Dom Toshirō
Re: Dom Toshirō
Uczucie zapadającej ciemności odbiło się na humorze chłopaka i był trochę zły, że nie będzie mu dane w spokoju się wyspać. Był też jednak zdeterminowany, by złapać nieproszonego gościa na gorącym uczynku. Kolejny, głośniejszy już odgłos, umocnił w nim przeczucie, że ktoś znajduje się jego w domu i nie robi nic dobrego. Szybkie zaglądnięcie do środka przez okno nie przyniosło żadnych dodatkowych informacji, toteż chłopak ruszył w stronę drzwi. Liczył, że będą otwarte i nie zdradzi od razu swojej obecności. Trzymając oręż mocno w ręku, powoli wślizgnął się do domku i uważnie rozglądnął się dokoła, szukając intruza. Nie planował go zabić, ewentualnie jedynie obezwładnić, by wyciągnąć z niego informacje dotyczące celu jego pobytu. Jednak koleje losu mogą pobiec różnie, dlatego był gotowy na wszystko.
0 x
Re: Dom Toshirō
Chłopak odetchnął z ulgą, kiedy drzwi nie wydały z siebie żadnego dźwięku. Wnikliwa obserwacja dużego pokoju przyniosła wyniki w postaci zwalonego kubka, leżącego na ziemi. Czyżby ktoś chciał z niego skorzystać? Bo raczej nie była to najcenniejsza rzecz, którą można tu ukraść. Po chwili Toshiro zauważył również otwarte drzwi do swojego pokoju i łazienki. Pojawił się problem, który pokój sprawdzić najpierw. Maji postanowił, iż zacznie poszukiwania od swojego pokoju. Udał się w stronę sypialni, modląc się, by podłoga nie wydała jego obecności. W końcu nie była już najnowsza. Kiedy dotarł pod otwarte drzwi, wsunął się do środka i przyległ do ściany, by nie dać się zaskoczyć od tyłu. Uważnie rozglądał się po pokoju, trzymając kunai przed sobą. Gdyby nic nie zwróciło jego uwagi, postanowił sprawdzić łazienkę, stosując tą samą taktykę jak w swoim pokoju.
0 x
Re: Dom Toshirō
Również w tym pokoju Toshiro nie znalazł gościa, więc opuścił pokój i skierował się do toalety. Zanim jednak w ogóle opuścił pokój usłyszał kolejny donośny odgłos. W tym momencie obudził się również ojciec.
-Czyli to na pewno ktoś obcy - pomyślał chłopak, zastanawiając się, kto to może być i czego tu szuka.
Wtedy rozległ się głos intruza i to, co powiedział nie było tym, czego Maji mógł się spodziewać po nieproszonej osobie. Zaraz po tym, do jego uszu dobiegł kolejny dźwięk. Tym razem inny niż poprzednio. Wnioskując z usłyszanych odgłosów i słów, stało się coś czego intruz się nie spodziewał. Chłopak postanowił, że wyskoczy szybko ze swojego pokoju do głównej izby i dodatkowo zaskoczy gościa. Chłopak nie wiedział, czego się spodziewać, toteż starał się być przygotowanym na wszystko. Wciąż trzymał kunai w ręce, ale zdecydował, że użyje go tylko w obronie. Chciał poznać więcej szczegółów, a nie bezmyślnie zabijać. Dodatkowo przewidywał, że pojawi się kolejna osoba, w postaci ojca, ale był pewny, że będzie on się w stanie obronić. W końcu nauczył go wszystkiego, co umie.
-Czyli to na pewno ktoś obcy - pomyślał chłopak, zastanawiając się, kto to może być i czego tu szuka.
Wtedy rozległ się głos intruza i to, co powiedział nie było tym, czego Maji mógł się spodziewać po nieproszonej osobie. Zaraz po tym, do jego uszu dobiegł kolejny dźwięk. Tym razem inny niż poprzednio. Wnioskując z usłyszanych odgłosów i słów, stało się coś czego intruz się nie spodziewał. Chłopak postanowił, że wyskoczy szybko ze swojego pokoju do głównej izby i dodatkowo zaskoczy gościa. Chłopak nie wiedział, czego się spodziewać, toteż starał się być przygotowanym na wszystko. Wciąż trzymał kunai w ręce, ale zdecydował, że użyje go tylko w obronie. Chciał poznać więcej szczegółów, a nie bezmyślnie zabijać. Dodatkowo przewidywał, że pojawi się kolejna osoba, w postaci ojca, ale był pewny, że będzie on się w stanie obronić. W końcu nauczył go wszystkiego, co umie.
0 x
Re: Dom Toshirō
Toshiro wpadł z powrotem do największego pokoju, jedynie po to, by zobaczyć, że nikogo w nim już nie ma. Było za to rozbite okno i sterta kawałków szkła na podłodze.
Pewnie będę musiał to później posprzątać - pomyślał zrezygnowany i wyglądał przez okno.
Wtedy we framudze pojawiła się tajemnicza postać. Chłopak zauważył, że nie do końca wie, co się wokół niej dzieje, jednak zaraz odzyskał przytomność umysłu i spojrzał na młodego shinobi. Toshiro spoglądał w jego oczy, starając się z nich coś wyczytać. Twarzy nie było widać, więc nawet nie próbował jej dostrzec. Skupił się na oczach, które zaraz jednak zniknęły, jak i reszta postaci. Maji ruszył za nim w pościg. Postanowił jednak, iż skorzysta z drzwi, żeby nie pokaleczyć się bezsensownie. Po wyskoczeniu na podwórko, puścił się biegiem w stronę, w którą uciekał nieproszony gość. Chłopak miał nadzieje, iż jest szybszy od intruza i pościg nie zajmie mu dużo czasu. W końcu po nocy pełnej wrażeń, był już trochę zmęczony i chciał po prostu wrócić do łóżka.
Pewnie będę musiał to później posprzątać - pomyślał zrezygnowany i wyglądał przez okno.
Wtedy we framudze pojawiła się tajemnicza postać. Chłopak zauważył, że nie do końca wie, co się wokół niej dzieje, jednak zaraz odzyskał przytomność umysłu i spojrzał na młodego shinobi. Toshiro spoglądał w jego oczy, starając się z nich coś wyczytać. Twarzy nie było widać, więc nawet nie próbował jej dostrzec. Skupił się na oczach, które zaraz jednak zniknęły, jak i reszta postaci. Maji ruszył za nim w pościg. Postanowił jednak, iż skorzysta z drzwi, żeby nie pokaleczyć się bezsensownie. Po wyskoczeniu na podwórko, puścił się biegiem w stronę, w którą uciekał nieproszony gość. Chłopak miał nadzieje, iż jest szybszy od intruza i pościg nie zajmie mu dużo czasu. W końcu po nocy pełnej wrażeń, był już trochę zmęczony i chciał po prostu wrócić do łóżka.
0 x
Re: Dom Toshirō
Chłopak zastanawiał się, czy dobrze postąpił, korzystając z drzwi, a nie rzucając się jak najszybciej w pościg, ale teraz niewiele już mógł z tym zrobić. Bieg odbywał się w ciemnej uliczce i naprawdę ciężko było coś dostrzec. Na szczęście złodziej nie starał się ukryć, tylko wciąż biegł przed siebie, toteż shinobi mógł go spokojnie widzieć. W praktyce potwierdziła się rzecz, którą nauczył go nie tak dawno temu ojciec. O wiele łatwiej jest w nocy zauważyć ruch niż jakiekolwiek szczegóły. Dwójka powoli opuszczała miasto w tym pościgu i płaska uliczka zamieniła się w pagórkowatą drogę, na której nietrudno było o skręcenie bądź zwichnięcie kostki. W końcu złodziej dał za wygraną i zatrzymał się, jednocześnie obracając się w stronę Toshiro. Chłopak zatrzymał się momentalnie, spodziewając się ataku. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Shinobi spotkał się za to z niespotykanym widokiem. Oto złodziej prawie dobrowolnie oddawał swój łup. Na ręku spoczywał mieszek i chłopak wpatrywał się w niego spokojnie.
-Co to jest? - spytał, podnosząc wzrok na twarz złodzieja.
-Co to jest? - spytał, podnosząc wzrok na twarz złodzieja.
0 x
Re: Dom Toshirō
Chłopakowi nie podobał się ton intruza. Do tego krótka odpowiedź bez żadnych szczegółów nie zadowalała młodego shinobi. Zastanawiał się chwilę, czy zgodzić się na propozycję tajemniczego gościa, jednak ten znowu się odezwał. Tym razem obrażając chłopaka i rzucając się z atakiem. Próba zablokowania ataku mogłaby zakończyć się źle dla Toshiro, szczególnie że nie miał zbyt wiele doświadczenia w walce, więc postanowił zastosować inną technikę. Szybko złożył pieczęcie i wykonał technikę Doton: Doryūsō, ustawiając kolec, tak by atakujący mężczyzna nadział się wprost na niego. Chłopak zaś szybko odskoczył do tyłu i trochę w prawy bok, by siła rozpędu i wystające ostrze nie trafiło go. Był również gotów na kolejny unik, gdyby intruz próbował rzucić w niego ostrzem, starając się go trafić w akcie desperacji.
Chakra: 100% - 8% = 92%
0 x
Re: Dom Toshirō
Chłopak sprzątał właśnie dom, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Czyszczenie domu nie należało do jego ulubionych zajęć, ale w końcu trzeba było utrzymać dom na jakimś standardzie i sprzątanie należało do podstaw. Odłożył jednak miotłę i ruszył powoli w stronę drzwi. Zanim jego mózg zdążył przetworzyć informacje z narządu wzroku, odczuł ciepły wiaterek na swojej twarzy. Był do niego przyzwyczajony, więc nie odczuł tego gorąca. Widok nastoletniej dziewczyny, mniej więcej w jego wieku, dotarł do niego później. Zastanawiał się, co ona mogła tu robić, kiedy usłyszał jej pytanie.
-A w czym mógłbym Ci pomóc? - odparł bez zastanowienia i uśmiechnął się serdecznie.
Dopiero potem zauważył stojącego obok dziewczyny psa. Kucnął przy nim i spróbował go pogłaskać po łbie.
-A w czym mógłbym Ci pomóc? - odparł bez zastanowienia i uśmiechnął się serdecznie.
Dopiero potem zauważył stojącego obok dziewczyny psa. Kucnął przy nim i spróbował go pogłaskać po łbie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość