Kaigan no kaigan
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Kaigan no kaigan
Oshi błądził na granicy fikcji, w swym wyimaginowanym świecie stawał przed decyzjami które często nosiły różne znamiona moralności... Była to przepowiednia czy czysty przypadek, możliwe że właśnie w świecie który stworzył miały kryć się odpowiedzi.
Senju zbudził się dopiero wtedy gdy jego zmysł powonienia wyłapał gryzący smród palonego drewna... W jednej chwili przypomniał sobie o niedawnej misji, w której toczył walkę na zgliszczach wniesionego wcześniej mostu. Chłopak w pierwszej chwili wciąż zamroczony nocnymi koszmarami, rozejrzał się wokół siebie by zorientować się czy rechot który roznosił się echem był już realny, czy to jedynie dalsza część jego mary.
W jednej chwili zgarnął swoje rzeczy z ziemi, ignorując potrzeby organizmu... Głód i ciśnienie pęcherza musiało poczekać. Dopiero po kilku minutach ujrzał biały miecz stworzony z tego samego tworzywa co wcześniejsza broń Mizumi... Właśnie, gdzie podziała się Mizumi. Dopiero teraz zdał sobie sprawę z własnej głupoty, jeśli wszystko miało składać się w całość, to przecież tylko jedna osoba mogła odpowiadać za ten atak... Był naiwny jeśli liczył na poznanie tajemnicy samotnej istoty, teraz jedynym wyjściem było wydostanien się z tego miejsca, nim ktoś nie zmieni go wcześniej w ludzki węgielek... Senju w jednej chwili wskoczył na pobliską gałąź, po czym najszybciej jak tylko potrafił ruszył w stronę przeciwną od dochodzącego śmiechu... Był posiadaczem mokutonu, ogień zawsze przerażał kogoś kto został stworzony do używania sił natury... Ściskając w dłoni kościany miecz, młodzik miał nadzieję na przeżycie kolejnego dnia.
Senju zbudził się dopiero wtedy gdy jego zmysł powonienia wyłapał gryzący smród palonego drewna... W jednej chwili przypomniał sobie o niedawnej misji, w której toczył walkę na zgliszczach wniesionego wcześniej mostu. Chłopak w pierwszej chwili wciąż zamroczony nocnymi koszmarami, rozejrzał się wokół siebie by zorientować się czy rechot który roznosił się echem był już realny, czy to jedynie dalsza część jego mary.
W jednej chwili zgarnął swoje rzeczy z ziemi, ignorując potrzeby organizmu... Głód i ciśnienie pęcherza musiało poczekać. Dopiero po kilku minutach ujrzał biały miecz stworzony z tego samego tworzywa co wcześniejsza broń Mizumi... Właśnie, gdzie podziała się Mizumi. Dopiero teraz zdał sobie sprawę z własnej głupoty, jeśli wszystko miało składać się w całość, to przecież tylko jedna osoba mogła odpowiadać za ten atak... Był naiwny jeśli liczył na poznanie tajemnicy samotnej istoty, teraz jedynym wyjściem było wydostanien się z tego miejsca, nim ktoś nie zmieni go wcześniej w ludzki węgielek... Senju w jednej chwili wskoczył na pobliską gałąź, po czym najszybciej jak tylko potrafił ruszył w stronę przeciwną od dochodzącego śmiechu... Był posiadaczem mokutonu, ogień zawsze przerażał kogoś kto został stworzony do używania sił natury... Ściskając w dłoni kościany miecz, młodzik miał nadzieję na przeżycie kolejnego dnia.
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Re: Kaigan no kaigan
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
KONTROLA CHAKRY[D][C]
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 106%
106%-15%=91%
- SIŁA 33
WYTRZYMAŁOŚĆ 65
SZYBKOŚĆ 100
PERCEPCJA 80
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
KONTROLA CHAKRY
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 106%
106%-15%=91%
- Nazwa
- Fūton: Komakai Butokai Tatsumaki
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg Max.
- 15 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Użytkownik tej dosyć silnej techniki musi najpierw przyłożyć rozwartą dłoń kantem do policzka. Następnie wypuszcza on z ust nasączone chakrą powietrze, które zostaje prowadzone po dłoni i wprowadzone w ruch wirowy. Efektem jest stworzenie niewielkiego tornada w kształcie kuli wielkości dwóch pięści. Następnie wypuszcza się je w kierunku przeciwnika. Technika jest w stanie bez problemu zniszczyć spore skały, nie mówiąc o uszkodzeniu przeciwnika. Bardzo silne jak na tą rangę.
- Nazwa
- Tessenka no Mai: Tsuru
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Długość kręgosłupa jako miecz, pięciokrotna długość kręgosłupa jako bicz
- Koszt
- D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5%
- Dodatkowe
- +20 szybkość, +20 percepcja
- Opis Czwarty, przedostatni taniec klanu Kaguya, a precyzując - pierwsza część Tessenka no Mai. W tej technice użytkownik wyciąga ze swojego ciała kręgosłup. By tego dokonać musi najpierw złamać swój kręgosłup na odcinku szyjnym i złapać końcówkę dłonią, wyciągająć kręgosłup przed siebie. W jego miejsce natychmiastowo powstaje nowy, a użytkownik wyciągnięty przemienia w potężne ostrze, które posiada liczne chrząstki nadające elastyczności. Można je wyginać i wydłużać na całkiem spory dystans, dzięki czemu Kaguya ma do dyspozycji jednocześnie miecz jak i bicz.
0 x
Re: Kaigan no kaigan
Płomień
- Senju Oshi -
- 3/30 [C] -
Oshi poruszał się mniej sprawnie przez połączenie głodu, pragnienia i pełnego pęcherza. Na domiar złego w umyśle wciąż krążyły senne mary, a nieco jeszcze sklejone oczy nie pozwalały widzieć tak dobrze jak zwykle. No i ten cholerny dym. Już nie był tak odczuwalny, ale natężenie dwutlenku węgla mimo wszystko rozpraszało i powodowało lekki ból głowy.
Pewnie to wszystko przeważyło o tym, że młodzik nie zauważył, a jedynie poczuł metalową linkę wpijającą się w piszczel i przewracającą go. Nim zdążył uświadomić sobie, co się stało, leżał już na ziemi. Cóż, mógłby po prostu wstać i pobiec dalej, ale - jak wiadomo - życie nie bywa tak proste. Narzędzie oplątało mu nogi na tyle długo, że postacie, do tej pory skrywające się za drzewami, zdążyły wybiec niespodziewanie i przygwoździć go do ziemi. Silne męskie dłonie chwyciły nadgarstki niebieskowłosego i wykręciły za plecy, by już po chwili związać je ciasno kolejną linką. W ustach poczuł szorstką szmatę, zawiązaną mocno z tyłu głowy i skutecznie pozbawiającą jednego ze zmysłów.
- Mamy go, skurwysyna, nareszcie się udało - odezwał się głos przesiąknięty zamiłowaniem do gorzałki i skwitowany soczystym splunięciem, które wylądowało tuż obok głowy Oshiego. - Kazuma, Shigeru, idźcie ugasić ogień. My się nim zajmiemy. Pierdolony podpalacz. - Kolejne splunięcie, po drugiej stronie głowy.
Te same męskie dłonie dźwignęły go z ziemi w tej samej chwili, w której usłyszał niewyraźne krzyki z oddali. Zdołał wychwycić jedynie słowo "Suiton", ale to wystarczyło by stwierdzić, że wspomniani Kazuma i Shigeru byli shinobi. Ton głosu sugerowałby młodzików, ale równie dobrze mogły to być pozory. W tej chwili ważniejsze były dwie pozostałe postaci. Stojący przed nim mężczyzna był wysoki i barczysty. Twarz ozdobioną niezadbanym zarostem okalała burza długich, ciemnobrązowych włosów. Mimo niechlujnego wyglądu i grubiańskiego głosu oczy miał bystre. Zastanawiał się, mierząc Oshiego pogardliwym spojrzeniem. Drugi osobnik, który właśnie pozbawiał go plecaka i torby na broń, nie pozwalał mu się odwrócić.
- Nie jesteśmy zwierzętami - powiedział wreszcie ten przed nim. - Zabierzemy cię do naszego obozu i tam będziesz miał szansę się wytłumaczyć - dodał po chwili i jak na zawołanie drugi nieznajomy popchnął młodzieńca nieco, narzucając szybkie tempo. Kątem oka mógł dostrzec błyśnięcie kunai, pewnie jego własnego. Przypadek czy próba zastraszenia?
0 x
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Kaigan no kaigan
Oshi bez większych problemów dostał się na pobliskie drzewo. Kłopot pojawił się dopiero w chwili gdy próbował uciec z miejsca powoli zmieniającego się w pogorzelisko... Dym, głód i poranne osłabienie sprawiły że już po chwili wylądował na ziemi potykając się o zastawioną pułapkę. Wreszcie pojawili się sprawcy tego zajścia, obezwładniając chłopca bez większych problemów. Oshi szyko zrozumiał że znalazł się właśnie w sytuacji bez wyjścia... Czwórka obcych głosów pojawiła się nad jego postacią, a z dalszych ich poczynań wiedział już że ma doczynienia z shinobi... Tylko czemu ktoś brał go za podpalacza... O ironio, jak osoba posiadająca linię krwi klanu Senju mogła chociaż o tym pomyśleć... Prości ludzie nie będą w stanie zrozumieć zależności jego rodu od natury która otaczała nas zewsząd. Zdawał sobie sprawę że w tej sytuacji nie miało sensu stawianie oporu... Posłusznie wykonał polecenia czekając na to co miało się wydarzyć... Jeśli tamci chcieli zabrać go do obozu to może na miejscu będzie miał większe szanse na oczyszczenie nazwiska z niesłusznych zarzutów... Nawet jedno słowo nie wyszło z jego ust, liczył się z tym że znalazł się w złym miejscu o jeszcze gorszej godzinie...
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Re: Kaigan no kaigan
Płomień
- Senju Oshi -
- 5/30 [C] -
Poruszali się w milczeniu. Naturalne odgłosy lasu mieszały się z ludzką ingerencją. Ćwierkanie ptaków zagłuszane przez trzask deptanego poszycia. Wycie obijającego się o drzewa wiatru przerywane coraz to głośniejszym dyszeniem trójki mężczyzn. A mimo to wydawało się tak cicho. Niemalże przytłaczające milczenie i namacalna wręcz niepewność powoli owijały młodzieńca swymi mackami, tym bardziej że wydawałoby się, jakby krążyli w kółko. Las stawał się coraz gęstszy, gdzie nie spojrzeć tam grzyby, jeżyny, krzaki, liście, patyki, słowem wszystko, czego można było się spodziewać w takim miejscu.
Dopiero po kilkunastu minutach marszu "cisza" przerwana została przez dobiegające z oddali głosy. Osób było sporo, wychwycić dały się tylko pojedyncze, mało istotne słowa. Paradoksalnie drzewa na powrót zaczęły rzednąć. Nagle, niespodziewanie wkroczyli na sporawą polanę, bynajmniej pustą. Kilkanaście namiotów i równie dużo ludzi obojga płci. Tam ktoś piekł dziczyznę na rożnie, tam ktoś był zajęty grą w kości. Gromadka dzieci biegała wszędzie wokół, śmiejąc się i wymyślając coraz to nowsze zabawy. Atmosfera wręcz sielankowa biorąc pod uwagę to, jak poważni byli "towarzysze" Oshiego.
- Dobra, jesteśmy na miejscu - odezwał się ten barczysty. - Rozwiąż mu ręce, Yoshi. Tu nie odważy się nikomu zrobić krzywdy. - Jak na zawołanie ucisk na nadgarstkach niebieskowłosego zwolnił się, gdy prowadzili go wgłąb obozowiska.
- Żadnych sztuczek - dodał ten z tyłu ostrzegawczo. Z głosu można było wyczytać młodość, góra dwadzieścia lat, choć na pewno więcej niż niebieskowłosy.
Młody Senju czuł na sobie pogardliwe spojrzenia, gdy kierowali się w stronę namiotu usadowionego na samym środku polany. "Tubylcy" może i ocenili go zbyt pochopnie, ale ze słów ciemnowłosego mężczyzny można było wnioskować, że już od dłuższego czasu szukali podpalacza. Czyżby to nie był pierwszy pożar w tych okolicach? Na to wyglądało.
Gdy dotarli do celu, starszy mężczyzna wszedł do namiotu, zamienił parę niewyraźnych słów z rezydentem, po czym machnięciem dłoni nakazał wejść pozostałej dwójce.
Jegomość w środku wyglądał zaskakująco zwyczajnie. Ot, dobrze zbudowany trzydziesto-, może czterdziestolatek, o krótkich, czarnych włosach i przenikliwych oczach. Wyglądał nad wyraz sympatycznie w porównaniu do pałającej awersją dwójki. Zajmował się właśnie pałaszowaniem potrawki - prawdopodobnie z królika - przy prowizorycznym, drewnianym stoliku. Wbił wzrok w Oshiego i zapytał, krótko, bez owijania w bawełnę.
- Co masz na swoją obronę?
0 x
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Kaigan no kaigan
Oshi nie stawiał oporu ani wcześniej ani później... Wędrówka przez gęstwiny leśne nie były dla niego niczym specjalnym, potrafił poruszać się między poszyciem bez większych problemów. Właściwie był pewien że przy odrobinie wysiłku byłby w stanie pokonać tajemniczą trójkę... Widział jednak więcej korzyści z odwiedzin ich obozu, dlatego krok za krokiem pokonał trasę którą go prowadzili, ożywiając swe zaspane ciało. Nie miał pojęcia kim byli napastnicy, jednak czuł że ta historia miała ciekawsze dno.
Wreszcie mógł na własne oczy ujrzeć skąd przybyli, zwykłe pole namiotowe na którym bawiły się i żyły wspólnie rodziny... Co to miało być? ... Jakiś protest przeciwko cywilizacji?
Oshi usłyszał głos starszego wojownika za swymi plecami, uśmiechają się na myśl o tym jak łatwo mógł go teraz powiesić na drzewie za kostki... Nawet przez chwilę brał już myśl na poważnie, jednak wkrótce ruszyli przez obóz w stronę jednego z oddalonych domostw. Nim zaproszono go do środka Oshi zamyślił się na obrazie bawiących się dzieci, z naiwnością żyjących jeszcze w świecie własnych fantazji...
Mężczyzna który zajmował namiot nie wydawał się jakoś specjalnie wart zapamiętania, ot zwykły człek z przyjemnym wyrazem twarzy... W tłumie nie do wyłapania... Gdy zadał swe pytanie, Oshi tylko przechylił głowę przywołując szeroki uśmiech na twarzy...
- Ktoś tu dokonuje mylnego samosądu... Zatrzymałem się tutaj w drodze wyjątku.
Oshi nie wiedział czy rozsądek człowieka będzie na tyle wystarczający, by zrozumieć to co miał zmiar zaraz powiedzieć.
- Mój klan żyje w zgodzie z naturą... Ród Senju nie dopuścił by się podpalenia zagrażającemu życiu niewinnych...
Wbił w obcego przenikliwy blask złotych oczu, zastanawiając się kto dawał mu prawo do więzienia kogoś jego pokroju.
Wreszcie mógł na własne oczy ujrzeć skąd przybyli, zwykłe pole namiotowe na którym bawiły się i żyły wspólnie rodziny... Co to miało być? ... Jakiś protest przeciwko cywilizacji?
Oshi usłyszał głos starszego wojownika za swymi plecami, uśmiechają się na myśl o tym jak łatwo mógł go teraz powiesić na drzewie za kostki... Nawet przez chwilę brał już myśl na poważnie, jednak wkrótce ruszyli przez obóz w stronę jednego z oddalonych domostw. Nim zaproszono go do środka Oshi zamyślił się na obrazie bawiących się dzieci, z naiwnością żyjących jeszcze w świecie własnych fantazji...
Mężczyzna który zajmował namiot nie wydawał się jakoś specjalnie wart zapamiętania, ot zwykły człek z przyjemnym wyrazem twarzy... W tłumie nie do wyłapania... Gdy zadał swe pytanie, Oshi tylko przechylił głowę przywołując szeroki uśmiech na twarzy...
- Ktoś tu dokonuje mylnego samosądu... Zatrzymałem się tutaj w drodze wyjątku.
Oshi nie wiedział czy rozsądek człowieka będzie na tyle wystarczający, by zrozumieć to co miał zmiar zaraz powiedzieć.
- Mój klan żyje w zgodzie z naturą... Ród Senju nie dopuścił by się podpalenia zagrażającemu życiu niewinnych...
Wbił w obcego przenikliwy blask złotych oczu, zastanawiając się kto dawał mu prawo do więzienia kogoś jego pokroju.
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Kaigan no kaigan
Zazwyczaj los plątał nasze drogi w najbardziej niecodziennych miejscach. Dzisiejszego dnia człowiek który żył w niemal idealnej harmonii z naturą, został postawiony przed sądem jako podpalacz... Iście komiczne sytuacja w której Senju uśmiechnął się ponownie na polecenie wydane przez "przywódcę" grupy. Przez dłuższą chwilę w namiocie panowała jedynie cisza, dopiero gdy jeden z oponentów ułożył na stole cały jego ekwipunek, chłopak postanowił zakończyć zabawę...
- Moje zdolności to moja sprawa... Jestem shinobi i nie przywykłem do ujawniania wszystkich umiejętności...
Następne słowa wycedził niemal przez zaciśniętą szczękę, czując jak demony z jego głowy powoli budzą się do życia. Znalazł się w tragicznej sytuacji, gdzie jedynie głębokie skupienie powstrzymywało go przed uwolnieniem tych ludzi od głupoty własnej egzystencji...
- Nie masz żadnej władzy nad mym życiem... Jestem tutaj bo twoi ludzie to amatorzy którzy wzięli by za zbrodniarza zwykłego grzybiarza...
Chłopak z politowaniem zlustrował trzech wojowników z którymi przyszło mu się spotkać... Po czym kontynuował wypuszczając wcześniej z płuc głęboki oddech...
- Mogę Ci pomóc znaleźć tego faktycznego podpalacza... Zrobię to za darmo, z chęcią zobaczę później głupi wyraz zaskoczenia na waszych twarzach...
Oshi był arogantem który uznawał władzę jedynie lidera swego klanu... Jak do tej pory wychodził na tym znakomicie, zazwyczaj Ci którzy stali w cieniu znikali na przestrzeni wieków... On chciał być pamiętany przez setki lat, chciał by jego legenda niosła się echem przez wszystkie krainy... Przecież właściwe do tego został stworzony... To w tym celu jego matka wydała na świat dziecię któremu zwiastowano trudny los... Kręte drogi i ciężkie wybory... Wiadomym było tylko że finał zaskoczy wszystkich.
Senju wpatrywał się w obcego mężczyznę z irytacją... Jego cenny czas uciekał, wszystko tutaj miało rozstrzygnąć się w ciągu kilku następnych sekund.
- Moje zdolności to moja sprawa... Jestem shinobi i nie przywykłem do ujawniania wszystkich umiejętności...
Następne słowa wycedził niemal przez zaciśniętą szczękę, czując jak demony z jego głowy powoli budzą się do życia. Znalazł się w tragicznej sytuacji, gdzie jedynie głębokie skupienie powstrzymywało go przed uwolnieniem tych ludzi od głupoty własnej egzystencji...
- Nie masz żadnej władzy nad mym życiem... Jestem tutaj bo twoi ludzie to amatorzy którzy wzięli by za zbrodniarza zwykłego grzybiarza...
Chłopak z politowaniem zlustrował trzech wojowników z którymi przyszło mu się spotkać... Po czym kontynuował wypuszczając wcześniej z płuc głęboki oddech...
- Mogę Ci pomóc znaleźć tego faktycznego podpalacza... Zrobię to za darmo, z chęcią zobaczę później głupi wyraz zaskoczenia na waszych twarzach...
Oshi był arogantem który uznawał władzę jedynie lidera swego klanu... Jak do tej pory wychodził na tym znakomicie, zazwyczaj Ci którzy stali w cieniu znikali na przestrzeni wieków... On chciał być pamiętany przez setki lat, chciał by jego legenda niosła się echem przez wszystkie krainy... Przecież właściwe do tego został stworzony... To w tym celu jego matka wydała na świat dziecię któremu zwiastowano trudny los... Kręte drogi i ciężkie wybory... Wiadomym było tylko że finał zaskoczy wszystkich.
Senju wpatrywał się w obcego mężczyznę z irytacją... Jego cenny czas uciekał, wszystko tutaj miało rozstrzygnąć się w ciągu kilku następnych sekund.
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości