Dziś ten wieczór, dziś wszyscy patrzą pierwszej gwiazdki!
Zbierzcie się w kręgu, wysłuchajcie oto opowiastki.
Noc była, nawet w Atsui spadł wtedy śnieg,
Białe wydmy, któż to widział? Ludzie stoją,
dziwią się niezmiernie, ktoś zaczął już do domu bieg.
Tylko dzieci się cieszyły, ile to one nabroją!
W tym puchu, w tej zaspie, w te święta...
Wszyscy w jednej chacie się zebrali,
bohaterzy i wrogowie, każdy pokój pełny.
przez cały rok kopie ze sobą łamali,
dzisiaj każdy wręcza sobie sweter z wełny.
Murai karpia smaży,
Hikari grzybową warzy,
Ava na sofie się leni,
tym zaraz Reika się wpieni.
Tsukune na skrzypcach akompaniuje
Akami kolędy po rusku wyśpiewuje.
"Lecz zaraz, co to? Gdzie jemioła?"
Jeden przez drugiego wniebogłosy woła.
"Spokojnie, wszystko mam pod kontrolą"
Koala z zadowoloną miną swoją
wdrapuje się na krzesło tam gdzie anioły
i wiesza eukaliptus zamiast jemioły.
Wszyscy już spokojni stół przystrajają,
choć wiadomo, na prezenty czekają...
Kiedy przyjdzie Gwiazdor co ma brzuch wielki
i dam im cokolwiek - chociażby żelki.
Każdy o czym innym marzy:
Ichir chce imperium Słońca
gdzie każdy zdechnie z tego gorąca,
Natsume ucieszyłby też się z królestwa
nieco chłodnego, lecz trzeba mu męstwa
by koronacji stało się zadość,
a Kantai ogarnęła powszechna radość.
Shidze Kaguya się marzy,
mocne kości, to mu się zdarzy
gdy zamiast krwi wrogów, mój przyjacielu
będziesz jadł danonki w ilościach wielu!
Akashi wszystkie te sprawy łączy
kuźnia to jego żywioł, to bez sprzeciwu
będzie szedł na wyprawę po... wodorotlenek (tego nie da się zrymować).
Na koniec reszta, niewymieniona,
niech każdy sam do Mikołaja zawoła,
głośno, wyraźnie, aby w te święta,
każdy kto w świecie gdzieś się pałęta
znalazł przy stole moim i waszym
dużo miłości, spokoju i pełnej miski
żeby nie królowała w życiu wciąż
fashion
lecz dobre serce i dobro bliskich.
Ja poproszę sałatkę, bo nikt chyba nie wziął jeszcze sałatki

A nikt w święta zostać sam nie może.
