Ogród rodziny Suiren
Re: Ogród rodziny Suiren
Osamu był bardzo pozytywnie zaskoczony przepięknym ogrodem. Nigdy nie pomyślał, że w terenach mieszkalnych osady kupieckiej, gdzie większość ludzi jest średnio albo mało zamożnych może istnieć taka willa. Niespotykany widok. Faktycznie wielkie mury, płoty zasłaniały wielką krainę bogactwa i piękna. Tylko dlaczego akurat taka zamożna kobieta szukała ogrodnika w centrum miasta? Wygląda na to, że owi mieszkańcy tej willi nie mają stałego ogrodnika, albo że owy ogrodnik się rozchorował, czy coś w tym stylu. W każdym razie trzeba było zabierać się do pracy. Kobieta nazwała Osamiego przystojniakiem, była to chyba najlepsza motywacja dla Yamanaki. Toteż Masuko wziął drewniane wiaderko i poszedł w kierunku grządek. Nagle zrobiło mu się słabo, kiedy ujrzał około 30 grządek. Tyle pracy, nie mówiąc już że Osamu nie miał zbyt wiele czasu. Mimo wszystko praca to praca. Toteż Masuko wskoczył do marchewek i zaczął je po kolei wyrywać. Oczywiście staral się tylko wyrywać te dojrzałe, z największym ogonkiem. Staram się to robi w miarę szybko jak również dokładnie, żeby nie popsuć sobie opinii oraz by sobie coś nieco może więcej zarobić za celującą wykonaną pracę. Kiedy Osamu już skończył swoją pracę krzyknął:
- Gotowe!!
- Gotowe!!
0 x
Re: Ogród rodziny Suiren
Osamu był bardzo zadowolony, że w szybki sposób wykonał zadanie. Wszystkie dojrzałe marchewki były zebrane. Wielka radość i chwila szczęścia. W końcu można było sobie trochę odetchnąć i wykonać kolejne zadanie. Masuko chciał jak najszybciej odebrać pieniądze za wykonanie misji i pójść pomóc swoim braciom z rodu Yamanaka. W końcu przepiękna pani w ustrojonym kimono szła w jego stronę. Czyżby było to już oczekiwany koniec? Niestety nie! to co się wydarzyło przeszło wszelkie jakiekolwiek oczekiwania. to co zrobiła owa kobieta nie było totalnie zrozumiałe!!! To co się stało było czymś w rodzaju ....
Masuko miał już ochotę przywalić owej kobiecie i odejść z wielkim hukiem. Kiedy jego bracia umierają na froncieon będzie zajmować się jakimś ogrodem tylko dla tego, że jakaś pani ma taki kaprys, a najgorsze jest to że nie wiadomo kiedy to się wszystko skończy. Już mało brakowało do zrobienia awantury, jednak Masuko jest osoba która się raczej nie denerwuje. Można powiedzieć, że Osamu w tej chwili był delikatnie w lekkim stanie poirytowania, w ostatnim stadium przed wkurzeniem się i zdenerwowaniem. Toteż aby nie robić zbędnych kłopotów Masuko postanowił wykonać kolejne zadanie. Miał również nadzieję, że zrobi je na tyle szybko, że bez problemu zdąży na wojnę. Zresztą nie tylko tu chodziło o sprawę wojny. Skoro Masuko już poświęcił trochę czasu i pozbierał te marchewki to należny mu się odpowiednia zapłata. Gdyby teraz odszedł to cały tutqaj spędzony czas w tym ogrodzie poszedł by na marne. Z związku tym Osamu lekko uśmiechając się do owej kobiety wykonał pieczęci i nagle z jego wnętrza przez usta wydostała się woda. Masuko tak specjalnie posterował tą wodą, żeby ona nie leciała pod bardzo dużym ciśnieniem oraz by opór powietrza idealnie spowolnił ową wodę, żeby pomału i łagodnie polała kwiatki, żeby się nie połamały (Masuko miał gdzieś, że przepiękna kobieta zniszczyła wiadro i zarazem jej marchewki. Było to jej wiadro więc, jej strata. Osamu jakoś sobie musiał poradzić.). Osamu miał nadzieję, że było to ostatnie zadanie, albo przynajmniej przedostatnie. Chciał dostać już zapłatę za misję ogrodnika i iść na wojnę za swoim klanem Yamanaka. Miał wielką nadzieję, że psychopatyczna kobieta w końcu się od niego odczepi i solidnie go wynagrodzi.
Masuko miał już ochotę przywalić owej kobiecie i odejść z wielkim hukiem. Kiedy jego bracia umierają na froncieon będzie zajmować się jakimś ogrodem tylko dla tego, że jakaś pani ma taki kaprys, a najgorsze jest to że nie wiadomo kiedy to się wszystko skończy. Już mało brakowało do zrobienia awantury, jednak Masuko jest osoba która się raczej nie denerwuje. Można powiedzieć, że Osamu w tej chwili był delikatnie w lekkim stanie poirytowania, w ostatnim stadium przed wkurzeniem się i zdenerwowaniem. Toteż aby nie robić zbędnych kłopotów Masuko postanowił wykonać kolejne zadanie. Miał również nadzieję, że zrobi je na tyle szybko, że bez problemu zdąży na wojnę. Zresztą nie tylko tu chodziło o sprawę wojny. Skoro Masuko już poświęcił trochę czasu i pozbierał te marchewki to należny mu się odpowiednia zapłata. Gdyby teraz odszedł to cały tutqaj spędzony czas w tym ogrodzie poszedł by na marne. Z związku tym Osamu lekko uśmiechając się do owej kobiety wykonał pieczęci i nagle z jego wnętrza przez usta wydostała się woda. Masuko tak specjalnie posterował tą wodą, żeby ona nie leciała pod bardzo dużym ciśnieniem oraz by opór powietrza idealnie spowolnił ową wodę, żeby pomału i łagodnie polała kwiatki, żeby się nie połamały (Masuko miał gdzieś, że przepiękna kobieta zniszczyła wiadro i zarazem jej marchewki. Było to jej wiadro więc, jej strata. Osamu jakoś sobie musiał poradzić.). Osamu miał nadzieję, że było to ostatnie zadanie, albo przynajmniej przedostatnie. Chciał dostać już zapłatę za misję ogrodnika i iść na wojnę za swoim klanem Yamanaka. Miał wielką nadzieję, że psychopatyczna kobieta w końcu się od niego odczepi i solidnie go wynagrodzi.
Użyta technika:
102% - 15% = 87%
- Nazwa
- Suiton: Mizurappa
- Pieczęci
- Smok → Tygrys → Zając
- Zasięg Max.
- 20 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Niezbyt skomplikowane jutsu, będące wodną wersją techniki Katon: Goukakyuu no Jutsu. Użytkownik wytwarza wewnątrz swojego ciała dużą ilość wody, a następnie wystrzeliwuje ją pod ogromnym ciśnieniem w kierunku przeciwnika. Technika sama w sobie jest dosyć łopatologiczna, za to skuteczna - może zadać dość dobre obrażenia, jeżeli przeciwnik nie jest daleko. Kolejnym plusem jest to, że wytwarzamy w ten sposób wodę, której możemy użyć do innych technik!
102% - 15% = 87%
0 x
Re: Ogród rodziny Suiren
Osamu znowu był bardzo zdziwiony odpowiedzią właścicieli ogrodu. Jak ona w ogóle mogła zrobić coś takiego. Przecież widzi, że Masuko nie ma zbytni czasu, to tak czy siak kazała mu wykonać kolejne zadanie. Osamu miał już zakrzyczeć na nią, podpalić ta głupia czereśnie, jednak jeszcze nie był to ten moment zdenerwowania. Faktycznie Masuko bardzo chciał pomóc swoim braciom na polu bitwy. Jednak owa chwila przeszła wszelkie oczekiwania. To już nie była zwykła złość. Osamu chciał się odegrać, chciał pokazac że on rządzi i że on będzie decydować co i jak, że pokaże że jest kimś. Prawdziwy shinobi by nie odszedł po hamsku, tylko wykonał zadanie. Zresztą już zbyt dużo czasu Osamu spędził w tym ogrodzie. Nagłe odejście byłoby totalnie bez sensu. Lepiej jeszcze trochę się pomęczyć, odegrać się, wsiąść pieniądze i dopiero odejść w niezłym stylu. Toteż Osamu odpowiedział pięknej pani ustrojonej w kimono:
-Prawda nie potrzebuje drabiny, a co ty potrzebujesz?
Po tych słowach Osamu zrobił w przód 3 salta (najprawdopodobniej nie były one idealne, a zapewnie jedno się nie udało, ale zawsze j sto to jakiś ciekawy efekt specjalny
) Następnie Masuko wskoczył na drzewo. Dla shinobiego wspinanie się po drzewach nie jest dużym problemem. Toteż bez problemu doszedł na samą górę czereśni. Następnej wziął kunai i zaczął zrywać owoce. Nawet często zdążyło mu się uciąć kunaiem cała gałąź. W sumie to nie przejmował się tym. Oczywiście wszystkie zebrane owoce rzucał w stronę kobiety. Niestety nie miał pojemnika no owe owoce toteż gdzieś musiał je dać.
Po szybkich zbiorach Osamu skoczył z drzewa i z delikatnie z ogromną satysfakcją uśmiechnął się do kobiety.
-Prawda nie potrzebuje drabiny, a co ty potrzebujesz?
Po tych słowach Osamu zrobił w przód 3 salta (najprawdopodobniej nie były one idealne, a zapewnie jedno się nie udało, ale zawsze j sto to jakiś ciekawy efekt specjalny


0 x
Re: Ogród rodziny Suiren
Cała ta sytuacja wymknęła się z pod kontroli. Niestety Osamu wykonał duży błąd, nie powinien denerwować kobiety. Dodatkowo ten kunai, ehhh. Przecież owa kobieta była tylko zwykłą mieszkanką,. Masuko nie wykrył w niej żadnej chakry. Toteż walka z nią była po prostu bez sensu. Zresztą nie powinno się atakować kobiet, zwłaszcza tak pięknych. Toteż Osamu postanowił zrobić uniki przed atakami bronią, a następnie chciał przytrzymać rękę kobiety i wyrwać z jej dłoni kunai. Chciał uspokoić całą sytuację i doprowadzić do stanu, gdzie obydwie strony nie będą walczyć i się uspokoją. Gdyby jednak w jakiś niewyjaśniony sposób owa kobieta byłaby silniejsza, szybsza, zwinniejsza Osamu wykonałby podstawową technikę ninjustsu: Kawarimi no Jutsu. Zamieniłby się chociaż z tymi połamanymi gałęziami drzewa. Następnie po wszystkim Osamu starał by się uspokoić sytuację mówiąc:
- Bardzo Panią przepraszam. Nie chciałem, żeby tak to było zrozumiane, w czymś może jeszcze pomóc?
Osamu nie był osobą, która szybko się denerwuje, a nawet jeśli doszłoby do takiego stanu, to Masuko w bardzo szybki i przyjazny sposób umie się uspokoić i opanować całą sytuację.
Mimo wszystko jeszcze jedna rzecz bardzo wstrząsnęła Osamu. Owa kobieta powiedziała "ona mnie zabije". O co tu mogło chodzić ?? Kto to jest ta ona. Masuko miał nadzieję, że jak najszybciej się dowie o co tutaj chodzi.
- Bardzo Panią przepraszam. Nie chciałem, żeby tak to było zrozumiane, w czymś może jeszcze pomóc?
Osamu nie był osobą, która szybko się denerwuje, a nawet jeśli doszłoby do takiego stanu, to Masuko w bardzo szybki i przyjazny sposób umie się uspokoić i opanować całą sytuację.
Mimo wszystko jeszcze jedna rzecz bardzo wstrząsnęła Osamu. Owa kobieta powiedziała "ona mnie zabije". O co tu mogło chodzić ?? Kto to jest ta ona. Masuko miał nadzieję, że jak najszybciej się dowie o co tutaj chodzi.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości