- Nazwa
- Kusza Półautomatyczna - wersja "mała"
- Typ
- Kusza
- Styl
- Takeda
- Rozmiary
- Opis Jest to nic innego jak mała kusza, która została wzbogacona o trzy elementy, a odjęto jej jeden element (uprząż). Pierwszym z dodanych do niej elementów jest kolba, która pozwala lepiej ustabilizować trzymaną kuszę, a co za tym idzie wykonać dokładniejszy strzał. Niestety, dodanie jej wymagało zwiększenia długości całego przedmiotu (o ~25 cm, ale odejmujemy ~8cm ze względu na uprząż). Kolejny element (zaznaczony niebieskim kolorem), który został zamontowany w owej broni, zastępuje nam lewar i pozwala na szybkie i skuteczne naciągnięcie cięciwy dzięki hakom, które o nią zahaczają. Ostatnim z dodanych elementów jest drewniany, swoisty magazynek na amunicję, który pomieści w sobie 10 bełtów. Schowek ten możemy otworzyć (w miejscu zaznaczonym na brązowo). Dzięki dwóm ostatnim elementom możemy naładować tę kuszę o wiele szybciej, niż zwykłą, a co za tym idzie zdominować szybkostrzelnością innych kuszników, nadal jednak doświadczony łucznik będzie oddawał strzały szybciej. Niestety ten sposób ładowania kuszy wymaga siły (30). Przy spełnieniu wymogu siły można uzyskać szybkostrzelność na poziomie jednego pocisku na sekundę. Kusza ta została zrobiona na bazie małej kuszy, a co za tym idzie jej zasięg i siła jest jej równa. Zasięg zwykłej kuszy to około 80 metrów. Przy czym penetracja pancerzy metalowych to 40 metrów, a skórzanych 70. Nie jest ona też odporna na działanie wody, pod jej wpływem cięciwa może pęknąć i należy ją wymienić.
- Wymagania
- Cena
- 1500 Ryō
- Uwaga
- Wymóg siły do naciągnięcia cięciwy wynosi 30.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
Co do szybkostrzelności, zgadzam się z Tobą, że ten 1 pocisk na sekundę jest sensowny, jeszcze biorąc pod uwagę to, że kolba umożliwia oparcie o ciało podczas ładowania i jest ono dzięki temu wygodniejsze (facet na filmiku musiał tę kuszę ściskać oboma rękoma).
W technice fuin napisane jest, że wystarczy być obok zwoju, sądzę więc, że nie będzie problemów z odpieczętowaniem amunicji jeżeli pieczęć będzie tuż nad/obok miejsca, gdzie ma ten bełt spocząć. RaikoKenka natomiast nie jest według mnie dobrym rozwiązaniem, gdyż biorąc pod uwagę to jaki ruch wykonujemy dłonią, jest niemalże tym samym co zwykłe nakładanie bełtów, a moim głównym założeniem w tej kuszy było skrócenie procesu ładowania.