Herbaciarnia
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Post zawiera "lokowanie produktu"
Krojenie "rasowego" zielska było ciężkie ale co się dziwić nigdy nie kroiłem "kasy" a zwykłe warzywa łatwiej się cięło. Zapewne gdybym kilka razy kroił taki pęk zielska to szłoby mi coraz lepiej. W końcu to skończyłem i zaniosłem do kuchcika który właśnie opieprzał kuchnię
-Co to piekielna kuchnia czy inne gówno pomyślałem. Gdy w końcu wszystko i wszyscy zostali opieprzeni kuchcik zwrócił się do mnie. Zostałem poproszony o zabranie mięsa ze skrzyni i pokrojenie go w paski. I znowu nie zostało sprecyzowane jakiej wielkości to mają być paski. Nic nie odpowiedziałem, w złośliwości chwyciłem nóż w taki sposób jakbym chciał kogoś nim zadźgać. Wziąłem mięso, ułożyłem na desce do krojenia, chwyciłem normalnie nóż i zacząłem kroić mięso w miarę równe paski co trochę mi zajęło. Po zakończeniu nie zostało mi powiedziane co mam z tym mięsem zrobić więc przerzuciłem je do wolnej miseczki zostawiając ją tam gdzie wykonywałem czynność ciachania mięcha i stanąłem gdzieś z boku aby nikomu nie przeszkadzać czekając na kolejne zadanie.
-Co to piekielna kuchnia czy inne gówno pomyślałem. Gdy w końcu wszystko i wszyscy zostali opieprzeni kuchcik zwrócił się do mnie. Zostałem poproszony o zabranie mięsa ze skrzyni i pokrojenie go w paski. I znowu nie zostało sprecyzowane jakiej wielkości to mają być paski. Nic nie odpowiedziałem, w złośliwości chwyciłem nóż w taki sposób jakbym chciał kogoś nim zadźgać. Wziąłem mięso, ułożyłem na desce do krojenia, chwyciłem normalnie nóż i zacząłem kroić mięso w miarę równe paski co trochę mi zajęło. Po zakończeniu nie zostało mi powiedziane co mam z tym mięsem zrobić więc przerzuciłem je do wolnej miseczki zostawiając ją tam gdzie wykonywałem czynność ciachania mięcha i stanąłem gdzieś z boku aby nikomu nie przeszkadzać czekając na kolejne zadanie.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Jak na razie wszystko mi się udawało. Mięso było ciężki czego mogłem się spodziewać ale na szczęście dałem radę je przytaszczyć i pokroić tak aby kuchcik nie zrzędził, a przynajmniej otwarcie mnie nie krytykował. Skończyłem tą robotę i czekałem na kolejne zadanie. Nie musiałem długo czekać bo przybył szanowny dupowłaz ich szefa.
-Że też akurat dzisiaj musiałem jak zawsze wziąć skrzypce pomyślałem
-Umiem grać ale nie wiem czy spodoba mu się melodia skrzypiec powiedziałem -Obojętne czy będzie to wesołe czy smutne zapytałem jeszcze szefa szefów od służby i innych dupereli.
-Że też akurat dzisiaj musiałem jak zawsze wziąć skrzypce pomyślałem
-Umiem grać ale nie wiem czy spodoba mu się melodia skrzypiec powiedziałem -Obojętne czy będzie to wesołe czy smutne zapytałem jeszcze szefa szefów od służby i innych dupereli.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Dostałem odpowiedź na swoje pytanie i nawet drobną poradę. Widocznie bardzo martwi się o swoją pozycję skoro mi nawet doradził.
-Dodać coś do występu co pomyślałem -Może niech to będzie piękny potoczek szkarłatnego żywego płynu którego tak bardzo ludzie boją się stracić ze swego ciała? usłyszałem kolejny krwawy tekst swego alter ego. Co dziwne tym razem nawet nieco poetycko to brzmiało. Dupowłaz zajął moje miejsce a ja wychodząc na podest zacząłem się zastanawiać co zagrać.
-Tyle że do większości melodii jakie znam potrzebne są inne instrumenty mruknąłem do siebie pod nosem. Miałem nadzieję że szefi grubasek zdziwi się tym że ktoś tak młody jak ja gra na skrzypcach w końcu to raczej mało spotykane. Zdjąłem futerał z pleców, gdy wyciągnąłem z niego skrzypce oraz smyczek założyłem go ponownie na plecy. Oparłem skrzypce na ramieniu, na nich oparłem lekko brodę, sprawdziłem nastrojenie. Po tych czynnościach wciągnąłem i wypuściłem spokojnie powietrze, zerknąłem na zwierzaki i uśmiechając się zamknąłem oczy i zacząłem grać. Skorzystałem z porady "szanownego" dupowłaza i korzystając z podstawowej techniki ninjutsu Kinobori no Waza zacząłem wchodzić po ścianie na górę nadal nie przerywając grania. Jeżeli znał się na muzyce mógł wiedzieć że nie zagrałem żadnej złej nuty.
-Dodać coś do występu co pomyślałem -Może niech to będzie piękny potoczek szkarłatnego żywego płynu którego tak bardzo ludzie boją się stracić ze swego ciała? usłyszałem kolejny krwawy tekst swego alter ego. Co dziwne tym razem nawet nieco poetycko to brzmiało. Dupowłaz zajął moje miejsce a ja wychodząc na podest zacząłem się zastanawiać co zagrać.
-Tyle że do większości melodii jakie znam potrzebne są inne instrumenty mruknąłem do siebie pod nosem. Miałem nadzieję że szefi grubasek zdziwi się tym że ktoś tak młody jak ja gra na skrzypcach w końcu to raczej mało spotykane. Zdjąłem futerał z pleców, gdy wyciągnąłem z niego skrzypce oraz smyczek założyłem go ponownie na plecy. Oparłem skrzypce na ramieniu, na nich oparłem lekko brodę, sprawdziłem nastrojenie. Po tych czynnościach wciągnąłem i wypuściłem spokojnie powietrze, zerknąłem na zwierzaki i uśmiechając się zamknąłem oczy i zacząłem grać. Skorzystałem z porady "szanownego" dupowłaza i korzystając z podstawowej techniki ninjutsu Kinobori no Waza zacząłem wchodzić po ścianie na górę nadal nie przerywając grania. Jeżeli znał się na muzyce mógł wiedzieć że nie zagrałem żadnej złej nuty.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Słyszałem jak grubasek klaska w dłoni gdy zacząłem wchodzić po ścianie a następnie byłem na suficie. Gdy skończyłem grać usłyszałem gong który oznaczał zapewne "paszę" dla naszego grubaska. Spokojnie zszedłem na ziemię chowając po drodze skrzypce do futerału tak aby nic z niego nie wypadło i ponownie zawiesiłem na plecach poprawiając je odruchowo
-Widziałeś zaprosił cię do siebie. Pewnie ma zamiar cię zjeść...Ale jak zje ciebie to i mnie uważaj wygląda jakby potrafił połknąć każdego na raz usłyszałem głos swego alter ego. W sumie sam chciałem to sobie pomyśleć o tym że pewnie będzie chciał mnie zjeść.
-Bardzo mi miło że zaprosił mnie pan do stołu ale nie jestem głodny powiedziałem, ale domyślałem się że to go może zdenerwować od razu dodałem -Ale jeżeli to panu nie przeszkodzi wypiję z panem kieliszek wina i będę się zbierał po czym trochę niechętnie usiadłem obok faceta. Oczywiście moja twarz nie zdradzała tej niechęci tylko spokój.
-Widziałeś zaprosił cię do siebie. Pewnie ma zamiar cię zjeść...Ale jak zje ciebie to i mnie uważaj wygląda jakby potrafił połknąć każdego na raz usłyszałem głos swego alter ego. W sumie sam chciałem to sobie pomyśleć o tym że pewnie będzie chciał mnie zjeść.
-Bardzo mi miło że zaprosił mnie pan do stołu ale nie jestem głodny powiedziałem, ale domyślałem się że to go może zdenerwować od razu dodałem -Ale jeżeli to panu nie przeszkodzi wypiję z panem kieliszek wina i będę się zbierał po czym trochę niechętnie usiadłem obok faceta. Oczywiście moja twarz nie zdradzała tej niechęci tylko spokój.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Spokojnie usiadłem obok grubaska. Doniesiono jedzenie i picie. Chwyciłem spokojnie swój kieliszek przykładając jego krawędź pod nos i wąchając jaki ma bukiet, następnie lekko nim poruszyłem aby zawartość też wpadła w lekki ruch, wykonałem ten sam gest czyli powąchałem znowu bukiet wina by na koniec upić lekki łyk szkarłatnego nektaru. Wykonując tą czynność towarzszyło mi mlaskanie a następnie parę zdań szefa.
-Silny jest a sądziłem że to zwykły grubasek a tu taka ciekawostka pomyślałem
-Miło mi to słyszeć ale nie jestem tak silni jak pan uważa ale z czasem to zmienię. Mówią do mnie Tsukune powiedziałem przedstawiając się na końcu. Nie spieszyło mi się w końcu nie często mam okazję pić wyśmienite wino a na końcu dostać jeszcze za to pieniądze, a może udałoby się wyciągnąć coś jeszcze dodatkowo? To była kusząca myśl ale nie dałem się jej ponieść lecz zamiast tego upiłem kolejny łyk wina
-Silny jest a sądziłem że to zwykły grubasek a tu taka ciekawostka pomyślałem
-Miło mi to słyszeć ale nie jestem tak silni jak pan uważa ale z czasem to zmienię. Mówią do mnie Tsukune powiedziałem przedstawiając się na końcu. Nie spieszyło mi się w końcu nie często mam okazję pić wyśmienite wino a na końcu dostać jeszcze za to pieniądze, a może udałoby się wyciągnąć coś jeszcze dodatkowo? To była kusząca myśl ale nie dałem się jej ponieść lecz zamiast tego upiłem kolejny łyk wina
0 x
Re: Herbaciarnia
- Zabandażowany zjawił się w tym miejscu niczym demon z legend. Granatowy płaszcz powiewający na każdym kroku, bandaże skrywające prawie całą twarz i szare oczy rzucające wokół gromy. Gdzie podział się ten smarkacz? Szukał dalej, przechodząc ze slumsów do zdecydowanie lepszego miejsca. Może Białowłosy poczuł nostalgię i wrócił w to miejsce z siostrzyczką, by poopowiadać jej o tutejszych przygodach? Kto wie. Kamiru grzecznie (i z dziwną składnią) wypytał pracowników, zanim ochroniarze zdołali go wyrzucić. Chwilę później dostał się znowu, wykorzystując henge. Rozglądał się po stolikach w poszukiwaniu tej żałosnej kałuży, która nie potrafiła wytrzymać nawet dnia bez wpadania w kłopoty. Baka. Jednak Albinos nie siedział grzecznie przy stoliku, z cycatą siostrunią gotową rzucić się Szarookiemu w objęcia i
inne takie.W tej chwili umysł Boga nie działał tak, jak powinien. Był niczym równina z Hyuo, pusty i zimny. Tylko gdzieś głęboko pod skorupą biało-błękitnego lodu płonął ogień o sile zdolnej stopić cały świat, jeśli tylko odnalazłby dzięki temu ten zlepek Kawaiitości. Nie, żeby Kamiru go za takiego uważał, ale reakcje wszystkich kobiet musiały o czymś świadczyć. W końcu skreślił i to miejsce, szukając w głowie kolejnej lokacji, w której teoretycznie mógłby znajdować się Yuusuke. Wyszedł z lokalu, anulował henge i pognał dalej.
[z/t]
0 x
Re: Herbaciarnia
Bonus: Wiedza: Istnieje klan powiązany z psami. Akimichi mają związek z obżeraniem się i otyłością.
Możesz dowiedzieć się więcej na misjach/wyprawach. Czyli fabularnie.
Możesz dowiedzieć się więcej na misjach/wyprawach. Czyli fabularnie.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Herbaciarnia
Wypiłem spokojnie wino ze swego kieliszka co trochę mi zajeło bo w końcu się nie spieszyłem. Jedyną irytującą rzeczą jaka tu była to brzuch grubasa. Jego właściciel zdradził mi dwie ciekawe informacje związanym z jakimiś shinobi związanymi z psami i z obrzartuchami z których on ewidentnie pochodził. Spojrzałem na jakąś irytujące stworzonko gryzące moją nogawkę
-Aż taki smaczny jestem że aż zwierzak chce mnie wszamać pomyślałem chwytając w obie dłonie pandę. Dowiedziałem się też że mogę ją sobie zabrać
-To jak mały idziesz ze mną zapytałem patrząc się na zwierzaka który miał kreski na pyszczku tworzące coś w stylu blizn jakie ja mam
-Wezmę go jeżeli panu to nie będzie przeszkadzało powiedziałem pokazując swoje wampirze zęby w uśmiechu a blizny na policzkach poszerzyły mój uśmiech
-No to ja się będę zbierał. Miłego kończenia posiłku dodałem, odebrałem też zarobek i razem że swoim nowym żywym nabytkiem leżącym mi na głowie opuściłem lokal
z/t
-Aż taki smaczny jestem że aż zwierzak chce mnie wszamać pomyślałem chwytając w obie dłonie pandę. Dowiedziałem się też że mogę ją sobie zabrać
-To jak mały idziesz ze mną zapytałem patrząc się na zwierzaka który miał kreski na pyszczku tworzące coś w stylu blizn jakie ja mam
-Wezmę go jeżeli panu to nie będzie przeszkadzało powiedziałem pokazując swoje wampirze zęby w uśmiechu a blizny na policzkach poszerzyły mój uśmiech
-No to ja się będę zbierał. Miłego kończenia posiłku dodałem, odebrałem też zarobek i razem że swoim nowym żywym nabytkiem leżącym mi na głowie opuściłem lokal
z/t
0 x
Re: Herbaciarnia
- Nastolatek nareszcie dotarł do Ryuzaku no Taki, od razu po wejściu do osady zaczął rozglądać się za jakimś miejscem, w którym można by było usiąść i odsapnąć na chwilę. Przechadzając się po centrum osady, w oczy rzuciła mu się herbaciarnia, do której postanowił wejść. Wchodząc do środka, Sekki rozejrzał się w okół siebie, kawiarnia wyglądała na dosyć przytulną, a została wykonana w stylu japońskim. Genin bez namysłu wszedł do wolnego boksu, usiadając przy stoliku, kiedy już usiadł zawołał osobę odpowiedzialną za zbieranie zamówień. Po jakimś czasie przyszła dosyć atrakcyjnie wyglądająca kobieta, ubrana w typowe dla Japończyków kimono.
- Ohayo. - przywitał się z kobietą.
- Ohayo, w czym mogę pomóc? - dopytała kobieta, serdecznie uśmiechając się do chłopca.
- Poprosiłbym o jedną porcję sushi, oraz o herbatę ziołową. - odparł wymuszając uśmiech na swojej twarzy.
- Hai! Zaraz przyniesiemy pańskie zamówienie. - poinformowała wychodząc z boksu i przymykając go.
Chudzielec nic nie odparł, tylko rozpakował poręczny plecak i przejrzał jego zawartość, upewniając się że nie zapomniał niczego ważnego.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości