Mieszkanie Rei
Mieszkanie Rei
Znajdujące się na obrzeżach osady mieszkanie Kyoshi-sana oraz Satsuki-san, obecnie znajdujące się pod opieką ich córki Rei z racji nieobecności rodzicieli ze względu na bliżej nieokreśloną misję, jest nawet sporym budynkiem składającym się praktycznie z czterech pomieszczeń. Konstrukcja budowli jest w kształcie obwodu kwadratu, patrząc na to z lotu ptaka. W rogach znajdują się budynki, w których znajduje się jedno pomieszczenie. Połączenie między nimi tworzą korytarze, których szerokość jest podobna co głównych budynków. Na środku tego wszystkiego znajduje się ogródek, choć lepiej nazwać to miejscem do treningów. Samotne drzewo rosnące na środku ma na sobie ślady uderzeń, choć dzięki temu potęguje się efekt jego wieku. Dookoła budynku znajduje się jeszcze skromny, drewniany płot, ale jest położony blisko mieszkania.
Po przekroczeniu progu osoba ma wybór ruszenia w trzy strony, do przodu, czyli do ogródka w centrum, w lewo, a więc do jadalni i kuchni zarazem oraz w prawo, czyli do salonu. Jadalnia składa się z dwóch pomieszczeń, pierwsze największe jest zajęte przez duży, drewniany stół i poduszki wokół niego, w drugim znajdują się blaty oraz wyposażenie, by przyrządzić jedzenie. Za to salon... Nie jest podzielony w przeciwieństwie do poprzedniego pomieszczenia, a miejsce w nim zajmują drewniane krzesła, o wiele mniejsza wersja stołu z jadalni oraz poduszki.
Kolejne dwa pomieszczenia, do których można się udać to: Sypialnia domowników, która znajduje się na wprost od jadalni oraz łazienka. Zaczynając od tego pierwszego pomieszczenia, ujrzeć można wpierw parę drzwi prowadzące do strony dla rodziców Rei oraz drugie, dla niej samej. Gdy wejdziemy pierwszymi, ujrzymy sporawe, dwuosobowe łóżko, obok którego znajduje się regał na książki oraz szafki na ubrania i inne przedmioty osobiste. Za to wchodząc, drugimi zobaczymy, niewielkie w porównaniu do tamtego łóżko, sporą szafę na całą szerokość ściany oraz obiekty szkoleniowe, choć uczciwiej byłoby je nazwać przerobionymi poduszkami. Kolejnym i ostatnim pomieszczeniem jest łazienka, która znajduje się na wprost od salonu. Składa się ze wgłębienia, gdyby dorosły człowiek tam usiadł, wystawałaby szyja oraz głowa, a także miejsca, by się przebrać oraz wieszak na ręczniki.
Po przekroczeniu progu osoba ma wybór ruszenia w trzy strony, do przodu, czyli do ogródka w centrum, w lewo, a więc do jadalni i kuchni zarazem oraz w prawo, czyli do salonu. Jadalnia składa się z dwóch pomieszczeń, pierwsze największe jest zajęte przez duży, drewniany stół i poduszki wokół niego, w drugim znajdują się blaty oraz wyposażenie, by przyrządzić jedzenie. Za to salon... Nie jest podzielony w przeciwieństwie do poprzedniego pomieszczenia, a miejsce w nim zajmują drewniane krzesła, o wiele mniejsza wersja stołu z jadalni oraz poduszki.
Kolejne dwa pomieszczenia, do których można się udać to: Sypialnia domowników, która znajduje się na wprost od jadalni oraz łazienka. Zaczynając od tego pierwszego pomieszczenia, ujrzeć można wpierw parę drzwi prowadzące do strony dla rodziców Rei oraz drugie, dla niej samej. Gdy wejdziemy pierwszymi, ujrzymy sporawe, dwuosobowe łóżko, obok którego znajduje się regał na książki oraz szafki na ubrania i inne przedmioty osobiste. Za to wchodząc, drugimi zobaczymy, niewielkie w porównaniu do tamtego łóżko, sporą szafę na całą szerokość ściany oraz obiekty szkoleniowe, choć uczciwiej byłoby je nazwać przerobionymi poduszkami. Kolejnym i ostatnim pomieszczeniem jest łazienka, która znajduje się na wprost od salonu. Składa się ze wgłębienia, gdyby dorosły człowiek tam usiadł, wystawałaby szyja oraz głowa, a także miejsca, by się przebrać oraz wieszak na ręczniki.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Zapowiadał się spokojny dzień. Chmury leniwie pokonywały kolejne odległości na niebie, zasłaniając od dłuższego czasu słońce i raczej nie myślały nad tym, by je odsłonić. Na nic się zdawało popędzania ich przez zrywy chłodnego wiatru, który potrafił oprzytomnić każdego, kto tylko na krótką chwilę opuścił swoje ciepłe, cztery kąty, ale także nie był to mróz a jedynie przyjemny chłodek. Na horyzoncie majaczyły się również wzniesienia, były niczym mur dla chmur dlatego, dlatego większość nieba była nimi usiana, choć luki w niektórych miejscach istniały.
We wszystko to wpatrzona była para białych oczu, które co jakiś czas zmieniały cel swojej obserwacji, jednak zawsze wracając w stronę horyzontu. Swoistym siedzeniem, by oglądać ten spektakl natury, było solidne, grube drzewo, które swoje lata już miało. Rosło na środku jednego z wielu budynków w najbliższej okolicy, ale jego wysokość pozwalała zobaczyć zdecydowaną większość z nich. Na grubej gałęzi wspomnianej rośliny leżała młoda, bo tylko osiemnastoletnia kobieta, która była posiadaczką wspomnianej pary białych oczu, a także właścicielką mieszkania, na którego terenie rosło to drzewo. Choć lepszym słowem, byłoby "opiekunką" domostwa.
Pomimo faktu, że obserwowała prawdopodobnie od dłuższego czasu krajobraz na twarzy oraz w samych jej wspomnianych oczach, nie było widać żadnego zainteresowania. Jakby skupiała się tak naprawdę na czymś innym, jednak tak nie było. Prawda była taka, że Rei, bo tak ma na imię ta osoba, najzwyczajniej w świecie obserwowała z nudów okolicę. Swój trening planowała zrobić wieczorem, a w mieszkaniu na razie nie ma nic do zrobienia. Jej spojrzenie co jakiś czas wędrowało w stronę wejścia do mieszkania, które znajduje się obecnie pod jej opieką, miała cichą nadzieję na to, że znajdzie jakieś zajęcie. To nie znaczy, że coś jej się stanie, jak nic się nie wydarzy. Jej to praktycznie nie robi większej różnicy, po prostu milej dla niej, aby czas szybciej minął. A przynajmniej z perspektywy Rei.
We wszystko to wpatrzona była para białych oczu, które co jakiś czas zmieniały cel swojej obserwacji, jednak zawsze wracając w stronę horyzontu. Swoistym siedzeniem, by oglądać ten spektakl natury, było solidne, grube drzewo, które swoje lata już miało. Rosło na środku jednego z wielu budynków w najbliższej okolicy, ale jego wysokość pozwalała zobaczyć zdecydowaną większość z nich. Na grubej gałęzi wspomnianej rośliny leżała młoda, bo tylko osiemnastoletnia kobieta, która była posiadaczką wspomnianej pary białych oczu, a także właścicielką mieszkania, na którego terenie rosło to drzewo. Choć lepszym słowem, byłoby "opiekunką" domostwa.
Pomimo faktu, że obserwowała prawdopodobnie od dłuższego czasu krajobraz na twarzy oraz w samych jej wspomnianych oczach, nie było widać żadnego zainteresowania. Jakby skupiała się tak naprawdę na czymś innym, jednak tak nie było. Prawda była taka, że Rei, bo tak ma na imię ta osoba, najzwyczajniej w świecie obserwowała z nudów okolicę. Swój trening planowała zrobić wieczorem, a w mieszkaniu na razie nie ma nic do zrobienia. Jej spojrzenie co jakiś czas wędrowało w stronę wejścia do mieszkania, które znajduje się obecnie pod jej opieką, miała cichą nadzieję na to, że znajdzie jakieś zajęcie. To nie znaczy, że coś jej się stanie, jak nic się nie wydarzy. Jej to praktycznie nie robi większej różnicy, po prostu milej dla niej, aby czas szybciej minął. A przynajmniej z perspektywy Rei.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[1/15])
Lekki wiatr kołysał roślinność, w osadzie rodu Hyuga. Wszędzie było jeszcze cicho. Nic nie zagłuszało, tej pięknej chwili. Domy otaczał mrok, który zaczął ustępować światłu. A no tak..... Normalnie jak to w przyrodzie mrok musi ustąpić światłu, a księżyc słońcu. W ten sposób, była zachowana równowaga wszechświata..... Lecz teraz przykujemy swą uwagę na dom, w którym aktualnie spała jej obecna właścicielka. Dom jest niewielki, no bo przecież po co większy dla jednej osoby. Chodź był mały, wydawał się dla innych przytulny. Piękny dom, ogród i wszystko otoczone płotkiem. Można by powiedzieć, że jak z bajki. Nieprawdaż? Lecz w głębi budynku a mianowicie w sypialni na wygodnym łóżku, spała sobie Rei. Kunoichi nie myślała nawet o wstawaniu, w tej chwili. A może śni jej się coś przyjemnego? Możliwe..... Zasłony w oknach niestety ale nie oszczędziły Rei, ponieważ była pomiędzy nimi szpara którędy wlatywał "niewinny" mały promyk słońca. Promień światła tak pechowo się umieścił, że akurat na oku kunoichi. Można powiedzieć, że to każdego by zdenerwowało. Lecz czy Rei....? Na zewnątrz zaczęli już wychodzić ludzie ze swoich domostw, którzy powoli toczyli się przez ulice osady. Nagle do domu kunoichi, zaczęła się zbliżać pewna tajemnicza osoba. Nie wiadomo było czy to kobieta czy mężczyzna, przez płaszcz na ciele osoby. Gdy już postać była pod drzwiami domostwa ręka się uniosła i zaczęła uderzać w drewno, powodując przy tym charakterystyczny dźwięk pukania. Po budynku roznosiło się, coraz to mocniejsze i natarczywe walenie. A osobnik który wywoływał ten denerwujący dźwięk, nie myślał nawet o zaprzestaniu czynności..... Rei niestety przez promyk światła wpadający do jej pokoju przez okno prosto na jej twarz i uciążliwe walenie do drzwi, powinna a raczej musi już wstać. Lecz to co teraz uczyni, to jej wybór. Może się przekręcić na drugą stronę łóżka, przy tym pozbywając się pieczenia na twarzy i odpuścić sobie wstawania, by otworzyć drzwi nieznajomej osobie.....
Lekki wiatr kołysał roślinność, w osadzie rodu Hyuga. Wszędzie było jeszcze cicho. Nic nie zagłuszało, tej pięknej chwili. Domy otaczał mrok, który zaczął ustępować światłu. A no tak..... Normalnie jak to w przyrodzie mrok musi ustąpić światłu, a księżyc słońcu. W ten sposób, była zachowana równowaga wszechświata..... Lecz teraz przykujemy swą uwagę na dom, w którym aktualnie spała jej obecna właścicielka. Dom jest niewielki, no bo przecież po co większy dla jednej osoby. Chodź był mały, wydawał się dla innych przytulny. Piękny dom, ogród i wszystko otoczone płotkiem. Można by powiedzieć, że jak z bajki. Nieprawdaż? Lecz w głębi budynku a mianowicie w sypialni na wygodnym łóżku, spała sobie Rei. Kunoichi nie myślała nawet o wstawaniu, w tej chwili. A może śni jej się coś przyjemnego? Możliwe..... Zasłony w oknach niestety ale nie oszczędziły Rei, ponieważ była pomiędzy nimi szpara którędy wlatywał "niewinny" mały promyk słońca. Promień światła tak pechowo się umieścił, że akurat na oku kunoichi. Można powiedzieć, że to każdego by zdenerwowało. Lecz czy Rei....? Na zewnątrz zaczęli już wychodzić ludzie ze swoich domostw, którzy powoli toczyli się przez ulice osady. Nagle do domu kunoichi, zaczęła się zbliżać pewna tajemnicza osoba. Nie wiadomo było czy to kobieta czy mężczyzna, przez płaszcz na ciele osoby. Gdy już postać była pod drzwiami domostwa ręka się uniosła i zaczęła uderzać w drewno, powodując przy tym charakterystyczny dźwięk pukania. Po budynku roznosiło się, coraz to mocniejsze i natarczywe walenie. A osobnik który wywoływał ten denerwujący dźwięk, nie myślał nawet o zaprzestaniu czynności..... Rei niestety przez promyk światła wpadający do jej pokoju przez okno prosto na jej twarz i uciążliwe walenie do drzwi, powinna a raczej musi już wstać. Lecz to co teraz uczyni, to jej wybór. Może się przekręcić na drugą stronę łóżka, przy tym pozbywając się pieczenia na twarzy i odpuścić sobie wstawania, by otworzyć drzwi nieznajomej osobie.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Przyjemny mrok. Czarna Pustka. To są najprzyjemniejsze rzeczy jakie mogą się śnić. Czemu? Bo są kojące, niczym nie zaskakują lecz dalej intrygują swą prostotą i ogromem. Jednak jak to bywa w przypadku snów, ten zawsze musi się skończyć. W tym wypadku przez bezkresną ciemność przeszedł promień światła, było to drażniące uczucie przy ukojeniu czerni. To już był sygnał dla Rei, aby wstawać jednak życie postanowiło obdarować ją kolejną niespodzianką. Usłyszała pukanie. Trafniejszym jednak słowem było "wyważanie" drzwi, bo tak to brzmiało.
Kunoichi wstała nie śpiesząc się nigdzie, nie musiała. Założyła bieliznę a potem golf oraz spodnie i ruszyła w stronę drzwi. Po drodze przetarła ręką o swe powieki, sklejały się. Gdy tylko stanęła przed obiektem, które właśnie było ofiarą przemocy od nieznajomego, otworzyła usta, by coś powiedzieć.
- W czym mogę pomóc? - odezwała się głośno i wyraźnie swoim wybitnie obojętnym głosem. Nieważne kto się właśnie dobijał, musi poznać powód przyjścia. Najlepiej przed wpuszczeniem do mieszkania, choć jeśli to będzie konieczne otworzy tej osobie drzwi.
Kunoichi wstała nie śpiesząc się nigdzie, nie musiała. Założyła bieliznę a potem golf oraz spodnie i ruszyła w stronę drzwi. Po drodze przetarła ręką o swe powieki, sklejały się. Gdy tylko stanęła przed obiektem, które właśnie było ofiarą przemocy od nieznajomego, otworzyła usta, by coś powiedzieć.
- W czym mogę pomóc? - odezwała się głośno i wyraźnie swoim wybitnie obojętnym głosem. Nieważne kto się właśnie dobijał, musi poznać powód przyjścia. Najlepiej przed wpuszczeniem do mieszkania, choć jeśli to będzie konieczne otworzy tej osobie drzwi.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[3/15])
Kolejny dzień nastał, a razem z nim nowe problemy. Niektórzy od razu z rana poszli do pracy, inni mieli wolne dni. Większość kobiet z dziećmi, obecnie zajmuje się swoimi zajęciami domowymi. Takie jak sprzątanie, gotowanie, opieka nad dzieciakami, które są przyszłością tej osady...... Lecz teraz przykuwamy swą uwagę, na jednej Kunoichi. Przed chwilą obudziły ją, dwa uciążliwe problemy. Pierwszy, to nastanie nowego dnia. A drugi, to uciążliwe walenie do drzwi frontowych przez nieznajomą osobę. Kunoichi widząc że już nie zaśnie, powoli wstała z łóżka i zaczęła się przebierać w swoje ubrania na codzień. W to zaliczał się, ciemny golf i w takim samym kolorze spodnie. Powolnym krokiem, skierowała się w stronę drzwi frontowych. Oczy dziewczyny zaczęły się same z siebie zamykać, a więc przetarła je ręką by nie zasnąć przez przypadek. Gdy już była przed wejściem, zamiast otworzyć drzwi w które waliła nieznajoma osoba ona się zatrzymała, by po chwili spytać się po co tu przybył. Nagle na jej słowa osoba znajdująca się za drzwiami, przestała w nie walić.
-Mam ważną sprawę, skierowaną do pani od rodziny Hoshi.
Odezwał się donośny kobiecy głos, oznajmiając swój powód przybycia. Lecz tutaj są postawione, dwa podstawowe pytania. Pierwsze to czemu Kunoichi nie otworzyła nieznajomej osobie drzwi, jak to wypadało w jej przypadku. Może bała się o atak, ze strony zamaskowanej osoby. Możliwe. Lecz drugie odrobine ważniejsze pytanie, to czego chciała rodzina Hoshi od Rei? Może chcą ją o coś prosić? Może ją znają? Albo po prostu chcieli, by im pomogła w czymś. Na pierwsze pytanie zna odpowiedz tylko obecna właścicielka tego domu, a na drugie nieznajoma kobieta. A więc po wypowiedzi osoby za drzwiami, można było się domyślić że jest kimś w stylu posłańca pracującego w rodzinie Hoshi.....
Kolejny dzień nastał, a razem z nim nowe problemy. Niektórzy od razu z rana poszli do pracy, inni mieli wolne dni. Większość kobiet z dziećmi, obecnie zajmuje się swoimi zajęciami domowymi. Takie jak sprzątanie, gotowanie, opieka nad dzieciakami, które są przyszłością tej osady...... Lecz teraz przykuwamy swą uwagę, na jednej Kunoichi. Przed chwilą obudziły ją, dwa uciążliwe problemy. Pierwszy, to nastanie nowego dnia. A drugi, to uciążliwe walenie do drzwi frontowych przez nieznajomą osobę. Kunoichi widząc że już nie zaśnie, powoli wstała z łóżka i zaczęła się przebierać w swoje ubrania na codzień. W to zaliczał się, ciemny golf i w takim samym kolorze spodnie. Powolnym krokiem, skierowała się w stronę drzwi frontowych. Oczy dziewczyny zaczęły się same z siebie zamykać, a więc przetarła je ręką by nie zasnąć przez przypadek. Gdy już była przed wejściem, zamiast otworzyć drzwi w które waliła nieznajoma osoba ona się zatrzymała, by po chwili spytać się po co tu przybył. Nagle na jej słowa osoba znajdująca się za drzwiami, przestała w nie walić.
-Mam ważną sprawę, skierowaną do pani od rodziny Hoshi.
Odezwał się donośny kobiecy głos, oznajmiając swój powód przybycia. Lecz tutaj są postawione, dwa podstawowe pytania. Pierwsze to czemu Kunoichi nie otworzyła nieznajomej osobie drzwi, jak to wypadało w jej przypadku. Może bała się o atak, ze strony zamaskowanej osoby. Możliwe. Lecz drugie odrobine ważniejsze pytanie, to czego chciała rodzina Hoshi od Rei? Może chcą ją o coś prosić? Może ją znają? Albo po prostu chcieli, by im pomogła w czymś. Na pierwsze pytanie zna odpowiedz tylko obecna właścicielka tego domu, a na drugie nieznajoma kobieta. A więc po wypowiedzi osoby za drzwiami, można było się domyślić że jest kimś w stylu posłańca pracującego w rodzinie Hoshi.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Po drugiej stronie drzwi zapanowała cisza, kobieta po drugiej stronie zamyśliła się nad czymś najwidoczniej, jednak powietrze przeszył dźwięk otwieranych drzwi. Po krótkiej chwili zostały przesunięte w bok ukazując Rei, której wzrok starał się przeanalizować jej rozmówczynię. Sama także przesunęła się w bok nie blokując przejścia, na wypadek gdyby posłaniec miał zamiar wejść.
- Mhm... A jakaż to sprawa? - zapytała nieznacznie podnosząc brew i nie spuszczając wzroku z osoby przed sobą. Była zainteresowana tym, co chce od niej rodzina Hioshi jednak nie ukazywała tego po Sobie, tak jak zresztą większości emocji. Zamknęła na chwilę oczy, by się nad czymś zastanowić, spokojny dzień jak zawsze. To było miłe uczucie, gdy nie działo się nic zaburzającego idealną harmonię dnia. Dla przeciętnego człowieka, obecna sytuacja byłaby zaburzeniem tej harmonii, lecz dla Shinobi była to część tego "Ideału". Filozofowanie trwało chwilę, białe oczy ponownie zaczęły obserwować posłańca.
- Mhm... A jakaż to sprawa? - zapytała nieznacznie podnosząc brew i nie spuszczając wzroku z osoby przed sobą. Była zainteresowana tym, co chce od niej rodzina Hioshi jednak nie ukazywała tego po Sobie, tak jak zresztą większości emocji. Zamknęła na chwilę oczy, by się nad czymś zastanowić, spokojny dzień jak zawsze. To było miłe uczucie, gdy nie działo się nic zaburzającego idealną harmonię dnia. Dla przeciętnego człowieka, obecna sytuacja byłaby zaburzeniem tej harmonii, lecz dla Shinobi była to część tego "Ideału". Filozofowanie trwało chwilę, białe oczy ponownie zaczęły obserwować posłańca.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[5/15])
Po tym jak kunoichi wstała z łóżka i się ubrała, skierowała swe kroki w stronę drzwi frontowych. Powód był oczywisty. Przybycie nieznajomej osoby, która dobijała się do wejścia nie dając dziewczynie spać. Ociężałym i zaspanym jeszcze krokiem poszła pod drzwi, by dowiedzieć się po co przyszła tajemnicza kobieta. Po wypowiedzi Rei walenie ustało, a po chwili słychać było kobiecy donośny głos który wytłumaczył powód jej przybycia. Kunoichi słysząc odpowiedz zainteresowana otworzyła drzwi, mimo to nie zdradzała ani jednego uczucia które teraz przeżywała. Nagle ujrzała postać w długim szerokim czarnym płaszczu, z zielonymi elementami rozchodzącymi się po tkaninie. Twarz była w pół przykryta kapturem. Można było ujrzeć tylko jej krwisto czerwone usta, zgrabny nos i opaloną cerę z piegami. Gdy kobieta ujrzała po wypowiedzi Rei że się odsuwa, wpuszczając ją przy tym do środka domostwa, zgrabnym i szybkim ruchem weszła do pomieszczenia. Posłaniec szybko rozejrzał się, po czym stanął czekając aż Rei zamknie za sobą drzwi. Może nie chciała by ktoś inny dowiedział się o wiadomości od rodziny Hoshi, skierowanej do Kunoichi? Możliwe..... Po chwili odwróciła się do Rei, przy tym ściągając kaptur z głowy. Teraz Rei mogła ujrzeć całe piękno posłanki. Była to kobieta, o ciemno brązowych długich troche falowanych włosach i lekko zielonych oczach, otoczonych gęstymi czarnymi rzęsami. Szare jak i zielone oczy wpatrywały się przez chwile na siebie, w oczekiwaniu jakiejś odpowiedzi.
-Rodzina Hoshi chciała prosić cię o małą przysługę.
Oznajmiła, wypruta ze wszelkich uczuć. Widać było, że została wyszkolona do tej pracy. Bo przecież nawet jak by ktoś ją złapał i zaczął torturować w celu wydobywać informacji, ta im nie powie ponieważ jest w stanie znieść to wszystko. Wiadomo przecież że ten zawód, nie jest łatwy do wykonywania.
-Dostaniesz za to wynagrodzenie.
Dodała po chwili, wpatrując się przez ten cały czas w Rei. Może chciała w ten sposób, odgadnąć jaki będzie jej kolejny ruch? Bo przecież, jak to mówią "oczy bramom do duszy człowieka.". To prawda, oczy mogą wszystko zdradzić. Uczucia, kolejny ruch, myśli.....
-Rodzina Hoshi chciała prosić cię o małą przysługę.
Oznajmiła, wypruta ze wszelkich uczuć. Widać było, że została wyszkolona do tej pracy. Bo przecież nawet jak by ktoś ją złapał i zaczął torturować w celu wydobywać informacji, ta im nie powie ponieważ jest w stanie znieść to wszystko. Wiadomo przecież że ten zawód, nie jest łatwy do wykonywania.
-Dostaniesz za to wynagrodzenie.
Dodała po chwili, wpatrując się przez ten cały czas w Rei. Może chciała w ten sposób, odgadnąć jaki będzie jej kolejny ruch? Bo przecież, jak to mówią "oczy bramom do duszy człowieka.". To prawda, oczy mogą wszystko zdradzić. Uczucia, kolejny ruch, myśli.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Kunoichi badała wzrokiem swą rozmówczynię, nie była to nadzwyczajna osoba. Kobieta jak kobieta. Poza jedną cechą, kolorem cery. W tych rejonach rzadko widywała osoby dobrze opalone, ale być może wynikało to z tego, że nie zawsze pozwalała sobie na oglądaniu innych osób, zwykle wolała załatwić coś szybko i bez żadnych opóźnień. Gdy tylko posłaniec przekroczył próg, Rei zasunęła za sobą drzwi i mogła ujrzeć jak gość odsłania swą głowę. Widać było, że o siebie dba jednak opinia młodej Hyuga na jej temat ani trochę się nie zmieniła.
- Jakaż to przysługa? - zapytała zamykając na chwilę oczy, zastanawiając się co to może być. Na sam ton głosu nie zwróciła specjalnej uwagi, w końcu takiego samego używa w codziennym życiu, nawet w obecnej sytuacji. Obecną ciszę przerwały jednak słowa o wynagrodzeniu. Otworzyła powoli oczy i spojrzała na rozmówczynię. Jej oczy sprawiały wrażenie, jakby w oczodoły włożono najzwyklejsze kamienie, wyczytanie z nich czegokolwiek było wyzwaniem, bo praktycznie emocje stanowiły sprawę drugorzędną dla Kunoichi i dystansowała się od nich, jak tylko mogła.
- Wynagrodzenie mówisz? W obecnej chwili najbardziej interesują mnie konkretne informacje na temat tej "małej sprawy". - mruknęła chłodno, przy okazji krzyżując ręce na piersi. Oczekiwała jak najbardziej rzeczowych informacji, a nie obietnic które w tej chwili nie miały dla niej żadnego znaczenia.
- Jakaż to przysługa? - zapytała zamykając na chwilę oczy, zastanawiając się co to może być. Na sam ton głosu nie zwróciła specjalnej uwagi, w końcu takiego samego używa w codziennym życiu, nawet w obecnej sytuacji. Obecną ciszę przerwały jednak słowa o wynagrodzeniu. Otworzyła powoli oczy i spojrzała na rozmówczynię. Jej oczy sprawiały wrażenie, jakby w oczodoły włożono najzwyklejsze kamienie, wyczytanie z nich czegokolwiek było wyzwaniem, bo praktycznie emocje stanowiły sprawę drugorzędną dla Kunoichi i dystansowała się od nich, jak tylko mogła.
- Wynagrodzenie mówisz? W obecnej chwili najbardziej interesują mnie konkretne informacje na temat tej "małej sprawy". - mruknęła chłodno, przy okazji krzyżując ręce na piersi. Oczekiwała jak najbardziej rzeczowych informacji, a nie obietnic które w tej chwili nie miały dla niej żadnego znaczenia.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[7/15])
Kunoichi otwierając drzwi nieznajomej kobiecie, w pewnym stopniu można było powiedzieć że narażała się na niebezpieczeństwo. Bo przecież osoba która tak dobrze umiała ukryć to co czuje i nie okazywać żadnych uczuć, mogła z łatwością okłamać naszą bohaterkę. Lecz skąd mogła się tego domyślić Rei? Kobieta którą zaprosiła nasza bohaterka do swojego domu, miała na celu przekazanie informacji od rodziny Hoshi. Po wypowiedzi nieznajomej, widać było że Rei nie jest obecnie zainteresowana wynagrodzeniem, tylko zadaniem które zaoferowała jej tajemnicza rodzina. Ani jedna z kobiet, nie miała na myśli oderwać swojego wzroku od siebie. Czyżby chciały w ten sposób odczytać co ta druga osoba myśli, jakie będzie jej następne posunięcie? Możliwe. Kobieta widząc zachowanie i sposób jak z nią rozmawiała Rei, kontynuowała.
-Roku Hoshi wyjeżdża na ważną misje i w związku z tym jej dziesięcio letnia córka została by sama w domu. W związku z tym Roku szuka idealnej Kunoichi do obrony jej córki Hirumi.
Zielone wyblakłe oczy wpatrywały się na kunoichi, oczekując na odpowiedz. Dopiero teraz Rei mogła ujrzeć po dokładniejszym przyjrzeniu się u nieznajomej wory pod oczami. Najwidoczniej kobieta nie spała w nocy, szukając idealnej kunoichi do tego zadania. W końcu przecież jeżeli rodzina Hoshi jest tak bardzo bogata, to nie jeden złodziejaszek spróbował by uprowadzić dziewczynkę, a później żądać okupu i to bardzo wysokiego. A tak gdyby zobaczyli że ktoś jest z dzieckiem nawę by nie próbowali, zwłaszcza gdyby ujrzeli te sławne białe oczy. Przecież takiego dziecka nie można zostawić samego w wielkim domu, za duże było by zagrożenie. Lecz to czy Rei zaakceptuje to zadanie i pomoże rodzinie Hoshi zależy od niej..... Ale jak już można by się domyślić, nieznajoma kobieta wolała by już zakończyć poszukiwania na Rei. Przecież ona nie jest robotem, a w związku z tym powinna kiedyś odpocząć.....
-Roku Hoshi wyjeżdża na ważną misje i w związku z tym jej dziesięcio letnia córka została by sama w domu. W związku z tym Roku szuka idealnej Kunoichi do obrony jej córki Hirumi.
Zielone wyblakłe oczy wpatrywały się na kunoichi, oczekując na odpowiedz. Dopiero teraz Rei mogła ujrzeć po dokładniejszym przyjrzeniu się u nieznajomej wory pod oczami. Najwidoczniej kobieta nie spała w nocy, szukając idealnej kunoichi do tego zadania. W końcu przecież jeżeli rodzina Hoshi jest tak bardzo bogata, to nie jeden złodziejaszek spróbował by uprowadzić dziewczynkę, a później żądać okupu i to bardzo wysokiego. A tak gdyby zobaczyli że ktoś jest z dzieckiem nawę by nie próbowali, zwłaszcza gdyby ujrzeli te sławne białe oczy. Przecież takiego dziecka nie można zostawić samego w wielkim domu, za duże było by zagrożenie. Lecz to czy Rei zaakceptuje to zadanie i pomoże rodzinie Hoshi zależy od niej..... Ale jak już można by się domyślić, nieznajoma kobieta wolała by już zakończyć poszukiwania na Rei. Przecież ona nie jest robotem, a w związku z tym powinna kiedyś odpocząć.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Wymiana spojrzeń trwała dalej i dalej podczas niej nic się nie zmieniło. Stal natrafiła na stal i nie było żadnego oddziaływania, jednej na drugą. Zamiast tego był spokój i wręcz grobowa cisza. Nawet oddychania nie można było usłyszeć. W końcu jednak, w powietrzu zawisły słowa posłańca, a słowa te były szczegółami na które Rei czekała. Nie czekała długo, była to chwila jednak dłużąca się całą wieczność.
- Mam być więc ochroniarzem? - zapytała bardziej samą siebie, cicho wzdychając. - Wierzę, że pieniądze są zadowalające, więc wstępnie się zgadzam. - dodała, pokładała wiarę w tą rodzinę i wątpiła w to, że dostanie mało pieniędzy. W końcu taką rodzinę stać prawdopodobnie na kilka takich osób, jak Ona.
Po wypowiedzeniu tych słów milczała, próbując znaleźć zmiany w mimice rozmówczyni. Dopiero teraz zdała Sobie sprawę, że posłaniec nie wygląda na kogoś wypoczęto. Świadczyły o tym wory pod oczami, prawdopodobnie jakiś czas już szukała odpowiedniej kandydatki to ochrony córki swej pani.
- Gdzie mam się zgłosić i o której? - zadała ostatnie swoje pytanie, o ile pierwsza część była formalna to druga była też ważną częścią. W końcu nie wiedziała ile ma czasu, na przygotowanie swoich rzeczy.
- Mam być więc ochroniarzem? - zapytała bardziej samą siebie, cicho wzdychając. - Wierzę, że pieniądze są zadowalające, więc wstępnie się zgadzam. - dodała, pokładała wiarę w tą rodzinę i wątpiła w to, że dostanie mało pieniędzy. W końcu taką rodzinę stać prawdopodobnie na kilka takich osób, jak Ona.
Po wypowiedzeniu tych słów milczała, próbując znaleźć zmiany w mimice rozmówczyni. Dopiero teraz zdała Sobie sprawę, że posłaniec nie wygląda na kogoś wypoczęto. Świadczyły o tym wory pod oczami, prawdopodobnie jakiś czas już szukała odpowiedniej kandydatki to ochrony córki swej pani.
- Gdzie mam się zgłosić i o której? - zadała ostatnie swoje pytanie, o ile pierwsza część była formalna to druga była też ważną częścią. W końcu nie wiedziała ile ma czasu, na przygotowanie swoich rzeczy.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[9/15])
Przenikliwa i może nawet przerażająca cisza, zawisła nad nieznajomą kobietą a Rei. Ani jedna z kobiet, nie chciała przerwać spokoju tutaj panującego. Lecz po wypowiedzi nieznajomej, Rei zaczęła głęboko rozmyślać nad tymi słowami. Kunoichi myślała, że ma zostać coś w rodzaju ochroniarzem. I słusznie. Otóż rodzina Hoshi składała jej propozycje pracy, jako ochroniarz ich córki..... Rei wierząc że wypłata będzie zadawalająca, zgadza się. Na te słowa, głęboko w oczach nieznajomej można było ujrzeć ulgę. Czy można się dziwić, tej reakcji ze strony posłańca? Raczej nie. Bo przecież każdy by się ucieszył, na wieść o tym że twoja praca już się skończyła. Nieprawdaż? Po kolejnych paru sekundach, z ust kunoichi padło kolejne pytanie. Dotyczyło tego, kiedy ma wyruszyć i gdzie....? Kobieta nie czekając dłużej, odpowiedziała spokojnym i opanowanym tonem.
-Pan Roku kazał mi znaleźć kandydatkę do wykonywania tej pracy, a gdy już to uczynię mam niezwłocznie odeskortować cię na miejsce twej pracy.
Słowa posłańca były logiczne. Po prostu miała znaleźć kandydatkę na ochraniarza, a po tym odeskortować ją na miejsce. Bo przecież skąd można mieć pewność, że Rei dotrzymała by obietnicy i dotrze na wyznaczone miejsce.
-A więc w związku z tym proszę się przygotować, a ja w tym czasie będę czekać na panią na zewnątrz.
Oznajmiła. Nie czekając na odpowiedz Rei, wyszła z domostwa by czekać aż ona się przygotuje i wyjdzie. A więc, teraz kolej kunoichi. Ona musiała się tylko spakować i wyjść.....
Przenikliwa i może nawet przerażająca cisza, zawisła nad nieznajomą kobietą a Rei. Ani jedna z kobiet, nie chciała przerwać spokoju tutaj panującego. Lecz po wypowiedzi nieznajomej, Rei zaczęła głęboko rozmyślać nad tymi słowami. Kunoichi myślała, że ma zostać coś w rodzaju ochroniarzem. I słusznie. Otóż rodzina Hoshi składała jej propozycje pracy, jako ochroniarz ich córki..... Rei wierząc że wypłata będzie zadawalająca, zgadza się. Na te słowa, głęboko w oczach nieznajomej można było ujrzeć ulgę. Czy można się dziwić, tej reakcji ze strony posłańca? Raczej nie. Bo przecież każdy by się ucieszył, na wieść o tym że twoja praca już się skończyła. Nieprawdaż? Po kolejnych paru sekundach, z ust kunoichi padło kolejne pytanie. Dotyczyło tego, kiedy ma wyruszyć i gdzie....? Kobieta nie czekając dłużej, odpowiedziała spokojnym i opanowanym tonem.
-Pan Roku kazał mi znaleźć kandydatkę do wykonywania tej pracy, a gdy już to uczynię mam niezwłocznie odeskortować cię na miejsce twej pracy.
Słowa posłańca były logiczne. Po prostu miała znaleźć kandydatkę na ochraniarza, a po tym odeskortować ją na miejsce. Bo przecież skąd można mieć pewność, że Rei dotrzymała by obietnicy i dotrze na wyznaczone miejsce.
-A więc w związku z tym proszę się przygotować, a ja w tym czasie będę czekać na panią na zewnątrz.
Oznajmiła. Nie czekając na odpowiedz Rei, wyszła z domostwa by czekać aż ona się przygotuje i wyjdzie. A więc, teraz kolej kunoichi. Ona musiała się tylko spakować i wyjść.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
W oczach nieznajomej w końcu Rei mogła zauważyć emocje, a konkretniej ulga. Nie było to raczej dziwne, biorąc pod uwagę, wory pod jej oczami, a także jej zawód. W końcu sen był niczym najlepsze wynagrodzenie. Gdy padły kolejne słowa, Kunoichi tylko przytaknęła głową. Miało to, jak najbardziej sensowne, więc wszelka dyskusja byłaby co najmniej nie na miejscu.
- Zaraz będę gotowa. - rzuciła w momencie, gdy posłaniec wychodził na zewnątrz, by na nią poczekać. Gdy tylko znalazł się na zewnątrz, Rei skierowała się ku swemu pokojowi, musiała założyć resztę swego codziennego ubioru, a potem wziąć swój ekwipunek.
Droga ta nie była długa i po kilku sekundach znalazła się na miejscu przeznaczenia. Nie myśląc długo, zaczęła, już zakładać resztę swej odzieży. Na początek zdjęła sandały, w których chodziła po domu, a założyła swe długie do kolan buty. Nie było to czasochłonna akcja więc po uwinięciu się z tym, sięgnęła ręką do szafy, by wyjąć swą Yukatę, a raczej jej niestandardową wersję. Jej założenie było już nieco dłuższe, ponieważ trzeba było starannie zawiązać pas. Na sam koniec założyła na dłonie rękawiczki, a także przypięła do pasa kaburę. Była praktycznie gotowa.
- Jeszcze tylko włosy... - mruknęła do Siebie, szybko za pomocą szczotki porządkując swą granatową fryzurę. Gdy już to zrobiła, skierowała się ku drzwiom wejściowym, przy okazji zahaczając o kuchnię i biorąc ze sobą bułkę, by zjeść cokolwiek dziś, a następnie wyszła na zewnątrz do nieznajomej.
- Już. - rzuciła tylko, po czym zajęła się spożywaniem pieczywa. Nie spodziewała się rozmów po drodze, więc nie widziała w tym żadnego problemu.
- Zaraz będę gotowa. - rzuciła w momencie, gdy posłaniec wychodził na zewnątrz, by na nią poczekać. Gdy tylko znalazł się na zewnątrz, Rei skierowała się ku swemu pokojowi, musiała założyć resztę swego codziennego ubioru, a potem wziąć swój ekwipunek.
Droga ta nie była długa i po kilku sekundach znalazła się na miejscu przeznaczenia. Nie myśląc długo, zaczęła, już zakładać resztę swej odzieży. Na początek zdjęła sandały, w których chodziła po domu, a założyła swe długie do kolan buty. Nie było to czasochłonna akcja więc po uwinięciu się z tym, sięgnęła ręką do szafy, by wyjąć swą Yukatę, a raczej jej niestandardową wersję. Jej założenie było już nieco dłuższe, ponieważ trzeba było starannie zawiązać pas. Na sam koniec założyła na dłonie rękawiczki, a także przypięła do pasa kaburę. Była praktycznie gotowa.
- Jeszcze tylko włosy... - mruknęła do Siebie, szybko za pomocą szczotki porządkując swą granatową fryzurę. Gdy już to zrobiła, skierowała się ku drzwiom wejściowym, przy okazji zahaczając o kuchnię i biorąc ze sobą bułkę, by zjeść cokolwiek dziś, a następnie wyszła na zewnątrz do nieznajomej.
- Już. - rzuciła tylko, po czym zajęła się spożywaniem pieczywa. Nie spodziewała się rozmów po drodze, więc nie widziała w tym żadnego problemu.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[11/15])
Kunoichi słysząc słowa posłańca, od razu odpowiedziała typowe "Zaraz będę gotowa" i poszła się ubierać. Dziewczynie przebieranie, nie zajęło dużo czasu. Po kilku minutach, była już gotowa do wyjścia. Wychodząc wzięła jeszcze kawałek chleba, na ząb i opuściła swój dom. Gdy wyszła mogła ujrzeć czekającą na nią kobietę, z ponownie zarzuconym kapturem na głowę. Nieznajoma opierała się o ścianę budynku z założonymi rękami, wpatrując się wyblakło zielonymi oczami w błękitne bezchmurne niebo. Po chwili zielone oczy zwróciły się w stronę naszej bohaterki, jej wzrok był pusty. Nie można było odczytać żadnych uczuć, z zachowania ani wyglądzie kobiety.
-Wyruszamy do miasteczka Utemi.
Oznajmiła odpychając się ręką od ściany budynku, po czym ruszyła w prawo nie czekając na kunoichi. W miasteczku Utemi można było powiedzieć że rodzina Hoshi, jest najbogatszą ale i też jedyną rodziną ninja w tym miejscu. Czy można powiedzieć, że to jest zaskakujące? Zdecydowanie tak. W tym miejscu najwięcej osiadło się skromnych ludzi, a nie bogatych ninja. A więc co rodzina Hoshi tam szukała? Może spokoju, od innym ninja. Możliwe..... Kunoichi wraz z nieznajomą kobietą, szły już jakiś czas. Rei zjadła kawałek chleba, odrobine uspokajając swój żołądek. Kobieta obok kunoichi, w ogóle się nie odzywała. Idealną cisze tylko co chwilę przerywały ćwierkania wróbli cytrynowych. Piękne szaro-beżowe i żółto-beżowe ptaki latały z drzewa na drzewo, nie dając spokoju przechodniom. Dla innych to była wręcz muzyka dla uszu, a dla innych wręcz irytujące.....
Kunoichi słysząc słowa posłańca, od razu odpowiedziała typowe "Zaraz będę gotowa" i poszła się ubierać. Dziewczynie przebieranie, nie zajęło dużo czasu. Po kilku minutach, była już gotowa do wyjścia. Wychodząc wzięła jeszcze kawałek chleba, na ząb i opuściła swój dom. Gdy wyszła mogła ujrzeć czekającą na nią kobietę, z ponownie zarzuconym kapturem na głowę. Nieznajoma opierała się o ścianę budynku z założonymi rękami, wpatrując się wyblakło zielonymi oczami w błękitne bezchmurne niebo. Po chwili zielone oczy zwróciły się w stronę naszej bohaterki, jej wzrok był pusty. Nie można było odczytać żadnych uczuć, z zachowania ani wyglądzie kobiety.
-Wyruszamy do miasteczka Utemi.
Oznajmiła odpychając się ręką od ściany budynku, po czym ruszyła w prawo nie czekając na kunoichi. W miasteczku Utemi można było powiedzieć że rodzina Hoshi, jest najbogatszą ale i też jedyną rodziną ninja w tym miejscu. Czy można powiedzieć, że to jest zaskakujące? Zdecydowanie tak. W tym miejscu najwięcej osiadło się skromnych ludzi, a nie bogatych ninja. A więc co rodzina Hoshi tam szukała? Może spokoju, od innym ninja. Możliwe..... Kunoichi wraz z nieznajomą kobietą, szły już jakiś czas. Rei zjadła kawałek chleba, odrobine uspokajając swój żołądek. Kobieta obok kunoichi, w ogóle się nie odzywała. Idealną cisze tylko co chwilę przerywały ćwierkania wróbli cytrynowych. Piękne szaro-beżowe i żółto-beżowe ptaki latały z drzewa na drzewo, nie dając spokoju przechodniom. Dla innych to była wręcz muzyka dla uszu, a dla innych wręcz irytujące.....
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Kunoichi westchnęła cicho widząc, że nieznajoma ruszyła nawet na nią nie czekając. Nie przeszkadzało jej to po prawdzie, jednak nie było też konieczne takie działanie. Sama Rei nie spieszyła się specjalnie, jedynie dostosowała swój krok do swej "przewodniczki". Zastanawiające było to, że rodzina Hoshi żyła w miejscu, w którym szukanie Shinobi jest traceniem czasu. A co najciekawsze, w tym wypadku to bogata rodzina żyła w miejscu, które zamieszkiwali głównie zwykli, szarzy ludzie. Podstawa tego świata.
Podczas samej drogi, ciszę przerywał dźwięk chrupiącej bułki oraz śpiew ptaków. Dla innych sztuka a dla innych kakofonia... Rei nie podzielała obu tych opinii. Dla niej to był najzwyklejszy, nijaki dźwięk który często towarzyszył prawdziwej muzyce, którą były odgłosy wydawane przez naturę, lecz nie zwierzęta a martwą naturę. Muzyką dla Kunoichi był wiatr uderzający o najbliższą bryłę, deszcz czy sam grzmot błyskawicy. Ale jak wiadomo, co człowiek to gust. W tym wypadku był dość niepowtarzalny, ale jednak był.
Jednak teraz czas dotrzeć na miejsce przeznaczenia i spełnić prośbę.
Podczas samej drogi, ciszę przerywał dźwięk chrupiącej bułki oraz śpiew ptaków. Dla innych sztuka a dla innych kakofonia... Rei nie podzielała obu tych opinii. Dla niej to był najzwyklejszy, nijaki dźwięk który często towarzyszył prawdziwej muzyce, którą były odgłosy wydawane przez naturę, lecz nie zwierzęta a martwą naturę. Muzyką dla Kunoichi był wiatr uderzający o najbliższą bryłę, deszcz czy sam grzmot błyskawicy. Ale jak wiadomo, co człowiek to gust. W tym wypadku był dość niepowtarzalny, ale jednak był.
Jednak teraz czas dotrzeć na miejsce przeznaczenia i spełnić prośbę.
0 x
Re: Mieszkanie Rei
Hirumi.(Misja D[13/15])
Gdy to przewodniczka Rei ruszyła na przód, do miasteczka Utemi dziewczyna cicho westchnęła. Kunoichi zachowanie posłańca nie przeszkadzało, lecz i jak dla niej to było zbędne. Dziewczyna mimo że zgodziła się wypełnić to zadanie, nie chciała się śpieszyć. Szybko dostosowała krok do swej przewodniczki, nic się nie odzywając. No tak. Przecież w tym przypadku rozmowa była zbędna, zwłaszcza że posłaniec chciał jak najszybciej dotrzeć do celu. Może po prostu chciał już odpocząć? Zapewne tak. Bo przecież kto by nie chciał na jej miejscu? Po drodze Rei zastanawiała się, czemu rodzina Hoshi mieszka w takim miejscu. No tak. Bo przecież co taka zamożna rodzina ninja, szuka w miejscu pozbawionym innych shinobi i bogaczy? Może mieli już dosyć takiego życia. Możliwe. Ale teraz wróćmy do rzeczywistości..... Dwie kobiety szły ramie w ramię, a ciszę pomiędzy nimi przerywało chrupanie kunoichi która spożywała bułkę i ćwierkanie ptaków. Może dla innych coś takiego było by "muzyką", lecz nie dla naszej bohaterki. Powodem tego było to, że kunoichi miała trochę inny gust niż inni. Dla niej muzyką nie było śpiewanie ptaków, tylko szum wiatru, deszcz, ale i tak samo odgłos uderzającego pioruna o ziemię. Może to dla innych było by dziwne, lecz nie dla naszej bohaterki..... Lecz po kilkunastu minutach kunoichi zjadła całą bułkę, a w tym czasie kobiety doszły do miasteczka Utemi. Rei od razu rzuciły się w oczy, małe ale piękne budynki z czerwonymi dachami. Przewodniczka dziewczyny, ani na chwilę się nie zatrzymywała. Dopiero gdy dotarły pod szerokie czerwone frontowe drzwi od dużej posiadłości, kobieta stanęła a po chwili zastukała charakterystyczny "kod". Nie minęło dużo czasu, a wejście stało otworem i kobiety mogły już wejść. Po przekroczeniu progu, można było ujrzeć w oddali otwarte drze na oścież przez które było widać piękny ogród. Nagle do uszu kobiet, dotarł głośny śmiech małej dziewczynki i jakiegoś faceta. Można było się domyślić, że chodzi tu o córkę i ojca. Nieprawdaż? Posłaniec powoli skierował się prosto korytarzem w stronę ogrodu dając znać Rei żeby poszła w jej ślady. Gdy już wyszły na zewnątrz, kunoichi mogła ujrzeć piękny i zadbany ogród. Na środku było oczko wodne otoczone kamieniami, a na o koło były posadzone drzewa wiśniowe które kwitły na różowo w jednym terminie. Pod drzewami w cieniu, stała mała drewniana ławka zwrócona w stronę oczka wodnego. Na przeciwko, po drugiej stronie brzegu był miniaturowy wodospad..... Nagle gdy mężczyzna o czarnych włosach i oczach zauważy posłańca i kunoichi, zamilkł po czym zbliżył się do nich. Dopiero teraz Rei mogła przyuważyć, że nieznajoma się ukłoniła w stronę zapewne pana Hoski.
-Już możesz iść Yumi.
Oznajmił machając ręką, na znak że kobieta może odejść. Jak mężczyzna kazał, tak ona zrobiła.
-Dobrze. To chyba wiesz o co chodzi w twojej pracy? Masz za zadanie chronić mojej córki ale i ją się opiekować. Ja za niedługo wrócę a więc mam nadzieje że to nie jest zbyt ciężka praca.
Dodał na jednym wdechu. Gdy to kunoichi kiwnie głową on się oddali, a Rei zostanie z małą Hirumi sam na sam.....
Gdy to przewodniczka Rei ruszyła na przód, do miasteczka Utemi dziewczyna cicho westchnęła. Kunoichi zachowanie posłańca nie przeszkadzało, lecz i jak dla niej to było zbędne. Dziewczyna mimo że zgodziła się wypełnić to zadanie, nie chciała się śpieszyć. Szybko dostosowała krok do swej przewodniczki, nic się nie odzywając. No tak. Przecież w tym przypadku rozmowa była zbędna, zwłaszcza że posłaniec chciał jak najszybciej dotrzeć do celu. Może po prostu chciał już odpocząć? Zapewne tak. Bo przecież kto by nie chciał na jej miejscu? Po drodze Rei zastanawiała się, czemu rodzina Hoshi mieszka w takim miejscu. No tak. Bo przecież co taka zamożna rodzina ninja, szuka w miejscu pozbawionym innych shinobi i bogaczy? Może mieli już dosyć takiego życia. Możliwe. Ale teraz wróćmy do rzeczywistości..... Dwie kobiety szły ramie w ramię, a ciszę pomiędzy nimi przerywało chrupanie kunoichi która spożywała bułkę i ćwierkanie ptaków. Może dla innych coś takiego było by "muzyką", lecz nie dla naszej bohaterki. Powodem tego było to, że kunoichi miała trochę inny gust niż inni. Dla niej muzyką nie było śpiewanie ptaków, tylko szum wiatru, deszcz, ale i tak samo odgłos uderzającego pioruna o ziemię. Może to dla innych było by dziwne, lecz nie dla naszej bohaterki..... Lecz po kilkunastu minutach kunoichi zjadła całą bułkę, a w tym czasie kobiety doszły do miasteczka Utemi. Rei od razu rzuciły się w oczy, małe ale piękne budynki z czerwonymi dachami. Przewodniczka dziewczyny, ani na chwilę się nie zatrzymywała. Dopiero gdy dotarły pod szerokie czerwone frontowe drzwi od dużej posiadłości, kobieta stanęła a po chwili zastukała charakterystyczny "kod". Nie minęło dużo czasu, a wejście stało otworem i kobiety mogły już wejść. Po przekroczeniu progu, można było ujrzeć w oddali otwarte drze na oścież przez które było widać piękny ogród. Nagle do uszu kobiet, dotarł głośny śmiech małej dziewczynki i jakiegoś faceta. Można było się domyślić, że chodzi tu o córkę i ojca. Nieprawdaż? Posłaniec powoli skierował się prosto korytarzem w stronę ogrodu dając znać Rei żeby poszła w jej ślady. Gdy już wyszły na zewnątrz, kunoichi mogła ujrzeć piękny i zadbany ogród. Na środku było oczko wodne otoczone kamieniami, a na o koło były posadzone drzewa wiśniowe które kwitły na różowo w jednym terminie. Pod drzewami w cieniu, stała mała drewniana ławka zwrócona w stronę oczka wodnego. Na przeciwko, po drugiej stronie brzegu był miniaturowy wodospad..... Nagle gdy mężczyzna o czarnych włosach i oczach zauważy posłańca i kunoichi, zamilkł po czym zbliżył się do nich. Dopiero teraz Rei mogła przyuważyć, że nieznajoma się ukłoniła w stronę zapewne pana Hoski.
-Już możesz iść Yumi.
Oznajmił machając ręką, na znak że kobieta może odejść. Jak mężczyzna kazał, tak ona zrobiła.
-Dobrze. To chyba wiesz o co chodzi w twojej pracy? Masz za zadanie chronić mojej córki ale i ją się opiekować. Ja za niedługo wrócę a więc mam nadzieje że to nie jest zbyt ciężka praca.
Dodał na jednym wdechu. Gdy to kunoichi kiwnie głową on się oddali, a Rei zostanie z małą Hirumi sam na sam.....
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości