Polanka w środku lasu

Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Nie chciała tego robić. Nie miała wyboru. Nie mogła do tego dopuścić. Nie mogły tego zrobić. W końcu to jej siostra, nikt by ich nie zaakceptował. Obie miały by przez to zbyt wiele kłopotów. Nie mogła od tak wyprzeć zasad które były jej wpajane od małego. Uczucia musiały zejść na drugi plan. Musiała zadbać o dobro swojej siostry. Nawet jeśli teraz tego nie zrozumie, za jakiś czas wyjdzie im to na dobre. Przynajmniej tak sądziła. Chciała tak sądzić. Sama siebie próbowała przekonać, że to co zrobiła było dobre. Wiedziała, że złamała serce siostry, rozumiała co czuje. Z nią stało się to samo, czuła, że właśnie straciła jedyną szansę na to, aby jej marzenie się spełniło. Sama je zaprzepaściła. Dla dobra siostry. Chciała płakać, usiąść i załamać się. Wrócić do domu, zamknąć i nigdy już nie wyjść, ale nie mogła. Musiała wytrzymać dla Sagisy. Nie mogła w tej chwili zostawić jej samej. Gdy dziewczyna zaczęła biec Tensa przetarła mokre od napływających łez oczy. Wzięła głęboki wdech. Ruszyła za siostrą. Nie mogła zrobić inaczej. Gdy Sagisa upadła Tensa miała okazję dogonić ją. Uklękła obok płaczącej siostry starając się powstrzymać swoje emocje.
-Saga, my, my nie możemy, jesteśmy siostrami, nie zaakceptują tego. Będą z nas szydzić, nie będziemy miały tutaj przyszłości. Przepraszam, ale to jedyny sposób, żebyśmy mogły normalnie żyć. Poradzimy sobie.- mówiła trzęsącym się głosem.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sagisa »

Uciekła. Tylko to jedno przyszło jej do głowy, gdy znalazła się w sytuacji podbramkowej. Gdy miała właśnie na oczach siostry wybuchnąć płaczem. Na oczach siostry, która ją odrzuciła. Za nic w świecie nie chciała pokazać się jej z tej słabej strony. Nie mogła, po prostu nie mogła. Więc po prostu uciekła. Sęk w tym, że właściwie nie miała dokąd uciec.
Gruchnęła o ziemię, tracąc równowagę. Uniosła się delikatnie na łokciach, a emocje po prostu się z niej wylały. Już nie potrafiła powstrzymać płaczu. Nawet nie zauważyła, że Tensa ją goniła. Tym bardziej nie widziała, że w tej właśnie chwili była ona tuż obok. Aż do chwili, w której się odezwała. Słysząc głos siostry, Sagisa zachłysnęła się własnym szlochem. Starała się opanować, ale kolejne słowa jasnowłosej sprawiały coraz większy ból.
- Nie obchodzi mnie to! - wybuchła nagle pod wpływem chwili. - Niech sobie myślą, co chcą! Mogą szydzić, śmiać się, wytykać palcami, nieważne! Chciałam tylko, żeby...
Urwała, gdy ich spojrzenia się zetknęły. Jej warga drgała delikatnie z emocji, przygryzła ją zatem, jednocześnie zaciskając powieki i odwracając gwałtownie głowę. Głupia! Przecież miała nie pokazywać słabości! Dlaczego właśnie w takiej chwili emocje muszą brać górę?!
Usiadła tyłem do siostry, starając się zapanować nad własnym oddechem i nerwami. Nie może dać się zwariować. Musi ochłonąć, w końcu zacząć myśleć! Słowa fiołkowookiej bolały, mimo wszystko miała rację. W tej chwili nie było innego wyjścia, jak sobie najzwyczajniej w świecie odpuścić. Dopóki istnieją ograniczenia społeczne, dopóty nie będzie mogła mieć Tensy dla siebie. Co zabawne, czerwonowłosa zdała sobie sprawę, że jej siostra robi to wszystko ze względu na nią. Znów ją chroni. Odetchnęła głębiej.
- Uznajmy, że nic się dzisiaj nie wydarzyło - powiedziała cicho, acz spokojnie, wstając powoli. - To nie miało miejsca. Po prostu siedziałyśmy w lesie, aż nie zaczął padać śnieg. I dlatego wracamy do domu.
Spojrzała w jasne oczy starszej Uchiha. Na jej twarzy nie było uśmiechu, wzrok zaś miała twardy. I właściwie nie czekała na odpowiedź siostry, po prostu ruszyła przed siebie, wsuwając dłonie do kieszeni. Miała wrażenie, że płatki śniegu skwierczą w kontakcie z jej skórą. Jak krople wody na rozgrzanym metalu...
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Tensa klęczała przy siostrze. Trzymała swoje emocje na wodzy, nie mogła pozwolić, aby drugi raz stało się to co wcześniej. Już od jakiegoś czasu zastanawiała się nad czymś i w tej chwili wiedziała, że musi to zrobić. Że to jedyny sposób, aby mogła być z siostrą. Słyszała jej płacz, widziała jak emocje w niej wybuchają. Przerwała gdy ich wzrok napotkał się, przygryzła wargę i odwróciła wzrok. Tensa chwyciła delikatnie jej twarz i odwróciła w swoją stronę.
-Saga, zmienimy ten świat, nie same. Znajdziemy ludzi i zdobędziemy moc dzięki której nam to się uda. Jeśli zaczekamy nikt nie będzie mógł na nas krzywo spojrzeć. Sagisa, muszę na jakiś czas opuścić osadę żeby zebrać ludzi poradzisz sobie beze mnie?- mówiła z pewnością siebie, której nigdy wcześniej w sobie nie miała. Teraz była pewna, że jeśli uda jej się zrealizować jej plan, to nie tylko świat będzie lepszy, ale i jej siostra będzie mogła być szczęśliwa. Jej siostra mimo to odwróciła się i wzięła głęboki oddech.
-Zgoda, zachowaj dla siebie gdzie jestem, chce żebyś wiedziała, że rano już mnie tu nie będzie.- powiedziała podnosząc się. Wyciągnęła rękę do siostry, aby pomóc jej wstać.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sagisa »

Dała się ponieść emocjom, wręcz nimi wybuchła. A gdy napotkała spojrzenie siostry, po prostu... urwała tyradę w pół zdania. Była na siebie zła za ten brak samokontroli. Przygryzła wargę, odwracając jednocześnie głowę, lecz Tensa ujęła jej twarz i zwróciła ją ku sobie.
Serce Sagi waliło niczym dzwon, a oddech miała nierówny. Siostra coś do niej mówiła, ale sens tych słów, czy nawet sama treść, gdzieś jej umykały. Nie potrafiła w tym stanie skupić się na czymkolwiek. Słyszała zdecydowanie w głosie jasnowłosej, ale cała reszta była jakby zamglona. Musiała się uspokoić. Usiadła zatem plecami do niej, normując oddech i porządkując myśli. Fiołkowooka cały czas starała się ją chronić, a przecież nie musiała. Nikt tego od niej nie wymagał, zwłaszcza Sagisa.
Odetchnęła głębiej, postanawiając uznać dzisiejsze zajście za niebyłe. Tak będzie najlepiej. Nie skorzystała z pomocy siostry, nie chciała pokazywać, jak bardzo jej potrzebuje. Dopiero gdy ostatnia kwestia srebrnowłosej odbiła się echem w jej głowie, młodsza Uchiha spojrzała zdziwiona na siostrę.
- Jak to cię nie będzie? - spytała, nie rozumiejąc. Wtedy do jej świadomości dotarły wcześniejsze słowa odnoszące się do zmiany świata, zdobycia mocy i... - Nie możesz opuścić osady! Nie zostawiaj mnie! Ja...
Znów przygryzła wargę. Po raz kolejny emocje brały nad nią górę. Dlaczego właśnie teraz? Dlaczego przy Tensie? Pokręciła głową. Wzięła kolejny oddech i spojrzała twardo we fiołkowe oczy.
- Nie pozwolę ci odejść, rozumiesz? Gdziekolwiek pójdziesz, ja idę z tobą. Nie pozbędziesz się mnie, nee-san, nawet o tym nie myśl.
Deklaracja była prosta i nie dopuszczała żadnego sprzeciwu. Cokolwiek Tensa planowała, Saga nie zamierzała być poza tymi planami. Chciała być ich częścią, elementarnym czynnikiem pozwalającym na dokonanie celu. Chwyciła siostrę za nadgarstek i pociągnęła za sobą.
- Beze mnie nigdzie nie idziesz, jasne? - rzuciła dobitnie, prowadząc ją w stronę domu. Będzie musiała dopilnować, by fiołkowooka do rana była w zasięgu wzroku. Czyli czeka ją nieprzespana noc, trudno. A śnieg sypał z nieba coraz bardziej...
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Tensa mówiąc starała się patrzeć na siostrę. Przez chwilę miała wrażenie, że jej słowa do niej nie docierają, jakby odbijały się od niej niczym groch rzucony w ścianę. Widziała jak jej siostra niemalże trzęsie się przez szalejące w niej emocje. Chciała ją przytulić, ale nie mogła. Nie chciała znów dotykać jej jasnej skóry. Właściwie to chciała, ale miała wrażenie, że lepiej tego uniknąć. Nie wiedziała czy bardziej żałuje pocałunku, czy tego, że przestała. Słyszała słowa siostry, ale nic nie mówiła, jedynie jej oczy przybrały smutny wyraz. Widziała jak Sagisa przygryza wargę i kręci głową. Jak z determinacją która panowała w żelaznych oczach bierze wdech. Kolejne słowa wdzierały się do jej umysłu. Nie mogła pozwolić, aby jej siostra wraz z nią opuściła osadę. Jej plan był ryzykowny, nawet bardzo. Jednak nie widziała innej możliwości. Miała wrażenie, że prędzej zginie niż wprowadzi go w życie. Nie chciała ciągnąć siostry za sobą, wiedziała, że jej nie przekona, musiała zrobić to potajemnie.
-Saga, wracajmy do domu, obudzę cię jak będę wychodzić.- skłamała. Nie chciała tego, ale był to jedyny sposób, aby mogła zapewnić jej bezpieczeństwo. Stawiało to ponad strach przed nieznanym. Nie widziała innego wyboru.

[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Sagisa »

Czerwonowłosa wiedziała, że jej siostra i tak będzie próbowała uciec sama. Znała ją zbyt dobrze, by nabrać się na czułe słówka, mimo wszystko sama postawiła sprawę jasno. Nie zamierzała pozwalać jej na samodzielną wyprawę. Nie bez niej. Gdy Tensa zapewniła, że ją obudzi, gdy rano będzie wychodzić, kącik ust Sagi uniósł się na moment, ale jasnowłosa nie mogła tego dostrzec. Myślała, że jej młodsza siostra jest aż taką idiotką? Przecież Tensa nie umie kłamać! A przynajmniej Sagisa zawsze potrafiła określić, kiedy mówi prawdę, a kiedy nie. Teraz stanowczo łgała, ale to było oczywiste.
- Byś tylko spróbowała tego nie zrobić, nee-san - odparła tylko, nie zdradzając tonem głosu, że się domyśliła. To nie było konieczne. Srebrnowłosa mogła sobie myśleć, że ją przechytrzyła i ot tak uda jej się wymknąć bez niej. Proszę bardzo. Jeszcze się zdziwi. Ale to później, teraz musiały wrócić do domu.

[z/t] -> do domku o/
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Spacerowym krokiem ruszyła na polankę, gdzie czekać miało ją spotkanie. Nie musiała się spieszyć, zakupy zajęły jej mniej czasu niż przypuszczała. Słońce chyliło się ku zachodowi, gdy przekraczała linię drzew. Idąc przez las wspominała wydarzenia zeszłego dnia, uśmiechając się pod nosem. W końcu jednak dotarła na polanę. Nie była na niej od dawna, właściwie od tamtego dnia kiedy wszystko stanęło na głowie. Spojrzała w niebo chcąc zobaczyć promienie słońca które już za niedługo na dobre zniknąć miało za linią horyzontu. Wieczór nadchodził, a Kazuo wciąż się nie zjawiał. Może zrezygnował? Chociaż miał on jeszcze trochę czasu liczyła się z tą myślą. Nie mogła powiedzieć, ze nie ucieszyłaby jej. Usiadła pod drzewem czekając, aż mężczyzna zjawi się na miejscu.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Fiołkowooka obserwowała zachodzące słońce. Ognista kula powoli znikała za linią horyzontu nadając niebu czerwoną barwę. Oczami wyobraźni widziała falujące krwiste włosy i te stalowe oczy. Chciała już wrócić. Wrócić do Sagi. Nie mogła jednak zawieść matki w końcu naprawdę liczyła na to, że spotkanie Tropiciela z białowłosą przysporzy jej zięcia. Powiewający od dłuższego czasu chłodny wiatr wzmógł się wbijając w skórę Tensy miliony drobnych igiełek zimna, a czarna spódniczka zaczęła delikatnie falować. W pewnym momencie siła podmuchu wzrosła do stopnia w którym falować zaczął jej biały warkocz. Przyjemny dla ucha męski głos dotarł do jej uszu. Po jej ciele przemknął dziwny dreszcz nie podobny do tego wywoływanego przez powiew wiatru.
-Dziękuję.- - speszonym głosem odpowiedziała na komplement, a rumieniec zalał jej jasną zwykle twarz. Nie była pewna jak powinna się zachować. -Rozumiem, rola shinobi jest ważna dla wioski. - odpowiedziała starając się powiedzieć coś mądrego. W tej chwili jednak wszystkie słowa które przychodziły jej do głowy wydawały się jakby niestosowne. Kątem oka ujrzała odziany w czerń fragment ciała mężczyzny.
-Gdyby się nie odezwał nie zauważyłabym nawet, że się pojawił. - pomyślała. Słowa o jego talencie które zdążyła już usłyszeć zdawały się mieć odbicie w rzeczywistości. Nim białowłosa zdążyła się odwrócić do jej drobnego noska zdołał dotrzeć zapach perfum tropiciela. Nie była w stanie przyrównać go do niczego co zdążyła już poczuć, jednak powiedzieć mogła jedno, był on przyjemny. Bardzo przyjemny. Chciała odwrócić wzrok, aby móc w końcu w końcu ujrzeć twarz mężczyzny o którym tyle słyszała i który wydawał jej się, aż nazbyt interesujący. Gest Kazuo jednak powstrzymał ją, a on sam znów przemówił pewnym siebie głosem.
-Ja sama nie wiem. Jestem tu z własnej woli bo chciałam Cię poznać, sam rozumiesz. Nie można podjąć takiej decyzji jeśli nie zna się tej osoby. Jeśli się jej nie kocha. - myśl o płomiennowłosej sama uderzyła w jej świadomość gdy wypowiadała ostatnie słowa. Kochała siostrę, nie tylko w ten rodzinny sposób. Uczucie między nimi było czymś zakazanym, ale wartym ryzyka. Czymś dla czego była w stanie postawić wszystko co miała na szali. Mimo to ten skryty gdzieś na granicach jej pola widzenia mężczyzna pociągał ją. Sprawiał, że jej serce biło szybciej, nie wiedziała czemu tak jest.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Kazuo wciąż pozostawał po za polem widzenia fiołkowookiej. Miała jednak wrażenie, że w odpowiedzi na jej słowa po jego twarzy przemknął cień uśmiechu. Opuszczana dłoń i zaciśnięcie pięści, dziwny gest. Wydawał jej się niepasujący, jak starty kolor na pięknym obrazie. Po prostu coś jej nie pasowało. Mimo to wciąż czuła pewne onieśmielenie, mężczyzna którego jeszcze nie widziała wydawał jej się kimś komu mogła oddać serce.
-Saga, to ją kocham. Weź się w garść. - mówiła w swoich myślach chcąc przełamać ten niewidoczny urok który próbował owładnąć jej myślami. Znów usłyszała ten pewny głos pieszczący jej uszy. Nie była pewna jak powinna zareagować na kolejny komplement. Nie przypominała sobie, żeby wcześniej znajdowała się już w takiej sytuacji. Po wczorajszym wieczorze wydawało jej się to czymś nierealnym. Nie wiedziała co mogło sprawić żeby jej serce biło tak mocno, tak nie powinno być. Po niedawnym uniesieniu które przeżyła z siostrą nikt nie powinien być w stanie wedrzeć się tak łatwo do jej serca.
-Dziękuje, ty również wydajesz się wyjątkowy, nie tylko w sztuce shinobi wybijasz się ponad innych. - odpowiedziała przyjmując pełny z siebie głos. Była tu dlatego, żeby nie zepsuć kontaktów między nim, a rodziną. Musiała o tym pamiętać. Z takim zamiarem tu przyszła i nie mogła wyjść z innym, jej uczucie należało do płomiennowłosej. Tylko do niej. Nim zdążyła odwrócić się by ujrzeć twarz amanta ten stał już przy niej z wyciągniętą ręką i pytaniem które zdążyło opuścić jego usta. Nim odpowiedziała znalazła czas, aby móc spojrzeć na wybranego dla niej mężczyznę. Szczupły i umięśniony, dłonie wyglądające jakby nie zaznały ciężkiej pracy.
-Myśl o Sadze, on nie może być tak idealny jak się wydaje. To zaciśnięcie pięści, coś tu nie gra, chociaż może jestem przewrażliwiona? - zadała sobie nieme pytanie. Podała brunetowi dłoń pozwalając, aby pomógł jej wstać. Uśmiech który kwitł na jego twarzy i wzrok pełen ciepła. Tensa nie wiedziała co myśleć, on wydawał się zakochany.
-Nie. - nie mogła dopuścić do siebie tej myśli. Musiała skupić się na celu, nie mogła pozwolić, aby ktoś skradł jej serce. Nie teraz, kiedy po takim czasie udało jej się odnaleźć to na czym jej zależało. Jej serce zadrżało go kolejne słowa wypłynęły z wąskich ust. Delikatny głos dotarł do jej uszu.
-Chyba tak, nie musimy tego planować wyjdzie samo. - odpowiedziała, a delikatny uśmiech okrasił jej twarz.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Uchwycenie dłoni, niewielki gest, jednak wywołał wiele emocji. Dotyk delikatnej skóry choć krótki to idealny. Mimo to gdzieś w jej głowie pozostawał ten może nic nie znaczący gest. Próba obrzydzenia? Kolejna rzecz która przypominać jej z jakim zamiarem przybyła na spotkanie z Kazuo? Nie była pewna, nie chciała jednak poświęcić tak wyczekiwanego uczucia siostry, dla krótkiej miłostki. Ręka białowłosej zawisła luźno, gdy tropiciel postanowił puścić jej dłoń. Wskazał kierunek, a Tensa spacerowym krokiem ruszyła za nim w stronę rzeki.
-Rozumiem, sama sporo o tobie już słyszałam. Sama się zastanawiam kim tak naprawdę jestem, poświęcam się treningom, staram się pomagać w domu. Jestem tylko kobietą która stara się zostać shinobi. Chyba tylko tyle. Też chciałabym o coś zapytać. Dlaczego postanowiłeś zostać shinobi? - odpowiedziała mężczyźnie o jedwabnym głosie. Czuła się w jego towarzystwie coraz luźniej. Jej serce biło coraz szybciej, a przyjemny dreszcz przechodził przez ciało. Pamiętała to uczucie które ogarnęło ją wcześniejszego wieczoru. Nie rozumiała jakim cudem tylko głosem mężczyzna był w stanie wywołać w niej takie uczucie.
-Saga - krótką myślą starała się przywołać swoje ciało do normalności. Jednak nie wiele to pomagało. Idąc przez las jej wzrok bardziej skupił się na podziwianiu otoczenia niż na rozmówcy. Kolejne słowa wypływały z ust Kazuo, niektóre brzmiały nieco dwuznacznie, jednak mogła to być tylko jej nadinterpretacja. Kończąc przemowę tropiciel odwrócił się w jej stronę, a oczy dwójki zbiegły się. Wzrok mężczyzny wyrażał pożądanie i zachwyt. W pierwszej chwili chciała speszona odwrócić wzrok, jednak podtrzymała kontakt wzrokowy. Pożądanie było widoczne również w jej oczach, ale nie to związane z miłością. Zwykła pusta żądza, pchająca ją do czegoś czego nie chciała zrobić.
-To wspaniałe, ale czy poradzą sobie bez ich opieki? - zapytała, gdy jej wzrok powoli opadał w kierunku ust Kazuo.
-Weź się w garść. - krzyczała w myślach.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Tensa

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Tensa »

Spojrzenie dwójki shinobi zbiegło się, para która spotkała się po raz pierwszy działała na siebie jak magnes. Jedno spojrzenie wystarczyło, aby nie mogła się oderwać. Twarze dwójki przedstawicieli klanu czarnowłosych znajdowały się blisko, zdecydowanie za blisko. W tej chwili jednak wszystko traciło na znaczeniu. Dłoń tropiciela delikatnie uchwyciła tą należącą do dziewczyny. Słowa które wypowiedział nie miały znaczenia, gdy jego głos pieścił jej uszy. Jedynie cicha myśl o siostrze była czymś co pozwalało jej się wciąż kontrolować. Na policzkach białowłosej wykwitł rumieniec. Nie była już w stanie ukrywać tego jak jej serce wariuje na myśl o tropicielu. Usta powoli zbliżały się do siebie. Dłoń Kazuo powędrowała na jej biodro, nie było to nachalne, ani nawet niestosowne. Przez całe jej ciało przelewało się przyjemne mrowienie, chciała pozwolić, aby ich usta połączyły się w pocałunku.
-Dopiero go poznałaś. - jedna myśl uderzyła w nią jak zimny prysznic. Znali się zaledwie od kilku minut, nie mogła się zgodzić. Nie tak szybko. Uchwyciła dłoń która znajdowała się na jej biodrze, musiała ją zdjąć. Cofnęła się kilka kroków w tył.
-Nie mogę, to za szybko. - powiedziała wbijając speszony wzrok w ziemię.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości