Okolice szpitala

Raito

Okolice szpitala

Post autor: Raito »

5/15+
Dziewczyna lekko się zmieszała na reakcję Kyoushiego. Szybko wyprostowała się i zawstydzonym wzrokiem, zamiast oczom genina, zaczęła przyglądać się czubkom swoich butów.
Nosiła okulary, które kryły błękitne źrenice. Dość ładna, prostej urody nastolatka. Szkoda tylko, że na dźwięk słowa "blondyneczko" zmarszczyła nos i brwi. Już mniej zakłopotanym, a raczej bardziej podirytowanym głosem wyjąkała - D-dobrze. R-ruszamy j-jak t-tylko b-będzie t-to m-możliwe. Stanęła do białowłosego bokiem, czekając aż będzie gotowy.
Kiedy już zamknął drzwi na klucz, przedstawicielka płci pięknej ruszyła w stronę centrum miasteczka. Po paru minutach kluczenia między uliczkami, doprowadziła ninję do ogromnego, białego budynku. Nad wejściem głównym widniał szyld, oznajmiający, iż mają przed sobą szpital. Medyczka wspięła się po schodach i zaprosiła młodzieńca na drugie piętro. Wskazała mu pierwszy gabinet po prawej, po czym szybko się pożegnała i oddaliła na wyższe partie gmachu.
Z wnętrza pokoju Shiroyashę dobiegł niski głos, namawiający do wejścia do środka.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Okolice szpitala

Post autor: Kyoushi »

Tuż po wypowiedzi Kyoushiego młoda pielęgniarka czy może lekarka, tego nie wiedział - wyprostowała się i jeszcze bardziej zawstydziła. Mimo wszystko wciąż spoglądała w dół jakby bała się jego wzroku i skupienia intensywnie fioletowych oczu białowłosego. Ładna, przyjemna dziewczyna, chętnie z nią pójdę! Uśmiechnął się i wysłuchał wpatrując się. Najlepsze było, że po jego słowach wyraźnie się zirytowała i zmarszczyła brwi, rozpływał się ze słodyczy.

- No więc chodźmy. - odpowiedział młodej dziewczynie zamykając drzwi i tuż po tym ruszając za nią. Szli tak trochę przez miasto, różnymi uliczkami. Kyou nie mógł się zebrać na odwagę by zagadać, a ona widocznie była bardzo zawstydzona, więc też się nie odzywała. Także podróżowali w ciszy i skupieniu do czasu aż znaleźli się przed ogromnym, białym budynkiem, który był szpitalem. Wyszli po schodach na górę i tam się pożegnali, ostatni raz mógł na nią spojrzeć przed tym jak wskazała mu gabinet po prawej i tu się rozeszli. Z wnętrza białowłosy usłyszał niski głos, który go zapraszał.

- Dzi-Dzień dobry, jestem Kyoushi, to mnie pan wzywał? - wchodząc nieśmiało spytał czy to o jego osobę chodziło komuś z wnętrza pokoju. W końcu nie był medycznym ninja, także cóż mu do tego. Lepiej zapytać.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Okolice szpitala

Post autor: Raito »

7/15+
Młoda dziewczna rozpaliła serce białowłosego, ale co z tego, jeśli zauroczenie było bez wzajemności. Blondynka udała się'do domu Shirayashy jedynie w celach służbowych, a jej zachowanie wynikało z wrodzonej nieśmiałości, a nie chęci flirtowania. Mimo, iż lekko się wzburzyła na określenie koloru jej włosów, chłopak uznał to za słodycz i nie przejął się lekkim podirytowaniem medyczki. Ta po chwili się rozpogodziła, bo ninja i tak niewiele dla niej znaczył. Tymczasem para nastolatków odwiedziła szpital. Kyoushi został oddelegowany do pana Ignazu, a panna oddaliła się, goniąc za obowiązkami.
Na zaproszenie do środka gabinetu, genin odpowiedział ochoczo. Z lekką niepewnością wszedł do środka i grzecznie przywitał starszego człowieka. Byli sam na sam. Starszy mężczyzna stał przy stole zastawionym tajemniczymi buteleczkami wypełnionymi różnymi kolorowymi płynami. Nie przestając mieszać ich zawartości, zwrócił się do młodzieńca - Witaj! Proszę, zamknij za sobą drzwi. Mam do Ciebie pewną prośbę. Jak widzisz, zajmuję się opracowywaniem przeróżnych medycznych substancji, niekoniecznie zastosowania bojowego. Ostatnio pracuję nad miksturą wywołującą u obiektu zanik pamięci. Chciałbym, abyś wypróbował ją na losowym przechodniu. Zadanie jest dość... niehumanitarne. Masz pobić jakegoś niekoniecznie prawowitego przedstawiciela społeczeństwa, a następnie wstrzyknąć mu moją miksturę. Jeśli wszstko pójdzie dobrze, obędzie się bez większych konsekwencji. Chodzi o bójkę, ponieważ zależy mi na mocniejszych emocjach u obiektu. Pamiętaj tylko, aby za bardzo nie uszkodzić ofiary, a także aby cała akcja odbyła się bez widowni, bo wtedy umywam ręce i radź sobie sam. O wynagrodzenie się nie martw, wszystko dostaniesz po akcji. - odwrócił się i wręczył Ci małą strzykawkę wypełnioną zielonym płynem z bąbelkami.
- Tylko nie próbuj zatrzymać tego dla siebie! Dawka jest wyliczona. Jeśli nie podasz pełnej, nie licz na pełny efekt. Powodzenia!
Uśmiechnął się miło i powrócił do swoich zajęć. Podczas monologu dało się czuć emanujące od medyka doświadczenie, a także mimo serdeczności, fakt, iż nie warto z nim zadzierać, bo ma swoje wpływy.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Okolice szpitala

Post autor: Kyoushi »

Wchodząc do gabinetu zauważył starszego mężczyznę, który przypominał typowego lekarza, a może i szamana. Stół przy którym stałbym zastawiony buteleczkami z różnymi płynami o różnorakiej barwie, nieźle, ciekawe co to może być. No ale nic, mieszając ciągle zaczął przemawiać. Kyou posłuchał i cofnął się lekko i zamknął za sobą drzwi wracając na uprzednio zajęte miejsce, wciąż stojąc. Ymm, środek który pozwala by ofiara nie pamiętała co się wydarzyło? Wow, niezłe, podoba mi się.. Pomyślał patrząc ochoczo na zajęcie starca. No cóż przyjął do siebie strzykawkę i schował ją w kaburze przy udzie. No cóż misja nie jest skomplikowana, gdyby miał to zrobić jakiemuś pacjentowi, a lekarz po prostu się bał. A jednak komplikuje się w momencie, w którym musi kogoś odpowiednio zaczepić i w ciemnym rogu najlepiej pobić i to wstrzyknąć, a następnie wrócić raportując co się wydarzyło. No więc nie ma większego wyjścia.

- Tak jest profesorku, niedługo powinienem wrócić - odpowiedział otwierając drzwi do wyjścia - A i proszę się o to nie martwić, shinobi nie stosują aż tak przebiegłych sztuczek - zaśmiał się odwracając głowę w jego kierunku i dopowiadając. Więc białowłosy wychodząc z gabinetu zamknął za sobą drzwi i zszedł po schodach w dół na ulicę, a tam wyruszył na zachód w poszukiwaniu jakiegoś podejrzanego typka, z którym mógłby zmierzyć się na pięści i ewentualnie móc zaszczepić nową szczepionkę powodującą zanik pamięci.. A czy kogoś takiego napotka, to się dopiero okaże.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Okolice szpitala

Post autor: Raito »

9/15+
Kyoushiemu bardzo spodobało się wyznaczone zadanie. Może kręciła go bijatyka, a może interesował się alchemią? Które założenie nie byłoby prawdziwe, chłopak z miejsca postanowił zająć się sprawą. Schował strzykawkę i odwrócił się na pięcie. Wychodząc, zapewnił staruszka o swojej prawości. Mężczyzna mu uwierzył, ale przecież nie tak dawno genin przywłaszczył sobie cudzy miecz w formie zapłaty za zniewagę. Czy więc tym razem zachowa się inaczej? Miejmy nadzieję, że kradzież, a odegranie się za krzywdy to dla Shiroyashy dwie różne sprawy.
Tymczasem białowłosy wyszedł z budynku. Skierował swe kroki na zachód, czujnie przyglądając się każdej ciemniejszej uliczce. Większość była pusta, w niektórych bawiły się dzieci, aż w końcu ninja natrafił na samotną osobę. Był to nastolatek, wiekiem podobny do naszego bohatera, który energicznie okładał leżącą w kącie kukłę. Młodziak widocznie niewyżyty, a może po prostu trenował? Czy to właśnie on stanie się obiektem eksperymentu? Czy Kyoushi zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie może ze sobą nieść niewypał mikstury, albo wręcz przeciwnie - dodatkowe skutki uboczne.
Jeżeli shinobi zdecydowałby się wstąpić w uliczkę, fajter odwróciłby dziki wzrok w stronę ninjy i przyjął w dumną pozycję, czekając na "jakiś problem".
Jeśli eksperymentujący jednak zawahałby się, pozostałoby mu tylko szukać innej ofiary.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Okolice szpitala

Post autor: Kyoushi »

Tak idąc i przyglądając się ciemnym uliczkom, szedł i szedł. Wzdłuż ulicy w okolicach szpitala, bo nie chciało mu się dalej wybiegać, ani zmieniać lokalizacji na jakąś bardziej odległą, w końcu był leniwą osobą. Nawet bardzo leniwą, w końcu sypia całymi dniami i zwleka się tylko, gdy musi zjeść lub otworzyć komuś drzwi. Co zresztą go również irytuje, bo musi się ruszyć, ahh ta młodzież. Patrząc na uliczki widział niekiedy bawiące się dzieci, czy też zupełnie puste zakątki. Kolejna za kolejną i nic ciekawego go nie spotyka, a czas zwleka, w końcu to nie takie proste znaleźć jednak ofiarę do wszczepienia czegoś kolokwialnie przytaczając dziwnego..

W pewnym momencie dochodząc do zaułka zauważa jakiegoś młodego niewyżytego chłopca, który katuje coś przypominającego manekina, jakby ludzką postać. Agresywny wzbudzający podejrzenia. Ryzyko jest, w końcu nie wiadomo jak ten środek działa, ale w końcu od czego jest się ninją, zawsze można uciec he he. No więc widząc odwróconego w jego stronę pseudo fajtera, który odwrócił dziki wzrok w jego stronę chciał do niego podejść by zaaplikować serum. Cóż, spodziewał się jednak oporu w końcu widać było po dzieciaku, że nie wymięka i przyjął dumną pozycję bojową.

- Tej, Ty tam! - krzyknął do niego powoli się zbliżając - chcesz się może posparować? Wyglądasz na miernotę! - uśmiechając się jarzyły się fioletowe oczy białowłosego, który wyciągnął ręce z kieszeni i całkiem agresywnie nagabywał nowo poznanego młodzieńca do walki wręcz. W końcu trzeba było jakoś podrażnić ambicje młodzieńca.

Gdyby zaatakował Kyoushiego, ten próbuje unikać uderzeń, ewentualnie blokuje je rękami i kontruje podcięciem nóg nastolatka. Gdyby jednak nie szarżował ogłupiały tylko czekał na białowłosego, ten zamierza wymierzyć prawą ręką prosty cios na twarzy tak by sprowokować blok ofiary, a następnie szybko obrócić się na prawej nodze i wymierzyć low-kick na odkryte żebra i ewentualnie przewrócić chłopaka, by zdobyć nad nim przewagę.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Okolice szpitala

Post autor: Raito »

11/15+
Genin był typowym leniwcem. Zwykłe ruszenie tyłka z mieszkania wprawiało g w irytację. Tylko na bitkę był zawsze chętny, dlatego też podjął się zaczepienia samotnego chuligana. Bóg chciał, że trafił się akurat taki przypadek. Niby Kyoushi wykorzystał już swój zapas szczęścia podczas ostatniej misji, a jednak teraz też los mu sprzyjał.
Nieupilnowany dzieciak dziko szamotał się z kukłą, kiedy ninja postanowił mu trochę poprzeszkadzać. Widać niewyżytym targały negatywne emocje, gdyż bardzo chętnie przyjął propozycję sparingu, traktując to bardziej jako możliwość ciekawszego rozładowania emocji.
Shinobi nie przejmował się konsekwencjami aplikacji serum. Jeśli coś by poszło nie tak, nie tylko Ignazu wyparłby się wszelkich powiązań ze sprawą, ale także białowłosy.
Wracając do pojedynku, shinobi rozpoczął go od prześmiewania. Może chciał tym ponaglić oponenta, a może wiedział, że człowiek pod wpływem emocji działa pochopnie. Co by nie było prawdą, plan wypalił po krótkiej wymianie ciosów to Shiroyasha triumfował. A zaczęło się od prostej, bezmyślnej szarży.
Chcąc skrócić dystans, młody gniewny nabrał prędkości i zamachnął się z dobrze znanego "luj ogłuszacza". Szansa na unik była niewielka. Cios cherlawego trzęsiucha został powstrzymany przez blok lewym przedramieniem. Zatrzymany atak pozwolił na błyskawiczną kontrę, ale nie obyło się bez obrażeń. Mimo tak małej piąstki, siła rozpędu zrobiła swoje i Kyoushi mocno oberwał. Szczęśliwie adrenalina tamowała ból stłuczenia, ale po wszystkim chłopak powinien liczyć się z koniecznością wizyty u lekarza. Skóra między łokciem, a nadgarstkiem poczerwieniała. Pod skórą powoli tworzył się niebieskawy siniec. Shinobi zauważył kontuzję, dopiero jak już uporał się z dzikusem. Po zatrzymaniu prawego haka, genin podciął przeciwnikowi nogi powodując u małolata lekki wstrząs mózgu i utratę przytomności. Sytuacja była idealna do wykorzystania strzykawki. Tylko co było teraz ważniejsze? Wykonanie zadania? Ból przedramienia? Czy też stan zdrowia leżącego? Wszystko zależało od białowłosego...
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Okolice szpitala

Post autor: Kyoushi »

Ałaaaaa, żesz kurrr... Iście piekielny cios! Zwariował, taki chudy a taka para w łapie myślał gładząc się prawą ręką po przedramieniu, które widocznie zostało nieźle obite. Chwile tak pocierając w celu uśmierzenia bólu, co de facto nie dawało żadnych rezultatów, bo przecież to tylko gładzenie, ale każdy tak robi to i młody genin musi. W końcu ninja też człowiek mogłoby się wydawać. No ale wracając do faktów, podcięcie poskutkowało, oberwał po przedramieniu, a chłopaczek leżał i uderzył się w głowę chyba dość mocno, bo nie dawał znaków życia, pewnie był nieprzytomny. Białowłosy lekarzem nie był więc skąd mógł wiedzieć co się stało, jakiś durnych wniosków też nie wyciągał, bo po co. Nie zna się to nie, potrafi najwyżej zabandażować ranę otwartą, a nie jakieś tam wynikające ze stłuczeń. Kucną przed chłopakiem i przyłożył dwa palce prawej ręki do tętnicy szyjnej by sprawdzić puls poszkodowanego by ocenić stan zdrowia, przecież nie będzie używał szczepionki na umarlaku, w końcu bez sensu by to było.

Gdyby nie żył shinobi rozgląda się za świadkami i sam zanosi go do szpitala na rękach, może tam coś wskórają, zawsze może usprawiedliwić się, że takiego go znalazł, a lekarzowi od serum potajemnie powiedziałby, że wstrzykując serum chłopak zginął. Oczywiście wcześniej wylewając zawartość by ten nie dowiedział się, iż w ogóle go nie użył.

Gdyby jednak żył, z premedytacją wstrzykuje mu środek w wewnętrzna część przedramienia, na styku kości przedramienia z kością ramienia i po chwili próbuje go ocucić by sprawdzić czy rzeczywiście nic nie pamięta. Zawsze to może być skutek tego, że uderzył się w głowę, ale co go to interesuje. On ma tylko wypełnić misję!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Okolice szpitala

Post autor: Raito »

13/15+
Kyoushi wyraźnie odczuwał skutki uderzenia. Próby roztarcia stłuczenia nie zdały się na nic, a obrzęk powoli przbierał coraz ciemniejsze odcienie. Los chciał, iż misja kręciła się wokół medycyny. Dlaczego więc po wykonaniu zadania nie poprosić o pomoc? A nuż spotka piękną blondynkę? Wszystko znowu zależało od szczęścia.
Podejmując kwestię farta, walka z młodziakiem ułożyła się nadzwyczaj dobrze. Korzystając ze straty przytomności zawodnika, Shiroyasha podał mu specyfik. Tętno pacjenta było w normie. Ukłucie igłą, leko wstrząsnęło obiektem. Jednak oczy otworzył dopiero po opróżnieniu strzykawki. Wstał i wzrokiem pełnym nienawiści łypnął na genina. Już miał wypluć wiązankę nie do końca miłych słów, kiedy jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Mimika wyraźnie wskazywała na zdziwienie. Dzieciak, rozejrzał się dookoła, podrapał po głowie i zwrócił do Ciebie - Czego?! - Następnie olał to, co mogłeś mu odpowiedzieć i wrócił do swojego przytulnego kącika. Złapał się jeszcze za potylicę, czyli tam gdzie uderzył w glebę, a także obejrzał obtartą prawą pięść. Po cichu zaklął i kontynuował znęcanie się nad lalką.
W tym czasie białowłosy mógł jasno zauważyć, że eksperyment przebiegł pomyślnie. Pozostało zdać relację panu Ignazu i odebrać wynagrodzenie.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Okolice szpitala

Post autor: Kyoushi »

Więc po przyłożeniu palców okazało się, że jest tętno, całkiem stabilne. Skąd to wiedział? No cóż, w akademii shinobi nawet najprostsze techniki medyczne jak sprawdzenie pulsu czy resuscytacja musiały zostać zaszczepione młodym adeptom by potrafili pomóc swoim towarzyszom w ewentualnych misjach. Więc po wstrzyknięciu serum zauważył wstrząs pacjenta i chwila ciszy. Nagle chłopak otwiera oczy i już w nim widać. Nienawiść od początku. No ale nic się nie stało, gdy tylko się wyprostował zapytał o co chodzi i bardzo się zdziwił widząc białowłosego przy nim, kucającego. Spostrzegł jeszcze swój stan i ból głowy, ale olał to i wrócił do naciągania swojej kukły, zawzięty bachor z niego.

Jedno jest wiadome, zauważyć można efekt braku pamięci, czy to po serum czy wstrząśnieniu - nieistotne to dla Kyou, który stwierdził, że eksperyment się udał i może wracać do szpitala, do zleceniodawcy potwierdzić pozytywne wyniki testu. Więc wstał z miejsca, obrócił się na pięcie i skierował się prosto do szpitala, bez zbędnych gestów udał się kierując się w zamiarze po schodach w górę i do doktora. Pragnął zapukać lekko w drzwi i z uśmiechem na ustach oddać pustą strzykawkę i obwieścić wieść dla szamana iż - Udało się! - na tym zakończyć...

z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Okolice szpitala

Post autor: Raito »

15/15+
Przygoda Kyoushiego z medycyną dobiegała końca. Chłopak powstrzymał się od wszelkich przekrętów i postanowił zwyczajnie zdać raport z misji, po czym grzecznie odebrać nagrodę. W tym celu musiał opuścić ciemną uliczkę i udać się z powrotem do szpitala. Wspiął się po schodach, po czym cicho zapukał. Został zaproszony do środka. Staruszek w dalszym ciągu kombinował coś przy dziwnych buteleczkach. Na dźwęk otwieranych drzwi obrócił się i zagaił jak wypadło serum. Genin krótko skwitował, iż pomyślnie. Mężczyźnie nie było potrzebne nic więcej. Dziwne jak na medyka, którzy zawsze zadają mnóstwo pytań. Zamiast tego chłodno podziękował shinobiemu za fatygę i z miejsca wręczył nagrodę. Do pieniędzy dorzucił parę rad na temat stłuczonego prawego ramienia. Głównie opierały się na okładaniu lodem, a także oszczędzaniu kończyny. Po całym kazaniu białowłosy mógł spokojnie opuścić gabinet i wrócić do własnego lokum. Koniec
Wynagrodzenie:
- 20 PH
- 100 ryō
- satysfakcja
- stłuczone prawe ramię (4h odpoczynku)
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1829
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Okolice szpitala

Post autor: Tamaki Hyūga »

Kiedy skończyliśmy wszystko załatwiać już na posterunku to wraz z Akihiko ruszyliśmy do szpitala na spotkanie z drugim strażnikiem, który polecił mi abyśmy się tam udali. Kiedy dotarliśmy na miejsce, okazało się że stał on tam z jakimś najpewniej bogatym mężczyzną w nieco zbyt fikuśnym jak na moje oko ubraniu. Od słowa do słowa, okazało się że wystrojony mężczyzna był nikim innym jak właśnie ojcem porwanej wcześniej kobiety. Kiedy strażnik nas przedstawił skinęłam lekko głową.
- Bardzo mnie cieszy że obyło się bez większego uszczerbku na zdrowiu pańskiej córki. Niestety została nieco poturbowana ponieważ porywacze prezentowali sobą dość wysoki poziom umiejętności i dysponowali różnymi silnymi technikami Uwolnienia Wiatru oraz Uwolnienia Ognia, co z resztą widać chociażby po zniszczeniach jakie dokonali w mieście... Najważniejsze że zostali pochwyceni i zneutralizowani. Żadnej przysługi nie będę od pana potrzebowała, taka jest moja praca jako shinobi, obrona ludności cywilnej przed bandytami, którzy nadużywają daru jakim jest możliwość mieszania chakry. Zwykła zapłata w zupełności wystarczy. - powiedziałam z uprzejmym uśmiechem do mężczyzny jednak po tym na chwilę się zastanowiłam. - Ewentualnie jeżeli byłby pan skory szepnąć czasami jakieś dobre słówko co poniektórym to byłabym wdzięczna. - dodałam z czarującym uśmiechem.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Akihiko Maji
Postać porzucona
Posty: 315
Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze
Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken
GG/Discord: Destro#0111
Multikonta: Jūgo Misaki

Re: Okolice szpitala

Post autor: Akihiko Maji »

W drodze do szpitala Akihiko zastanawiał się jak szybko odnajdą strażnika, w końcu szpitale z reguły były dosyć obszernymi budynkami. Szczęsliwie, nie musieli błądzić bo ów mężczyzna czekał przed budynkiem i nie był sam. Maji szybko zrozumiał, że nieznajomy może być powiązany z ranną dziewczyną, a słowa strażnika tylko to potwierdziły.
Blondyn nie spodziewał się pochwał toteż nie był zaskoczony, gdy to Tamaki zgarnęła większość "chwały". W końcu sama ruszyła za porywaczami, gdy Akihiko został odcięty przez płomienie. Podczas całej dyskusji pozostawał cicho, pozwalając Hyudze się wypowiedzieć. Gdy dziewczyna umilkła, opuścił głowę.
-Nie zrobiłem tak wiele jak moja towarzyszka, więc nie mam prawa o nic prosić. Jeśli uważa pan, że powinienem zostać jakoś nagrodzony, będę wdzięczny. Tak samo jak szepnięciu o nas dobrego słowa.
Na koniec tego pełnego skromności wywodu ukłonił się lekko i spojrzał na Tamaki. Zazdrościł jej pewności siebie i łatwości w prowadzeniu konwersacji. Jak widać nie tylko w umiejętnościach walki był daleko za nią...
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2347
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Okolice szpitala

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1829
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Okolice szpitala

Post autor: Tamaki Hyūga »

Fikuśnie ubrany mężczyzna po wysłuchaniu nas musiał na chwilę się oddalić i w tym czasie odezwał się ponownie strażnik, chcący się upewnić czy załatwiliśmy wszelkie formalności wcześniej.
- Tak, tak, oczywiście. Byliśmy już wcześniej na posterunku i Shirine Torou spisał z nami raport z całego zajścia i te wszystkie inne papierkowe sprawy. W każdym razie załatwiliśmy to ale dziękujemy za troskę. - powiedziałam uprzejmie do strażnika i uśmiechnęłam się po czym wrócił do nas ojciec uprowadzonej wcześniej kobiety. Jak się okazało, miał on przygotowane po woreczku monet zarówno dla Akihiko jak i dla mnie. Przyjęłam mój woreczek ze skinieniem głowy po czym wysłuchałam reszty wypowiedzi mężczyzny. Jakie było najciekawsze miejsce jakie odwiedziłam? Hmmm, nie było to proste pytanie, to z pewnością, jednak po dokładniejszym przemyśleniu sprawy wysunęła mi się tylko jedna odpowiedź na to pytanie.
- Cóż, myślę że mogę z ręką na sercu powiedzieć że zwiedziłam już spory kawałek świata i jak narazie największe wrażenie wywarły na mnie Głębokie Odnogi. Może na pierwszy rzut oka ciężko znaleźć w nich coś ciekawego, jednak dzięki moim oczom byłam w stanie zobaczyć jakie są na prawdę. Istny labirynt niekończących się naturalnych korytarzy a to wszystko ukryte pod ziemią, z dala od cywilizacji, przepełnione najróżniejszymi istotami o których często pewnie nawet nei słyszano w cywilizowanej części świata. - powiedziałam zdecydowanym głosem do mężczyzny po czym spojrzałam na Akihiko, teraz jego kolej.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości