Izakaya "Prezent wiatru"

Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Miał nadzieje, że cała ta szopka się opłaci i będzie mógł wreszcie wyplątać się z tej całej sytuacji. Był już zmęczony całym tym cyrkiem. Nie interesowały go plany zarówno cesarza jak i strażnika. Od samego początku miał mieszane uczucia co do powrotu w rodzinne strony i oczywiście wszystkie musiały się sprawdzić. Wymienił kilka złośliwości ze swoich niedawnym wrogiem i fakt, że teraz rozmawiali przy jednym stole, w tym samym miejscu, od którego zaczęła się ta farsa, nie oznaczał, że Ame w jakimkolwiek sposób wybaczył mu. Tak na prawdę dalej miał ochotę wsadzić mu nóż w oczodół. Już nawet nie obchodziły go za bardzo ostrza, ani te zwykłe, ani te kantańskie, ani tym bardziej te specjalne. Przez nie wpadł w kłopoty. Z cierpliwością wysłuchiwał wykładu strażnika. Na obecną chwilę miał gdzieś te wyprawę. Nawet jeżeli ten nic nie powie, to już sam fakt, że się ujawnił dawał mu wystarczająco dużo. Do tego dochodził grubasek Nobusawa, który może o wszystkim zaświadczyć. Jak tylko to się skończy to wyjeżdża z Kantai. Przynajmniej takie myśli przebiegały przez jego głowę podczas gdy blondyn przedstawiał swój plan. Zapamiętywał wszystko co mogło być istotne dla jego uniewinnienia. Przytakiwał na każdą pauzę w mowie Shikai'a, tak żeby wyglądało to na żywe zainteresowanie jego planami. Gdy ten skończył Ame już wiedział, że więcej w Kantai nie odkryje, a to wszystko będzie wymagało większego zaangażowania niż się spodziewał. Dość.
- Zobaczymy. Muszę się namyślić. - powiedział po czym wstał od stołu. Na obecną chwile i tak wszystko było przemyślane. W końcu dzięki wizycie u kowala stał się Rekinem kłamczuszkiem. Wstając z miejsca szarpnął brata za kaptur i delikatnie pociągnął go w górę, na znak, że opuszczają lokal.

/zt z Kaito
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Ame dziarskim krokiem wszedł do tak dobrze znanego sobie lokalu. Tutaj wszystko się zaczęło, tutaj wszystko się pokomplikowało. Można powiedzieć, że gdyby nie ten lokal dzisiaj inaczej życie by sobie ułożył. Układ stolików nie zmienił się od kiedy rok temu przekroczył jego progi. To było pierwsze miejsce, w którym pojawił się z bratem, gdy wrócili ze swych wojaży po świecie. To były dobre dni. Od tamtego czasu wszystko się zmieniło, ale też obaj stali się dużo potężniejsi. Następnie zaczął się zastanawiać nad tym jak spotkał tutaj dwójkę przemytników, w wyniku czego został aresztowany, poznał cesarza, a potem szukał tropów tej dwójki. W międzyczasie podszedł do baru i tak jak zwykle - zamówił smażone ryby oraz dzban wody. Chciał znaleźć dla siebie w miarę wygodne miejsce. Zdecydował się usiąść pod oknem. Zajęło mu to na tyle długo, że kelner zdążył go zaczepić niosąc jego zamówienie. W zasadzie to wybrał to miejsce ze względu na presje jaką wywierał na niego ten jegomość. Było po prostu pierwsze z brzegu. W dalszym ciągu odpływając myslami daleko w wspomnienia delektował się pokarmem innym niż ryż, którym obżerał się podczas treningów. Od czasu do czasu popijał wodę ze dzbanka, bo przecież żadna przygoda nie zaczęła się od szklanki wody.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Nawet jeżeli dzień się już kończył, młody Hozuki zdawał się w ogóle tego nie zauważać. Nie ciążyły na nim żadne zobowiązania. Kaito jak będzie chciał się przeprosić to sam przyjdzie, nie ma żadnego powodu do pośpiechu. Mimo braku tłumu w lokalu miał jakiś dziwny problem ze znalezieniem sobie miejsca, ot jakby instynkt mówił mu, że samo przebywanie w tym budynku nie jest za dobrym pomysłem, a co dopiero rozgoszczenie się i spokojne pożeranie ulubionego dania jak gdyby nigdy nic. Jego ciało miało specyficzną budowę, ale żaden człowiek nie lubi siedzieć na deszczu, więc pogoda skutecznie trzymała go tutaj. Nie to, że wierzy w jakieś przeczucia czy coś. Równie dobrze mógł teraz posłuchać swojego szóstego zmysłu i skręcić sobie kostkę na błotnistych uliczkach Hanamury. No w sumie z jego ciałem skręcenie kostki byłoby trudne, ale to przecież zawsze jakieś wytłumaczenie, dobre jak każde inne. Nie zwracał za bardzo uwagi na innych gości, zwłaszcza że większość siedziała na piętrze i ciężko byłoby ich obserwować. Wiedział, że stolik pod schodami jest zajęty, gdyż wcześniej kręcił się po całej sali, zaś teraz obsługiwał go ten sam kelner, który wcześniej kręcił się obok tamtych ludzi. Uczciwie mówiąc nie za bardzo go oni obchodzili, a licząc to, że właśnie miał zabrać się za posiłek, jego uwaga poświęcana na obserwacje otoczenia dążyła do zera. W jego nozdrza wpadł zapach wanilii, ale nie koncentrował się na nim za bardzo. Woń ryby, która silniej na niego oddziaływała była w tej chwili o wiele ważniejsza. Mimo pozornego ignorowania rzeczywistości, cały czas towarzyszyło mu niepokojące uczucie. Jego rekini zmysł mówił mu, że ktoś się nim interesuje niczym szatan dzieckiem, które słucha techno. Gdy dokładnie wytrząsł z każdej ości każdy możliwy kęs białego, kruchego mięska morskiego stworzenia, wszystkie irracjonalne obawy znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Ze stolika, którego chłopak nie mógł podejrzeć wstało dwóch mężczyzn, których widok łagodnie mówiąc nie budził entuzjazmu i zaufania. Pierwszy z nich oddalił się w kierunku baru, więc Ame na razie niespecjalnie się nim przejmował. Żeby się przejmować tym co będzie jutro, trzeba przeżyć dziś. Kierując się tą zasadą, swoją uwagę przekierował na drugiego z delikwentów. Gdyby miał przy sobie jakąś zaufaną kompanie, facet trzymający szklankę nie wydawałby się mu aż tak groźny. W końcu w jednej ręce trzyma te szklankę, więc przynajmniej na ten moment nie zamierza zaatakować bez ostrzeżenia. W związku z takim tokiem myślenia, Rekin nie reagował na swojego nowego towarzysza, towarzysza - gdyż ten bez żadnego oporu po prostu się przysiadł, stawiając ową szklankę na stole. Jednooki widocznie go znał - Ame jako mistrz dedukcji umiał wywnioskować takie rzeczy. Może po tym, iż mężczyzna szedł w jego kierunku nie spuszczając wzroku, a może dlatego, że z wejścia nazwał go jego pełnym imieniem i nazwiskiem. Przedstawił się jako towarzysz broni jego już dawno nie żyjącego ojca. Następnie mężczyzna bardzo szybko potwierdził swoją przynależność do klanu Hozuki. A przynajmniej posiadaniem umiejętności tego klanu, co w większości przypadków jest równoznaczne. Ciężko ukryć, że zdobył atencje młodzieńca. Zastanawiał się tylko czy to co tajemniczy jegomość ma mu przekazać to coś materialnego, czy jest to tylko wiadomość zawierająca słowa w stylu "opiekuj się rodziną i nie sprzedawaj pola". Akcja przypomina trochę pewną scenę z filmu Tarantino - nie łatwo byłoby określić, czy Ame na pewno chciałby przyjąć taki zegarek. W każdym razie element zaskoczenia jest i propozycja też konkretna. Oni go znali, zaś Rekin zapewne zaraz pozna ich. Żadne gierki nie mają sensu.
- Zamieniam się w słuch. - odpowiedział Ame, po czym odwzajemnił uśmiech, tyle że w jego przypadku składał się on z wyszczerzonych zębów, tak charakterystycznych dla mieszkańców wysp.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Chłopak kątem oka dostrzegł znikającego towarzysza swojego rozmówcy. Zniknął razem z kelnerem na zapleczu. Ame wolał na razie nie spekulować w jakim celu się tam udali. W końcu to ich prywatna sprawa. Został sam na sam z jednookim blondynem. Głośność rozmów sprawiała, że na pewno nikt ich nie usłyszy, byli na sali sami. Nikt nie wydobędzie ich tajemnic. Nikt też nie zwróci uwagi na sytuacje gdyby próbowali się tutaj pozabijać. Na pewno był ciekawy co "stary towarzysz" jego ojca ma mu do powiedzenia. Ame z jakiegoś powodu wątpił w czystość jego intencji i interesów. Tu musi być jakiś haczyk. Gdyby miał mu coś do przekazania od ojca, przekazałby mu to lata temu. Teraz pozostaje tylko ustalić dlaczego znalazł go akurat tutaj, znał jego imię i wybrał akurat jego do wykonania swoich brudnych interesów. Nie to, że Niebieskowłosy miał coś przeciwko brudnym interesom, na których można zyskać. Po prostu nie lubił jak robi się z niego kretyna. Z drugiej strony skoro już sobie to uświadomił to nie można mówić o tym, że dał się oszukać. Teraz może po prostu udawać, że gra w gierkę blondyna dopóki sprawa nie stanie się bardziej klarowna. Melancholijne wpatrywanie się w okno, po którym spływały kropelki deszczu jakoś nie przekonywały Rekina. W ogóle zgrywanie marzyciela posiadając jedno oko i aparycje rzeźnika wypada dosyć groteskowo, co tylko utwierdziło chłopaka w słuszności odczuć wobec tajemniczej dwójki. Jedno jest pewne - pogoda nie zamierzała na dniach ułatwiać wykonywania żadnych zadań. Może to właśnie dlatego jest dobry czas na mroczne interesy. W sercu Ame wątpliwości cały czas rosły. Dlaczego niby blondyn nie mógł opuścić Hanamury? Z jakiegoś powodu nie wydawało mu się, że ma ważne służbowe obowiązki na miejscu. Spodziewał się, że raczej jeżeli mężczyzna pojawi się w owej karczmie na rozdrożach, to już z niej nie wyjdzie. I tutaj do gry wkraczał Hozuki. Instynkt samozachowawczy mówił mu, że wykonywanie dla niego zlecenia nie jest zbyt mądrym pomysłem. Ten sam instynkt mówił mu, ze odrzucenie tej propozycji może być jeszcze gorsze. Mimo, iż nie wierzył rozmówcy, ciekawość pchała go żeby dowiedzieć się czegoś nowego o swoim ojcu. Może faktycznie wie coś wartego uwagi.
- Załóżmy, że odbiorę dla ciebie tę paczkę. - odpowiedział Ame. Gestem dłoni odmówił poczęstunku tytoniem. Oparł ręce na stole, splótł dłonie, po czym położył się na nich podbródkiem. Chciał wyglądać na kogoś kto zaraz zada jakieś inteligentne pytania, a także wyrazić swoją sceptyczną postawę.
- Wyjaśnij tylko dlaczego nie możesz opuścić Hanamury i samodzielnie odebrać tej jakże ważniejsze paczki? - zapytał pozornie neutralnym głosem. Chciał usłyszeć odpowiedź mężczyzny, żeby lepiej móc ocenić sytuacje. Chciał po prostu wiedzieć w co się pakuje.

Widząc jak towarzysz rozmówcy wychodzi, mężczyzna podziękował Rekinowi za rozmowę, ubrał swój płaszcz i zniknął w uliczkach Hanamury. Ame nie zamierzał zwlekać, mając nadzieje, że uzyskane wcześniej informacje wystarczą mu, żeby po prostu przeżyć. W końcu podobno nie był aż taki głupi. Odczekał jeszcze chwile, uregulował swój rachunek po czym wyruszuł niezwłocznie w kierunku Koralowego Zajazdu.

/zt
  Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Rindou Arashi

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Chłopak miał szczęście, że doświadczony tropiciel zlekceważył jego samego oraz technikę, której użył. Z jakiegoś powodu pies zaprzestał ataku i dał nura żeby uratować swojego pana. Ame bez problemu mógł zatopic zarówno napastnika jak i jego zwierzaka, ale zmęczenie zaczęło dawac mu się we znaki. Nie licząc tego nie miał również żadnego ważnego powodu żeby pozbawić ich życia, dlatego Rekin odbił w kierunku brzegu i pognał za kobietą, od przeżycia której zależał los całej misji. Łucznicy i tak nie byli w stanie przekroczyć wody, bo jakby mogli to już dawno by to zrobili, zaś ich przywódca będzie potrzebował więcej czasu żeby dojść do siebie, o ile w ogóle mu się to uda. Bardzo szybko pozostawili pościg na brzegu. Już bez nich będą musieli zacząć nowy łów.
Strażnicy przy bramie hanamurskiej nie robili żadnych problemów, odprowadzili go wzrokiem mając nadzieje, że tym razem nie narobi żadnego syfu. Ciekawe czy kiedykolwiek przejdzie przez tę bramę nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Będą się na niego gapić do końca świata i jeszcze dzień dłużej.
Wraz z kobietą dotarli do drzwi lokalu, w którym poznał dwóch tajemniczych mężczyzn, którzy zatrudnili go do tej szopki. Mimo większego tłumu wewnątrz, ludzi o ich aparycji ciężko było przeoczyć. To samo pewnie tyczyło się niebieskowłosego, gdyż wpadli na siebie od razu przy ladzie. Po chwili dołączył do nich drugi. Kobieta nie wydawała się ich rozpoznawać, ale przecież nikt nie fatygowałby shinobi żeby pokonać swój własny pościg, prawda?
- Cała przyjemność po mojej stronie. - odpowiedział Ame z dziarskim uśmiechem na twarzy.
- Czerwony Isao. Mówi wam to coś, panowie? Straszny wrzód, ale teraz wesoło pływa sobie w jednej z pobliskich rzek. - po tym krótko streścił co przydarzyło się mu od momentu gdy przybył do Koralowego zajazdu.
- W każdym razie, moja część umowy załatwiona... - nie skończył zdania tylko wpatrywał się w mężczyzn, czekając na pochwały.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Ame »

Chłopak miał nadzieje, że to już koniec problemów. Osiągnął to czego chciał od niego tajemniczy mężczyzna i liczył na to, że zostanie odpowiednio wynagrodzony. Kobieta w tym czasie zerkała na wszystkich zgromadzonych przy stolę, lecz po jakimś czasie po prostu zaczęła smutno wpatrywać się w ścianę. Chyba nie wiedziała do końca o co się tu rozchodzi. Innymi słowy wiedziała jeszcze mniej niż Ame.
Chłopakowi nie chciało się opowiadać wszystkiego ze szczegółami. Opowiedział im to co najważniejsze i niech sobie z tym radzą. Koniec końców to on jest tutaj tym gorej poinformowanym, więc po prostu odwdzięczał się im tym samym.
- Tak podejrzewałem. Nie jestem pewny czy będzie jeszcze sprawiał problemy. Istnieje szansa, że jego ludzie go odratują. Nie miałem czasu osobiście go wykończyć. - nie tylko czasu, ale i energii i chęci mu brakło ku temu.
W tym czasie drugi z jegomościów odprowadził kobietę pod rękę i wyszli z knajpy. Nadchodził czas na to co tygryski lubią najbardziej. Wynagrodzenie.
- Przyjmuję zapłatę. - bo co miał innego powiedzieć. Tak na prawdę misja wymagała od niego sporej inwestycji, zaś oferowane pieniądze wystarczą na odkupienie zmarnowanego sprzętu i pójście na piwo. Chłopak miał jednak w pamięci, że gdy ustalali wynagrodzenie, tamci oferowali mu coś związanego z jego ojcem. Nie musiał długo czekać. Zleceniodawca wyciągnął dziwaczną, drewnianą szkatułkę.
- Hmm, intrygujące. Może Kaito będzie wiedział o co z tym chodzi. - odpowiedział blondynowi. Ten po chwili pożegnał się z Rekinem i wyszedł z karczmy w ślad za resztą ekipy.
Ame został sam na sam z dziwaczną skrzynką i oczywiście postanowił ją otworzyć. W środku zastał czerwony akasamit, który wyścielał jej wnętrze. Wsród materiału leżał bogato zdobiony, złoty klucz. Niebieskowłosy nie miał pojęcia co zrobić z tego rodzaju przedmiotem. Przeważnie to klucz otwierał skrzynki a nie na odwrót. Skoro nikt na wyspach nie ma pojęcia do czego służy, to chyba nie ma po co tutaj siedzieć i się nad tym zastanawiać. Wziął ze sobą tajemniczy kuferek i opuścił knajpkę.

z/t
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 465
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Miwako
Gracz nieobecny
Posty: 159
Rejestracja: 15 paź 2018, o 18:20
Wiek postaci: 14
Ranga: Doko
Multikonta: Suzu

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Miwako »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 465
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Miwako
Gracz nieobecny
Posty: 159
Rejestracja: 15 paź 2018, o 18:20
Wiek postaci: 14
Ranga: Doko
Multikonta: Suzu

Re: Izakaya "Prezent wiatru"

Post autor: Miwako »

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości