Dom Chise i Ichiro
Re: Dom Chise
Przez drogę w wozie panowała lekko niezręczna cisza. Chise siedziała po jednej stronie, trzymając cały czas za rękę Aidena, który wydawał się być speszony obecnością dziwnego chłopca. Uchiha, nie ukrywając, także czuła się z tym dziwnie. Nie znała młodego i nie wiedziała o nim praktycznie nic, poza szczątkowymi informacjami udzielonymi przez Jashinistę, a już zabierała go do swojego rodzinnego domu. Sam Furu nie dawał za wielu powodów do tego, by go polubić czy choćby powierzchownie poznać, bo cały czas posępnie milczał. Była to oczywiście "zasługa" traumatycznych wydarzeń jakie go spotkały i to dziewczyna rozumiała, jednak.. Nie mogła powstrzymać instynktownej reakcji braku zaufania wobec niego. Dlatego zamiast usadzić chłopców razem, a sama omówić z Shigą kilka spraw wolała wziąć swojego podopiecznego do siebie i pozwolić Jashiniście na zajęcie się młodzieniaszkiem.
Inną sprawą było to, że sam powrót był stresujący. Jakby nie było, znikła z domu na niemal rok - wyjechała wiosną, a teraz drogi pokrywała warstwa śniegu. Z pewną melancholią uświadomiła sobie, że minął rok od czasu gdy spotkała Hayamiego, który był pierwszym kamieniem milowym na drodze zmian w jej życiu. Co to był za rok! Przeżyła więcej w czasie tych miesięcy niż w ciągu całego swojego życia. Nie była już tą samą osobą, która siedziała z samurajem w kawiarni i popijała z nim herbatę, a nawet nie wyglądała jak ona. Wtedy była elegancką, dobrze wychowaną młodą damą, w pięknym kimonie i starannie przygotowaną fryzurą, dającą się prowadzić pod ręką tylko dla zachowania pozorów bezradności. A teraz? Ubrudzona krwią swoją i wrogów, z obandażowaną nogą, włosami spiętymi w niedbały, rozczochrany warkocz, obstawiona bronią i to ona trzymała za dłoń kogoś, kim miała się zajmować. Ha, ciekawe co Shinji by powiedział na ten widok.. Bo co powiedzą rodzice zaraz się dowie. Im bliżej Kotei, tym bardziej była spięta. Uniosła wyżej głowę, usta zaciskała w wąską linię.
Przejeżdżając przez bramy miasta, standardowo napotkali strażników, którzy zatrzymali ich na moment. Chise wychyliła się i powiedziała coś do jednego ze strażników po cichu, by żaden z pasażerów nie usłyszał, po czym otrzymała odpowiedz i pokiwała głową. Wjechali bez problemów. Inna sprawa, że droga nie była już długa - dom stał na uboczu, dzięki czemu mieli większą prywatność. Przekroczyli bramę, która wyznaczała początek posiadłości i toczyli się lekko pod górę. W tym momencie Uchiha była już biała jak płótno i nawet Aiden zerkał na nią z zaniepokojeniem.
Wóz zatrzymał się. Chise odetchnęła i nie czekając, z gracją wyszła na zewnątrz, pomagając wyskoczyć Aidenowi, po czym zaczekała aż Shiga i Furu do niej dołączą. Już słyszała poruszenie w domu, a następnie jakieś krzyki i drzwi otworzyły się gwałtownie, z trzaskiem. Czarnowłosa, czarnooka kobieta w większym, popielatym kimonie i bogatym pasie obi stanęła w progu, rozemocjonowana. Była nieco podobna do Chise - obie miały ten sam klasyczny typ urody, choć ona miała rysy twarzy delikatniejsze od dziewczyny i kilka niewielkich zmarszczek w pobliżu ust, świadczących o zmartwieniu. Tak samo we włosach można było zobaczyć pojedyncze, jasne pasemka. Mimo tego, nadal była to bardzo urodziwa niewiasta.
- Chise! - przenikliwy krzyk Toshiko w jednej chwili przekazał jej wszystko. Chyba jeszcze nigdy nie słyszała w jej głosie tyle troski i tyle radości na raz. Słowiczy parkiet zaśpiewał, kiedy matka po nim przebiegła i chwyciła Sogenijkę w objęcia.
- Tak się martwiłam, tak się martwiłam - powtarzała - Chise, czy wszystko dobrze? Wszystko dobrze? Gdzie się wiatry Susanoo poniosły, dziecko? - zapytała w końcu, chyba tak przejęta, że nie zauważała dodatkowych gości.
- Hai.. Hai, mamo.. Dobrze. Ale to jest.. Dłuższa opowieść - potwierdzała, sama wzruszona, po czym lekko się odsunęła - Lepiej będzie, jak wejdziemy do środka - powiedziała łagodnie. Dopiero wtedy ciemne oczy kobiety spoczęły na dodatkowych gościach i brwi delikatnie się uniosły w geście zdziwienia.
Inną sprawą było to, że sam powrót był stresujący. Jakby nie było, znikła z domu na niemal rok - wyjechała wiosną, a teraz drogi pokrywała warstwa śniegu. Z pewną melancholią uświadomiła sobie, że minął rok od czasu gdy spotkała Hayamiego, który był pierwszym kamieniem milowym na drodze zmian w jej życiu. Co to był za rok! Przeżyła więcej w czasie tych miesięcy niż w ciągu całego swojego życia. Nie była już tą samą osobą, która siedziała z samurajem w kawiarni i popijała z nim herbatę, a nawet nie wyglądała jak ona. Wtedy była elegancką, dobrze wychowaną młodą damą, w pięknym kimonie i starannie przygotowaną fryzurą, dającą się prowadzić pod ręką tylko dla zachowania pozorów bezradności. A teraz? Ubrudzona krwią swoją i wrogów, z obandażowaną nogą, włosami spiętymi w niedbały, rozczochrany warkocz, obstawiona bronią i to ona trzymała za dłoń kogoś, kim miała się zajmować. Ha, ciekawe co Shinji by powiedział na ten widok.. Bo co powiedzą rodzice zaraz się dowie. Im bliżej Kotei, tym bardziej była spięta. Uniosła wyżej głowę, usta zaciskała w wąską linię.
Przejeżdżając przez bramy miasta, standardowo napotkali strażników, którzy zatrzymali ich na moment. Chise wychyliła się i powiedziała coś do jednego ze strażników po cichu, by żaden z pasażerów nie usłyszał, po czym otrzymała odpowiedz i pokiwała głową. Wjechali bez problemów. Inna sprawa, że droga nie była już długa - dom stał na uboczu, dzięki czemu mieli większą prywatność. Przekroczyli bramę, która wyznaczała początek posiadłości i toczyli się lekko pod górę. W tym momencie Uchiha była już biała jak płótno i nawet Aiden zerkał na nią z zaniepokojeniem.
Wóz zatrzymał się. Chise odetchnęła i nie czekając, z gracją wyszła na zewnątrz, pomagając wyskoczyć Aidenowi, po czym zaczekała aż Shiga i Furu do niej dołączą. Już słyszała poruszenie w domu, a następnie jakieś krzyki i drzwi otworzyły się gwałtownie, z trzaskiem. Czarnowłosa, czarnooka kobieta w większym, popielatym kimonie i bogatym pasie obi stanęła w progu, rozemocjonowana. Była nieco podobna do Chise - obie miały ten sam klasyczny typ urody, choć ona miała rysy twarzy delikatniejsze od dziewczyny i kilka niewielkich zmarszczek w pobliżu ust, świadczących o zmartwieniu. Tak samo we włosach można było zobaczyć pojedyncze, jasne pasemka. Mimo tego, nadal była to bardzo urodziwa niewiasta.
- Chise! - przenikliwy krzyk Toshiko w jednej chwili przekazał jej wszystko. Chyba jeszcze nigdy nie słyszała w jej głosie tyle troski i tyle radości na raz. Słowiczy parkiet zaśpiewał, kiedy matka po nim przebiegła i chwyciła Sogenijkę w objęcia.
- Tak się martwiłam, tak się martwiłam - powtarzała - Chise, czy wszystko dobrze? Wszystko dobrze? Gdzie się wiatry Susanoo poniosły, dziecko? - zapytała w końcu, chyba tak przejęta, że nie zauważała dodatkowych gości.
- Hai.. Hai, mamo.. Dobrze. Ale to jest.. Dłuższa opowieść - potwierdzała, sama wzruszona, po czym lekko się odsunęła - Lepiej będzie, jak wejdziemy do środka - powiedziała łagodnie. Dopiero wtedy ciemne oczy kobiety spoczęły na dodatkowych gościach i brwi delikatnie się uniosły w geście zdziwienia.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Przez drogę panowała niezręczna. I to taka... mocno niezręczna. Bo Shiga grał właśnie w przymusową, dość chujową, grę na zasadzie - którą z opcji najbardziej wszystko spieprzy. Bo w sumie to teraz.... co było między nim, a Chise? Sogenijka opieprzyła go za to, że się naraził. Uderzyła go w łeb, a potem z tego co widział i wiedział, to głównie przytulała Aidana, nie podchodząc do mnicha zbyt wiele. Mogła być zła za to, że się narażał, mogła w sumie być zła za wiele rzeczy. A on dalej czuł pewien... smutek i niedosyt, związany z tym, że tyle dla niej zrobił, a wdzięczności mało.
Bo w sumie odrzucił potęgę dla niej. By ją uratować poświęcił swoje szanse na zdobycie szybko dużej siły. Odrzucił dla niej całe zło praktycznie, byle jej życie się nie skończyło. Co było trochę smutne i trudne, bo w sumie każdy inny Jashinista bez zastanowienia na jego miejscu by wziął i Chise jeszcze sam dobił, żeby nie była balastem. A on? Ale on był głupi. Albo kurdebele zauroczony, z dwojka złego nie wiadomo który ending ma więcej wad, bo żaden nie wróży dobrze dla niego. Shiga czuł się dziwnie, bo w sumie się całowali z Chise, przytulali, coś tam skrzyło, a teraz jechał poznać jej rodziców. Najzabawniejsze, że mnich pewnie by oponował, ale teraz nie był w stanie, ani na siłach, by się stawiać. Poruszał się o kiju, powolnie i zastanawiając się nad każdym ruchem bardzo dobrze, by się nie wyrżnąć i potem nie mieć sił podnieść. Czyli innymi słowy flaczek taki. W drodze Furu siedział obok mnicha, patrząc pustym wzrokiem na krajobraz, będąc totalnie nieobecnym. Mnich ognia próbował wielokrotnie zaczepiać go, prowokować do jakiejś odpowiedzi, reakcji, do czegokolwiek. Ale nic bardziej mylnego, chłopak był nieobecny jak nieobecna może być skała na drodze.
-Furu. Cholera. - Rzucił Shiga w drodze. Chłopak słysząc swoje nowe, nadane mu imię, spojrzał się bardzo niepokojącym wzrokiem na mnicha, wlepiając w niego swoje szkarłatne ślepia. Prześwietlając go na wylot. Po czym uśmiechnął się bardzo szeroko.
-Chciałbym być jak ten domek dla ptaków, o tam. - Wskazał dłonią drewnianą chatkę dla ptasioludów która wisiała na ogołoconym przez zimę z liści drzewie, smętnie skrzypiąc poruszając się, poruszana wiatrem.
-Chciałbyś tworzyć schronienie dla potrzebujących, biednych, samotnych? - Spytał Shiga z nadzieją, że zdołał przekonwertować chłopaczka ze skrajnego nihilizmu na Hi no Ishi. Furu roześmiał się mnichowi w twarz.
-Nie. Chciałbym wisieć. - Odpowiedział bardzo pogodnie po czym z jego twarzy zupełnie zniknęła jakakolwiek ekspresja i znów wlepił wzrok w krajobraz. Shiga odetchnął ciężko widząc zakłopotane twarze Aidana i Chise. Chciał z nią poruszyć temat Hi no Ishi. Słyszała jego deklaracje przed jeźdzcem. Słyszała, co powiedział - że słowa o dobrym mnichu to nie było kłamstwo tylko jeszcze nie była to prawda. Ale Chise albo nie chciała się do tego odnieść, nie do końca ufając w przemianę mnicha śmierci w pomocnego mnicha ognia, aaaaalbo miała ku temu swoje inne tylko jej znane powody.
W końcu dojechali do domu Chise. Shiga z pewną dozą ekscytacji spoglądał na wyłaniający się imponujący budynek, a gdy Chise z gracją zeskoczyła z wozu nie pozostał jej dłużny. Pojawiła się jakaś kobieta. Piękna kobieta, która rozpaliła w Shigim jakieś dziwne pożądanie. Od razu zrozumiał, że to matka Chise. Podobny głos, ruchy, wygląd. Mówi się niekiedy, że jeśli chcesz zobaczyć jak będzie wyglądała twoja żona na starość spójrz na teściową. Shiga spojrzał raz i więcej nie mógł, bo by za chwilę opanował w ciągu trzech sekund yaridojutsu, styl walki włócznią między nogami.
Shiga nie przeszkadzał zupełnie kobietom w ich zwyczajowej wstawce, jedna tuli drugą, są pytania, co i gdzie się działo z Chise, gdzie była, z kim była, po co była i dlaczego tak długo. W sumie niewinna istotka zniknęła na dłuuuugi okres czasu. Czas jednak by przejąć się kobietą dla Shigi nadszedł dopiero, gdy ta spojrzała na niego, zawieszając na nim swoje spojrzenie. Chłopak odetchnął i na ustach utkwił mu w wyniku tego ciepły, szczery, miły, radosny, wspaaaaaaniały uśmiech. Pięknych stalowych kłów, uśmiech od ucha do ucha. No zajebiście.
-Konnichiwa. Shiga Hitsukejin do usług, Pani. - Ukłonił się prawie do własnych stóp, a Toshiko mogła dostrzec, że robi to z niemałym trudem, cały czas wspierając się na kiju o którym się poruszał. Gdy się wyprostował jego czoło zdobił pot. - Proszę o wybaczenie opieszałości moich ruchów, jestem jednak w bardzo ciężkim stanie. A ten chłopiec obok to mój wychowanek, Furu. - Wskazał na szkarłatnookiego, a ten się głęboko ukłonił, znacznie sprawniej i lepiej, niż Hitsukejin. Potem Shiga spojrzał na Aidana. - A to z kolei dziecko uratowane przez Chise, którym sie opiekuje.
Shiga wiedział, że nie musiał mówić więcej. Jego sława była dość duża, by kobieta go znała z opowieści ludzi. W sumie nawet podróżując tutaj, woźnica im opowiedział, że słyszał o takim jednym mnichu, co się ognia nie boi, a Shiga kwitł ze smiechu w środeczku, na zewnątrz zachowując powagę.
Bo w sumie odrzucił potęgę dla niej. By ją uratować poświęcił swoje szanse na zdobycie szybko dużej siły. Odrzucił dla niej całe zło praktycznie, byle jej życie się nie skończyło. Co było trochę smutne i trudne, bo w sumie każdy inny Jashinista bez zastanowienia na jego miejscu by wziął i Chise jeszcze sam dobił, żeby nie była balastem. A on? Ale on był głupi. Albo kurdebele zauroczony, z dwojka złego nie wiadomo który ending ma więcej wad, bo żaden nie wróży dobrze dla niego. Shiga czuł się dziwnie, bo w sumie się całowali z Chise, przytulali, coś tam skrzyło, a teraz jechał poznać jej rodziców. Najzabawniejsze, że mnich pewnie by oponował, ale teraz nie był w stanie, ani na siłach, by się stawiać. Poruszał się o kiju, powolnie i zastanawiając się nad każdym ruchem bardzo dobrze, by się nie wyrżnąć i potem nie mieć sił podnieść. Czyli innymi słowy flaczek taki. W drodze Furu siedział obok mnicha, patrząc pustym wzrokiem na krajobraz, będąc totalnie nieobecnym. Mnich ognia próbował wielokrotnie zaczepiać go, prowokować do jakiejś odpowiedzi, reakcji, do czegokolwiek. Ale nic bardziej mylnego, chłopak był nieobecny jak nieobecna może być skała na drodze.
-Furu. Cholera. - Rzucił Shiga w drodze. Chłopak słysząc swoje nowe, nadane mu imię, spojrzał się bardzo niepokojącym wzrokiem na mnicha, wlepiając w niego swoje szkarłatne ślepia. Prześwietlając go na wylot. Po czym uśmiechnął się bardzo szeroko.
-Chciałbym być jak ten domek dla ptaków, o tam. - Wskazał dłonią drewnianą chatkę dla ptasioludów która wisiała na ogołoconym przez zimę z liści drzewie, smętnie skrzypiąc poruszając się, poruszana wiatrem.
-Chciałbyś tworzyć schronienie dla potrzebujących, biednych, samotnych? - Spytał Shiga z nadzieją, że zdołał przekonwertować chłopaczka ze skrajnego nihilizmu na Hi no Ishi. Furu roześmiał się mnichowi w twarz.
-Nie. Chciałbym wisieć. - Odpowiedział bardzo pogodnie po czym z jego twarzy zupełnie zniknęła jakakolwiek ekspresja i znów wlepił wzrok w krajobraz. Shiga odetchnął ciężko widząc zakłopotane twarze Aidana i Chise. Chciał z nią poruszyć temat Hi no Ishi. Słyszała jego deklaracje przed jeźdzcem. Słyszała, co powiedział - że słowa o dobrym mnichu to nie było kłamstwo tylko jeszcze nie była to prawda. Ale Chise albo nie chciała się do tego odnieść, nie do końca ufając w przemianę mnicha śmierci w pomocnego mnicha ognia, aaaaalbo miała ku temu swoje inne tylko jej znane powody.
W końcu dojechali do domu Chise. Shiga z pewną dozą ekscytacji spoglądał na wyłaniający się imponujący budynek, a gdy Chise z gracją zeskoczyła z wozu nie pozostał jej dłużny. Pojawiła się jakaś kobieta. Piękna kobieta, która rozpaliła w Shigim jakieś dziwne pożądanie. Od razu zrozumiał, że to matka Chise. Podobny głos, ruchy, wygląd. Mówi się niekiedy, że jeśli chcesz zobaczyć jak będzie wyglądała twoja żona na starość spójrz na teściową. Shiga spojrzał raz i więcej nie mógł, bo by za chwilę opanował w ciągu trzech sekund yaridojutsu, styl walki włócznią między nogami.
Shiga nie przeszkadzał zupełnie kobietom w ich zwyczajowej wstawce, jedna tuli drugą, są pytania, co i gdzie się działo z Chise, gdzie była, z kim była, po co była i dlaczego tak długo. W sumie niewinna istotka zniknęła na dłuuuugi okres czasu. Czas jednak by przejąć się kobietą dla Shigi nadszedł dopiero, gdy ta spojrzała na niego, zawieszając na nim swoje spojrzenie. Chłopak odetchnął i na ustach utkwił mu w wyniku tego ciepły, szczery, miły, radosny, wspaaaaaaniały uśmiech. Pięknych stalowych kłów, uśmiech od ucha do ucha. No zajebiście.
-Konnichiwa. Shiga Hitsukejin do usług, Pani. - Ukłonił się prawie do własnych stóp, a Toshiko mogła dostrzec, że robi to z niemałym trudem, cały czas wspierając się na kiju o którym się poruszał. Gdy się wyprostował jego czoło zdobił pot. - Proszę o wybaczenie opieszałości moich ruchów, jestem jednak w bardzo ciężkim stanie. A ten chłopiec obok to mój wychowanek, Furu. - Wskazał na szkarłatnookiego, a ten się głęboko ukłonił, znacznie sprawniej i lepiej, niż Hitsukejin. Potem Shiga spojrzał na Aidana. - A to z kolei dziecko uratowane przez Chise, którym sie opiekuje.
Shiga wiedział, że nie musiał mówić więcej. Jego sława była dość duża, by kobieta go znała z opowieści ludzi. W sumie nawet podróżując tutaj, woźnica im opowiedział, że słyszał o takim jednym mnichu, co się ognia nie boi, a Shiga kwitł ze smiechu w środeczku, na zewnątrz zachowując powagę.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Matka Chise nagle drgnęła, widząc ten stalowy uśmiech, ale to poczuła tylko dziewczyna. Uprzejma mina ani na chwilę nie znikła z jej twarzy, kiedy patrzyła na swoich gości. Odwzajemniła ukłon, delikatnie płytszy, nie opuszczając z nich spojrzenia. W pewien sposób wyglądało to jak rzucenie wyzwania do pojedynku, w którym stawka jest tylko jedna, jednak to było widać tylko w jej wzroku. Oceniła ich - i ocena nie była zbyt pozytywna. Być może właśnie sobie przypomniała opowieści o podpalaczu albo właśnie łączyła fakty, jednak wszystko było ukryte za porcelanową buzią. W porównaniu do niej Chise była wulkanem emocji.
- Shiga jest moim przyjacielem. Dosłownie uratował mi życie - wtrąciła po jego przedstawieniu się dziewczyna. Starsza Uchiha pokiwała głową, przyjmując tą delikatną sugestię. Teraz nie mogła odmówić mu noclegu, nie kiedy córka postawiła sprawę w ten sposób.
- W takim razie mój dom jest waszym domem - zadeklarowała z godnością, skanując teraz wzrokiem Furu - Z pewnością niczego wam tutaj nie zabraknie - dodała. Wtedy Shiga nijako wywołał przed szereg Aidena, który drgnął i przysuną się bliżej opiekunki. Chise jednak łagodnym gestem przesunęła go przed siebie, kładąc mu dłonie na ramionach. - przedstawiła go.
- To jest Aiden, Okaa-san- przedstawiła go. Chłopak był na szczęście na tyle wychowany, by wiedzieć, że trzeba się skłonić. Przez moment było widać nieomalże szok na twarzy Toshiko, ale szybko się opanowała.
- To.. Wygląda na długą opowieść, a wy jesteście na pewno zmęczeni podróżą i głodni. Rozmowy mogą zaczekać. Zapraszam was do domu. Kąpiel i posiłek na pewno pomoże zwrócić siły, jak i zdrowie - skinęła głową w stronę Shigi, po czym pokazała drogę do domu. Sama ruszyła przodem. Stanęli wszyscy w przedpokoju, gdzie już stały przygotowane kapcie do chodzenia po domu, zaś po drugiej stronie pokoju stała niska, dość okrągła kobietka w wieku około 50 lat. Lekko posiwiałe włosy miała spięte w kok, a na ustach miała szeroki uśmiech.
- Witaj w domu, Chise! - powiedziała pierwsza, podchodząc do niej i obejmując, ignorując znaczące chrząkniecie ze strony gospodyni.
- Wróciłam, Nani - odpowiedziała, przytulając opiekunkę. Ta odsunęła się o krok, w jej głosie było słychać łzy.
- Na Susanoo dziewczyno, czy ty coś jadłaś przez ten czas? Wszyscy jesteście tacy chudzi - złapała się za głowę, mierząc wzrokiem całą czwórkę, a Uchiha zaśmiała się. Zapewne starsza pani by to powiedziała nawet gdyby wróciła o 20 kg cięższa, a Shiga byłby Akimichi.
- Pójdę przygotować łaźnie i coś do zjedzenia - zadecydowała, odchodząc pospiesznie w głąb domu. Po przejściu do centralnego pokoju, starsza Uchiha spojrzała na gości nieco niepewnie.
- Może.. Najpierw skorzystacie z łaźni. A później pokaże pokoje gościnne? - zaproponowała. Jakby nie patrzeć, ich obdarta trójka niezbyt pasowała do eleganckiego wnętrza, jedynie Furu był czysty, choć jego strój także nie zachwycał. A sama Chise aż westchnęła. Już dawno z przyjemnością wspominała swoją łaźnię i możliwość komfortowego umycia się tam.
- Ja absolutnie chętnie. W tej chwili - powiedziała dziewczyna. Skinęła na chłopaków głową - Chodźcie, zaprowadzę was - zaoferowała, na co jej matka natychmiast zmarszczyła brwi.
- Chise, tym powinien zająć się mężczyzna - zauważyła natychmiast, a Chise skrzyżowała ramiona.
- Ojca nie ma w domu, prawda? Brata też. Nie ma mężczyzn w domu. Mają czekać? - zapytała, unosząc brwi. Gdyby widziała, zauważyłaby delikatny, triumfalny uśmieszek na twarzy kobiety, jednak tak usłyszała tylko westchnięcie.
- Oh, Chise.. Gdybyś tu była, wiedziałabyś, że zatrudniliśmy kolejną osobę, do zajmowania się ogrodem. I jest to mężczyzna - młodsza Uchiha westchnęła i kiwnęła głową. Subtelny (albo i nie) przytyk do jej nieobecności przyjęła z pokorą. Matka miała prawo do niego, po takim czasie bez słowa. Później skierowała się w stronę głębi domu, szukając pracownika, a Chise lekko wzruszyła ramionami. Na niewiele więcej starczyło czasu, bo zaraz wróciła. I obie strony rozeszły się w dwie strony, bo łaźnie w domu Chise nie były koedukacyjne.
- Shiga jest moim przyjacielem. Dosłownie uratował mi życie - wtrąciła po jego przedstawieniu się dziewczyna. Starsza Uchiha pokiwała głową, przyjmując tą delikatną sugestię. Teraz nie mogła odmówić mu noclegu, nie kiedy córka postawiła sprawę w ten sposób.
- W takim razie mój dom jest waszym domem - zadeklarowała z godnością, skanując teraz wzrokiem Furu - Z pewnością niczego wam tutaj nie zabraknie - dodała. Wtedy Shiga nijako wywołał przed szereg Aidena, który drgnął i przysuną się bliżej opiekunki. Chise jednak łagodnym gestem przesunęła go przed siebie, kładąc mu dłonie na ramionach. - przedstawiła go.
- To jest Aiden, Okaa-san- przedstawiła go. Chłopak był na szczęście na tyle wychowany, by wiedzieć, że trzeba się skłonić. Przez moment było widać nieomalże szok na twarzy Toshiko, ale szybko się opanowała.
- To.. Wygląda na długą opowieść, a wy jesteście na pewno zmęczeni podróżą i głodni. Rozmowy mogą zaczekać. Zapraszam was do domu. Kąpiel i posiłek na pewno pomoże zwrócić siły, jak i zdrowie - skinęła głową w stronę Shigi, po czym pokazała drogę do domu. Sama ruszyła przodem. Stanęli wszyscy w przedpokoju, gdzie już stały przygotowane kapcie do chodzenia po domu, zaś po drugiej stronie pokoju stała niska, dość okrągła kobietka w wieku około 50 lat. Lekko posiwiałe włosy miała spięte w kok, a na ustach miała szeroki uśmiech.
- Witaj w domu, Chise! - powiedziała pierwsza, podchodząc do niej i obejmując, ignorując znaczące chrząkniecie ze strony gospodyni.
- Wróciłam, Nani - odpowiedziała, przytulając opiekunkę. Ta odsunęła się o krok, w jej głosie było słychać łzy.
- Na Susanoo dziewczyno, czy ty coś jadłaś przez ten czas? Wszyscy jesteście tacy chudzi - złapała się za głowę, mierząc wzrokiem całą czwórkę, a Uchiha zaśmiała się. Zapewne starsza pani by to powiedziała nawet gdyby wróciła o 20 kg cięższa, a Shiga byłby Akimichi.
- Pójdę przygotować łaźnie i coś do zjedzenia - zadecydowała, odchodząc pospiesznie w głąb domu. Po przejściu do centralnego pokoju, starsza Uchiha spojrzała na gości nieco niepewnie.
- Może.. Najpierw skorzystacie z łaźni. A później pokaże pokoje gościnne? - zaproponowała. Jakby nie patrzeć, ich obdarta trójka niezbyt pasowała do eleganckiego wnętrza, jedynie Furu był czysty, choć jego strój także nie zachwycał. A sama Chise aż westchnęła. Już dawno z przyjemnością wspominała swoją łaźnię i możliwość komfortowego umycia się tam.
- Ja absolutnie chętnie. W tej chwili - powiedziała dziewczyna. Skinęła na chłopaków głową - Chodźcie, zaprowadzę was - zaoferowała, na co jej matka natychmiast zmarszczyła brwi.
- Chise, tym powinien zająć się mężczyzna - zauważyła natychmiast, a Chise skrzyżowała ramiona.
- Ojca nie ma w domu, prawda? Brata też. Nie ma mężczyzn w domu. Mają czekać? - zapytała, unosząc brwi. Gdyby widziała, zauważyłaby delikatny, triumfalny uśmieszek na twarzy kobiety, jednak tak usłyszała tylko westchnięcie.
- Oh, Chise.. Gdybyś tu była, wiedziałabyś, że zatrudniliśmy kolejną osobę, do zajmowania się ogrodem. I jest to mężczyzna - młodsza Uchiha westchnęła i kiwnęła głową. Subtelny (albo i nie) przytyk do jej nieobecności przyjęła z pokorą. Matka miała prawo do niego, po takim czasie bez słowa. Później skierowała się w stronę głębi domu, szukając pracownika, a Chise lekko wzruszyła ramionami. Na niewiele więcej starczyło czasu, bo zaraz wróciła. I obie strony rozeszły się w dwie strony, bo łaźnie w domu Chise nie były koedukacyjne.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga, jak to Shiga miał w zwyczaju, analizował każdy ruch rozmówcy, każdy ruch w sumie każdego z kim miał w ogóle do czynienia. Bo to było ważne dla każdego drapieżnika. A takowym mnich pozostawał, czy tego chciał czy nie. Jest takie powiedzenie, że możesz wyciągnąć mnicha Jashina od zakonu Jashina, ale nigdy nie wyciągniesz Jashina z zakonnika. Trochę jak koci penis, z takimi haczykami. Dopóki kot, czyli ten Jashin, nie uzna, że skończył, to literalnie dupa.
A Jashin zazwyczaj kończył ze swoimi wyznawcami tylko w jeden sposób. I to nie było rozwiązanie którego oczekiwała Chise, Shiga, Aidan, Furu, ktokolwiek kto się zabujał w mnichu ognia. Naprawdę, śmierć to nie rozwiązanie. Przynajmniej teraz.
Widział, że nie spodobał się matce Chise. W sumie to właśnie tego oczekiwał, ale i tak przegrał w loterię i zakłady które zrobił sam ze sobą - spodziewał się czegoś w stylu "Wypierdalać z domu Uchihowego, świnie paść krowy paść w stodole bo wam przypier...". Dlaczego Shiga wyobrażał sobie, że Matka Chise będzie wierszować nie było do końca jasne. Tak jak nie spodziewał się też tego, że będzie gorącą Mamuską z Którą Można Ofiary Składać. MeKMOS. Mekmos Uchiha. Brzmi zabawnie. Dlatego Shiga zachichotał jak przyjeb, nie wiedząc czemu, bo w sumie to to jego teściowa, a on zaczynał grę w rodzine od poziomu misji rangi S+++. Bo która matka swoją BIEDNĄ BEZRADNĄ CÓRUNIE BEZ OCZUF wyda za szablozębnego pojeba?
No właśnie, jeśli którakolwiek to tylko z rodu Uchiha. Tam to najdziwniejsze jednostki, Shiga do tej pory poznał like kilkoro Uchiha i wszyscy prócz Chise go wkurwiali niemiłosiernie - więc automatycznie przypisywał im największe bzdury aby ich obrazić. Dlatego jak zobaczył jaka Toshiko jest ą ę przez jego myśl przeleciało tylko to, że pewnie jak wypije sake to patrzy jak daleko od tatami splunie. Wizja matki Chise robiącej coś takiego była urocza, dlatego Shiga uśmiechnął się od ucha do ucha, po raz kolejny zaznaczam, że dosłownie.
-Oj tam. Walka ramię w ramię z krwawym pokoleniem, ratowanie życia kobiet przed największymi złolami świata... Codzienność. - Shiga próbował się przymilić żartem, ale nie wiedział, czy matka Chise w jakikolwiek sposób to kupi. W sensie, nie wiedział czy to zmieni tą Yuki w Uchiha i przełamie jej lody, bo na razie to była... posągowa, jak lalka na żetony. Trochę przerażająca. Jeśli Shiga bał się zostania wyklętym ze społeczności przez kogokolwiek, to ona właśnie by pasowała do tej roli.
Kiedy kobieta dodała wzmiankę o dzieleniu się domem, mnich uśmiechnął się po raz kolejny.
-Dziękujemy, Pani. - Razem z Furu, w tandemie i równo, ukłonili się kobiecie, dziękując za okazaną dobroć. Shiga nie spodziewał się tyle dobroci od kobiety, naprawdę.
Kiedy zaoferowano im jedzenie i kąpiel, to kompletnie miał ochotę paść Mekmosie do nóżek i je wycałować z wdzięczności. Zbytek łaski pani Uchiha pokazuje, albo nie zna jego sławy i nie łączy faktów, że Shiga przedstawia zakon pewnych fanatyków... Będzie dużo krzyku, kiedy połączy wątki do kupy i zrozumie, że wpuszcza pod swój dach Jashinistę.
A potem pojawiła się jakaś babuszka. Chise poleciała do niej na obejmowanie, a gdy Nani ją wytulała i spojrzała na mnicha, ten nieznacznie uniósł ręcę, sugerując, że też chce tulu z Panią Babcią Chise. Ale pewnie mu nie dadzo, wolno shigusiowi papu, wolno shigusiowi myju, ale czy wolno Shigusiowi tulu? Nie, bo Shiguś jashinista więc nie wolno jemu.
Toshiko zaproponowała im pokoje, ale po kąpieli. Shiga i Furu znowu się w tandemie ukłonili. Chociaż jedna nauka nie poszła w las grzyby paść. Potem jednak nastąpiła paskudna wstawka obyczajowa, z typu tych, którymi Shigu najmocniej gardził. Truuudne sprawy nie czas na łaźnie i pod kołdrą zabawy!, zanucił w główce sobie.
Ale koniec końców przyszedł pracownik którego zatrudniła Chisomama, a Shiga razem z chłopcami, jako przykładny Papa, udał się do łaźni. I na miejscu Shiga upadł pod krzyżem Jashina po raz pierwszy. Wielke żłobione w ziemi... jak to nazwać, niecki? Tak, niecki. Kamienna niecka która mogłaby pomieścić nie jedną osobę, a dziesięć, a oprócz tego balie do kąpieli solo, oddzielone od wszystkich parawanami Byobu. Oczywiście z systemem nalewania gorącej wody podgrzewanej w kotle na węglu. Drogie, trzeba chwile poczekać, ale efekt niesamowity. Gdyby tylko byli w górach to jeszcze pewnie mieliby tu wody termalne.
Shiga nie zamienił ani słowa z pracownikiem bo i ten nie był ani pół ciutka wygadany. Szacunek, a może strach, trudno wyczuć nawet drapieżnikowi jak Shiga. Rezultat jest jeden - musieli się we trójkę kąpać, bo Shiga nie mógł sam, bo nie było możliwości by każdy się sam kąpał, a Aidan za żadne pieniądze by nie poszedł z Furu. I teraz w sumie stało się to, co stać się wcześniej czy później musiało.
Shiga rozebrał chłopca tylko po to by odkryć głębokie blizny na jego ciele. To znak, że był DŁUGO w niewoli kakuzu-potwora i jego chorej towarzyszki. Uciekł bo wzięli więcej ofiar niż byli w stanie upilnować. Shiga miał więcej blizn na ciele, dopóki większości nie pozbył się, by Chise, jeśli go dotknie, nie musiała wodzić palcami po paskudnych szorstkich bruzdach.
Mydło wytworzone z tłuszczu zwierzęcego i ziół w łapę, Shiga najpierw umył milczącego i odmawiającego jakiejkolwiek kooperacji chłopca - który w momencie ujawnienia blizn odleciał do innego wymiaru swoją świadomością i zamknął się zupełnie w swojej własnej głowie. Potem pomógł odrobinę Aidanowi umyć plecy i włosy, bo z resztą sobie chłopiec poradził, by na samym końcu samemu umyć się od stóp do głów.
-Suiton: Hydropompa! - Krzyknął Shiga składając dłonie w bardzo charakterystyczny sposób, którego chłopcy nie znali, ale Shigiego rozbawiło. A potem zaczął na nich chlapać wodą.
Dopiero po dłuższej chwili gdy z ich włosów ściekały wiadra wody opanowali się z zabawą, do której nawet w pewnym momencie Furu dołączył, wykazując nieco niepokojące naleciałości i przytrzymując głowę pod wodą trochę dłużej niż to konieczne, aż się nawet Aidan wystraszył. Mnich nie miał mu jednak tego za złe, zemścił się jedynie robiąc chłopcu kancho.
Pierwsze kroki ku przełamaniu chłopców i "otwarciu ich" na siebie wzajemnie i na mnicha - dokonane. Po wszystkim Aidan założył czyste ciuchy, tak samo jak Furu, aShiga dobył nawet nowego stroju, a włosy spiął białymi spinkami tak, by nie opadały na oczy i by ogólnie prezentować się jak pączuś w świeżym masełku. Trzeba odrobić punkty u potencjalnej możliwe-że chyba-tak Teściówki.
Chłopcy całą czystą i pachnącą trójką wrócili do głównej sali, czekając na dalsze dyrektywy, nie czekając na pracownika. Shiga ubrany był bardzo formalnie, Aidan podobnie do tego co nosił wcześniej, a Furu dostał ładną koszulę białą i brązowe spodnie.
A Jashin zazwyczaj kończył ze swoimi wyznawcami tylko w jeden sposób. I to nie było rozwiązanie którego oczekiwała Chise, Shiga, Aidan, Furu, ktokolwiek kto się zabujał w mnichu ognia. Naprawdę, śmierć to nie rozwiązanie. Przynajmniej teraz.
Widział, że nie spodobał się matce Chise. W sumie to właśnie tego oczekiwał, ale i tak przegrał w loterię i zakłady które zrobił sam ze sobą - spodziewał się czegoś w stylu "Wypierdalać z domu Uchihowego, świnie paść krowy paść w stodole bo wam przypier...". Dlaczego Shiga wyobrażał sobie, że Matka Chise będzie wierszować nie było do końca jasne. Tak jak nie spodziewał się też tego, że będzie gorącą Mamuską z Którą Można Ofiary Składać. MeKMOS. Mekmos Uchiha. Brzmi zabawnie. Dlatego Shiga zachichotał jak przyjeb, nie wiedząc czemu, bo w sumie to to jego teściowa, a on zaczynał grę w rodzine od poziomu misji rangi S+++. Bo która matka swoją BIEDNĄ BEZRADNĄ CÓRUNIE BEZ OCZUF wyda za szablozębnego pojeba?
No właśnie, jeśli którakolwiek to tylko z rodu Uchiha. Tam to najdziwniejsze jednostki, Shiga do tej pory poznał like kilkoro Uchiha i wszyscy prócz Chise go wkurwiali niemiłosiernie - więc automatycznie przypisywał im największe bzdury aby ich obrazić. Dlatego jak zobaczył jaka Toshiko jest ą ę przez jego myśl przeleciało tylko to, że pewnie jak wypije sake to patrzy jak daleko od tatami splunie. Wizja matki Chise robiącej coś takiego była urocza, dlatego Shiga uśmiechnął się od ucha do ucha, po raz kolejny zaznaczam, że dosłownie.
-Oj tam. Walka ramię w ramię z krwawym pokoleniem, ratowanie życia kobiet przed największymi złolami świata... Codzienność. - Shiga próbował się przymilić żartem, ale nie wiedział, czy matka Chise w jakikolwiek sposób to kupi. W sensie, nie wiedział czy to zmieni tą Yuki w Uchiha i przełamie jej lody, bo na razie to była... posągowa, jak lalka na żetony. Trochę przerażająca. Jeśli Shiga bał się zostania wyklętym ze społeczności przez kogokolwiek, to ona właśnie by pasowała do tej roli.
Kiedy kobieta dodała wzmiankę o dzieleniu się domem, mnich uśmiechnął się po raz kolejny.
-Dziękujemy, Pani. - Razem z Furu, w tandemie i równo, ukłonili się kobiecie, dziękując za okazaną dobroć. Shiga nie spodziewał się tyle dobroci od kobiety, naprawdę.
Kiedy zaoferowano im jedzenie i kąpiel, to kompletnie miał ochotę paść Mekmosie do nóżek i je wycałować z wdzięczności. Zbytek łaski pani Uchiha pokazuje, albo nie zna jego sławy i nie łączy faktów, że Shiga przedstawia zakon pewnych fanatyków... Będzie dużo krzyku, kiedy połączy wątki do kupy i zrozumie, że wpuszcza pod swój dach Jashinistę.
A potem pojawiła się jakaś babuszka. Chise poleciała do niej na obejmowanie, a gdy Nani ją wytulała i spojrzała na mnicha, ten nieznacznie uniósł ręcę, sugerując, że też chce tulu z Panią Babcią Chise. Ale pewnie mu nie dadzo, wolno shigusiowi papu, wolno shigusiowi myju, ale czy wolno Shigusiowi tulu? Nie, bo Shiguś jashinista więc nie wolno jemu.
Toshiko zaproponowała im pokoje, ale po kąpieli. Shiga i Furu znowu się w tandemie ukłonili. Chociaż jedna nauka nie poszła w las grzyby paść. Potem jednak nastąpiła paskudna wstawka obyczajowa, z typu tych, którymi Shigu najmocniej gardził. Truuudne sprawy nie czas na łaźnie i pod kołdrą zabawy!, zanucił w główce sobie.
Ale koniec końców przyszedł pracownik którego zatrudniła Chisomama, a Shiga razem z chłopcami, jako przykładny Papa, udał się do łaźni. I na miejscu Shiga upadł pod krzyżem Jashina po raz pierwszy. Wielke żłobione w ziemi... jak to nazwać, niecki? Tak, niecki. Kamienna niecka która mogłaby pomieścić nie jedną osobę, a dziesięć, a oprócz tego balie do kąpieli solo, oddzielone od wszystkich parawanami Byobu. Oczywiście z systemem nalewania gorącej wody podgrzewanej w kotle na węglu. Drogie, trzeba chwile poczekać, ale efekt niesamowity. Gdyby tylko byli w górach to jeszcze pewnie mieliby tu wody termalne.
Shiga nie zamienił ani słowa z pracownikiem bo i ten nie był ani pół ciutka wygadany. Szacunek, a może strach, trudno wyczuć nawet drapieżnikowi jak Shiga. Rezultat jest jeden - musieli się we trójkę kąpać, bo Shiga nie mógł sam, bo nie było możliwości by każdy się sam kąpał, a Aidan za żadne pieniądze by nie poszedł z Furu. I teraz w sumie stało się to, co stać się wcześniej czy później musiało.
Shiga rozebrał chłopca tylko po to by odkryć głębokie blizny na jego ciele. To znak, że był DŁUGO w niewoli kakuzu-potwora i jego chorej towarzyszki. Uciekł bo wzięli więcej ofiar niż byli w stanie upilnować. Shiga miał więcej blizn na ciele, dopóki większości nie pozbył się, by Chise, jeśli go dotknie, nie musiała wodzić palcami po paskudnych szorstkich bruzdach.
Mydło wytworzone z tłuszczu zwierzęcego i ziół w łapę, Shiga najpierw umył milczącego i odmawiającego jakiejkolwiek kooperacji chłopca - który w momencie ujawnienia blizn odleciał do innego wymiaru swoją świadomością i zamknął się zupełnie w swojej własnej głowie. Potem pomógł odrobinę Aidanowi umyć plecy i włosy, bo z resztą sobie chłopiec poradził, by na samym końcu samemu umyć się od stóp do głów.
-Suiton: Hydropompa! - Krzyknął Shiga składając dłonie w bardzo charakterystyczny sposób, którego chłopcy nie znali, ale Shigiego rozbawiło. A potem zaczął na nich chlapać wodą.
Dopiero po dłuższej chwili gdy z ich włosów ściekały wiadra wody opanowali się z zabawą, do której nawet w pewnym momencie Furu dołączył, wykazując nieco niepokojące naleciałości i przytrzymując głowę pod wodą trochę dłużej niż to konieczne, aż się nawet Aidan wystraszył. Mnich nie miał mu jednak tego za złe, zemścił się jedynie robiąc chłopcu kancho.
Pierwsze kroki ku przełamaniu chłopców i "otwarciu ich" na siebie wzajemnie i na mnicha - dokonane. Po wszystkim Aidan założył czyste ciuchy, tak samo jak Furu, aShiga dobył nawet nowego stroju, a włosy spiął białymi spinkami tak, by nie opadały na oczy i by ogólnie prezentować się jak pączuś w świeżym masełku. Trzeba odrobić punkty u potencjalnej możliwe-że chyba-tak Teściówki.
Chłopcy całą czystą i pachnącą trójką wrócili do głównej sali, czekając na dalsze dyrektywy, nie czekając na pracownika. Shiga ubrany był bardzo formalnie, Aidan podobnie do tego co nosił wcześniej, a Furu dostał ładną koszulę białą i brązowe spodnie.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Matka Chise zwróciła na nią zdziwione spojrzenie, ale dziewczyna zbyła ją wzruszeniem ramion, lekko skrępowanym.
- To naprawdę jest długa historia - stwierdziła tylko, na co nie było innej odpowiedzi, jak tylko zaczekanie na nią. Dziewczyna zrobiła groźną minę za plecami matki, sugerując mu by nie rzucał takich rzeczy bez kontekstu, by w końcu mogli wejść do domu. Podłoga śpiewała pod ich nogami. I rzeczywiście, Shigusiowi nie wolno było tulu, bo Nani zachowywała się jakby nawet tego drobnego gestu nie zauważyła, zaaferowała głownie swoją podopieczną i młodszymi członkami ich drużyny upośledzenia.
W czasie gdy chłopcy poszli się myć do męskiej części łaźni, Chise skierowała się do żeńskiej. Były praktycznie bliźniacze, choć w jej części było umieszczone więcej mazideł, maści, balsamów i innych specyfików, które pozwalały Toshiko zachować do tej pory piękny wgląd. Młodsza Uchiha z przyjemnością zrzuciła z siebie brudne ubrania, po czym rozwiązała bandaż, za którym kryła się zaskorupiona rana, nadal boląca, ale niegroźna. Przejechała po niej palcami z zamyśleniem, trwającym moment, po czym wzięła się za siebie. Najpierw obmyła się w zimnej wodzie, w czasie gdy ciepła grzała się w kotle. Wyszorowała się szybko, a temperatura tylko ją przyspieszała, by mogła w końcu zanurzyć się w gorącej wodzie, a nawet nieco zbyt rozgrzanej. Zasyczała nieco, przyzwyczajając ciało do takiej gwałtownej zmiany, a następnie schowała się w wodzie po sam nos. Dobrze było być w miejscu, które znało się na pamięć, gdzie wszystko było tam gdzie powinno być, a ona wiedziała gdzie się ruszyć by coś znaleźć. Właściwie po raz pierwszy od czasów Hanamury poczuła się dogłębnie czysta i zrelaksowana.
Nie chciała jednak wymaczać się za długo, więc wkrótce wyszła, owijając się ręcznikiem, który był obok wanny. Wycierała się i suszyła włosy, by nie ociekały wodą. Zaś przed drzwiami czekała na nią w pół oczekiwana niespodzianka - na stoliku znalazła złożone elegancko kimono. Przeciągając po nim placami, rozpoznała kwiatowy wzór i nawet dzień kiedy go kupiły. Krawcowa rozpływała się nad brzoskwiniowym jedwabiem, pokazując również pasujący do niego pas obi, wyszywany miedzianą i złotą nicią. Matka była niezbyt przekonana co do tego, jednak w końcu uległa i koniec końców, trafiło do jej szafy, zakwalifikowane jako średnie, lepsze od codziennych, ale jeszcze nie uroczyste. Pokręciła głową. Jej matka przekazywała znaki nawet w takich gestach.
Dosuszyła włosy, rozczesała i zaplotła w warkocz. Wprawdzie przy stroju miała szpilki do upięcia fryzury, ale nie zamierzała poddawać się znów tej indoktrynacji. Wiedziała, że jak się ugnie, to rodzina znów przejmie jej życie i utknie tu, być może tym razem na zawsze. W kimono jednak się ubrała, bo było o wiele lepszą opcją niż jej zakrwawione szmaty. Zabandażowała znów nogę, by rana się nie otworzyła i wyszła. Nadal była przed chłopakami, którzy zostali.. Cofnięci w progu. Zatrzymał ich pracownik, który przekazał dla chłopców i Shigi ubrania, by byli ubrani w tradycyjne kimona, zgodnie z wolą pani domu. Shiga jednak koniec końców mógł zostać w swoim, jednak Aiden i Furu musieli się przebrać. Dla młodszego kimono to było po prostu ubranie brata Chise, z którego wyrósł już dwa lata temu, a było przechowywane z sentymentu, natomiast Furu był na tyle wysoki, że dostał poważniejszy strój należący do jej ojca, a przez to minimalnie za szeroki. Jednak po owinięciu pasem było to niemal niezauważalne. Skierowano więc ich w stronę jadalni. Chise siedziała już przy stole na niskiej pufie, na skrzyżowanych nogach, a przed nią, nietknięte, stały zimne przekąski. Było to głównie mięsiwo, z którego słynął ten region, ale były też warzywa i ryby, dziewczyna jednak niczego nie próbowała. Za papierową ścianą widać było kręcącą się po kuchni Nani. Toshiko nie było nigdzie widać.
- O, jesteście - powiedziała spokojnie, nie odwracając nawet do nich głowy. Po samym głosie było słychać jakąś sztywność i nerwy, jednak jej postawa była nienaganna. Plecy proste, dłonie na kolanach, kimono.. Znów była jak nie ona.
- Siadajcie i częstujcie się, proszę - powiedziała, po czym ściszyła głos - Zanim tu oszaleje, rozmawiajcie - Aiden wziął to za żart i zachichotał, po czym usiadł obok Chise i zaczął skubać coś, co przypominało roladę z trzech rodzajów mięsa.
- To naprawdę jest długa historia - stwierdziła tylko, na co nie było innej odpowiedzi, jak tylko zaczekanie na nią. Dziewczyna zrobiła groźną minę za plecami matki, sugerując mu by nie rzucał takich rzeczy bez kontekstu, by w końcu mogli wejść do domu. Podłoga śpiewała pod ich nogami. I rzeczywiście, Shigusiowi nie wolno było tulu, bo Nani zachowywała się jakby nawet tego drobnego gestu nie zauważyła, zaaferowała głownie swoją podopieczną i młodszymi członkami ich drużyny upośledzenia.
W czasie gdy chłopcy poszli się myć do męskiej części łaźni, Chise skierowała się do żeńskiej. Były praktycznie bliźniacze, choć w jej części było umieszczone więcej mazideł, maści, balsamów i innych specyfików, które pozwalały Toshiko zachować do tej pory piękny wgląd. Młodsza Uchiha z przyjemnością zrzuciła z siebie brudne ubrania, po czym rozwiązała bandaż, za którym kryła się zaskorupiona rana, nadal boląca, ale niegroźna. Przejechała po niej palcami z zamyśleniem, trwającym moment, po czym wzięła się za siebie. Najpierw obmyła się w zimnej wodzie, w czasie gdy ciepła grzała się w kotle. Wyszorowała się szybko, a temperatura tylko ją przyspieszała, by mogła w końcu zanurzyć się w gorącej wodzie, a nawet nieco zbyt rozgrzanej. Zasyczała nieco, przyzwyczajając ciało do takiej gwałtownej zmiany, a następnie schowała się w wodzie po sam nos. Dobrze było być w miejscu, które znało się na pamięć, gdzie wszystko było tam gdzie powinno być, a ona wiedziała gdzie się ruszyć by coś znaleźć. Właściwie po raz pierwszy od czasów Hanamury poczuła się dogłębnie czysta i zrelaksowana.
Nie chciała jednak wymaczać się za długo, więc wkrótce wyszła, owijając się ręcznikiem, który był obok wanny. Wycierała się i suszyła włosy, by nie ociekały wodą. Zaś przed drzwiami czekała na nią w pół oczekiwana niespodzianka - na stoliku znalazła złożone elegancko kimono. Przeciągając po nim placami, rozpoznała kwiatowy wzór i nawet dzień kiedy go kupiły. Krawcowa rozpływała się nad brzoskwiniowym jedwabiem, pokazując również pasujący do niego pas obi, wyszywany miedzianą i złotą nicią. Matka była niezbyt przekonana co do tego, jednak w końcu uległa i koniec końców, trafiło do jej szafy, zakwalifikowane jako średnie, lepsze od codziennych, ale jeszcze nie uroczyste. Pokręciła głową. Jej matka przekazywała znaki nawet w takich gestach.
Dosuszyła włosy, rozczesała i zaplotła w warkocz. Wprawdzie przy stroju miała szpilki do upięcia fryzury, ale nie zamierzała poddawać się znów tej indoktrynacji. Wiedziała, że jak się ugnie, to rodzina znów przejmie jej życie i utknie tu, być może tym razem na zawsze. W kimono jednak się ubrała, bo było o wiele lepszą opcją niż jej zakrwawione szmaty. Zabandażowała znów nogę, by rana się nie otworzyła i wyszła. Nadal była przed chłopakami, którzy zostali.. Cofnięci w progu. Zatrzymał ich pracownik, który przekazał dla chłopców i Shigi ubrania, by byli ubrani w tradycyjne kimona, zgodnie z wolą pani domu. Shiga jednak koniec końców mógł zostać w swoim, jednak Aiden i Furu musieli się przebrać. Dla młodszego kimono to było po prostu ubranie brata Chise, z którego wyrósł już dwa lata temu, a było przechowywane z sentymentu, natomiast Furu był na tyle wysoki, że dostał poważniejszy strój należący do jej ojca, a przez to minimalnie za szeroki. Jednak po owinięciu pasem było to niemal niezauważalne. Skierowano więc ich w stronę jadalni. Chise siedziała już przy stole na niskiej pufie, na skrzyżowanych nogach, a przed nią, nietknięte, stały zimne przekąski. Było to głównie mięsiwo, z którego słynął ten region, ale były też warzywa i ryby, dziewczyna jednak niczego nie próbowała. Za papierową ścianą widać było kręcącą się po kuchni Nani. Toshiko nie było nigdzie widać.
- O, jesteście - powiedziała spokojnie, nie odwracając nawet do nich głowy. Po samym głosie było słychać jakąś sztywność i nerwy, jednak jej postawa była nienaganna. Plecy proste, dłonie na kolanach, kimono.. Znów była jak nie ona.
- Siadajcie i częstujcie się, proszę - powiedziała, po czym ściszyła głos - Zanim tu oszaleje, rozmawiajcie - Aiden wziął to za żart i zachichotał, po czym usiadł obok Chise i zaczął skubać coś, co przypominało roladę z trzech rodzajów mięsa.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga był ciutek zniesmaczony podejściem jakie prezentowała rodzina Chise. To, że nie mógł ubrać chłopaków w normalne rzeczy tylko robić z nich pajaców, było dla niego lekką przesadą. Naprawdę, żarty żartami, ale takie wbijanie się w życie to była przesada. Gdy pracownik zatrzymał Shigę dłonią, mnich spojrzał na nią z miną mówiącą, że za chwile Jashin dostanie ofiarę.
-Nie dotykaj mnie więcej bez pozwolenia. - Mruknął króciutko, ale z takim żarem w głosie... A nie, to nie żar w głosie. To dym i popiołki wylatujące z ust. Pracownik od razu cofnął łapę, ale nie odpuścił. Shiga zgodził się do tego, by chłopcy założyli dane im kimona, jednak wyglądali w nich jak idioci. Aidan, mały brudny złodziejaszek z Hanamury który raczej jedyne co robił, to podkradał i zabierał innym, teraz był ubrany w jakiś śmieszny małpi niemalże trykot - strój młodszego brata Chise z którego wyrósł. Aidan wyglądał w nim, jeśli ktoś znał chłopca historię, karykaturalnie. A Furu? W pełnym kimonie ojca Chise to była kompletna komedia. Shiga skrzywił się, widząc jak czarnowłosy ściska sie paskiem by mu nic nie podwiewało.
-Będą mi kazać pić krew? - Spytał Furu z wyraźną ekscytacją i podnieceniem w głosie, które zniknęło w momencie w którym Shiga pokręcił głową zaprzeczając, udzielając odpowiedzi przeczącej.
-Żadnego picia krwi. Skąd ten pomysł? - Nie powstrzymał się, dopytał. Skąd pomysł, że Taaaaaki dostojny i taaaaki wspaniały ród Uchihów zmusi chłopca do picia czegoś tak paskudnego... ha ha... jak krew? Shiga spodziewał się tego po jashiniście, nie Furu.
-Bo ubierają nas jak takie... duchy, demony. Nie pasuje to do nas. - Powiedział chłopak bez zastanowienia, ściskając się jeszcze mocniej paskiem, wyciągając ręce przed Siebie i poruszając się jak zombie.
Trafili do jadalni, gdzie nie było Toshiko, za to była pięknie wyglądająca Chise. Shiga spojrzał na nią z wielkim podziwem w oczach, z lekką nawet ekscytacją. Miał ochotę ją pchnąć na maty i zacząć całować w dziwne miejsca. Ale... jej zachowanie było baaaardzo zdystansowane, specyficznie chłodne. Nawet na nich nie spojrzała, w sensie nie odwróciła głowy w ich kierunku, bo i tak i tak by ich nie zobaczyła, ale fakt faktem.... Wiadomka o co chodzi.
Na stole była kupa żarcia. Shiga i chłopcy zasiedli, w grobowej ciszy. Aidan po krótkiej chwili przysunął się do Chise, a Furu odsunął się nieco od wszystkich i zaczął powolutku samemu coś konsumować, nie pytając nikogo o nic, ani nie zwracając na nikogo uwagi.
Mnich wtedy złożył jednak pieczęć i jego palec stał się małą pochodnią. Dotknął mięsa, które zaczęło skwierczeć.
-Wybaczcie, lubie wypieczone. - Zaczął się chichrać, a Aidan i Furu byli pod wrażeniem lekkim tego z jaką płynnością i naturalnością Shiga posługuje się ogniem który nic a nic nie robi mu krzywdy.
-Chisia, podgrzać ci coś? - Spytał wymachując teraz całą płonącą dłonią, a gorące powietrze od wielkiej temperatury zaczęło uderzać ją w twarz.
-Nie dotykaj mnie więcej bez pozwolenia. - Mruknął króciutko, ale z takim żarem w głosie... A nie, to nie żar w głosie. To dym i popiołki wylatujące z ust. Pracownik od razu cofnął łapę, ale nie odpuścił. Shiga zgodził się do tego, by chłopcy założyli dane im kimona, jednak wyglądali w nich jak idioci. Aidan, mały brudny złodziejaszek z Hanamury który raczej jedyne co robił, to podkradał i zabierał innym, teraz był ubrany w jakiś śmieszny małpi niemalże trykot - strój młodszego brata Chise z którego wyrósł. Aidan wyglądał w nim, jeśli ktoś znał chłopca historię, karykaturalnie. A Furu? W pełnym kimonie ojca Chise to była kompletna komedia. Shiga skrzywił się, widząc jak czarnowłosy ściska sie paskiem by mu nic nie podwiewało.
-Będą mi kazać pić krew? - Spytał Furu z wyraźną ekscytacją i podnieceniem w głosie, które zniknęło w momencie w którym Shiga pokręcił głową zaprzeczając, udzielając odpowiedzi przeczącej.
-Żadnego picia krwi. Skąd ten pomysł? - Nie powstrzymał się, dopytał. Skąd pomysł, że Taaaaaki dostojny i taaaaki wspaniały ród Uchihów zmusi chłopca do picia czegoś tak paskudnego... ha ha... jak krew? Shiga spodziewał się tego po jashiniście, nie Furu.
-Bo ubierają nas jak takie... duchy, demony. Nie pasuje to do nas. - Powiedział chłopak bez zastanowienia, ściskając się jeszcze mocniej paskiem, wyciągając ręce przed Siebie i poruszając się jak zombie.
Trafili do jadalni, gdzie nie było Toshiko, za to była pięknie wyglądająca Chise. Shiga spojrzał na nią z wielkim podziwem w oczach, z lekką nawet ekscytacją. Miał ochotę ją pchnąć na maty i zacząć całować w dziwne miejsca. Ale... jej zachowanie było baaaardzo zdystansowane, specyficznie chłodne. Nawet na nich nie spojrzała, w sensie nie odwróciła głowy w ich kierunku, bo i tak i tak by ich nie zobaczyła, ale fakt faktem.... Wiadomka o co chodzi.
Na stole była kupa żarcia. Shiga i chłopcy zasiedli, w grobowej ciszy. Aidan po krótkiej chwili przysunął się do Chise, a Furu odsunął się nieco od wszystkich i zaczął powolutku samemu coś konsumować, nie pytając nikogo o nic, ani nie zwracając na nikogo uwagi.
Mnich wtedy złożył jednak pieczęć i jego palec stał się małą pochodnią. Dotknął mięsa, które zaczęło skwierczeć.
-Wybaczcie, lubie wypieczone. - Zaczął się chichrać, a Aidan i Furu byli pod wrażeniem lekkim tego z jaką płynnością i naturalnością Shiga posługuje się ogniem który nic a nic nie robi mu krzywdy.
-Chisia, podgrzać ci coś? - Spytał wymachując teraz całą płonącą dłonią, a gorące powietrze od wielkiej temperatury zaczęło uderzać ją w twarz.
Ukryty tekst
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Chise westchnęła cicho, przekrzywiając lekko głowę, kiedy Shiga zaczął pajacować. Chłopcy się śmieli, ale oni nie mieli jej słuchu. Po Shidze spodziewała się jednak nieco więcej. Nie mogła go jednak winić, jakby nie spojrzeć był rekonwalescentem, odpoczywając po poważnym przeciążeniu organizmu. No i nie znali jej rodziców. Toshiko mogła sprawiać wrażenie dumniej i niezależnej niewiasty, ale jej córka doskonale wiedziała, że zapewne pierwszym co zrobiła zaraz po zejściu gościom z widoku były wysłanie wiadomości do męża. Wysłanie ich do łaźni było także strategicznym i grzecznym zyskaniem na czasie. Jednak wejście i po prostu przedstawienie się nie byłoby w stylu Minoru. Słyszała jego oddech za ścianą i delikatne kroki przed nią. Mogłaby ostrzec Jashinistę.. Ale w sumie zasłużył na małą nauczkę tym swoim popisywaniem się katonem, wręcz prosił się o utarcie nosa.
Silny uchwyt na nadgarstku był dla machającego ręką Jashinisty zapewne całkowitym zaskoczeniem. Mógł dostrzec jakąś sylwetkę najwyżej ułamki sekund przed tym, jak poczuł przechodzący przez rękę prąd. Nie był zbyt silny, szczególnie dla Jashinisty, ale dokuczliwy, powodujący drobne skurcze mięśni.
- Byłbym wdzięczny gdybyś nie próbował podpalić mojego domu - poważny, męski głos zabrzmiał za jego plecami. Nawet jeśli matka Chise, niezbyt zainteresowana przecież sprawami Shinobi, mogła o nim nie słyszeć, to ciężko by informacje nie dotarły do czynnego ninja rodu Uchiha. Puścił go kiedy ten ugasił swoje płomienie i wtedy skierował się w stronę Chise, która zdążyła już wstać. Mężczyzna stanął przed nią, oddychając ciężko, Uchiha drygnęła przed nim, ze spokojem.. Po czym jego dłoń z plaskiem wylądowała na policzku dziewczyny. Przez jeden, straszny moment Chise zdała sobie sprawę, że ten cios był przerażająco wolny. Z łatwością mogłaby go uniknąć, instynkt krzyczał o potrzebie zrobienia uniku.. Jednak nawet nie drgnęła. Ona, która potrafiła w twarz wyrzucić Hanowi, że jest zwykłym mordercą i skurwysynem, teraz pozwoliła się po prostu spoliczkować. Powoli uniosła dłoń do twarzy, dotykając piekącego znaku, a ojciec Chise.. Gwałtownie ją przytulił. Silnie, z całej siły. Dziewczyna stała dość nieruchomo. Twarz nagle miała ukrytą w jego ramieniu, zasłoniętą od innych.. Czy przypadkiem było, że Minoru stał przodem do Shigi, mając między nim a sobą córkę. Czerwień błyskała na Jashinistę znad jej głowy, choć mogło też być to zwykłym złudzeniem. Później opuścił głowę i jego oczy były takie same jak wcześniej. Czarne, jak jego włosy, ostrzyżone na krótko i sterczące na wszystkie strony. Wzrostem przewyższał Chise, a niewiele ustępował Shidze, w przeciwieństwie jednak do niego był potężnej postury i umięśnionej.
Silny uchwyt na nadgarstku był dla machającego ręką Jashinisty zapewne całkowitym zaskoczeniem. Mógł dostrzec jakąś sylwetkę najwyżej ułamki sekund przed tym, jak poczuł przechodzący przez rękę prąd. Nie był zbyt silny, szczególnie dla Jashinisty, ale dokuczliwy, powodujący drobne skurcze mięśni.
- Byłbym wdzięczny gdybyś nie próbował podpalić mojego domu - poważny, męski głos zabrzmiał za jego plecami. Nawet jeśli matka Chise, niezbyt zainteresowana przecież sprawami Shinobi, mogła o nim nie słyszeć, to ciężko by informacje nie dotarły do czynnego ninja rodu Uchiha. Puścił go kiedy ten ugasił swoje płomienie i wtedy skierował się w stronę Chise, która zdążyła już wstać. Mężczyzna stanął przed nią, oddychając ciężko, Uchiha drygnęła przed nim, ze spokojem.. Po czym jego dłoń z plaskiem wylądowała na policzku dziewczyny. Przez jeden, straszny moment Chise zdała sobie sprawę, że ten cios był przerażająco wolny. Z łatwością mogłaby go uniknąć, instynkt krzyczał o potrzebie zrobienia uniku.. Jednak nawet nie drgnęła. Ona, która potrafiła w twarz wyrzucić Hanowi, że jest zwykłym mordercą i skurwysynem, teraz pozwoliła się po prostu spoliczkować. Powoli uniosła dłoń do twarzy, dotykając piekącego znaku, a ojciec Chise.. Gwałtownie ją przytulił. Silnie, z całej siły. Dziewczyna stała dość nieruchomo. Twarz nagle miała ukrytą w jego ramieniu, zasłoniętą od innych.. Czy przypadkiem było, że Minoru stał przodem do Shigi, mając między nim a sobą córkę. Czerwień błyskała na Jashinistę znad jej głowy, choć mogło też być to zwykłym złudzeniem. Później opuścił głowę i jego oczy były takie same jak wcześniej. Czarne, jak jego włosy, ostrzyżone na krótko i sterczące na wszystkie strony. Wzrostem przewyższał Chise, a niewiele ustępował Shidze, w przeciwieństwie jednak do niego był potężnej postury i umięśnionej.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga widział westchnięcie Chise i nie spodziewał się więcej po niej. Odkąd tylko się zdążyli pojawić w okolicy jej domu, to wyluzowana i dość rozrywkowa Chise-wolna wojowniczka ustąpiła spowrotem miejsca Chise-ułożonej panience z dobrego domu. Shiga bawił się więc ogniem na palcach, zapalając jedne i gasząc kolejne, imitując przeskakiwanie ognia z palca na palec, imitując, że ten ogień sobie samoistnie biega i przeskakuje po jego opuszkach, rozpalając je do czerwoności. Grunt, że chłopcy się świetnie bawili, widząc podrygiwanie przerażająco gorącego płomyka na dłoniach mnicha, który boi się, owy płomyk, cokolwiek mu zrobić i posłusznie tańcuje jak mnich mu kiwnie. I cóż, Shiga nie wiedział i nie spodziewał się, że za takie małe zabawy z dupy za przeproszeniem wyjdzie mu zaraz StaryUchiha alias StaryChise i będzie mu tutaj wymachiwał sharinganem przed oczami czy inną zabawką, którą Uchiha pokazywali gdy próbowali czuć się lepsi od innych. Potwierdzony wypadek przez kobietę Yarido, przez Shinjiego. Czerwień pojawiała się tam, gdzie Uchiha brakowało argumentów i chcieli poczuć sie pewniejsi. Smutne, żenujące, powalająco śmieszne jak im się te oczka w końcu poprzebijają z wrażenia, a może z gorąca. A potem nagły prąd przepływający przez rekę i bardzo silny uścisk na nadgarstku.
-Wie Pan... - Zaczął bardzo spokojnie Shiga, nie odwracając nawet wzroku w stronę Ojca Chise. -... Że straszenie kogoś, kto włada ogniem, to bardzo zły pomysł? Gdybym chciał nie miałby Pan już ręki, tylko węgielek. - Przeniósł spojrzenie na niego i uśmiechnął się od ucha do ucha stalowymi kłami. - Spokojnie. Obraża mnie Pan, sugerując, że mógłbym chcieć spalić tak ładny dom. Toż ja tylko chłopców zabawiam małymi sztuczkami, dzieciństwo jest po to by było radosne. - Dodał po chwili mnich, pełnym... zastanawiającego przekąsu tonem. Czyżby przypomniał sobie swoje własne dzieciństwo, pełne bólu, cierpienia, które nagle przeradza się w jedno hasło - JASHIN? Shigę zaskoczył swoją prędkością, owszem, ale nie dał po sobie tego poznać. Wzdrygnął się nieco, próbując utrzymać cały animusz jaki tylko mógł. Okazanie słabości to przegrana pozycja, zwłaszcza przed Uchiha.
Kiedy Chise została spoliczkowana, jak mężczyzna się przy niej pojawił, Mnich poczuł ukłucie gorąca w brzuszku. Wiedział, że gdyby teraz złożył kilka pieczęci, połowa sogen stanęłaby w ogniu. Jeździec, wysiłek potrzebny do pokonania go upośledził ciało, ale nie ducha i czakrę. Ta wrzała nowym, pięknym ogniem.
-No, no, Chise. Twój ojciec to twardziel. Sam Han, antykreator podszywający się pod lidera Shiro Ryu, Suzumurę Hanjiego, nie był dość odważny by cię spoliczkować. - Mnich wstał, wyprostował się, zakładając ręcę na karku, rzucając nieco wyzwanie ojcu Chise.
-Szkoda, że nie macie jakiegoś pola treningowego. Chętnie bym zobaczył, co potrafi doświadczony Uchiha w akcji. Niestety w Kami no Hikage żadnego nie było. No, prócz poprzedniego lidera Uchiha, a raczej jego trupa w zwoju jednego z jeźdzców. - Wzruszył ramionami mnich. Shots fired.
-Wie Pan... - Zaczął bardzo spokojnie Shiga, nie odwracając nawet wzroku w stronę Ojca Chise. -... Że straszenie kogoś, kto włada ogniem, to bardzo zły pomysł? Gdybym chciał nie miałby Pan już ręki, tylko węgielek. - Przeniósł spojrzenie na niego i uśmiechnął się od ucha do ucha stalowymi kłami. - Spokojnie. Obraża mnie Pan, sugerując, że mógłbym chcieć spalić tak ładny dom. Toż ja tylko chłopców zabawiam małymi sztuczkami, dzieciństwo jest po to by było radosne. - Dodał po chwili mnich, pełnym... zastanawiającego przekąsu tonem. Czyżby przypomniał sobie swoje własne dzieciństwo, pełne bólu, cierpienia, które nagle przeradza się w jedno hasło - JASHIN? Shigę zaskoczył swoją prędkością, owszem, ale nie dał po sobie tego poznać. Wzdrygnął się nieco, próbując utrzymać cały animusz jaki tylko mógł. Okazanie słabości to przegrana pozycja, zwłaszcza przed Uchiha.
Kiedy Chise została spoliczkowana, jak mężczyzna się przy niej pojawił, Mnich poczuł ukłucie gorąca w brzuszku. Wiedział, że gdyby teraz złożył kilka pieczęci, połowa sogen stanęłaby w ogniu. Jeździec, wysiłek potrzebny do pokonania go upośledził ciało, ale nie ducha i czakrę. Ta wrzała nowym, pięknym ogniem.
-No, no, Chise. Twój ojciec to twardziel. Sam Han, antykreator podszywający się pod lidera Shiro Ryu, Suzumurę Hanjiego, nie był dość odważny by cię spoliczkować. - Mnich wstał, wyprostował się, zakładając ręcę na karku, rzucając nieco wyzwanie ojcu Chise.
-Szkoda, że nie macie jakiegoś pola treningowego. Chętnie bym zobaczył, co potrafi doświadczony Uchiha w akcji. Niestety w Kami no Hikage żadnego nie było. No, prócz poprzedniego lidera Uchiha, a raczej jego trupa w zwoju jednego z jeźdzców. - Wzruszył ramionami mnich. Shots fired.
0 x
Re: Dom Chise
Ojciec Chise nie wydawał się przejęty groźbą ze strony Jashinisty. Może dlatego, że gdyby nie jego dobra wola, to on nie miałby już głowy? Tak czy siak czuł się się góra, Shiga był tu jedynie gościem przecież. Miał obowiązek zachowywać się grzecznie, inaczej mógł wylądować pod mostem i być rozdzielony z Uchiha. Sam chłopak sobie z tego zdawał sprawę, bo kogoś innego zapewne już by potraktował dużo ostrzej, na przykład spełniając swoją groźbę. Chise przymknęła oczy, spuszczając głowę ze zrezygnowaniem. Shiga zdawał się ładować w każdy konflikt z przedstawicielami Uchiha jaki tylko miał okazje. Czy to była jakaś chroniczna niechęć do nich?
Kiedy Shiga się wypowiedział, mężczyzna odsunął córkę od siebie i spojrzał na nią z widocznym zdziwieniem na twarzy. Dość naturalnym, jeśli chodzi o wagę informacji która kryła się pod prowokacją Jashinisty, a przecież przeze wszystkim Minoru był znakomitym shinobim, który potrafił dobrze układać priorytety. Teraz utarcie nosa hardemu gościowi zeszło daleko w liście zadań za zebranie informacji, sprawdzenie zdrowia córki i inne tego typu zadania. Chise jednak, chociaż blada i zmęczona, nie wydawała się być bardzo ranna, więc zmarszczył nieco brwi, zastanawiając się od której strony ugryźć ten temat. Pytań było tak wiele, że każde wydawało się zaczęciem tematu od środka.
- Chise? - zapytał delikatnie, nadając mu znaczący ten - O czym twój przyjaciel mówi? - w końcu zdecydował się na ogólne zapytanie - O jakim Hanie i liderze? Obaj przecież nie żyją - dodał, jakby to nie było oczywiste. Tyle.. Że niestety nie było tak jasne jakby się mogło wydawać, a Chise sama do końca nie wiedziała co mówił Jashinista w sprawie ciała liderka. W końcu nie mieli czasu porozmawiać.
- Myślę.. Że najpierw powinnam zdać raport liderce. Nie wiem czy mogę te informacje rozprzestrzeniać, ale.. Byliśmy w Kami no Hikage. Serca Świata już nie ma, tato. Zostały tylko zgliszcza - zachwiała się lekko na nogach. Teraz, po kąpieli, zmęczenie zdawało się uderzać w nią podwójnie, organizm krzyczał o odpoczynek, a sama myśl o tym, że ten dzień się jeszcze nie kończy...
- Nie ma..? O czym ty mówisz? - coraz bardziej zdziwiony, szybko usadził dziewczynę, nie chcąc ryzykować, że się przewróci czy zemdleje. Szybko nalał jej w czarkę jakiegoś napoju, a Chise skrzywiła się na cierpki sam wina śliwkowego. Jednak poczuła się nieco lepiej, rozjaśniło się jej w głowie.
- Doszło do zamachu. Shiro Ryu zwróciło się przeciwko Radzie. Niemal nikt z nich nie przeżył, jedynie trójka z dwudziestu uszła z życiem, w tym Ayame-san z naszego rodu - powiedziała w końcu, układając to sobie jakoś w głowie - A przywódcą buntu był dowódca Shiro Ryu, Suzumuza Hanji, który później.. Przedstawił się jako Han - wyjaśniała powoli, sama nie wiedząc jak to ująć. To wszystko był tak świeże i dziwne.. Ojciec Chise siedział w milczeniu.
- To rzeczywiście wygląda na historie, która powinna trafić prosto do liderki. Teraz jednak nie ma na to mowy. Musisz wypocząć - wstał, otrzepując ręce - Napiszę wiadomość do Katsumi-sama, że jesteś i zdasz raport jutro bądź w najbliższych dniach, ze względu na swój stan. Myślę, że to zrozumie - zadecydował. Chise pokiwała głową, zmęczona.
- Tak zrób, tato - zgodziła się, aż zbyt pokornie jak na nią. Minoru wyszedł, rzucając tylko ostrzegawcze spojrzenie Jashiniście, a Chise w westchnieniem wzięła kawałek pieczywa, który zaczął kruszyć na talerzu. Nie miała widocznie apetytu.. Ani humoru.
Kiedy Shiga się wypowiedział, mężczyzna odsunął córkę od siebie i spojrzał na nią z widocznym zdziwieniem na twarzy. Dość naturalnym, jeśli chodzi o wagę informacji która kryła się pod prowokacją Jashinisty, a przecież przeze wszystkim Minoru był znakomitym shinobim, który potrafił dobrze układać priorytety. Teraz utarcie nosa hardemu gościowi zeszło daleko w liście zadań za zebranie informacji, sprawdzenie zdrowia córki i inne tego typu zadania. Chise jednak, chociaż blada i zmęczona, nie wydawała się być bardzo ranna, więc zmarszczył nieco brwi, zastanawiając się od której strony ugryźć ten temat. Pytań było tak wiele, że każde wydawało się zaczęciem tematu od środka.
- Chise? - zapytał delikatnie, nadając mu znaczący ten - O czym twój przyjaciel mówi? - w końcu zdecydował się na ogólne zapytanie - O jakim Hanie i liderze? Obaj przecież nie żyją - dodał, jakby to nie było oczywiste. Tyle.. Że niestety nie było tak jasne jakby się mogło wydawać, a Chise sama do końca nie wiedziała co mówił Jashinista w sprawie ciała liderka. W końcu nie mieli czasu porozmawiać.
- Myślę.. Że najpierw powinnam zdać raport liderce. Nie wiem czy mogę te informacje rozprzestrzeniać, ale.. Byliśmy w Kami no Hikage. Serca Świata już nie ma, tato. Zostały tylko zgliszcza - zachwiała się lekko na nogach. Teraz, po kąpieli, zmęczenie zdawało się uderzać w nią podwójnie, organizm krzyczał o odpoczynek, a sama myśl o tym, że ten dzień się jeszcze nie kończy...
- Nie ma..? O czym ty mówisz? - coraz bardziej zdziwiony, szybko usadził dziewczynę, nie chcąc ryzykować, że się przewróci czy zemdleje. Szybko nalał jej w czarkę jakiegoś napoju, a Chise skrzywiła się na cierpki sam wina śliwkowego. Jednak poczuła się nieco lepiej, rozjaśniło się jej w głowie.
- Doszło do zamachu. Shiro Ryu zwróciło się przeciwko Radzie. Niemal nikt z nich nie przeżył, jedynie trójka z dwudziestu uszła z życiem, w tym Ayame-san z naszego rodu - powiedziała w końcu, układając to sobie jakoś w głowie - A przywódcą buntu był dowódca Shiro Ryu, Suzumuza Hanji, który później.. Przedstawił się jako Han - wyjaśniała powoli, sama nie wiedząc jak to ująć. To wszystko był tak świeże i dziwne.. Ojciec Chise siedział w milczeniu.
- To rzeczywiście wygląda na historie, która powinna trafić prosto do liderki. Teraz jednak nie ma na to mowy. Musisz wypocząć - wstał, otrzepując ręce - Napiszę wiadomość do Katsumi-sama, że jesteś i zdasz raport jutro bądź w najbliższych dniach, ze względu na swój stan. Myślę, że to zrozumie - zadecydował. Chise pokiwała głową, zmęczona.
- Tak zrób, tato - zgodziła się, aż zbyt pokornie jak na nią. Minoru wyszedł, rzucając tylko ostrzegawcze spojrzenie Jashiniście, a Chise w westchnieniem wzięła kawałek pieczywa, który zaczął kruszyć na talerzu. Nie miała widocznie apetytu.. Ani humoru.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
No jasne, że nie wydawał się przejęty. W końcu czemu miałby być przejęty, Shiga to taki nikt przecież dla niego. Na swoje własne nieszczęście, swojej rodziny, swojego domu, swojej okolicy, całego Sogen... Minoru nie wiedział z kim ma do czynienia. Gdyby wiedział o Hi no Ishi, możliwościach Shigi i Jashiniźmie, na pewno podchodziłby do niego dużo bardziej... ostrożnie. A tak, jeśli postanowi czymś śmiesznym zrobić Shigiemu krzywdę to będzie miał niespodziankę. A potem nadejdzie ogień. Czy Shiga właśnie rozpatrywał ojca Chise w kategorii przeciwnika? Tak, oczywiście, że tak. Ale to było jak najbardziej zdrowe. Shiga wszystkich uważał za potencjalnych przeciwników i we wszystkich dopatrywał się wad, tików, nawyków. Zobaczyć, że ktoś zawsze stawia stopę do kroku od lewej to przecież idealna możliwość podcięcia go właśnie atakiem od tamtej strony. Świadomość, że ktoś pewniej się czuje w daną stronę pozwoli w razie konfrontacji przewidzieć stronę uniku i wyprowadzić atak point-blank przed którym uniku nie będzie. Analizowanie wszystkich i wszystkiego było w jego krwi i w jego ludzie, bo przecież życie jest walką, żyjemy by cierpieć, żyjecie by umierać. Właśnie, żyjecie. Bo Jashiniści żyją wiecznie dzięki śmierci innych, więc ich umieranie jako takie nie dotyczy. I mimo faktu, że Shiga różni się dużo bardziej od typowego Jashinisty i baaaardzo jest różny ideologicznie - i zrobił wiele rzeczy inaczej niż jego bracia by zrobili - to nadal pozostaje obdarzony wspaniałą łaską krwawego Boga, która stanowi jego główny i przerażający as w rękawie. Mówi się trudno i walczy się dalej, prawda.
Aczkolwiek nie atakował, mimo rozważania ataku. Fakt, wiedział, że to jest ojciec Chise bądź co bądź i zaatakowanie go będzie drogą w jedną stronę w relacji z Chise która zdawała się go nie wiedzieć czemu darzyć wielkim szacunkiem lub nawet odczuwać przed nim lekki strach. Dziewczyna na pewno nie wybaczyłaby Shigiemu ataku na rodzinę, co do tego nie miał najmniejszych wątpliwości. Wielokrotnie rozmawiali o swoich wartościach, przeszłości i rodzinie i Chise pozwoliła po sobie poznać, że rodzina jest dla niej bardzo ważna. Jej brat, jej mama, tata, Nani. Słyszał o nich wiele razy, nieważne w jakim kontekscie, nieważne w jakiej okoliczności - złego słowa nie powiedziała.
Shiga usłyszał pytanie Minoru, a potem pytające spojrzenie Chise. I od razu wpadł jak wybrnąć z tej sytuacji i BARDZO przyplusować u Chise. W końcu mógł powiedzieć, że He he nie widziała bo nie ma oczuf! Ale równie dobrze, mógł też przyplusować i być może liczyć na to, że w nocy Chise przemknie do jego pokoju dać mu całusa na dobranoc.
-Twoja córka była zbyt zajęta walką z potężną marionetką jednego z jeźdzców, stworzoną z mocami wybuchów, do której nikt inny nie miał nawet podejścia, by dostrzec to. Lalkarka podsunęła jednemu z naszych zwój, by myślał, że przechwycił jej broń. W środku było zapieczętowane ciało poprzedniego lidera Uchiha z trucizną, która mało nas nie wybiła, Panie. - Dodał na sam koniec, po pełnej wypowiedzi, szczerej i radosnej, Shiga, z leciutkim przekąsem. Nie miał wpływu na to, że dalej miał ochotę na bycie wrednym wobec ojca Chise... ale teraz były ważniejsze rzeczy.
-Suzumura Hanji. Na moich oczach zdjął z twarzy maskę. Ta maska sprawiała, że wyglądał jak lider Shiro Ryu, Suzumura Hanji. W rzeczywistości ten osobnik to był Han Sozo, Antykreator. Nie do pomylenia z nikim innym, tak samo jak jego jeźdzcy. Poinformował nas, że zmartwychwstał i ma się dobrze. Niby nie do uwierzenia, Panie, ale po tym, jak zobaczyłem co potrafi jego wysłannik, jeździec śmierci Akuryo który jest w stuprocentach odporny na śmierć, sądzę, że zmartwychwstanie to najmniej imponująca z jego umiejętności. - W ten sposób Shiga podzielił się informacjami, szczątkowymi, niepełnymi... ale na pewno powalająco ciekawymi. Kiedy ojciec Chise powiedział, że będzie musiał napisać list do liderki Uchiha, Shiga odchrząknął.
-Proszę by Pan uwzględnił w tym liście także moją obecność. Byłem tam z Chise, gdy ona padła nieprzytomna widziałem wiele rzeczy i to właśnie ja potem ryzykując własnym życiem przetransportowałem ją do medyka. Sądzę, ze zasługuje na wysłuchanie. - Zakończył dialog Shiga z pełną stanowczością... A potem Papa wyszedł. Shiga klapnął obok Chise i objął ją ramieniem.
-Jak poszło? - Spytał cicho, pytając dziewczynę o swój performens z jej przerażająco srogim ojcem... - On taki zawsze rozrywkowy, kochana Sogenijko z piekła rodem? - Zapytał żartobliwie i lekko przycisnął Chise do Siebie mnich.
Aczkolwiek nie atakował, mimo rozważania ataku. Fakt, wiedział, że to jest ojciec Chise bądź co bądź i zaatakowanie go będzie drogą w jedną stronę w relacji z Chise która zdawała się go nie wiedzieć czemu darzyć wielkim szacunkiem lub nawet odczuwać przed nim lekki strach. Dziewczyna na pewno nie wybaczyłaby Shigiemu ataku na rodzinę, co do tego nie miał najmniejszych wątpliwości. Wielokrotnie rozmawiali o swoich wartościach, przeszłości i rodzinie i Chise pozwoliła po sobie poznać, że rodzina jest dla niej bardzo ważna. Jej brat, jej mama, tata, Nani. Słyszał o nich wiele razy, nieważne w jakim kontekscie, nieważne w jakiej okoliczności - złego słowa nie powiedziała.
Shiga usłyszał pytanie Minoru, a potem pytające spojrzenie Chise. I od razu wpadł jak wybrnąć z tej sytuacji i BARDZO przyplusować u Chise. W końcu mógł powiedzieć, że He he nie widziała bo nie ma oczuf! Ale równie dobrze, mógł też przyplusować i być może liczyć na to, że w nocy Chise przemknie do jego pokoju dać mu całusa na dobranoc.
-Twoja córka była zbyt zajęta walką z potężną marionetką jednego z jeźdzców, stworzoną z mocami wybuchów, do której nikt inny nie miał nawet podejścia, by dostrzec to. Lalkarka podsunęła jednemu z naszych zwój, by myślał, że przechwycił jej broń. W środku było zapieczętowane ciało poprzedniego lidera Uchiha z trucizną, która mało nas nie wybiła, Panie. - Dodał na sam koniec, po pełnej wypowiedzi, szczerej i radosnej, Shiga, z leciutkim przekąsem. Nie miał wpływu na to, że dalej miał ochotę na bycie wrednym wobec ojca Chise... ale teraz były ważniejsze rzeczy.
-Suzumura Hanji. Na moich oczach zdjął z twarzy maskę. Ta maska sprawiała, że wyglądał jak lider Shiro Ryu, Suzumura Hanji. W rzeczywistości ten osobnik to był Han Sozo, Antykreator. Nie do pomylenia z nikim innym, tak samo jak jego jeźdzcy. Poinformował nas, że zmartwychwstał i ma się dobrze. Niby nie do uwierzenia, Panie, ale po tym, jak zobaczyłem co potrafi jego wysłannik, jeździec śmierci Akuryo który jest w stuprocentach odporny na śmierć, sądzę, że zmartwychwstanie to najmniej imponująca z jego umiejętności. - W ten sposób Shiga podzielił się informacjami, szczątkowymi, niepełnymi... ale na pewno powalająco ciekawymi. Kiedy ojciec Chise powiedział, że będzie musiał napisać list do liderki Uchiha, Shiga odchrząknął.
-Proszę by Pan uwzględnił w tym liście także moją obecność. Byłem tam z Chise, gdy ona padła nieprzytomna widziałem wiele rzeczy i to właśnie ja potem ryzykując własnym życiem przetransportowałem ją do medyka. Sądzę, ze zasługuje na wysłuchanie. - Zakończył dialog Shiga z pełną stanowczością... A potem Papa wyszedł. Shiga klapnął obok Chise i objął ją ramieniem.
-Jak poszło? - Spytał cicho, pytając dziewczynę o swój performens z jej przerażająco srogim ojcem... - On taki zawsze rozrywkowy, kochana Sogenijko z piekła rodem? - Zapytał żartobliwie i lekko przycisnął Chise do Siebie mnich.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
Nawet gdyby Shiga powiedział, że nie widziała, bo nie ma oczu.. To przecież była prawda. Właśnie dlatego nie miała prawa poznać, że to co rozpieczętowali było właśnie ciałem poprzedniego lidera ich klanu i to z dwóch powodów. Nie tylko go nie widziała, ale także nigdy osobiście nie poznała aby rozpoznać po czymkolwiek, nawet dotykając jego twarzy. Dlatego zdanie Shigi było dla niej bardzo korzystne, aż pochyliła głowę by ukryć drobny uśmieszek, który się jej tam pojawił. Czarne oczy starszego Uchihy były szeroko otwarte i w tym momencie skierowane prosto na Jashinistę, w końcu sprawa o której mówił nie była wcale błaha. Kto jak kto, ale Uchiha dbali o ciała swoich bliskich.. I sekrety z nimi związane. Skoro mieli jego ciało.. Mogli mieć i oczy, a strata oczu kogokolwiek z klanu, szczególnie piastującego tak wysokie stanowisko, była ciosem i niebezpieczeństwem, z którego zdawali sobie sprawę. Nikt na pewno nie chciałby obcych, którzy korzystają z ich własnej, potężnej broni, a ich siły Jashinista mógł doświadczyć na własnym przecież ciele. Mógł nimi gardzić i nie szanować, ale na pewno zdawał sobie sprawę z ich siły. Czarne płonienie mogły przecież nie być końcem ich możliwości, kto wie co było jeszcze.. Nie bez powodu tak wiele klanów bało się z nimi zadrzeć.
Mężczyzna przeczesał palcami włosy i podrapał się w tył głowy. Przez chwilę znikła aura P O T Ę Ż N E G O Uchiha, a był zwykłym, zatroskanym ojcem i shinobim. Nawet sympatyczne to było wrażenie, nawet jeśli trwało tylko przez moment. Potem westchnął głęboko.
- Han był martwy. Martwi nie wstają z grobów - mruczał, wychodząc z pokoju. Chise nie wydawała się bardziej rozluźniona, ale z pewnością bardziej.. Oklapnięta. Nie miała już głowy do niczego. Okruszki pieczywa na talerzu wydawały się ważniejsze od czegokolwiek. Typowy przykład tego, jak stres wypala człowieka, a przynajmniej wypalił ją. Przeżyła tyle, że teraz było jej wszystko jedno.
- Co poszło? - zapytała mało przytomnie, po czym zmarszczyła brwi - Ah, powrót do domu? Całkiem spokojnie, jak oceniam - stwierdziła, wzruszając ramionami, po czym ze zdziwionym, a może nawet nierozumiejącym wyrazem twarzy zwróciła się w stronę Jashinisty - Tata? Przecież był bardzo spokojny - zdumiała się łagodnie. Przetarła twarz dłońmi, pochylając się lekko w jego stronę i opierając się na niego na moment. Westchnęła i przez chwilę odpoczywała, a przez zamknięte oczy zdawała się i przysypiać.. Ale potem się wyprostowała i nawet lekko uśmiechnęła. Chwyciła swojego podopiecznego za rękę, czochrając go po chwili po głowie.
- Nie ma co zwlekać. Zjedzmy i chodźmy odpocząć. Wszyscy na to zasłużyliśmy - stwierdziła nieco żywiej, po czym zaczęła nakładać sobie jedzenie, jak i pomagać w tym Aidenowi. W prawdzie sobie zdawała się nakładać rzeczy dość losowo, byle co, nawet nie pasujące do siebie, ale to nieważne. W tym momencie chciała tylko napchać sobie brzuch i iść spać.
Mężczyzna przeczesał palcami włosy i podrapał się w tył głowy. Przez chwilę znikła aura P O T Ę Ż N E G O Uchiha, a był zwykłym, zatroskanym ojcem i shinobim. Nawet sympatyczne to było wrażenie, nawet jeśli trwało tylko przez moment. Potem westchnął głęboko.
- Han był martwy. Martwi nie wstają z grobów - mruczał, wychodząc z pokoju. Chise nie wydawała się bardziej rozluźniona, ale z pewnością bardziej.. Oklapnięta. Nie miała już głowy do niczego. Okruszki pieczywa na talerzu wydawały się ważniejsze od czegokolwiek. Typowy przykład tego, jak stres wypala człowieka, a przynajmniej wypalił ją. Przeżyła tyle, że teraz było jej wszystko jedno.
- Co poszło? - zapytała mało przytomnie, po czym zmarszczyła brwi - Ah, powrót do domu? Całkiem spokojnie, jak oceniam - stwierdziła, wzruszając ramionami, po czym ze zdziwionym, a może nawet nierozumiejącym wyrazem twarzy zwróciła się w stronę Jashinisty - Tata? Przecież był bardzo spokojny - zdumiała się łagodnie. Przetarła twarz dłońmi, pochylając się lekko w jego stronę i opierając się na niego na moment. Westchnęła i przez chwilę odpoczywała, a przez zamknięte oczy zdawała się i przysypiać.. Ale potem się wyprostowała i nawet lekko uśmiechnęła. Chwyciła swojego podopiecznego za rękę, czochrając go po chwili po głowie.
- Nie ma co zwlekać. Zjedzmy i chodźmy odpocząć. Wszyscy na to zasłużyliśmy - stwierdziła nieco żywiej, po czym zaczęła nakładać sobie jedzenie, jak i pomagać w tym Aidenowi. W prawdzie sobie zdawała się nakładać rzeczy dość losowo, byle co, nawet nie pasujące do siebie, ale to nieważne. W tym momencie chciała tylko napchać sobie brzuch i iść spać.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga w sumie wiele zawdzięczał Jashinowi, a właśnie zrozumiał o kolejnej rzeczy. Han nie żył, jak sam powiedział, jakieś pięćdziesiąt lat. Minęło praktycznie całe pokolenie. Ci, którzy dziś są starszymi w klanach i rodach, mając po siedemdziesiąt lat, za czasów Hana nie mieli nawet dwudziestu. No właśnie, dwudziestu, to jest liczba klucz tutaj. Ci sami ludzie, którzy pamiętają Shigę sprzed pięćdziesięciu lat... Dla nich byłby teraz niczym widziadło senne na jawie, niezmieniony, taki jak zapamiętali go pięćdziesiąt lat wstecz. Tylko pytanie, którego Shige zapamiętali bardziej ludzie? Jako podróżującego, szukającego Siebie mnicha Shigę czy morderczego potwora Strzygę, za którym ciągną się szlaki pełne krwi niczym rzeki, porywające nurtem niewinnych, słabszych...? Teraz, odkąd poznał Chise, zmieniło się bardzo wiele w jego życiu. Był kimś zupełnie innym i jeśli chciał jakoś ukonstytuować Hi no Ishi to nie mógł być... no właśnie, kim? Aktualnie miał dwa wyjścia, albo przyznać się, że jest Mnichem... wróć, przyznać się, że jest kultystą Jashina co z miejsca go dyskwalifikuje pośród tych normalnych i poczytalnych... Albo powiedzieć, że jest wędrowcem bez klanu, bez rodziny, bez niczego i w ten sposób także zamknąć sobie drogę porozumienia z kimkolwiek szlachetniejszym, bardziej szanującym swoje korzenie i korzenie swojego rozmówcy.
Czyli dla wielu był aktualnie śmieciem, za którego sam się oczywiście uważał. Z jednej strony sprawiedliwe, z drugiej strony przerażająco smutne.
Shigiemu satysfakcję i to powalającą dało obserwowanie zakłopotania Minoru, a w momencie w którym zniknęła aura potężnego szkarłatnookiego Uchiha... dostrzegł w nim człowieka. i zrozumiał, że Uchiha wykorzystują swoje oczy bo wierzą, że to ich najsilniejsza broń.
Dla nich oczy, ich umiejętności jak czarny ogień czy to, że dzięki nim są znacznie trudniejsi do zaskoczenia jak Shinji... To są narzędzia do ochrony tego, co kochają, tego co dla nich drogie i im bliskie.
Shiga zrozumiał, że oczy Uchiha są bronią. Bronią której tak zazdrośnie strzegą i są z niej dumni, bo to najpotężniejsze narzędzie do ochrony tego co najcenniejsze, jaką mogą zdobyć.
Są kompletnie tym samym, czym dla mnicha jest jego ogień. Nie ma tutaj żadnych różnic. Czy Shiga kochał Chise? Nie wiadomo, być może zaczynał powoli czuć coś więcej. Pamiętał za to, co czuł, kiedy anioł wybuchów groził jej śmiercią.
Czuł żar, nienawiść, palącą złość, parzącą chęć i żądzę walki. Dlaczego w tamtym pojedynku, mimo walki z dużo potężniejszym wrogiem, nie zawahał się ani razu?
No właśnie. Miał przed sobą antykreatora, Hana Sozo. Miał przed sobą NESa, Akuryo, Kabuto której pomógł odebrać życie. Nie zadrżała mu ręka. Jego cel był jasny. Wiedział co musi zrobić.
Obok była Chise. Musiał upewnić się, że ona przeżyje. Gdy Han ją skrzywdził Shiga chwycił ją i odrzucając wszystkie swoje potrzeby i pragnienia po prostu biegł.
Wtedy nie czuł bólu wbitych w plecy i szyje broni Dio. Nie czuł zmęczenia, nie czuł żalu, goryczy, wyrzutów sumienia. Odrzucił wszystko "MOJE. DLA MNIE" by bronić "JĄ.".
Czy żałował tej decyzji, że odrzucił potęgę dla Chise? Czy żałował, że zamiast dołączyć do Hana i spełnić się jako wysłannik Jashina, dostępując wspanialszej łaski uratował Uchihę? Czy żałował tego, że zaryzykował życie by zakończyć szybciej starcie i by dziewczyna, ranna, otrzymała pomoc? Nie. Skąd. Ani przez chwilę.
Shiga uśmiechnął się ciepło do Sogenijki. Rozumiał jej ojca, groził mu oczami i pokazywał swoją złość i markował wyższość... w trosce o córkę. Chciał zastraszyć mnicha, by ten jej nie tknął i nie skrzywdził. Tylko Minoru jednego nie rozumiał... że Shiga prawdopodobnie poświęciłby dla tej jednej dziewczyny nawet więcej niż jej własny ojciec, niż sam Minoru. Kiedy Chise zaczęła pakować losowe jedzenie na talerz, po tym jak mu odpowiedziała, złapał jej dłoń, ale powoli, ospale.
-Kochanie. - Zaczął, przełykając głośno ślinę. Po raz pierwszy takie słowo przeszło mu przez gardło. - Właśnie nałożyłaś do pieczonego schabu galarety owocowej. To jakaś forma buntu wobec przyjętych norm kulinarnych, czy schodzi z ciebie całe ciśnienie? - Zaśmiał się i położył dłoń na jej policzku. Przesunął palce dłoni wyżej, wsuwając je między jej kosmyki jej włosów. Lekko odchylił jej głowę i mocno pocałował w usta, w te piękne, różowe, dziewczęce usteczka, pochylając się do niej całym tułowiem.
-Fu. - Zareagował któryś z chłopaków.
-Wow. - Zareagował drugi z nich.
-Ty zasłużyłaś na wszystko co najlepsze, moja najlepsza na świecie szermierko. - Dodał Shiga po pocałunku, jeśli Chise go nie przerwała zawczasu. Dalej pewnie także sobie coś nałoży, skonsumuje... i będzie zdany na wolę i łaskę Chise. Bo w sumie sam nie wiedział co dalej. Ona była zmęczona, on troche tez. Mają iść spać? A gdzie zwiedzanie domu?!
Czyli dla wielu był aktualnie śmieciem, za którego sam się oczywiście uważał. Z jednej strony sprawiedliwe, z drugiej strony przerażająco smutne.
Shigiemu satysfakcję i to powalającą dało obserwowanie zakłopotania Minoru, a w momencie w którym zniknęła aura potężnego szkarłatnookiego Uchiha... dostrzegł w nim człowieka. i zrozumiał, że Uchiha wykorzystują swoje oczy bo wierzą, że to ich najsilniejsza broń.
Dla nich oczy, ich umiejętności jak czarny ogień czy to, że dzięki nim są znacznie trudniejsi do zaskoczenia jak Shinji... To są narzędzia do ochrony tego, co kochają, tego co dla nich drogie i im bliskie.
Shiga zrozumiał, że oczy Uchiha są bronią. Bronią której tak zazdrośnie strzegą i są z niej dumni, bo to najpotężniejsze narzędzie do ochrony tego co najcenniejsze, jaką mogą zdobyć.
Są kompletnie tym samym, czym dla mnicha jest jego ogień. Nie ma tutaj żadnych różnic. Czy Shiga kochał Chise? Nie wiadomo, być może zaczynał powoli czuć coś więcej. Pamiętał za to, co czuł, kiedy anioł wybuchów groził jej śmiercią.
Czuł żar, nienawiść, palącą złość, parzącą chęć i żądzę walki. Dlaczego w tamtym pojedynku, mimo walki z dużo potężniejszym wrogiem, nie zawahał się ani razu?
No właśnie. Miał przed sobą antykreatora, Hana Sozo. Miał przed sobą NESa, Akuryo, Kabuto której pomógł odebrać życie. Nie zadrżała mu ręka. Jego cel był jasny. Wiedział co musi zrobić.
Obok była Chise. Musiał upewnić się, że ona przeżyje. Gdy Han ją skrzywdził Shiga chwycił ją i odrzucając wszystkie swoje potrzeby i pragnienia po prostu biegł.
Wtedy nie czuł bólu wbitych w plecy i szyje broni Dio. Nie czuł zmęczenia, nie czuł żalu, goryczy, wyrzutów sumienia. Odrzucił wszystko "MOJE. DLA MNIE" by bronić "JĄ.".
Czy żałował tej decyzji, że odrzucił potęgę dla Chise? Czy żałował, że zamiast dołączyć do Hana i spełnić się jako wysłannik Jashina, dostępując wspanialszej łaski uratował Uchihę? Czy żałował tego, że zaryzykował życie by zakończyć szybciej starcie i by dziewczyna, ranna, otrzymała pomoc? Nie. Skąd. Ani przez chwilę.
Shiga uśmiechnął się ciepło do Sogenijki. Rozumiał jej ojca, groził mu oczami i pokazywał swoją złość i markował wyższość... w trosce o córkę. Chciał zastraszyć mnicha, by ten jej nie tknął i nie skrzywdził. Tylko Minoru jednego nie rozumiał... że Shiga prawdopodobnie poświęciłby dla tej jednej dziewczyny nawet więcej niż jej własny ojciec, niż sam Minoru. Kiedy Chise zaczęła pakować losowe jedzenie na talerz, po tym jak mu odpowiedziała, złapał jej dłoń, ale powoli, ospale.
-Kochanie. - Zaczął, przełykając głośno ślinę. Po raz pierwszy takie słowo przeszło mu przez gardło. - Właśnie nałożyłaś do pieczonego schabu galarety owocowej. To jakaś forma buntu wobec przyjętych norm kulinarnych, czy schodzi z ciebie całe ciśnienie? - Zaśmiał się i położył dłoń na jej policzku. Przesunął palce dłoni wyżej, wsuwając je między jej kosmyki jej włosów. Lekko odchylił jej głowę i mocno pocałował w usta, w te piękne, różowe, dziewczęce usteczka, pochylając się do niej całym tułowiem.
-Fu. - Zareagował któryś z chłopaków.
-Wow. - Zareagował drugi z nich.
-Ty zasłużyłaś na wszystko co najlepsze, moja najlepsza na świecie szermierko. - Dodał Shiga po pocałunku, jeśli Chise go nie przerwała zawczasu. Dalej pewnie także sobie coś nałoży, skonsumuje... i będzie zdany na wolę i łaskę Chise. Bo w sumie sam nie wiedział co dalej. Ona była zmęczona, on troche tez. Mają iść spać? A gdzie zwiedzanie domu?!
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Re: Dom Chise
- Oh - odezwała się dziwnie, zatrzymując się z łyżką pełną galaretki w połowie drogi na talerz, a potem taktycznie cofając ją znów, powoli. Aiden zachichotał, patrząc jak nagle jej dłoń zaczęła się trząść, a wraz z nią galaretka robiła swoje tańce. Jednak udało się jej odłożyć, po czym powąchała zawartość talerza i skrzywiła się, zdegustowana, cofając od razu głowę od niego. No, tym razem to była przesada. Chise lubiła próbować nowym smaków, ale galaretka ze schabem przechodziła jej chęć poszukiwania i wskakiwała gdzieś na półkę z krzykliwym napisem "nigdy w życiu". Nieco obrzydzona, odsunęła od siebie naczynie z zamiarem nałożenia sobie tym razem sensownego jedzenia, kiedy poczuła dłoń Jashinisty na policzku. Przechyliła lekko w jego stronę głowę, jakby ocierając się o nią jak kot, ale nie spodziewała się nagłego pocałunku z jego strony. Fakt, w Kami no Hikage sama go pocałowała, ale tym razem.. No było co innego. Byli w jej domu, u niej, w Sogen.. Nagle to wydawało się tak wiążące, że aż poczuła ukucie strachu. Jashinista niewątpliwie się angażował, ona też, a przyszłość.. W jej klanie nie należała do niej w całości i on o tym wiedział.. Ale czy do końca? Mógł nie zdawać sobie sprawy z tego jak bardzo to może kiedyś zranić ich oboje. Na razie jednak była to u niej tylko przelotna myśl, która zaraz uleciała, a potem zaśmiała się z komplementu chłopaka, lekko i bez napięcia.
- No nie przesadzajmy, najlepsza nie jestem. Wystarczy najlepsza w Sogen, kochanie - zażartowała, nawiązując do tego co sam powiedział i puszczając w jego stronę oczko. Śmieszny gest jak na niewidomą, ale nauczyła się go kiedyś i lubiła powtarzać, a następnie zwróciła się w stronę młodszych, z udawanie poważną miną.
- Wy też będziecie tak robić, zobaczycie - zagroziła, na co już odpowiedziało jej zbiorowe fuuuu. Żaden z nich nie był jeszcze w takim wieku, by poważnie interesować się dziewczynami i związkami. Czas niewinności przynajmniej w tej kwestii, bo obaj zdążyli w swoim krótkim życiu już sporo przeżyć. Zaraz po tym Chise wzięła sobie inny talerz i tym razem wzięła jedzenia nieco rozsądniej, jedząc razem z resztą. Nieco ją zaskoczyła pojemność żołądka Furu, ale przynajmniej Nani była zachwycona kiedy przyszła i mogła przed nim dostawić inne potrawy, jeszcze wymyślniejsze, a później słodkie. Kiedy wszyscy się najedli, Chise westchnęła.
- Najchętniej bym się teraz walnęła spać.. A na pewno Wasza dwójka powinna iść spać - stwierdziła autorytatywnie. Nieco narzekali, ale koniec końców, postanowili ich odprowadzić. Nani pokazała sypialnię gościnną, przygotowaną dla dwójki małych gości, Uchiha pomogła się małemu przebrać w yukatę do domu i otuliła na dobranoc. Posiedziała nawet chwilę przy nim, czekając, aż jego oddech się unormuje. Nie oczekiwała, że Furu też padnie, ale i emu życzyła dobrej nocy, po czym skierowali się do małego salonu. Właściwie jedyne co tam stało to niewielki stolik, kilka siedzeń i szafka z kocami, ale Chise lubiła to miejsce, po bo otwarciu okna było wiosną czuć zapach kwiatów, a latem owoców wiśni i śliwek ume, które rosły w ogrodzie. Teraz ich nie było, ale sentyment pozostał. Dziewczyna usiadła, opierając się o ścianę i uśmiechnęła słabo do Jashinisty.
- Z tego co mówiłeś, sporo przegapiłam w Kami no Hikage... Nie chciałabym strugać głupiej przed liderką - była to niema prośba o przekazanie informacji, bo naprawdę chciała się zaprezentować jak najlepiej przed nią. Miała nieco za uszami, nie chciała do tego dokładać.
- No nie przesadzajmy, najlepsza nie jestem. Wystarczy najlepsza w Sogen, kochanie - zażartowała, nawiązując do tego co sam powiedział i puszczając w jego stronę oczko. Śmieszny gest jak na niewidomą, ale nauczyła się go kiedyś i lubiła powtarzać, a następnie zwróciła się w stronę młodszych, z udawanie poważną miną.
- Wy też będziecie tak robić, zobaczycie - zagroziła, na co już odpowiedziało jej zbiorowe fuuuu. Żaden z nich nie był jeszcze w takim wieku, by poważnie interesować się dziewczynami i związkami. Czas niewinności przynajmniej w tej kwestii, bo obaj zdążyli w swoim krótkim życiu już sporo przeżyć. Zaraz po tym Chise wzięła sobie inny talerz i tym razem wzięła jedzenia nieco rozsądniej, jedząc razem z resztą. Nieco ją zaskoczyła pojemność żołądka Furu, ale przynajmniej Nani była zachwycona kiedy przyszła i mogła przed nim dostawić inne potrawy, jeszcze wymyślniejsze, a później słodkie. Kiedy wszyscy się najedli, Chise westchnęła.
- Najchętniej bym się teraz walnęła spać.. A na pewno Wasza dwójka powinna iść spać - stwierdziła autorytatywnie. Nieco narzekali, ale koniec końców, postanowili ich odprowadzić. Nani pokazała sypialnię gościnną, przygotowaną dla dwójki małych gości, Uchiha pomogła się małemu przebrać w yukatę do domu i otuliła na dobranoc. Posiedziała nawet chwilę przy nim, czekając, aż jego oddech się unormuje. Nie oczekiwała, że Furu też padnie, ale i emu życzyła dobrej nocy, po czym skierowali się do małego salonu. Właściwie jedyne co tam stało to niewielki stolik, kilka siedzeń i szafka z kocami, ale Chise lubiła to miejsce, po bo otwarciu okna było wiosną czuć zapach kwiatów, a latem owoców wiśni i śliwek ume, które rosły w ogrodzie. Teraz ich nie było, ale sentyment pozostał. Dziewczyna usiadła, opierając się o ścianę i uśmiechnęła słabo do Jashinisty.
- Z tego co mówiłeś, sporo przegapiłam w Kami no Hikage... Nie chciałabym strugać głupiej przed liderką - była to niema prośba o przekazanie informacji, bo naprawdę chciała się zaprezentować jak najlepiej przed nią. Miała nieco za uszami, nie chciała do tego dokładać.
0 x
- Hitsukejin Shiga
- Martwa postać
- Posty: 2743
- Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4164
Re: Dom Chise
Shiga poprzysiągł sobie, pojawiając się w okolicy domu Uchiha Chise, że nie będzie się z niej głupio cieszył i naśmiewał. Toteż w momencie gdy dziewczyna spostrzegła swój błąd, Shiga przeżył ciężkie chwile. I prawie by zawalił ten test wytrzymałości psychicznej na głupoty, gdyby nie to, że spojrzał kątem oka na Furu i przypomniał sobie co przeszedł chłopak, ten sam który teraz zawzięcie kroi mięso na najmniejsze kawałeczki z precyzją i gracją godną chirurga. Nie, wróć, Furu nie kroił tego samego schabu, który nałożyła sobie Chise. Furu rozbierał ten schab na częsci pierwsze, oddzielając włókna mięsa od chrząstek, żyłek, przerostów tłuszczu i resztek ścięgna przy samym końcu. Oprawiał to mięso, a pewnie z niewiele mniejszą pieczołowitością obrobiłby człowieka. W sumie to było... dość odważne z ich strony, że przygarnęli chłopaka do swojej grupy wykolejonych i trzymają go ze sobą. Przecież to równie dobrze może być mały konwertyta Jashina z krwi i kości który czeka tylko jak będzie okazja wspólnego snu by wszystkim poderżnąć gardło i pić ich krew jak demony, wykrzykując modły pochwalne dla Jashina. Wszystko wchodziło w grę.
A jednak Shiga dostrzegał w chłopcu bardziej miękką stronę. Czasem, kiedy nikt nie patrzył, a Shiga był zajęty czymś innym, Furu łapał go za dłoń lub same palce i ściskał mocno, trzymając się tak kurczowo jak dzieci trzymają się swoich rodziców. Kiedy tylko mnich zwracał uwagę Furu puszczał i udawał, że nic się nie stało. A jednej nocy, w noc przed odstawieniem Furu do domu Shigi w Ryuzaku, gdy mnich udawał, że śpi, Furu przytulił się do niego, wtulając w pozycji niemalże embrionalnej, szukając chyba ciepła lub miłości.
Poczuł wzdrygnięcie Chise gdy ją pocałował. Fakt, w Kami no hikage wszystkie gesty i słowa przychodziły... łatwiej. W ogniu walki, w krainie śmierci gdy każda chwila może być naszą ostatnią, wszystko wydawało się prostsze. Był gotów jej wyznać miłość, obcałowywać... a może nawet, gdyby po ferworze walki od razu nie zemdlał... może miałby odwagę ją posiąść?
Sama myśl była dla niego tak obca i przerażająca, że od razu po pocałunku, gdy dziewczyna kontynuowała odpowiedź na jego komplement, Shiga zrealizował sobie, że widział Chise w bandażach i ubraną od pasa w dół. Ale dotarło do niego coś strasznego, groteskowego, przerażającego.
Jak wiele jeszcze nie widział. Przecież pod tymi bandażami są piersi.. a co jest pod spodniami dziewczyny? Jashinie kochany, przecież ona tam też coś ma, przecież Chise jest kobietą. A jeśli Shiga będzie tym którego Chise pokocha, to będzie kiedyś musiał tam zajrzeć... i dotykać. JASHINIE.
JASHINIE POMOCY.
Shiga spojrzał na Chise, od góry do dołu wodząc wzrokiem. I nagle spalił buraka ostatecznego, tracąc głos, czując pot na czole, zimne dłonie, stopy, drgawki przedśmiertne w całym ciele. Przecież jeśli coś ten między nimi... to pewnie będzie musiał coś kiedyś z nią... I są w jej domu... Tam gdzieś jest pokój. Gdzie są jej ubrania, jej rzeczy, jej bielizna którą nosi na...
Shiga po raz kolejny zrozumiał jak bardzo nie był doświadczony ani przygotowany do pewnych spraw, nie mając najmniejszej okazji zasmakować ich w życiu. To znaczy, sam ze sobą to coś tam czuł jakieś efekty MORDOWANIA. Ale tak, żeby się dobrze czuć z miłości, a nie przez rozdzierający członki ból...?
To w ogóle jest legalne?!
Shiga ze spieczonym burakiem obserwował jak wszyscy jedzą, jedząc chyba ze stresu wszystko włącznie z koścmi, które na pewno będą wychodziły brutalniej niż weszły do jego układu pokarmowego. A potem Chise położyła chłopców, mówiąc im dobranoc. Shiga, nie chcąc być gorszy, wydukał coś w stylu:
-Dorblrhg. - Po czym ze spieczonym dalej burakiem na mordzie wyszedł z pomieszczenia, przytulając twarz do zimnej ściany szukając w niej pocieszenia. Chłód kamienia dobrze zrobił na rozgrzaną facjatę i pozwoli powoli odzyskać spokój ducha i opanowanie.
Po długiej chwili, gdy Shiga sie już ogarnął, pojawiła się Chise i zabrała go do jakiegoś pokoju, a jemu serce waliło jak młotem. Sam na sam z nią, w jakimś małym pokoiku... Czy on będzie wiedział co robić? Najlepiej klapnąć na tyłek i nic nie robić. A jak będzie chciała buzi to buzi. Tak, to jest plan.
Na szczęście dziewczyna miała nieco bardziej formalne podejście do sprawy i nieco bardziej biznesowe ujęcie ją interesowało, niżli seksy z mnichem, który odetchnął z ulgą.
-Więc... Ten nieśmiertelny który ci groził, Akuryo, zaproponował mi współpracę. Potem pojawił się Han, nawkładałaś mu. On zrobił ci co zrobił, padłaś nieprzytomna. Wtedy dał mi jasny wybór. Mogłem do niego dołączyć, do jego ludzi i pewnie zyskać potęgę porównywalną z ich... albo cię uratować. Wyglądał na... rozbawionego gdy zobaczył, że wybrałem bez zawahania ratunek. A może trochę zażenowanego... Nie wiem. - Mruknął Shiga i Chise po raz pierwszy od Kami no Hikage mogła zrozumieć jedną rzecz, z jego głosu, tego co mówił i jak mówił.
Shiga nie dał sobie podciąć skrzydeł jeźdzcom czy Hanowi.
Shiga wygryzł sobie skrzydła własnymi kłami, ze strachu, że gdy odleci to skaże Chise na śmierć.
I teraz wydawał się taki... drobny, mały, ten wieczny mnich ognia wydawał się najbardziej odrzuconą i niedocenioną istotą, jaką nosiła ziemia, najbardziej właśnie w tej chwili.
-Wziąłem cię na ręce. I biegłem. Dio rzucił we mnie shurikenami. Wbiły się w plecy i szyję, ale bieglem dalej. Wybiegłem na plac, zobaczyłem pustego i jakąś kobietę i Akaruiego próbujących przeżyć starcie z opancerzonym ciałem Kabuto. Nie mieli za wielkich szans, obrywali mocno, bo to ciało które ci opisywałem, wielki pancerz, władało lodem. Ten chłopak co był z nami na placu wysłał notki w błotnych wilkach na pancerz dając mi czas cię odłożyć... Położyłem cię w bezpiecznym miejscu i uwolniłem żar którego nawet jeździec nie mógł przetrwać. Zniszczyłem pancerz, okazało się, że to była wielka lalka poruszająca się w której siedziała prawdziwa kabuto, w postaci tej nastolatki z metalu i drewna. Razem z Rui-sanem cię leczyliśmy, a potem przywiązałem cię sobie do pleców i biegnąc na łeb na szyję zbiegłem z klifu ignorując wszystko i wszystkich by dostarczyć cię do Hanzou-samy który cię wyleczył, stabilizując twój stan. Resztę oplucia mnie przez Sau i ekipę pamiętasz... Potem na placu jedyne co cię ominęło, to jak Rui przejął zwój Kabuto, a tam truchło byłego lidera Uchiha którego jeszcze nawet ja pamiętałem i trująca chmura gazów. I tyle w sumie, reszte wiesz. Ostateczny cios zadał Rui przeszywając ciało marionetki, gdy mój ogień stopił jej sto lalek i tego potężnego anioła Koyatenshi i częściowo raniąc Kabuto. Wykorzystał to, że skupiała się na mnie. I dalej sam nie pamiętam, bo padłem w biegu, poczułem ból straszny, pamiętam tylko wasze twarze, Hakuseia, tego co nas zebrał w grupę gratulującego i opieprzającego... i ciemność, aż do statku. - Shiga mówił niemalże jednym tchem, robiąc tylko nieznaczne przystanki na oddech, chcąc powiedzieć wszystko co wie i widział bez najmniejszego ociągania i przedłużania. Chise zasługiwała wiedzieć wszystko.
-Mam nadzieję, że powiesz o mnie coś miłego liderce. - Dodał z wielką nadzieją w głosie, dokańczając niejako, stawiając kropkę nad i, po poprzednim monologu informującym Chise o wszystkim.
A jednak Shiga dostrzegał w chłopcu bardziej miękką stronę. Czasem, kiedy nikt nie patrzył, a Shiga był zajęty czymś innym, Furu łapał go za dłoń lub same palce i ściskał mocno, trzymając się tak kurczowo jak dzieci trzymają się swoich rodziców. Kiedy tylko mnich zwracał uwagę Furu puszczał i udawał, że nic się nie stało. A jednej nocy, w noc przed odstawieniem Furu do domu Shigi w Ryuzaku, gdy mnich udawał, że śpi, Furu przytulił się do niego, wtulając w pozycji niemalże embrionalnej, szukając chyba ciepła lub miłości.
Poczuł wzdrygnięcie Chise gdy ją pocałował. Fakt, w Kami no hikage wszystkie gesty i słowa przychodziły... łatwiej. W ogniu walki, w krainie śmierci gdy każda chwila może być naszą ostatnią, wszystko wydawało się prostsze. Był gotów jej wyznać miłość, obcałowywać... a może nawet, gdyby po ferworze walki od razu nie zemdlał... może miałby odwagę ją posiąść?
Sama myśl była dla niego tak obca i przerażająca, że od razu po pocałunku, gdy dziewczyna kontynuowała odpowiedź na jego komplement, Shiga zrealizował sobie, że widział Chise w bandażach i ubraną od pasa w dół. Ale dotarło do niego coś strasznego, groteskowego, przerażającego.
Jak wiele jeszcze nie widział. Przecież pod tymi bandażami są piersi.. a co jest pod spodniami dziewczyny? Jashinie kochany, przecież ona tam też coś ma, przecież Chise jest kobietą. A jeśli Shiga będzie tym którego Chise pokocha, to będzie kiedyś musiał tam zajrzeć... i dotykać. JASHINIE.
JASHINIE POMOCY.
Shiga spojrzał na Chise, od góry do dołu wodząc wzrokiem. I nagle spalił buraka ostatecznego, tracąc głos, czując pot na czole, zimne dłonie, stopy, drgawki przedśmiertne w całym ciele. Przecież jeśli coś ten między nimi... to pewnie będzie musiał coś kiedyś z nią... I są w jej domu... Tam gdzieś jest pokój. Gdzie są jej ubrania, jej rzeczy, jej bielizna którą nosi na...
Shiga po raz kolejny zrozumiał jak bardzo nie był doświadczony ani przygotowany do pewnych spraw, nie mając najmniejszej okazji zasmakować ich w życiu. To znaczy, sam ze sobą to coś tam czuł jakieś efekty MORDOWANIA. Ale tak, żeby się dobrze czuć z miłości, a nie przez rozdzierający członki ból...?
To w ogóle jest legalne?!
Shiga ze spieczonym burakiem obserwował jak wszyscy jedzą, jedząc chyba ze stresu wszystko włącznie z koścmi, które na pewno będą wychodziły brutalniej niż weszły do jego układu pokarmowego. A potem Chise położyła chłopców, mówiąc im dobranoc. Shiga, nie chcąc być gorszy, wydukał coś w stylu:
-Dorblrhg. - Po czym ze spieczonym dalej burakiem na mordzie wyszedł z pomieszczenia, przytulając twarz do zimnej ściany szukając w niej pocieszenia. Chłód kamienia dobrze zrobił na rozgrzaną facjatę i pozwoli powoli odzyskać spokój ducha i opanowanie.
Po długiej chwili, gdy Shiga sie już ogarnął, pojawiła się Chise i zabrała go do jakiegoś pokoju, a jemu serce waliło jak młotem. Sam na sam z nią, w jakimś małym pokoiku... Czy on będzie wiedział co robić? Najlepiej klapnąć na tyłek i nic nie robić. A jak będzie chciała buzi to buzi. Tak, to jest plan.
Na szczęście dziewczyna miała nieco bardziej formalne podejście do sprawy i nieco bardziej biznesowe ujęcie ją interesowało, niżli seksy z mnichem, który odetchnął z ulgą.
-Więc... Ten nieśmiertelny który ci groził, Akuryo, zaproponował mi współpracę. Potem pojawił się Han, nawkładałaś mu. On zrobił ci co zrobił, padłaś nieprzytomna. Wtedy dał mi jasny wybór. Mogłem do niego dołączyć, do jego ludzi i pewnie zyskać potęgę porównywalną z ich... albo cię uratować. Wyglądał na... rozbawionego gdy zobaczył, że wybrałem bez zawahania ratunek. A może trochę zażenowanego... Nie wiem. - Mruknął Shiga i Chise po raz pierwszy od Kami no Hikage mogła zrozumieć jedną rzecz, z jego głosu, tego co mówił i jak mówił.
Shiga nie dał sobie podciąć skrzydeł jeźdzcom czy Hanowi.
Shiga wygryzł sobie skrzydła własnymi kłami, ze strachu, że gdy odleci to skaże Chise na śmierć.
I teraz wydawał się taki... drobny, mały, ten wieczny mnich ognia wydawał się najbardziej odrzuconą i niedocenioną istotą, jaką nosiła ziemia, najbardziej właśnie w tej chwili.
-Wziąłem cię na ręce. I biegłem. Dio rzucił we mnie shurikenami. Wbiły się w plecy i szyję, ale bieglem dalej. Wybiegłem na plac, zobaczyłem pustego i jakąś kobietę i Akaruiego próbujących przeżyć starcie z opancerzonym ciałem Kabuto. Nie mieli za wielkich szans, obrywali mocno, bo to ciało które ci opisywałem, wielki pancerz, władało lodem. Ten chłopak co był z nami na placu wysłał notki w błotnych wilkach na pancerz dając mi czas cię odłożyć... Położyłem cię w bezpiecznym miejscu i uwolniłem żar którego nawet jeździec nie mógł przetrwać. Zniszczyłem pancerz, okazało się, że to była wielka lalka poruszająca się w której siedziała prawdziwa kabuto, w postaci tej nastolatki z metalu i drewna. Razem z Rui-sanem cię leczyliśmy, a potem przywiązałem cię sobie do pleców i biegnąc na łeb na szyję zbiegłem z klifu ignorując wszystko i wszystkich by dostarczyć cię do Hanzou-samy który cię wyleczył, stabilizując twój stan. Resztę oplucia mnie przez Sau i ekipę pamiętasz... Potem na placu jedyne co cię ominęło, to jak Rui przejął zwój Kabuto, a tam truchło byłego lidera Uchiha którego jeszcze nawet ja pamiętałem i trująca chmura gazów. I tyle w sumie, reszte wiesz. Ostateczny cios zadał Rui przeszywając ciało marionetki, gdy mój ogień stopił jej sto lalek i tego potężnego anioła Koyatenshi i częściowo raniąc Kabuto. Wykorzystał to, że skupiała się na mnie. I dalej sam nie pamiętam, bo padłem w biegu, poczułem ból straszny, pamiętam tylko wasze twarze, Hakuseia, tego co nas zebrał w grupę gratulującego i opieprzającego... i ciemność, aż do statku. - Shiga mówił niemalże jednym tchem, robiąc tylko nieznaczne przystanki na oddech, chcąc powiedzieć wszystko co wie i widział bez najmniejszego ociągania i przedłużania. Chise zasługiwała wiedzieć wszystko.
-Mam nadzieję, że powiesz o mnie coś miłego liderce. - Dodał z wielką nadzieją w głosie, dokańczając niejako, stawiając kropkę nad i, po poprzednim monologu informującym Chise o wszystkim.
0 x

Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.
Ekwipunek
Piękne ząbki Shigi.
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:
Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
Znane techniki
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
- Wrodzona - Brak.
- Nabyta - Brak.
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 70
WYTRZYMAŁOŚĆ 77
SZYBKOŚĆ 121
PERCEPCJA 70
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1 | 16
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
GENJUTSU E
STYLE WALKI- Chanbara S
- Rankanken B
- ---
FūINJUTSU D
ELEMENTARNE:- KATON A
SUITON E
FUUTON E
DOTON E
RAITON E
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki
Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu
Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!
Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri
Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa
Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150
Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.
Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.
Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.
Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.
Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.
Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.
Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
- Nazwa
- Maska "Głód".
- Typ
- Ubranie, Maska
- Objętość
- Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
- Waga Fūin
- 25
- Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
- Cena
- 600 ryou
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Sumairu + Kiba
- Typ
- Unikat/Broń
- Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
- Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
- Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
- Wytrzymałość
- 100 punktów
- Zdobycie
- 500 ryou + misja C na "zamontowanie".
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- Nazwa
- Suiseki - Krzesiwo
- Typ
- Dodatek
- Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
- Zdobycie
- 300 za sztukę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości