Wypalona polana na wzgórzu
- Yami
- Posty: 2969
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Polana na wzgórzu
Niezmienny krajobraz nagle został zaburzony przez osobę starszą, która to widocznie miała problemy z przemieszczaniem się. Poprzez lekko przymknięte powieki zacząłem przyglądać się jego zmaganiom. Radził sobie całkiem całkiem. Większość ludzi ma problemy z przyjęciem pomocy od innych. Wiąże się to z przekonaniem, że ktoś się nad nimi lituje, widzi ich jako kogoś gorszego. Nawet starsi potrafią tak myśleć.
Oparłem się na łokciach i lekko podźwignąłem. Kiedy przewrócił się nie zrobiłem nic aby mu pomóc. Nie wyczuwałem takiej wewnętrznej potrzeby. Wstanie, pójdzie i będzie jak poprzednio. Problem był taki, że wstać nie dał rady i oczekiwał na kogoś bądź na własny koniec. Drugą opcję szybko odrzuciłem.
Westchnąłem głośno. Niewielki kłębek dymu opuścił me wargi. Podniosłem się zapierając dłońmi o ziemię. Nie spiesząc się kierowałem się w stronę jego laski. Ująłem ją w dłonie.
- Oprzyj się o mnie. - powiedziałem podając laskę.
Pomogę mu wstać. Pójdzie dalej. On w swoją ja w swoją stronę.
Oparłem się na łokciach i lekko podźwignąłem. Kiedy przewrócił się nie zrobiłem nic aby mu pomóc. Nie wyczuwałem takiej wewnętrznej potrzeby. Wstanie, pójdzie i będzie jak poprzednio. Problem był taki, że wstać nie dał rady i oczekiwał na kogoś bądź na własny koniec. Drugą opcję szybko odrzuciłem.
Westchnąłem głośno. Niewielki kłębek dymu opuścił me wargi. Podniosłem się zapierając dłońmi o ziemię. Nie spiesząc się kierowałem się w stronę jego laski. Ująłem ją w dłonie.
- Oprzyj się o mnie. - powiedziałem podając laskę.
Pomogę mu wstać. Pójdzie dalej. On w swoją ja w swoją stronę.
0 x
- Khusara Hatakame
- Posty: 317
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
- Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4886
Re: Polana na wzgórzu
Yami po chwili zadumy zwrócił swą uwagę w stronę nadchodzącego starca, do prawdy zanurzyłem się w wspomnieniach nawet nie zauważając starszego pana który z bólu nóg i pleców upadł na kolana próbując podeprzeć się na swojej lasce. Młody chłopak podbiegł do niego po czym pomógł mu nie upaść pozwalając się oprzeć o swoje plecy. Starzec spojrzał na mnie po krótce myśląc że to z lenistwa nie chciało mi się podejść i pomóc starszemu człowiekowi w potrzebie a tak na prawdę nie zauważyłem go przez zamyślenie o mej przeszłości puki Yami nie podbiegł do starca pomagając mu. Wstając powoli otrzepałem czarne kimono z ziemi i pyłu i podszedłem prosto do obu mówiąc
-Proszę wybaczyć za nie uprzejmość ale umknął pan mojej w tamtej chwili zajętej uwadze- Po czym wraz z Yamim pomogłem starcu podejść pod niedaleko znajdujący się pień drzewa by mógł spokojnie usiąść i powiedzieć dlaczego taki schorowany starzec wybrał się sam na spacer ryzykując upadek który właśnie miał miejsce nie długą chwile wcześniej. Obu nam nie sprawiło to większego problemu a starzec po pewnym momencie siedział już wygodnie masując obolałe nogi i plecy.
-Proszę wybaczyć za nie uprzejmość ale umknął pan mojej w tamtej chwili zajętej uwadze- Po czym wraz z Yamim pomogłem starcu podejść pod niedaleko znajdujący się pień drzewa by mógł spokojnie usiąść i powiedzieć dlaczego taki schorowany starzec wybrał się sam na spacer ryzykując upadek który właśnie miał miejsce nie długą chwile wcześniej. Obu nam nie sprawiło to większego problemu a starzec po pewnym momencie siedział już wygodnie masując obolałe nogi i plecy.
0 x

''Pozorna cisza, ale czy to słyszysz? Szum fal, krok po kroku zmienia się przypływ, a wraz z nim świat który znamy''
- Yami
- Posty: 2969
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Polana na wzgórzu
W tym tempie to dojdziemy tam za godzinę, jak nie więcej, a trzeba przyznać, że cholernie mi się nie chciało. Gdyby jednak nie obecność pewnej osoby prawdopodobnie pomógłbym starcowi ale w tym przypadku...
- Nie musi się Pan martwić - nikły uśmiech pojawił się na mojej twarzy - z tego co mi wiadomo marzeniem tego młodzieńca jest ochrona innych. Piękna idea, nieprawdaż?
Podniosłem się i odsunąłem kilka kroków w tył. Z uśmiechem na twarzy spojrzałem w stronę przyszłego wojownika.
- Khusara, nie będę zabierał Tobie tej przyjemności w wypełnianiu swego powołania.
Odwróciłem się na pięcie i zacząłem kroczyć w stronę osady. Podniosłem rękę w geście pożegnania.
- Dzięki, za posiłek. Do zobaczenia.
z/t
- Nie musi się Pan martwić - nikły uśmiech pojawił się na mojej twarzy - z tego co mi wiadomo marzeniem tego młodzieńca jest ochrona innych. Piękna idea, nieprawdaż?
Podniosłem się i odsunąłem kilka kroków w tył. Z uśmiechem na twarzy spojrzałem w stronę przyszłego wojownika.
- Khusara, nie będę zabierał Tobie tej przyjemności w wypełnianiu swego powołania.
Odwróciłem się na pięcie i zacząłem kroczyć w stronę osady. Podniosłem rękę w geście pożegnania.
- Dzięki, za posiłek. Do zobaczenia.
z/t
0 x
- Khusara Hatakame
- Posty: 317
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
- Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4886
Re: Polana na wzgórzu
Gdy pomagaliśmy starcowi dojść do drzewa Yami stwierdzając że nie chce mu się zbytnio męczyć pomagając starcowi sprytnie powołując się na to co mówiłem wcześniej odszedł leniwie w stronę osady. Gdy ja i starzec dotargaliśmy się do drzewa by staruszek mógł sobie wypocząć. Z ulgą skorzystał z dogodnie rozkładających się korzeni i dość wysokiego konaru drzewa by oprzeć swe schorowane i bolące plecy a następnie odetchnąć z ulgą. Jednak po nie długo trwającej chwili starzec wzdrygnął się nieco, wyglądało to trochę jakby nagle przypomniał sobie o niesamowicie ważnym wydarzeniu. Spojrzał na mnie i poprosił o dość nie typową przysługę bym kupił a następnie przyniósł czerwoną róże jednocześnie dając mi kilka banknotów. Widząc je usłyszał o możliwości zatrzymania reszty, wziął więc wszystkie banknoty i odparł
-Dobrze kupie dla ciebie kwiat i wrócę niebawem nie myśl się stąd ruszać bo znowu może się to źle skończyć, poczekaj tutaj - Po czym zostawiając starca na małej polanie poszedłem wprost do tutejszej kwiaciarni
-Dobrze kupie dla ciebie kwiat i wrócę niebawem nie myśl się stąd ruszać bo znowu może się to źle skończyć, poczekaj tutaj - Po czym zostawiając starca na małej polanie poszedłem wprost do tutejszej kwiaciarni
0 x

''Pozorna cisza, ale czy to słyszysz? Szum fal, krok po kroku zmienia się przypływ, a wraz z nim świat który znamy''
- Khusara Hatakame
- Posty: 317
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
- Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4886
Re: Polana na wzgórzu
Zaniepokoił mnie fakt iż gdy wracałem na ulicach miasta nastała cisza, większość mieszkańców nie dawno spacerujących się beztrosko obok straganów i przydrożnych sklepów zniknęła a ja podczas spaceru z kwiatem w ręce nie przejmując się jakoś zbytnio nadchodzącymi chmurami zmierzałem do polany na wzgórzu. Idąc spokojnie wśród burzy i szalejącego wiatru który nie robił na mnie wrażenia po nie długiej chwili dotarłem do polany i drzewa pod którym siedział staruszek. Gdy do niego podszedłem zobaczyłem jak z zamkniętymi oczami spał spokojnie przy konarze drzewa też mając tą całą burze w głębokim poważaniu. Zbliżając się do niego potrząchałem go za ramię by go obudzić, nie chciałem spędzić na tej polanie całego dnia szczególnie że zaraz z pewnością zacznie padać. Wiatr można jeszcze zignorować ale jak zastanie nas tutaj ulewa to cały dzień będę zmuszony czyścić i suszyć moje czarne kimono. Gdy starzec otworzył powieki podstawiłem mu czerwoną ładnie opakowaną róże do ręki mówiąc
-Proszę o to róża którą pan chciał-Po chwili popatrzyłem się na wzburzone niebo. Miałem ochotę wrócić już do domu i zobaczyć jak dziś poradził sobie staruszek z sprzedażą i dźwiganiem wszystkich tych ciężarów.
-Proszę o to róża którą pan chciał-Po chwili popatrzyłem się na wzburzone niebo. Miałem ochotę wrócić już do domu i zobaczyć jak dziś poradził sobie staruszek z sprzedażą i dźwiganiem wszystkich tych ciężarów.
0 x

''Pozorna cisza, ale czy to słyszysz? Szum fal, krok po kroku zmienia się przypływ, a wraz z nim świat który znamy''
- Khusara Hatakame
- Posty: 317
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
- Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4886
Re: Polana na wzgórzu
Po daniu kwiatu dla starszego dopiero co obudzonego mężczyzny, zobaczyłem jak staruszek dziękując mi odwraca się plecami. Mężczyzna złożył ręce z różą by pomodlić się przed drzewem przy którym dosłownie chwile temu leżał spokojnie śpiąc. Gdy po pewnym czasie mężczyzna skończył szeptać jakąś modlitwę podszedł do drzewa a następnie położył różę by po chwili cofnąć się parę kroków. Powiedział pewne słowo na tyle cicho że ledwie mogłem usłyszeć ''Żona'' po czym spoglądając smutnie na niebo opowiedział po krótce o tym że to on ze swoją wybranką posadził kiedyś stojące tam drzewo. Przez przywołane wspomnienia mogłem zobaczyć jak ściera łzy z policzka po czym odwracając się do mnie zapytał o jeszcze jedną małą przysługę którą mógłbym zrobić. Bez dłuższego zastanowienia odparłem
-Oczywiście- Po czym podszedłem do niego by mógł się oprzeć a następnie powoli prowadziłem do skraju zielonej polany.
-Oczywiście- Po czym podszedłem do niego by mógł się oprzeć a następnie powoli prowadziłem do skraju zielonej polany.
0 x

''Pozorna cisza, ale czy to słyszysz? Szum fal, krok po kroku zmienia się przypływ, a wraz z nim świat który znamy''
- Hayami Akodo
- Posty: 1277
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
- Khusara Hatakame
- Posty: 317
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
- Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4886
Re: Polana na wzgórzu
Błękitne niebo skąpane w wyrazistych promieniach upalnego słońca tak szerokie że daleko po za horyzontem wypełnia przestrzeń zawieszoną na naszymi głowami towarzyszyło mi na jasno zielonej trawiastej łące na wzgórzu gdzie siedziałem starając się obserwować pełne życia i wigoru otoczenie lecz promienie słońca utrudniały to oślepiając oczy z lekko przymrużonymi powiekami.
Nie byłem pewien czy to co przeżywam nie było tylko wspomnieniem które z jakiegoś powodu doświadczałem po raz kolejny. By dać odpocząć mym oczom zasłoniłem twarz bambusowym kapeluszem zostawiając me włosy luzem by mogły spokojnie bujać się na dość chaotycznym lecz niezbyt porywczym wietrze. Nie miłosierny upał nie dawał spokoju z natrętnością przypominając o sobie gorącymi podmuchami powietrza i mrowieniem na skórze rąk wystawionej na promienie słoneczne.
Leżąc na trawie skupiałem się na rozpływających przede mną białych obłokach i nagrzanej ziemi od panujących upałów.
Towarzyszący mi staruszek odpoczywał sobie obok po ciężkiej pracy na rynku. Szczerze mówiąc nadal nie byłem pewien czy wcześniejsza decyzja była dobrą. Widać było jak od czasu do czasu masuje swe lekko obolałe plecy nieznacznie podnosząc się z ziemi. Ale już za późno na zmiany, teraz była tylko ta polana i my dwoje odpoczywający w tym jak dotąd nie miłosiernym upale. Gdy w ciszy tak spoglądaliśmy na jaskrawe od słońca niebo przepełnione błękitem Satsuma odezwał się spokojnie mówiąc o jakiejś sprawie z którą prawdopodobnie miałem mu pomóc. Milknąc na chwile i spoglądając na niebo starzec przez chwile zaczął się nad czymś zastanawiać tym samym za moment kontynuując to co chciał mi przekazać. Gdy poprosił o zastąpienie go wydało mi się to naturalne lecz także uznałem to za powód do dumy gdyż staruszek mało komu ufał na tyle by pozostawić mu własny dorobek.
Nie musiałem długo zastanawiać się nad mą decyzją gdyż wiedziałem że w ten sposób odpłacę mu wcześniejszy otrzymany wypoczynek mimo wielkiego wysiłku jaki sam musiał włożyć w prace na targu podczas mojej nieobecności. Oczywiście nie chciałem też zostawiać staruszka bez pomocy bo do kogo mógłby się zwrócić, komu na tyle zaufać ? By móc z spokojem powierzyć opiekę nad stoiskiem i towarami oraz udać się w podróż wiedząc że o nic nie musi się martwić.
Dowiadując się że wyjeżdża na dłuższy czas pewien byłem że przez pewien okres będę musiał dać z siebie jak najwięcej żeby nie zawieść pana Satsuma. Po wytłumaczeniu mi przez starca co będzie należało do mojej części obowiązków podczas jego nieobecności odparłem
-Oczywiście że pomogę i zajmę się targiem może pan na mnie liczyć- Po czym z spokojnym wyrazem twarzy i lekkim uśmiechem podniosłem się z wcześniej leżącej pozycji i otrzepałem kimono na mych plecach z źdźbeł trawy.
Nie byłem pewien czy to co przeżywam nie było tylko wspomnieniem które z jakiegoś powodu doświadczałem po raz kolejny. By dać odpocząć mym oczom zasłoniłem twarz bambusowym kapeluszem zostawiając me włosy luzem by mogły spokojnie bujać się na dość chaotycznym lecz niezbyt porywczym wietrze. Nie miłosierny upał nie dawał spokoju z natrętnością przypominając o sobie gorącymi podmuchami powietrza i mrowieniem na skórze rąk wystawionej na promienie słoneczne.
Leżąc na trawie skupiałem się na rozpływających przede mną białych obłokach i nagrzanej ziemi od panujących upałów.
Towarzyszący mi staruszek odpoczywał sobie obok po ciężkiej pracy na rynku. Szczerze mówiąc nadal nie byłem pewien czy wcześniejsza decyzja była dobrą. Widać było jak od czasu do czasu masuje swe lekko obolałe plecy nieznacznie podnosząc się z ziemi. Ale już za późno na zmiany, teraz była tylko ta polana i my dwoje odpoczywający w tym jak dotąd nie miłosiernym upale. Gdy w ciszy tak spoglądaliśmy na jaskrawe od słońca niebo przepełnione błękitem Satsuma odezwał się spokojnie mówiąc o jakiejś sprawie z którą prawdopodobnie miałem mu pomóc. Milknąc na chwile i spoglądając na niebo starzec przez chwile zaczął się nad czymś zastanawiać tym samym za moment kontynuując to co chciał mi przekazać. Gdy poprosił o zastąpienie go wydało mi się to naturalne lecz także uznałem to za powód do dumy gdyż staruszek mało komu ufał na tyle by pozostawić mu własny dorobek.
Nie musiałem długo zastanawiać się nad mą decyzją gdyż wiedziałem że w ten sposób odpłacę mu wcześniejszy otrzymany wypoczynek mimo wielkiego wysiłku jaki sam musiał włożyć w prace na targu podczas mojej nieobecności. Oczywiście nie chciałem też zostawiać staruszka bez pomocy bo do kogo mógłby się zwrócić, komu na tyle zaufać ? By móc z spokojem powierzyć opiekę nad stoiskiem i towarami oraz udać się w podróż wiedząc że o nic nie musi się martwić.
Dowiadując się że wyjeżdża na dłuższy czas pewien byłem że przez pewien okres będę musiał dać z siebie jak najwięcej żeby nie zawieść pana Satsuma. Po wytłumaczeniu mi przez starca co będzie należało do mojej części obowiązków podczas jego nieobecności odparłem
-Oczywiście że pomogę i zajmę się targiem może pan na mnie liczyć- Po czym z spokojnym wyrazem twarzy i lekkim uśmiechem podniosłem się z wcześniej leżącej pozycji i otrzepałem kimono na mych plecach z źdźbeł trawy.
0 x

''Pozorna cisza, ale czy to słyszysz? Szum fal, krok po kroku zmienia się przypływ, a wraz z nim świat który znamy''
- Hayami Akodo
- Posty: 1277
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości