Wioska Seijin

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Heiji

Re: Wioska Seijin

Post autor: Heiji »

Dziewczynie udało się zbliżyć do budynku na tyle, aby nikt jej obecności tutaj nie zauważył. Kunoichi kiedy doszła do bocznych drzwi spostrzegła, że są zamknięte. Dziewczyna musiała znaleźć jakiś inny sposób dzięki któremu dostała by się do wnętrza budynku. Tak czy inaczej zobaczyła gdzieś na uboczu jakaś wąską drogę, która mogła, lecz nie musiała prowadzić do pomieszczeń, gdzie aktualnie znajdował się ów mężczyzna. "I jak tu wejść do budynku, kiedy pewnie wszystkie drzwi są zamknięte! Przecież nie będę znów chodzić po ścianie jak jakaś małpa czy coś w tym stylu...-pomyślała zdenerwowana, następnie skierowała się w stronę drzwi frontowych.
-Raz się żyje...-powiedziała cicho pod nosem, następnie kiedy doszła do drzwi spróbowała je otworzyć. Jeżeli będą zamknięte to nadzwyczajnie w świecie zapuka, a jeśli nie to wejdzie do środka i zacznie się rozglądać. W przypadku, w którym ktoś ją nakryje na tym czym będzie robić to powie miłym głosem "Witaj, pukałam do drzwi, ale nikt nie wychodził więc weszłam. Na zewnątrz było bardzo zimno...". W końcu rządca mówił, że kapłan jest miły. Z drugiej strony przecież nikt nie wie, że Heiji ma inne intencje. Prawda? W każdym bądź razie dziewczyna zachowuje pełną czujność i w razie czegoś wykonuje szybki unik...
0 x
Senju Toshio

Re: Wioska Seijin

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Heiji

Re: Wioska Seijin

Post autor: Heiji »

Kiedy Heiji nacisnęła na klamke ta ustąpiła tym samym otwierając drzwi do wnętrza budynku. Po wejściu do środka pierwsze co rzuciło się jej w oczy to półmrok, który mógł się przydać dziewczynie. Kwestia ukrywania się tutaj po kątach stawiała dziewczynie pewne warunki do spełnienia. Miejsce to można by powiedzieć, że nawet przypominało miejsca jakie w dzieciństwie dziewczyna miała okazję odwiedzać kiedy musiała uczyć się historii dotyczącej swego pochodzenia oraz ugrupowania do jakiego przynależała. Tak czy inaczej Heiji po przejrzeniu całego pomieszczenia postanowiła pójść dalej. Każdy kolejny krok stawiała coraz ostrożniej by nie spowodować zainteresowania osób nie powołanych ku temu. W każdym bądź razie zamierzała znaleźć kapłana, by skończyć swoje zlecenie. Dziewczyna miała już dosyć tego miejsca, a dalsze czekanie na cokolwiek nie było jej już potrzebne do niczego. Heiji posiadała umiejętności, które mogły zapewnić jej zwycięstwo. Jednak z drugiej strony wolała nie prowokować przeciwnika i pozostać w ukryciu do czasu aż nie będzie zmuszona ujawnić swoją osobę w tym miejscu. W razie jakiegokolwiek zagrożenia kunoichi wykona unik.
0 x
Senju Toshio

Re: Wioska Seijin

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Heiji

Re: Wioska Seijin

Post autor: Heiji »

Dziewczyna przemieszczała się przez budynek idąc po zimnej jak zresztą wszędzie posadzce. Kunoichi szukała kapłana, nie miała zamiaru jak dotąd likwidować innych osób, które mogły by się w tym miejscu znajdować. Tak czy inaczej w pewnym momencie udało jej się wejść do pomieszczenia, w którym pojawiła się osobliwość wogóle nie przypominająca człowieka jakiego poszukiwała nasza młoda bohaterka. W każdym bądź razie dziewczyna postanowiła czekać w mroku na swój cel, który prawdopodobnie miał wejść do pomieszczenia za chwilę. Jeżeli tak też się stanie to kunoichi chwyci za kunai, następnie rzuci nim tym samym celując nim wprost w punkt znajdujący się pod szyją przeciwnika. Jej rzut musi być czysty i celny, więc Heiji będzie chciała to zrobić jak najlepiej umie. Z drugiej strony musiała zachować pełne skupienie, by nie popełnić błędu. Jeżeli uda jej się trafić kapłana i będzie pewna, że ten nie wykazuje żadnych czynności życiowych to podejdzie by ukryć ciało przed możliwymi przechodnimi by nikomu się nie narazić na kolejną walkę. Dlaczego? Ponieważ jej misja przewidywała jeden cel, a nie kilka. W przypadku, w którym coś poszło by nie tak jak pójść powinno to ta wykona szybki unik, następnie przejdzie do kolejnego etapu planu. Tak czy inaczej dziewczyna chciała to załatwić po cichu lecz jeżeli los jej na to nie pozwoli to równie dobrze będzie mogła puścić z dymem całą wioskę...
0 x
Senju Toshio

Re: Wioska Seijin

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Heiji

Re: Wioska Seijin

Post autor: Heiji »

Kunoichi wraz z wejściem nieznajomej osoby rzuciła kunaiem, lecz dziewczyna nie mogła przewidzieć jednej rzeczy jaką był sam fakt tego, że do pomieszczenia weszła ponownie postać młodego chłopaka. Broń trafiła w futrynę znajdującą się obok drzwi, zaś sam młodzieniec zdołał szybko się wymknąć z pola widzenia dziewczyny. Wszystkie wskazywało na to, że plan kunoichi się nie powiódł. Tylko co teraz? Czy ma się ukrywać jak tchórz i czekać na odpowiedni moment, czy może lepiej było by wyjść z ukrycia i pokazać się światu? Heiji musiała podjąć poważną decyzję, która napewno będzie miała wpływ na jej los. Tak czy inaczej dziewczyna nie zamierzała czekać aż kapłan ucieknie, więc bez większego zastanowienia wyszła z cienia, następnie szerokim łukiem zaczęła się kierować w stronę drzwi. Szła tak, aby będąc oddalona o kilka metrów zobaczyć co jest w pokoju, następnie kiedy ujrzy już widok i nic ją nie zaniepokoi na tyle, aby nie wchodzić ruszy przed siebie powolnym krokiem mówiąc.
-Już idę.-oznajmiła, po czym kiedy wchodziła do pokoju jej wzrok szczególnie był skupiony na bokach, ponieważ zazwyczaj tam kryła się pułapka. Jeżeli coś pójdzie nie tak to wtedy dziewczyna przeleje odrobinę chakry do stóp, następnie szybko odskoczy do tyłu, aby znaleźć się ponownie w poprzednim pomieszczeniu. Jeżeli jednak nie będzie miała możliwości, aby uciec do tamtego pomieszczenia wtedy wykona odskok w innym kierunku by uniknąć ataku. Wchodząc Kunoichi chciała znaleźć swym wzrokiem kapłana. Jeżeli się tak stanie i będzie miała wszystkich w polu rażenia użyje techniki katonu. Płomień skieruje tak, aby ten zajął wszystkich znajdujących się w pomieszczeniu (coś w rodzaju miotacza, zacznie od lewej, a skończy na prawej...) oczywiście zaczynając od samego kapłana.
Katon: Dai Endan
Pieczęci Brak
Zasięg 25 metrów
Koszt E: 35 % | D : 30 % | C : 20% | B : 15% | A: 10 % | S : 5 % | S + : 4%
Dodatkowe Wymaga znajomości Katon: Endan
Opis Lepsza wersja Endanu.
Użytkownik po zgromadzeniu
chakry w ustach, wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który leci w kierunku celu.
Technika jest bardzo przydatna ze względu na brak pieczęci. Warto dodać, że płomień ma dużą szerokość, dzięki czemu może zająć całą szerokość danego pomieszczenia, np. wypełnić
korytarz. Siła ognia w tym przypadku potrafi zabić. Nie ma co mówić, po prostu kapitalne Jutsu.

Stan chakry po użyciu: 70%
0 x
Senju Toshio

Re: Wioska Seijin

Post autor: Senju Toshio »

Info MG: Jako, że to Twój post będzie tym ostatnim i raczej nie chcę tego bezsensownie przedłużać. Opisz w miarę możliwości własny przebieg wydarzeń, jak radzisz sobie z tą akcją w oparciu o wydarzenia wyżej. Potem jesteś wolna.
0 x
Heiji

Re: Wioska Seijin

Post autor: Heiji »

Po jakimś czasie okazało się, że w kolejnym pokoju nikogo nie było. Dziewczyna widząc ten widok nieco się zawiodła. Tak czy inaczej musiała coś szybko zrobić, więc szła dalej. W pewnym momencie w jej stronę wyskoczył z znienacka młodzieniec, do którego wcześniej rzucała. Chłopak próbował ją trafić, przy użyciu jakiegoś przedmiotu. Kilka sekund później akcja się podkręciła, ponieważ kapłan pojawił się za dziewczyną. Mężczyzna rzucał butelkami z winem, te zaś pod wpływem uderzenia o ziemię rozbijały się. Tylko w jakim celu to robił? Kilkanaście sekund później dziewczyna się o tym przekonała, kiedy to płyn został podpalony zaś on sam zajął się w całości ogniem... Wszystko wskazywało na to, że to był już koniec. Tak czy inaczej młodzieniec wciąż atakował naszą młodą Kunoichi, dzięki jej przewadze w szybkości ta mogła bez problemu wykonać unik, następnie po chwyceniu kunaia zaatakowała nim przecinając szyję młodzieńca. Ten padł na ziemię martwy, niedługo po tym kiedy mężczyzna był również martwy dziewczyna wydostała się z budynku, następnie odrazu skierowała poza miasto. Kunoichi chciała się jak najszybciej wydostać z tego miejsca. Kiedy tak się stanie, skieruje się wprost do Ryuzaki no Taki...
Z/t
0 x
Mei

Re: Wioska Seijin

Post autor: Mei »

0 x
Ego

Re: Wioska Seijin

Post autor: Ego »

Przemierzając głębsze tereny lasu, nie mógł zapomnieć o tym, co wydarzyło się jeszcze nie tak dawno temu. Długo zajęło mu uspokojenie się wewnętrznie, a wcześniejsze wydarzenia zostawiły piętno na jego psychice. Doszedł do wniosku, że bycie tak zadufanym w sobie gburem nie pomaga mu w życiu, a wręcz przeciwnie, uniemożliwia mu kontakty międzyludzkie, lecz ciężko mu się przebić przez te barierę nieufności i samotności. Po kilkunastu minutach dość wyczerpującego marszu, dotarł do miejsca, którego jako tako kojarzył. Była to niewielka mieścina znajdująca się niedaleko jego rodzinnego domu. Tutaj żyli mniej zamożni ludzie, którzy nie byli nawet godni, aby zostać wdrążonymi do służby, która pracowała w jego domu. Idąc tak dalej główną ulicą widział bardzo stare, wręcz zrujnowane domostwa, w których okna były zabite dechami, a drzwi były z cienkich desek, o ile w ogóle ktoś mógł sobie pozwolić na taki luksus. Czując głód postanowił udać się do najbliższego miejsca, w którym mógłby dostać jakiś posiłek. Pierwsze po wejściu do budynku, który większość ludzi stąd nazywa tawerną, udał się do toalety. Nie wyglądała ona zbyt specjalnie, zero jakiejkolwiek higieny, do tego wiecznie podniesiona i brudna deska. Zrobił to, co miał zrobić, jednocześnie wstrzymując oddech jak najdłużej potrafił. Wyszedł z toalety, idąc w głąb baru, dostrzegł jednego z pracowników, który wyglądał jak ten, którego spotkał w barze w centrum Sogen. To chyba nie ten sam, ale wszyscy z nich są łysi i mają dużego wąsa, może to wymóg na zostanie barmanem.
- Przepraszam? - zapytał barmana patrząc na jego dumną łysinę.
0 x
Mei

Re: Wioska Seijin

Post autor: Mei »

0 x
Ego

Re: Wioska Seijin

Post autor: Ego »

Bar należał raczej do tych z rodzaju spelunowatych, ten sam typ co w Sogen. Wielka rudera zabita dechami, jedyni klienci jacy przychodzili do tego miejsca, to osoby ze skłonnością do upijania się w trupa. Zapijaczona klientela, wyglądająca na zmęczonych życiem, w sumie nie było ich tutaj za dużo. Natomiast sam barman wyglądał już dość schludnie, a wąs dodawał mu charyzmy. Ego ledwo zdążył wymienić z nim kilka słów, gdy nagle do baru wparowała kolejna osoba. Wparowała to dobre słowo, wyglądała jakby przebiegła całą prowincje mając na celu coś bardzo ważnego, wzrostem nie przewyższała Ego, więc mógł wywnioskować, że nie należała do najstarszych. Zanim się obejrzał był już w szponach kobiety, która postanowiła go uścisnąć. Zazwyczaj Uchiha unikał kontaktu fizycznego z innymi ludźmi, lecz był tak skołowany, że nie wiedział nawet co ma zrobić. Zastanawiające dla niego było też to, dlaczego zarówno ona jak i barman nazywają go mianem "nowego". Nie zdążył się obejrzeć, a dziewczyna odsunęła się od niego, w ręku zostawiając mu owoc, który jak się okazało był mandarynką. Może to firmowy znak tego lokalu.
- Dzięki... - Powiedział lekko zdziwionym głosem. Nadal nie miał zielonego pojęcia co tutaj się dzieje, lecz tym razem przynajmniej nie dzieje się z nim nic złego, ani nikt nie próbuje go otruć. Po krótkiej wymianie zdań między łysym barmanem, a dziewczyną, postanowił dosiąść się do dziewczyny, która najwyraźniej chciała z nim o czymś porozmawiać. Nadal był lekko zmieszany, wcześniej nie miał do czynienia z wieloma reprezentantkami płci przeciwnej. Zasiadł na wysokim krześle koło niej, po czym czekał na to, co dziewczyna ma do powiedzenia.
0 x
Mei

Re: Wioska Seijin

Post autor: Mei »

0 x
Ego

Re: Wioska Seijin

Post autor: Ego »

Ego już siedząc na jednym z wysokich krzeseł znajdujących się przy ladzie, był zaskoczony entuzjazmem dziewczyny. W końcu ich znajomość trwała nie dłużej niż kilka minut, a ta zachowywała się wobec niego nadzwyczaj miło. Może to kolejny podstęp, a mandarynka tak naprawdę jest granatem, który wybuchnie w momencie obierania.
- Dzięki. - wypadało zachowywać się kulturalnie, a przynajmniej sprawiać pozory normalnego. Nowo poznana koleżanka najwyraźniej chciała, aby Uchiha zjadł przy niej mandarynkę, którą mu wręczyła, lecz ten schował ją do kieszeni i lekko się uśmiechnął. Właściwie to lekko uniósł wargę, w końcu uśmiechanie się nie jest częstą czynnością u niego. Na szczęście chwilę później przyszło zamówione przez nią jedzenie, najwyraźniej musiała być tutaj stałą klientką, skoro barman od razu wiedział co podać. Zestaw, który dostali składał się z wody i miseczki ryżu. Nie za duży posiłek, ale nie będzie wybrzydzał, jest głodny jak nigdy. Z metalowego kubka wyjął pałeczki, które szybko rozdzielił i zabrał się do jedzenia. Gdyby w tym barze prowadzili zawody, to Ego zdobyłby pierwsze miejsce. Zanim w ogóle zdążył się obejrzeć, jego miska stała już pusta, a koleżanka zaczęła wspominać coś o mandarynkach i wrednej kobiecie, która jest w posiadaniu owocu, który ona chciałaby zdobyć. Strasznie pogmatwana historia, aczkolwiek nie zamierzał tego komentować, w końcu nie ma pojęcia o co chodzi.
- Tak, tak. Zrobię to dla ciebie Rei. - prawdopodobnie skończy się to dla niego fatalnie, lecz nie powinno się odmawiać pomocy innym, może Uchiha staje się człowiekiem i zaczyna czuć współczucie. Raczej nic z tych rzeczy. Chłopak sięgnął po wysoką szklankę, po czym wypił ją na raz i odłożył. Wstał z krzesła i udał się w stronę drzwi.
- Zaraz wracam. - rzekł, wychodząc z baru w poszukiwaniu starej baby.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen [394 r.]”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości