Stolica - mini event

Mei

Re: Stolica - mini event

Post autor: Mei »

Jak się okazało większość osób wolała pracować sama. Pierw Soh, który najwidoczniej nie zamierzał się z nikim spoufalać, a następnie Soh, który wolał prowadzić śledztwo na własna rękę. Nie zaskoczył mnie taki obrót spraw, jednakże zaskoczyła mnie ,,laleczka". On najwidoczniej chciał współdziałać, co sprawiło, iż mimowolnie się do niego uśmiechnęłam. Przynajmniej nie zrobił tak jak Ryu, od którego wymagałam nieco więcej. Był moim dawnym towarzyszem, kimś w rodzaju kolegi, na którym mogłam się oprzeć. No cóż, wierzyłam, iż później go znajdę i będę mogła z nim na spokojnie pogadać. Najlepiej byłoby przy herbacie, jednakże chyba nie będzie takich przyjemnych okoliczności. No cóż, zadowolę się choćby ciemnym zaułkiem, byleby z nim pomówić. Poza tym, wiedząc iż grzebiemy w wspólnej sprawie byłam prawie pewna, że ,,przypadkiem" się na niego natknę.
Na pożegnanie białowłosego, po prostu machnęłam mu ręką i wyszeptałam krótkie ,,powodzenia".
Następnie zerknęłam na Soha, który postanowił uderzyć do kapitana straży. Wszak trzeba przyznać, iż ten człowiek był niekompetentny i mówiąc o niewielu rzeczach, wykazał się bezmyślnością. Chociaż.. czy to przypadkiem nie pozwoliło nam się pozbyć dwóch osób? No cóż, nie popierałam konkurencji, ale cóż wypadli, nie zadając pytań. Poszli na żywioł, krócej mówiąc, ale cóż może i oni czegoś się dowiedzą. Co prawda, udało mi się wyłapać teren, który będzie uważnie przez nich obserwowany. Dobra o jedną stronę mniej, ale teraz trzeba było udać się do kapitana, który postanowił nas zostawić.
Odwróciłam się w kierunku, w którym poszedł, po czym zaczęłam iść w tamtą stronę.
- Najlepiej będzie jak dowiemy się jeszcze paru rzeczy od kogoś, kto może wiedzieć więcej, niż mówi- powiedziałam na odchodne, tak jak to miałam w zwyczaju - bez emocji i zwykłym typowo informacyjnym głosem.
Szłam dość szybkim krokiem, co poskutkowało tym, iż wpadłam akurat, gdy Soh zaczął mówić. Wysłuchałam jego pytań, po czym postanowiłam zadać swoje tuż po nim.
- Czy Mao miała jakiś wrogów? Ktoś nie zgodził się na ich małżeństwo oraz czy była jakaś zawistna dziewczyna, która podkochiwała się w jej narzeczonym? Oczywiście, także dołączam się do pytań towarzysza - powiedziałam przyjaznym tonem, po czym wysłuchawszy odpowiedzi swoje kroki skierowałam do miejsca, gdzie przetrzymywali ciało pięknej dziewczyny. Chciałam ją obejrzeć i przy okazji przepytać świadków znajdujących się na miejscu. Oczywiście, wiedziałam, że na początku czarnooki może być zdziwiony moją obecnością, jednakże szłam inną drogą, niż on. Tak jak powiedział, chciałam się z nim spotkać za dwie godziny, po czym wymienić się zdobytymi informacjami.
0 x
Tamiko

Re: Stolica - mini event

Post autor: Tamiko »

Odpis będzie wieczorem, przepraszamy za tą niedogodność, a raczej ja przepraszam, gdyż winę ponoszę ja!
0 x
Rinsari

Re: Stolica - mini event

Post autor: Rinsari »

- Mhym.. - wymruczała na niego tłumaczenie. Faktycznie, najprawdopodobniej by go nie posłuchała, wręcz przeciwnie. Podeszłaby do tego ostrożniej i w rezultacie wypiłaby więcej. Dobrze się stało.
Popatrzyła na niego spokojnie i wzruszyła ramionami. Czy warto? Pewnie nie, ale..
Nie zgadzała się z tym, co powiedział. O nie.
- Zwierzęta nie atakują bez powodu. Tylko ludzie są tak okrutni - powiedziała, mrużąc oczy. Na dalszą część wypowiedzi westchnęła.
- Było, minęło.. Powiedzmy, że jesteśmy kwita - skwitowała całość rozmowy i spojrzała na główną ulicę. Chaos na niej skłonił ją do pomyślenia o tym co się dzieje poza spokojną uliczką.
- Chyba powinniśmy iść do tej strażnicy, zobaczyć co się dzieje - zmieniła temat, po czym ruszyła przez tłum, żeby przecisnąć się przez tłum.
Obejrzała się na Kaiena, czy idzie za nią. Ciekawy człowiek, ciekawy.. Ale chyba nawet warty znania. W sytuacji kryzysowej będzie chyba pomocny.. O ile nie wbije jej noża w plecy, bo mu coś odbije.
0 x
Kaien

Re: Stolica - mini event

Post autor: Kaien »

Widząc, że RInsari nie jest zbyt przekonana co do słów Kaiena, usmiechnął się tylko znów.
-No to jestem bardzo złym zwierzęciem, okrutnym i bez zasad. Może kiedyś uda ci się mnie oswoić.
Po tych słowach ona poszła do strażnicy, bo tam kierowali się inni ludzie, a Kaien z nią. Złapał ją za ręke i już szedł z nią krok w krok. Nie wiedział, co myśleć o tym, co się stało. Nie wiedział także, co myśleć o Rin. 'Jesteśmy kwita'? Nie wiadomo czy to prawda, lepiej dla pewności będzie jednak jej pilnować. Chociaż zapewne ona myśli to samo o Kaienie. Przyda się, ale lepiej go pilnować. Kaien złapał za ramie jakiegos człowieka po drodze i upewnił się, czy chodzi o strażnice.
Gdy w końcu tam dotarli, była tam grupka ludzi. Kaien górował nad nimi wszystkimi ze swoim wzrostem i wagą, niczym góra. Jego ponad dwa metry wzrostu sprawiły, że musiał się schylić przekraczając próg, a i w środku nie mógł się wyprostować.
-Dzieńdobry. - Rzucił w strone straży, ale oni cos jeszcze robili i załatwiali, wiec Kaien podszedł do pięknej, młodej dziewczyny. Schylił się do niej, co wymagało nie lada ostrożności i spytał 'Co jest? Powiedz mi co się dzieje.' Licząc oczywiście na to, że otrzyma informacje co jest powodem burdelu który miał miejsce. I że w ogole sie czegos więcej dowie.
0 x
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1923
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Stolica - mini event

Post autor: Ero Sennin »

Posta dam dzisiaj koło 12, do dopiero z pracy wróciłem, nie mam sił w tym momencie.
0 x
Mei

Re: Stolica - mini event

Post autor: Mei »

Czekałam na swoje odpowiedzi w skupieniu i ciszy. Nie miałam zamiaru, się niepotrzebnie wychylać z kolejnym tabunem pytań. W końcu strażnik miał odpowiedzieć na jeszcze parę, co oznaczało, iż dowiemy się sekretów, które nie zostały ujawnione całej grupie na samym początku. Jednakże, czy to nie dziwne? Zawsze myślałam, że najlepiej będzie jeśli mówiący ludzie będą opowiadać o ważnych sprawach w sposób bardziej konkretny. No cóż, może nie byłam idealną niewiastą, ale jak najbardziej chciałam zachwycać innych osobników. Oczywiście nie mówię o moim nietypowym wyglądzie, lecz charakterze czy sposobie wypowiadania się. Zazwyczaj mówiąc o czymś, starałam się przekazać wszystko tak jak to miałam na myśli, jednocześnie pozbywając się zbędnych niedomówień. No cóż, tym razem temu ,,strażnikowi" nie powiodło się, czego efektem są narastające wątpliwości. Oczywiście, wątpię by którekolwiek chciało specjalnie zamęczyć biedaka, lecz bardziej próbowaliśmy rozwiązać zagadkę dotyczącą morderstwa młodej niewiasty.
Na poczekaniu, zaczęłam butem cichutko stukać o posadzkę i rozglądać się za nowymi osobami. Fartem cieszyłam się, że to zrobiłam, gdyż bez tego mogłoby mnie zaskoczyć przybycie wysokiego mężczyzny, który jak gdyby nigdy nic podszedł do mnie i zagadał. Słuchałam go uważnie, by nie przeoczyć żadnego słowa. W międzyczasie nasłuchiwałam, czy strażnik przypadkiem nie zabrał głosu. Na szczęście, dzięki chwilowej ciszy wszystko przebiegło gładko i tak jak powinno. Uśmiechnęłam się do nowoprzybyłego i zrobiłam krok w jego stronę.
- Sprawa się toczy o morderstwo Mao - dziewczyny, która za tydzień miała wziąć ślub. Wszystkie bramy zostały zamknięte, by udaremnić ucieczkę sprawcy całego zamieszania. Oczywiście my zostaliśmy powołani po to, by go złapać, a i bym zapomniała ,,bohatera" czeka wynagrodzenie od władcy.Zdałam krótką i raczej porządną relacje, jednakże, wiedząc, iż mogą być niedopomówienia, jeszcze raz wyszeptałam.
- W razie czego zostań tutaj, gdyż strażnik ma nam udzielić szczegółów, a i w razie dalszych pytań jestem do Twojej dyspozycji.
0 x
Kaien

Re: Stolica - mini event

Post autor: Kaien »

Kiedy Kaien wkroczyl do strażnicy razem z Rinsari, która weszła tylko chwile po nim, mimo że szła pierwsza to ją wyprzedził w połowie trasy- A to nie jest trudne, chłopak ma tyle wzrostu ile ma, a to zobowiązuje do tego że i nóżki ma dłuższe. Stawia większe kroki i w rezultacie porusza się szybciej w marszu niż inni tym samym tempem przebierania nogami. Tak w dużym, uproszczonym skrócie mechaniki, jak to zadziałało, że ją wyprzedził. Kaien mimo faktu bycia zmuszonym do pochylania się, wpatrywał sie teraz w dziewczyne, średnio śledząc sytuacje w strażnicy, choć zanotował to co się działo - wypytują o szczegóły, każdy wpada na pomysł własnego rozwiązania, każdy ma cos do powiedzenia, każdy coś chce od biednego człowieka.. Po prostu chaos niesamowity i zero możliwości porozumienia sie. A to w żadnym stopniu nie umożliwiało ŻADNEMU Z NICH dostania tych informacji na które liczyło. Ale na tą chwile można powiedzieć, że on dostal to czego chcial, odpowiedzi od nowo poznanej kobiety.
-Mao? Ah. Ta dziewczyna która się miała hajtać. To za nią tu jedliśmy i piliśmy. Rozumiem. Została zamordowana. Wiadomo cokolwiek więcej? Kto mógł to zrobić? Kto ją znalazł? Czy jest ktoś kto miał powód? Sposób w jaki została zamordowana? A w ogóle nie chce być niekulturalny, przedstawie się... zwą mnie Yamārashi. Możesz w skrócie wołać Yammy. I jeśli nie jest to dla ciebie urazą, chciałbym zaproponować dobranie się w grupę by razem znależć sprawcę. Jako Kaguya mogę powiedzieć, że specjalizacja mojego klanu jest zabijanie i morderstwa, a kto lepiej zrozumie mordercę niż drugi morderca? - Te ostatnie zdanie zostało wypowiedziane troszkę... za głośno i na pewno mogło zwrócić czyjąś uwagę. Oj tam, zdarza się. Przecież nie może ukrywać wiecznie, kim jest. Pierwsza konfrontacja i wyjdzie na jaw, jakie ma umiejętności...
-Mhm. Nic więcej? Średnio. Poczekam. Potem proponuje złączyć siły. - Po tych słowach oparł się o ściane obok dziewczyny i czekał na dalszy rozwój sytuacji.
Ten event idzie dość powoli by nie było ciągłej naparzanki. Czy jak będzie okazja/wolna chwila mogę sobie tu napisać nauke jutsu wlasnego :P ?
0 x
Rinsari

Re: Stolica - mini event

Post autor: Rinsari »

Kaien ją wyprzedził, ale Rinsari to nie przeszkadzało. Przed nim zawsze w jakiś dziwny sposób pojawiało się wolne miejsce i nie musiał przeciskać się przez tłum, a dziewczyna korzystała z tego idąc swobodnie za nim. W końcu jednak odszedł od niej kawałek i znów musiała się przedzierać między spanikowanymi uczestnikami, przed chwilą jeszcze radosnego wydarzenia. Weszła do strażnicy, a ponieważ szybko odnalazła swojego ogromnego towarzysza mogła usłyszeć odpowiedź dziewczyny na pytania, których nie zdążyła wysłuchać. Stanęła za Kaienem i bez wtracania się śledziła rozmowę, starając się przede wszystkim zrozumieć co się stało.A stało się najgorsze z rzeczy które mogli podejrzewać. Zginęła osoba, która dziś była najważniejsza, dla której wszyscy się tu zgromadzili.. I która dziś powinna być szczególnie chroniona. Na pewno był to cios dla całej prowincji, a przy tym policzek dla straży.Kiedy chłopak się "przedstawił" Rinsari miała ochotę westchnąć głośno. Przecież nie miał żadnego powodu aby podawać fałszywe imię, zrobił to... Bo mógł. I tyle. To się jej nie spodobało. A jego "dyskretna" i "subtelna" demostracja sprawiła że miała ochotę odłączyć się od niego. Czemu musiał być taki.. Głośny i zwracający na siebie uwagę? Ona wolała stać z boku po cichu i obserwować sytuację, a on pchał się w środek każdego zamieszania. Irytujące.Kiedy Kaien odszedł na bok mogła przyjrzeć się dziewczynie z którą rozmawiał, a było na co patrzec bo wyróżniała się na tle innych osób w pomieszczeniu. Kiwnęła jej głową, po czym poprawiła gurdę na plecach i zaczęła się rozglądać.
0 x
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1923
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Stolica - mini event

Post autor: Ero Sennin »

  Ukryty tekst
0 x
Soh

Re: Stolica - mini event

Post autor: Soh »

Patrzyłem na lidera tutejszej straży z szczerą niechęcią, gość nie wykazywał nawet dozy profesjonalizmu. Jeśli takie samo podejście stosuje do innych spraw, to nawet nie ma co się dziwić, że popełniono tutaj morderstwo, zapewne była to dziecinnie prosta sztuka. Miałem ochotę wyjść, ale ta pieprzona chęć zysku mnie tutaj zatrzymała. Może i gość nie chciał współpracować, a jego podejście do zadania było co najmniej śmieszne, ale po prostu wynika z tego, że trzeba podjąć samodzielne śledztwo w tej sprawie.. skoro mężczyzna wiedział, kto może mieć jakieś informacje o tym incydencie, to czemu nie zostali oni jeszcze przesłuchani? Może sam lider straży należy do tego całego ruchu oporu? To by wyjaśniło kilka kwestii. Spokojnie zapamiętałem osoby, które radził znaleźć strażnik, a następnie skierowałem się do wyjścia. W tym momencie jednak usłyszałem dziwny głos. Rozejrzałem się wokół, jednak nie znalazłem jego źródła, uznałem więc, że to sposób mózgu na poradzenie sobie z nawałem myśli. Wstrząsnąłem ramionami i opuściłem pomieszczenie, jeszcze przed wyjściem z budynku poprosiłem kogoś o czystą kartkę i o coś do pisania. Doskonale zdawałem sobie sprawę z faktu, że teraz standardowe metody działania nie odniosą zamierzonego skutku. Szybko udałem się w jakąś wolną uliczkę, gdzie nikt nie mógł mnie zobaczyć i za pomocą gliny - uformowałem istotę wyglądającą dokładnie tak, jak wyglądam ja. Dokładniej mówiąc stworzyłem swojego klona, Nendo Bunshin, technika rangi C. Od tego momentu zacząłem szybko działać. Sam skierowałem się do głównego placu, by odnaleźć osobę, która chciała mi wcześniej sprzedać informacje. Niestety, jestem zmuszony do podjęcia ryzyka i wejścia z nią układ. Zadaniem klona jest natomiast dostanie się w pobliże królewskiego placu i tam pytając ludzi - znaleźć lekarza, może jego zeznanie nie będzie wiele warte, ale trzeba sprawdzić każdy trop.
0 x
Raito

Re: Stolica - mini event

Post autor: Raito »

Jak tylko rozkazy zostały wydane Raito, ani Kyoushi nie tracili czasu na zadawanie pytań, na które i tak nie otrzymaliby satysfakcjonujących odpowiedzi. Zamiast tego wkroczyli do akcji i ruszyli na północne krańce wioski.
Białowłosy mimo dorównującego koledze zapałowi, nie mógł nadążyć za Niebieskowłosym, toteż po chwili starszy zwolnił. Głupio by było zmęczyć się jeszcze przed dorwaniem mordercy. Idąc tym tokiem myślenia, chuunin coraz bardziej nakręcał się, wyobrażając sobie jakie katusze zada złapanemu. Ostatecznie zgasił się, bojąc, iż za pobitego przestępce dostaną mniej niż za zdatnego do rozmowy. Dlatego miast wyprzedzać fakty ostudził umysł i wytężył wzrok, poszukując wyjątkowych jednostek.
Mimo nie wyróżniającej się percepcji młodzieńca, zadanie okazało się nie takie trudne. Łapankę ułatwiło rozporządzenie strażników, nakazujące cywilom powrót do domów. Dlatego też większość osób należała do ścigających. Z drugiej strony pustka na ulicy mogła zmusić ukrywającego się do znalezienia takiego miejsca, w którym nikt go nie odnajdzie. Para jednak nie traciła nadziei i już po paru minutach, zauważyli dziwnego jegomościa w kapturze, noszącego świecący pierścień. Raito zaciekawiła szczególnie biżuteria. Postać mogła należeć do szlachty, ewentualnie do jakiegoś stowarzyszenia. Niemniej, należało go prześwietlić. W tym celu zamierzał zanurkować z dachu w dół, lądując tuż przed kapturzystą, tarasując mu drogę.
- Dzień dobry. Należę do tutejszych służb porządkowych. - ubarwiłby, rozpoczynając konwersację. Nie można tego nazwać kłamstwem, gdyż chwilowo w pewien sposób dbali o bezpieczeństwo Antai. - Chciałbym zadać Pani/Panu parę pytań. Mam na myśli to, co robiłeś/łaś w ciągu ostatnich paru godzin, a także poprosić o dowody, czy świadków tych wydarzeń. - bez ogródek ninja przeszedł do przesłuchania.
Młodzieniec czuł na sobie spojrzenia ludzi, których zauważył jeszcze będąc na dachu, jednak póki co wolał zająć się przepytaniem podejrzanego. Pilnowania tyłów oczekiwał od swojego kompana.
z/t
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stolica - mini event

Post autor: Kyoushi »

Dokładnie, po co zadawać pytania, gdy odpowiedź może okazać się niesatysfakcjonująca albo nie uzyskać jej w ogóle. W tym rzecz by ocenić prawidłowo sytuację. Raito wraz z Kyou wystartowali jak z procy w pościgu, bo czas był tutaj dość istotny by uchwycić mordercę. Jako, że było wielu chętnych to postanowili dążyć do tego czym prędzej. Sam białowłosy spodziewał się od kapitana, który wydał rozkaz tego, że więcej po prostu nie wie, gdyż sam to już wcześniej przyznał. Młodzieńcy wystartowali na północne krańce wioski.
Po chwili gonitwy za przyjacielem zauważył, że ten zaczął się oglądać za Kyou, który wyraźnie odstawał od niego szybkością. - Nie trać czasu na mnie póki mam Cię w zasięgu wzroku - rzekł do niego klepiąc lekko w plecy lewą dłonią by pogonić starszego kumpla. Widział w nim zapał i determinację. Widział chęć złapania mordercy i wymierzenia mu kary. Sam Kyoushi nie czuł takiej chęci wydania sprawiedliwości na własną rękę. Wolał zastanowić się jednak jak solidnie spożytkować ten czas na poszukiwaniach by dorwać skurczybyka, co było rzeczą w tej chwili istotniejszą. Co będzie później to się zobaczy. Ulice były puste dzięki strażnikom, którzy tego nakazali przerywając zabawę uczestnikom. Mieli większy manewr i mogli sprawdzić każdego podejrzanego osobnika. I tak też się stało! Czyżby odrobina szczęścia mimo wszystko? Szybko Chuunin zauważył jakiegoś podejrzanego, a Genin tuż za nim wiedział właściwie jak postąpić. Szybkie spojrzenie i reakcja. Niebieskowłosy zeskoczył z dachu i zatarasował drogę facetowi z biżuterią zadając jakieś pytania. Białowłosy w tym czasie miał czas by go osłaniać z góry, kucając na dachu i bacznie obserwując poczynania zakapturzonego oraz wszystko wokół, by nic co nie miało się wydarzyć nie nastało. Musiał wywiązać się ze swojej roli, gdyż Raito wziął na siebie przesłuchanie podejrzanego oraz ewentualne starcie, gdy Genin miałby szansę mu pomóc dopiero po chwili. Próbował dostrzec wszystkiego co podejrzane w koło, co chwila zerkając czy Chuuninowi nie potrzeba pomocy.

[z/t za prośbą administracji]
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Mei

Re: Stolica - mini event

Post autor: Mei »

Sytuacja nie wyglądała kolorowo i głównie dlatego, że nie dostałam cennych informacji. Liczyłam na jakąś większą kompetencję ze strony strażników, jednak nawet lider nie wiedział tak ważnych rzeczy. Ignorant- określiłam go jednym słowem, jednocześnie odwracając od niego wzrok i wpatrując się w Kaiena, który podał się za Yamarashiego. Oczywiście nie wiedziałam, że to fałszywe imię, więc niczym łatwowierne dziecko - skinęłam głową i posłałam delikatny uśmiech, który towarzyszył mi od niedawna. Co prawda, jego słowa były dla mnie sporym plusem, gdyż jeszcze niedawno sama nawoływałam, by zebrać się w grupę i poszukać sprawcy. Jednakże, z tego co dopiero zauważyłam nie przybył tutaj sam. Jego towarzyszką okazała się czerwonowłosa dziewczyna, która wyglądała na poirytowaną? Ciekawe tylko, co mogło doprowadzić do takich emocji, no cóż nie za bardzo mnie to teraz obchodziło, jednakże później zamierzałam wrócić do tego tematu.
- Miło Ciebie poznać.. Yammy. Jestem Mina - powiedziałam naprędce jakieś imię, gdyż jakby to powiedzieć moje własne wypadło mi z głowy. Może to wszystko przez burzę myśli, która rozpoczęła się w chwili, gdy dostałam niebanalną sprawę bez ważnych szczegółów, ale to nie było ważne. Jeśli sytuacja nieco się rozluźni i przypomnę sobie imię, to może mu wyjawię. Co prawda to nie będzie zależało tylko od tego, czy rzeczywiście sobie je przypomnę, lecz będzie uzależnione od jego zachowania. Zdążyłam zauważyć, iż wydaje się pomocny i sympatyczny, ale jego stwierdzenie o mordercy napawało mnie wątpliwościami, o których nie zamierzałam teraz debatować. Przed nami stało bardzo ważne zadanie, które chciałam wykonać.
- W takim razie jesteśmy drużyną, a i z chęcią czy nie chęcią dorzuciłabym tego człowieka, który wygląda dość.. nietypowo. Gomen, panie ze szwami! - krzyknęłam w jego stronę i zrobiłam dumnie krok do przodu - Z tego, co zauważyłam byłeś chętny do stworzenia grupy.. idziesz z nami, ale musisz się przedstawić. Od Ciebie oczekuję to samo, Panienko o szkarłatnych włosach. Sekundę później postanowiłam jako pierwsza zrobić krok i się przedstawić. W tym celu, delikatnie dygnęłam na dowód szacunku i posłałam im łagodny uśmiech - Jestem Mina i liczę na owocną współpracę. Puściłam im oczko, a następnie po udzielonych odpowiedziach ruszyliśmy w stronę miasta. Swe kroki skierowałam w jedną z opustoszałych uliczek, gdyż chciałam pozostać sam na sam z drużyną.
- Pierwszym bardzo ważnym elementem jest dostanie się do posiadłości władcy, moim skromnym zdaniem powinniśmy się tam udać, jednakże.. pierw wolałabym zobaczyć się z ich lekarzem. Może on powie nam więcej, niż wiemy, a i czy któreś z was ma coś do notowania? Zapytałam delikatnym głosem, rozglądając się dookoła.
Z życia nauczyłam się, iż pozostanie czujnym nie raz potrafi nam uratować życie, poza tym jeśli zobaczę kogoś podejrzanego zawsze mogę użyć elementu zaskoczenia, który nie raz potrafi zadecydować o późniejszym zwycięstwie..
0 x
Murai

Re: Stolica - mini event

Post autor: Murai »

To musiał być żart. Nieśmieszny, niesmaczny i pozbawiony jakiejkolwiek trafnej puenty. Że niby co on próbował nam wmówić? Że sam nic nie wie? Że nawet nie będziemy mieli możliwości zobaczenia miejsca zgonu? Ba, że nawet nie wejdziemy do pałacu? Ktokolwiek obsadził tego człowieka na to miejsce, powinien poważnie przemyśleć ten wybór. No i jego rady też były pierwsza klasa. Kapturnik, starowinka, Świniak i lekarz. No po prostu wstać, przyklasnąć i obrzucić pomidorami za słaby występ. Niczego nowego się nie dowiedział, nie miał żadnej poszlaki i w zasadzie była to wizyta całkowicie zbędna. No, powiedzmy. Jednak czy taki jeden incydent na jakiekolwiek szanse na osłabienie chęci młodego do rozwiązania całej tej sprawy? Oczywiście, że nie! Rozwiązałby to pewnie samodzielnie, no może z pomocą tego sommeliera, który mógłby załatwić mu wejście do wewnątrz. Ale teraz nadarzyła się okazja do działania w zespole. Oto jedna z pozostałych postanowiła do niego zagadać. Ciekawe warunki postawiła, aż się uśmiechnął. Przedstawić się? Czemu nie, w końcu to będzie jedno z najłatwiejszych zadań, jakie będziemy w stanie wykonać. Nawet dygnęła, kiedy się przedstawiała. No proszę, to jest dopiero pokaz manier. Nie to, co ten grubiański człek. Z jeszcze większym uśmiechem skierował się do obojga i lekko ukłonił.
- Z chęcią stworzę z wami drużynę. W końcu tak będzie łatwiej. Nazywam się Murai. Miło mi poznać. - powiedział, po czym powrócił do poprzedniej pozycji. Wsłuchał się w celne uwagi dziewczyny imieniem MIna. Ta współpraca faktycznie będzie bardzo owocna. Dostanie się do pałacu? Fakt, to będzie pierwszy krok w kierunku rozwiązania.
- Wiecie co... w sumie możemy się dostać do pałacu szybciej. Mam tam znajomego. Pewnie czeka tam, gdzie go zostawiłem. Pracuje tam jako sommelier i ma wtyki. Z jego pomocą oglądnięcie miejsca zabójstwa może okazać się znacznie łatwiejsze - swobodnie rzucona propozycja ujrzała światło dzienne. Niezbyt głośno, by się nie afiszować, nigdy robienie wokoło siebie hałasu nie zdaje egzaminu. Zresztą czy on sam byłby w stanie zrobić wokół siebie celowy harmider?
0 x
Kaien

Re: Stolica - mini event

Post autor: Kaien »

Kaien zacisnął zęby. Zabicie strażnika za pyskowanie byłoby całkiem słabą opcją i chciał jej na razie uniknąć. Jeśli tylko mógł, ale od ostrego komentarza już powstrzymać się nie umiał.
-Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie jestem u Siebie. U mnie nie doszłoby do morderstwa. Ale patrząc na to, że wy tylko pyskować potraficie, to się nie dziwie. Opasłe bezużyteczne moczymordy... - Skwitował nieco ciszej całą straż w Antai, przypominając sobie te wyjątkowo tchórzliwe jednostki które go przesłuchiwały i robiły rozeznanie. Totalna żenada, nie nadają się do niczego. Kaien włożył ręce w kieszenie i wyszedł na chwile przed strażnice, odetchnąć. Wrócił po chwili, a Mei, która przedstawiła się jako Mina, wypytała Rinsari o imię i wzięła do grupy jeszcze jakiegoś popaprańca. Kaien zlustrował niziutkiego i dziwnego człowieka od góry do dołu. Śmieszny typ. Oryginalny, odstający od reszty. Może być wartościowy ofensywnie i w razie akcji. Na pierwszy rzut oka na pewno bardziej niż takie wątłe kibicie jakimi są Mina i Rinsari. Kto bardziej zesra się na widok dwoch mikro-dzieweczek niż dwumetrowego ponad typa panującego nad koścmi i pozszywanego pół-zombie-półpojeba?
No jasne, że są lepsi jako element zastraszający. Spojrzał na niego jeszcze raz. Ujdzie w tloku.
-Mhm. Drużyno. Gdzie idziemy? Lekarz? Nie wiem, czy to jest najlepszy pomysł. Pójście do kogokolwiek wskazanego przez te jednostki które tutaj pobierają hajs za bycie niby strażą to strata czasu. Oni sami w sobie są tak bezużyteczni, że śmiem wątpić czy rady od nich mają jakąś wartość. Chociaż...
Zawiesił głos w połowie i wyszedł przed strażnice, licząc, że poszli z nim. Dosłownie na chwile, dalej od nieprzyjemnego strażnika. Tak, by on nie usłyszał.
-Na początku przygody tutaj podlazło do mnie dwóch strażników. Oprócz tego, że mało się nie zesrali na mój widok i ręce im się trzęsły jak tylko się odzywałem, to jeden z nich przekazał mi ciekawą wiadomośc. Napisał mi na karteczce, że nie wolno ufać tutaj wyżej postawionym. Czyli zero zaufania dla urzędników, szlachty itd. Nie wiem czemu, ale wierze, że miał dobre intencje przekazując mi informacje tego typu...
Po tych słowach Kaien znów milknie i jest gotów iść tam, gdzie jego nowoutworzona grupa. Coś może z tego być...
A wtedy pozszywaniec okazał się być tutaj ciekawszym i bardziej posiadającym coś do dodania osobnikiem.
Kaien wyciągnął do niego nieznacznie ręke, kulturalnie, grzecznie, tak, tylko w ramach gestu.
-Yamara.. Mów Yammy. Yammy będzie dobrze. - Po tych słowach cofa ręke i uśmiecha się.
-W pałacu będą ci właśnie wyżej postawieni. Nie możemy im ufać, tylko sobie. Wtyka Muraia i to co przekazał mi strażnik daje nam całkiem dobry kurs dalszego działania. Dostać się do palacu, nie ufać szychom i samemu wszystko posprawdzać. Cała ta sytuacja śmierdzi, najbardziej niemoc tych ścier. I wcześniej i teraz, oni są tylko na pokaz tu. Albo są opłaceni by nic nie robić.
No to już jest coś. Mogli wejść do pałacu, wiedzieli komu NIE ufać, mieli jakieś tam marne poszlaki...
To i tak więcej niż inni.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości