Ulice

Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Szermierz z Ryuzaku no Taki ruszył wraz z Toshio do centrum by wskazać mu jedną z knajp, w której mógłby się doprowadzić do porządku, a także przespać przed kolejną podróżą. Białowłosy nie myślał za dużo o niczym innym, trzymając obydwie ręce za głową i spoglądając w niebo. W końcu zaczęli konwersację będąc już na ulicy pełnej ludzi, przechodząc niedaleko tego miejsca. Spoglądając na członka klanu Senju, fioletowooki uśmiechnął się delikatnie i powiedział:
    - Zdecydowanie powinieneś, a na pewno przed podróżą do siebie. – zaśmiał się, spoglądając na niego i ogarniając ten nieład i brud oczami. Może lepiej jakby kupił sobie nowe ubrania albo przynajmniej wynajął zamiast chodzić w tych brudnych ubraniach. No, ale cóż. Tak naprawdę tak daleko do Prastarego Roku to nawet nie miał. A zresztą to nie jego problem.
    - Toshio, to tutaj, spójrz. – wskazał palcem na pewną tawernę, która wyglądała całkiem nieźle. – Tam na pewno nie tylko znajdziesz nocleg, ale i będziesz mógł się ogarnąć. Chyba, że wolisz publiczną łaźnię? – zapytał, chcąc wskazać mu i łaźnię. Białowłosy nie był jakoś bardzo zmęczony, jednak nie był już na tyle chętny i otwarty by dalej spędzać razem czas. Nie chciał też, by Toshio tracił z nim tyle czasu w Sogen. Jednocześnie nie chciał dać po sobie znać, że chciałby już odpocząć, jednak to nie było takie trudne do wyłapania. Szermierz władający żywiołem błyskawicy, wydawał się jednak nieco rozkojarzony, spoglądając już więcej na innych ludzi jak na młodego Senju.
z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Senju Toshio

Re: Ulice

Post autor: Senju Toshio »

Na taką swobodę liczył chłopak, chociaż niegdyś próżno byłoby spodziewać się gościnności po użytkownikach Sharingana. Nie umniejsza to faktowi, że każda jednostka kreuje wizerunek siebie oraz swoich pobratymców. Toshio nie chciało się teraz zgadywać, czy był to przymus związany z rozkazami, aby zwieść potencjalnego przeciwnika. Cieszył się faktem, że była to prawdziwa i szczera relacja dwójki kompanów. Niecodzienna, jak na ich równie oryginalne postacie.
- Już spodziewam się troski ze strony matuli w sprawie mojego wyglądu. - zaśmiał się lekko, aby nie przesadzić. Nie znał sytuacji Shiroyashy, więc taki temat mógł go równie dobrze zmartwić. Jak się spodziewał Kyoushi miał dla niego ostatnia wskazówkę, co do przystanku przed podróżą do siebie. Shinrin raczej niewiele mogło się przez ten czas zmienić. Lasy kwitły swoim wiekowym tempem. Osada ciągle się poszerzała, a jego długo tam nie było. To jedyny mankament. Mimo wszystko musiałaby upłynąć dekada, żeby dostrzec wyraźną rozbudowę. Toteż machnął na to ręką w myślach i skupił się na obecnej sytuacji. Białowłosy poruszał się czujnie wśród tłumu ludzi dookoła. Zastanawiające. Nie było jednak powodu, aby uważać to za pilne zagadnienie. Miał w tym swoje powody, a Toshio mógł się nimi lekko posiłkować. Samemu byłby kompletnie zdany na własne zmysły. Przy starszym koledze zdawał się naprawdę powierzyć mu swoje bezpieczeństwo. Dopiero przy wyraźnym zagrożenia należało bronić się we własnym zakresie. Następnie ciemnowłosy skierował wzrok za gestem Uchihy. Budynek, który oferował nocleg raczej nie różnił się od pozostałych. Dlatego uznał to za dobry znak. Przytulna, mało znana miejscówka, która pozwoli mu na bezinwazyjne przespanie nocy.
- O tak, łaźnia brzmi lepiej niż drewniana balia napełniona wodą. - odpowiedział zgodnie z obecnym przekonaniem. Otoczenie ludzi jakoś nigdy mu nie zawadzało. Dlatego mogli na pierwszy cel chciał obrać takowe miejsce. Czy zostanie zaprowadzony albo dostanie wskazówki od Kyoushiego, wydawał się to być dobry moment na zakończenie ich spotkania.
- Dzięki za wszystko, świetnie spędziło mi się ten czas. Oby do następnego i powodzenia w treningach oraz misjach. Bywaj, Kyoushi-san. - odrzekł nadzwyczaj kulturalnie, lecz z widoczną swobodą. Taki już był, korzystając z wielu cech i talentów.


zt.
0 x
Yuji Saga

Re: Ulice

Post autor: Yuji Saga »

0 x
Isao

Re: Ulice

Post autor: Isao »

Ależ piękny dzień. Nic tylko zacząć jakąś burdę z udziałem kupców i uciekać! Albo tak namieszać, że jeden rzuci się na drugiego z pretekstem podpieprzenia sposobu na przyciąganie klientów, czy cokolwiek! Ależ piękny dzień! Tak, specjalnie powtórzyłem to dwa razy, o jest piękny i tak właśnie uważam. Tylko coś właśnie próbuje go nam zepsuć… I właśnie w tym momencie, Isao patrzył na tę próbę zepsucia go, a raczej na próbujących go zepsuć, morderczym wzrokiem godnym najgorszych osób z książeczki Bingo. GŁUPIE DZIECIAKI! OCH! Pomijając oczywiście to, że sam Isao był tylko odrobinę mło- GŁUPIE GNOJE!

- No głupie gnoje, no! - wycedził, odprowadzając uciekających sprawców wzrokiem. A co jeśli… By tak ich złapać i ukarać?! W końcu to Isao miał kwitek na irytowanie kupców, a nie jakieś głupie dzieciaki, co to to kunsztu w rozrabianiu nawet nie mają. Zero ciekawych sposobów, zero sztuki w tym wszystkim! Jak one mogą zabierać mu jego sposób na życie? Mama i tata nie byliby zadowoleni, że wybrał taki właśnie kierunek studiów. Pewnie usłyszałby coś w stylu “A nie lepiej zostać jakimś feudalem, albo no nie wiem… medykiem?”, pff. Głupi rodzice. Co oni tam wiedzą o życiu. Ojciec wielki shinobi, mama zresztą też. Nudziarze.

I nagle, znikąd po prostu krzyk starca! O moja Amaterasu, ola Bogini, co tu się dzieje? Chwili spokoju nie ma, od tego obracania się za każdym zaraz zakręci mu się w głowie! Ale spokojnie, spokojnie! Na miejsce zbrodni zmierza właśnie superbohater Isao Uchi- NA RATUNEK! Chłopak wparował z najwyższą prędkością możliwą dla siebie na miejsce i rozejrzał się szybko, po czym stanął naprzeciw staruszka z szerokim uśmiechem.

- Dzień dobry, mogę w czymś pomóc? - powiedział z klasą godną najlepszego lokaja na świecie i czekał grzecznie na odpowiedź. Mógł się założyć, że starzec weźmie go za sprawcę tego wszystkiego. Po co on w ogóle tam poszedł?
0 x
Yuji Saga

Re: Ulice

Post autor: Yuji Saga »

0 x
Isao

Re: Ulice

Post autor: Isao »

A już miał krzyczeć coś w stylu “CZEGO CZEGO CZEGO PRZECIEŻ TO NIE JA”, na szczęście staruszka wyczaił, że Isao był tylko niewinnym dzieckiem. Akurat. Chyba faktycznie ktoś zrobił sobie z niego niezły żart. Namalowana podobizna staruszka, dość karykaturalna, choć przy jego wyglądzie to sam nie wiem… Wyglądała dość realistycznie bym powiedział. No, ale nieważne. Wiecie, jak ciężko jest zachować pewność siebie i powagę, gdy ktoś ma narysowane okulary na twarzy? Przecież to przezabawne! Prawda, prawda?

- Wiem Pan, no. Widziałem ich, jak tam uciekają. Zawsze mogę zawrócić się na pięcie i bo ja wiem. Ukarać jakoś? Oczywiście za drobną opłatą, bo co? Oni dostają za ściąganie biednych kotków pieniążki to ja mam nie dostać za ściganie takich wrednych gnojków? No właśnie właśnie, proszę Pana. Nic za darmo. - cały czas kiwał głową, jakby sądząc, że jego plan jest wręcz planem idealnym. Bo był! Był najlepszym planem, jaki to ziemia widziała. Złapie te dzieci, powie, że pójdzie do ich rodziców, jak nie przestaną i najzwyczajniej w świecie przestaną, prawda? No właśnie! Idealny plan!

- Dogonię ich w chwilkę i wytłumaczę, że tak nie wolno. W końcu muszą dać Panu spokój, no nie? - wyszczerzył się w swoim przeuroczym stylu i dopowiedział pod nosem z zaciśniętymi zębami - W końcu tylko ja mogę tak robić, do jasnej cholery - oj, mam nadzieję, że mamusia tego nie usłyszała, bo dostałby w łeb z siłą godną najsilniejszych facetów, czy użytkowników Iryo. Ale by bolało. Ałka, ałka!
0 x
Yuji Saga

Re: Ulice

Post autor: Yuji Saga »

0 x
Isao

Re: Ulice

Post autor: Isao »

Niezbędne dowody? Że co? To już nie starczy, że dam im w nos i po sprawie? O jejku, jejku. Czyli będzie musiał przyprowadzić ich wszystkich siłą? Przecież w jego rękach jest tyle siły, co… Co w niczym w zasadzie, bo on to wcale, a wcale siły nie ma. No trudno. Będzie musiał pokazać im coś fajnego, żeby przekonać, że lepiej nie zadzierać ze staruszkiem! I on już wie, co takiego zrobi, żeby te głupie dzieciaki dały sobie spokój! Pokłamie im trochę! W końcu, kto nie boi się wielkich Uchihów, hm? No właśnie. A jak mu udowodnią, że dziadek z cukierni nie jest wielkim Uchihą? No nikt. Tym bardziej, że będzie miał na to niezbite dowody!

- Tak jest! - wykonał gest salutowania i wybiegł, jak najszybciej tylko mógł, skacząc z nogi na nogę, niczym panienki na łąkach pełnych kwiatów w marzeniach niejednego zakochanego kolesia. Och, tak! Zaczynamy zabawę. Zacznijmy od tego, że chłopak wrócił do miejsca, gdzie pierwszy raz zauważył grupkę dzieciaków, uciekających z miejsca zbrodni. Doskonale pamiętał, w którą stronę pobiegli. Tylko, że jest tu tylko uliczek, że w zasadzie to nie wiadomo w jaką mogliby skręcić. Może popytać przechodniów? Nieee. To głupi pomysł. Po co w ogóle ma to robić? Sam ich wytropi! Przecież to potrafi. Ile razy szukał zabawek, czy… Czy jedzenia, które schowała mama? Wiele, ale to wiele razy. I za każdym razem je znajdował. Taki z niego wielki poszukiwać Isuś, co to to nie boi się niczego!

Choć tak po chwili namysłu to… To w sumie opłacałoby się spytać kogokolwiek, gdzie mógłby znaleźć zgraję rozrabiaków. Zaczął więc chodzić od osoby do osoby, pytając się, czy nie widzieli grupki dzieci od jedenastego do ósmego roku życia, biegających i śmiejących się z byle czego. Być może ludzie widzieli, gdzie mogli pobiec? O to właśnie się modlił.
0 x
Yuji Saga

Re: Ulice

Post autor: Yuji Saga »

0 x
Isao

Re: Ulice

Post autor: Isao »

Cholerni ludzie! Nawet go nie wysłuchają, a już mówią, że ma spadać, czy gadają coś o jakichś pieniążkach. Na cholerę mu pienią- ej, w zasadzie to przydałyby mu się pieniążki. Mama i tata może są bogaci i w ogóle, ale przecież nie będzie nic od nich brać, bo jeszcze się nagadają, jak to on tylko nie bierze i zabiera, a nic w zamian nie daje, tylko kłopoty robi, wyjada z gara i przeszkadza każdemu wokół. Hm, no. Ale idąc dalej nie spotkał nikogo, kto mógłby mu pomóc. Szukał, szukał i szukał, aż w końcu spotkał jakiegoś wielgasa, która zaśmiał się z czegoś… Zabawnego dla niego. Niestety, nasz biedny Isao nie zrozumiał o co mu tak naprawdę chodziło i stał tak z miną w rodzaju “Ale, że co”, i słuchał, co ma ciekawego do powiedzenia.

Więc pobiegli tam, gdzie się spodziewał? Znaczy się. O kierunek chodzi, bo to, że była to siódma uliczka z kartonami to tak niezbyt. Nie miał jeszcze tak pięknych oczu, jak jego tatulek, żeby móc przewidzieć, co kto zrobi. Mamusia potrafiła wykryć go gdziekolwiek chciała, więc z nią też byłoby ciężko im się ukryć. Ale, ale! Dajmy się młodemu wykazać. Co on? Sam miałby sobie nie poradzić? Brednie. Udowodni im, że jest już wielkim ninja, jak jego tata i nikt mu nie dorówna, tym bardziej małe dzieciaczki, ha!

- Dziękujębarsoproszepaa - wypowiedział bardzo szybko, po czym ruszył we wskazane miejsce. Wiedział, że jego plan mu się uda! Musi! Ma już te dzieciaki w garści i z całą pewnością przekona je, że nie warto męczyć tego staruszka, który z całą pewnością jest najpotężniejszym shinobi w całej wiosce! Przynajmniej tak będą sądzić. W końcu to dzieci, uwierzą we wszystko, co im się powie, dając odrobinę dowodów. Geniusz!
0 x
Yuji Saga

Re: Ulice

Post autor: Yuji Saga »

0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Ulice

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Daisuke Uchiha

Re: Ulice

Post autor: Daisuke Uchiha »

0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Ulice

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Daisuke Uchiha

Re: Ulice

Post autor: Daisuke Uchiha »

Ciekawość można powiedzieć, że była niejako domeną młodego Daisuke, więc byłoby dziwne, gdyby w takiej sytuacji nie sprawdził co w przysłowiowej trawie piszczy. Poza tym... taki tłum ludzi? To nie mogło być przecież coś nieciekawego! Wszyscy zgromadzeni wyglądali na zainteresowanych, w dodatku poklaskiwali. Młody shinobi więc nie odpuścił i z wielką upartością przeciskał się między tłumem. Po chwili ciśnięcia się między ludźmi skupionymi w tłumie chłopakowi udało się przedrzeć do pierwszego rzędu. Stanął tam szeroko uśmiechnięty analizując cały spektakl. Jego wzrok od razu przyciągnął rosły mężczyzna, który rzucał na prawo i lewo komendy do bardzo posłusznej kapucynki. Dla młodzieńca było to coś nowego, pierwszy raz widział coś takiego na ulicach swojej rodzinnej osady, dlatego też to wszystko wydawało się sprawiać mu prawdziwą frajdę. Stał tak chwilę obserwując poczynania małpki i jej tresera, podrzucał przy tym kamyczkiem, który towarzyszył mu przez całą jego krótką "podróż". Kiedy usłyszał on tylko nawoływania łysego mężczyzny o ochotnika od razu uniósł dłoń z kamyczkiem ku górze, rozejrzał się przy tym po całym zgromadzonym tłumie, czy nie znalazł się jakikolwiek ochotnik-konkurent, który mógłby zostać wybrany zamiast niego. Młodzieniec zaczął dodatkowo machać uniesioną ręką, żeby jak najlepiej zwrócić na siebie uwagę; właściwie to często to robił, lubił być w centrum uwagi, publiczne "występy" nigdy nie powodowały u niego jakiegokolwiek stresu. Wyszedł krok przed rząd ludzi i rzucił szybko - Ja chcę! i uśmiechnął się jak najszerzej tylko potrafił wpatrując się w tresera.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości