Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 14 lut 2018, o 00:10
DANE PERSONALNE You know the closer you get to something
The tougher it is to see it
And Ill never take it for granted IMIĘ: Inoshi 伊野市
NAZWISKO: Yamanaka 山中
KLAN: Yamanaka
Przynależność: Yamanaka
WIEK [DATA URODZENIA]: 18 [370]
14.02.18 - 14 lat
16.06.18 - 15 lat
16.12.18 - 16 lat
16.06.19 - 17 lat
16.12.19 - 18 lat
PŁEĆ: Kunoichi
WZROST | WAGA: 161/42
14.02.18 - 155/38
16.06.18 - 156/39
16.12.18 - 157/41
16.06.19 - 158/41
16.12.19 - 161/42
RANGA: Dōkō
Głos
APARYCJA
WYGLĄD:
Inoshi nigdy przesadnie się nie wyróżniała z pośród swoich rówieśników. Zawsze była niezbyt wysoka i dosyć drobna. Na świat patrzy przez swoje dosyć duże, ciemno zielone oczy. Jak większość członków rodu posiada jasne włosy koloru blond które początkowo nosiła dosyć krótko, z czasem jednak zdecydowała się kultywować spinanie ich w kucyk jak spora część klanu. Włosy sięgają jej nieco przed ramiona. Pod nosem skrywa usta na których zazwyczaj gości znudzona mina lub też drobne zamyślenie. Tylko czasami gości na nich uśmiech. Tym co wyróżnia ją na tle innych są rany które otrzymała podczas jednej z odbywanych misji. Skrywane przez nią pod bandażami oparzenia obejmujące zarówno tors jak i dużą część rąk nie są dla niej powodem do dumy, bardziej bolesnym przypomnieniem o pewnych wydarzeniach.
UBIÓR:
Blondynka zwykle nosi przeróżne rodzaje ubrań. Począwszy od kimona a na prostszych szatach kończąc, obecnie większość ubrań które nosi doskonale zakrywają górną część jej ciała, głównie tors oraz ręce. Wszystko zależy od tego w jakim regionie się znajduje, oraz okazji. Jeśli wyrusza w podróże to nieodzownym towarzyszem podróży jest jej fioletowy płaszcz. Tym co rzuca się w oczy najbardziej są bandaże, można je dostrzec już wystające z pod tuniki przy samej szyji, oplatają całe jej dłonie i chowają się pod rękawem tuniki która sięga do nadgarstka. Sam bandaż jest jednak znacznie dłuższy i kończy się dopiero za łokciem. Zwykle, noszona tunika dociera mniej więcej do kolan za którymi zaczynają się materiałowe ochraniacze a za nimi już tradycyjne buty shinobi. Prócz zwyczajnej garderoby zdarza się, że można ją zobaczyć noszącą materiałową kamizelkę ochronną.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Leworęczność
Zielone oczy typowe dla członków klanu Yamanaka
Bandaże obejmujące tors oraz ręce od dłoni aż za łokcie
Często smętna mina
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Wiele wydarzeń których była świadkiem przez ostatnie kilka lat wystarczająco zmieniły jej charakter. Wciąż pozostaje dużo cichsza w grupie osób które " trochę zna " i nie chce zrobić na nich złego wrażenia. Kontakty z osobami których nie zna nie uległy zmianie i jeśli tego potrzebuje jest w stanie częściowo przejąć inicjatywę. Mimo kilkunastu tragedii a w tym i śmierci przyjaciela Orito, stara się podążać drogą wyznaczoną przez Hanzo.
Chce pomagać tam gdzie może lecz dalekowzroczność i przesadne przewidywanie pewnych rzeczy bardzo często sprawia, że zwyczajna pomoc traci według niej na znaczeniu. Od dawna stara się analizować wiele rzeczy i wyciągać z nich jak najlepsze wnioski, nawet jeśli miałyby doprowadzić do zatrzymania się w miejscu i przemyślenia problemu. Zawsze była emocjonalna i podatna, zwłaszcza na negatywne emocje dlatego również potrafi stracić panowanie i zrobić coś względnie nie pasującego do jej analizującego i zastanawiającego się nad słusznością działań stylu. Wiele porażek, zarówno tych ostatnich jak i dawnych sprawiły, że pierwsze co dostrzega w wielu sytuacjach to wady i rzeczy niepewne. Stała się pewnego rodzaju pesymistką która bardzo chciałaby widzieć wszystko w jasnym świetle.
Czasami leniwa jak i marudna, zwłaszcza gdy ktoś jest lekkomyślny i nie dostrzega do czego mogą doprowadzić jego czyny. Nie jest najlepszą aktorką jednak sytuacja nie raz zmusiła ją do przywdziania maski w swoich działaniach. Przemoc zwykle jest ostatecznym rozwiązaniem jakie wybiera, szuka innych możliwości jeśli to możliwe i jest w stanie zadać sobie sporo trudu by je znaleźć, nawet jeśli wymaga to sporo pracy.
Samotnie każdy jest zawsze sobą, niektórzy jednak dopiero w towarzystwie swoich bliskich odkrywają swoje prawdziwe karty i nie będzie zaskoczeniem jeśli stwierdzę, że Inoshi będzie bronić osób na których jej zależy, czy też starała się przedstawić je z jak najlepszej strony, choćby nawet wcześniej nie okazywała im zbyt wielkiego uczucia. Zazwyczaj kulturalna, czasem jednak i ona zapomina o manierach i zachowuje się jak nieco mniej ułożona osoba. Dzieje się to w miejscach oddalonych od jej rodzinnej prowincji z prostego przeświadczenia, że zwracała by na siebie dużo więcej uwagi godnej zapamiętania, w końcu poza Karmazynowymi Szczytami kultura jest towarem deficytowym. Również nie każdy wie do jakiej rodziny należy.
NAWYKI i RYTUAŁY: Przecieranie oczu co jakiś czas
Zarozumiałe zadzieranie głowy do góry gdy się z kimś kłóci
Poprawianie włosów
NINDO: " Najmądrzejsi zawsze najlepiej tańczą na planszy... "
HISTORIA:
Inoshi, od samego początku nie była idealna, zazwyczaj starała się to ukryć jednak im starsza była tym ciężej było to ukryć. Widziała gorzej niż większość, nie widziała na dalekie odległości, a jedynie rozmazany obraz. Na początku nikt tego nie zauważył, w końcu mały dzieciak zawsze się potyka czy na coś wpada. Szybko jednak okazało się, że nie był to jej jedyny problem, gdy przed innymi klanowymi młodzikami stawiano wyzwania, oraz uczono ich wykorzystywać ich zdolności sensoryczne, czy inne klanowe Hijutsu, jej przychodziło to z wielkim oporem.
Mimo, że zawsze chciała sprostać wyzwaniu, oraz udowodnić, że nie jest gorsza, zawsze wiedziała, że tak naprawdę jest, w pewnej chwili naprawdę w to uwierzyła. Gdy tak się stało tylko kwestią czasu było by inni przejęli jej wierzenie i sami utwierdzili się w tym przekonaniu. Inoshima , ojciec młodej Inoshi pokładał w niej wielkie nadzieje od samego początku, sam nie był głową klanu, ani jakoś szczególnie utalentowanym ninją, radził sobie na misjach. Jednak, mimo przywar córki tradycją było by też została ninją, takie było jego marzenie, szybko jednak zdał sobie sprawę z tego, że będzie ciężej niż w wypadku innych. Młoda Yamanaka całkiem szybko zamknęła się w sobie zdając sobie sprawę ze swojego braku talentu do technik klanowych, podejrzewała nawet, że w jej żyłach nie płynie krew Rodu Yamanaka, z wyglądu jednak spełniała wszystkie stereotypowe cechy, gdyby ktoś spojrzał z boku od razu by wiedział z członkinią jakiego klanu ma do czynienia. Mimo, że w jej głowie kłębiły się takie myśli, to bardzo zależało jej na opanowaniu umiejętności klanowych, oraz zaimponowaniu nimi wszystkim, z całego serca zależało jej by pokazać, że jednak nie jest nikim, że jest godną nosicielką krwi klanu.
W pewnej chwili część ludzi zaczęła uważać ją za zwykłe beztalencie, niedorajdę. W prowincji zorganizowano kilkanaście grup nauczanych przez Senseiów. Inoshi była częścią takiej grupy wraz z dwójką innych młodzików. Amachi , oraz Orito, bo tak nazywali się jej koledzy bardzo różnili się od siebie, wydawało by się, że każdy z tej trójki jest całkowicie inną szczególną osobistością. Ich sensei Dokuro miał do całej trójki pewną dozę cierpliwości, dzięki niemu Inoshi wydawała się nieco mniej zamknięta w sobie, ufała mu, jak zresztą i pozostała dwójka. Amachi był typowym głośnym chłopakiem który przechwalał się ponad swoje możliwości, z kolei Orito był cichy, a swoją ciszą utwierdzał jedynie siłę swych umiejętności które w stosunku do Inoshi[, oraz Amachiego były wyraźnie większe.
Celem Dokuro była nauka młodych podstaw ninjutsu, oraz napełnienie ich siłą do rozwoju ich własnych umiejętności. Podczas wielu zajęć które odbywali poczynili różne postępy, mimo, że byli drużyną to widząc postępy Orito, jej poczucie wartości zawsze spadało, z kolei Amachi czasem był górą, a czasem niżej niż ona, nie ważne jednak co robił, w jakiś sposób rozgrzewał jej serce do większej wiary w siebie, imponował jej swoim stylem bycia, w pewien sposób inspirował do poprawy, albo otwarcia się, jednak im bardziej go lubiła tym bardziej w sobie się zamykała, nie chciała by pomyślał o niej gorzej niż już myśli. Nie potrafiła też tego okazać, zawsze dzieliła się wtedy na dwoje, jedna jej część siedziała cicho podczas gdy on urządzał swoje wygłupy, czy też wymuszał na nauczycielu pewne rzeczy, a druga, wewnątrz aż kipiała chcąc go poprzeć, lecz nie wyrażała tego. Z jakiegoś powodu nienawidziła się za to, że nie potrafi powiedzieć co naprawdę myśli, oraz czuję, strach przed czyjąś reakcją był zbyt wielki. Jedno z ćwiczeń wytrzymałościowych było szczególnie interesujące, były one całkowicie opcjonalne jednak nie wiedzieli oni o tym od razu. Chcąc wyrobić u swoich studentów punktualność Sensei i tak kazał im przyjść. Wtedy Amachi[ odzwierciedlił w sobie to co Inoshi uwielbiała w nim najbardziej, swój bunt. Który mimo, że wyglądał i właściwie był bezcelowy, z jakiegoś powodu sprawiał, że czuła się inaczej, pewniej.
- Co? Musiałem tutaj siedzieć cale dwadzieścia minut by usłyszeć, ze mogę iść, ponieważ ten trening nie jest obowiązkowy? O nie! Niedoczekanie.
- Jeśli nie chcesz, możesz przecież już iść - Stwierdził stanowczo Dokuro aczkolwiek można było w nim wyczuć zmęczenie.
- O nie, przesiedziałem tyle więc będziesz musiał się ze mną dalej męczyć Sensei, zostanę do końca! - mówił Amachi z wyraźną ekscytacją w głosie. Siedząca obok Amachiego, Inoshi zachichotała mrużąc przy tym lekko oczy, by potem ścisnąć lekko swoje dłonie zarazem nie przestawała wpatrywać się w zwracającego na siebie uwagę kolegę.
- O tak Dokuro-senpai, będziesz musiał się z nami męczyć do końca. Ja i Amachi damy ci popalić! Chociaż wolała bym iść już do domu ale tato by mi tego nie przepuścił, wolałabym już popracować w sklepie - Pomyślała dziewczyna nie tracąc drobnego uśmiechu z twarzy. - Amachi bywa czasem taki odważny, eh. - Powiedziała sobie cicho pod nosem. Po drugiej stronie ławki Orito słysząc przedstawienie zafundowane przez kolegę, w trakcie tego widząc reakcje Yamanaki schował głowę między rękami mówiąc do siebie - Jakie to jest żenujące. - na koniec tego westchnął znużony i poirytowany. Dziewczyna z kolei widząc reakcję kolegi nieco się zgorszyła tworząc w swojej głowie kilka wyobrażeń tego co sobie o niej teraz Orito pomyślał.
Poprzez różnego rodzaju ćwiczenia, trwające kilka lat dziewczyna opanowała nieco sztuki Suitonu, oraz podstawowe ninjutsu, w dalszym jednak ciągu nie była w stanie poradzić sobie z technikami klanowymi, a to stawiało ją w gorszej pozycji od pozostałych, przez czas nauki z Amachim, oraz Orito nauczyła się z nimi współpracować, oraz zauważyła, że potrafi wpadać na całkiem niezłe pomysły w różnych sytuacjach i to był jej atut, szkoda, że jeden z niewielu w które wierzyła. Nigdy nie była znacząco silna, a podczas treningów też nie wykazała jakiś szczególnych ku temu predyspozycji, myślała, że może to i lepiej, aczkolwiek nie było to coś z czego była dumna kolejna z rzeczy która powiększała jej nie małą już kupkę nie-wiary w siebie. Wiedziała jednak, że skoro nie może liczyć na swoją bezpośrednią siłę musi zrobić coś innego, walka na odległość była jej jedyną możliwością, niestety wzrok nie pozwalał jej rzucać na dalekie odległości co było dla niej wielką przeszkodą, jednakże nie miała innego wyjścia niż ćwiczyć rzuty na tę odległość na którą była w stanie rzucać, same rzucanie shurikenami czy kunai'ami nie było wielkim problemem ponieważ zasięg rzutu nie był aż tak duży, celne strzelanie z łuku jednak odpadało. Wszystko to nie pozbawiło jej jednak marzenia o spełnieniu wszystkich wymogów przed nią stawianych, liczyła, chciała liczyć, że kiedyś je spełni i chociaż częściowo klan, jak i rodzina będą dumni z tego, że sobie poradziła, nie będzie dumna z siebie póki oni nie będą, miała pewność, że już nic tego nie zmieni.
Rok 384
T.B.C
Rok 385
T.B.C
Rok 386
T.B.C
Rok 387
T.B.C
Sława:
Lokalna:
Soso - 2
Shigashi no Kibu - 5
Prowincjonalna:
Globalna:
WIEDZA
Ukryty tekst
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Miecz Segmentowy na plecach, w pochwie, kraniec rękojeści przewiązany bandażem.
Metalowy pierścionek na palcu
Karwasz na lewym nadgarstku
Kamizelka ochronna [ na misji ]
Ukryty tekst
Ukryty tekst
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: Ryo
PH: Punkty Historii
MISJE:
Wyprawy:
Eventy:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
[/list][/list][/list][/list]
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 14 lut 2018, o 09:43
x
0 x
Vulpie
Posty: 2545 Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki
Post
autor: Vulpie » 15 lut 2018, o 12:09
0 x
Sans
Administrator
Posty: 5407 Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus
Post
autor: Sans » 31 maja 2020, o 13:18
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość