Stolica - mini event
- Ero Sennin
- Support
- Posty: 1923
- Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
- Multikonta: Minoru
Re: Stolica - mini event
W sumie jeśli już jesteśmy dokładni, to Kaien wyruszył z Ryuzaku niedługo po Rini i dzięki temu prawie równo z nią doszedł na miejsce. Urok posiadania dłuższych nóg, pozwala to się przemieszczać odrobine szybciej, co na dłuższe dystanse, jak np. tu, pozwala dogonić kogoś, kto wyruszył wcześniej. Obserwował ją, odkąd ją tylko wypatrzył z tego tłumu ludzi, bo ona drobna, chuda... Wtapiała się jakoś w tło i innych. Jedyne co ją tak mocniej wyróżniało to te jej włosy. Swoją drogą śliczne, pasowały jej, ot taki pastelowoneonowy rudzielec. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że mu się TROCHE podobała. Ale to jakoś tak nie szło, nie schodziło dobrze, jak powinno. Na razie największym postępem jest zobaczenie jej nago i prawie pozabijanie się. Nie no, wróć. To jest jakis sukces, mniejszy czy większy.
-Riniii. - Sparodiował troche jej mroczne i całkowicie dramatycznie odegrane powitanie, rodem ze sztuk teatralnych. 'Kaien. Rinsari.' Boom booom, jutsu za jutsu, epicka walka. Taaak, drama po całości, nie mam wątpliwości. Nie miał wobec niej złych zamiarów. Nie teraz, bynajmniej, ale ona... No cóż, inna bajka. Widać, nadal miała mu za złe.
A pomyślał by człowiek że wspólna historia dała mu pewne zaplecze dodatnie, którym można zrównoważyć potencjalne złe uczynki.
Ale nie, jak widać, nie wobec Rinsari. Jedna nie do końca dobrze rozplanowana akcja i z miejsca hejt nienawiść i obraza, nieładnie. To było tak przykre, że aż bolesne. Kiedy RIni powiedziała krótko, jaki ma plan - Walczyć, ale nie tutaj, bo festyn itd.
Kaien odpowiedział jej ciepłym uśmiechem na sam początek. Potem lekko zmrużył oczy, przeciągnął się mocno, prostując ręce do góry, jak duży kot.
-Kości mnie świerzbią. Jak chcesz, to odejdzmy gdzieś w ustronniejsze miejsce. Napijesz się? Jeśli chcesz walczyć, to lepiej się napić przed śmiercią. - Po tych słowach złapał kielich z winem i napił się go, sugerując, że to pewnie on zginie. Wziął drugi i podał jej.
-Zdrowie zwycięzcy.
-Riniii. - Sparodiował troche jej mroczne i całkowicie dramatycznie odegrane powitanie, rodem ze sztuk teatralnych. 'Kaien. Rinsari.' Boom booom, jutsu za jutsu, epicka walka. Taaak, drama po całości, nie mam wątpliwości. Nie miał wobec niej złych zamiarów. Nie teraz, bynajmniej, ale ona... No cóż, inna bajka. Widać, nadal miała mu za złe.
A pomyślał by człowiek że wspólna historia dała mu pewne zaplecze dodatnie, którym można zrównoważyć potencjalne złe uczynki.
Ale nie, jak widać, nie wobec Rinsari. Jedna nie do końca dobrze rozplanowana akcja i z miejsca hejt nienawiść i obraza, nieładnie. To było tak przykre, że aż bolesne. Kiedy RIni powiedziała krótko, jaki ma plan - Walczyć, ale nie tutaj, bo festyn itd.
Kaien odpowiedział jej ciepłym uśmiechem na sam początek. Potem lekko zmrużył oczy, przeciągnął się mocno, prostując ręce do góry, jak duży kot.
-Kości mnie świerzbią. Jak chcesz, to odejdzmy gdzieś w ustronniejsze miejsce. Napijesz się? Jeśli chcesz walczyć, to lepiej się napić przed śmiercią. - Po tych słowach złapał kielich z winem i napił się go, sugerując, że to pewnie on zginie. Wziął drugi i podał jej.
-Zdrowie zwycięzcy.
0 x
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Stolica - mini event
Dziewczyna z którą przyszło mi rozmawiać okazała się być typem osoby wygadanej i otwartej na obcą społeczność. Takie podejście do życia ma swoje plusy i minusy. Zdecydowaną zaletą w tym wypadku jest brak nudy i ciekawie prowadzony tryb życia, natomiast do wad możemy zaliczyć to.. że łatwo się przejechać na ludziach. Na jej bolącą rękę nie odpowiedziałem nic, natomiast jeśli chodzi o kwestię zadanego mi pytania, to tutaj już nie mogłem milczeć, byłoby to przynajmniej dziwne.
- A czemu miałbym lubić takie wydarzenia? Pełno ludzi, zero spokoju i unoszący się zapach spoconego ciała, nie sądzę by brzmiało to przyjemnie. Odpowiedź trochę wymijająca, ale co niby miałem powiedzieć? Pokazać się jako aspołeczny dupek już na samym początku znajomości? W ten sposób życia nie wygram. Trochę się zmieszałem gdy dziewczyna zaproponowała wspólny spacer, nie przywykłem jeszcze do takich propozycji, raczej ludzie zawsze chcieli jak najszybciej opuścić moje towarzystwo. Ostatecznie jjednak postanowiłem się zgodzić.
- Możesz.. towarzyszyć mi w poszukiwaniach soku pomarańczowego, jeśli chcesz. I nie czekając na odpowiedź, zdecydowałem się ruszyć do przodu. Taka odpowiedź w razie co da mi możliwość opuszczenia dziewczyny po zrealizowaniu tego celu.
- Z daleka przybyłaś? I sama? Jak już mam z nią spędzić kawałek czasu, to postanowiłem zadać kilka pytań. Może niezbyt zgrabnie mi to wyszło, ale rozmowa z obcymi ludźmi wcale nie jest taka prosta.. no j gdzie to stoisko z sokiem pomarańczowym?
- A czemu miałbym lubić takie wydarzenia? Pełno ludzi, zero spokoju i unoszący się zapach spoconego ciała, nie sądzę by brzmiało to przyjemnie. Odpowiedź trochę wymijająca, ale co niby miałem powiedzieć? Pokazać się jako aspołeczny dupek już na samym początku znajomości? W ten sposób życia nie wygram. Trochę się zmieszałem gdy dziewczyna zaproponowała wspólny spacer, nie przywykłem jeszcze do takich propozycji, raczej ludzie zawsze chcieli jak najszybciej opuścić moje towarzystwo. Ostatecznie jjednak postanowiłem się zgodzić.
- Możesz.. towarzyszyć mi w poszukiwaniach soku pomarańczowego, jeśli chcesz. I nie czekając na odpowiedź, zdecydowałem się ruszyć do przodu. Taka odpowiedź w razie co da mi możliwość opuszczenia dziewczyny po zrealizowaniu tego celu.
- Z daleka przybyłaś? I sama? Jak już mam z nią spędzić kawałek czasu, to postanowiłem zadać kilka pytań. Może niezbyt zgrabnie mi to wyszło, ale rozmowa z obcymi ludźmi wcale nie jest taka prosta.. no j gdzie to stoisko z sokiem pomarańczowym?
0 x
Re: Stolica - mini event
- Może wasz władca jest zwyczajnie zazdrosny? Chyba martwi się, że już nie jest najważniejszym mężczyzną w życiu Mao. Szczególnie, jeżeli Mizuno jest tak urodziwy jak mówicie. W takim wypadku rozumiem, że to momenty słabości, a tak naprawdę Ukyo jest dobrym władcą. A jeśli chodzi o sekrety, to nie obraźcie się, ale nie przybyłem tu zgłębiać nieczystych zagrań zamożnych rodzin. Pieniądze tymczasem wolę spożytkować na bardziej... wymierne korzyści. - Tutaj dwuznacznie uśmiechnął się w stronę biegających obok kelnerek. Tan szybko podłapał świńską atmosferę i zaczepił jedną z pań mijającą ich stolik. Raito obawiał się, że oberwie w twarz, lecz najwidoczniej zabawa udzieliła się także płci przeciwnej. Miast rozzłościć się, kokietka zalotnie się uśmiechnęła. Niebieskowłosy popuścił wodze fantazji, ale szybko został sprowadzony na ziemię ewentualnym ojcowstwem. Flirt - owszem, ale żeby pójść krok dalej już nie do końca. Nie licząc przewidywanych nieprzyjemności za 9 miesięcy, chuunin po prostu był nieśmiały. Czekał tylko, aż każdy z panów zajmie się sobą, a on będzie na tyle rozgrzany festynem, że jakaś panienka sama wpadnie pod rękę.
Szanse na rozdzielenie rosły z każdą chwilą. Niebieskowłosemu już znudziło się plotkowanie o rządzących, a innych tematów jakoś brakowało. Nadzieja na podtrzymanie konwersacji pozostawała w Kyoushim.
Szanse na rozdzielenie rosły z każdą chwilą. Niebieskowłosemu już znudziło się plotkowanie o rządzących, a innych tematów jakoś brakowało. Nadzieja na podtrzymanie konwersacji pozostawała w Kyoushim.
0 x
Re: Stolica - mini event
Mężczyzna zapali pochodnie. Któż mógł się spodziewać, że w piwnicy będzie ciemno? Jednak fakt, że zapalał pochodnie znaczną ilość czasu był bardzo zaskakujący. Pomieszczenie było ogromne, najpewniej miało większą powierzchnię od mieszkania czarnookiego. I na dodatek wszędzie wino. Ogromne beczki wypełnione drogocennym, wiekowym trunkiem. Każda oczywiście odpowiednio opisana. Cholera, w głowach się im przewraca od tego dobrobytu. Normalni ludzie jak zechcą czegoś się napić to idą do knajpy i biorą dobrze i tanio. A ci tutaj delektują się codziennie winami o bukietach i nazwach tak wyszukanych, że przeciętniakowi nic one nie mówią. Młody NInja przechadzając się pomiędzy ogromnymi ilościami alkoholu nie wiedział, co właściwie miał powiedzieć.
- Może zaczniemy od tego? - wskazał na pierwszą lepszą beczkę z rozbrajającą wręcz pewnością siebie, jak gdyby był całkowicie przekonany o tym, że wie co wybiera. Oczywiście było mu to wszystko jedno, nazwy nic mu nie mówiły. Do niedawna każde wino mogło być podobne, ale teraz może spędzić nawet kilka godzin. Cholera jasna, wpakował się w niezłe bagno. Na dodatek jego reakcje na alkohol nie zostały tak do końca poznane. Więc będzie bardzo nieciekawie.
- Może zaczniemy od tego? - wskazał na pierwszą lepszą beczkę z rozbrajającą wręcz pewnością siebie, jak gdyby był całkowicie przekonany o tym, że wie co wybiera. Oczywiście było mu to wszystko jedno, nazwy nic mu nie mówiły. Do niedawna każde wino mogło być podobne, ale teraz może spędzić nawet kilka godzin. Cholera jasna, wpakował się w niezłe bagno. Na dodatek jego reakcje na alkohol nie zostały tak do końca poznane. Więc będzie bardzo nieciekawie.
0 x
Re: Stolica - mini event
Dziewczyna przystała na propozycję chłopaka i zasiadła przy stole, celem dotrzymania mu towarzystwa, choć nie przejawiała jakiegoś wielkiego entuzjazmu – przynajmniej nie tak wielkiego, jakiego spodziewał się Ryu, – choć non stop wpatrywała się w niego… Niczego szczególnego nie potrzebuję. Opowiedz mi coś więcej o regionie, i o tej uroczystości. Skoro już tu jestem to chciałbym lepiej poznać to miejsce. – odrzekł uśmiechając się lekko, chcąc nieco spuścić powietrze z atmosfery, by dziewczyna poczuła się nieco swobodniej. Chłopak spodziewał się bardziej rozmownej i spontanicznej osóbki – nie miał zamiaru produkować się na siłę… Gdzie ta Mei… i gdzie ta kobiecina… Nie mam zamiaru tu siedzieć samemu i produkować się w rozmowie z jakąś śliczną „kelnereczką”…
Jak cała ta impreza nie nabierze tempa, to Senju nie będzie czekał na Mei – zostawi tylko informację, w którą stronę się udał – i uda się do Ryuzaku no Taki. Nie miał ochoty ani na poznawanie nowych ludzi, ani na przebywanie w regionie mu obcym bez celu. Miał ciekawsze rzeczy do roboty. No chyba, że Nene zaciekawi go czymś, co sprawi, że będzie chciał zostać na tych zaręczynach nieco dłużej.
Jak cała ta impreza nie nabierze tempa, to Senju nie będzie czekał na Mei – zostawi tylko informację, w którą stronę się udał – i uda się do Ryuzaku no Taki. Nie miał ochoty ani na poznawanie nowych ludzi, ani na przebywanie w regionie mu obcym bez celu. Miał ciekawsze rzeczy do roboty. No chyba, że Nene zaciekawi go czymś, co sprawi, że będzie chciał zostać na tych zaręczynach nieco dłużej.
0 x
Re: Stolica - mini event
Gdy tylko jego ręka została oswobodzona, Izuku rzucił się do ucieczki. Mógł co prawda uderzyć jednego z przeciwników, próbując wytrącić go z równowagi, aby jego wybawca miał łatwiejszą robotę, ale nie chciał narażać się nieznajomej szajce bardziej, niż już to zrobił. Czym prędzej udał się w miejsce, gdzie mógłby jakoś wtopić się w tłum ludzi, co jednak nie będzie wcale łatwe.
Pierwsze co musiał zrobić, to przestać się wyróżniać. Szukał wzrokiem dwóch rzeczy - sposobu, aby pozbyć się kajdan, wciąż zapiętych na jego nadgarstku oraz czegoś, czym mógłby ukryć swoje przedziwne włosy. O ile to drugie było znacznie łatwiejsze, bo jedyne co było mu potrzebne, to prosty, słomiany kapelusz, to usunięcie metalu z ręki wcale nie będzie łatwe. Nie mógł raczej prosić nikogo o pomoc, bo wcale nie chciał się z niczego tłumaczyć oraz szukać dodatkowych kłopotów.
Gdy tylko dotarł w miejsce, gdzie rzeka ludzi robiła się zupełnie gęsta, znacznie zwolnił. Schował zakutą rękę w fałdach swojego ubrania, po czym zaczął się uważnie rozglądać. Teraz czas już go nie gonił, ale im szybciej sobie z tym wszystkim poradzi, tym więcej będzie miał czasu na dalszą część planu, jaki układał się w jego głowie.
Pierwsze co musiał zrobić, to przestać się wyróżniać. Szukał wzrokiem dwóch rzeczy - sposobu, aby pozbyć się kajdan, wciąż zapiętych na jego nadgarstku oraz czegoś, czym mógłby ukryć swoje przedziwne włosy. O ile to drugie było znacznie łatwiejsze, bo jedyne co było mu potrzebne, to prosty, słomiany kapelusz, to usunięcie metalu z ręki wcale nie będzie łatwe. Nie mógł raczej prosić nikogo o pomoc, bo wcale nie chciał się z niczego tłumaczyć oraz szukać dodatkowych kłopotów.
Gdy tylko dotarł w miejsce, gdzie rzeka ludzi robiła się zupełnie gęsta, znacznie zwolnił. Schował zakutą rękę w fałdach swojego ubrania, po czym zaczął się uważnie rozglądać. Teraz czas już go nie gonił, ale im szybciej sobie z tym wszystkim poradzi, tym więcej będzie miał czasu na dalszą część planu, jaki układał się w jego głowie.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stolica - mini event
- Oczywiście, obcym lepiej nie śpiewać.. Gorzej jakbyście natrafili na jakichś szpiegów. Tylko widzisz, co by było gdy zaznaczasz, że chcesz opłatę za informację, a my bylibyśmy wytrenowani w sztuczkach, które mogłyby wyciągnąć z Ciebie informacje bez opłat mój drogi przyjacielu? - spojrzał na Tana swoimi jaskrawo-fioletowymi oczami jednocześnie kreując uśmiech na twarzy, przeszywając go wręcz na wskroś oraz prowokując. W każdym razie jednak odpuścił słysząc przyjaciela, który również już chyba zrezygnował z infiltrowania ich zachowań oraz kontynuowania plotkarstwa. - Ale wracając do tematu.. Władca jak każdy inny, każdy ma jakąś słabość, Waszego widocznie jest córka, a raczej rzekłbym zięć.. Ciekawa sytuacja w takim bądź razie, skoro mówisz, że zaczęło się to wszystko dopiero, gdy ona poznała Uchihę - zakończył polemikę komentując sytuację zaistniałą podczas zabawy. Spojrzał za chwilę na niebieskowłosego, który widocznie lepiej się bawił z drugim z nowych kumpli podrywając kelnerki w dość prostacki sposób. No cóż, każdy woli coś innego, Kyou jednak wolał zachować czystość umysłu i zależało mu ewidentnie bardziej na konwersacji oraz jedzeniu niż na podrywie jakiegokolwiek rodzaju. - A może powiesz nam coś o tym szale władcy? Rozważny władca jak wcześniej wspomniałeś nie powinien ulegać emocjom czyż nie? - kontynuował w dalszym ciągu konwersację chcąc jednak w odróżnieniu od Raito dowiedzieć się czegoś jeszcze..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Stolica - mini event
Popatrzyła na niego z cierpliwością, kiedy sparodiował jej sposób mówienia. Jak na ułomne, bardzo ułomne umysłowo, biedne dziecko, które nie rozumie o robi ani co mówi, powtarzając tylko kilka wyuczonych zwrotów które wzbudzają nieco zainteresowania. Albo, skoro już jesteśmy przy obrazowych porównaniach, patrzyła na niego z politowaniem jak na starego kuglarza i kanciarza który pamięta już tylko kilka sztuczek i pokazuje je, choć każdy je zna i nikogo nie zainteresuje. Albo jeszcze inaczej, jak na starego dziadka, który zaczyna tracić pamięć i opowiada w kółko te same historie tak często, że inni mogli by je recytować przez sen, tak wiele razy je słyszeli.
A co do przeszłości.. To, że kiedyś jej pomógł nie oznacza że ma puścić w niepamięć to, że chciał ją zabić. Udusić, jak zwierze. Ze złością poprawiła lniany szal, który zarzuciła na szyję po tym, aby ukryć siniaki, aktualnie o pięknym, bordowo-szarym kolorze.
Pewnie przesadzała, rzucając mu wyzwanie. Pewnie był od niej o wiele silniejszy i w razie pojedynku rozgniecie ją jak robaka, ale w tej chwili mało ją to ochłodziło. Zginie, to zginie, a jak nie, to też dobrze.
Patrząc mu w oczy bez strachu chwyciła kielich i wciąż patrząc, wypiła duszkiem cały kielich. Poczuła miłe ciepło w żołądku, które rozchodziło się na całe ciało i to uczucie znacznie ją to uspokoiło. Odstawiła kielich na tacę, wojowniczo założyła ręce na biodra i parsknęła.
- Cienkie wino, cienkie zdrowie - skrzywiła się, po cym zaczęła powoli przedzierać się przez tłum, zaczynając szukać wolniejszego miejsca.
A co do przeszłości.. To, że kiedyś jej pomógł nie oznacza że ma puścić w niepamięć to, że chciał ją zabić. Udusić, jak zwierze. Ze złością poprawiła lniany szal, który zarzuciła na szyję po tym, aby ukryć siniaki, aktualnie o pięknym, bordowo-szarym kolorze.
Pewnie przesadzała, rzucając mu wyzwanie. Pewnie był od niej o wiele silniejszy i w razie pojedynku rozgniecie ją jak robaka, ale w tej chwili mało ją to ochłodziło. Zginie, to zginie, a jak nie, to też dobrze.
Patrząc mu w oczy bez strachu chwyciła kielich i wciąż patrząc, wypiła duszkiem cały kielich. Poczuła miłe ciepło w żołądku, które rozchodziło się na całe ciało i to uczucie znacznie ją to uspokoiło. Odstawiła kielich na tacę, wojowniczo założyła ręce na biodra i parsknęła.
- Cienkie wino, cienkie zdrowie - skrzywiła się, po cym zaczęła powoli przedzierać się przez tłum, zaczynając szukać wolniejszego miejsca.
0 x
Re: Stolica - mini event
Sok pomarańczowy? W sumie.. to czemu by nie. Chciałam iść na spacer, więc teraz mogłam, a że jednocześnie będę szukała słodko-kwaśnego napoju to już potraktuje jako dodatek. Poza tym chciałam poznać Soha, wydawał się ciekawą personą, więc czemu by mu nie potowarzyszyć. Poza tym jego pogląd na świat wydawał się mocno realistyczny, a przecież tego mi ostatnio brakowało. Ryu był miły i przyjazny, lecz czarnowłosy wydawał się taki.. taki tajemniczy. Skądś miałam przeczucie, że od białowłosego mogłam wyciągnąć wiele potrzebnych informacji, lecz od czarnookiego już nie.
- Wiesz takie wydarzenia mają swoje plusy. Poza tym to na nich można przeżyć wiele rzeczy, poznać kogoś nowego i oderwać się od rzeczywistego świata... - zamyśliłam się, po czym popatrzyłam na stoisko z lemoniadą - W sumie to chyba mnie też nie powinno tutaj być. W ogóle nie powinnam integrować się z ludźmi - powiedziałam zamyślona, po czym otworzyłam szerzej oczy, myśląc nad tym, co wydobyło się z moich ust - Och, przepraszam.. chyba za bardzo się zamyśliłam..W sumie to z mojego rodzinnego kraju przybyłam sama, a potem towarzyszył mi białowłosy. Teraz się rozstaliśmy, bo mnie nie kręcą gorące źródła, a ty je lubisz? - zapytałam bezpośrednio, po czym podbiegłam do stoiska z cytrynowym płynem. Następnie wzięłam jeden kubek i wróciłam do chłopaka. Gdy do niego dotarłam, pociągnęłam łyk, a na sam smak od razu się skrzywiłam, gdyż chyba nikt nie pomyślał o cukrze.
- Rany.. jakie to kwaśne, powiedz jak dobry jest sok pomarańczowy, bo w sumie słyszałam o nim, ale nigdy nie piłam - powiedziałam z lekkim smutkiem, wpatrując się w swój kubek. Lekko nim poprzechylałam, że ciecz wprawiła się w ruch, tworząc lekkie fale.
- Powiedz, skąd jesteś i czy masz rodzinę? - zapytałam spokojnym tonem, próbując nie zaśmiecać głowy zbędnymi wspomnieniami, które na samo słowo ,,rodzina" zaczęły wariować.
- Wiesz takie wydarzenia mają swoje plusy. Poza tym to na nich można przeżyć wiele rzeczy, poznać kogoś nowego i oderwać się od rzeczywistego świata... - zamyśliłam się, po czym popatrzyłam na stoisko z lemoniadą - W sumie to chyba mnie też nie powinno tutaj być. W ogóle nie powinnam integrować się z ludźmi - powiedziałam zamyślona, po czym otworzyłam szerzej oczy, myśląc nad tym, co wydobyło się z moich ust - Och, przepraszam.. chyba za bardzo się zamyśliłam..W sumie to z mojego rodzinnego kraju przybyłam sama, a potem towarzyszył mi białowłosy. Teraz się rozstaliśmy, bo mnie nie kręcą gorące źródła, a ty je lubisz? - zapytałam bezpośrednio, po czym podbiegłam do stoiska z cytrynowym płynem. Następnie wzięłam jeden kubek i wróciłam do chłopaka. Gdy do niego dotarłam, pociągnęłam łyk, a na sam smak od razu się skrzywiłam, gdyż chyba nikt nie pomyślał o cukrze.
- Rany.. jakie to kwaśne, powiedz jak dobry jest sok pomarańczowy, bo w sumie słyszałam o nim, ale nigdy nie piłam - powiedziałam z lekkim smutkiem, wpatrując się w swój kubek. Lekko nim poprzechylałam, że ciecz wprawiła się w ruch, tworząc lekkie fale.
- Powiedz, skąd jesteś i czy masz rodzinę? - zapytałam spokojnym tonem, próbując nie zaśmiecać głowy zbędnymi wspomnieniami, które na samo słowo ,,rodzina" zaczęły wariować.
0 x
Re: Stolica - mini event
Och jak bardzo nieodpowiednie było to co uczynił. Jego czyn nosił znamiona nie tylko próby morderstwa, grzechu i hańby, ale także błędu na poziomie egzystencjalnym. Potraktował Rinsari jak zwierze, właśnie ją, jak zwykłe zwierze które można zadusić. To było wysoce szkodliwe na wszelkich plaszczyznach, a na pewno nie akceptowalne. Przecież Rini nie jest zwierzęciem. Kaien jest, ma instynkty, zachowuje się dziko. Jego można by zadusić i to byłoby uśpieniem zwierzęcia, nie morderstwem. Ale Rini..
Ona jest człowiekiem, pełną gębą, pod każdym możliwym względem i w każdym aspekcie. Więcej myśli, niż robi, w myślach obraża i poniża rozmówce, czuje nad nim wyższość, posiada pełno wad prawdziwego człowieka. Jest aż szkodliwie ludzka.
Smutne.
To, że jej pomógł, oznacza, że można dac mu drugą szanse. I tym razem dać sie udusić. Kaien to Kaguya i outsider. Nie wiadomo, co gorsze. Czy krew zabójców i najemników, czy wychowanie samodzielnego samotnika, dla którego ludzie to bardziej inteligentne zwierzęta i tyle?
Obserwował proces chłeptania tego trunku, w sumie należał się jej podziw. Alkohol wchodził w nią jak nóż w schłodzony smalec.
Nawet zabawne, a niby taka porządna dziewczynka...
Widząc jak ją nakręcilo to wino, z miejsca zgarnął drugi kielich i podał jej prawie pod nos.
-Jak cienkie, to wypij więcej. W większej ilości pewnie ma kopa. - Ciepły, przychylny usmiech, zero ofensywy. kiedy zaczela sie przedzierać postanowił pójść za nią. Nie bedzie psuł jej zabawy.
Ona jest człowiekiem, pełną gębą, pod każdym możliwym względem i w każdym aspekcie. Więcej myśli, niż robi, w myślach obraża i poniża rozmówce, czuje nad nim wyższość, posiada pełno wad prawdziwego człowieka. Jest aż szkodliwie ludzka.
Smutne.
To, że jej pomógł, oznacza, że można dac mu drugą szanse. I tym razem dać sie udusić. Kaien to Kaguya i outsider. Nie wiadomo, co gorsze. Czy krew zabójców i najemników, czy wychowanie samodzielnego samotnika, dla którego ludzie to bardziej inteligentne zwierzęta i tyle?
Obserwował proces chłeptania tego trunku, w sumie należał się jej podziw. Alkohol wchodził w nią jak nóż w schłodzony smalec.
Nawet zabawne, a niby taka porządna dziewczynka...
Widząc jak ją nakręcilo to wino, z miejsca zgarnął drugi kielich i podał jej prawie pod nos.
-Jak cienkie, to wypij więcej. W większej ilości pewnie ma kopa. - Ciepły, przychylny usmiech, zero ofensywy. kiedy zaczela sie przedzierać postanowił pójść za nią. Nie bedzie psuł jej zabawy.
0 x
Re: Stolica - mini event
- Rodzinny kraj? To nie jest odpowiedź, a przynajmniej nią nie będzie dopóki nie dowiem się z jakiego to kraju pochodzisz. Rozpocząłem w sposób spokojny, ale za to pobudzający rozmowę, może przy okazji zdobycia zdj informacji dowiem się czemu dziewczyna nie powinna się integrować z innymi ludźmi - było to ciekawe pytanie, postanowiłem jednak je pominąć. Jeśli natomiast chodzi o pytanie na temat gorących źródeł, to po prostu pokręciłem przecząco głową - prostą drogą dedukcji można dojść do tego, że skoro omijam miejsca pełne ludzi... no właśnie. Dalej poszukiwałem wzrokiem swojego napoju, jednak nie mogłem go znaleźć - czyżby naprawdę go tutaj nie było? Nawet dziewczyna wykazała zainteresowanie sokiem pomarańczowym.
- Musisz sama spróbować, mi smakuje. W ten sposób krótko odpowiedziałem na postawione mi pytanie. Liczyłem, że tyle wystarczy. Dziewczyna naprawdę jest rozgadana, na początkowym etapie znajomości o wszystko zadaje pytania. Teraz rodzina i miejsce zamieszkania.
- Nie. A gdzie mieszkam? Cóż, może inaczej.. obecnie zatrzymuję się w miasteczku kupieckim Shigashi no Kibu. I to właściwie tyle.
- Musisz sama spróbować, mi smakuje. W ten sposób krótko odpowiedziałem na postawione mi pytanie. Liczyłem, że tyle wystarczy. Dziewczyna naprawdę jest rozgadana, na początkowym etapie znajomości o wszystko zadaje pytania. Teraz rodzina i miejsce zamieszkania.
- Nie. A gdzie mieszkam? Cóż, może inaczej.. obecnie zatrzymuję się w miasteczku kupieckim Shigashi no Kibu. I to właściwie tyle.
0 x
Re: Stolica - mini event
Odpis pojawi się dzisiaj, jak Okami wróci z pracy.
[Edit] Post był wysyłany już wcześniej, ale prawdopodobnie przez to, że proxy zostało przeciążone, nie wysłało wpisu Okamiego.
[Edit] Post był wysyłany już wcześniej, ale prawdopodobnie przez to, że proxy zostało przeciążone, nie wysłało wpisu Okamiego.
0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
- Ero Sennin
- Support
- Posty: 1923
- Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
- Multikonta: Minoru
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości