Polanka w środku lasu

Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Chłopak w końcu znalazł się w prowincji do której chciał dotrzeć. Jego oczom ukazał się dosyć potężny las. Korona drzew w niektórych miejscach zasłaniała dostęp światła do jego wnętrza. Kto wie co może spotkać w takim lesie? Jednak sam fakt, że należy do Jashina... myślę, że wyjaśnia wystarczająco, że i tak się nie będzie niczego obawiać. Idąc ścieżką obserwował swoje otoczenie. Spodziewał się czegoś? Właśnie nie. Miał jednak swoje przeczucie, że coś się tu może wydarzyć... Miał swój instynkt, który o dziwo jeszcze nigdy go nie zawodził. Czyżby to kolejny aspekt, który dostał od Jashina? Raczej nie. Było to coś z czym po prostu chyba trzeba się urodzić, a z biegiem czasu dojrzało dając zaskakujące efekty. Droga szła gładko, krajobraz nie wiele się zmieniał. Ciekawiło go jak ma jeszcze daleko do osady. Do czasu aż jego oczy nie zwróciły uwagę na małą polankę. Dlaczego akurat tam? Bo leżało tam jakieś... Ciało? Gdy podszedł bliżej aby się przyjrzeć, zauważył, że to dziewczyna. Co ona tu robi? Nie wiedział czemu, ale coś go ciągnęło w jej stronę. Stawiał wolno kroki przybliżając się do niej. Gdy już był dostatecznie blisko uklęknął przy niej, a następnie przyłożył dwa palce do szyi chcąc sprawdzić jej puls. Był... Ale co z dziewczyną?
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

0 x
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Kucając przybliżył swoją rękę do jej szyi. W chwili zetknięcia odczekał dwie sekundy i nic... totalne zero. Sprawa wydawała się jasna, to był trup. Jednak... nie. Dziewczyna zagroziła mu. Odsunął rękę zgodnie z jej oczekiwaniami. Jego oczy zaświeciły żółtozieloną barwą. Zadała mu pytanie jednak nie odpowiedział. Przyglądał jej się. Zwykła dziewczyna, wyglądała na młodą, około szesnastu lat, ubraniami mogła wydawać się biedna. Jednak jego myśli ciągle krążyły wokół tej jednej kwestii. Żyje, więc dlaczego nie ma pulsu? Kim jest ta dziewczyna? Co ona tu robi? Zastanawiający też był fakt czemu mu groziła. Jednak z jej oczu dało się wyczytać, że to nie było kłamstwo. Odcięła by ją. Nie cofnął się. W dalszym ciągu kucał przy niej, lecz teraz miał już rękę przy sobie. Czyżby jego instynkt miał doprowadzić go do niej? To wszystko było cholernie ciekawe. Nie wiedząc czemu, ciągnęło go do tej dziewczyny. Coś przyciągało, jak magnez. Tylko po co? Los czasami wydaje się zbyt tajemniczy, ale to właśnie czyni życie piękniejszym. Jego oczy patrzyły w dziewczynę jakby chciał ją przeszyć. Nie był to jednak wzrok nienawiści czy chęci mordu. Można było go wyczuć na ciele, jednak sprawiał przyjemne wrażenie.
- Nie jesteś zwykłym człowiekiem, prawda?
Dookoła nich było spokojnie, wiatr szeleścił koroną drzew. Jego kaptur pod wpływem wiatru lekko zsunął się z głowy odsłaniając niezwyczajne włosy. Mogło się wydawać, że czas zaczął płynąć wolniej, skupiając się na wydarzeniach, które działy się wokół nich.
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

0 x
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Wiedział, że coś będzie na rzeczy. Normalny człowiek nie byłby w stanie żyć nie mając pulsu. Od tej dziewczyny biła dziwna aura tajemniczości. Miała rację. Niektórzy mimo, że wyglądają, wcale nie muszą być człowiekiem. Przecież sam częściowo nim nie jest. Miano potwora można określić na wiele sposobów, jednak chłopak zdecydowanie do nich należał. Spojrzał w jej oczy. Widać było irytację. Nie lubiła powtarzać dwa razy, mieli coś w sobie wspólnego. Żeby nie była zła, postanowił jej odpowiedzieć. W tej sytuacji w sumie każdy chyba byłby ciekawy o co chodzi. Oczywiście można było się z łatwością domyślić czemu tu był. Ona wolała chyba to usłyszeć po prostu z jego ust. Postanowił ją w tym utwierdzić. Patrząc na nią niby spokojnym wzrokiem, jednak stanowczym. W jego oczach nie było widać strachu. Nigdy go w nim nie było. Nie da się bać kochając ból i będąc póki co w nieznacznym stopniu nieśmiertelnym.
- Chciałem Ci pomóc. Wyglądasz jakbyś była w kiepskim stanie. Wszystko w porządku? Co robisz sama w lesie?
Jego oczy skierowały się ku jej ubraniom. Samym wzrokiem chciał sprawdzić czy nie jest nigdzie ranna. Nie wiedział czemu chciał jej pomóc. Może zmienił się po niedawnych wydarzeniach? Nie... to nie było to. Czyżby los znowu mu płata figle? Kto to wie. Całe życie to robi. Zdążył już do tego przywyknąć i zrozumieć, że jest częścią tego chorego świata.
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

0 x
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Czyżby coś się za tym ukrywało? Mimo, że wyraził chęć pomocy, nawet zapytał czy nic jej nie jest. W dalszym ciągu była nieufna, jakby coś ukrywała. Wyjmując sprzęt z kabury jakoś specjalnie go nie przestraszyła. Można nawet powiedzieć, że w pewnym sensie zaimponowała. Był pod coraz większym wrażeniem. Ciekawiło go jakie sekrety skrywa. Kto wie... może uda mu się to dowiedzieć?
- Strach jest mylny. Nie odczuwam go.
Powiedział nawet nie mrużąc lekko oczu. Co ona kombinowała? Gdy padły słowa o jakiejś straży i gdy załadowała broń ten tylko spojrzał i nawet się nie ruszył. Nie wiedział czemu, ale wierzył, że nie strzeli. Czyżby był zbyt pewny siebie? Nie mógł przewidzieć jej zachowania. Czuł to jednak w głębi duszy. Strachu również nie ukazał. Dla niego takie tanie uczucie nie istniało. Nie było miejsca na mylne postrzeganie rzeczywistości. To jego powinni się bać, nie on kogoś. Jednak myśli zaczęły się plątać po jego głowie. O czym ona mówiła? Podobał mu się jej szalony charakter.
- Jestem wędrowcem, a nie strażnikiem. Tak mówią na ludzi, którzy odłączyli się od sekty.
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

0 x
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Jej słowa zapadły mu w pamięci. Miała rację. To uczucie, kiedy na samą myśl o Twojej osobie ludzie zaczynają odczuwać drgawki. To jest piękne. Jednak było jeszcze coś. Był on tajemniczym shinobi. Wszędzie gdzie się pojawiał musiało się coś wydarzyć. Jednak pozostawał w cieniu. Ludzie mało o nim wiedzieli, nie gadał za bardzo z nikim. Mimo swojej szalonej natury, ciężko było akurat na niego trafić, a jak już ktoś trafiał to i tak nie wiedział, kim on jest. W tej gęstwinie zieleni byli sami. Wiatr powoli zaczął naznaczać się coraz bardziej na jego zakrwawionym płaszczu. Poprawił kaptur, aby mu nie spadł. Nie wiedziała o co mu chodzi. Nie dziwił się. Nie wszyscy musieli wiedzieć o jego Bogu. Bogu, który dawał mu siłę. Który uwielbiał konflikty i rozlewającą się krew. Spojrzał na nią. Nie wiedział czemu to robi, ale postanowił spróbować. Instynkt mówił mu, że to będzie dobry pomysł. Nie chciał jej wystraszyć, ani żeby myślała, że planuje coś złego. Po prostu zwykłe wyciągnięcie ręki w jej stronę.
- Dołącz do mnie, a odpowiem na Twoje pytania.
Jego głos nie wyrażał emocji. Był chłodny, ale przyjemny. Czy nie było by wspaniale mieć kogoś na kim można polegać? Z drugiej strony czy tego potrzebuje? Nie. Poradziłby sobie sam, nawet nie wiedział czemu to zrobił. Czuł jednak, że postąpił dobrze.
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

KC D
100%-6%=94%
Nazwa
Jiongu: Reberu Di
Jiongu jest niezwykłą umiejętnością, która zmienia ciało użytkownika w swoistą, szmacianą lalkę. Zdolność, którą uzyskuje się poprzez poddanie swojego ciała eksperymentom, pozwala na dowolne manipulowanie czarnymi nićmi znajdującymi się w naszym organizmie. Wprowadza się je w trakcie eksperymentu i po jego przyjęciu przez organizm następuje jego gwałtowny rozrost w wyniku czego już po niedługim czasie, nici znajdują się w każdym niemalże mięśniu naszego ciała. Ze względu na to, że nasze ciało składa się w głównej mierze jedynie z tych nici, jesteśmy w stanie także wykonywać dość poważne zabiegi na swoim organizmie, a także bez obaw je otwierać, a także zamykać.
Wytrzymałość
Słaby
Szybkość
Słaby
Zasięg Max.
5 metrów
Koszt
E: 7% | D: 6% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1 (na turę)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
0 x
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Saburō Hokusai »

Udało się... Ciężko było to określić, ale poczuł w pewnym sensie lekką satysfakcję. Pomógł jej wstać i zaczął się zastanawiać. Dlaczego powiedziała, że jest narzędziem? Czyżby była chowana na profesjonalnego zabójcę? Jeśli tak to będzie miała inne postrzeganie rzeczywistości niż on. To nie zmienia jednak faktu, że i tak postanowił zrobić z niej kompana.
- Dlaczego tak uważasz?
Zadał proste z pozoru pytanie. Jednak strasznie go ciekawiło co mu odpowie. Musiał ją poznać skoro mieli razem kroczyć w świat. Zresztą nie tyle musiał, co chciał. Ta dziewczyna strasznie go ciekawiła. Jej umiejętności również były interesujące. Kiedy zdjęła bluzę, z ciała wyjęła igły, aby zszyć bluzkę. Z czego ona była zbudowana? Teraz nawet i bez tego wiedział, że nie jest zwykłym człowiekiem. Z każdym krokiem coraz mniej go przypominała, jednak była dla niego tajemnicą. Poprawił kaptur na głowie i zaczekał aż dziewczyna skończy. Chwilę później wyruszył w kierunku w którym wcześniej szedł mając nadzieję, że dziewczyna podąży za nim.

Z/t
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

[z/t]
0 x
Kaiso

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Kaiso »

Dziewczynka nawet się nie przedstawiła, po prostu otarła łzy, złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę lasu. Co ja miałem o tym wszystkim myśleć? Przecież tak muszą zachowywać się ludzie, którzy próbują kogoś wciągnąć w pułapkę! No ale już sobie obrałem za punkt honoru tej oto kruszynce, co mam robić!? Odpuścić? Porzucić ją, własnie teraz jak zapewniłem, że pomogę? Nieee... Muszę. Jej. Pomóc. Nie dla niej. Dla siebie. ZRÓB TO DLA SIEBIE KAISO, PRZEŁAM TEN IRRACJONALNY STRACH! W mojej głowie odbywała się najtrudniejsza z walk- walczyłem sam ze sobą. W końcu żeby działać skutecznie musiałem być w pełni przekonany, że chcę to robić.
Kiedy moja jaźń sobie wojowała, ciało było transportowane wgłąb lasu, nie zwracałem uwagi na to gdzie idę, byłem zbyt skupiony na swoich myślach. I zapewne mógłbym zostać teraz ogłuszony, zabity, zgwałcony i nic bym nie zauważył, to jednak miałem jeden atut, swojego klona. On tylko spojrzał na mój pusty wyraz twarzy i zrozumiał co się dzieje. Podszedł do mnie i pacnął mnie w ramię, "wybudzając" mnie z tego dziwnego transu. Wtedy też zrozumiałem, że rozwój osobisty jest możliwy tylko w sytuacjach kiedy przekraczam pewne granice, kiedy opuszczam strefę komfortu i ta sytuacja była idealną możliwością do takiego własnie samorozwoju. Jednym zdaniem: byłem w stu procentach gotowy by jej pomóc.
Moja "decyzja" zapadła w idealnym momencie, bo akurat zatrzymaliśmy się na jakiejś polance. Mogłem się tylko domyślać, że to właśnie tutaj jej ojciec pracował, albo przynajmniej do tego momentu był on odprowadzany przez swoje dziecko. Zanim jednak przystąpię do jakichś większych poszukiwań, to muszę zdobyć troszkę więcej informacji.
-Jak twój tatuś miał na imię? Może spróbujemy go zawołać? Jeśli to tutaj pracował, to może siedzi gdzieś na drzewie i czeka żeby zrobić nam psikusa? Dalej starałem się podchodzić do dziewczynki w jak najdelikatniejszy sposób, w końcu tylko uspokojona będzie w stanie udzielić mi jakichś konkretnych wiadomości.
Po wszystkim kiwam głową do klona, powinien on zrozumieć, że chcę aby miał oko na wszelkiego rodzaju pułapki czy zasadzki.
0 x
Sora

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sora »

0 x
Kaiso

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Kaiso »

-Kai? Kai? To prawie tak jak ja! Odpowiedziałem dziewczynce z troszkę fałszywym uśmiechem. Czy ja też taki byłem za młodu? Taki radosny? Niezniszczony przez życie? Może my wszyscy domyślnie mamy być szczęśliwi, ale psuje nas ten okropny świat? Przecież gdyby każdy był jak ona... to życie byłoby łatwiejsze, piękniejsze. Cicho westchnąłem. Nie rozumiałem jej. Najpierw płacze, potem jest neutralna, a teraz zdaje się być całkiem... zadowolona? Tak, to chyba dobre słowo żeby ją określić. Chyba takie są dzieci. Powiedziałem do siebie w głowie i skinąłem ramionami. Kiedy ostatecznie zbliżyliśmy się do polanki, dziewczę ruszyło w stronę jakiegoś leżącego ciała. Nie powstrzymywałem jej. Po prostu ruszyłem za nią swoim równym, wolnym tempem. Już z kilku metrów wiedziałem, że coś tu nie gra. Leżący osobnik nie odwzajemnił przytulaska od dziecka, nic nie powiedział, no nie zareagował w żaden sposób, czyżby był martwy? Nie, nie myśl tak, na pewno wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Zbliżyłem się do tej dwójki na tyle żeby zauważyć wszelkie nieprawidłowości. Blada skóra, ciemne żyły, brak jakiekolwiek kontaktu, czyżby ten ktoś był... martwy? -Czy to twój tatuś? Zapytałem niepewnie dziewczynki.
W tym czasie mój klon zaczął rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, które mogłyby nam pozwolić na odtworzenie tego co się tutaj wydarzyło.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości