Jeziorko między skałami.
Re: Jeziorko między skałami.
Sporo przewędrował nasz młody Yamanaka od momentu kiedy opuścił granice Soso, tereny tak dobrze mu znane. Teraz przyszło mu przemieszczać się po regionie gdzie orientacje opierać mógł na topografii przedstawianej mu przez zwoje geograficzne jednak w nikłym stopniu mógł opierać się na swoich doświadczeniach z podróży. Od momentu kiedy przekroczył granice, o wiele bardziej miał się na baczności i starał się ani na chwilę nie tracić skupienia. W końcu nie do końca byłby w stanie wytłumaczyć swoją obecność jakiemukolwiek patrolowi a przed tym nie tak łatwo byłoby zbiec bacząc na to w jaki region się zapuścił. Aktualnie w około jednak nie było żadnej duszy aż do tego momentu. Gęstwina leśna skutecznie ograniczała pole widzenia co w przypadku Yamanaki było pewnego rodzaju udogodnieniem. Nagle chłopak wyraźnie wyczuł obecność pewnej osoby w sporej jeszcze odległości od niego lecz postanowił najzwyczajniej w świecie skierować kroki w jej stronę. Chciał by było to po prostu przypadkowe spotkanie jednakże ze sporą dozą ostrożności....
Stan chakry:100%
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Odpalając Byakugana, Ayame szybko wyczuła kilka większych skupisk chakry. Gdy się im uważniej przyjrzała, okazało się, że było to tylko stadko jeleni które niedaleko stąd pasły się na polanie. Czyli żadnych niedźwiedzi. Dobrze. Chwilę jeszcze przyglądała się z bliska różnym stworzeniom, które zdołała wyczuć, a do których normalnie by tak blisko nie podeszła, po czym już chciała dezaktywować klanową technikę, kiedy wyczuła nowe źródło. Było ono zdecydowanie bardziej wyraźne, niż te otaczającej je przyrody, dlatego też kunoichi od razu powędrowała wzrokiem Byakugana w tamtym kierunku, żeby natrafić na idącego w jej kierunku mężczyznę. Facet miał ciemnoniebieskie włosy i jakieś takie pomarańczowe oczy. Dziwny wygląd. Widać jednak było na pierwszy rzut oka, że jest to shinobi, więc należało zachować czujność, bo nie wiadomo, z kim tak naprawdę miała do czynienia. Chyba do tego nie był stąd, bo nigdy go w Kyuzo nie widziała. Mało tu było innych shinobi, niż ci z klanu Hyūga.
Kiedy chłopak był już na tyle blisko, że mógł zobaczyć siedzącą do niego tyłem Ayame, kunoichi dezaktywowała Byakugana. Nie chciała straszyć wystającymi żyłami. Już i tak same białe oczy wzbudzały sporą sensację, a co dopiero takie, które wyglądają, jakby miały zaraz wyleźć.
- Witaj, niebieskowłosy nieznajomy. - Odezwała się, nadal siedząc tyłem. - Ty też przyszedłeś podziwiać ten jakże urokliwy widok, czy może jesteś tu przypadkiem?
Dopiero teraz obejrzała się przez ramię, spoglądając na obcego. Uśmiechnęła się przyjaźnie, chcąc zwyczajnie pokazać, że jest pokojowo nastawiona i nie ma zamiaru atakować. O ile oczywiście nie zostanie sprowokowana. Zachowywała stałą czujność na wypadek, gdyby nieznajomy okazał się wrogiem. Jeden fałszywy ruch z jego strony, który Ayame odbierze za atak na jej osobę, a kunoichi rzuci się w bok, żeby zrobić unik i przygotować się do walki.
- Jestem Ayame Hyūga. - Przedstawiła się, jednocześnie obracając w jego stronę. - Jako że jesteś na terytorium mojego klanu, chciałabym wiedzieć kim jesteś i jakie są Twoje zamiary.
Obrócenie się w stronę nieznajomego miało nie tylko charakter grzecznościowy, ale przede wszystkim pokazywało, że nie miała w rękach broni, którą mogła od razu w niego rzucić. Uczciwość uczciwością, ale czujność pozostała. Kunoichi patrzyła teraz na przybysza swoimi białymi oczami i czekała spokojnie na odpowiedź. Nie chciała wyciągać pochopnych wniosków. Po prostu miała obowiązek legitymować każdego nieznajomego shinobi, który nie był Hyūgą, a przebywał na terenie Kyuzo.
Kiedy chłopak był już na tyle blisko, że mógł zobaczyć siedzącą do niego tyłem Ayame, kunoichi dezaktywowała Byakugana. Nie chciała straszyć wystającymi żyłami. Już i tak same białe oczy wzbudzały sporą sensację, a co dopiero takie, które wyglądają, jakby miały zaraz wyleźć.
- Witaj, niebieskowłosy nieznajomy. - Odezwała się, nadal siedząc tyłem. - Ty też przyszedłeś podziwiać ten jakże urokliwy widok, czy może jesteś tu przypadkiem?
Dopiero teraz obejrzała się przez ramię, spoglądając na obcego. Uśmiechnęła się przyjaźnie, chcąc zwyczajnie pokazać, że jest pokojowo nastawiona i nie ma zamiaru atakować. O ile oczywiście nie zostanie sprowokowana. Zachowywała stałą czujność na wypadek, gdyby nieznajomy okazał się wrogiem. Jeden fałszywy ruch z jego strony, który Ayame odbierze za atak na jej osobę, a kunoichi rzuci się w bok, żeby zrobić unik i przygotować się do walki.
- Jestem Ayame Hyūga. - Przedstawiła się, jednocześnie obracając w jego stronę. - Jako że jesteś na terytorium mojego klanu, chciałabym wiedzieć kim jesteś i jakie są Twoje zamiary.
Obrócenie się w stronę nieznajomego miało nie tylko charakter grzecznościowy, ale przede wszystkim pokazywało, że nie miała w rękach broni, którą mogła od razu w niego rzucić. Uczciwość uczciwością, ale czujność pozostała. Kunoichi patrzyła teraz na przybysza swoimi białymi oczami i czekała spokojnie na odpowiedź. Nie chciała wyciągać pochopnych wniosków. Po prostu miała obowiązek legitymować każdego nieznajomego shinobi, który nie był Hyūgą, a przebywał na terenie Kyuzo.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Juuzou czuł coraz większe zaciekawienie zbliżając się i stawiając krok za krokiem w obranym przez siebie kierunku. Doprowadziło go to do urokliwego miejsca gdzie rozbrzmiewał delikatny szum wodospadu a wilgotne powietrze wyraźnie smagało jego twarz wraz z co jakiś czas delikatnymi podmuchami ciepłego wiatru. Wszystko to oczywiście odseparowane było poprzez przeplatające się pnie drzew z bujnymi koronami stanowiącymi osłonę przed przebijającymi się promieniami słońca. Jednak to nie urokliwośc matki natury była w tym momencie najważniejsza a obecność pewnej osoby, dziewczyny. Juuzou dokładnie przyglądał od momentu wychylenia z leśnej gęstwiny lecz nim zdążył cokolwiek powiedzieć w jej stronę, ta uprzedziła chłopaka co dziwne, nawet się nie obracając. To już wzbudziło w chłopaku niekrytą ciekawość i tylko nakierowywało go na pewnego rodzaju domysły. Chłopak zrozumiałby jeszcze gdyby tylko go usłyszała, przecież niejednokrotnie spotykał się z osobami, które były wyszkolone w tropieniu a ich słuch zasługiwał na szczególne uznanie. Jednak tutaj dziewczyna w pierwszych słowach zwróciła uwagę na niebieskie włosy młodego Yamanaki. Jak? Przecież nawet go nie widziała? A może widziała wcześniej i nieświadomie był obserwowany? Przecież to jeszcze większy absurd zważając na umiejętności chłopaka. Rozważanie te szybko przerwało zadane pytanie odnośnie celu przybycia w to miejsce i równie szybko obdarzyła chłopaka spojrzeniem przez ramię. Miała ona czarne długie włosy i promienistą cerę, która w tym momencie towarzyszyła życzliwemu uśmiechowi an jaki się zdecydowała.
Chłopak wpatrywał się nadal powstrzymując się przed jakąkolwiek reakcją czekał. To z resztą nie trwało długo bo dziewczyna poczyniła kolejny krok przedstawiając się i obracając w jego stronę. Była nie uzbrojona. Ale to co teraz chodziło po głowie Yamanaki to nazwisko dziewczyny. Hyuga...Taak znał to dobrze, i nie mógł pomylić z żadnym innym rodem. Osławiony ród, który odznaczał się wielkim poważaniem w tych regionach a to z racji siły jaką dysponował. Tutaj raz jeszcze sprowadzono na ziemię myśli chłopaka pytając o tożsamośc i zamiary. Nie czekając długo, w stronę dziewczyny rzucono:
- Jestem Juuzou i szczerze mówiąc zamiary me są zmienne z każda chwilą mej podróży - tutaj uśmiechnął się chcąc naprowadzić tą rozmowę na pokojowy tor. W końcu jeszcze nie miał pewności z kim tak na prawdę rozmawia.
- Nie da się określić tego jasno i wyraźnie gdyż sam nie jestem pewien tego co zamierzam i tego co powinienem więc jak udzielić prawidłowej odpowiedzi? - zapytał śmiało dziewczynę.
Chłopak wpatrywał się nadal powstrzymując się przed jakąkolwiek reakcją czekał. To z resztą nie trwało długo bo dziewczyna poczyniła kolejny krok przedstawiając się i obracając w jego stronę. Była nie uzbrojona. Ale to co teraz chodziło po głowie Yamanaki to nazwisko dziewczyny. Hyuga...Taak znał to dobrze, i nie mógł pomylić z żadnym innym rodem. Osławiony ród, który odznaczał się wielkim poważaniem w tych regionach a to z racji siły jaką dysponował. Tutaj raz jeszcze sprowadzono na ziemię myśli chłopaka pytając o tożsamośc i zamiary. Nie czekając długo, w stronę dziewczyny rzucono:
- Jestem Juuzou i szczerze mówiąc zamiary me są zmienne z każda chwilą mej podróży - tutaj uśmiechnął się chcąc naprowadzić tą rozmowę na pokojowy tor. W końcu jeszcze nie miał pewności z kim tak na prawdę rozmawia.
- Nie da się określić tego jasno i wyraźnie gdyż sam nie jestem pewien tego co zamierzam i tego co powinienem więc jak udzielić prawidłowej odpowiedzi? - zapytał śmiało dziewczynę.
Kanchiki skupiające się na dziewczynie i jej ukłądzie chakry. Czy aby nie chce wykonać jakiejś techniki. Zwykła prewencja
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Kunoichi spokojnie czekała na odpowiedź, jednocześnie uważnie obserwując twarz przybysza. Odniosła wrażenie, że dostrzegła drgnięcie, gdy się przedstawiła. Czyżby słyszał o jej klanie? Kto wiem, zaraz wszystko powinno się okazać. Albo może jednak nie, bo niebieskowłosy postanowił przedstawić się tylko z imienia, co nie spodobało się Ayame. Jeśli nie będzie wiedzieć, z kim ma konkretnie do czynienia, to zwyczajnie sobie pójdzie. Nie będzie chciała zadawać się z typami spod ciemnej gwiazdy, którzy ukrywają swoje nazwiska, mogące świadczyć o przynależności do klanu.
- Juuzou. - Powtórzyła. - A dalej?
Nie zamierzała dać za wygraną. Jeśli chłopak drugi raz odmówi podania nazwiska, Ayame odejdzie, nie chcąc dłużej przebywać w towarzystwie podejrzanego typa. Tym bardziej, że jego kolejne słowa, które chyba miały być filozofowaniem, zostały odebrane na dwa sposoby. Raz, chłopak nie nie wiedział co ze sobą zrobić i szukał swojego miejsca na świecie, dwa, był nieobliczalny i mógł w każdej chwili zrobić wszystko. Nie podobało jej się to. Mnich Jashinista też filozofował, też miał takie melancholijne podejście do życia. Nawet nie wyczuła optymizmy w jego głosie.
Wstała więc ze swojego kamienia, nie robiąc przy tym gwałtownych ruchów i tylko oparła dłonie na biodrach, cały czas przyglądając się nieznajomemu. Aż miała ochotę ponownie odpalić Byakugana, ale ostatecznie sobie darowała. Nie miała zamiaru wdawać się w niepotrzebne konflikty. Jeśli nie będzie chciał rozmawiać szczerze, zwłaszcza że w tym momencie Ayame go legitymowała, bo był na ich terenie, to ta rozmowa zakończy się i kunoichi wróci do swoich spraw, pozostawiają niebieskowłosego ze swoimi tajemnicami i filozofowaniem.
- Juuzou. - Powtórzyła. - A dalej?
Nie zamierzała dać za wygraną. Jeśli chłopak drugi raz odmówi podania nazwiska, Ayame odejdzie, nie chcąc dłużej przebywać w towarzystwie podejrzanego typa. Tym bardziej, że jego kolejne słowa, które chyba miały być filozofowaniem, zostały odebrane na dwa sposoby. Raz, chłopak nie nie wiedział co ze sobą zrobić i szukał swojego miejsca na świecie, dwa, był nieobliczalny i mógł w każdej chwili zrobić wszystko. Nie podobało jej się to. Mnich Jashinista też filozofował, też miał takie melancholijne podejście do życia. Nawet nie wyczuła optymizmy w jego głosie.
Wstała więc ze swojego kamienia, nie robiąc przy tym gwałtownych ruchów i tylko oparła dłonie na biodrach, cały czas przyglądając się nieznajomemu. Aż miała ochotę ponownie odpalić Byakugana, ale ostatecznie sobie darowała. Nie miała zamiaru wdawać się w niepotrzebne konflikty. Jeśli nie będzie chciał rozmawiać szczerze, zwłaszcza że w tym momencie Ayame go legitymowała, bo był na ich terenie, to ta rozmowa zakończy się i kunoichi wróci do swoich spraw, pozostawiają niebieskowłosego ze swoimi tajemnicami i filozofowaniem.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Dziewczyna, która przyszło spotkać chłopakowi w lesie najzwyczajniej w świecie zignorowała jego pytanie, zostając przy swoim wcześniejszym. Widać było, że tożsamość młodego Yamanaki to było coś na czym jej najbardziej w tym momencie zależało. No cóż, Juuzou nie chciał jej nad to rozczarować więc szybko rzucił w jej kierunku:
- Przepraszam Panienkę za ten brak ogłady.
- Shinte, Juuzou Shinte z Soso.
Po tych słowach uśmiechnął się i wpatrywał w dziewczynę stojąc nadal kilka metrów od niej i bacznie obserwując jej ruchy. Widać, że była niepewna jego osoby ale przecież nie powinna się tak czuć będąc u siebie. Tak właściwie to Juuzou powinien czuć zakłopotanie bacząc, ze zapuścił się tak daleko od swoich rodzimych stron. No nic, w każdym razie teraz pozostawało mu czekać na reakcję dziewczyny i postanowił nie dodawać zbyt wiele od siebie, w końcu jeszcze przed chwilą jego pytanie zostało kompletnie zignorowane więc nie miał pewności czy nie stanie się tak znowu. Po prostu dał się wciągnąc w to mini przesłuhcanie jakie postanowiła sobie urządzić młoda kunoichi.
- Przepraszam Panienkę za ten brak ogłady.
- Shinte, Juuzou Shinte z Soso.
Po tych słowach uśmiechnął się i wpatrywał w dziewczynę stojąc nadal kilka metrów od niej i bacznie obserwując jej ruchy. Widać, że była niepewna jego osoby ale przecież nie powinna się tak czuć będąc u siebie. Tak właściwie to Juuzou powinien czuć zakłopotanie bacząc, ze zapuścił się tak daleko od swoich rodzimych stron. No nic, w każdym razie teraz pozostawało mu czekać na reakcję dziewczyny i postanowił nie dodawać zbyt wiele od siebie, w końcu jeszcze przed chwilą jego pytanie zostało kompletnie zignorowane więc nie miał pewności czy nie stanie się tak znowu. Po prostu dał się wciągnąc w to mini przesłuhcanie jakie postanowiła sobie urządzić młoda kunoichi.
cały czas bacznie obserwuje dziewczynę zachowując co najmniej 8 metrów odległości
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Na przeprosiny i zwrot grzecznościowy zareagowała skinieniem głową, ba znak, że przyjmuje jego słowa, jednak nadal zachowywała czujność. Jashinista też był bardzo miły, a przynajmniej do czasu, aż nie zaczął prawić herezji na temat tego, jakie zdanie mają o shinobich zwykli ludzie. Kiedy jednak usłyszała kolejną wypowiedź niebieskowłosego, rozpogodziła się nieco i to nie bynajmniej z powodu nazwiska, o które wcześniej pytała, bo to nic jej nie mówiło, ale za to nazwa prowincji tak.
- Ah, więc sąsiad z Soso. - Odpowiedziała, opuszczając ręce, które wcześniej trzymała wsparte na biodrach. - Tereny Klanu Yamanaka. W takim razie wszystko w porządku.
Kyuzo i Soso były w neutralnych stosunkach, a przynajmniej teoretycznie, ponieważ w praktyce można było stwierdzić całkiem dobre relacje między Liderem Hyūga, a Liderką Yamanaka, która czasami gościła tutaj na różnego rodzaju imprezach. Ostatnio mieszkaniec wioski Utemi zarzekał się, że rok temu widział tą dwójkę tańczącą razem na święcie wiosny wraz z pozostałymi. Tak więc Ayame nie miała powodu, żeby dalej podejrzewać Juuzou o jakieś nieczyste intencje. O ile oczywiście powiedział jej prawdę, bo przecież nie miała pewności, że jej nie skłamał.
- Wybacz, że byłam taka napastliwa, ale raz już dałam się podejść. - Przeprosiła i ponownie usiadła na kamieniu. - Jeden shinobi udawał tracącego wzrok mnicha i z dobrego serca zaoferowałam mu pomoc, a potem on wysadził nam świątynię w powietrze...
Westchnęła z rezygnacją na to wspomnienie. Teraz świątynia została odbudowana i Ayame nie musiała już czuć z tego powodu wyrzutów sumienia, jednak nieufność do obcych ludzi pozostała i nic na to nie można było poradzić. Z resztą każdy shinobi na swoim terenie mógł wylegitymować osobę, która wydawała jej się podejrzana, więc Juuzou nie powinien się dziwić jej pytaniom.
- Twoje wcześniejsze słowa na temat zamiarów. - Wspomniała, spoglądając na niego białymi oczami. - Zabrzmiały, jakbyś szukał swojego miejsca na świecie i sam nie wiesz, czego oczekujesz od życia. Czy tak? Nie masz jakiegoś określonego celu, którym mógłbyś się kierować?
Czy i tym razem dostanie filozoficzną odpowiedź, czy może Juuzou sprecyzuje, o co mu tak naprawdę w tym wszystkim chodziło? Zobaczymy.
- Ah, więc sąsiad z Soso. - Odpowiedziała, opuszczając ręce, które wcześniej trzymała wsparte na biodrach. - Tereny Klanu Yamanaka. W takim razie wszystko w porządku.
Kyuzo i Soso były w neutralnych stosunkach, a przynajmniej teoretycznie, ponieważ w praktyce można było stwierdzić całkiem dobre relacje między Liderem Hyūga, a Liderką Yamanaka, która czasami gościła tutaj na różnego rodzaju imprezach. Ostatnio mieszkaniec wioski Utemi zarzekał się, że rok temu widział tą dwójkę tańczącą razem na święcie wiosny wraz z pozostałymi. Tak więc Ayame nie miała powodu, żeby dalej podejrzewać Juuzou o jakieś nieczyste intencje. O ile oczywiście powiedział jej prawdę, bo przecież nie miała pewności, że jej nie skłamał.
- Wybacz, że byłam taka napastliwa, ale raz już dałam się podejść. - Przeprosiła i ponownie usiadła na kamieniu. - Jeden shinobi udawał tracącego wzrok mnicha i z dobrego serca zaoferowałam mu pomoc, a potem on wysadził nam świątynię w powietrze...
Westchnęła z rezygnacją na to wspomnienie. Teraz świątynia została odbudowana i Ayame nie musiała już czuć z tego powodu wyrzutów sumienia, jednak nieufność do obcych ludzi pozostała i nic na to nie można było poradzić. Z resztą każdy shinobi na swoim terenie mógł wylegitymować osobę, która wydawała jej się podejrzana, więc Juuzou nie powinien się dziwić jej pytaniom.
- Twoje wcześniejsze słowa na temat zamiarów. - Wspomniała, spoglądając na niego białymi oczami. - Zabrzmiały, jakbyś szukał swojego miejsca na świecie i sam nie wiesz, czego oczekujesz od życia. Czy tak? Nie masz jakiegoś określonego celu, którym mógłbyś się kierować?
Czy i tym razem dostanie filozoficzną odpowiedź, czy może Juuzou sprecyzuje, o co mu tak naprawdę w tym wszystkim chodziło? Zobaczymy.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
W końcu dziewczyna zaczęła być bardziej rozmowna niż z początku tej "znajomości" i szybko skomentowała fakt pochodzenia chłopaka. Oczywiście Juuzou ani nie drgnął na wspomnienie o rodzie Yamanaka by nie dać po sobie niczego poznać. W sumie fakt ten nie powinien dziwić z racji, ze Kyuuzo znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie z Soso. Następnie dziewczyna uraczyła młodego Yamanakę przykra historią, która zakończyła się szczesliwie przynajmniej dla samej dziewczyny. Oczywiście wysłuchał ja uważnie. Trudno było tu powiedzieć coś więcej prócz krótkiego rozumiem. Juuzou nie wiedział jak istotna była sama Świątynia dla dziewczyny i jakie faktyczne straty przyniosło owe wydarzenie więc nie zgłębiał tematu.
Następnie Ayame zapytałą chłopaka o te wahania co do celu jego podróży jak i decyzji odnoszących się do jego dalszych poczynań i tu chłopak przyznał się, że jest trochę zmieszany:
- Nie bardzo wiem co teraz odpowiedzieć, ponieważ z jednej strony ciąży na mnie swego rodzaju presja. Podjąłem pewnego rodzaju decyzje, które przyprowadziły mnie aż tutaj jednak gdy już miałem zdecydować, okazało się, że jesteś to Ty.
Brzmiało to jak gdyby chłopak znał dziewczynę jednak tak nie było. Kontynuował:
- Szczerze spodziewałem się ..... mężczyzny nie kobiety..
Na jego twarzy malowało się małe zakłopotanie.
Następnie Ayame zapytałą chłopaka o te wahania co do celu jego podróży jak i decyzji odnoszących się do jego dalszych poczynań i tu chłopak przyznał się, że jest trochę zmieszany:
- Nie bardzo wiem co teraz odpowiedzieć, ponieważ z jednej strony ciąży na mnie swego rodzaju presja. Podjąłem pewnego rodzaju decyzje, które przyprowadziły mnie aż tutaj jednak gdy już miałem zdecydować, okazało się, że jesteś to Ty.
Brzmiało to jak gdyby chłopak znał dziewczynę jednak tak nie było. Kontynuował:
- Szczerze spodziewałem się ..... mężczyzny nie kobiety..
Na jego twarzy malowało się małe zakłopotanie.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Słowa Juuzou ponownie wprawiły ją w lekkie zdumienie, tym razem jednak nie ze względu na swój filozoficzny wydźwięk. Ayame przekrzywiła więc głowę i uważnie przyjrzała się przybyszowi, jakby próbowała odgadnąć jego myśli. Oczywiście nie miała takiej mocy, ale czasami mowa ciała zdradzała więcej, niż człowiek chciał po sobie pokazać.
- Jaka presja. - Zapytała, mrugając białymi oczami. - I jakie decyzje?
Kiedy dopowiedział jeszcze, że spodziewał się tu spotkać mężczyznę, a nie kobietę, kunoichi już w ogóle się pogubiła. Nie miała pojęcia, o co mu chodzi. A gdyby spotkał shinobiego, to co by zrobi? Zaatakowałby? Nie no, nie wpadajmy w paranoję i nie wyciągajmy pochopnych wniosków, jednak te nasuwały się same, z powodu niewiadomej sytuacji. Może Juuzou potrzebował się sprawdzić i zwyczajnie chciał się z kimś zmierzyć, ale głupio mu było pytać o to kobietę? Mogła sobie tak gdybać i wyciągać kolejne przykłady, jak przystało na prawdziwą kobietę, ale i tak sytuacja rozwieje się dopiero, kiedy przybysz z Soso sam postanowi powiedzieć prawdę.
- No wyduś to w końcu z siebie. - Zachęciła, nadal patrząc na niego uważnie. - Przecież Cię nie zjem, a póki co kompletnie nie rozumiem, o co Ci chodzi.
Tak więc pozostało tylko czekać na dalsze słowa Juuzou. Póki nie powie dokładnie o co chodzi, póty nie będzie wiedziała jak mu pomóc, albo chociaż jakoś doradzić. Jedno było pewne. Chłopak wyglądał na lekko spłoszonego i zakłopotanego. Onieśmielała go? Kto wie. Nawet nie chciał podejść bliżej, wyraźnie trzymając się na dystans. Chyba że nie był zbyt ufny, jeśli chodzi o obcych i wolał nie ryzykować, nawet mając do czynienia z sąsiadem, który nie był wrogiem.
- Jaka presja. - Zapytała, mrugając białymi oczami. - I jakie decyzje?
Kiedy dopowiedział jeszcze, że spodziewał się tu spotkać mężczyznę, a nie kobietę, kunoichi już w ogóle się pogubiła. Nie miała pojęcia, o co mu chodzi. A gdyby spotkał shinobiego, to co by zrobi? Zaatakowałby? Nie no, nie wpadajmy w paranoję i nie wyciągajmy pochopnych wniosków, jednak te nasuwały się same, z powodu niewiadomej sytuacji. Może Juuzou potrzebował się sprawdzić i zwyczajnie chciał się z kimś zmierzyć, ale głupio mu było pytać o to kobietę? Mogła sobie tak gdybać i wyciągać kolejne przykłady, jak przystało na prawdziwą kobietę, ale i tak sytuacja rozwieje się dopiero, kiedy przybysz z Soso sam postanowi powiedzieć prawdę.
- No wyduś to w końcu z siebie. - Zachęciła, nadal patrząc na niego uważnie. - Przecież Cię nie zjem, a póki co kompletnie nie rozumiem, o co Ci chodzi.
Tak więc pozostało tylko czekać na dalsze słowa Juuzou. Póki nie powie dokładnie o co chodzi, póty nie będzie wiedziała jak mu pomóc, albo chociaż jakoś doradzić. Jedno było pewne. Chłopak wyglądał na lekko spłoszonego i zakłopotanego. Onieśmielała go? Kto wie. Nawet nie chciał podejść bliżej, wyraźnie trzymając się na dystans. Chyba że nie był zbyt ufny, jeśli chodzi o obcych i wolał nie ryzykować, nawet mając do czynienia z sąsiadem, który nie był wrogiem.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Juuzou jeszcze przez chwilę stał w miejscu i po prostu wpatrywał się w dziewczynę. BYło w niej coś co przyciągało wzrok chłopaka i nie pozwalało go od niej oderwać a kiedy tylko podejmował się takiej próby, mimowolnie powracał na nią. Czarne długie włosy kontrastujące z cerą,w tym świetle tylko dodawały jej uroku. Cała sylweka, również zasługiwała na uwagę, odznaczając się smukłościami, na których opierały się jej szaty. Zwieńczeniem tej nietypowej urody były oczy dziewczyny, to właśnie one równoważyły fizyczną urodę swoją głębią zawdzięczając ją nietypowym białym źrenicom. To wszystko było powodem lekkiego zakłopotania młodego Yamanaki, który zawsze cechował się sokojem i trzeźwa myślą a teraz to wszystko jakby się rozproszyło.
Juuzou nie chcąc by zapadł niezręczna cisza, starał się odpowiedzieć dziewczynie na tyle jasno by zrozumiała i tyle ile mógł jej powiedzieć:
-Miałaś kiedyś tak, że podziwiałaś kogoś, oczekiwałaś wiele i pieczołowicie starałaś się by wszystko co robisz kiedyś mogło posłużyć tej osobie tak jak służą narzędzia w warsztatach mistrzów?
- Czy jednocześnie miałaś tak, że oczekiwałaś wiele a jak już zdobyłaś się na odwagę to się rozczarowałaś a mimo to obiecałaś sobie, ze zrobisz wszystko by zmazać te niepowodzenie?
- To właśnie chce zrobić....
W tym momencie wzrok chłopaka znowu przykuło delikatne falowanie długich włosów i zgrabne ruchy dziewczyny. Nie mógł tak dłużej trwać przy tej nieznajomej piękności bo wiedział, że tym samym oddala się od celu w jakim tu przybył. W tym momencie uniósł lekko głowę i szybkim oraz krótkim ruchem złożył specjalny znak przed sobą chcąc unieruchomić dziewczynę zostawiając oczywiście jej możliwość mówienia...
Juuzou nie chcąc by zapadł niezręczna cisza, starał się odpowiedzieć dziewczynie na tyle jasno by zrozumiała i tyle ile mógł jej powiedzieć:
-Miałaś kiedyś tak, że podziwiałaś kogoś, oczekiwałaś wiele i pieczołowicie starałaś się by wszystko co robisz kiedyś mogło posłużyć tej osobie tak jak służą narzędzia w warsztatach mistrzów?
- Czy jednocześnie miałaś tak, że oczekiwałaś wiele a jak już zdobyłaś się na odwagę to się rozczarowałaś a mimo to obiecałaś sobie, ze zrobisz wszystko by zmazać te niepowodzenie?
- To właśnie chce zrobić....
W tym momencie wzrok chłopaka znowu przykuło delikatne falowanie długich włosów i zgrabne ruchy dziewczyny. Nie mógł tak dłużej trwać przy tej nieznajomej piękności bo wiedział, że tym samym oddala się od celu w jakim tu przybył. W tym momencie uniósł lekko głowę i szybkim oraz krótkim ruchem złożył specjalny znak przed sobą chcąc unieruchomić dziewczynę zostawiając oczywiście jej możliwość mówienia...
Odległośc pozwalająca zastosować technikę oraz wypracowano wcześniej warunki by uśpić czujnosc dziewczyny a anstepnie wykonać samą technike podczas słów,w które Ayame z uwagą by się wsłuchiwała
Techniki:
Techniki:
- Nazwa
- Shinranshin no Jutsu
- Pieczęci
- Specjalna pieczęć techniki
- Zasięg Max.
- 15 metrów
- Koszt
- E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jest to rozwinięcie techniki Shintenshin no jutsu z tym, że opiera się na przejęciu władzy nad ciałem przeciwnika, nie natomiast nad jego umysłem. Dzięki takiemu rozwiązaniu, nasze ciało nie ląduje nieprzytomnie na ziemi, a sami możemy dowolnie kontrolować ruchy swojego przeciwnika tak długo, jak utrzymujemy pieczęć. Zaletą jutsu jest też brak przenoszenia ran celu na użytkownika, można więc zabawić się nim wedle własnego uznania bez obaw o uszczerbek na zdrowiu. Jednak i tym razem istnieje szansa na wyrwanie się z telepatycznego więzienia. Pierwszym sposobem jest posiadanie wyższego poziomu konsekwencji od psychiki użytkownika, im większa różnica, tym łatwiej się wyrwać, a przy 50 punktach przewagi, bez problemu zwalczamy efekt jutsu, nawet go nie zauważając. Drugim zaś jest wsparcie alter ego, bijuu, lub innej, ukrytej wewnątrz ofiary osobowości, która wyprze świadomość Yamanaki.
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Ayame nie spuszczała uważnego spojrzenia z chłopaka, który z każdą chwilą wydawał jej się coraz bardziej dziwny, a to wyraźnie ją niepokoiło. Tak więc czekała na to co powie, bo może w końcu sytuacja się wyjaśni i będzie można pogadać normalnie. Chociaż Ayame bardziej myślała o opuszczeniu tego miejsca, niż dalszej konwersacji z dziwnym typem, grzeczność jednak kazała jej wysłuchać go do końca i potem ewentualnie się pożegnać. Siedząc na kamieniu, czekała więc na to, co z siebie wydusi. W końcu zaczął mówić, a jego słowa bardzo się kunoichi nie spodobały. Wyraźnie czuć było w nich rozgoryczenie i przede wszystkim determinację. Najwyraźniej mocno się na kimś zawiódł, ale mimo to dalej chciał mu zaimponować.
Widząc jednak niespodziewany ruch z jego strony, jakim było uniesienie rąk do pieczęci, które wcześniej miał opuszczone swobodnie, Ayame zareagowała instynktownie. Szybko rzuciła się w bok, aby uniknąć nadchodzącego ataku ze strony napastnika (jak będzie miała za czym się schować, to się schowa). Jeśli jej się to uda, odpali Byakugana, żeby móc widzieć więcej, niż normalnie. Oby tylko była na tyle szybka i zwinna, żeby móc ujść przed tym niespodziewanym atakiem. W tym momencie uprzejma konwersacja się skończyła, a dziewczyna poczuła realne zagrożenie. I jak tu, do cholery jasnej, komuś zaufać, jak każdy próbuje zrobić Ci krzywdę?! Chyba najlepiej będzie nie spotykać się z nikim obcym i trzymać się tylko swoich. O ile przeżyje...
Jeśli uda jej się uniknąć ataku, to będzie myśleć co dalej, a jeśli nie, to pewnie jest głęboko w dupie, bo w końcu nie ma pojęcia, z kim ma do czynienia, ani co tak naprawdę na nią poleci.
Pokłady chakry: 98% (Jeśli uda jej się zrobić unik i odpalić Byakugana, to odejmę ze niego w kolejnej turze)
Widząc jednak niespodziewany ruch z jego strony, jakim było uniesienie rąk do pieczęci, które wcześniej miał opuszczone swobodnie, Ayame zareagowała instynktownie. Szybko rzuciła się w bok, aby uniknąć nadchodzącego ataku ze strony napastnika (jak będzie miała za czym się schować, to się schowa). Jeśli jej się to uda, odpali Byakugana, żeby móc widzieć więcej, niż normalnie. Oby tylko była na tyle szybka i zwinna, żeby móc ujść przed tym niespodziewanym atakiem. W tym momencie uprzejma konwersacja się skończyła, a dziewczyna poczuła realne zagrożenie. I jak tu, do cholery jasnej, komuś zaufać, jak każdy próbuje zrobić Ci krzywdę?! Chyba najlepiej będzie nie spotykać się z nikim obcym i trzymać się tylko swoich. O ile przeżyje...
Jeśli uda jej się uniknąć ataku, to będzie myśleć co dalej, a jeśli nie, to pewnie jest głęboko w dupie, bo w końcu nie ma pojęcia, z kim ma do czynienia, ani co tak naprawdę na nią poleci.
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA: 40
WYTRZYMAŁOŚĆ: 40
SZYBKOŚĆ: 40
PERCEPCJA: 40/50
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 30
- Zasięg
- Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
- Bonus
- +10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
Technika młodego Yamanaki odniosła sukces i skutecznie unieruchomiła dziewczynę pozbawiając ją możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu. Juuzou teraz przez dłuższą chwile wpatrywał się w czarnowłosą piękność o białych oczach, która zrobiła na nim tak wielkie wrażenie. MIał ją teraz przed sobą pod swoją pełną kontrolą, mógł zrobić wszystko co chiał jednak jej uroda w pewnym sensie paraliżowała tez samego chłopaka. Minęło trochę czasu nim Juuzou zdecydował się pokierować dziewczyną w ten sposób by ta poczyniła kilka kroków ku jego osobie. Powoli i delikatnie tak właśnie chciał. Z każdą chwilą budowało się napięcie, któremu chłopak stawiał opór. Następnie gdy ta podeszła do niego jeszcze bliżej bez żadnego słowa wymusił na dziewczynie kolejny ruch. Uniósł jej dłonie i skierował na krawędź szat okalających jej ciało by te pozbyły sie ich ukazując piękno dziewczyny w całej swej skali. Kiedy to już nastąpiło, po prostu stał i podziwiał to jaką piękną istotą jest przedstawicielka klanu Hyuga, jak delikatną a jednocześnie niebezpieczną. To wszystko sprawiało, ze cłopak czuł dziwne mrowienie w żołądku lecz nadal sam nie wykonał żadnego ruchu. Stał coraz bliżej i po prostu obserwował jej nagie ciało.
Mineło sporo czasu nim zszedł na ziemie i ponownie skupił się na swym głównym celu. Niestety musiał przerwać swoją obserwację na zakończenie której zbliżył się do dziewczyny i powąchał jej włosy i wyszeptał do ucha:
- Nie zrobię Ci krzywdy..
Następnie odsunął się a dziewczynę zmusił by ta stanęła pod najbliższym drzewem. Gdy to nastąpiło wymusił na jej karku, błyskawiczne odchylenie w tył co miało spowodować uderzenie potylicą o pień i utratę przytomności.....
Teraz część sędziego....
Mineło sporo czasu nim zszedł na ziemie i ponownie skupił się na swym głównym celu. Niestety musiał przerwać swoją obserwację na zakończenie której zbliżył się do dziewczyny i powąchał jej włosy i wyszeptał do ucha:
- Nie zrobię Ci krzywdy..
Następnie odsunął się a dziewczynę zmusił by ta stanęła pod najbliższym drzewem. Gdy to nastąpiło wymusił na jej karku, błyskawiczne odchylenie w tył co miało spowodować uderzenie potylicą o pień i utratę przytomności.....
Ta część została ukryta z racji braku świadomości gracza. Juuzou związął dziewczynę i za pomocą techniki Doku Shinjutsu chciał wyciągnąć z niej wszystkie informacje jakie tylko był w stanie. W pierwszej kolejności skupiając się na informacjach rodu, jego umiejętnościach a kończąc na wszystkich znajomościach i personach, które były istotne w jej życiu lub towarzyszyły w w misjach itp. Gdyby dziewczyna wcześniej miała się obudzić chłopak natychmiast znowu przejąłby kontrolę i by tylko dopiąć swego. Po skończeniu "wyciągania" informacji, Juuzou miał odziać Ayame z powrotem i ułożyć ją tuż przy wodospadzie a następnie się oddalić z powrotem do Soso.
Techniki:
DO Moderatora: Proszę o udostępnienie wiedzy postaci Ayame jako wynik poczynionej techniki.
.
Techniki:
- Nazwa
- Doku Shinjutsu
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Dotyk
- Koszt
- E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
- Dodatkowe
- Ciągły kontakt fizyczny
- Opis Pożyteczna technika, która pozwala na zbadanie umysłu przeciwnika poprzez dotyk dłoni. Użytkownik techniki po dotknięciu głowy przeciwnika, a następnie skupieniu się na nim jest w stanie wejść do podświadomości wroga i wyciągnąć z jego głowy wszelkie interesujące nas informacje. Ze względu na potrzebne skupienie – technika raczej nie nadaje się do wykorzystania na polu walki. Żeby oprzeć się temu procesowi, ofiara musi być przytomna i posiadać przynajmniej 20 punktów konsekwencji więcej, od punktów psychiki wykonawcy. Ponadto jutsu może być wykonane na zwłokach, w tym wypadku Yamanaka otrzymuje dostęp do wszystkich wspomnień zmarłego, o ile nie zostały one zablokowane bądź wymazane.
DO Moderatora: Proszę o udostępnienie wiedzy postaci Ayame jako wynik poczynionej techniki.
.
Teraz część sędziego....
0 x
Re: Jeziorko między skałami.
0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Re: Jeziorko między skałami.
…. Po wszystkim Juuzou był niezwykle wyczerpany. Kosztowało go to sporo sił lecz nie mógł teraz zostawić tak pięknej Ayame. Postanowił ją z powrotem przyodziać w szaty po czym następnie ułożył nieopodal wodospadu. Tam jeszcze przez chwilę spoglądał na nią i potęgowała w nim te same doznania jak tuż przed całym zajściem. W tym momencie chłopak obiecał sobie, że nie będzie to ostatnie ich spotkanie i dołoży wszelkich starań by ujrzeć ją raz jeszcze może w nieco bardziej sprzyjających okolicznościach. W pewnym sensie jego chuć została zaspokojona lecz nie miał tego komfortu by towarzyszyć dziewczynie podczas jej ocknięcia się. Tuż przed wyruszeniem zwolnił więzy nieprzytomnej Ayaame, złożył pocałunek na jej czole a następnie wyruszył w konkretnie obranym przez siebie kierunku. Musiał jak najszybciej opuścić te tereny, ponieważ z każdą chwilą ryzyko było coraz większe….
Juuzou ruszył w kierunku Shigashi no Kibu. Wiedział dokłądnie gdzie iść dzięki Ayame z/t
z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości