Jaskinia

Yoshimitsu

Re: Jaskinia

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Uno

Re: Jaskinia

Post autor: Uno »

Poszło zbyt łatwo aż dziwne. Młodzieniec wytarł ze swojej twarzy krew i spojrzał się na leżącego na ziemi umierającego napastnika.
-Dzięki za dobrą walkę. Powiedział Uno, po czym schylił się w stronę przeciwnika i podniósł go i położył pod ścianą. Czy właśnie tak wyglądała śmierć mego ojca? Łzy powoli zaczęły spływać po jego policzkach. Czy właśnie teraz uświadomił sobie, co zrobił i, że nie był nieustraszonym wojownikiem, tylko dalej małym wystraszonym chłopcem, który nie potrafi poradzić sobie z ciężarem tego życia? Czas, przez który dotykał mężczyzny wystarczyłby wszystkie owady wróciły do jego ciała. Powoli cofnął się do tyłu i założył znowu swój płaszcz i patrzył się na ciało przeciwnika.
-Jeszcze możesz mi się do czegoś przydać. Mówiąc to ciemnowłosy złożył pieczęć, po, której jego wygląd zmienił na przeciwnika, jedyną różnica było to, że nie miał poderzniętego gardła.
Chłopak powoli oddalił się od ciała i podniósł z ziemi pochodnie, po czym ruszył w odnogę, z której dochodziło lekkie światło. Liczył na to, że uda mu się szybko odnaleźć górników lub następnego przeciwnika.
Użyte jutsu:
Nazwa
Henge no Jutsu
Pieczęci
Pies › Świnia › Baran
Zasięg
Na ciało
Koszt
E: 5% | D: 4% | C: 3% | B: 2% | A: 1% | S: 1% | S+: 1%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. Co za tym idzie jeśli zmieniamy się w personę, to wygląd, a także ubranie zostaje zmienione. Również i głos pozostanie zmutowany do pewnego stopnia przypominający ten osoby w którą to się zamieniliśmy. Jednak jest to tylko zmiana aparycji, tak więc nie przejmujemy zdolności fizycznych czy też innych. Możemy zmienić się w każdą osobę, a także w przedmiot. Jednak nie może on być zbyt mały. Więc nie możemy zmienić się w Kunai czy zwykłego Shurikena. Dodatkowo nasza chakra pozostaje bez zmian. Tak więc, jeśli ktoś wykryje naszą niebieską energię, może bez problemu odkryć oszustwo, również i wszystkie Doujutsu bezproblemowo sobie z tym radzą.
0 x
Yoshimitsu

Re: Jaskinia

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Uno

Re: Jaskinia

Post autor: Uno »

I co by tu teraz zrobić jakby udowodnić, że to on, a zresztą nie mam czasu się zastanawiać. Dobrego planu nie wymyślę. Chociaż dwóch przeciwników może sprawić mi spory problem, a nawet pozbawić życia. Po chwili Uno rzucił przed siebie pochodnie celując w napastników i powrócił do swojej normalnej formy. Jedyne, co zrobił to znów odpiął swój płaszcz, który upadł pod jego nogami. Napastnika ukazał się młody, długowłosy chłopak, którego ramiona i bezrękawnik pokrywały resztki krwi.
-Wy nie jesteście moim celem, lecz stoicie mi na drodze do niego. Chce odnaleźć tylko górników i zabrać ich do domu, a wy możecie zrobić, co chcecie. Zostać tutaj lub wrócić do swoich rodzin, ale jeżeli dalej będziecie mi stać na drodze zabije was. Głos chłopaka był spokojny i równomierny, nie okazywał wielu emocji. Jedyne, co mógł zrobić to obserwować ich i być gotowym do uników. Lecz po krótkiej chwili ciemnowłosy zaczął cicho szlochać, a przed sobą widział drzewo, przy którym leżał jego ojciec. Czy to był dobry moment na wspomnienia? Jedno było pewne chłopak kucał, trzymając jedną rękę na swojej twarzy, a drugą trzymał w okolicach saszetki. Jakby był gotowy do walki, ale z prawdziwym zagrożeniem czy wspomnieniami?
0 x
Yoshimitsu

Re: Jaskinia

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Uno

Re: Jaskinia

Post autor: Uno »

-Tak, zabiłem go, lecz tego nie chciałem on zaatakował mnie pierwszy, nie dał mi wyboru tak samo jak wy nie dajecie mi go teraz. Przepraszam.
Chłopak był już gotowy na wszystko nawet i śmierć. W swojej prawej ręce trzymał kunai’a, którego wyciągnął z saszetki i szybko złożył pieczęć Kawarimi no Jutsu i podmienił siebie z pochodnią, która leżała tuż przed napastnikami. Plan nie był zbytnio zaawansowany, zamienić się miejscami z przedmiotem i wykonać szybkie cięcie krótkim ostrzem, które miało pozbawić głowy faceta z irokezem. Niby to wszystko działo się chwile, ale czas jakby płynął wolniej. Pozwalając nacieszyć się ostatnimi chwilami życia i przygotować się na to, co nieuniknione. Chłopak po chwili postanowił wykorzystać jeszcze swoje owady, które wypuścił z ciała, gdy był blisko napastników. Ich zadanie było proste oślepić cele i ograniczyć ich zdolności bojowe.
Jeszcze się nie zobaczymy ojcze. Nie mam zamiaru tutaj umierać.
Nazwa
Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys › Świnia › Wół › Pies › Wąż
Zasięg Max.
30 metrów
Koszt
E: 5% | D: 4% | C: 3% | B: 2% | A: 1% | S: 1% | S+: 1%
Dodatkowe
W pobliżu musi się znajdować przedmiot możliwy do podmienienia
Opis Kolejna pomocna technika, która niejednokrotnie może uratować życie. Otóż jest to technika podmiany która pozwala w momencie ataku podmienić nasze ciało z zawczasu przygotowaną podmianą z beczką, kłodą bądź innym przedmiotem który znajduje się luźno na powierzchni oraz rozmiarami jak i wagą nie przekracza 1 naszego ciała. Kolejnym ograniczeniem techniki jest świadomość nadchodzącego ciosu. Użytkownik może podmienić się tylko w momencie gdy widzi nadchodzący atak. Wtedy tuż przed zadaniem ciosu następuje podmiana i nasze ciało zajmuje przedmiot wcześniej przez nas wybrany do podmiany.
0 x
Yoshimitsu

Re: Jaskinia

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Unagi

Re: Jaskinia

Post autor: Unagi »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Jaskinia

Post autor: Akashi »

Ach wesołe bieganie po mieście, sam raz na rozgrzanie się w taką świetną pogodę. Tylko szkoda, że obecnie na głowię mam ważniejsze sprawy niż jakiś idiota, która cholera wie czego chce. Jeszcze żeby tego mało bieg przez samo miasto, między tłumami ludzi. Jak jemu udaje się ich tak sprytnie wymijać, a ja co trochę kogoś potrącam. Brakuje tutaj tylko straży próbującej mnie złapać za zakłócanie spokoju. Pomyślał Akashi biegnąc za swym celem, który zmierzał w nieznanym mu kierunku, raczej nie chce tak dolecieć do Ryuzaku? Chociaż fajnie wyglądałaby taka podróż w końcu młody akolita też tam zmienia i właśnie w tym momencie wszystko się odwróciło, idiota wpadł na stragan i się zranił, ale co młodzieńcowi po tym jak jeszcze się nie nauczył wykorzystywać swoich umiejętności religijnych. Trochę taki niepełny jehowy, niby dochodzi do drzwi, ale nie puka. Dalsza pogoń okazywała się przez to dużo łatwiejsza nie trzeba widzieć celu gdy zostawia za sobą tak wyraźne ślady. Można pozwolić mu odsapnąć, poczuć się bezpiecznie i wtedy zaatakować z zaskoczenia. Pogoń już o wiele spokojniejsza trwała dalej aż poza tereny wioski gdzie przeciwnik zaczął przemieszczać się po drzewach, ale dalej krwawił i to coraz bardziej co wyraźnie cieszyło młodzieńca, który miał dość tego przestawienia i gonitwy. W końcu dotarł do wejścia prowadzącego w głąb jakiejś jaskini i tutaj trop się urywał. Chłopakowi nie śpieszyło się do wejścia do niej, po cholerę ma się pchać w jakąś ciemną dziurę do gościa, który może mieć notki wybuchowe przy sobie, a jak jest poważnie ranny od razu może je zdetonować po wejściu chłopaka do środka grzebiąc go żywcem, a sobie skrócić męczarnie. Jednak jedna rzecz zaciekawiła chłopaka, a mianowicie przedmiot leżący przy wejściu do jaskini wielkości dorodnego lisa. Trochę to podejrzane, ale no różne rzeczy się dzieją od ostatniego czasu. Chłopak chcąc sprawdzić co to jest najpierw ulepił kilka śnieżek i zaczął nimi rzucać do dziwnego przedmiotu z bezpiecznej odległości, jak ma to coś jebnąć to najlepiej jak najdalej. Jeżeli nic nie wybuchło ani nie wydało żadnego dźwięku, młodzieniec zwiększył nieco kaliber przedmiotów rzucanych na dwa shurikeny i kamienie o ile jakieś dało się znaleźć bądź wykopać spod śniegu, jak daleko było spokojnie i nie wybuchło, Akashi podszedł bliżej do tego czegoś i rzucić jednym kunaiem, jak to nic nie dało zbliżył się jeszcze bardziej i zaczął to coś tykać kijem, trzymając go na maksymalnym wyciągnięciu i teraz jak nic nie jebło i nie urwało ręki chłopakowi podszedł to obejrzeć dokładnie i zbadać oraz pozbierać swoje bronie. Przecież trzeba uważać na nieznane przedmioty na skraju jaskiń zawsze to może być jakaś technika ostatecznego rozpierdolu, a czas trzeba jakoś zająć zanim facet zdecyduje się wyleźć z tej ciemnej dupy, co nie?
0 x
Obrazek
Unagi

Re: Jaskinia

Post autor: Unagi »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Jaskinia

Post autor: Akashi »

Taktyka młodzieńca była prosta, a wręcz banalna, nazywa się kot skradający się do jeża, miała może swoje wady, ale jednak jakiś urok w niej był. Po pierwszym rzucie śnieżka wydobył się charakterystyczny dźwięk uderzenia w ciało? No chyba tak, zaraz za śnieżką poleciał shuriken, który wbił się w cel co zdziwiło chłopaka i dodało mu lekkiej pewności siebie, on wcale się wcześniej nie bał pogrzebania żywcem pod stertami gruzu, wcale, a wcale. Jednak po wejściu głębiej w jaskinie okazało się, że to jakiś worek ze zwierzęcą krwią, no cóż, a jego cel pojawił się za jego plecami w dość oryginalny sposób i zaczął mu grozić, oraz obrażać jego Boga.
-Dziękuje, że mi powiedziałeś, że to nie jest twoja krew, a co do pościgu. Mam już dosyć biegania na dzisiaj. Nie mogłeś mnie kurwa od razu w mieście zaatakować albo chociaż w połowie drogi? Człowieku nic od miesięcy nie jadłem, a ty mi dupę zawracasz. - odpowiedział chłopak będąc wyraźnie rozdrażniony całą tą sytuacją, zwłaszcza że jego brzuch dawał coraz głośniejsze znaki o pustkach. Zapewne lekko zaskakując tym swojego przeciwnika? Jedno jest pewne, jednooki zdjął ze swoich pleców kij, którym się podparł i uważnie wysłuchiwał słów mówcy, co trochę mu przytakując by nie było, że nie słucha jego mowy, która jest tak bardzo wciągająca, że aż usypia. Spodziewać się wybuchu, a dostać nudziarza, no serio aż tak się pomylić. Co dopiero ostatnie wykrzyczane zdanie obudziło chłopaka przez co wyraźnie się wyprostował.
-Tańczyć? - Zapytał nie pewnie, po czym zaczął lekko tańczyć z kijem tango.
-To masz na myśli? - dodał po chwili, wyraźnie się uśmiechając, niezbyt się tym przejmował właściwie jego myśli obracały się dookoła jedzenia, którego brakowało chłopakowi. Jednak dalej nie planował tak stać, jedną ręką wyjął kunai z torby, po czym jednym szybkim zamachnięciem wbił go w swoją drugą dłoń. Tak, że ostrze wystawało w spodniej części dłoni, a rękojeść znajdowała się w dłoni chłopaka.
- Jak chcesz się bawić to może poza jaskinią? Jakoś Ci nie ufam i nie wierze w twoją sprawiedliwą walkę. Zapewne od razu wysadzisz strop jaskini chcąc mnie zakopać tutaj żywcem, a ja serio nie mam nastroju się potem odkopywać. - powiedział z wyraźnym smutkiem, a raczej niechęcią do tego całego przedstawienia. Najbardziej chciał wyjść z tej jaskini co zamierzał zrobić ze zgodą, bądź bez niej. Jeżeli mężczyzna zgodził się na dobrowolne wyjście z jaskini, chłopak to zrobił i stanął naprzeciw niego w odległości 5m czekając na jego ruch, a jeżeli nie wykonał jeden sprytny sus do przodu po czym wybił się na jedną ze ścian i ruszył w stronę mężczyzny z kijem w lewej ręce i kunaiem wbitym w prawą. Będąc blisko niego wykonał płynny zamach wymierzony w tors nieprzyjaciela, a następnie odbił się od ściany, chcąc złapać go prawą ręką by pokaleczyć jego ciało. Zapewne nie będzie taki uważny na ostrze, zwłaszcza że całe jest pokryte krwią chłopaka, która ciągle spływa po ostrzu. Zapewne przez co mniej obawiał się mniejszych ran, które chłopak mógł mu zadać ostrzem, a i tak chciał go tylko okaleczyć by utrudnić mu ruchy w późniejszej zabawie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Unagi

Re: Jaskinia

Post autor: Unagi »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Jaskinia

Post autor: Akashi »

Cóż najwidoczniej Pan, który był mówcą nie chciał wałczyć sprawiedliwie daleko od jaskini, ale co mu się dziwić. Na otwartym terenie jego szansa na wygraną znacząco malała ze względu na nieśmiertelność młodego kultysty, który bez problemu mógł wytrzymać wszystkie jedno ataki. Chłopak nie czekając ruszył do ataku, ale niewiele mu to dało przeciwnik łatwo go odepchnął po czym spowodował, że jaskinia zaczęła się zawalać. - Wiedziałem! - krzyknął Akashi, po czym starał się jakoś unikać spadających kamieni, które powoli zasypywały drogę. W końcu została tylko jedna luka, którą mógł uciec, ale i ona zaraz zostanie zasypana, jak dla niego ryzyko było zbyt duże. Zgrabnie wycofał się po skórzane zawinięcie z krwią i rzucił nim w stronę spadającego kamienie by ten to zgniótł, a sam chłopak zaczął wydawać dźwięki jakby właśnie jego zgniatał kamień, liczył że przeciwnik przez to odpuści, a sam chłopak będzie miał czas by zgarnąć niewielkie zawiniątko, które zostało odcięte przez kamień od pasa przeciwnika. - Zawsze jakiś zarobek, a teraz pora znaleźć jakieś inne wyjście z tego miejsca bądź odkopać to. - powiedział szeptem chłopak zastanawiając się co robić dalej w tej ciemności, ale po chwili ruszył w głąb jaskini chcąc odnaleźć jakieś inne wyjście z tego przeklętego miejsca.
0 x
Obrazek
Unagi

Re: Jaskinia

Post autor: Unagi »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Jaskinia

Post autor: Akashi »

Pogrzebany żywcem pod stertą kamieni i głazów, co za paskudny los. Właśnie tak wygląda koniec? Żadnej makulatury do poczytania jedynie ten syf w torbie i Mietek, który nawet nie potrafi mówić i z kim tutaj pogadać. Ręka zgnieciona, noga to samo, żadnej możliwości ruchu, ratunku, a nawet jeżeli nastąpiłby ratunek to z nim rychła śmierć, a jedyne co chodziło po głowię chłopaka to chęć zemsty, chęć zajebania tych wszystkich skurwysynów i rozdarcia ich na kawałki, wszystko inne nie miało znaczenia. Każdy kto stanie na drodze będzie wrogiem, nic i nikt nie ma teraz znaczenia, liczy się tylko krew, ciepła krew wydobywająca się z ran tych dziadów odpowiedzialnych za to wszystko. Coś się dzieje głuche dźwięki osuwających się kamieni? Wszystko znowu się zawala? Nie, ktoś próbuje się tutaj dostać, pomoc, ratunek, czy może wróg chcący dokończyć robotę? Chwilę później stało się wszystko jasne, znajoma twarz Arato, chociaż tyle, że tutaj przybył. Długo nie było czekać by wydobył chłopaka spod kamieni ze zniszczonymi kończynami, słowa były jak melodia tak samo wiatr ten cudny chłodny zimowy wiatr.
-Dziękuje za pomoc. - powiedział chłopak spoglądając na swojego brata w wierze i dalej wysłuchując jego słów, a może wyjaśnień? Chociaż to teraz nie ma najmniejszego znaczenia ważne, że jest.
-Mam gdzieś świątynie, chce ich tylko zabić, zemścić się i zrobię to z każdym kto stanie mi na drodze. - odparł chłopak do odchodzącego Arato i powoli się regenerując. Chwile później był już gotowy by wstać z ziemi i zauważyć mały skarb, który włożył do swojej torby. To zawsze jakiś zysk, który przełoży się na większą liczbę narzędzi do pozbywania się tego ścierwa z powierzchni ziemi, każdy ich ślad musi zostać zniszczony, a po nich nie może pozostać nawet pamięć. Chwilę później chłopak ruszył w nieznanym dla siebie kierunku.

z/t
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości