Gdzieś w mieście

Rindou Arashi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Suzu »

Taka odpowiedź w zupełności wystarczyła dziewczynie, która nie zwykła doszukiwać się problemów na siłę. Takie zachowanie stwarza ryzyko, że owe problemy wygenerują się same, a na tym zielonemu zespołowi zupełnie nie zależało. Uśmiechnęła się więc szeroko w odpowiedzi i oddała pstryczka w ucho.
- Skoro tak mówisz to świetnie. Sama miałam trochę, hm... - nie wątpliwości, nie strachu, nie rozczarowań - smutku, że nie obroniliśmy całego dobytku klienta. Następnym razem nam się uda, dobra? - zagadnęła, zupełnie jakby to była kwestia do ustalenia.
Ale patrzyła przy tym na kuzyna z taką wiarą w oczach, że ciężko będzie mu sprowadzić ją na ziemię.
Zresztą, to nie był dobry moment do takich powrotów. Gdy znajdujesz się nagle w gasnącym szumie usypiającego miasta, z tak fantastycznym niebem ponad głową, wszelkie złudzenia czy marzenia zdają się możliwe. Nawet to, że pan Kazuo zdoła usiąść na tyłku i porzucić swój wędrowny tryb życia. Albo to, że Arashi i Suzu wiedzą co robią, decydując się na zejście z pustyni, gdy kontynent utopiony jest w mroźnych objęciach zimy.
- Wielkie skorpiony, chcę~ - i to też wydawało się świetnym pomysłem, bo nawet jeśli nie od razu będą mogli zabrać sobie ciało takiego potwora, to przynajmniej dowiedzą się, jak efektywnie na nie polować.
Bo na pewno poza wszelką dyskusją pozostawała metoda, którą Suzu rozprawiła się z wielkim pająkiem. Nie polują przecież dla sportu.
- Na pewno nie zostaniemy tu do wiosny - co do tego kunoichi nie miała żadnych wątpliwości, skoro już złapał ich ten zew przygody, poddawali mu się, odważnie spoglądając ciągle w stronę odległego horyzontu - Ale bardzo możliwe, że koło wiosny będziemy wracać z powrotem. Odwiedzimy pana, by poopowiadać nowe historie, a czy coś jeszcze z tego wyniknie to się zobaczy.
Zeskoczyła z wozu i obeszła go dookoła, przeciągając się z przyjemnością. Suzu dość już miała siedzenia, po całym dniu na wozie potrzebowała odrobiny ruchu. Przy okazji rozglądała się, starając się robić możliwie najbardziej groźne miny. Niech nikomu nie przyjdzie jakimś przypadkiem do głowy, że ten wóz pozostawiony został bez opieki. Gurda na plecach dziewczyny powinna być dostatecznie wymowna. Z umiarkowanym zaangażowaniem rozglądała się dookoła, nasłuchując też na wypadek, gdyby ktoś czaił się w jakimś ciemnym zaułku.
  Ukryty tekst
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Suzu »

Rozmowy przy wozie milkły powoli, w miarę jak dwaj towarzysze Suzu zapadali w sen. Nie przeszkadzała im, choć z niechęcią myślała o czekających na nią godzinach wypełnionych nudą i ciszą. Źle się czuła sama z własną głową, do szczęścia potrzebowała obok innej osoby, przytomnej na tyle, by konwersacja nie pozostawała czysto jednostronna. Wciąż miała tyle pomysłów, tyle rzeczy ją bawiło, tyle pytań chciała zadać, tyle kwestii skonfrontować... Służba wartownicza to jednak niewdzięczna robota, już lepiej przedzierać się przez piaski.
- Myślałam, że pan zasnął. Zamieniam się w słuch! - ożywiła się dziewczyna, słysząc głos zleceniodawcy.
Po czym wsłuchała się w opowieść, najpierw unosząc swe ciemne brwi, potem zaś opuszczając je i marszcząc ze zdziwieniem. Nie czuła jakiejś więzi z bohaterką historii, księżniczka była w końcu piękna, a Suzia nie. Choć podobno nadrabiała trochę uśmiechem. Po diabła przyjmowała cokolwiek w dniu, gdy spodziewała się ataku? Nie potrafiła też zrozumieć tej wiedźmy, którą Kazuo-san podejrzewał o bycie kunoichi. Przecież to wcale nie uczyniło jej atrakcyjniejszą, prawda? Kobiety, pomyślała Zielonowłosa z niesmakiem. Suzia zdecydowanie za dużo czasu spędzała w męskim towarzystwie.
- Ale jaki to ma sens? Jeśli tylko pocałunek może ją przywrócić do życia, to czemu rodzice otoczyli ją nieprzebytym gąszczem zamiast zorganizować biedaczce objazdowe całowanko po okolicy i dalej? - jak dla niej wniosek mógł być tylko jeden - chyba jednak nie była wcale taka kochana, ta nieszczęsna księżniczka.
A potem uderzyły dziewczynę kolejne słowa rozmówcy. Sogen? Była pewna, że to taka tylko zmyślona opowieść. Zamek naprawdę stoi w Sogen?
- A niech to fenek porwie, Arashi, daleko jest do Sogen? - zapytała, ale oczywiście kuzyn pogrążony był we śnie.
Zawahała się.
- Przesadza pan. Ta bajka nadal czeka na swój happy end... - oczyma wyobraźni Suzka już widziała siebie zdobywającą wieżyczki zapomnianego zamku.
Ale ile lat miała teraz księżniczka? Oby nie zeschła się ze starości! No i co z tym pocałunkiem prawdziwej miłości? Kunoichi z namysłem zaczęła się przechadzać dookoła wozu, strużując. Daleko było jej jednak od prawdziwego skupienia na pracy.
Pocałować by pocałowała, a co tam, to przecież tylko połączenie warg. Ale miłość? Hmm, to może już bardziej Arashi. Albo trzeba by wynająć po drodze jakiegoś amanta, który pokaże śpiochowi, czym jest miłość. Tylko czy to dużo kosztuje...?
Gdy miasto zaczynało powoli wstawać, Suzka miała już w głowie plany na kolejną wyprawę. Celem było oczywiście Sogen, a po drodze trzeba było zwerbować, wynająć lub uprowadzić gościa, który będzie musiał potem dokonać całowania. Śpiący głęboko pan Kazuo nie mógł nawet mieć pojęcia, jak bardzo zainspirował dziewczynę swoimi słowami. I zapewne gdyby wiedział, następnym razem ostrożniej dobrałby bajkę. Dziewczyna była tak pochłonięta sprawą, że nawet nie przejęła się pijaczkami kręcącymi się w okolicy. Gdy się próbowali zbliżyć, rozsypała z gurdy piach i rozprowadziła go jak dywan na dzielącej ich drodze. Gdyby chcieli podejść, musieliby wejść na jej piaseczek.
A gdy wreszcie się zaczęło przejaśniać, podeszła do posłania Arashiego i szturchnęła kuzyna w ramię. Dość niedelikatnie, jakby spodziewała się, że jak bajkowa królewna nie będzie dało się go obudzić.
- Hej, hej, wstawaj. Jak się nie obudzisz to zaraz ci wynajmę jakąś panią dla pobudki - pogroziła, uśmiechając się złowrogo.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Shikarui »

Misja zakończona sukcesem ♥ Do wstawienia do oceny po waszych dwóch postach kończących ♥
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Suzu »

- Wstawaj. Jedziemy całować księżniczkę w Sogen - zachichotała dziewczyna, nie siląc się wcale na jakiekolwiek dokładniejsze wyjaśnienia.
Zamiast tego przyjęła pachnące śniadanie, od razu wgryzając się w pierwszą bułeczkę. Zdążyła zgłodnieć przez noc, a jej zwoje zawierały tylko zapas wody i jakieś sucharki na czarną godzinę. Czarniejszą niż to, co miała nareszcie za sobą. Wiedziała przecież, że trzeba po prostu przeczekać trochę czasu i doczeka się pysznego jedzenia od kuzyna. Oczywiście Arashi jej nie rozczarował, choć drugą bułeczką podzieliła się z panem Kazuo, co w jej przypadku było niemałym dowodem sympatii. Suzka bardzo lubiła jeść.
- Niech pan uważa na siebie! - zawołała jeszcze, gdy zleceniodawca udawał się rano na swoje sprawunki.
Nie prosił o osobistego ochroniarza, a ona po całej nocce zbyt się rozleniwiła, by zaproponować to z własnej inicjatywy. No i tyle miała do opowiedzenia Arashiemu! Bajka o śpiącej księżniczce w jej wersji nie brzmiała pewnie tak interesująco jak wtedy, gdy opowiadał ją pan Kazuo, ale on był już specjalistą przecież. Ciężko dorównać jego poziomowi.
- I rozumiesz, ten zamek podobno dalej tam stoi, a w nim laska uśpiona przez złą kunoichi. Skoro i tak nie mamy konkretnego kierunku, równie dobrze moglibyśmy to sprawdzić - tłumaczyła z zapałem, jak dla niej to w ogóle nie było się nad czym zastanawiać - I potem nawet będziemy mogli odwiedzić pana Kazuo by przekazać, co tam znaleźliśmy! Może nawet okaże się, że zdołamy napisać dla niego szczęśliwe zakończenie jakiejś historii?
Obecny koniec był zupełnie niesatysfakcjonujący. No czy to nie okropne? Całe życie mieć nad głową fatum, z którego nikt i nic nie może cię wyzwolić? Sama idea predestynacji wywoływała w Zielonowłosej niesmak. Nie potrafiła też zrozumieć, że ludzie rodzą się już z określonymi ograniczeniami. Sama była dość utalentowana, uparta też na tyle, by nadrabiać ewentualne braki, a do tego jeszcze należała do klanu, który przetrwał ciężką histoczyną próbę i odbił się od dna by odzyskać dawną świetność. Jej własne doświadczenia mówiły, że jeśli będziesz o coś walczyć, w końcu ci się uda. Że dopiero, gdy coś osiągniesz, przekonasz się tak naprawdę, czy w twojej mocy było to osiągnąć. A marzenia, te zdecydowanie są do spełnienia! Najważniejsze jednak jest to, by umieć sobie potem znaleźć kolejne... Bo jeśli tylko się o czymś śni za długo, można skończyć jak ta księżniczka, która pewnie nie ma już żadnej nadziei.
- Odwiedzimy pana na pewno! I przywieziemy ploteczki, i opowieści, i historie różnych ludzi, żeby pan mógł opowiadać nowe bajki! - wyściskała go na pożegnanie, szczerząc ząbki - Oby się tu panu wszystko udało jak najlepiej. I niech pan o nas nie zapomni! - dodała, to niesamowite jak bardzo można się przywiązać do kogoś, z kim dzieliło się raptem krótkie mgnienie swojego życia.
A po wszystkim co? Pozostało im powrócić do miasteczka i dokonać przygotowań dla kolejnej podróży. Suzu ziewnęła przeciągle, choć nie zamierzała jeszcze kłaść się spać. Ciekawość pchała ją naprzód, miasteczko z pewnością miało wiele do zaoferowania dwójce podróżnych z sakiewkami u boku. Słowa "nie wydajcie na głupoty" w rzeczywistości brzmiały dość kusząco, choć kunoichi od początku wiedziała, na co przyjdzie jej przeznaczyć zarobione pieniądze.
- Życie na pigułach nie jest tanie - westchnęła ciężko, poprawiając szarfę z gurdą - Zaczepimy o sklep, dobra? Zanim wydam na mniej przydatne głupoty...
Jej kontrola chakry wciąż pozostawiała wiele do życzenia, niestety. Nie zdawała sobie z tego sprawy wtedy, na pustyni, gdy jedynym wyzwaniem było odnalezienie zagubionego fenka sąsiadki. Mimo wszystko na twarzy miała pogodny uśmiech, czuła bowiem, że sporo zyskała już na samym początku ich wyprawy. A braki, jak to braki, nadrobi się ciężką pracą.
Dziękuję Koalko ♥ Na pewno wrócimy po więcej ^^
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Suzu »

Suzu, jak to Suzu, nie troskała się specjalnie nad kolejnym krokiem. Zaplotła ramiona za głową, wędrując ulicą wraz ze swoim kuzynem. Nie rzucali się już w oczy jak kilkanaście godzin temu, kiedy to przemierzali ten odcinek na wozie zaprzężonym w marionetkę. Kupiecka osada była tak pełna kolorów i życia, że nawet ich nietypowe włosy wydawały się zupełnie zwyczajne. Dziewczyna pomyślała o monetkach, które gniotły się właśnie w ich sakiewce, po czym bez dalszych wątpliwości zmuszona była zaproponować nieco dłuższe zakupy.
- Może rozejrzyjmy się, czy nikt nie ma promocji? Potrzebna mi piguła na odnowę chakry, byłoby dobrze, gdyby sprzedawali je tu taniej niż u nas... - nadzieję miała, w końcu kupcy zawsze narzekali, że tak ciężko przedostać się do nich szlakami przez pustynię.
Wszystko wskazywało jednak na to, że wcale nie znajdą tu niższych cen. Wędrując bez pośpiechu mijali kolejne witryny, za którymi spoczywały przedmioty wyceniane tak samo, jak u nich za piaskami. Aż zdumiewające! Nadymała policzki coraz bardziej, powoli docierało do niej, że wcale nie zaoszczędzi dzięki podróży ku centrum kontynentu.
- W ogóle to jak myślisz? Bylibyśmy w stanie zabić tego pająka w taki sposób, by później jeszcze było co zbierać? - zapytała, kuzyn z reguły lepiej analizował takie rzeczy, w związku z czym wolała zapytać go o zdanie.
Ona sama niespecjalnie widziała ich szanse w tej kwestii, kto wie jednak, może gdyby wyjść z inną strategią? Praca zespołowa przecież otwiera możliwości tam, gdzie samodzielnie nie można wiele zdziałać. A oni mieli naprawdę szeroki wachlarz możliwości, współpracując.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Tsuyochi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tsuyochi »

W zmieniającej się scenografii, Tsuyochi nie dostrzegał niczego podejrzanego. Co jakiś czas zerknął to w jedną, to w drugą stronę, ale wszystko zdawało się zwyczajne. Gdyby nie strach w oczach Kotomi nie byłby tak uważny. Dziewczyna przy pierwszej okazji wzięła nogi za pas. Kierowała się zapewne instynktem miejscowego, a skoro miejscowy uznaje ucieczkę za najrozsądniejszą opcję, to pewnie tak właśnie było.
- Biznesmen? - spytał nie kryjąc rozbawienia - W takim razie będzie bardzo rozczarowany. Mój asortyment wyczerpał się w czasie minionej nocy.
Czego może chcieć? Bynajmniej nie chodzi mu o pewne części ciała wykonane w krysztale. - zastanawiał się Tsuyochi. Stopniowo zaczynał się coraz bardziej denerwować. Obrzydliwe ubranie, dziury w pamięci i na dodatek już prawdopodobnie narobił sobie wrogów. O bólu chorego oka nie wspominając. Wszystko było tak niejasne, że nie wiedział teraz co za bardzo ze sobą zrobić. Na pewno nie mógł się wycofać. Zastanawiał się... Nie miał na niego czekać ktoś o imieniu Satoichi?
- Kim jesteś?
0 x
Uchiha Izanagi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Uchiha Izanagi »

0 x
Seifū

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Seifū »

Przez pierwsze pięć sekund chłopak myślał, że naprawdę uda mu się nie wchodzić w głębokie odmęty złości Satsumo. Niestety człowiek lubi się mylić. Oszukiwanie samego siebie sprawiło, że człowiek czuł się wolny, przynajmniej przez te kilkanaście sekund, kiedy mógł prawdziwie uwierzyć w swoją wizję. Przynajmniej takie wytłumaczenie miał Seifū, który z uporem maniaka starał się wykorzenić z myśli możliwość jakiegokolwiek starcia orężem. Wiedział czym groziło posyłanie w kierunku mężczyzny kunaia, dlatego starał się oszczędzić na czasie, który mógłby spożytkować poprzez wymyślenie ucieczki.
Jedno spojrzenie w lewo, jedno spojrzenie w prawo i niebieskowłosy wiedział już, że nie obejdzie się bez starcia. Patrzył na wstającego mężczyznę i bez żadnych skrupułów wraz z jego powstaniem podniósł obie dłonie na wysokość klatki piersiowej, łącząc je przy tym w pieczęć tygrysa (寅, Tora). Białe mleko, które zaczęło powstawać w okolicy trzydziestu pięciu metrów od nastolatka, musiała wzbudzić niemały podziw w oczach dzieciaka, który panicznie trzymał się jego pleców, jak rzep. Seifū był świadom, że przesyłka, którą chłopiec musiał dostarczyć, jest w jego ręku, dlatego nie mógł pozwolić na zbytnie zbliżenie się oponentów.
- Teraz trzymaj się mocno i postaraj się nie odzywać. - szepnął, na tyle głośno by młodzieniec na plecach usłyszał. Bez żadnego ostrzeżenia, kiedy tylko oponenci zorientowali się, co zaczęło się dziać, a mgła ograniczyła widzenie na nawet mniej niż metr, momentalnie ruszył w kierunku ściany kasyna, po której wbiegł, jakby było to zwyczajne podłoże. Mając głowę na karku, był świadom przyszłego zaskoczenia młodzieńca, dlatego też po skończeniu pieczęci, wyciągnął ze spoconej dłoni chłopca pakunek i złapał za jego nogi, chcąc utrzymać go w razie najgorszych ewentualności. Jego plan był dosyć prosty, ponieważ wystarczyło tylko dobiec na dach i przemieścić się w stronę, którą wcześniej obrali.
Nazwa
Suiton: Kirigakure no Jutsu
Pieczęci
Tygrys
Zasięg max Suiton: na D - 35 m średnicy, na C - 50m średnicy, na B - 75m średnicy, na A - 100m średnicy , na S-125m średnicy
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 za podtrzymywanie)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Ciekawa technika Suitonu, pozwalająca użytkownikowi na wytworzenie bardzo gęstej mgły, przez którą właściwie nikt nic nie widzi. Shinobi staje w specjalnej pozycji (prawa ręka składa połowę pieczęci Barana, drugą zaś podnosi się nad głowę) i zaczyna wydzielać z siebie chakrę Wody. Im wyższa ranga danego shinobi, tym dłużej można utrzymać mgłę. Trzeba też zaznaczyć, że wytworzona zasłona nie jest w stanie oszukać doujutsu takich, jak Byakugan lub Tsujitegan. Sharingan jednak zostanie w niej zmylony.
Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
KONTROLA CHAKRY C = 101% - 10% = 91%
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości