- Nazwa
- Kinobori no Waza
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- Minimalny, nieodczuwalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
Nastąpił drugi wstrząs, który kompletnie wybił młodą Maji z równowagi. Martwe ciało opadło na bok niczym worek piasku, odsłaniając tym samym drobną kobietę w pełni. Kucająca postać z ciemnym płaszczem pokryta była krwią w miejscu w którym stykała się z trupem. Ciemno-brązowe włosy sklejone metaliczną mazią opierały się w jednym miejscu przez podskakiwaniem jak reszta, niesione przez nieregularne nasilające się wstrząsy. Twarz malowała na sobie wyraźny dyskomfort ze szczyptą nienawiści i przerażenia. Drobna dłoń wolna od ściskania broni miotanej zaświeciła bladą, niebieską poświatą. Momentalnie przywarła do niestabilnego się podłoża przyklejając ciało i starając się o to, aby odzyskać utracona sprawność. Minęło uderzenie serca, a podeszwy butów również zalał blask chakry. Podciągając się przyklejoną dłonią, członkini szczepu Maji poderwała się do szaleńczego biegu z szybko umykającym czasem.
Pochylona niemalże w pokłonie, biegła najszybciej jak mogła jak najdalej od wyłomu, pozostawiając w tyle ciało, które wpadło w dziurę i przy okazji zostało zmiażdżone przez kilka większych odkładów. Amazonka nie chciała tak skończyć, więc mając przywarty nadgarstek do nosa i ściskając w nim kunai przemieszczała się jak najszybciej i najdalej od podzielenia losów tego, którego krew schła jej na policzku. Płaszcz telepał się za nią niczym lisi ogon, a ona sama mając zmrużone gniewnie oczy postanowiła nie powierzać wszystkiego swojej wątpliwej jakości sprawności fizycznej, zaczynając skakać przed siebie mieszając ciągle chakre w stopach.
Przeklęty, bezmyślny wojownik nie tylko zabrał jej bezpieczny punkt obserwacyjny, lecz również pokrzyżował chytry plan wszczęcia potyczki - która tak czy inaczej, bez jej pomocy miała zaraz rozgrzmieć. Teraz jednak nie mogła ani jej obserwować, ani analizować spokojnie przebieg bitwy. Zamiast tego ryzykowny akt mężczyzny, zmusił ją do zmiany swojej pozycji i naraził na wielkie niebezpieczeństwo. Nie tylko od strony walącego się za jej plecami muru, ale również od obrońców. Była teraz ruchomym celem, a ruchome cele bardzo łatwo zauważyć. Krew aż wrzała od wściekłości, a Meguri poczuła nagłą destruktywną potrzebę. Prawdopodobnie nawet zabiłaby w tym momencie winowajce, gdyby tylko miała sposobność. Myśli o ukaraniu shinobiego musiały chwilowo odejść na bok. Skupiła się na ucieczce w bezpieczne miejsce i przy okazji, nie daniu się zabić przez jakiegoś przypadkowego obrońce na murze. Przeklęci bezmyślni mężczyźni!
- - 1x Bombka świetlna
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 1
WYTRZYMAŁOŚĆ 1
SZYBKOŚĆ 1
PERCEPCJA 65
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
Cały czas używam techniki Kinobori no Waza, żeby nie zlecieć z tego walącego się muru.
W dużym skrócie:
Przywieram ręką do ziemi i nogami dając w nie chakre. Dzięki czemu powinnam odzyskać pełną sprawność. Wtedy odwracam się i biegnę za siebie - czyli najdalej od wyłomu; ciągle mając w stopach chakre. Pochylona, żeby cieżej było mnie dostrzec - małe obiekty łatwiej umykają oczom. Mając w ręce przy twarzy kunai w gotowości. Po jakimś czasie zaczynam skakać - jak to robili w Naruto. Nie wiem za bardzo jak długi jest ten murek i jak wygląda otoczenie, wiec najwyżej pliska ogryska od razu mnie nie nabijaj na jakąś włócznie obrońcy <notlikethis> <notlikethis> <notlikethis>
Chyba tyle. Standardowo, uważam na wszystko, dziurę ozonową etc. etc.

Taki ze mnie strateg, o!