Yōsuke
Postać porzucona
Posty: 134 Rejestracja: 6 sty 2018, o 06:45
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czerwone włosy zaczesane w nieładzie do tyłu, długi czarny płaszcz z kapturem, pod spodem standardowy strój shinobi oraz czarna zbroja.
Widoczny ekwipunek: -Czarna zbroja -Katana na plecach -Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim -Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym -Rękawiczki z blaszką
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4650
Post
autor: Yōsuke » 6 sty 2018, o 13:23
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Yōsuke
NAZWISKO: Nieznane
KLAN: Bezklanowiec
WIEK: 19, wiosna 367
PŁEĆ: Mężczyzna
WZROST | WAGA: 187/85kg
RANGA: Dōkō
APARYCJA
WYGLĄD:
Yōsuke to wysoki, dobrze umięśniony nastolatek z czerwonymi krótko przyciętymi, zaczesanymi do tyłu włosami, które są jego wizytówką, a także ciężarem przez całe życie. Mimo tego że jest młody, nie wygląda jak typowy przedstawiciel swojej grupy wiekowej, często był mylony z dorosłym mężczyzną przez dobrze widoczne rysy twarzy i poranny zarost. Oprócz tych bardzo widocznych cech charakterystycznych wyróżnia go budowa ciała przykryta stertą ubrań, które na sobie nosi. Poświęcił dużą część życia na rozwijanie się w obrębie psychicznym, ale także fizycznym, co zaskutkowało obszerną rozbudową wszystkich partii ciała, dzięki którym jego wyniki na testach sprawnościowych były jednymi z najwyższych.
UBIÓR:
Ubiór w jego przypadku to nic nadzwyczajnego. Ubrany jest zazwyczaj w standardowy strój shinobi, aby zbytnio nie wyróżniać się z grupy swoich rówieśników. Od święta zakłada długi, czarny niczym noc płaszcz z długimi rękawami oraz kapturem, który pozwoli mu ukryć swoją tożsamość. Yōsuke nie lubi wyróżniać się w tłumie, co skutecznie utrudniają mu czerwone włosy, co za tym idzie w jego garderobie dominują różne płaszcze i narzuty pozwalające zakryć mu głowę jakimkolwiek kawałkiem materiału. Poza tym zawartość jego szafy nie różni się wiele jedna od drugiej. Na chwilę obecną posiada pełen ubiór shinobi razy siedem i taką samą ilość kurtek, płaszczy oraz chust, aby przypadkiem nie zabrakło mu nic w żaden dzień tygodnia.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
-piekielnie czerwone włosy oraz grymas niezadowolenia na twarzy
-blizna po lewej stronie na kości policzkowej
-kolczyk w lewym uchu
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Od zawsze uważany był za osobę niekontaktową oraz bardzo niemiłą. Jednakże to tylko ocenianie książki po okładce. Niby miał tam swoje standardowe burknięcia typu “Czego?”, czy “Odwal się”, ale za tym kryło się coś więcej niż tylko chamska osoba oburzona na świat. Zacznijmy od tego, że nie miał łatwego dzieciństwa, był gnębiony, stąd właśnie problemy z poznawaniem nowych ludzi i co gorsza, zaufaniem im. Druga sprawa była taka, że nigdy nie miał dobrego kontaktu z rodzicami po tym, jak rozpadło się ich małżeństwo przez co zawsze brakowało mu ojca, który opowiedziałby coś ciekawego o świecie, czy też matki, które potrafiłaby go pocieszać po porażkach. Zawsze próbował im zaimponować, stąd to łaknienie wiedzy i nabycia coraz to większych umiejętności w każdej dziedzinie. Yōsuke tak naprawdę nigdy nie miał przyjaciół. Z jednej strony dlatego, bo nie miał czasu, siedząc wiecznie przy książkach, czy może przez to, że kiedy miał tylko okazję, wymykał się z domu, aby pooglądać pokazy shinobich. Z drugiej strony, może to dlatego, że chłopak jakoś nigdy nie potrafił dogadać się z rówieśnikami, ponieważ kiedy oni myśleli jeszcze o zabawie w berka, czy też inne zabawy, on zaczynał na poważnie myśleć, aby zostać kiedyś kimś wielkim, kimś kto będzie wzorem, że nie trzeba być urodzonym w wielkim klanie, aby stać się legendą.
NAWYKI:
-zrzucanie lenistwa na zwyczajny ból głowy, który dopada go w najdziwniejszych momentach
-nucenie pod nosem
-markotność
-wbrew pozorom jest bardzo wstydliwy przez co małomówny
NINDO:
HISTORIA:
Dzień jak co dzień. No może nie taki zwyczajny, bo to dzień w którym głównodowodzący się załamał, czytając list od pewnego jegomościa.
Cholerny świat. Po jaką cholerę wam to, co przeżyłem? Dobrze wiecie, że tego nie pamiętam... Fakt, chodzę na te zajęcia o których mi mówiliście. Ja rozumiem, że trzeba zrobić rozeznanie, ale jako wielcy shinobi chyba macie jakieś tam dane na temat każdego, kto porusza się po waszej ziemi. A chciałbym przypomnieć - ja tu żyję od ponad 17 lat! No przynajmniej z tego, co wnioskuję. Osiem lat wstecz w moim życiu nie istnieje, dobrze to wiecie, a mimo tego męczycie mnie od trzech lat, żebym zjawił się na przesłuchanie. Normalnie nie mam słów, ale dobrze, dobrze. Opiszę jak to bawiliśmy się razem przez ostatnie okrągłe osiem lat. Normalnie szykujcie się, na Jashina, nie wiem jak wytrzymacie tak pełną zwrotów akcji lekturę!
Zacznijmy od tego, Panie Kapitanie, że znalazł mnie Pan gdzieś w drodze między lasem, a tą całą wiochą Uchihów Sogen. I proszę mnie nie pytać, co to był za las, bo najzwyczajniej nie pamiętam. Kto wie, być może rodzice nadal mnie szukają? Śmiem wątpić. No, ale kontynuując. Wziął mnie Pan pod swoje skrzydła, widząc mój jakże wielki talent! zapał do walki i chęć udowodnienia światu, że nie trzeba być z wielkiego klanu, aby zostać kimś. Zawsze jak to powtarzałem śmiał się Pan w niebogłosy, mówiąc, że mam więcej szczęścia niż rozumu (wie Pan, co mam na myśli, ten niefortunny wypadek na treningu). Aaaale po tym wszystkim zauważył Pan coś jeszcze. Mój niebywały talent. Jak to Pan nazwał? Elementalista? Co za głupia nazwa... Kto ją wymyślił? Tutaj powinien znajdować się tekst, ale został całkowicie zamazany, aby uniknąć szlabanu.
Ale nieważne, bo nie chcę dostać dodatkowych okrążeń, kiedy znowu spotkam Pana na zajęciach. Wtedy zaczęliśmy treningi, uczył mnie Pan, jak panować nad chakrą (co powiedzmy sobie szczerze nie wychodziło mi za dobrze). Jednak nie czułem, aby było to dla mnie. Wolałem wymachiwać mieczem treningowym i obijać kukły, bo przecież brutalna siła wszystko wygra...Głupi ja. Chyba tylko ktoś taki jak wielki głupiec Yōsuke mógł sobie coś takiego myśleć, ale też nie ma się co dziwić. Byłem młody. Być może zanim straciłem pamięć, potrafiłem o wiele więcej. Mam tylko nadzieję, że jej nigdy nie odzyskam, bo może byłem wcieleniem największego zła. Ale nieważne. Znowu się rozkojarzyłem. Piszę dalej. Trenowałem walkę w zwarciu, bo jak Pan pamięta, nie przepadałem za siedzeniem przy wodospadzie, wpatrywaniem się w siebie. Jednakże od niedawna zgłębiam tajniki poznawania wnętrza siebie, bo bliżej mi do samuraja niż do ninjy. Tak minęły nam bodaj trzy lata? Tak, z tego co pamiętam miałem dwanaście lat. Pamiętam jeszcze, jak Pan z żoną byli ze mnie bardzo dumni, bo zdawałem wszystkie testy celująco!Nie, nie ściągałem. Trochę więcej wiary we mnie. Ale to w większości Pańska zasługa, kazał mi Pan męczyć te książki do upadłego, no i się opłaciło. Yōsuke - najlepszy uczeń w swojej klasie. Płomyczek Nadziei, czyż nie tak mnie Pan nazywał? Przynajmniej pańskie docinki nie były obraźliwe. Chyba jako jedynego.
A. Miałem napisać o kolegach, tak? No cóż... Nie miałem ich zbyt wielu... W zasadzie to nie miałem żadnego. No może poza Panem. I tak jest nadal do teraz. W sumie to wiesz co staruszku? Schowaj gdzieś ten list. Wiem, że miał to być oficjalny raport na temat mojego stanu, ale przelałem tutaj tyle prywatnych, mało ważnych rzeczy, że już nie można im tego pokazywać, bo jeszcze powiedzą, że miałem łatwiej, bo kumplowałem się z moim nauczycielem. Najwyżej dostanę jakąś karę pieniężną, że się nie stawiłem. A kolejnego listu nie chce mi się pisać, bo wiesz... Głowa mnie boli.
To może opiszę Ci moje ostatnie miesiące, ale w skrócie. Rozumiesz...
No to może zacznijmy od tego, że przeczytałem wiele książek, zwojów, desek i czego sobie Jashin zapragnął. Lektury za ciekawe to nie były, no może poza tymi, gdzie uczą jak co robić w praktyce. Uwaga, uwaga. Nie wyszło mi nic, a nic. Może za wysokie progi na moje umiejętności. Będę musiał poszukać jakiegoś nauczyciela, nie będę Cię nawet prosił o pieniądze, bo oboje wiemy, że i tak Ci ich nie oddam, a ja nienawidzę być dłużny. Przynajmniej w stosunku do rodziny.. Będę stosował się do twych rad. Nie bój się o to. Do nierychłego zobaczenia, bo nie chcę dostać w zęby tak, jak ostatnio
Twój jedyny, przybrany Syn - Yōsuke
Kapitan pogładził jedynie pieczęć, którą był zapieczętowany list, uśmiechając się do siebie.
-Yōsuke, Yōsuke... Mam nadzieję, że dążysz do celu tak, jak kiedyś - spoglądając na podpis - Lepszego syna nie mogłem sobie wyobrazić, ty mały Płomyku - kapitan spojrzał jeszcze ten ostatni raz na list, po czym wziął płonącą świecę i spalił list. Doskonale wiedział, że list nie może wpaść w niepowołane ręce. Staruszek tak przejął się Yōsuke, że zrobił to, co zawsze. Wyjął pergamin, pióro oraz atrament i skrupulatnie zaczął pisać fałszywy raport od swojego syna. Przez tyle lat nabrał wprawy w podrabianiu pisma Płomyka. Jak to staruszek, powymyślał czego to Yōsuke nie zrobił, jaki to odważny nie był. Prawda niestety była inna, niźli zaprezentował to stary kapitan, bowiem młody zajmował się zgłębianiem technik ninjutsu oraz kontroli chakry, siedząc w domu.[/center]
WIEDZA
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Katana otrzymana od Kazuyi
-Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim
-Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym
-Rękawiczki z blaszką
-Zbroja w kolorze czarnym otrzymana od Hayamiego
Ukryty tekst
ROZLICZENIA [/center]
PIENIĄDZE: Bang bang bank - http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=1 ... 848#p69848
PH: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=34&t=4660
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
-50 PH na KC
0 x
Yōsuke
Postać porzucona
Posty: 134 Rejestracja: 6 sty 2018, o 06:45
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czerwone włosy zaczesane w nieładzie do tyłu, długi czarny płaszcz z kapturem, pod spodem standardowy strój shinobi oraz czarna zbroja.
Widoczny ekwipunek: -Czarna zbroja -Katana na plecach -Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim -Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym -Rękawiczki z blaszką
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4650
Post
autor: Yōsuke » 6 sty 2018, o 21:22
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1923 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 6 sty 2018, o 23:36
Ukryty tekst
Karta zaakceptowana. Miłej gry!
0 x
Sans
Administrator
Posty: 5407 Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus
Post
autor: Sans » 9 lip 2020, o 16:28
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości