Dom Chise i Ichiro
Re: Dom Chise
Chise ścisnęła mnicha za dłoń, kiedy ten opowiadał jej wydarzenia z placu. Wcześniej znała to tylko z urywków, bardziej mniej dokładnie niż bardziej, ot, Akarui wspomniał, że ją przyniósł i z wcześniejszych jego słów.. I była mu wdzięczna za to, naprawdę. Pomoc była całkowicie nieoceniona, bez niego by pewnie w tym momencie nawet nie żyła. Nawet nie pewnie, to było pewne jak to, że słońce wstaje rano, a Sharingan był czerwony. A jednak coś się jej w tym nie podobało.. A może lepszym powiedzeniem było, że przypomniało. Zabrała dłoń, kładąc obie na kolanach i splatając je razem w charakterystycznym geście, który robiła gdy była zdenerwowana.
- Shiga, wiesz, jaka jestem ci wdzięczna.. Ocaliłeś mi życie, dosłownie i wiele ryzykowałeś dla mnie.. Ale i tak nie mogę powiedzieć, że popieram to co robiłeś na placu - zmarszczyła brwi nieco gniewnie, usta ułożyły się w niego krzywy grymas na samo wspomnienie tamtych chwil, poprzedzających chyba największy ból i cierpienie w jej życiu - Układałeś się z nimi. Z tymi mordercami, łazęgami, zwykłymi skurwielami - już zaczęła się zapalać, złość zaczęła przebijać przez jej głos, ale urwała i odetchnęła. Raz, drugi, przymknęła oczy po czym nabrała głęboko powietrza, zaczynając ponownie, jednak tym razem nieco spokojniej, bez nerwów.
- Po prostu.. Tam gdzie ty widziałeś okazję do zyskania potęgi, ja widziałam.. No, mówiłam już - pokręciła głową - Sama myśl, że chciałeś się do nich przyłączyć jest... - nie skończyła zdania, ale przekaz był oczywisty. Była to obca, obrzydliwa myśl, zupełnie jak ta pieczęć. Stanowiła coś dla niej.. Jak oślizgły robak w buzie albo zimna maska na karku albo kawałek surowego mięsa w potrawie. Sprawiała, że trafisz chęci, zaufanie i czujesz dystans. To czuła Chise jak sobie o tym przypominała o tej.. Zdradzie, no tym dla niej była. Koniec końców wybrał ją, ale dlatego, że groziła jej śmierć. A gdyby tak nie było? Poszedłby za nimi? Służył Hanowi?
- Poza tym - dodała, odwracając głowę w bok z gorzkim uśmiechem - przecież tylko obiecałeś przyjacielowi, że przeżyje. Ty i Shinji musieliście mieć niezły ubaw z tej całej hecy z uciekaniem i udawaną niezależnością, kiedy nawet mnie nie spuścili ze smyczy nawet na moment. Tylko ją zwolnili bym jej nie czuła - słowa pełne wyrzutów i skrywanej wcześniej złości, rozpaczy i bezradności wylały się z niej wartkim strumieniem. Nie zapomniała o tym przecież co powiedział na placu. Słowa te piekły ją z tyłu głowy jak wypalone, bo przecież naprawdę mu ufała.. A to było jak wbicie sztyletu w plecy.
Milczała przez dalszą część wypowiedzi po czym "spojrzała" na Shigę swoimi pustymi oczami.
- Na pewno powiem. Shinji też powie zapewne - powiedziała już ze spokojem i obojętnością, po czym zwróciła głowę w drugą stronę - Jeśli to rzeczywiście było ciało lidera, to nie może tam tak zostać - dodała z pewnością siebie, której nie czuła. Jeśli tak było.. To nie chciała zostać wyznaczona do wydobycia go. Powrót do Kami no Hikage byłby nie tylko ponad jej siły fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Nawet nie chciała dopuszczać do siebie takiego pomysłu.
- Shiga, wiesz, jaka jestem ci wdzięczna.. Ocaliłeś mi życie, dosłownie i wiele ryzykowałeś dla mnie.. Ale i tak nie mogę powiedzieć, że popieram to co robiłeś na placu - zmarszczyła brwi nieco gniewnie, usta ułożyły się w niego krzywy grymas na samo wspomnienie tamtych chwil, poprzedzających chyba największy ból i cierpienie w jej życiu - Układałeś się z nimi. Z tymi mordercami, łazęgami, zwykłymi skurwielami - już zaczęła się zapalać, złość zaczęła przebijać przez jej głos, ale urwała i odetchnęła. Raz, drugi, przymknęła oczy po czym nabrała głęboko powietrza, zaczynając ponownie, jednak tym razem nieco spokojniej, bez nerwów.
- Po prostu.. Tam gdzie ty widziałeś okazję do zyskania potęgi, ja widziałam.. No, mówiłam już - pokręciła głową - Sama myśl, że chciałeś się do nich przyłączyć jest... - nie skończyła zdania, ale przekaz był oczywisty. Była to obca, obrzydliwa myśl, zupełnie jak ta pieczęć. Stanowiła coś dla niej.. Jak oślizgły robak w buzie albo zimna maska na karku albo kawałek surowego mięsa w potrawie. Sprawiała, że trafisz chęci, zaufanie i czujesz dystans. To czuła Chise jak sobie o tym przypominała o tej.. Zdradzie, no tym dla niej była. Koniec końców wybrał ją, ale dlatego, że groziła jej śmierć. A gdyby tak nie było? Poszedłby za nimi? Służył Hanowi?
- Poza tym - dodała, odwracając głowę w bok z gorzkim uśmiechem - przecież tylko obiecałeś przyjacielowi, że przeżyje. Ty i Shinji musieliście mieć niezły ubaw z tej całej hecy z uciekaniem i udawaną niezależnością, kiedy nawet mnie nie spuścili ze smyczy nawet na moment. Tylko ją zwolnili bym jej nie czuła - słowa pełne wyrzutów i skrywanej wcześniej złości, rozpaczy i bezradności wylały się z niej wartkim strumieniem. Nie zapomniała o tym przecież co powiedział na placu. Słowa te piekły ją z tyłu głowy jak wypalone, bo przecież naprawdę mu ufała.. A to było jak wbicie sztyletu w plecy.
Milczała przez dalszą część wypowiedzi po czym "spojrzała" na Shigę swoimi pustymi oczami.
- Na pewno powiem. Shinji też powie zapewne - powiedziała już ze spokojem i obojętnością, po czym zwróciła głowę w drugą stronę - Jeśli to rzeczywiście było ciało lidera, to nie może tam tak zostać - dodała z pewnością siebie, której nie czuła. Jeśli tak było.. To nie chciała zostać wyznaczona do wydobycia go. Powrót do Kami no Hikage byłby nie tylko ponad jej siły fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Nawet nie chciała dopuszczać do siebie takiego pomysłu.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Nie spodziewał się, przez najmniejszą, najkrótszą chwilę ich wspólnej znajomości, że kiedykolwiek między nimi będzie tyle... niedopowiedzeń. Cała sytuacja, która teraz się tutaj dzieje, to jedno gigantyczne niedopowiedzenie które trzeba było od razu wyjaśnić, gdy była ku temu okazja. A niedopowiedzenia narastały od samego początku wydarzeń na placu w Kami no Hikage i robiły się coraz to większe i coraz to bardziej... cóż, stawały się beczkami prochu, a życie bywało takie, że mogło w każdej chwili podsunąć do nich tlące się ogniki i wysadzać te beczułki jedna po drugiej. A o jeden wielki wybuch za dużo i z "pięknej znajomości" Jashinisty z Uchihą może nie pozostać nawet jedno miłe wspomnienie, a tylko morze bólu i śmierć. Jej, jego. Czyjaś.
-Nie wiem, jaka jesteś mi wdzięczna. Przez te wszystkie wydarzenia, przez wszystko co zrobiłem, nie czułem do końca wdzięczności innych. Tylko twoja, wtedy, gdy mnie pocałowałaś... Czułem szczerą wdzięczność. Inni... Nie wiem. Nie, to nie tak, że jestem niedoceniony. Ale... - Pozwolił dokończyć wypowiedź Chise. Słuchał jej z zapartym tchem, chłonąc każde słowo które wydostawało się z jej ust. Wystrzeliwała w jego stronę oskarżenia, a każde, niczym ostrze z wyrzutni kunai, kaleczyło serce mnicha. Układał się z nimi? Z mordercami, łazęgami, zwykłymi skurwielami. Nie pamiętał tego do końca. Wszystko jak przez mgłę. Dziewczyna widziała w nim zdrajcę. Czy to dlatego wzdrygnęła sie na jego pocałunek? Brzydziła się go. Pocałowała go wcześniej z powinności. Mnich wstał. Wziął zamach...
I uderzył się z pełną siłą we własny łeb. Kilka bardzo silnych i bardzo długich razy, aż z skroni poleciała krew, wypełniajac zapachem posoki pomieszczenie. Mnich padła na kolana, wciskając twarz we własne dłonie, kuląc się. Nie pamiętał tego co zrobił, ale wiedział, że zrobił źle. Nie powiedział Chise.
Nie wiedziała najważniejszego. Kiedy on wstał, ona mówiła dalej. Ale on nie zareagował, nie od razu. Nie, wszystko było takie nierealne. Musiał sie otrzeźwić. Uderzenia pomogły.
-Chise. - Jęknął cichutko nie odsłaniając twarzy. - Wiesz, że jestem Kultystą Pana Śmierci. Dzięki niemu przeżyłem więcej, niż ktokolwiek kogo znasz. Dzięki Niemu mogłem cię uratować, nie bojąc się własnej śmierci. Dzięki niemu nie bałem się spojrzeź Akuryo w twarz jak równy równemu, nie zaląkłem się przed Hanem, nie zawahałem się użyć drugiej piguły bojowej by walczyć z Kabuto. Dzięki Błogosławieństwu Nieśmiertelności. Kiedy mnie poznałaś...
Głęboki oddech. Świat zamiera.
-Byłem innym człowiekiem. Mordercą. Mordowałem. Przy Tobie rozpoczęła się zmiana. Dostrzegłem w tobie jakieś światło, które wypełniło mrok w moim sercu i przestałem zabijać. Nie wiem kiedy ostatni raz miałem śmierc niewinnego na rękach. Odkąd cię poznałem... Jestem innym człowiekiem. Lepszym, chyba. Rozumiesz? - Mnich podniósł załzawione oczy, wlepiając je w Chise, błagalnie, jak skarcony batem pies. - Moje zęby. Spotkałem w lesie Furu. Łowcy chcieli go zabić. Powstrzymałem ich. Ci łowcy nikogo już nie skrzywdzą, a dostarczali ofiary szalonemu kakuzu, takiemu jak Pusty, w lesie, gdzie razem z opętaną szaleństwem medyczką eksperymentowali na ludziach. To miejsce było miejscem kaźni dziesiątek. Planuje i ich pokonać, jak wyzdrowieje. Odkąd cię poznałem walczę z tymi złymi... W Kami no Hikage nie podniosłem ręki na nikogo dobrego, a mogłem być jak DIO. Dio nie jest Jashinistą. To idiota, ale dołączył do nich. Mój Bóg by mnie wynagrodził za dołączenie do Hana i zabijanie niewinnych, ale ja to odrzuciłem. Cała moja... Jashinistyczna natura... Nie uwierzysz. Alter-ego. Nazywałem je Strzyga.
Wydech i kolejny głęboki oddech. Mnich przesunął się bliżej. Nie wiedział, co dziewczyna o nim sądzi. Boi się go? Brzydzi się go?
-To on był... skuteczniejszy. Nie bał się o Ciebie. On był dość odważny, by nie zaląknąć się Akuryo czy Hana. Prawdziwy Jashinista. To ta cała Jashinistyczna część mnie, właśnie Strzyga. Oddałem mu kontrolę nad swoim ciałem i umysłem bo wiedziałem, że on będzie z nimi rozmawiał jak równy z równymi i nie da się zastraszyć. Obiecał mi cię uratować za wszelką cenę... Tą ceną miało być sprzymierzenie się z diabłem. Strzyga... Ja... ja jako strzyga... Uznałem, że jeśli stanę po ich stronie to zapewnie ci bezpieczeństwo. Tak bardzo się bałem ich. Bałem się ich potęgi. To był Han Sozo i jego jeźdzcy, ktoś, komu do pięt nie dorastam. I chcieli cię zabić. Chise, zrozum, oddałbym własną duszę by uratować twoją. I to chciałem zrobić. Zostać zdrajcą byle zyskać siłę i sposobność do uratowania cię. A jednak dali mi inny wybór... I nie mogłem stanąć po ich stronie, bo twoje życie leżało daleko od nich. Zrozumiałem to po fakcie. I nie ma żadnego przyjaciela. Strzyga mówił o mnie. Inny głos, inne zachowanie. Nie pamiętasz? On... Moje alterego przesyca łaska i wola Jashina. Słucha się go. Ja nie musze juz, bo mam Ciebie. Spętałem go w swym umyśle, ale przez to osłabnie moja łaska. Im mniej zachowuje się jak Jashinista, tym bardziej prawdopodobne, że będzie słabło moje błogosławieństwo i będę śmiertelny jak zwykły człowiek. A co wtedy? Nie będę mógł cie uratować jeśli będzie taka potrzeba. Nie wiem skąd ci się wziął Shinji...
Mnich padł na bok, twarzą na ziemie. Rany które sam sobie zrobił uderzeniami dawno się zasklepiły.
-On mnie też nienawidzi. Groził mi śmiercią, jeśłi tknę cię palcem. Mówił, że jestem brudnym niegodnym ciebie robalem. Może miał rację, wiem tylko, że gdyby dowiedział się, że cię pocałowałem, to by spróbował wszystkiego by mnie uśmiercić. Zrozum. Bycie z Tobą i bycie Jashinista... Nie jest łatwe. Moi bracia żyją ze śmierci innych. A ja robię wszystko by być inny. Nie sądzisz, że się bardzo staram? Proszę, wybacz mi moją zdradę wtedy na placu... Ja naprawdę nie wiem, czy Shiga jest naprawdę. Wiem, że tylko jako on słyszałem głos Jashina, jaki podobno słyszą moi bracia. Teraz go w ogole nie słyszę. Jakby odcięty. Wiem też, że Strzyga był ucieczką od strachu i słabości... Bo ja nie jestem silny. I wiem o tym. Ale czasem muszę być bardziej silny niż jestem. A Strzyga... chyba jest silniejszy. Czy to co mówie ma jakikolwiek sens, Chise?! - Kolejny raz wzrok przeniósł na Chise, czołgając się niemal do niej na kolanach.
-Nie wiem, jaka jesteś mi wdzięczna. Przez te wszystkie wydarzenia, przez wszystko co zrobiłem, nie czułem do końca wdzięczności innych. Tylko twoja, wtedy, gdy mnie pocałowałaś... Czułem szczerą wdzięczność. Inni... Nie wiem. Nie, to nie tak, że jestem niedoceniony. Ale... - Pozwolił dokończyć wypowiedź Chise. Słuchał jej z zapartym tchem, chłonąc każde słowo które wydostawało się z jej ust. Wystrzeliwała w jego stronę oskarżenia, a każde, niczym ostrze z wyrzutni kunai, kaleczyło serce mnicha. Układał się z nimi? Z mordercami, łazęgami, zwykłymi skurwielami. Nie pamiętał tego do końca. Wszystko jak przez mgłę. Dziewczyna widziała w nim zdrajcę. Czy to dlatego wzdrygnęła sie na jego pocałunek? Brzydziła się go. Pocałowała go wcześniej z powinności. Mnich wstał. Wziął zamach...
I uderzył się z pełną siłą we własny łeb. Kilka bardzo silnych i bardzo długich razy, aż z skroni poleciała krew, wypełniajac zapachem posoki pomieszczenie. Mnich padła na kolana, wciskając twarz we własne dłonie, kuląc się. Nie pamiętał tego co zrobił, ale wiedział, że zrobił źle. Nie powiedział Chise.
Nie wiedziała najważniejszego. Kiedy on wstał, ona mówiła dalej. Ale on nie zareagował, nie od razu. Nie, wszystko było takie nierealne. Musiał sie otrzeźwić. Uderzenia pomogły.
-Chise. - Jęknął cichutko nie odsłaniając twarzy. - Wiesz, że jestem Kultystą Pana Śmierci. Dzięki niemu przeżyłem więcej, niż ktokolwiek kogo znasz. Dzięki Niemu mogłem cię uratować, nie bojąc się własnej śmierci. Dzięki niemu nie bałem się spojrzeź Akuryo w twarz jak równy równemu, nie zaląkłem się przed Hanem, nie zawahałem się użyć drugiej piguły bojowej by walczyć z Kabuto. Dzięki Błogosławieństwu Nieśmiertelności. Kiedy mnie poznałaś...
Głęboki oddech. Świat zamiera.
-Byłem innym człowiekiem. Mordercą. Mordowałem. Przy Tobie rozpoczęła się zmiana. Dostrzegłem w tobie jakieś światło, które wypełniło mrok w moim sercu i przestałem zabijać. Nie wiem kiedy ostatni raz miałem śmierc niewinnego na rękach. Odkąd cię poznałem... Jestem innym człowiekiem. Lepszym, chyba. Rozumiesz? - Mnich podniósł załzawione oczy, wlepiając je w Chise, błagalnie, jak skarcony batem pies. - Moje zęby. Spotkałem w lesie Furu. Łowcy chcieli go zabić. Powstrzymałem ich. Ci łowcy nikogo już nie skrzywdzą, a dostarczali ofiary szalonemu kakuzu, takiemu jak Pusty, w lesie, gdzie razem z opętaną szaleństwem medyczką eksperymentowali na ludziach. To miejsce było miejscem kaźni dziesiątek. Planuje i ich pokonać, jak wyzdrowieje. Odkąd cię poznałem walczę z tymi złymi... W Kami no Hikage nie podniosłem ręki na nikogo dobrego, a mogłem być jak DIO. Dio nie jest Jashinistą. To idiota, ale dołączył do nich. Mój Bóg by mnie wynagrodził za dołączenie do Hana i zabijanie niewinnych, ale ja to odrzuciłem. Cała moja... Jashinistyczna natura... Nie uwierzysz. Alter-ego. Nazywałem je Strzyga.
Wydech i kolejny głęboki oddech. Mnich przesunął się bliżej. Nie wiedział, co dziewczyna o nim sądzi. Boi się go? Brzydzi się go?
-To on był... skuteczniejszy. Nie bał się o Ciebie. On był dość odważny, by nie zaląknąć się Akuryo czy Hana. Prawdziwy Jashinista. To ta cała Jashinistyczna część mnie, właśnie Strzyga. Oddałem mu kontrolę nad swoim ciałem i umysłem bo wiedziałem, że on będzie z nimi rozmawiał jak równy z równymi i nie da się zastraszyć. Obiecał mi cię uratować za wszelką cenę... Tą ceną miało być sprzymierzenie się z diabłem. Strzyga... Ja... ja jako strzyga... Uznałem, że jeśli stanę po ich stronie to zapewnie ci bezpieczeństwo. Tak bardzo się bałem ich. Bałem się ich potęgi. To był Han Sozo i jego jeźdzcy, ktoś, komu do pięt nie dorastam. I chcieli cię zabić. Chise, zrozum, oddałbym własną duszę by uratować twoją. I to chciałem zrobić. Zostać zdrajcą byle zyskać siłę i sposobność do uratowania cię. A jednak dali mi inny wybór... I nie mogłem stanąć po ich stronie, bo twoje życie leżało daleko od nich. Zrozumiałem to po fakcie. I nie ma żadnego przyjaciela. Strzyga mówił o mnie. Inny głos, inne zachowanie. Nie pamiętasz? On... Moje alterego przesyca łaska i wola Jashina. Słucha się go. Ja nie musze juz, bo mam Ciebie. Spętałem go w swym umyśle, ale przez to osłabnie moja łaska. Im mniej zachowuje się jak Jashinista, tym bardziej prawdopodobne, że będzie słabło moje błogosławieństwo i będę śmiertelny jak zwykły człowiek. A co wtedy? Nie będę mógł cie uratować jeśli będzie taka potrzeba. Nie wiem skąd ci się wziął Shinji...
Mnich padł na bok, twarzą na ziemie. Rany które sam sobie zrobił uderzeniami dawno się zasklepiły.
-On mnie też nienawidzi. Groził mi śmiercią, jeśłi tknę cię palcem. Mówił, że jestem brudnym niegodnym ciebie robalem. Może miał rację, wiem tylko, że gdyby dowiedział się, że cię pocałowałem, to by spróbował wszystkiego by mnie uśmiercić. Zrozum. Bycie z Tobą i bycie Jashinista... Nie jest łatwe. Moi bracia żyją ze śmierci innych. A ja robię wszystko by być inny. Nie sądzisz, że się bardzo staram? Proszę, wybacz mi moją zdradę wtedy na placu... Ja naprawdę nie wiem, czy Shiga jest naprawdę. Wiem, że tylko jako on słyszałem głos Jashina, jaki podobno słyszą moi bracia. Teraz go w ogole nie słyszę. Jakby odcięty. Wiem też, że Strzyga był ucieczką od strachu i słabości... Bo ja nie jestem silny. I wiem o tym. Ale czasem muszę być bardziej silny niż jestem. A Strzyga... chyba jest silniejszy. Czy to co mówie ma jakikolwiek sens, Chise?! - Kolejny raz wzrok przeniósł na Chise, czołgając się niemal do niej na kolanach.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Chise pokręciła lekko głową, słysząc słowa Shigi. Nie chodziło jej o innym.. A skoro on nie wiedział, że jest mu wdzięczna, to co niby miała zrobić? Paść przed nim na kolana? Błagać? Zapewniać? Nie zamierzała. Skoro jedno słowo nie było dla niego nic warte, jeśli gest nic nie znaczył.. Znaczy, że kolejne także nie zdziałają więcej. Uchiha nie była z osób, które rzucają słowa na wiatr, ale przez to także nie lubiła się powtarzać. Dlatego skrzywiła się jeszcze do tego, nieco zdenerwowana tym pokazem użalania się. Ale nawet nie o tym chciała rozmawiać, więc nie kontynuowała tematu, pozostawiając to bez własnego, zbędnego zresztą w tej chwilą komentarza.
Kiedy jednak zaczął uderzać się w głowę, zerwała się na równe nogi. Nie było to bynajmniej spowodowane jakimś współczuciem czy troską - wiedziała, że zasadniczo Jashinistę zabić było niemal niemożliwością, a więc z jego strony nie było niczym więcej jak teatralnymi gestami. Na tyle podłymi na dodatek, że sam jej opowiadał o tym Jashiniści nie czują bólu jako takiego z ran, więc było to całkowicie na pokaz.. Lub by wywołać właśnie z jej strony współczucie. Czuła w żołądku lodowatą kluchę złości połączonej z pewnego rodzaju pogardy dla takiej próby manipulacją jej uczuciami i myślami. Cokolwiek chciał tym osiągnąć, efekt był wręcz odwrotny.
- To jest twoje wytłumaczenie? - zapytała ze złością - TO? - powtórzyła głośniej. Pokręciła głową z niezrozumieniem, łapiąc się za nasadę nosa i kiwając się lekko. Mogła kłamać, mówić, że rozumie, że wybacza, że.. Ale po co? Prawda była taka, że nie rozumiała. I nawet nie wiedziała czy wierzy, dokładnie tak jak jak powiedział. Podniosła w końcu głowę, odsuwając do tyłu luźne kosmyki włosów znad czoła i westchnęła głęboko. Ta rozmowa wcale nie sprawiała jej przyjemności.. Wręcz przeciwne. Ale konieczne było, aby sobie wyjaśnić wszystkie sprawy i nieporozumienia zanim narosną jeszcze bardziej niż do tej pory.
- Masz rację - potwierdziła, zakładając ręce na piersi - nie wierze. Ale.. Wierze w to, że nie chodzi o Shinjego. Sama nie wiem co o tym myśleć - potarła czoło dłonią, gestem pokazującym jak była zmęczona i padła na poduszki - Nie chce teraz o tym myśleć - poprawiła się słabo - I wstań, na litość bogów. Ani to śmieszne, ani zabawne, ani niczemu nie służy - dodała, krzywiąc się jeszcze bardziej. Jeśli czegoś nie cierpiała bardziej od teatralnym gestów, to tylko płaszczenia się. Ona sama była na tyle dumna, że na samą myśl o tym, że się ktoś czołgać pod nogami czuła wewnętrzne obrzydzenie i wstręt do takiego zachowania.
Kiedy jednak zaczął uderzać się w głowę, zerwała się na równe nogi. Nie było to bynajmniej spowodowane jakimś współczuciem czy troską - wiedziała, że zasadniczo Jashinistę zabić było niemal niemożliwością, a więc z jego strony nie było niczym więcej jak teatralnymi gestami. Na tyle podłymi na dodatek, że sam jej opowiadał o tym Jashiniści nie czują bólu jako takiego z ran, więc było to całkowicie na pokaz.. Lub by wywołać właśnie z jej strony współczucie. Czuła w żołądku lodowatą kluchę złości połączonej z pewnego rodzaju pogardy dla takiej próby manipulacją jej uczuciami i myślami. Cokolwiek chciał tym osiągnąć, efekt był wręcz odwrotny.
- To jest twoje wytłumaczenie? - zapytała ze złością - TO? - powtórzyła głośniej. Pokręciła głową z niezrozumieniem, łapiąc się za nasadę nosa i kiwając się lekko. Mogła kłamać, mówić, że rozumie, że wybacza, że.. Ale po co? Prawda była taka, że nie rozumiała. I nawet nie wiedziała czy wierzy, dokładnie tak jak jak powiedział. Podniosła w końcu głowę, odsuwając do tyłu luźne kosmyki włosów znad czoła i westchnęła głęboko. Ta rozmowa wcale nie sprawiała jej przyjemności.. Wręcz przeciwne. Ale konieczne było, aby sobie wyjaśnić wszystkie sprawy i nieporozumienia zanim narosną jeszcze bardziej niż do tej pory.
- Masz rację - potwierdziła, zakładając ręce na piersi - nie wierze. Ale.. Wierze w to, że nie chodzi o Shinjego. Sama nie wiem co o tym myśleć - potarła czoło dłonią, gestem pokazującym jak była zmęczona i padła na poduszki - Nie chce teraz o tym myśleć - poprawiła się słabo - I wstań, na litość bogów. Ani to śmieszne, ani zabawne, ani niczemu nie służy - dodała, krzywiąc się jeszcze bardziej. Jeśli czegoś nie cierpiała bardziej od teatralnym gestów, to tylko płaszczenia się. Ona sama była na tyle dumna, że na samą myśl o tym, że się ktoś czołgać pod nogami czuła wewnętrzne obrzydzenie i wstręt do takiego zachowania.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
To nie tak, że gest nic nie znaczył dla niego. Chise całkowicie opacznie go interpretowała. Dla Shigi po prostu ona była plusem. Owszem, wielkim, kochanym, wspaniałym plusem, ale jedynym plusem. Kurwa jedynym plusem w pieprzonym oceanie minusów. Bo wszystko co się działo wokół to było pieprzone pieprzenie na minus. Co z tego, że uratował jej życie, jak dla świata dalej jest śmieciem i Jashinistą i nic, ale to nic, dlatego świata nie zacznie nagle znaczyć? No więc właśnie. I wracamy do negatywnego punktu wyjścia.
Chise kompletnie nie kupiła jego całej, całkowicie szczerej, ale jednak typowo shigowo przedramatyzowanej szopki. Nawet, jeśli była szczera, to była Shigowo-niesubtelna. To był fakt.
-To jest moje wytłumaczenie. To jest szczerość. Stuprocentowa prawda. Nic więcej nie jestem ci w stanie dać, Chise. I nie jestem w stanie zmienić twojego spojrzenia na mnie. Zrobisz z tym co uważasz. I owszem, widziałem twój brak przejęcia. Okładanie się nie robi na tobie wrażenia, bo wiesz, że jestem Jashinistą. Ale jestem też człowiekiem, Chise. Moi bracia o tym zapominają, o swoim człowieczeństwie. Nieważne... - Widać było na twarzy Shigi i w jego głosie słychać, że... jest mu po prostu zwyczajnie, po ludzku smutno.
Podniósł się skarcony i usiadł na nogach, klękając. Nie wiedział, czy powiedzieć coś jeszcze, czy coś dodać. Czy cokolwiek co powie zmieni, like, cokolwiek w tym momencie, jakby to głupio nie brzmiało. Czuł się ciut bezradny. Miało być tak pięknie, liczył... nie wiadomo, na coś liczył. A jak zwykle...
Z Chise tak było. Gdy w Hanamurze liczył na uczucie i związek, musiała wytknąć Jashinizm i go zabić po raz pierwszy.
Gdy teraz cieszył się, że uratował jej życie, wytknęła mu zdradę i wbiła drugi raz śmiertelny cios w serce.
Na szczęście... Jest Jashin. On nie pozwoli mu zginąć, nie samemu.
Potem do pokoju ktoś zapukał, przybył. Zaprosili do środka, a tam Ojciec Chise i jakiś jegomość. Ktoś, po kogo posłał? Aż tak szybko? Przerażająca skuteczność w przypadku Uchiha, list chwile wstecz, a tu już człowiek stoi przy drzwiach i raport pragnie zebrać. Ciekawostka, jak szybko i skutecznie funkcjonują struktury informacyjne w klanie szkarłatnookich.
-Witaj. - Shiga, nie uśmiechając sie, ukłonił się nieco zbyt głęboko, ale od tego człowieka biła jakaś... siła i chłodne opanowanie. Budził podziw, ciut.
-Shiga Hitsukejin. Wędrowiec, nomada. Przypadkowo towarzysz tej Uchiha. - Przedstawił sie mnich w odpowiedzi na przestawienie się wysłannika liderki Uchiha, Katsumi Uchiha. Shiga poczekał, aż ojciec Chise zamknął za sobą drzwi, opuszczając ich skromne, tajne niemalże grono informacji tajnych łamanych przez poufne.
-Chise nie została poważnie ranna głównie dzięki mojej obecności na placu w Kami no Hikage. Ja miewam się nieco mniej korzystnie, praktycznie eksplodowała mi wątroba, ale jestem w pełnej gotowości do złożenia raportu. Jest dla mnie bardzo ważne dobro rodu Uchiha, który, moim zdaniem, jest najważniejszym rodem na kontynencie z którym trzeba sie liczyć. Jeśli mój raport może się przyslużyć rodowi to koniecznie muszę go zlożyć. Proszę wybaczyć przerwy na oddech. - Zażartował, próbując nieco rozbawić sztywniaka.
Poprawił się, strzepując z kimona kurz i wlepił wzrok i uśmiech swoich stalowych kłów skierował na wysłannika Katsumi.
-Na placu, gdzie zginęła większość rady oraz zostało wielu rannych, pojawił się lider Shiro Ryu Hanji Suzumura. To on był sprawcą całego przewrotu. Razem z nim przybyli jeźdzcy i conajmniej setka Shiro Ryu opętanych. Kiedy wszyscy liderzy zaczęli uciekać z placu, by ratować własne tyłki oraz mieć okazję do załatwienia własnych porachunków, ja i obecna tutaj Chise zostaliśmy by walczyć. Używając wysokopoziomowego katonu byłem w stanie utrzymać w ryzach napierającą setkę wojowników, gdy Chise ich punktowała, mordując jeden po drugim. Zabawę zepsuło nieco pojawienie się dwóch jeźdzców. NESa oraz Akuryo. NES to ten, który czarnymi mackami niby cieniem spętał radę, a Akuryo to całkowicie niezniszczalny i nieśmiertelny jeździec odpowiedzialny za techniki pieczętujące i medyczne. Gdy udowodniłem mu, że nie boje się śmierci, uznał mnie za godnego rozmówcę i poinformował, że Shiro Ryu nie są wskrzeszeni, tylko przy użyciu jutsu oraz specyfików ich dusze i wola są zapieczętowane w ciałach, by tworzyć siepaczy-marionetki do wykonywania rozkazów.
Shiga wział głęboki oddech, oblizał usta.
-Opowiedział mi, że dołączył do Hana szukając śmierci, bo pragnie umrzeć. Wtedy też pojawił się lider jeźdzców, Suzumura Hanji, gdy Shiro Ryu byli już pokonani. Powiedział nam, że jego słowa które wypowiedział podczas zamachu o tym, że jego celem jest wolność od rady i wolność dla shinobich miały tylko doprowadzić do wojny i konfliktów, bo jego największym wrogiem jest jedność. Powiedział, że przez jedność właśnie zginął pięćdziesiąt lat wstecz i nie może pozwolić by znów się zjednoczono przeciw niemu. Wtedy też ściągnął... twarz, jakby ściągał maskę i ukazał oblicze rudowłosego jegomościa który na dziewięćdziesiąt procent mogę uznać, że był Hanem Sozo. To by też zgadzało się ze słowami Akuryo, jego jeźdzca, że to właśnie Hanowi służy, a to Hanji lub Han wydawał rozkazy. Chise słysząc słowa Hana o tym, że ludzie to robaki i w ogóle postanowiła uświadomić mu... - spojrzał na Chise z lekkim uśmiechem. - Jak to powiedziałaś? Uświadomiłaś mu, że jest skończonym śmieciem i skurwysynem, zdrajcą i tchórzem. Coś w tym stylu. Wtedy on pozbawił ją przytomności sprawnym atakiem... - Shiga specjalnie pominął cały fragment o magicznej pieczątce z paluszków. - I dał mi wybór. Albo do nich dołączę, bo zostałem uznany za godnego współpracy z antykreatorem i jego jeżdzcami ze względu na siłę mojego ognia albo uratuje dziewczyne. Co wybrałem jest chyba jasne, patrząc na jej obecność tutaj. Niosąc dziewczynę na rękach zostałem zaatakowany i ranny, skrytobójczo przez Dio który dołączył do jeźdzców, a który potem siał propagandę i pomagał Hanowi. Mimo ran doniosłem dziewczynę do Medyka, którego grupa walczyła z pancernym ciałem jeźdzca Kabuto. Mój ogien zniszczył ciało całkowicie, ze środka wyskoczyła mała metalowa kobieta. Podobno lalkarka, zmieniona w lalkę, która ukrywała się w tej pancernej lalce... Trudne, wiem. Tak czy siak. Po zniszczeniu ciała jeźdzca doprowadziłem Chise do szpitala, gdzie Hanzou-dono ustabilizował jej stan i ostatecznie ją wyleczył. Potem, gdy Chise poczuła się ciut lepiej, wyruszyliśmy w stronę portu, po drodze poinformowałem grupę o słabych punktach jeżdzca oraz samym działaniu jezdzców, Hanie i Shiro ryu, informacje które uzyskałem od Akuryo który chyba mnie polubił jakby to nie brzmiało. W porcie Hakusei, jeden z dowódców z Shiro Ryu chyba, zbierał drużynę do walki z głównym ciałem, oryginalnym własnym ciałem Kabuto. Zgłosiłem się pierwszy. Po długiej walce w której musiałem przedawkować pigułki bojowe by móc prowadzic nieprzerwany ostrzał ogniem, gdzie zniszczyłem dwie wielkie marionetki, pomogłem w dewastacji stu mniejszych marionetek i głównego ciała Kabuto mogę powiedzieć, że z całą stanowczością zginęła, a w zwoju który naszemu medykowi udało się od niej przechwycić razem z chmurą trującego gazu zapieczętowane było ciało Kazuyoshiego Uchiha, poprzedniego waszego lidera, jeśli dobrze pamiętam. Więcej grzechów nie pamiętam, bo straciłem przytomność z przemęczenia i obudziłem się dopiero na statku do Ryuzaku. Tyle. Czy chciałbyś coś jeszcze wiedzieć, Goro-sama? - Spytał Shiga z nieskrywaną radością i entuzjazmem, uśmiechając się od ucha do ucha. Znów - dosłownie od ucha do ucha.
-Chciałbym zaznaczyć, że jeśli Katsumi-sama wyrazi zgodę na to, chciałbym uczestniczyć w wyprawie która miałaby za zadanie odzyskać ciało waszego lidera. Widziałem, gdzie spoczęło i swoim ogniem pragnę wspierać wasz klan. Sądzę, że będę przydatny, skoro nawet jeździec antykreatora nie zdołał się oprzeć żarowi którym władam. - Ukłonił się na sam koniec kończąc swój raport.
Chise kompletnie nie kupiła jego całej, całkowicie szczerej, ale jednak typowo shigowo przedramatyzowanej szopki. Nawet, jeśli była szczera, to była Shigowo-niesubtelna. To był fakt.
-To jest moje wytłumaczenie. To jest szczerość. Stuprocentowa prawda. Nic więcej nie jestem ci w stanie dać, Chise. I nie jestem w stanie zmienić twojego spojrzenia na mnie. Zrobisz z tym co uważasz. I owszem, widziałem twój brak przejęcia. Okładanie się nie robi na tobie wrażenia, bo wiesz, że jestem Jashinistą. Ale jestem też człowiekiem, Chise. Moi bracia o tym zapominają, o swoim człowieczeństwie. Nieważne... - Widać było na twarzy Shigi i w jego głosie słychać, że... jest mu po prostu zwyczajnie, po ludzku smutno.
Podniósł się skarcony i usiadł na nogach, klękając. Nie wiedział, czy powiedzieć coś jeszcze, czy coś dodać. Czy cokolwiek co powie zmieni, like, cokolwiek w tym momencie, jakby to głupio nie brzmiało. Czuł się ciut bezradny. Miało być tak pięknie, liczył... nie wiadomo, na coś liczył. A jak zwykle...
Z Chise tak było. Gdy w Hanamurze liczył na uczucie i związek, musiała wytknąć Jashinizm i go zabić po raz pierwszy.
Gdy teraz cieszył się, że uratował jej życie, wytknęła mu zdradę i wbiła drugi raz śmiertelny cios w serce.
Na szczęście... Jest Jashin. On nie pozwoli mu zginąć, nie samemu.
Potem do pokoju ktoś zapukał, przybył. Zaprosili do środka, a tam Ojciec Chise i jakiś jegomość. Ktoś, po kogo posłał? Aż tak szybko? Przerażająca skuteczność w przypadku Uchiha, list chwile wstecz, a tu już człowiek stoi przy drzwiach i raport pragnie zebrać. Ciekawostka, jak szybko i skutecznie funkcjonują struktury informacyjne w klanie szkarłatnookich.
-Witaj. - Shiga, nie uśmiechając sie, ukłonił się nieco zbyt głęboko, ale od tego człowieka biła jakaś... siła i chłodne opanowanie. Budził podziw, ciut.
-Shiga Hitsukejin. Wędrowiec, nomada. Przypadkowo towarzysz tej Uchiha. - Przedstawił sie mnich w odpowiedzi na przestawienie się wysłannika liderki Uchiha, Katsumi Uchiha. Shiga poczekał, aż ojciec Chise zamknął za sobą drzwi, opuszczając ich skromne, tajne niemalże grono informacji tajnych łamanych przez poufne.
-Chise nie została poważnie ranna głównie dzięki mojej obecności na placu w Kami no Hikage. Ja miewam się nieco mniej korzystnie, praktycznie eksplodowała mi wątroba, ale jestem w pełnej gotowości do złożenia raportu. Jest dla mnie bardzo ważne dobro rodu Uchiha, który, moim zdaniem, jest najważniejszym rodem na kontynencie z którym trzeba sie liczyć. Jeśli mój raport może się przyslużyć rodowi to koniecznie muszę go zlożyć. Proszę wybaczyć przerwy na oddech. - Zażartował, próbując nieco rozbawić sztywniaka.
Poprawił się, strzepując z kimona kurz i wlepił wzrok i uśmiech swoich stalowych kłów skierował na wysłannika Katsumi.
-Na placu, gdzie zginęła większość rady oraz zostało wielu rannych, pojawił się lider Shiro Ryu Hanji Suzumura. To on był sprawcą całego przewrotu. Razem z nim przybyli jeźdzcy i conajmniej setka Shiro Ryu opętanych. Kiedy wszyscy liderzy zaczęli uciekać z placu, by ratować własne tyłki oraz mieć okazję do załatwienia własnych porachunków, ja i obecna tutaj Chise zostaliśmy by walczyć. Używając wysokopoziomowego katonu byłem w stanie utrzymać w ryzach napierającą setkę wojowników, gdy Chise ich punktowała, mordując jeden po drugim. Zabawę zepsuło nieco pojawienie się dwóch jeźdzców. NESa oraz Akuryo. NES to ten, który czarnymi mackami niby cieniem spętał radę, a Akuryo to całkowicie niezniszczalny i nieśmiertelny jeździec odpowiedzialny za techniki pieczętujące i medyczne. Gdy udowodniłem mu, że nie boje się śmierci, uznał mnie za godnego rozmówcę i poinformował, że Shiro Ryu nie są wskrzeszeni, tylko przy użyciu jutsu oraz specyfików ich dusze i wola są zapieczętowane w ciałach, by tworzyć siepaczy-marionetki do wykonywania rozkazów.
Shiga wział głęboki oddech, oblizał usta.
-Opowiedział mi, że dołączył do Hana szukając śmierci, bo pragnie umrzeć. Wtedy też pojawił się lider jeźdzców, Suzumura Hanji, gdy Shiro Ryu byli już pokonani. Powiedział nam, że jego słowa które wypowiedział podczas zamachu o tym, że jego celem jest wolność od rady i wolność dla shinobich miały tylko doprowadzić do wojny i konfliktów, bo jego największym wrogiem jest jedność. Powiedział, że przez jedność właśnie zginął pięćdziesiąt lat wstecz i nie może pozwolić by znów się zjednoczono przeciw niemu. Wtedy też ściągnął... twarz, jakby ściągał maskę i ukazał oblicze rudowłosego jegomościa który na dziewięćdziesiąt procent mogę uznać, że był Hanem Sozo. To by też zgadzało się ze słowami Akuryo, jego jeźdzca, że to właśnie Hanowi służy, a to Hanji lub Han wydawał rozkazy. Chise słysząc słowa Hana o tym, że ludzie to robaki i w ogóle postanowiła uświadomić mu... - spojrzał na Chise z lekkim uśmiechem. - Jak to powiedziałaś? Uświadomiłaś mu, że jest skończonym śmieciem i skurwysynem, zdrajcą i tchórzem. Coś w tym stylu. Wtedy on pozbawił ją przytomności sprawnym atakiem... - Shiga specjalnie pominął cały fragment o magicznej pieczątce z paluszków. - I dał mi wybór. Albo do nich dołączę, bo zostałem uznany za godnego współpracy z antykreatorem i jego jeżdzcami ze względu na siłę mojego ognia albo uratuje dziewczyne. Co wybrałem jest chyba jasne, patrząc na jej obecność tutaj. Niosąc dziewczynę na rękach zostałem zaatakowany i ranny, skrytobójczo przez Dio który dołączył do jeźdzców, a który potem siał propagandę i pomagał Hanowi. Mimo ran doniosłem dziewczynę do Medyka, którego grupa walczyła z pancernym ciałem jeźdzca Kabuto. Mój ogien zniszczył ciało całkowicie, ze środka wyskoczyła mała metalowa kobieta. Podobno lalkarka, zmieniona w lalkę, która ukrywała się w tej pancernej lalce... Trudne, wiem. Tak czy siak. Po zniszczeniu ciała jeźdzca doprowadziłem Chise do szpitala, gdzie Hanzou-dono ustabilizował jej stan i ostatecznie ją wyleczył. Potem, gdy Chise poczuła się ciut lepiej, wyruszyliśmy w stronę portu, po drodze poinformowałem grupę o słabych punktach jeżdzca oraz samym działaniu jezdzców, Hanie i Shiro ryu, informacje które uzyskałem od Akuryo który chyba mnie polubił jakby to nie brzmiało. W porcie Hakusei, jeden z dowódców z Shiro Ryu chyba, zbierał drużynę do walki z głównym ciałem, oryginalnym własnym ciałem Kabuto. Zgłosiłem się pierwszy. Po długiej walce w której musiałem przedawkować pigułki bojowe by móc prowadzic nieprzerwany ostrzał ogniem, gdzie zniszczyłem dwie wielkie marionetki, pomogłem w dewastacji stu mniejszych marionetek i głównego ciała Kabuto mogę powiedzieć, że z całą stanowczością zginęła, a w zwoju który naszemu medykowi udało się od niej przechwycić razem z chmurą trującego gazu zapieczętowane było ciało Kazuyoshiego Uchiha, poprzedniego waszego lidera, jeśli dobrze pamiętam. Więcej grzechów nie pamiętam, bo straciłem przytomność z przemęczenia i obudziłem się dopiero na statku do Ryuzaku. Tyle. Czy chciałbyś coś jeszcze wiedzieć, Goro-sama? - Spytał Shiga z nieskrywaną radością i entuzjazmem, uśmiechając się od ucha do ucha. Znów - dosłownie od ucha do ucha.
-Chciałbym zaznaczyć, że jeśli Katsumi-sama wyrazi zgodę na to, chciałbym uczestniczyć w wyprawie która miałaby za zadanie odzyskać ciało waszego lidera. Widziałem, gdzie spoczęło i swoim ogniem pragnę wspierać wasz klan. Sądzę, że będę przydatny, skoro nawet jeździec antykreatora nie zdołał się oprzeć żarowi którym władam. - Ukłonił się na sam koniec kończąc swój raport.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Dyskusja musiała zostać przerwana. Chise pierwsza usłyszała kroki na schodach, w części znajome. Znała ciężkie, stanowcze kroki ojca, ale druga para była jej nieznana. Kroki były.. Cichsze, ale nie skradające się. Zmarszczyła lekko brwi, prostując się na siedzisku. Ale sam fakt, że ojciec pytał o możliwość wejścia był cichym sygnałem, że nie był to byle kto, dziewczyna więc natychmiast udzieliła zgody, nie wprowadzając żadnych wątpliwości.
Wstała nieco chwiejnie, naturalna reakcja na wejście do pomieszczenia gościa, szczególnie mężczyzny. Jej stan nie miał tu nic do znaczenia, to był wyraz szacunku. Pokłoniła się mu odpowiednio głęboko, jak nakazywał zwyczaj, po czym zaczekała na przedstawienie się z jego strony. Szybko okazało się, że mężczyzna był wysłannikiem Katsumi-dono, co nieco zaskoczyło dziewczynę. Nie spodziewała się, że raport będzie dla liderki sprawą aż tak palącą, by nie mogła zaczekać kilku dni, ale najwidoczniej źle oceniła sytuację. Kiedy zaś wyprosił jej ojca, zrozumiała, że sprawa jest bardzo poważna.
Chise skinęła głową na pytanie wysłannika z powagą, po czym westchnęła głęboko.
- Lepiej będzie usiąść, Goro-san. To będzie długa historia - zaproponowała. W pokoju istotnie było kilka siedzeń, a ona sama nie zamierzała opaść na poduszki kiedy gość będzie stał, nawet jeśli chwiała się na nogach i sama wyglądała blado jak duch.
Pozwoliła zacząć mówić Shidze, sama notując rzeczy, które musiała uzupełnić. Jashinista mówił dużo, ale chaotycznie i ogólnikowo, omijając wiele, jej zdaniem istotnych szczegółów. Nie chciała zajmować gościowi więcej czasu niż należało, wiec najlepiej było to po prostu uzupełnić.
- Najlepiej będzie, gdy zacznę od tego, że do Kami no Hikage trafiliśmy przypadkiem, po tym jak jakiś czas pozostaliśmy w Hanamurze po koronacji Yuki Natsume i po pobycie na kontynencie - wyjaśniła na początku, kiedy już chłopak skończył - O tym także opowiem, jeśli taka jest potrzeba. Raport z pewnością przede mną złożył Shiji-san, który również tam był, więc zapewne nie ma pośpiechu, prawda? - powiedziała z delikatnym uśmiechem, nie mając pojęcia o tym, że kuzyn do tej pory przebywa w Hanamurze - Najpierw jednak pozwól, że najpierw skończymy temat Kami no Hikage - dodała szybko, po czym nabrała oddechu. Temat był na tyle trudny i skomplikowany, że potrzebowali tutaj skupienia i odpowiedniej chronologii.
- Wszystko zaczęło się od zebrania na placu przed pałacem - rozpoczęła z zamkniętymi oczami - Byli tam przedstawiciele wielu rodów, a także liderzy kilku rodów, w tym Hyuuga, Sabaku, Haretsu, Nara, oraz szczepów, Kami, Maji i Douhito - wymieniła powoli, przypominając sobie powoli. Pamiętała jedynie tylko nazwy, bez imion - aż tak dobra nie była.
- W pewnym momencie na scenę wyszła Rada Dwudziestu i rozpoczęła przemówienie. W skrócie, oskarżyli Cesarstwo o zamordowanie posła, zabójstwo własnej starszyzny, a także o zachwianie pokoju. Stwierdzili, ze są zagrożeniem, a ich cesarz jest szalony, więc postanowili ogłosić, że od dziś są w stanie wojny z Cesarstwem - to był fakt, który Shidze zdecydowanie umknął, więc musiała go uzupełnić - Tuż po tym zaatakował lider Shiro Ryu Hanji Suzumura, a razem z nim czwórka jego jeźdźców oraz żołdacy - dodała, układając wszystkie wydarzenia po kolei - Na placu wybuchła panika, wszyscy uciekali, my zaś próbowaliśmy przebić się do przodu, gdzie zbuntowani Shiro Ryo próbowała przepchnąć ludzi z placu. Wtedy Hanji przyznał się do tego, że Shiro Ryu.. Nie byli już sobą. Byli jednie już mięsem armatnim, pozbawionym woli. A potem dodał, że świat nie potrzebuje zwierzchnictwa Rady i wydał rozkaz zamordowania ich, co jeźdźcy łatwo zrobili, mając całą radę sparaliżowaną. Równocześnie rozległ się wybuch, który uderzył zdaje się głównie w pałac. Żaden ze zgromadzonych liderów czy shinobich nie wystąpił w ich obronie, każdy rzucił się do ucieczki - zaczęła mówić z większymi emocjami, z których przebijała się złość. Na liderów i wszystkich tam obecnych, jednak rozumiała, że to nie moment na żale. Odetchnęła, uspokajając się.
- Zostaliśmy we dwójkę, a właściwie jak się potem okazało, w czwórkę, gdyż dwójka shinobich jeszcze ukrywała się pod ziemią. Jeden z nich zaatakował jeszcze raz ludzi na podium, dobijając rannych, ale i równocześnie starając się zranić agresorów. Później właśnie on postanowił do jeźdźców i Hana dołączyć. Nazywał się nie Dio, tak nazwał go NES. On przedstawił się jako Yuji Saga - dodała - Drugi zaś chłopak pomagał nam w walce, ale z ukrycia. Może się bał, w każdym razie nie przedstawił się. Po pokonaniu wszystkich zakonników z placu pojawiła się dwójka z tych jeźdźców, gdzie głównie rozmowę z jednym z nich głównie prowadził ten Yuji, drugim zaś, znaczy Akuryo, rozmawiał Shiga. Ten nędzny, nieśmiertelny szczur przyznał, że to on zamienił zakonników w te kukły, zaś sam przyłączył się do tej gromady, bo chce umrzeć, czego nie może zrobić. Dalej było jak mówił Shiga, z tym, że.. Od razu wyjaśnię to, co powiedział na początku. Nie zostałam ranna, przynajmniej nie.. Dosłownie - zawahała się, lekko przekrzywiając głowę - Kiedy Han mnie dotknął, jego palce zamieniły się w igły i coś wstrzyknął mi w bark. To od tego straciłam przytomność i byłam w stanie praktycznie agonalnym. Gdyby nie szybka pomoc, szczególnie Shigi, z pewnością bym umarła. Kiedy odzyskałam przytomność, Hanzou-dono, który jest wybitnym medykiem uświadomił nas, że nie była to żadna trucizna. Była to dosłownie jego czakra, przez co moje ciało zalewała czakra natury, na które nie było przygotowane.. Czy to ma jakiś sens? - zapytała nieco bezradnie. Po czym westchnęła głośno.
- Najłatwiej będzie to pokazać - dodała, czekając jednak na jego decyzję. Jeśli wyraził aprobatę, odwróciła się tyłem i zsunęła kimono z jednego ramienia, pokazując czarną pieczęć, nieco powyżej lewej łopatki.
- Zostawił na moim ciele pieczęć, jak na bydłu - mruknęła ciszej, delikatniej, bardziej do siebie, naciągając ubranie ponownie. Nie było w tym dla niej absolutnie nic seksualnego i z pewnością dla niego także nie było. Jakby nie było, ciało jest dla Shinobiego narzędziem, a kiedy te zostało uszkodzone, właściciel miał prawo je obejrzeć. Klan był właścicielem każdego Shinobiego i tak traktowała to dziewczyna.
- Medyk powiedział, że do czasu wzmocnienia się fizycznego nie mogę używać czakry, w przeciwnym wypadku sprowadzi to mnie podobny stan co na placu i ponownie będę na skraju śmierci. Nie wiem jednak jak określić kiedy będę odpowiednio wytrzymała by wytrzymać tą czakrę natury, więc pewnego dnia będę musiała po prostu zaryzykować, jeśli chce nadal być kunoichi - uśmiechnęła się gorzko. To było w pewien sposób zabawne, taki hazard. Trafi czy nie trafi? To było pytanie.
- Ze szpitala wyruszyliśmy w stronę portu. Problemem było to, że nie było tam żadnego statu. Za pomocą jakiś technik w końcu się z jakimiś skontaktowali, to okazało się, że to statki Cesarstwa. Udało się im jednak przekonać ich do udzielenia pomocy cywilom. Tymczasem jednak dotarła do nas jedna z jeźdźców. Postanowiono wyłowić 5 chętnych, do walki z nią. Byłam już wtedy w na tyle dobrym stanie, że się zgłosiłam. Tak samo Shiga, a poza nami także Akarui-dono, medyk, szermierka nieznana mi z imienia, Kenshi z resztek Shiro Ryo, która się uratowała, władający magnetyzmem, Murai-san z Krwawego Pokolenia,czyli koniec końców szóstka, wraz z dowódcą siódemka. Wtedy zostałam jeszcze raz ranna.. I wyczerpałam resztę sił. Pokonaliśmy Kabuto. Ciała lidera jednak nie widziałam, w tym czasie zajmowałam się jedną z marionetek, później zaś została ukryta zdaje się pod ziemią. Marionetki używały umiejętności równych klanów - jedna tworzyła wybuchy z rąk, inna kontrolowała magnetyzm, ostatnia piach. Sama przeciwniczka sama była przekształcona w lalkę. Później dowlekliśmy się do statku, Shigę zanieśli. Zaś na statku.. Okazało się, że trójka radnych przeżyła. W tym nasza krewna, Ayame. Jednak.. - zawahała się lekko, przekrzywiła głowę - wydało mi się to dziwne. Nie samo to, że przeżyła, ale jak. Uratował ich jakiś lokal, co sam się przedstawił jako Uchiha. Mówił, że zaczekał, aż na placu się uspokoiło i wtedy zajął się rannymi. Jednak.. Na końcu na placu zostaliśmy sami. Po tym jak Han odszedł, mógł się ujawnić, udać się z nami do szpitala, co byłoby naturalnym kierunkiem z rannymi. On jednak dotarł do nas już w samym porcie. Byliśmy przekonani, że na placu nikt z radnych nie żyje, zwłaszcza kiedy ten debil Yuji zaczął ich dobijać.. Jeśli o niego chodzi, to pojawił się jeszcze później, przy porcie. Zdaje się, że wrzeszczał jakieś brednie i podburzał ludzi, co mu zresztą kazał robić NES - oparła głowę o dłonie, próbując sobie jeszcze coś przypomnieć - I jeszcze na statku.. Zdaje się, że resztki Shiro Ryu jakoś się organizowały. Ale nie powiem nawet jak, byliśmy zbyt zmęczeni na cokolwiek. Jeszcze nie zdążyliśmy się nawet przespać od tamtego momentu, więc mam nadzieje, Goro-san, że Katsumi-dono zrozumie naszą nieobecność - dodała na koniec, kłaniając się. Oblizała usta, nieco wysuszone tą tyradą. Jednak z zaskoczeniem odwróciła się w stronę Shigi, kiedy ten zaproponował udział w wyprawie i zmarszczyła brwi. To mogło być źle odebrane przez posłańca, więc postanowiła się wtrącić.
- Oczywiście, udam się razem z nim, by dopilnować wszelkich.. Szczegółów i tego, by ciało trafiło do klanu jak najszybciej i w nienaruszonym stanie. Za pozwoleniem Katsumi-dono - cicha deklaracja ze strony młodej Uchiha zapewne była odpowiednio odczytana przez obu mężczyzn. Klan miał swoje tajemnice i trzeba było ich strzec.
Wstała nieco chwiejnie, naturalna reakcja na wejście do pomieszczenia gościa, szczególnie mężczyzny. Jej stan nie miał tu nic do znaczenia, to był wyraz szacunku. Pokłoniła się mu odpowiednio głęboko, jak nakazywał zwyczaj, po czym zaczekała na przedstawienie się z jego strony. Szybko okazało się, że mężczyzna był wysłannikiem Katsumi-dono, co nieco zaskoczyło dziewczynę. Nie spodziewała się, że raport będzie dla liderki sprawą aż tak palącą, by nie mogła zaczekać kilku dni, ale najwidoczniej źle oceniła sytuację. Kiedy zaś wyprosił jej ojca, zrozumiała, że sprawa jest bardzo poważna.
Chise skinęła głową na pytanie wysłannika z powagą, po czym westchnęła głęboko.
- Lepiej będzie usiąść, Goro-san. To będzie długa historia - zaproponowała. W pokoju istotnie było kilka siedzeń, a ona sama nie zamierzała opaść na poduszki kiedy gość będzie stał, nawet jeśli chwiała się na nogach i sama wyglądała blado jak duch.
Pozwoliła zacząć mówić Shidze, sama notując rzeczy, które musiała uzupełnić. Jashinista mówił dużo, ale chaotycznie i ogólnikowo, omijając wiele, jej zdaniem istotnych szczegółów. Nie chciała zajmować gościowi więcej czasu niż należało, wiec najlepiej było to po prostu uzupełnić.
- Najlepiej będzie, gdy zacznę od tego, że do Kami no Hikage trafiliśmy przypadkiem, po tym jak jakiś czas pozostaliśmy w Hanamurze po koronacji Yuki Natsume i po pobycie na kontynencie - wyjaśniła na początku, kiedy już chłopak skończył - O tym także opowiem, jeśli taka jest potrzeba. Raport z pewnością przede mną złożył Shiji-san, który również tam był, więc zapewne nie ma pośpiechu, prawda? - powiedziała z delikatnym uśmiechem, nie mając pojęcia o tym, że kuzyn do tej pory przebywa w Hanamurze - Najpierw jednak pozwól, że najpierw skończymy temat Kami no Hikage - dodała szybko, po czym nabrała oddechu. Temat był na tyle trudny i skomplikowany, że potrzebowali tutaj skupienia i odpowiedniej chronologii.
- Wszystko zaczęło się od zebrania na placu przed pałacem - rozpoczęła z zamkniętymi oczami - Byli tam przedstawiciele wielu rodów, a także liderzy kilku rodów, w tym Hyuuga, Sabaku, Haretsu, Nara, oraz szczepów, Kami, Maji i Douhito - wymieniła powoli, przypominając sobie powoli. Pamiętała jedynie tylko nazwy, bez imion - aż tak dobra nie była.
- W pewnym momencie na scenę wyszła Rada Dwudziestu i rozpoczęła przemówienie. W skrócie, oskarżyli Cesarstwo o zamordowanie posła, zabójstwo własnej starszyzny, a także o zachwianie pokoju. Stwierdzili, ze są zagrożeniem, a ich cesarz jest szalony, więc postanowili ogłosić, że od dziś są w stanie wojny z Cesarstwem - to był fakt, który Shidze zdecydowanie umknął, więc musiała go uzupełnić - Tuż po tym zaatakował lider Shiro Ryu Hanji Suzumura, a razem z nim czwórka jego jeźdźców oraz żołdacy - dodała, układając wszystkie wydarzenia po kolei - Na placu wybuchła panika, wszyscy uciekali, my zaś próbowaliśmy przebić się do przodu, gdzie zbuntowani Shiro Ryo próbowała przepchnąć ludzi z placu. Wtedy Hanji przyznał się do tego, że Shiro Ryu.. Nie byli już sobą. Byli jednie już mięsem armatnim, pozbawionym woli. A potem dodał, że świat nie potrzebuje zwierzchnictwa Rady i wydał rozkaz zamordowania ich, co jeźdźcy łatwo zrobili, mając całą radę sparaliżowaną. Równocześnie rozległ się wybuch, który uderzył zdaje się głównie w pałac. Żaden ze zgromadzonych liderów czy shinobich nie wystąpił w ich obronie, każdy rzucił się do ucieczki - zaczęła mówić z większymi emocjami, z których przebijała się złość. Na liderów i wszystkich tam obecnych, jednak rozumiała, że to nie moment na żale. Odetchnęła, uspokajając się.
- Zostaliśmy we dwójkę, a właściwie jak się potem okazało, w czwórkę, gdyż dwójka shinobich jeszcze ukrywała się pod ziemią. Jeden z nich zaatakował jeszcze raz ludzi na podium, dobijając rannych, ale i równocześnie starając się zranić agresorów. Później właśnie on postanowił do jeźdźców i Hana dołączyć. Nazywał się nie Dio, tak nazwał go NES. On przedstawił się jako Yuji Saga - dodała - Drugi zaś chłopak pomagał nam w walce, ale z ukrycia. Może się bał, w każdym razie nie przedstawił się. Po pokonaniu wszystkich zakonników z placu pojawiła się dwójka z tych jeźdźców, gdzie głównie rozmowę z jednym z nich głównie prowadził ten Yuji, drugim zaś, znaczy Akuryo, rozmawiał Shiga. Ten nędzny, nieśmiertelny szczur przyznał, że to on zamienił zakonników w te kukły, zaś sam przyłączył się do tej gromady, bo chce umrzeć, czego nie może zrobić. Dalej było jak mówił Shiga, z tym, że.. Od razu wyjaśnię to, co powiedział na początku. Nie zostałam ranna, przynajmniej nie.. Dosłownie - zawahała się, lekko przekrzywiając głowę - Kiedy Han mnie dotknął, jego palce zamieniły się w igły i coś wstrzyknął mi w bark. To od tego straciłam przytomność i byłam w stanie praktycznie agonalnym. Gdyby nie szybka pomoc, szczególnie Shigi, z pewnością bym umarła. Kiedy odzyskałam przytomność, Hanzou-dono, który jest wybitnym medykiem uświadomił nas, że nie była to żadna trucizna. Była to dosłownie jego czakra, przez co moje ciało zalewała czakra natury, na które nie było przygotowane.. Czy to ma jakiś sens? - zapytała nieco bezradnie. Po czym westchnęła głośno.
- Najłatwiej będzie to pokazać - dodała, czekając jednak na jego decyzję. Jeśli wyraził aprobatę, odwróciła się tyłem i zsunęła kimono z jednego ramienia, pokazując czarną pieczęć, nieco powyżej lewej łopatki.
- Zostawił na moim ciele pieczęć, jak na bydłu - mruknęła ciszej, delikatniej, bardziej do siebie, naciągając ubranie ponownie. Nie było w tym dla niej absolutnie nic seksualnego i z pewnością dla niego także nie było. Jakby nie było, ciało jest dla Shinobiego narzędziem, a kiedy te zostało uszkodzone, właściciel miał prawo je obejrzeć. Klan był właścicielem każdego Shinobiego i tak traktowała to dziewczyna.
- Medyk powiedział, że do czasu wzmocnienia się fizycznego nie mogę używać czakry, w przeciwnym wypadku sprowadzi to mnie podobny stan co na placu i ponownie będę na skraju śmierci. Nie wiem jednak jak określić kiedy będę odpowiednio wytrzymała by wytrzymać tą czakrę natury, więc pewnego dnia będę musiała po prostu zaryzykować, jeśli chce nadal być kunoichi - uśmiechnęła się gorzko. To było w pewien sposób zabawne, taki hazard. Trafi czy nie trafi? To było pytanie.
- Ze szpitala wyruszyliśmy w stronę portu. Problemem było to, że nie było tam żadnego statu. Za pomocą jakiś technik w końcu się z jakimiś skontaktowali, to okazało się, że to statki Cesarstwa. Udało się im jednak przekonać ich do udzielenia pomocy cywilom. Tymczasem jednak dotarła do nas jedna z jeźdźców. Postanowiono wyłowić 5 chętnych, do walki z nią. Byłam już wtedy w na tyle dobrym stanie, że się zgłosiłam. Tak samo Shiga, a poza nami także Akarui-dono, medyk, szermierka nieznana mi z imienia, Kenshi z resztek Shiro Ryo, która się uratowała, władający magnetyzmem, Murai-san z Krwawego Pokolenia,czyli koniec końców szóstka, wraz z dowódcą siódemka. Wtedy zostałam jeszcze raz ranna.. I wyczerpałam resztę sił. Pokonaliśmy Kabuto. Ciała lidera jednak nie widziałam, w tym czasie zajmowałam się jedną z marionetek, później zaś została ukryta zdaje się pod ziemią. Marionetki używały umiejętności równych klanów - jedna tworzyła wybuchy z rąk, inna kontrolowała magnetyzm, ostatnia piach. Sama przeciwniczka sama była przekształcona w lalkę. Później dowlekliśmy się do statku, Shigę zanieśli. Zaś na statku.. Okazało się, że trójka radnych przeżyła. W tym nasza krewna, Ayame. Jednak.. - zawahała się lekko, przekrzywiła głowę - wydało mi się to dziwne. Nie samo to, że przeżyła, ale jak. Uratował ich jakiś lokal, co sam się przedstawił jako Uchiha. Mówił, że zaczekał, aż na placu się uspokoiło i wtedy zajął się rannymi. Jednak.. Na końcu na placu zostaliśmy sami. Po tym jak Han odszedł, mógł się ujawnić, udać się z nami do szpitala, co byłoby naturalnym kierunkiem z rannymi. On jednak dotarł do nas już w samym porcie. Byliśmy przekonani, że na placu nikt z radnych nie żyje, zwłaszcza kiedy ten debil Yuji zaczął ich dobijać.. Jeśli o niego chodzi, to pojawił się jeszcze później, przy porcie. Zdaje się, że wrzeszczał jakieś brednie i podburzał ludzi, co mu zresztą kazał robić NES - oparła głowę o dłonie, próbując sobie jeszcze coś przypomnieć - I jeszcze na statku.. Zdaje się, że resztki Shiro Ryu jakoś się organizowały. Ale nie powiem nawet jak, byliśmy zbyt zmęczeni na cokolwiek. Jeszcze nie zdążyliśmy się nawet przespać od tamtego momentu, więc mam nadzieje, Goro-san, że Katsumi-dono zrozumie naszą nieobecność - dodała na koniec, kłaniając się. Oblizała usta, nieco wysuszone tą tyradą. Jednak z zaskoczeniem odwróciła się w stronę Shigi, kiedy ten zaproponował udział w wyprawie i zmarszczyła brwi. To mogło być źle odebrane przez posłańca, więc postanowiła się wtrącić.
- Oczywiście, udam się razem z nim, by dopilnować wszelkich.. Szczegółów i tego, by ciało trafiło do klanu jak najszybciej i w nienaruszonym stanie. Za pozwoleniem Katsumi-dono - cicha deklaracja ze strony młodej Uchiha zapewne była odpowiednio odczytana przez obu mężczyzn. Klan miał swoje tajemnice i trzeba było ich strzec.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga specjalnie, zdając swoją część raportu, tworzył jedynie ramy. Jakoby niemalże stawiał sztalugi i od nowa stwarzał płótno, coby Chise, niczym malarka, mogła na tym stworzyć arcydzieło kompletne. Nie ma obrazu bez płótna i sztalug, nie ma sensu tworzyć sztuki gdy nie ma się farb, a w tej sytuacji farbami była wiedza. Wiedza jednak ważniejsza dla Chise, bo to ona musiała wykazać swoje zasługi dla klanu. Niewidoma Uchiha z zbyt rygorystycznymi rodzicami... I nieco kompleksami. Shigi nie miał praktycznie żadnego celu ani pożytku w tym, by zdać raport całkowicie koherentny, bez luk, bez wad, bez miejść do uzupełnienia.
Shiga z całym paskudnym rozmysłem rozsiał kropki, a Chise musiałą je teraz połączyć i przedstawić gotowy obrazek jako swój własny własnoręcznie malowany. I to w sumie... Też chyba efekt troski. Bo ona naprawdę musi pokazać ile jest warta dla klanu, co może dla nich znaczyć jej siła, to co ona przeżyła, osiągnęła, czego była świadkiem. To ona musiała się wykazać by zdobyć szacunek, nie Shiga. On... tylko przybłęda. Niech ona zbiera sławę i chwałę w przewadze.
A sądząc po słowach Chise zrozumiała dlaczego przedstawił wszystko jak przedstawił. Bez problemu zaczęła uzupełniać wszystko o szczegóły i tworzyć dużo spójniejszy, doskonalszy raport.
Ciekawe tylko, czy to naturalna dla Uchihy chęć zabłyśnięcia po trupach nawet trupie kogoś bliskiego, czy naprawdę dostrzegła jego plan.
Bo cholera. Analityk, człowiek który rozważa każdy ruch, który jej mapował areny w Hanamurze co do kamyczka teraz nagle by pomijał najważniejsze rzeczy?
Kiedy Goro podziękował mu za współpracę, Shiga westchnął ciężko.
-Byłbym wdzięczny, jakbyś wspomniał, Goro-san, że oczywiście jestem skłonny do współpracy z rodem Uchiha. Zostania najemnikiem lub członkiem rodu. Nie posiadam własnej rodziny, przeszłości, historii ani nigdy nie byłem Shinobi więc nie mogę pochwalić się żadną rangą. Jedyne co mam, to mój ogień. Ale takiego ognia jakim władam nie jest w stanie władac nikt inny. - Uśmiechnął się szeroko, przejmując nieco pałeczke, by nie wyjść na całkowitego inwalidę i uzupełnić brakujące elementy w raporcie Chise, lub te, które wymagały wedle Goro doprecyzowania. Kiedy padło pierwsze pytanie, Shiga westchnął cicho i postanowił odpowiedzieć przed dziewczyną. Miał nadzieje, że nie będzie mu miała tego za złe.
-Byliśmy na festiwalu na Hanamurze, a ludzie w mieście mówili, że festyn na Kami No Hikage ma być "odpowiedzią" na festyn Hanamurzański. Festyn w Hanamurze był cudownym miejscem do zdobycia informacji o interesujących klanach i rodach, jak na przykład ludzie zbudowani z wody, Hoozuki. Oczekiwaliśmy prócz dobrego jedzenia także znaleźć gigantyczne ilości źródel ważnych i rozwijających informacji na Kami No Hikage. A Shiji-san to zająknięcie, Goro-san. Chise jest zmęczona i ranna. Upłynęło jej sporo krwi, a naprawdę jesteśmy w Sogen... kilka godzin. Oczywiście chodziło o jej kuzyna, Shinjiego-sana, którego spotkałem w Hanamurze razem z nią, gdzie podobno został wysłany jako jej opiekunka. Niestety chłopak ulotnił się i prawie wcale nie przejmował dziewczyną, mając gdzieś powierzone mu zadanie. - Mnich, odpowiadając przecież całkowicie szczerze na pytanie Goro, na które nie odpowiedziałaby Chise, a na pewno nie szczerze, nie wykazywał żadnej niechęci do Shinjiego. Wzruszył jedynie ramionami i zachował niemalże stuprocentową obojętność i wręcz nienaturalną ignorancję dla postaci Shinjiego.
-Pozwolę sobie odpowiedzieć także na to pytanie, Chise była już nieprzytomna przy większości twórczości Yujiego Sagi, zwanego Dio. - Wtrącił się Shiga. Gdzieś zniknął jego śmieszkizm, pojawił się analityczny, chłodny zakąs i przycięcie, z którym obserwował Goro jak największego swego wroga i przeciwnika, którego musi rozłożyć na częsci pierwsze by zapewnić sobie wiktorię.
-Yuji Saga. Dwa metry wzrostu około, większy ciut odemnie. Bardzo umięśniony i szeroki. Blondyn o krótkich włosach, tak na piętnaście dwadzieścia centymetrów. Czerwone ślepia. Mówi specyficznym, irytującym głosem. - Którą to wypowiedź Shiga próbował powiedzieć imitacją głosu Yujiego. - Mówi o sobie w trzeciej osobie, nazywa się Bogiem i mówi, że ma plan. Panicznie chciał dołączyć do Jeźdzców, a gdy NES się jako tako zgodził, to wysłał go w miasto z zadaniem siania zniszczenia i niezgody. To właśnie on zaatakował mnie skrytobójczo próbując uniemożliwić uratowanie Chise. I to właśnie on potem na murze, w walce z Kabuto, stał i wykrzykiwał do tłumu kłamstwa jakoby głównymi winnymi było cesarstwo, rada, a nie Han Sozo i poplecznicy. Chociaż, fakt, Han Sozo w rozmowie ze mną powiedział coś podobnego. Że to nie on jest tym głównym złym, tylko my, ludzie. Wskazał liderów Haretsu, Douhito i Koseki jako głównych prowodyrów którzy niezwłocznie będą chcieli siać zniszczenie i próbować coś dla siebie zagarniać z nowego porządku świata który podobno miał stworzyć Han.
W pewnym momencie, gdy Goro zapytał o to, jak zabili Kabuto, Shiga westchnął i niby to nieznacznie wskazał na swoje oczy palcem dłoni, sugerując, że Chise NADAL jest niewidoma i nie jest najlepszą osobą do udzielania takich informacji. Więc znów wkroczył do akcji.
-Gdy mój ogień stopił jej anioła i setke innych marionetek, dotarł i do niej. Nieprzerwana fala ognia przed którą musiała się bronić odsłoniła ją na taki z tyłu. Wtedy nasz marionetkarz używając ostrza ze skrzydła jej anioła przebił jej rdzeń, zakańczając jej żywot. A ciało Shirei-kana... chyba tam zostało. Nie widziałem, by ktokolwiek je zabierał. Ostatni anioł władał piaskiem, przed śmiercią Kabuto na niebie stworzył grad piaskowych głazów. Co do samego Shirei-kana, to musze przyznać, że pamięć spłatała mi figla. Nie widzieliśmy tam ciała shirei-kana czyli Hisato Uchihy, tylko jego przybocznego który odebrał mu życie, Kazuyoshiego Uchihy. Wszyscy salwowali się ucieczką i nie myśleli o ciele zabójcy shirei-kana. Jeśli nie zostało zgniecione piachem to pewnie nadal tam jest. Tyle. Pomogliśmy jak mogliśmy. Czy masz, Goro-san, jakiekolwiek jeszcze pytania? Wątpliwości, luki czy niedopowiedzenia lub nadużycia które chciałbyś rozjaśnić by wszystko było wyjaśnione w stu-procentach? - Zapytał dalej zachowując spokój, bez grama uśmiechu.
Musiał trochę zetrzeć z siebie wizerunek inwalidy umysłowego. Ale nagle go olśniło.
-A nie, jednak sobie coś przypomniałem. Zmarły jeździec Kabuto, to lalkarz uzywający technik pieczętujących. Zwoje. Akuryo, czyli ten nieumarły, to specjalista pieczęci i technik medycznych. Władał koścmi, bo kościanym pociskiem strzelił w Chise, jednak nie tak, by zabić. Została zasłonięta przez błotny mur. NES, który na placu stał obok Suzumury Hanjiego władał cieniem. Prawdopodobnie pochodził więc z klanu Nara albo posiadł ich kekkei genkai. Jako medyk jestem przeszkolony w sztuce przeszczepu i wiem, że można pobierać jedne kekkei genkai by aplikować je innym shinobi, więc to, że Akuryo posiada manipulację koścmi albo NES wykazuje umiejętności klanu Nara może nic nie znaczyć. I teraz najważniejsze. Han wychodząc z pałacu wyniósł coś, co wyglądało jak klucz, albo Khakkara. Powiedział wtedy, że to kolejny element jego układanki, a Kabuto umierając wykrzykiwała, że Han posiada już wszystkie komponenty i żałuje tylko, że nie zobaczy jego planu wprawionego w ruch. Tyle. - Klasnął nieznacznie w dłonie na sam koniec, podsumowując sprawę.
Shiga z całym paskudnym rozmysłem rozsiał kropki, a Chise musiałą je teraz połączyć i przedstawić gotowy obrazek jako swój własny własnoręcznie malowany. I to w sumie... Też chyba efekt troski. Bo ona naprawdę musi pokazać ile jest warta dla klanu, co może dla nich znaczyć jej siła, to co ona przeżyła, osiągnęła, czego była świadkiem. To ona musiała się wykazać by zdobyć szacunek, nie Shiga. On... tylko przybłęda. Niech ona zbiera sławę i chwałę w przewadze.
A sądząc po słowach Chise zrozumiała dlaczego przedstawił wszystko jak przedstawił. Bez problemu zaczęła uzupełniać wszystko o szczegóły i tworzyć dużo spójniejszy, doskonalszy raport.
Ciekawe tylko, czy to naturalna dla Uchihy chęć zabłyśnięcia po trupach nawet trupie kogoś bliskiego, czy naprawdę dostrzegła jego plan.
Bo cholera. Analityk, człowiek który rozważa każdy ruch, który jej mapował areny w Hanamurze co do kamyczka teraz nagle by pomijał najważniejsze rzeczy?
Kiedy Goro podziękował mu za współpracę, Shiga westchnął ciężko.
-Byłbym wdzięczny, jakbyś wspomniał, Goro-san, że oczywiście jestem skłonny do współpracy z rodem Uchiha. Zostania najemnikiem lub członkiem rodu. Nie posiadam własnej rodziny, przeszłości, historii ani nigdy nie byłem Shinobi więc nie mogę pochwalić się żadną rangą. Jedyne co mam, to mój ogień. Ale takiego ognia jakim władam nie jest w stanie władac nikt inny. - Uśmiechnął się szeroko, przejmując nieco pałeczke, by nie wyjść na całkowitego inwalidę i uzupełnić brakujące elementy w raporcie Chise, lub te, które wymagały wedle Goro doprecyzowania. Kiedy padło pierwsze pytanie, Shiga westchnął cicho i postanowił odpowiedzieć przed dziewczyną. Miał nadzieje, że nie będzie mu miała tego za złe.
-Byliśmy na festiwalu na Hanamurze, a ludzie w mieście mówili, że festyn na Kami No Hikage ma być "odpowiedzią" na festyn Hanamurzański. Festyn w Hanamurze był cudownym miejscem do zdobycia informacji o interesujących klanach i rodach, jak na przykład ludzie zbudowani z wody, Hoozuki. Oczekiwaliśmy prócz dobrego jedzenia także znaleźć gigantyczne ilości źródel ważnych i rozwijających informacji na Kami No Hikage. A Shiji-san to zająknięcie, Goro-san. Chise jest zmęczona i ranna. Upłynęło jej sporo krwi, a naprawdę jesteśmy w Sogen... kilka godzin. Oczywiście chodziło o jej kuzyna, Shinjiego-sana, którego spotkałem w Hanamurze razem z nią, gdzie podobno został wysłany jako jej opiekunka. Niestety chłopak ulotnił się i prawie wcale nie przejmował dziewczyną, mając gdzieś powierzone mu zadanie. - Mnich, odpowiadając przecież całkowicie szczerze na pytanie Goro, na które nie odpowiedziałaby Chise, a na pewno nie szczerze, nie wykazywał żadnej niechęci do Shinjiego. Wzruszył jedynie ramionami i zachował niemalże stuprocentową obojętność i wręcz nienaturalną ignorancję dla postaci Shinjiego.
-Pozwolę sobie odpowiedzieć także na to pytanie, Chise była już nieprzytomna przy większości twórczości Yujiego Sagi, zwanego Dio. - Wtrącił się Shiga. Gdzieś zniknął jego śmieszkizm, pojawił się analityczny, chłodny zakąs i przycięcie, z którym obserwował Goro jak największego swego wroga i przeciwnika, którego musi rozłożyć na częsci pierwsze by zapewnić sobie wiktorię.
-Yuji Saga. Dwa metry wzrostu około, większy ciut odemnie. Bardzo umięśniony i szeroki. Blondyn o krótkich włosach, tak na piętnaście dwadzieścia centymetrów. Czerwone ślepia. Mówi specyficznym, irytującym głosem. - Którą to wypowiedź Shiga próbował powiedzieć imitacją głosu Yujiego. - Mówi o sobie w trzeciej osobie, nazywa się Bogiem i mówi, że ma plan. Panicznie chciał dołączyć do Jeźdzców, a gdy NES się jako tako zgodził, to wysłał go w miasto z zadaniem siania zniszczenia i niezgody. To właśnie on zaatakował mnie skrytobójczo próbując uniemożliwić uratowanie Chise. I to właśnie on potem na murze, w walce z Kabuto, stał i wykrzykiwał do tłumu kłamstwa jakoby głównymi winnymi było cesarstwo, rada, a nie Han Sozo i poplecznicy. Chociaż, fakt, Han Sozo w rozmowie ze mną powiedział coś podobnego. Że to nie on jest tym głównym złym, tylko my, ludzie. Wskazał liderów Haretsu, Douhito i Koseki jako głównych prowodyrów którzy niezwłocznie będą chcieli siać zniszczenie i próbować coś dla siebie zagarniać z nowego porządku świata który podobno miał stworzyć Han.
W pewnym momencie, gdy Goro zapytał o to, jak zabili Kabuto, Shiga westchnął i niby to nieznacznie wskazał na swoje oczy palcem dłoni, sugerując, że Chise NADAL jest niewidoma i nie jest najlepszą osobą do udzielania takich informacji. Więc znów wkroczył do akcji.
-Gdy mój ogień stopił jej anioła i setke innych marionetek, dotarł i do niej. Nieprzerwana fala ognia przed którą musiała się bronić odsłoniła ją na taki z tyłu. Wtedy nasz marionetkarz używając ostrza ze skrzydła jej anioła przebił jej rdzeń, zakańczając jej żywot. A ciało Shirei-kana... chyba tam zostało. Nie widziałem, by ktokolwiek je zabierał. Ostatni anioł władał piaskiem, przed śmiercią Kabuto na niebie stworzył grad piaskowych głazów. Co do samego Shirei-kana, to musze przyznać, że pamięć spłatała mi figla. Nie widzieliśmy tam ciała shirei-kana czyli Hisato Uchihy, tylko jego przybocznego który odebrał mu życie, Kazuyoshiego Uchihy. Wszyscy salwowali się ucieczką i nie myśleli o ciele zabójcy shirei-kana. Jeśli nie zostało zgniecione piachem to pewnie nadal tam jest. Tyle. Pomogliśmy jak mogliśmy. Czy masz, Goro-san, jakiekolwiek jeszcze pytania? Wątpliwości, luki czy niedopowiedzenia lub nadużycia które chciałbyś rozjaśnić by wszystko było wyjaśnione w stu-procentach? - Zapytał dalej zachowując spokój, bez grama uśmiechu.
Musiał trochę zetrzeć z siebie wizerunek inwalidy umysłowego. Ale nagle go olśniło.
-A nie, jednak sobie coś przypomniałem. Zmarły jeździec Kabuto, to lalkarz uzywający technik pieczętujących. Zwoje. Akuryo, czyli ten nieumarły, to specjalista pieczęci i technik medycznych. Władał koścmi, bo kościanym pociskiem strzelił w Chise, jednak nie tak, by zabić. Została zasłonięta przez błotny mur. NES, który na placu stał obok Suzumury Hanjiego władał cieniem. Prawdopodobnie pochodził więc z klanu Nara albo posiadł ich kekkei genkai. Jako medyk jestem przeszkolony w sztuce przeszczepu i wiem, że można pobierać jedne kekkei genkai by aplikować je innym shinobi, więc to, że Akuryo posiada manipulację koścmi albo NES wykazuje umiejętności klanu Nara może nic nie znaczyć. I teraz najważniejsze. Han wychodząc z pałacu wyniósł coś, co wyglądało jak klucz, albo Khakkara. Powiedział wtedy, że to kolejny element jego układanki, a Kabuto umierając wykrzykiwała, że Han posiada już wszystkie komponenty i żałuje tylko, że nie zobaczy jego planu wprawionego w ruch. Tyle. - Klasnął nieznacznie w dłonie na sam koniec, podsumowując sprawę.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Pytania w tej sytuacji były oczywiste. W swoim raporcie mogli pomijać elementy, które były ważne dla klanu, ale z tych lub innych przyczyn o nich zapomnieli przy pierwszej próbie. Tak samo zmęczenie dawało o sobie znać. Chise zrobiła jednak zdziwioną minę kiedy wysłannik o kogoś zapytał i skłoniło ją to do cofnięcia się we wspomnieniach do swoich słów. Możliwie było, że się przejęzyczyła i po prostu źle wypowiedziała imię kuzyna. Złapała się palcami za nasadę nosa, z zakłopotaniu.
- Moja pomyłka. Wybacz mi, Goro-san. Oczywiście, chodzi o Shinjiego - przeprosiła, pochylając się w ukłonie. Czuła, jak już jej głowa pulsuje, cudem było, że udało się jej ten raport w miarę składnie opowiedzieć. Shiga odpowiadał na te pytania wyczerpująco, że sama w sumie nie czuła potrzeby nic dodawać, ale nie chciała by zaczęło brzmieć to niezręcznie.
- Co do samej Hanamury, prócz koronacji, która sama w sobie była dość symboliczna i teatralna, Yuki Natsume wygłosił także przemówienie. Część skierowana do wyspiarzy była łatwa do przewidzenia, mówił o historii i potrzebie jednoczenia, ale powiedział też kilka słów do gości z kontynentu. Stwierdził, że dopóki nie wykonamy aktu agresji przeciwko Cesarstwu, oni również nas nie zaatakują. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli przez naszą politykę czy ataki zagrozimy bezpieczeństwu Cesarstwa i wszystkich jego mieszkańców, to będą gotowi wyciągnąć konsekwencje. Uznałam, że to ważne w świetle tego co zrobiła Rada nim zostali zaatakowani - dodała, przypominając sobie jego słowa - Później zaś był turniej, gdzie Cesarz pojawił się osobiście na trybunach i miałam zaszczyt go poznać oko w oko. Prócz grzeczności i pochlebnych komentarzy dotyczących walki, którą właśnie wtedy skończyłam, Natsume-dono również potwierdził swoje słowa z placu i to, że wyspiarze będą w razie ataku walczyć do ostatniej kropli krwi - Cesarz brzmiał wtedy szczerze i poważnie, a to, że potwierdził swoje słowa osobiście chyba również było ważne.. No i dobrze było przyplusować znajomością takiej osobistości i tego, że ją pochwalił. Uśmiechnęła się lekko, skłaniając głową i nieco rozluźniając atmosferę.
- Zaś sam turniej wygrał Seinaru Kei, o czym zapewne słyszeliście. Ja sama odpadłam w ćwierćfinale, po tym jak trafiłam na Shinjego-san, który sam trafił do mniejszego finału po przegranej ze zwycięzcą turnieju. W owym mniejszym finale zmierzył się z Shigą, który to starcie niestety przegrał, a przez to zajął czwarte miejsce, a Uchiha trzecie - wyjaśniła z uśmiechem, który zaraz zgasł - W ryokanie w który się zatrzymaliśmy słyszałam również pogłoski o śmierci jednej z dyskwalifikowanej uczestniczek turnieju, również z naszego rodu, nijakiej Tensy. Podobno samobójczej. Nie wiem na ile to prawda - to była mniej wesoła część opowieści o Hanamurze... I chyba ostatnia. Sama nie wiedziała o czym jeszcze może powiedzieć, wszystko pozostałe było raczej jej osobistymi doświadczeniami, niezbyt ważnymi dla wysłannika liderki.
- Niestety, nie poznaliśmy jego umiejętności, poza tym, że posługiwał się dotonem, lubił też chyba wybuchy, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy były to te same umiejętności co marionetka Kabuto, która potrafiła tworzyć wybuchy z dłoni, czy może były to notki czy coś jeszcze innego - dodała do wypowiedzi Shigi bardziej konkretne informacje, które umknęły w ogólnym opisie, którego ona nie mogła podać.
- Rdzeń został zniszczony także w każdej jej marionetce, tak, by nie mogły nadal wykorzystywać rodowych zdolności - uzupełniła - Na dodatek większość z nich była bardzo uszkodzona. Samo ciało marionetkarki zabrał ze sobą marionetkarz, który był po naszej stronie - informacje może nie były najważniejsze, ale nadal ważne było odpowiednie potraktowanie potencjalnie groźniej broni - Co do ciała Shirei-kana.. To sama nie wiem co powiedzieć. Niestety ciężko powiedzieć dokładnie. Byliśmy w trakcie bitwy, a z niego wydobywała się trucizna. Nasi sojusznicy zapewne musieli szybko się jej pozbyć. Zakopanie pod ziemią jest bardzo prawdopodobne. Później zaś nikt nie miał ani sił ani czasu by myśleć o ciele, salwowaliśmy się ucieczką, bo atakowali nas opętani Shiro Ryu - wyjaśniła, mówiąc praktycznie to samo co Shiga. Wtedy Jashinista jeszcze dodał ostatnie informacje, o których wcześniej zapomnieli i Chise naprawdę nie wiedziała co mogą powiedzieć więcej.
Sam wysłannik jednak jeszcze nie skończył i dodał coś, co nieco zbulwersowało dziewczynę. Uniosła gwałtownie głowę kiedy usłyszała o zakazie opuszczania Kotei i wlepiła białe oczy prosto w przedstawiciela rodu.
- Milczenie jest oczywiste i zrozumiałe, Goro-san, ale.. Skąd zakaz opuszczania Kotei? - zapytała z napięciem w głosie - Nie zamierzam odkładać na kołek kariery kunoichi, nawet z tym.. Znamieniem. A zadania nieraz wymagają opuszczenia miasta czy prowincji. Planuje nadrobić wszystkie lata, przez które nie mogłam pracować dla klanu, myślałam o wstąpieniu na Mur i odsłużeniu tam swojego czasu. Jak długo to może potrwać? - dopytywała się dość nerwowo, zaciskając dłonie na kolanach. To rzeczywiście psuło jej plany, bardzo. Aż postanowiła wstać i ukłonić się, nieco sztywno i chwiejnie, ale zawsze.
- Czy Katsumi-dono mi nie ufa? - zapytała wprost - Bo takie rozwiązanie jedynie zachęca mnie do szukania rozwiązania na własną rękę, by móc odzyskać swobodę działania - była bardzo bezpośrednia, co nie zawsze było mile widziane w Sogen, ale to nie była sytuacja w której miała zamiar owijać w bawełnę.
- Moja pomyłka. Wybacz mi, Goro-san. Oczywiście, chodzi o Shinjiego - przeprosiła, pochylając się w ukłonie. Czuła, jak już jej głowa pulsuje, cudem było, że udało się jej ten raport w miarę składnie opowiedzieć. Shiga odpowiadał na te pytania wyczerpująco, że sama w sumie nie czuła potrzeby nic dodawać, ale nie chciała by zaczęło brzmieć to niezręcznie.
- Co do samej Hanamury, prócz koronacji, która sama w sobie była dość symboliczna i teatralna, Yuki Natsume wygłosił także przemówienie. Część skierowana do wyspiarzy była łatwa do przewidzenia, mówił o historii i potrzebie jednoczenia, ale powiedział też kilka słów do gości z kontynentu. Stwierdził, że dopóki nie wykonamy aktu agresji przeciwko Cesarstwu, oni również nas nie zaatakują. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli przez naszą politykę czy ataki zagrozimy bezpieczeństwu Cesarstwa i wszystkich jego mieszkańców, to będą gotowi wyciągnąć konsekwencje. Uznałam, że to ważne w świetle tego co zrobiła Rada nim zostali zaatakowani - dodała, przypominając sobie jego słowa - Później zaś był turniej, gdzie Cesarz pojawił się osobiście na trybunach i miałam zaszczyt go poznać oko w oko. Prócz grzeczności i pochlebnych komentarzy dotyczących walki, którą właśnie wtedy skończyłam, Natsume-dono również potwierdził swoje słowa z placu i to, że wyspiarze będą w razie ataku walczyć do ostatniej kropli krwi - Cesarz brzmiał wtedy szczerze i poważnie, a to, że potwierdził swoje słowa osobiście chyba również było ważne.. No i dobrze było przyplusować znajomością takiej osobistości i tego, że ją pochwalił. Uśmiechnęła się lekko, skłaniając głową i nieco rozluźniając atmosferę.
- Zaś sam turniej wygrał Seinaru Kei, o czym zapewne słyszeliście. Ja sama odpadłam w ćwierćfinale, po tym jak trafiłam na Shinjego-san, który sam trafił do mniejszego finału po przegranej ze zwycięzcą turnieju. W owym mniejszym finale zmierzył się z Shigą, który to starcie niestety przegrał, a przez to zajął czwarte miejsce, a Uchiha trzecie - wyjaśniła z uśmiechem, który zaraz zgasł - W ryokanie w który się zatrzymaliśmy słyszałam również pogłoski o śmierci jednej z dyskwalifikowanej uczestniczek turnieju, również z naszego rodu, nijakiej Tensy. Podobno samobójczej. Nie wiem na ile to prawda - to była mniej wesoła część opowieści o Hanamurze... I chyba ostatnia. Sama nie wiedziała o czym jeszcze może powiedzieć, wszystko pozostałe było raczej jej osobistymi doświadczeniami, niezbyt ważnymi dla wysłannika liderki.
- Niestety, nie poznaliśmy jego umiejętności, poza tym, że posługiwał się dotonem, lubił też chyba wybuchy, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy były to te same umiejętności co marionetka Kabuto, która potrafiła tworzyć wybuchy z dłoni, czy może były to notki czy coś jeszcze innego - dodała do wypowiedzi Shigi bardziej konkretne informacje, które umknęły w ogólnym opisie, którego ona nie mogła podać.
- Rdzeń został zniszczony także w każdej jej marionetce, tak, by nie mogły nadal wykorzystywać rodowych zdolności - uzupełniła - Na dodatek większość z nich była bardzo uszkodzona. Samo ciało marionetkarki zabrał ze sobą marionetkarz, który był po naszej stronie - informacje może nie były najważniejsze, ale nadal ważne było odpowiednie potraktowanie potencjalnie groźniej broni - Co do ciała Shirei-kana.. To sama nie wiem co powiedzieć. Niestety ciężko powiedzieć dokładnie. Byliśmy w trakcie bitwy, a z niego wydobywała się trucizna. Nasi sojusznicy zapewne musieli szybko się jej pozbyć. Zakopanie pod ziemią jest bardzo prawdopodobne. Później zaś nikt nie miał ani sił ani czasu by myśleć o ciele, salwowaliśmy się ucieczką, bo atakowali nas opętani Shiro Ryu - wyjaśniła, mówiąc praktycznie to samo co Shiga. Wtedy Jashinista jeszcze dodał ostatnie informacje, o których wcześniej zapomnieli i Chise naprawdę nie wiedziała co mogą powiedzieć więcej.
Sam wysłannik jednak jeszcze nie skończył i dodał coś, co nieco zbulwersowało dziewczynę. Uniosła gwałtownie głowę kiedy usłyszała o zakazie opuszczania Kotei i wlepiła białe oczy prosto w przedstawiciela rodu.
- Milczenie jest oczywiste i zrozumiałe, Goro-san, ale.. Skąd zakaz opuszczania Kotei? - zapytała z napięciem w głosie - Nie zamierzam odkładać na kołek kariery kunoichi, nawet z tym.. Znamieniem. A zadania nieraz wymagają opuszczenia miasta czy prowincji. Planuje nadrobić wszystkie lata, przez które nie mogłam pracować dla klanu, myślałam o wstąpieniu na Mur i odsłużeniu tam swojego czasu. Jak długo to może potrwać? - dopytywała się dość nerwowo, zaciskając dłonie na kolanach. To rzeczywiście psuło jej plany, bardzo. Aż postanowiła wstać i ukłonić się, nieco sztywno i chwiejnie, ale zawsze.
- Czy Katsumi-dono mi nie ufa? - zapytała wprost - Bo takie rozwiązanie jedynie zachęca mnie do szukania rozwiązania na własną rękę, by móc odzyskać swobodę działania - była bardzo bezpośrednia, co nie zawsze było mile widziane w Sogen, ale to nie była sytuacja w której miała zamiar owijać w bawełnę.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga ukłonił się grzecznie, zadziwiająco grzecznie jak na Siebie, do Goro. W sumie to Shiga zawsze szanował silniejszych, a Goro, jakby nie patrzeć, uosabiał osobę i interesy Katsumi-dono, liderki jednego z potężniejszych rodów na kontynencie. A na pewno jednego z najbardziej tajemniczych co najbardziej interesujących. Te ich oczka, paskudne źródło naprawdę zróżnicowanej mocy... Shinji widział to jak Shiga się poruszał nawet w dymie, a dziewczyna Yarido potrafiła z oczu krzesać czarne płomienie. To dopiero było paskudne. A jednak te oczy są świetnym powodem do dumy, bo takich jak oni nie ma nikt, takich oczu i umiejętności. Można więc uznać z pewną rezerwą, że Shiga, mimo swojego wybujałego nieraz ego, uważał Katsumi za silniejszą od Siebie - przynajmniej dopóki nie poznał jej umiejętności walki.
-Teraz byłoby to wygodnie rozwiązać, dopóki mamy nakaz przebywania w Kotei. Jak wspomniałem, jestem wędrowcem i ciężko mnie uchwycić w drodze... A teraz jestem pod ręką. - Podsumował dyskusję zgodnie z prawdą Shiga. Kiedy Goro poprosił o naszkicowanie lub opisanie Yujiego, Shiga chwile się zastanawiał. Naprawdę krótką chwilę i stwierdził, że ze swoim chaosem w głowie i sposobem wyolbrzymiania cech... Będzie lepiej jeśli naszkicuje. Poprosił więc o kartkę z notatnika i ołówek. Odsunął się nieco od stołu i położył się razem z kartką na ziemi, zaczynając szkic.
Shiga postanowił jednak nie izolować się zupełnie od świata, więc wykonał parę kresek, zarysowując kształt twarzy - kanciastego ryja Yujiego zwanego DIo i podniósł wzrok na Goro-samę który zadawał mu kolejne pytania. Ale ciekawska buła z niego, co?
-Jak już wspomniałem przed chwilą, to nie było ciało Shirei-kana. Pomyliło mi się przez chwilę. To było ciało przybocznego Shirei-kana Hisato, Kazuyoshiego Uchihy, który, jeśli dobrze pamiętam, dopuścił się coup'd'etat i pozbawił głowy swojego Shirei-kana. Tamto ciało definitywnie należało do Kazuyoshiego, nie Hisato-denki. - Shiga nie rozumiał, czemu Goro tak uparcie parł na wątek ciała Shirei-kana, gdzie mnich przed chwilą przecież powiedział mu, że to niewątpliwie było ciało Kazuyoshiego, mordercy, zdrajcy i byłego przybocznego Hisato, a nie samego Hisato.
-I owszem. Miałem kontakt z Hisato i Kazuyoshim. Widzisz, mam taki nawyk, że lubię poznawać możnowładców i władców na świecie. Można powiedzieć, że lubię poznawać to coś co sprawia, że ktoś został uznany wybitnym i godnym przewodzenia rodowi czy krajowi i dzięki temu może kształtować świat. A jeśli pytasz dokładniej... Kilkanaście lat temu, jakoś między festiwalem radości, a zjazdem możnowładców trafiłem do Sogen na przemówienie przed zjazdem Hisato. Chciałem się zbliżyć i go bliżej zapoznać, ale Kazuyoshi trzymał wszystkich krótko, nie pozwalając na spoufalanie. A i sam charakter Hisato jaki był taki był. Walka, wojna, podbój. - Shiga wzruszył ramionami i powrócił do szkicowania. Skończył twarz i włosy, skończył ciało, przeszedł do detali twarzy, skupiając się na tych kantach i kątach najmocniej ze wszystkich elementów.
Po długiej chwili w której Goro rozmawiał z Chise i tłumaczył jej, że jej wybuch był niepotrzebny, Shiga skończył swoje dzieło.
Podał szkic Goro z lekkim, bardzo skromnym uśmiechem. Mówiąc szczerze był bardzo zadowolony z tego, co udało mu się stworzyć, mimo że to była buźka którą tylko własna matka mogła kochać. A mimo to i tak to musiałaby być miłość na pokaz, na chwilę, by zyskać okazję do ucieczki.
Shiga powrócił do siedzenia w klęczki i wyprostował tułów, będąc gotowym do powiedzenia czegoś o Sobie, co Goro miał przekazać Katsumi-samie.
-Sława mnie wyprzedza, więc nie będę owijał w bawełnę. Urodziłem się w roku trzysetnym. Mieszkałem na wsi pod Ryuzaku. W moim domu było ciężko, trafiło mi się być wychowankiem bestii która krzywdziła włąsnych bliskich. W trzysta dziesiątym gdy wojna z antykreatorem się rozpoczęła zostałem zmuszony do opuszczenia domu, gdyż był pusty bo ojciec zabił matkę i popełnił samobójstwo, gdzie mnie, przybłędę błąkającą się wśród trupów, odnaleźli kultyści Jashina i rozpoczęli indoktrynację mojej osoby. Pamiętam, że gdy wojna w trzysta trzydziestym się zakończyła, ja już sie nie starzałem. To jest, miałem wieczne dwadzieścia lat. Jak mają inni wyznawcy Jashina, którzy zostali poddani rytuałowi nim osiągneli starszy wiek. Moje umiejętności to wysokopoziomowy katon, posiadam wiele technik które opracowałem sam i których nauczyłem obecną tu Chise. Nigdy nie posiadałem nauczyciela, niewiele przebywałem u kultystów Jashina, gdyż brzydzę się ich ścieżkami i ideologią. Jest plugawa i nią wzgardzam, o czym zaświadczyć może Chise, Furu... ktokolwiek kto mnie bliżej zna. Co do technik własnych, są to głównie: dalekosiężny strumień ognia, ogniste tornado, skumulowana kometa która zniszczy każdy pancerz, pole spalonej ziemi o wielkiej powierzchni które podpala powietrze wewnątrz, coś pomiędzy Suyaki, a hibashiri. Praktycznie tyle. Oprócz katonu władam nienajgorzej bronią białą, posiadam styl Chanbara. Preferuje także wykorzystanie sprzętu ninja, jak moja kusza - zaprezentował bron skrzętnie ukrytą w karwaszu, a potem szpulę na spodzie. - którą wykorzystuje do przesyłania czakry technik katonu. No i najważniejsze, jestem PRAWIE nieśmiertelny. Da się mnie zabić, ale normalne ciosy i rany nie są mi groźne. Dlatego też mogłem uratować Chise w Kami no Hikage. Oberwałem shurikenami w kark i gardło od Yujiego Sagi, ale regeneracja pozwoliła mi się tym nie przejmować. Oprócz tego jestem także medykiem który posiada wiedzę o możłiwości wykonywania przeszczepów. Brakujące kończyny, organy... Pewnie gdyby ktoś ciężko chorował lub był otruty mógłbym przeszczepić narząd od ochotnika by obaj mogli żyć. Więcej umiejętności nie posiadam. Co do samego Fumetsu czyli regeneracji Jashina. Cóż, jestem PRAWIE nieśmiertelny, a nie nieśmiertelny jak dominująca większość moich braci gdyż osobiście odbieram życie tylko tym, co na to zasłużyli. Mordercom, gwałcicielom, potworom i zdrajcom. A takie jednostki nie są... Po pierwsze łatwe do uchwycenia, po drugie nie jest ich wbrew pozorom wielu, więc nie mogę osiągnąć wyższego stanu łaski. W samym zakonie też nie byłem od wielu, wielu lat. Nawet nie wiedziałbym, czy nadal są tam, gdzie byli. Oczywiście, możesz zapisać to Goro-san, fakt, że jestem skłonny nauki fachu medycznego czy swoich własnych technik katonu ludzi wiernych Katsumi-samie jeśli taka będzie jej wola. Nie jestem zazdrosny co do swoich osiągnięć w tej materii. - Na koniec wzruszenie ramionami i głęboki oddech. Powiedział wszystko i to szczerze, wiedząc, ze o tym, że jest Jashinistą i tak każdy po Hanamurze wiedział. Sława niosła się szybko. Trochę za szybko, jak na jego gusta.
-Teraz byłoby to wygodnie rozwiązać, dopóki mamy nakaz przebywania w Kotei. Jak wspomniałem, jestem wędrowcem i ciężko mnie uchwycić w drodze... A teraz jestem pod ręką. - Podsumował dyskusję zgodnie z prawdą Shiga. Kiedy Goro poprosił o naszkicowanie lub opisanie Yujiego, Shiga chwile się zastanawiał. Naprawdę krótką chwilę i stwierdził, że ze swoim chaosem w głowie i sposobem wyolbrzymiania cech... Będzie lepiej jeśli naszkicuje. Poprosił więc o kartkę z notatnika i ołówek. Odsunął się nieco od stołu i położył się razem z kartką na ziemi, zaczynając szkic.
Shiga postanowił jednak nie izolować się zupełnie od świata, więc wykonał parę kresek, zarysowując kształt twarzy - kanciastego ryja Yujiego zwanego DIo i podniósł wzrok na Goro-samę który zadawał mu kolejne pytania. Ale ciekawska buła z niego, co?
-Jak już wspomniałem przed chwilą, to nie było ciało Shirei-kana. Pomyliło mi się przez chwilę. To było ciało przybocznego Shirei-kana Hisato, Kazuyoshiego Uchihy, który, jeśli dobrze pamiętam, dopuścił się coup'd'etat i pozbawił głowy swojego Shirei-kana. Tamto ciało definitywnie należało do Kazuyoshiego, nie Hisato-denki. - Shiga nie rozumiał, czemu Goro tak uparcie parł na wątek ciała Shirei-kana, gdzie mnich przed chwilą przecież powiedział mu, że to niewątpliwie było ciało Kazuyoshiego, mordercy, zdrajcy i byłego przybocznego Hisato, a nie samego Hisato.
-I owszem. Miałem kontakt z Hisato i Kazuyoshim. Widzisz, mam taki nawyk, że lubię poznawać możnowładców i władców na świecie. Można powiedzieć, że lubię poznawać to coś co sprawia, że ktoś został uznany wybitnym i godnym przewodzenia rodowi czy krajowi i dzięki temu może kształtować świat. A jeśli pytasz dokładniej... Kilkanaście lat temu, jakoś między festiwalem radości, a zjazdem możnowładców trafiłem do Sogen na przemówienie przed zjazdem Hisato. Chciałem się zbliżyć i go bliżej zapoznać, ale Kazuyoshi trzymał wszystkich krótko, nie pozwalając na spoufalanie. A i sam charakter Hisato jaki był taki był. Walka, wojna, podbój. - Shiga wzruszył ramionami i powrócił do szkicowania. Skończył twarz i włosy, skończył ciało, przeszedł do detali twarzy, skupiając się na tych kantach i kątach najmocniej ze wszystkich elementów.
Po długiej chwili w której Goro rozmawiał z Chise i tłumaczył jej, że jej wybuch był niepotrzebny, Shiga skończył swoje dzieło.

Shiga powrócił do siedzenia w klęczki i wyprostował tułów, będąc gotowym do powiedzenia czegoś o Sobie, co Goro miał przekazać Katsumi-samie.
-Sława mnie wyprzedza, więc nie będę owijał w bawełnę. Urodziłem się w roku trzysetnym. Mieszkałem na wsi pod Ryuzaku. W moim domu było ciężko, trafiło mi się być wychowankiem bestii która krzywdziła włąsnych bliskich. W trzysta dziesiątym gdy wojna z antykreatorem się rozpoczęła zostałem zmuszony do opuszczenia domu, gdyż był pusty bo ojciec zabił matkę i popełnił samobójstwo, gdzie mnie, przybłędę błąkającą się wśród trupów, odnaleźli kultyści Jashina i rozpoczęli indoktrynację mojej osoby. Pamiętam, że gdy wojna w trzysta trzydziestym się zakończyła, ja już sie nie starzałem. To jest, miałem wieczne dwadzieścia lat. Jak mają inni wyznawcy Jashina, którzy zostali poddani rytuałowi nim osiągneli starszy wiek. Moje umiejętności to wysokopoziomowy katon, posiadam wiele technik które opracowałem sam i których nauczyłem obecną tu Chise. Nigdy nie posiadałem nauczyciela, niewiele przebywałem u kultystów Jashina, gdyż brzydzę się ich ścieżkami i ideologią. Jest plugawa i nią wzgardzam, o czym zaświadczyć może Chise, Furu... ktokolwiek kto mnie bliżej zna. Co do technik własnych, są to głównie: dalekosiężny strumień ognia, ogniste tornado, skumulowana kometa która zniszczy każdy pancerz, pole spalonej ziemi o wielkiej powierzchni które podpala powietrze wewnątrz, coś pomiędzy Suyaki, a hibashiri. Praktycznie tyle. Oprócz katonu władam nienajgorzej bronią białą, posiadam styl Chanbara. Preferuje także wykorzystanie sprzętu ninja, jak moja kusza - zaprezentował bron skrzętnie ukrytą w karwaszu, a potem szpulę na spodzie. - którą wykorzystuje do przesyłania czakry technik katonu. No i najważniejsze, jestem PRAWIE nieśmiertelny. Da się mnie zabić, ale normalne ciosy i rany nie są mi groźne. Dlatego też mogłem uratować Chise w Kami no Hikage. Oberwałem shurikenami w kark i gardło od Yujiego Sagi, ale regeneracja pozwoliła mi się tym nie przejmować. Oprócz tego jestem także medykiem który posiada wiedzę o możłiwości wykonywania przeszczepów. Brakujące kończyny, organy... Pewnie gdyby ktoś ciężko chorował lub był otruty mógłbym przeszczepić narząd od ochotnika by obaj mogli żyć. Więcej umiejętności nie posiadam. Co do samego Fumetsu czyli regeneracji Jashina. Cóż, jestem PRAWIE nieśmiertelny, a nie nieśmiertelny jak dominująca większość moich braci gdyż osobiście odbieram życie tylko tym, co na to zasłużyli. Mordercom, gwałcicielom, potworom i zdrajcom. A takie jednostki nie są... Po pierwsze łatwe do uchwycenia, po drugie nie jest ich wbrew pozorom wielu, więc nie mogę osiągnąć wyższego stanu łaski. W samym zakonie też nie byłem od wielu, wielu lat. Nawet nie wiedziałbym, czy nadal są tam, gdzie byli. Oczywiście, możesz zapisać to Goro-san, fakt, że jestem skłonny nauki fachu medycznego czy swoich własnych technik katonu ludzi wiernych Katsumi-samie jeśli taka będzie jej wola. Nie jestem zazdrosny co do swoich osiągnięć w tej materii. - Na koniec wzruszenie ramionami i głęboki oddech. Powiedział wszystko i to szczerze, wiedząc, ze o tym, że jest Jashinistą i tak każdy po Hanamurze wiedział. Sława niosła się szybko. Trochę za szybko, jak na jego gusta.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Chise opadła powoli znów na poduszki, nabierając głęboko powietrza. Ten nagły zryw był bardziej męczący niż sądziła, bardziej niż podejrzewała, że można się zmęczyć tak prostym gestem. Wiele by teraz dała za czarkę wody, by mogła zwilżyć gardło, ale w saloniku jedyna woda stała w wazonach, co było pewnym niedociągnięciem. Zazwyczaj przy gościach zaraz do środka władowałaby się Nani z herbatą, wodą i przekąskami, ale zapewne została powstrzymana przez Minoru. Rozmowa była prywatna, nie mogli przeszkadzać, ku niezadowoleniu kobiety. Chise mogła sobie wyobrazić jak stoi w kuchni, w dużej balii płucząc porcelanę i mamrocząc do siebie gniewnie, w czasie gdy matka siedziała w salonie czytając zwój, a ojciec stał przy oknie, patrząc na ogród. Brakowało tylko jej brata, ale dziewczyna wiedziała, że był w takim wieku w którym do domu przychodził spać i jeść. Resztę czasu pochłaniały mu misje, treningi i koledzy, zawsze gdzieś biegał, nawet rodzice nie zawsze wiedzieli gdzie. Ale zapewne przyjdzie.
Wyjaśnienie wysłannika klanu było całkowicie logiczne, ale przede wszystkim, zapewniało o tym co chciała usłyszeć najbardziej. Że ograniczenie jest tylko tymczasowe i krótkotrwałe, a tym przecież martwiła się najbardziej. Odetchnęła głęboko.
- Wybacz mi, Goro-san. Niepotrzebnie się uniosłam - przeprosiła ze skruchą - Oczywiście usłucham, w tym czasie zajmę się poprawianiem swojej kondycji, zgodnie z poleceniem medyka - dodała, by było to jasne, choć rozumiało się samo przez się. Dalej rozmowa toczyła się bardziej między Shigą a posłańcem, więc ona sama mogła odpocząć. Oparła się nieco bardziej o poduszki, zamykając oczy, przez co sprawiła wrażenie drzemiącej, choć jej oczywiście nie robiło to żadnej różnicy. Była ciekawa co Jashinista powie i na ile będzie szczery z Goro. Musiał też pamiętać o swojej sławie.
Ale nawet ona się zdziwiła, słysząc ile prawdy powiedział. Praktycznie wszystko, o czym i ona wiedziała.. A nawet ona nie wiedziała ile dokładnie miał lat, choć wiedziała, że był stary. Zaskoczenie było niewątpliwie pozytywne, bo oznaczało, że przynajmniej był szczery i poważny w swoich zamiarach, ale nieco obawiała się reakcji Goro. Jashinizm nigdzie nie był pozytywnie postrzegany, a Sogen nie było tu wyjątkiem.
- Podróżowałam z Shigą niemal rok i nigdy nie zauważyłam by zaatakował kogoś niesprowokowany kogoś niewinnego czy bezbronnego, a niewątpliwie miał okazje - dodała, nijako uwierzytelniając jego słowa i burząc wrażenie, że przysypiała - A przestępców zabija każdy Shinobi - zakończyła, splatając dłonie razem na kolanach.
Wyjaśnienie wysłannika klanu było całkowicie logiczne, ale przede wszystkim, zapewniało o tym co chciała usłyszeć najbardziej. Że ograniczenie jest tylko tymczasowe i krótkotrwałe, a tym przecież martwiła się najbardziej. Odetchnęła głęboko.
- Wybacz mi, Goro-san. Niepotrzebnie się uniosłam - przeprosiła ze skruchą - Oczywiście usłucham, w tym czasie zajmę się poprawianiem swojej kondycji, zgodnie z poleceniem medyka - dodała, by było to jasne, choć rozumiało się samo przez się. Dalej rozmowa toczyła się bardziej między Shigą a posłańcem, więc ona sama mogła odpocząć. Oparła się nieco bardziej o poduszki, zamykając oczy, przez co sprawiła wrażenie drzemiącej, choć jej oczywiście nie robiło to żadnej różnicy. Była ciekawa co Jashinista powie i na ile będzie szczery z Goro. Musiał też pamiętać o swojej sławie.
Ale nawet ona się zdziwiła, słysząc ile prawdy powiedział. Praktycznie wszystko, o czym i ona wiedziała.. A nawet ona nie wiedziała ile dokładnie miał lat, choć wiedziała, że był stary. Zaskoczenie było niewątpliwie pozytywne, bo oznaczało, że przynajmniej był szczery i poważny w swoich zamiarach, ale nieco obawiała się reakcji Goro. Jashinizm nigdzie nie był pozytywnie postrzegany, a Sogen nie było tu wyjątkiem.
- Podróżowałam z Shigą niemal rok i nigdy nie zauważyłam by zaatakował kogoś niesprowokowany kogoś niewinnego czy bezbronnego, a niewątpliwie miał okazje - dodała, nijako uwierzytelniając jego słowa i burząc wrażenie, że przysypiała - A przestępców zabija każdy Shinobi - zakończyła, splatając dłonie razem na kolanach.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Siła to nie tylko ranga katonu, ciężar miecza czy siła ciosu tymże mieczem. Choćby ogień tego katonu był w stanie spopielić na proch wysłanników Boga... Choćby miecz rozdzierał niebiosa, a cios nim sprawiał, że raj płacze z bólu... Czasem odpowiedni szacunek i posłuch wśród ludu, siła dyplomatyczna, może odwrócić przeciwko Bogu całą nację i odebrać mu możliwość egzystencji. Innymi słowy... Potęga nie jest tylko fizyczna i materialna. Dlatego Shiga z pełną stanowczością miał powody przyjąć z szacunkiem Goro i szacunek mu okazywać, tak jakby okazywał liderce. W sumie teraz chodziło o jego własne sprawy i własny Mnisi interes... Ciekawe czy Goro dostrzegał wszystkie zalety i plusy jakie Shiga planuje wyciągnąć z bycia częścią Uchiha. Pewnie tak, wyglądał na przebiegłego i sprytnego osobnika.
-Oczywiście, że jest to dla mnie zrozumiałem Goro-san. To logiczne, że z bycia częścią rodu nie wynikają same przywileje, ale także obowiązki. A mi, jako osoby chętnej służyć, z zewnątrz, pewnie podlega więcej obowiązków niż innym, aczkolwiek jestem gotów je przyjąć. - Mnich ukłonił się lekko zakańczając ten temat. Kiedy on rysował, Goro zakończył mały i ciut niepotrzebny flow z Chise.
I wtedy padła prośba, która bardzo solidnie zdziwiła mnicha. Kazał mu się rozebrać do rosołu, zostawiając natkę. W sensie, majtki.
-Uhm. Oczywiście, Goro-san. Jeśli chcesz sprawdzić stan mojej łaski poprzez, no nie wiem, okaleczenie mnie, to nie mam nic przeciwko. Tylko wtedy chyba lepiej byłoby zostać w ubraniach. Łatwiej uprać kimono, niż sprać krew z bambusowych mat, którymi wyłożone jest tutaj podłoże. - Ale po tych słowach, mimo wszystko, grzecznie wstał. Powoli rozwiązał pas obi, wyplątując pas materiału z supła. Poluzował poły kimona, rozpiął koszulę pod kimonem i jednym sprawnym ruchem, co zapewne zaalarmowało i poinformowało Chise co się właśnie stało, zsunął z Siebie cały strój, włącznie ze spodniami.
Pozostał tylko w bieliźnie stworzonej z pasa białego materiału, przewiązanego z przodu i między nogami. Została jedynie rękawica z kuszą na ręku, którą mnich również posłusznie rozplątał z rzemyków i ściągnął, zostając w samej bieliźnie. Jego mleczna, jasna niemalże jak śnieg skóra mogła uderzac po oczach. Nie był zbyt umięśniony, bardziej mięśniowo-żylasty ale i tak było znacznie lepiej niż kiedyś. Jedyne co go odróżniało od normalnego człowieka to szereg bardzo głebokich i szerokich bruzd na plecach.
-To robota ojca. Blizny nabyte przed łaską się nie leczą. - Podsumował mnich, obracając się plecami do Goro, kręcąc się niemal w kółko, by wysłannik Katsumi nie musiał wstawać.
-Oczywiście, że jest to dla mnie zrozumiałem Goro-san. To logiczne, że z bycia częścią rodu nie wynikają same przywileje, ale także obowiązki. A mi, jako osoby chętnej służyć, z zewnątrz, pewnie podlega więcej obowiązków niż innym, aczkolwiek jestem gotów je przyjąć. - Mnich ukłonił się lekko zakańczając ten temat. Kiedy on rysował, Goro zakończył mały i ciut niepotrzebny flow z Chise.
I wtedy padła prośba, która bardzo solidnie zdziwiła mnicha. Kazał mu się rozebrać do rosołu, zostawiając natkę. W sensie, majtki.
-Uhm. Oczywiście, Goro-san. Jeśli chcesz sprawdzić stan mojej łaski poprzez, no nie wiem, okaleczenie mnie, to nie mam nic przeciwko. Tylko wtedy chyba lepiej byłoby zostać w ubraniach. Łatwiej uprać kimono, niż sprać krew z bambusowych mat, którymi wyłożone jest tutaj podłoże. - Ale po tych słowach, mimo wszystko, grzecznie wstał. Powoli rozwiązał pas obi, wyplątując pas materiału z supła. Poluzował poły kimona, rozpiął koszulę pod kimonem i jednym sprawnym ruchem, co zapewne zaalarmowało i poinformowało Chise co się właśnie stało, zsunął z Siebie cały strój, włącznie ze spodniami.
Pozostał tylko w bieliźnie stworzonej z pasa białego materiału, przewiązanego z przodu i między nogami. Została jedynie rękawica z kuszą na ręku, którą mnich również posłusznie rozplątał z rzemyków i ściągnął, zostając w samej bieliźnie. Jego mleczna, jasna niemalże jak śnieg skóra mogła uderzac po oczach. Nie był zbyt umięśniony, bardziej mięśniowo-żylasty ale i tak było znacznie lepiej niż kiedyś. Jedyne co go odróżniało od normalnego człowieka to szereg bardzo głebokich i szerokich bruzd na plecach.
-To robota ojca. Blizny nabyte przed łaską się nie leczą. - Podsumował mnich, obracając się plecami do Goro, kręcąc się niemal w kółko, by wysłannik Katsumi nie musiał wstawać.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Rozmowa.. Nie, nawet nie sama rozmowa, ale całe zmęczenie dzisiejszego dnia zaczynało przygniatać ją jak lawina. Do tej pory uciekała od niego, ale nie można było robić tego w nieskończoność. Gdyby nie wizyta gościa, pewnie już dawno byłaby w swojej sypialni, o której teraz teraz myślała z lekkim rozmarzeniem. Wszystko byłoby o wiele łatwiejsze gdyby mogli po prostu pójść do liderki jutro, wypoczęci i ze świeżą głową, wiedząc już co powiedzieć, o czym warto mówić, a o czym nie. Ale nie wszystko mogło czekać, to najwidoczniej nie mogło zdaniem liderki.
Nie mogła nic poradzić, ale zdziwiła się na prośbę Goro. Sprawdzenie przynależności? Do głowy przychodził jej tylko jeden sposób, na dodatek niezbyt czysty. Najlepiej byłby gdyby krojenie siebie zostawili sobie na miejsce poza domem, z wielu powodów, gdzie zaplamienie mat było jednym z mniej ważnych. Skrzywiła się lekko, pochylając głowę. Na szczęście nie musiała odwracać wzroku ani wychodzić dla przyzwoitości, bo tak czy siak nie było takiej możliwości.. Co jednak nie zmieniało, że czuła się z tym trochę niekomfortowo. Gdyby była mniej zmęczona, to pewnie by się nawet zarumieniła, ale nie miała sił peszenie się i przejmowanie, więc przyjęła to całkiem spokojnie.
- Okaa-san będzie wdzięczna za nie zachlapanie i kimona i mat - dodała z drobnym, niewyraźnym uśmiechem. W pewien sposób ją to bawiło, choć próba wytłumaczenia rodzicom skąd tutaj krew byłaby czymś.. Niewygodnym, co najmniej. Tym bardziej ich zaskoczenie byłoby zabawne, gdyby im powiedziała, że treść rozmowy nie może wyjść poza ten pokój i osoby tam obecne. Byliby zapewne.. Co mniej skonfundowani.
Nie mogła nic poradzić, ale zdziwiła się na prośbę Goro. Sprawdzenie przynależności? Do głowy przychodził jej tylko jeden sposób, na dodatek niezbyt czysty. Najlepiej byłby gdyby krojenie siebie zostawili sobie na miejsce poza domem, z wielu powodów, gdzie zaplamienie mat było jednym z mniej ważnych. Skrzywiła się lekko, pochylając głowę. Na szczęście nie musiała odwracać wzroku ani wychodzić dla przyzwoitości, bo tak czy siak nie było takiej możliwości.. Co jednak nie zmieniało, że czuła się z tym trochę niekomfortowo. Gdyby była mniej zmęczona, to pewnie by się nawet zarumieniła, ale nie miała sił peszenie się i przejmowanie, więc przyjęła to całkiem spokojnie.
- Okaa-san będzie wdzięczna za nie zachlapanie i kimona i mat - dodała z drobnym, niewyraźnym uśmiechem. W pewien sposób ją to bawiło, choć próba wytłumaczenia rodzicom skąd tutaj krew byłaby czymś.. Niewygodnym, co najmniej. Tym bardziej ich zaskoczenie byłoby zabawne, gdyby im powiedziała, że treść rozmowy nie może wyjść poza ten pokój i osoby tam obecne. Byliby zapewne.. Co mniej skonfundowani.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości