Karczma kupiecka
Re: Karczma kupiecka
Wszystko powoli zbliżało się ku końcowi, facet powąchał ciasteczko, które zapewne pachniało bardzo dobrze, gdyż Sekki umył się jakąś godzinę temu. Ba, można nawet było poczuć woń wanilii.
- Wszystko poszło jak z płatka, już po misji. - burknął pod nosem. Gdy James ogarnął co i jak z ciastkiem, wyciągnął portmonetkę i zaczął wyliczać kwotę, którą następnie wręczył swojemu złodziejowi ciasteczek. Ninja wsypał wszystkie pieniądze do kieszeni od dresów i skierował się powolnym krokiem w kierunku swojego tymczasowego mieszkania. Kaguya wiedział że Sayuri na pewno będzie zdziwiona jego powrotem, lecz i tak chciał tam wrócić. Ludzie z ulicy nie byli zbytnio normalni...
[z/t]
- Wszystko poszło jak z płatka, już po misji. - burknął pod nosem. Gdy James ogarnął co i jak z ciastkiem, wyciągnął portmonetkę i zaczął wyliczać kwotę, którą następnie wręczył swojemu złodziejowi ciasteczek. Ninja wsypał wszystkie pieniądze do kieszeni od dresów i skierował się powolnym krokiem w kierunku swojego tymczasowego mieszkania. Kaguya wiedział że Sayuri na pewno będzie zdziwiona jego powrotem, lecz i tak chciał tam wrócić. Ludzie z ulicy nie byli zbytnio normalni...
[z/t]
0 x
Re: Karczma kupiecka
Dziewczyna biegła wzdłuż śladów próbując dojść do dalszej scenerii wydarzeń. Tak czy inaczej koleżanka Heiji była nieco od niej wolniejsza, więc można by powiedzieć że spowalniała dziewczynę w pewnym stopniu. Z drugiej strony Heiji nie posiadała żadnych powodów by dojść do końca tej sprawy. Dziewczyna chciała zobaczyć Natari w akcji i jak narazie to ją nakręcało do dalszych poczynań. Kunoichi czuła, że koleżanka lub też przyjaciółka może jej się przydać teraz lub kiedyś w przyszłości. Tak więc dziewczyna nie chciała jej w żaden sposób obrazić i płynęła dalej z nurtem wydarzeń w ich wspólnym śledztwie. Po jakimś czasie obie bohaterki dotarły do końca krwistych śladów tym samym stojąc przed karczmą. Budynek był z pewnością pełen ludzi i ktoś taki jak morderca tamtej dziewczyny mógł tutaj umknąć. Rzecz jasna plan był prosty. Prawda? Jak narazie dwójka Kunoichi musiała się skupić na rozeznaniu oraz zebraniu wszystkich dowodów, być może na końcu tej drogi uda im się dotrzeć do sprawcy.
-No to wchodzimy, co...-zasugerowała Heiji jednocześnie czekając kilka sekund na jakiś sprzeciw dziewczyny. Jeśli takowy nie nadejdzie to Kunoichi po prostu ruszy do przodu. Prawda? Po wejściu do budynku Heiji spostrzegła, że wewnątrz jest całkiem sporo ludzi. Tylko co teraz?
-Ja spróbuje zdobyć jakieś informacje od barmana, stań gdzieś z boku i nie zwracaj na siebie uwagi.-powiedziała dziewczyna, niedługo po tym dodała mówiąc równie cichym głosem co wcześniej.
-W odpowiednim momencie wkroczysz do akcji.-kiedy skończyła mówić ruszyła w stronę lady, gdzie aktualnie serwowano napoje różnej generacji... Natari ze swojej pozycji równie dobrze mogła obserwować gości na sali, być może dziewczynie udało by się dostrzec kogoś podejrzanego lub coś co pomogło by sprawie. Tak czy inaczej kiedy Heiji zajmie swoje miejsce obok lady poczeka na odpowiedni moment, w którym to barman się jej osobą zainteresuje. Gdy tak się stanie powie.
-Witaj, szukam mojego przyjaciela, który wszedł tutaj kilka minut wcześniej.-zaczęła rozmowę miłym głosem zupełnie tak jak by próbowała zdobyć zaufanie obsługującego.
-Z pewnością zwrócił na siebie uwagę nie jednej osoby, wypił kilka, a może i więcej kieliszków w poprzednim lokalu.-kontynuowała próbując zbliżyć zachowanie nieznajomego do swojego opisu. Dziewczyna miała nadzieję, że sprawcą był mężczyzna.
-Miał mi coś przekazać, może widział pan tutaj tego typu osobę?-zapytała tym samym kończąc swoją wypowiedź. Heiji nie wiedziała co dokładnie odpowie jej nieznajomy stojący za ladą, ale była przygotowana na każdy zwrot wydarzeń. Kunoichi siedząc przy ladzie starała się zwracać uwagę na otoczenie znajdujące się za nią oraz po bokach...
-No to wchodzimy, co...-zasugerowała Heiji jednocześnie czekając kilka sekund na jakiś sprzeciw dziewczyny. Jeśli takowy nie nadejdzie to Kunoichi po prostu ruszy do przodu. Prawda? Po wejściu do budynku Heiji spostrzegła, że wewnątrz jest całkiem sporo ludzi. Tylko co teraz?
-Ja spróbuje zdobyć jakieś informacje od barmana, stań gdzieś z boku i nie zwracaj na siebie uwagi.-powiedziała dziewczyna, niedługo po tym dodała mówiąc równie cichym głosem co wcześniej.
-W odpowiednim momencie wkroczysz do akcji.-kiedy skończyła mówić ruszyła w stronę lady, gdzie aktualnie serwowano napoje różnej generacji... Natari ze swojej pozycji równie dobrze mogła obserwować gości na sali, być może dziewczynie udało by się dostrzec kogoś podejrzanego lub coś co pomogło by sprawie. Tak czy inaczej kiedy Heiji zajmie swoje miejsce obok lady poczeka na odpowiedni moment, w którym to barman się jej osobą zainteresuje. Gdy tak się stanie powie.
-Witaj, szukam mojego przyjaciela, który wszedł tutaj kilka minut wcześniej.-zaczęła rozmowę miłym głosem zupełnie tak jak by próbowała zdobyć zaufanie obsługującego.
-Z pewnością zwrócił na siebie uwagę nie jednej osoby, wypił kilka, a może i więcej kieliszków w poprzednim lokalu.-kontynuowała próbując zbliżyć zachowanie nieznajomego do swojego opisu. Dziewczyna miała nadzieję, że sprawcą był mężczyzna.
-Miał mi coś przekazać, może widział pan tutaj tego typu osobę?-zapytała tym samym kończąc swoją wypowiedź. Heiji nie wiedziała co dokładnie odpowie jej nieznajomy stojący za ladą, ale była przygotowana na każdy zwrot wydarzeń. Kunoichi siedząc przy ladzie starała się zwracać uwagę na otoczenie znajdujące się za nią oraz po bokach...
0 x
Re: Karczma kupiecka
Biegłam razem z Heiji po krwawych śladach, w kierunku jak się po chwili okazało do karczmy. Plan mordercy był łatwy. Zabicie dziewczyny by zdobyć jej oczy, a później ucieczka do zatłoczonego lokalu. Gdy byłyśmy razem przed wejściem do karczmy, Heiji zapytała mi się czy w chodzimy. Ja na to tylko pokiwałam głową na znak że się zgadzam, po czym weszłam do budynku z koleżanką a może i przyjaciółką. Po rozejrzeniu się, Heiji wymyśliła idealny plan, z którym się zgodziłam. Polegał on na tym że kunoichi spyta się kogoś o tego typa, a ja mam być jej oczami i uszami. A więc po chwili nie spiesząc się, by nie przykuć nikogo uwagi usiadłam przy wolnym stoliku pod ścianą. Z mojego miejsca, mogłam widzieć wszystkich dokładnie..... Rozglądałam się za podejrzanymi typami, lecz przy tym patrzałam jak Heiji rozmawia z barmanem. Przecież jak by ktoś zaczął ją atakować, muszę wkroczyć do akcji. Chyba to jest oczywiste. Nieprawdaż....? Próbowałam wyśledzić coś podejrzanego a więc w związku z tym, wyczuliłam wszystkie zmysły. Może gdyby mi się udało, to podsłuchała bym jakąś rozmowę.....
0 x
Re: Karczma kupiecka
Dziewczyna siedziała przy ladzie czekając na odpowiedź mężczyzny stojącego przy naczyniach. Nieznajomy powiedział wprost, że nic tutaj nie jest za darmo. W każdym bądź razie Heiji nie mogła tutaj liczyć na darmową informacje. Dla zachowania pozorów Heiji odpowiedziała równocześnie uśmiechając się do chłopaka.
-To taki jesteś mądry.-zaraz po tym odwróciła się pół bokiem do lady dając pozór, że po prostu musi się zastanowić. W międzyczasie nasza bohaterka szybkim spojrzeniem postanowiła sprawdzić jak się ma Natari. Dziewczyna spostrzegła, że do jej stolika przysiadł się jakiś goryl. Kunoichi miała jedynie nadzieję, że Natari nie zrobi niczego pochopnego i nie zepsuje gruntu jaki był już pod nie przygotowany. Dziewczyna postanowiła działać, jednym szybkim ruchem wyjeła z kieszeni banknot wartości pięćdziesięciu ryo następnie położyła go na ladzie tym samym mówiąc.
-To powinno wystarczyć, prawda?-zapytała spokojnym głosem, by zaraz po chwili znów uśmiechnąć się do chłopaka. Kunoichi uważała, że to jak narazie powinno wystarczyć, chociaż kto wie... Heiji musiała grać by dopiąć swego. Piędziesiąty ryo mogło się równać z dwiema dniówkami tego chłopaka, więc ten nie powinien odmówić podania informacji. Prawda? Dziewczyna siedząc starała zachować pełne skupienie oraz czujność by nikt ją nie zaskoczył. Heiji próbowała jednocześnie zwracać uwagę na to co dzieje się z Natari, w końcu nasza bohaterka musiała kontrolować całą te sytuację. Tylko czy jej się to uda?
-To taki jesteś mądry.-zaraz po tym odwróciła się pół bokiem do lady dając pozór, że po prostu musi się zastanowić. W międzyczasie nasza bohaterka szybkim spojrzeniem postanowiła sprawdzić jak się ma Natari. Dziewczyna spostrzegła, że do jej stolika przysiadł się jakiś goryl. Kunoichi miała jedynie nadzieję, że Natari nie zrobi niczego pochopnego i nie zepsuje gruntu jaki był już pod nie przygotowany. Dziewczyna postanowiła działać, jednym szybkim ruchem wyjeła z kieszeni banknot wartości pięćdziesięciu ryo następnie położyła go na ladzie tym samym mówiąc.
-To powinno wystarczyć, prawda?-zapytała spokojnym głosem, by zaraz po chwili znów uśmiechnąć się do chłopaka. Kunoichi uważała, że to jak narazie powinno wystarczyć, chociaż kto wie... Heiji musiała grać by dopiąć swego. Piędziesiąty ryo mogło się równać z dwiema dniówkami tego chłopaka, więc ten nie powinien odmówić podania informacji. Prawda? Dziewczyna siedząc starała zachować pełne skupienie oraz czujność by nikt ją nie zaskoczył. Heiji próbowała jednocześnie zwracać uwagę na to co dzieje się z Natari, w końcu nasza bohaterka musiała kontrolować całą te sytuację. Tylko czy jej się to uda?
0 x
Re: Karczma kupiecka
Po wejściu do baru Heiji wymyśliła plan, z którym się zgodziłam. Szczerze mówiąc gdy kunoichi wpadała na dobre pomysły, to nie miałam nic przeciwko temu żebyśmy je zrealizowały..... Gdy usiadłam przy stoliku, miałam widok na cały bar. Obserwowałam cały lokal, jak i Heiji rozmawiającą z kelnerem. Lecz po chwili do mojego stolika, przysiadł się jakiś pijany starszy facet z dwiema szklankami pełnymi alkoholu. Wiedziałam że nie mogę go stąd wygonić ani nic innego co by było podejrzane, bo od razu bym była w centrum uwagi. A to źle by się dla mnie jak i dla Heiji skończyło. Gdy facet skończył mówić, nie wierzyłam w to co powiedział w moją stronę. Czy on na serio myślał, że dam się nabrać na ten tani podryw? Jeżeli tak, to to było po prostu żałosne z jego strony. Gdy spojrzałam w stronę Heiji, mogłam dostrzec że spojrzała na mnie kątem oka. Lecz po chwili, powróciła do rozmów z barmanem i wyciągnęła jakieś pieniądze..... Nie chcąc zepsuć naszego planu, zaczęłam z łatwością okłamywać nieznajomego. Od najmniejszych lat, byłam szkolona do takich rzeczy. A więc to nie był dla mnie problem, zmusić się do uśmiechu by zmanipulować drugą osobę.
-Niestety, ale muszę odmówić. Nie piję.
Lekki manipulancki uśmiech, wszedł mi na twarz. Szczerze to w ogóle nie chciałam siedzieć z tym gościem, przy jednym stoliku.
-Niestety, ale muszę odmówić. Nie piję.
Lekki manipulancki uśmiech, wszedł mi na twarz. Szczerze to w ogóle nie chciałam siedzieć z tym gościem, przy jednym stoliku.
0 x
Re: Karczma kupiecka
Siedziałam w pewnym lokalu, na uboczu jak najdalej od tych wszystkich typów. Lecz i tak to nie zniechęciło innych facetów, do podejścia i zagadania do mnie. Gdy to jeden z mężczyzn przysiadł się do mojego stolika i zaproponował napicie się z nim trunku zapewne alkoholu, ja ze znudzoną mimiką twarzy odmówiłam mu. Lecz to co zrobił, wzbudziło u mnie podejrzenia. Wziął do ręki swoje piwo i wypił go jednym tchem, po czym odszedł by po chwili wejść do tajemniczego pomieszczenia. Powoli wstałam od stolika, próbując nie wzbudzać żadnego podejrzenia ze strony innych klientów lokalu. Podeszłam do Heiji i usiadłam obok niej przy barze, widząc wcześniej że gość z którym gadała już poszedł. Spojrzałam na nią wzrokiem wyprutym z całkowitych uczuć, po czym uchyliłam moje krwistoczerwone usta by powiedzieć coś w stronę koleżanki.
-Ten facet co do mnie się dosiadł, też poszedł do tego pokoju.
Mówiąc "pokoju" spojrzałam lekko w stronę całego lokalu, by widzieć najmniejszy podejrzany ruch ze strony innych tu znajdujących się osób. Atak mógł nadejść z każdej strony, wiec musiałam być bardzo czujna.
-Mimo że oni tam weszli, nie możemy się tak porywać na nagłe wtargnięcie tam. Ponieważ to może być zasadzka. Nieprawdaż?
Oznajmiłam nie odwracając wzroku, od uważnego obserwowania innych. Miałam pewne zastrzeżenia, co do wchodzenia sobie tam od tak. Przecież to może być pułapka, a gdy otworzymy drzwi oni nas naszpikują kunaiami/senbonami lub jeszcze innymi ostrzami które nasuną im się pod dłoń. To było jasne, że nie chciałam ryzykować.....
-Ten facet co do mnie się dosiadł, też poszedł do tego pokoju.
Mówiąc "pokoju" spojrzałam lekko w stronę całego lokalu, by widzieć najmniejszy podejrzany ruch ze strony innych tu znajdujących się osób. Atak mógł nadejść z każdej strony, wiec musiałam być bardzo czujna.
-Mimo że oni tam weszli, nie możemy się tak porywać na nagłe wtargnięcie tam. Ponieważ to może być zasadzka. Nieprawdaż?
Oznajmiłam nie odwracając wzroku, od uważnego obserwowania innych. Miałam pewne zastrzeżenia, co do wchodzenia sobie tam od tak. Przecież to może być pułapka, a gdy otworzymy drzwi oni nas naszpikują kunaiami/senbonami lub jeszcze innymi ostrzami które nasuną im się pod dłoń. To było jasne, że nie chciałam ryzykować.....
0 x
Re: Karczma kupiecka
Kunoichi siedząc i czekając na odpowiedź "pozytywną" chłopaka na jej pytanie była pewna, że ją uzyska. Tak się niestety nie stało. Dlaczego? Ponieważ kiedy ta położyła gotówkę na ladzie ten jedynie ją wyśmiał, zaś niedługo po tym wrócił do swojej roboty. Kunoichi czuła się nieco zlekceważona jednak nie to spowodowało, że zainteresowała się czymś czym wcześniej się nie interesowała dokładnie, lecz przelotnie. Mianowicie był tym stolik przy którym siedziała Natari. W pewnym momencie do barmana podszedł jakiś chłopak, zaś kiedy przekazał mu informacje ruszył w stronę goryla, który dosiadł się do Natari. Powiedziawszy mu coś odszedł, zaś niedługo po tym mężczyzna uczynił zupełnie to samo tym samym kierując się do pokoju znajdującego się na prawo od głównego baru. Kilka sekund później kiedy barman odszedł od lady przysiadła się Natari, by niedługo po tym przekazać istotne informacje naszej bohaterce. Pomimo iż były one nie jasne dziewczyna szybko połączyła wszystkie zdarzenia i wiedziała co się świeci. Tak czy inaczej trzeba było coś zrobić. Tylko co? Natari nie chciała wchodzić od frontu. Czyżby się bała? Heiji nie zawracała sobie głowy głupimi bzdetami. Jak narazie była kuloodporna i wogóle, więc mogła podjąć swego rodzaju ryzyko. W końcu nikt nie rzuci kunaiem jak ten ostani...
-Skoro nie chcesz iść od frontu to wyjdź z karczmy i poszukaj jakiegoś wyjścia z tamtego pomieszczenia od zewnątrz, być może to będzie ich droga ucieczki. Kiedy je znajdziesz to wejdziesz nim.-po tych słowach Kunoichi czekała chwilę na moment, w którym nikt nie będzie zainteresowany drzwiami do ów pomieszczenia. Kiedy ten moment nastąpił dziewczyna ruszyła w ich stronę by tam wejść. Nim jednak to zrobiła powiedziała na odchodne kilka lub kilkanaście słów do Natari.
-Jak mnie wystawisz to pamiętaj, że nie ważne gdzie się schowiesz i tak cie znajdę i te nici wogóle ci nie pomogą.-zagroziła, chwilę po tym ruszyła w miarę szybkim krokiem do drzwi. Dziewczyna była zdeterminowana, lecz nie uwzględniała w swym planie tchórzostwa. Kiedy dotarła do drzwi otworzyła je, zaś chwilę później weszła do środka. Czego oczekiwała wchodząc tam? Że nakryje wszystkich na gorącym uczynku. Kunoichi w razie czegoś była gotowa zrównać to miejsce z ziemią, w końcu była w stanie tego dokonać. Wystarczyło tylko użyć ognia. Prawda? Tak czy inaczej kiedy wejdzie do środka powie żartobliwym głosem.
-O przepraszam, a myślałam że jest tutaj łazienka...-kunoichi była w pełni gotowa na wykonanie uniku bądź też ataku. Wszystko było uzależnione od zaistniałej sytuacji... Tylko co dalej?
-Skoro nie chcesz iść od frontu to wyjdź z karczmy i poszukaj jakiegoś wyjścia z tamtego pomieszczenia od zewnątrz, być może to będzie ich droga ucieczki. Kiedy je znajdziesz to wejdziesz nim.-po tych słowach Kunoichi czekała chwilę na moment, w którym nikt nie będzie zainteresowany drzwiami do ów pomieszczenia. Kiedy ten moment nastąpił dziewczyna ruszyła w ich stronę by tam wejść. Nim jednak to zrobiła powiedziała na odchodne kilka lub kilkanaście słów do Natari.
-Jak mnie wystawisz to pamiętaj, że nie ważne gdzie się schowiesz i tak cie znajdę i te nici wogóle ci nie pomogą.-zagroziła, chwilę po tym ruszyła w miarę szybkim krokiem do drzwi. Dziewczyna była zdeterminowana, lecz nie uwzględniała w swym planie tchórzostwa. Kiedy dotarła do drzwi otworzyła je, zaś chwilę później weszła do środka. Czego oczekiwała wchodząc tam? Że nakryje wszystkich na gorącym uczynku. Kunoichi w razie czegoś była gotowa zrównać to miejsce z ziemią, w końcu była w stanie tego dokonać. Wystarczyło tylko użyć ognia. Prawda? Tak czy inaczej kiedy wejdzie do środka powie żartobliwym głosem.
-O przepraszam, a myślałam że jest tutaj łazienka...-kunoichi była w pełni gotowa na wykonanie uniku bądź też ataku. Wszystko było uzależnione od zaistniałej sytuacji... Tylko co dalej?
0 x
Re: Karczma kupiecka
Kunoichi czując wzrok barmana na swym ciele weszła do pomieszczenia gdzie wcześniej wszedł podejrzany mężczyzna. Dziewczyna ku swemu zdziwieniu ujrzała najprostszą kuchnię. Zaś sam barman wszedł za nią całkowicie rozwścieczony. Heiji zwłaszcza w takim jak ten momencie nie zamierzała wychodzić z "kuchni". A skoro już tutaj była to mogła zobaczyć czy nie ma gdzieś jakiś ukrytych przejść. Tak więc by to sprawdzić nim coś powiedziała ruszyła nieco bardziej do przodu by ujrzeć obraz pomieszczenia znajdującego się za drzwiami, następnie tego który był ulokowany nieco dalej gdzie stali kucharze.
-Ale po co te nerwy panowie?-zapytała niewinnym głosem dalej brnąc w swe kłamstwa. Heiji była wręcz przekonana, że gdzieś tutaj znajdowało się ukryte przejście do innego pomieszczenia. Tak więc dziewczyna postanowiła działać, a skoro na sali panował swego rodzaju efekt zagłuszenia to Heiji mogła bez najmniejszych przeszkód rozpocząć nieco bardziej drastyczną część śledztwa. Jednym szybkim ruchem dłoni dziewczyna chwyciła za cztery shurikeny i posłała je w kierunku kucharzy, ich zadaniem było zajęcie nieznajomych na pewien czas. W tym czasie nasza młoda Kunoichi postanowiła zająć się barmanem. Mężczyzna z pewnością postanowi w tym czasie się zbliżyć do dziewczyny ta zaś kiedy ten zbliży się na odległość jej nogi obróci się uginając jedną nogę zaś drugą wyprowadzi low kick na stopy przeciwnika. Ten powinien upaść na ziemię zaś kiedy tak się stanie Kunoichi kolejnym szybkim ruchem chwyci za kunai znajdujący się w jej prawej kaburze, po czym wbije go prosto w serce przeciwnika nim ten zdąży całkowicie upaść na podłogę. Dziewczyna musiała szybko działać, a skoro podjęła się walki to z pewnością pozostali jej przeciwnicy ruszą w jej stronę. Cała akcja powinna trwać raptem parę sekund. Po zakończeniu Heiji wyciągnie z ciała przeciwnika broń, następnie zamknie drzwi do kuchni by móc dalej przejść do działania. Tak czy inaczej wszystkie jej dalsze ruchy były uzależnione od poczynań jej przeciwników. Nie mniej jednak dziewczyna przez cały czas zachowywała czujność by w pore móc odpowiednio zareagować.
-Ale po co te nerwy panowie?-zapytała niewinnym głosem dalej brnąc w swe kłamstwa. Heiji była wręcz przekonana, że gdzieś tutaj znajdowało się ukryte przejście do innego pomieszczenia. Tak więc dziewczyna postanowiła działać, a skoro na sali panował swego rodzaju efekt zagłuszenia to Heiji mogła bez najmniejszych przeszkód rozpocząć nieco bardziej drastyczną część śledztwa. Jednym szybkim ruchem dłoni dziewczyna chwyciła za cztery shurikeny i posłała je w kierunku kucharzy, ich zadaniem było zajęcie nieznajomych na pewien czas. W tym czasie nasza młoda Kunoichi postanowiła zająć się barmanem. Mężczyzna z pewnością postanowi w tym czasie się zbliżyć do dziewczyny ta zaś kiedy ten zbliży się na odległość jej nogi obróci się uginając jedną nogę zaś drugą wyprowadzi low kick na stopy przeciwnika. Ten powinien upaść na ziemię zaś kiedy tak się stanie Kunoichi kolejnym szybkim ruchem chwyci za kunai znajdujący się w jej prawej kaburze, po czym wbije go prosto w serce przeciwnika nim ten zdąży całkowicie upaść na podłogę. Dziewczyna musiała szybko działać, a skoro podjęła się walki to z pewnością pozostali jej przeciwnicy ruszą w jej stronę. Cała akcja powinna trwać raptem parę sekund. Po zakończeniu Heiji wyciągnie z ciała przeciwnika broń, następnie zamknie drzwi do kuchni by móc dalej przejść do działania. Tak czy inaczej wszystkie jej dalsze ruchy były uzależnione od poczynań jej przeciwników. Nie mniej jednak dziewczyna przez cały czas zachowywała czujność by w pore móc odpowiednio zareagować.
Konoha Reppu
Proste uderzenie, zwalające
przeciwnika z nóg. Gdy ktoś
się zbliży na odległość nogi, użytkownik obraca się, uginając jedną nogę, zaś drugą wyprowadzając low kick na stopy przeciwnika. Poprawnie wykonana sprawia, że oponent ląduje na ziemi, wystawiony na dalsze
uderzenia. Technika jest prosta do opanowania, wymaga ona jednak trochę doświadczenia, by móc wybrać idealny moment na jej
wyprowadzenie.
Klanowe A:
Ranga A - Wyznawcy Jashina tej rangi stają się pełnoprawnymi kapłanami tej krwawej religii,
otrzymując przy tym ogromne profity od swego boga. Stają się oni odporni na ból, trafienie w
organy wewnętrzne nie jest w stanie im zaszkodzić, regeneracja ran pozwala im po minucie zregenerować większość obrażeń
wewnętrznych, zaś oni sami mogą teraz zginąć w jeden sposób - poprzez odcięcie głowy. A nawet i w tej formie są w stanie przeżyć kilka tygodni (nie tracąc wzroku, mowy etc.).
Staty
Siła 32
Szybkość 85
Percepcja 24
Konsekwencja 18
Wytrzymałość 1
Proste uderzenie, zwalające
przeciwnika z nóg. Gdy ktoś
się zbliży na odległość nogi, użytkownik obraca się, uginając jedną nogę, zaś drugą wyprowadzając low kick na stopy przeciwnika. Poprawnie wykonana sprawia, że oponent ląduje na ziemi, wystawiony na dalsze
uderzenia. Technika jest prosta do opanowania, wymaga ona jednak trochę doświadczenia, by móc wybrać idealny moment na jej
wyprowadzenie.
Klanowe A:
Ranga A - Wyznawcy Jashina tej rangi stają się pełnoprawnymi kapłanami tej krwawej religii,
otrzymując przy tym ogromne profity od swego boga. Stają się oni odporni na ból, trafienie w
organy wewnętrzne nie jest w stanie im zaszkodzić, regeneracja ran pozwala im po minucie zregenerować większość obrażeń
wewnętrznych, zaś oni sami mogą teraz zginąć w jeden sposób - poprzez odcięcie głowy. A nawet i w tej formie są w stanie przeżyć kilka tygodni (nie tracąc wzroku, mowy etc.).
Staty
Siła 32
Szybkość 85
Percepcja 24
Konsekwencja 18
Wytrzymałość 1
0 x
Re: Karczma kupiecka
Po kilku sekundach, byłam już na zewnątrz budynku. Obeszłam go na około, lecz ne znalazłam żadnych drugich drzwi. Nie mając innego wyjścia, zaczęłam wracać do baru by wejść do tego pokoju. Wtedy reakcja Heiji, była naprawde niepotrzebna. To że nie chciałam narażać nas na zagrożenie, to nie znaczyło że się boję lub chce się wycofać. Ja akurat wszelkich uczuć pozbyłam się w młodość, jako dziecko. Niczego się nie bałam, ani nikogo..... Z takimi myślami, doszłam do wejścia do lokalu. Rozejrzałam się, po czym poszłam w stronę tamtych drzwi, tak by inni mnie nie zauważyli. Nie wiedziałam, co tam się dzieje. Ale zapewne przy Heiji, to rzeź. Nieprawdaż? Poznałam Ją już troche i wiem, do czego jest zdolna. Więc czemu nie? Szczerze, to chciałam ją w końcu zobaczyć w akcji. Byłam ciekawa, jak walczy i jaką ma technikę walki..... Gdy doszłam do tajemniczych drzwi położyłam na nich dłoń, po czym popchnęłam do przód by je otworzyć. Byłam bardzo czujna na każdy dźwięk, ruch by w każdej chwili mogła uniknąć ataku ze strony kogoś innego. Nie wiedziałam co się tam dzieje i zbytnio, nie byłam tym zainteresowana. Moje zielone wyprute z uczuć oczy, spoglądały na widok jak się okazało kuchni by zobaczyć.....
0 x
Re: Karczma kupiecka
No i się zaczęło. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że plan Heiji wydawał się być bardzo dobrym. Dziewczyna wpierw odwróciła uwagę kilku mężczyzn by później zająć się barmanem, jednak to był błąd z jej strony. Kunoichi nie doceniła swojego przeciwnika i właśnie się to tak dla niej skończyło. Dziewczyna była unieruchomiona lecz to nie był problem, ponieważ wciąż mogła działać. Prawda? Tak czy inaczej Heiji musiała uważać by nie uszkodzić swej koleżanki znajdującej się za swoim przeciwnikiem. W każdym bądź razie dziewczyna mogła wciąż mówić i była swego rodzaju szansa, że jej kolejny plan powiedzie się chociaż w połowie. Nie zwlekając ani chwili kiedy Natari weszła do pomieszczenia i odwróciła uwagę barmana Heiji postanowiła przejść do ataku póki jeszcze całkowicie nie wypadła z gry. W momencie, w którym mężczyzna odwrócił głowę by zacząć coś mówić w kierunku Natari dziewczyna zgromadziła chakre w ustach by po chwili posłać ją pod postacią płomienia wprost w barmana. Mężczyzna był skupiony na Natari i z pewnością wogóle się nie spodziewał nadchodzącego ataku zza niego, w końcu Heiji w żaden sposób nie zwróciła jego uwagi na siebie. Z drugiej strony płomień nie wydawał żadnych odgłosów, a i odległość, na której się barman znajdował nie była duża, więc nawet jeśli by się zorientował to i tak nie zdążył by uniknąć nadchodzącego ataku za pleców. W chwili, w której dziewczyna spostrzeże, że jej cel został wyeliminowany przerwie strumień ognia, tym samym mając nadzieję, że jej koleżanka w porę zareagowała by coś z tym fantem zrobić... Z drugiej strony mężczyzna zapewne stał niecały metr przed Heiji więc ogień nie powinien dojść do Natari kiedy Kunoichi go przerwie. Prawda?
Katon: Dai Endan
Pieczęci Brak
Zasięg 25 metrów
Koszt E: 35 % | D : 30 % | C : 20% | B : 15% | A: 10 % | S : 5 % | S + : 4%
Dodatkowe Wymaga znajomości Katon: Endan
Opis Lepsza wersja Endanu.
Użytkownik po zgromadzeniu
chakry w ustach, wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który leci w kierunku celu. Technika jest bardzo przydatna ze względu na
brak pieczęci. Warto dodać, że płomień ma dużą szerokość, dzięki czemu może zająć całą szerokość danego pomieszczenia, np. wypełnić korytarz. Siła ognia w tym przypadku potrafi zabić. Nie ma co mówić, po prostu kapitalne Jutsu.
Klanowe A:
Ranga A - Wyznawcy Jashina tej rangi stają się pełnoprawnymi kapłanami tej krwawej religii,
otrzymując przy tym ogromne profity od swego boga. Stają się oni odporni na ból, trafienie w
organy wewnętrzne nie jest w stanie im zaszkodzić, regeneracja ran pozwala im po minucie zregenerować większość obrażeń
wewnętrznych, zaś oni sami mogą teraz zginąć w jeden sposób - poprzez odcięcie głowy. A nawet i w tej formie są w stanie przeżyć kilka tygodni (nie tracąc wzroku, mowy etc.).
Staty
Siła 32
Szybkość 85
Percepcja 24
Konsekwencja 18
Wytrzymałość 1
Stan chakry: 100%-20%=80%
Pieczęci Brak
Zasięg 25 metrów
Koszt E: 35 % | D : 30 % | C : 20% | B : 15% | A: 10 % | S : 5 % | S + : 4%
Dodatkowe Wymaga znajomości Katon: Endan
Opis Lepsza wersja Endanu.
Użytkownik po zgromadzeniu
chakry w ustach, wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który leci w kierunku celu. Technika jest bardzo przydatna ze względu na
brak pieczęci. Warto dodać, że płomień ma dużą szerokość, dzięki czemu może zająć całą szerokość danego pomieszczenia, np. wypełnić korytarz. Siła ognia w tym przypadku potrafi zabić. Nie ma co mówić, po prostu kapitalne Jutsu.
Klanowe A:
Ranga A - Wyznawcy Jashina tej rangi stają się pełnoprawnymi kapłanami tej krwawej religii,
otrzymując przy tym ogromne profity od swego boga. Stają się oni odporni na ból, trafienie w
organy wewnętrzne nie jest w stanie im zaszkodzić, regeneracja ran pozwala im po minucie zregenerować większość obrażeń
wewnętrznych, zaś oni sami mogą teraz zginąć w jeden sposób - poprzez odcięcie głowy. A nawet i w tej formie są w stanie przeżyć kilka tygodni (nie tracąc wzroku, mowy etc.).
Staty
Siła 32
Szybkość 85
Percepcja 24
Konsekwencja 18
Wytrzymałość 1
Stan chakry: 100%-20%=80%
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości