Domostwo Shigeru

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

Więc chodziło o Isoshiego - co też nie powinno dziwić, bo miało to dużo większy sens w kontekście tego dialogu. Byłby to z pewnością bardzo miły gest, a także mogłoby to sprawić iż lepiej się poczuje, choć niekoniecznie musiało też tak być. Do końca jednak nie byłem pewien czy jestem gotów na takie spotkanie. Już teraz zaczynałem na samą myśl o tym odczuwać niewiarygodnie wielkie współczucie... Zostawiliśmy w końcu jednak ten temat, wspólnie uznając, że decyzja o ewentualnych odwiedzinach zapadnie jutro. Wtedy lepiej będziemy w stanie orzec, czy czujemy się na siłach, aby to uczynić.
Stan Isoshiego był stabilny w momencie gdy go transportowaliśmy i teraz znajdując się w osadzie, istniało niewysokie prawdopodobieństwo, iż miało to ulec zmianie na gorsze. Miałem nadzieję, że jednak gdyby do tego doszło, ktoś by raczył mnie poinformować. Jakby nie patrzec, ostatnio stosunki jakie się zawiązały między mną, a dwójką Liderów - oczywiście mówiąc o stopie oficjalnej - uległo znacznemu wzmocnieniu. Wynikało to przede wszystkim z roli jaką na mnie nałożono, a teraz gdy dostąpiłem rangi Kogo, z pewnością znaczyłem w osadzie więcej niż przed samą bitwą. Dlatego pokładałem tak duże zaufanie co do tego, iż o takiej informacji zostałbym poinformowany.
Nikusui na chwilę przymknęła oczy, po czym powiedziała, abym dał spokój tej sprawie, potwierdzając moje zapewnienie, że gdy będe chciał to sam o tym opowiem. Było to najrozsądniejsze wyjście biorąc pod uwagę to, że najpierw chciałem rozmówić się z Reiką. Nie wiedziałem czy jutro to uczynię, czy pojutrze, w kazdym razie zamierzałem w najbliższym czasie. Chciałem abyśmy w realcji wrócili do czasu, gdy mieszkaliśmy w Ryuzaku i sobie wzajemnie ufaliśmy. Ja nadal byłem gotów powierzyć swoje życie na rękach Reiki, pytanie tylko brzmiało czy to nie ona przestała mi ufać?
- Dobrze, sprawa tymczasowo zamknięta - potwierdziłem i nie każąc dłużej białowłosej czekać, bo też zdążyłem się już najeść, tym samym uprzątając z zawartości pudełeczko, sięgnąłem wolną dłonią po buteleczkę. Zerwałem pieczęc, a następnie przykłądając wieczko z korkiem do ust, mocnym gryzem złapałem za te drugie, by następnie odetkać buteleczkę.
- Za to, że tu jesteśmy - potwierdziłem, przekazując w pierwszej kolejności trunek białowłosej, Poczekałem aż ona zaspokoiła swoje pierwsze pragnienia i dopiero wtedy odebrałem od niej flaszkę by samemu pociągnąc dwa, trzy mocniejsze łyki - Ahh, świetne uwieńczenie dnia - mruknąłem do białowłosej, korzystając z tego że siedzi na jednym z moich kolan, by po chwili położyć swoją sporawą dłoń na jednym z jej gorących ud.
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

Białowłosa była pewna, że gdyby stan Isoshiego był bardzo kiepski, bądź też stałoby się coś gorszego, to na pewno by się o tym dowiedzieli. Taka informacja nie przeszłaby bez większego echa po osadzie, dlatego sądziła, że nie było się co martwić na zapas. Poza tym, teraz naprawdę mieli okazję się zrelaksować i trochę sobą nacieszyć, dlatego chciała dobrze wykorzystać ten czas. Nic więc dziwnego, że oboje pozostawili nieprzyjemne tematy.
Siedząc na kolanie Shigeru, obserwowała jak ten sięga po buteleczkę i dość sprawnie ją otwiera. Zgodził się z jej toastem, który chyba był najodpowiedniejszy do tej chwili, po czym podsunął wino ryżowe w jej stronę. Oczywiście ujęła buteleczkę w dłoń i upiła parę niedużych łyków, jednakże na tyle, by dobrze zapoznała się ze smakiem trunku. Następnie dała wino brunetowi, by i on skorzystał. W międzyczasie palcami jednej dłoni bawiła się włosami na jego tyle głowy, sam mężczyzna zaś położył dłoń na jej udzie, na co krótko, ale czule się uśmiechnęła.
- Na pewno jedno z lepszych. - mruknęła, uśmiechając się do ukochanego zadziornie. - Wino, kąpiel i sen przy tobie... chyba lepszego już nie będzie. - dodała, a jej uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył. Już sobie to wyobrażała. W sumie mogłaby zrzucić ciuchy już teraz i tutaj, ale wytrzyma jeszcze troszkę. Pasowałoby w sumie te ubrania przeprać, bo do pierwszej świeżości na pewno nie należały. Pomyśli się jednak o tym jutro. I przy okazji powinna kupić jeszcze coś na przebranie. Lepiej jednak, żeby miała co na siebie włożyć, gdyby ich ktoś niespodziewanie odwiedził.
- Długo już tu mieszkasz? - zapytała od tak, bo była ciekawa. Kiedy była tutaj ostatnio to chyba jeszcze mieszkał z rodzicami, ale czas leciał tak szybko, że już nie pamiętała kiedy to dokładnie było. Owszem, po wydarzeniach w Sachuu, ale po tym trochę robiła w Antai, więc dni mijały bardzo szybko. Tym też sposobem spędziła jednak trochę za mało czasu z matką, ale przynajmniej kobieta wiedziała, gdzie jest jej córka. I że nie jest sama.
Jej dłoń przesunęła się z tyłu jego głowy na jego kark, który lekko, bo przecież jedną ręką, zaczęła masować. Oczywiście uważała, by nie przeszkadzać mu w dalszym kosztowaniu wina ryżowego, które jeszcze od niego wzięła i się napiła. Miło jej było czuć jego dotyk i taką bliskość. I chociaż to było do niej niepodobne, nie czuła się z tym źle czy nieswojo. Kiedyś by czegoś takiego nie zaakceptowała, a teraz te wewnętrzne przemiany nawet ją cieszą. Coś jednak czuwało nad nimi, żeby tego dnia, kiedy się poznali, nie skoczyli sobie naprawdę do gardeł. Aż trudno uwierzyć, że z tego warczenia wykluło się takie uczucie. I to, co działo się z nią teraz, bo obecność Shigeru i jego dłoń na jej udzie sprawiały, że jej oddech nieco przyśpieszył, a przez ciało przeszła przyjemna fala gorąca.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

Zaśmiałem się, gdy usłyszałem takie podsumowanie, bo o dziwo przyszło mi głowy coś co jeszcze bardziej mogło uczynić to zakończenie dnia lepszym. Niestety, czy też stety, ów pomysł należał do tych zdecydowanie kosmatych, a nie wiedziałem czy Nikusui czuła się jeszcze na siłach, na takie pieszczoty. Nie powiedziałem jednak ani słowa więcej, tylko jeszcze odrobinę przesunąłem dłoń wyżej, czując żar bijący od ud białowłosej. Z zadowoleniem pociągnąłem jeszcze trochę trunku, czująć jak to ciepło obejmuje nie tylko moje zewnętrzne kończyny, ale również rozlewa się od środka. Po tym przekazałem butelkę białowłosej, zastanawiając się nad zadanym przez nią pytaniem.
- Nie.. Decyzję o tym podjąłem przed samą bitwą. Potrzebowałem nieco czasu dla samego siebie... do treningów oraz odpowiedniego przygotowania się... poukładania sobie wszystkiego w głowie - odparłem, ujawniając przed ukochaną, iż wtedy informacje jakie otrzymałem, dość mocno dały mi do myślenia. Dobrze jednak wykorzystałem ten czas, a bitwa Zjednoczonych Sił pod górą Kodokunayama potwierdziły moje zdolności. Udowodniłem, iż byłem w stanie stanąć na wysokości zadania. Nie okryłem ani siebie, ani ojca hańbą, a co więcej, czułem nawet zachwyt w tej sytuacji iż ojciec mógł mógł być ze mnie dumny. - Poza tym... ten domek powstał również po to, aby Ciebie tu sprowadzić, na stałe - zakomunikowałem, a dla potwierdzenia, iż nie zamierzam jej stąd wypuścić, ścisnąłem swoją dużą dłonią mocniej jej udo.
Temperatura tego posiedzenia, powoli wzrastała, a ubranie, które się na nas znajdowało, z pewnością obojgu nam ciązyło. Poza tym trudy bitwy, potem konieczność powrotu, odwiedziny domu rodzinnego, a potem spotkanie z Liderami - to wszystko, każda z tych czynności wymagała od nas konkretnego zachowania, uniemożliwiając tak na prawdę prawdziwy odpoczynek. Z pewnością każde z nas marzyło teraz o kąpieli i możliwości zmycia z siebie tych wszystkich trudów. - Bierz to co zostało i leć do łazienki. Nie przejmuj się tym - wskazałem na nasze rzeczy, a także pozostałe naczynia - posprzątam - zapewniłem, dając tym samym lubej możliwość bezpośredniego udania się do kąpieli. Nie było sensu, aby dziś się kłopotała jeszcze takimi drobnostkami.
Nachyliłem się nieco w stronę lubej, gdy ta nasiliła pieszczoty dłonią, a następnie skradłem jej pocałunek, tym razem nieco dłuższy. Gdy nasze usta oderwały się od siebie, dla potwierdzenia swoich wcześniejszych słów, z rozbawieniem dałem lekki klaps białowłosej, zachęcając ją tym samym do powstania, a gdy to uczyniła, sam się podniosłem - jeszcze raz jej wtedy ukradłem całusa, a następnie zabrałem się za sprzatanie tego małego bałaganu. Zbroja która znalazła się w przedpokoju musiała zostając jeszcze przeniesiona do gabinetu, gdzie też jej miejsce znajdowało się na drewnianym stojaku.
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

Rozumiała to, że Shigeru chciał pobyć sam i na spokojnie odbyć trening. Ona też by chyba wolała tają sytuację, niż by miała męczyć się z matką, bo przecież ojciec nie mieszkał z nimi. Szczególnie, gdy miała poświęcić się samodoskonaleniu się. Mało tego, jej ukochany zdradził, że ten domek to również dla niej, a to spowodowało, że jeszcze cieplej jej się na sercu zrobiło. Owszem, miał czas dla siebie, ale ne robił tego jedynie dla swojego widzimisię, a potwierdzeniem tego było nieco mocniejsze ściśnięcie jej uda.
- Na stałe powiadasz... - urwała, patrząc mu w oczy i uśmiechając się tajemniczo, To były poważne plany, nawet bardzo, ale jej to nie przeszkadzało. Nie uwierała jej wizja wspólnego życia z tym mężczyzną. Wydawało jej się to naturalne. Nie miała uczucia niechęci czy sprzeciwu ze samą sobą. Czuła, że taka jest kolej rzeczy. - Taki poukładany, spokojny i wychowany syn Lidera chce sobie ułożyć życie z bezczelną, czasami wulgarną i zbyt bezpośrednią córką zwykłej zielarki podróżniczki, która zamieszkała w Antai. - mruknęła oczywiście bardziej żartobliwie, bo dla niej status społeczny nie miał żadnego znaczenia i wiedziała, że brunet też nie brał tego pod uwagę. I miała nadzieję, że Shigeru też nie wziął jej słów na poważnie, bo to było jedynie przekomarzanie się, dlatego cmoknęła go soczyście w usta i wyszczerzyła się od ucha do ucha. Cóż, takie opinie publiczne zdarzały się dość często, Wiele razy słychać było o ustawianych ślubach, gdzie dwójka ludzie praktycznie się nie znała, ale jednak mieli być razem, bo akurat ich rodzicie się ze sobą ugadali. Cale szczęście, że tak nie było ich w przypadku i jedynie co tu zadziałało, to uczucie.
- Oczywiście, panie Pułkowniku. - zakomunikowała rozweselona, zabierając buteleczkę, gdzie jeszcze zostało trochę ryżowego wina. Skoro Shigeru zobowiązał się, że posprząta, chociaż tak naprawdę wiele tego nie było, to ruszyła w stronę łazienki, gdzie oboje mieli zaznać przyjemnej kąpieli. Wcześniej dostała jeszcze cudnego buzia,a którego odwzajemniła. Powiedziała jeszcze cicho "ajć", albo raczej zajęczała, kiedy jej ukochany dał jej klapsa na zachętę do działa i chwilkę później już zniknęła mu z pola widzenia. Znajdują się w łazience, bez skrępowania zaczęła zdejmować z siebie ciuchy, Najpierw gorset, który musiała rozwiązać, a następnie dół, którą tworzyła a'la sukienka. Potem zdjęła z siebie niemal przeźroczysty kombinezon i oczywiście pończochy, na sam koniec zostawiając do zdjęcie bieliznę. A ze wszystkim uwinęła się dosyć szybko, więc była pewna, że zanim Shigeru do niej dotrze, będzie już całkowicie naga. Usiadła na brzegu prowizorycznej wanny, która wyłożona była kamieniem, a pod spodem było palenisko. I właśnie tak czekała na swojego ukochanego. Bez żadnych tajemnic, bez żadnego skrępowania, jedynie z buteleczką wina objętą jej udami, tuż nad kolanami.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

- Na stałe – potwierdziłem, odwzajemniając pełne, głębokie spojrzenie za którym kryły się niewypowiedziane, choć znane nam słowa i idące za tym znaczenie. A gdy białowłosa zaczęła wymieniać moje, a następnie atrybuty, mając przy tym na twarzy zagadkowy uśmiech, postanowiłem uczestniczyć w tej „zabawie”, gdy więc skończyła i napomknęła na koniec o pochodzeniu z Antai, z zawadiackim uśmieszkiem postanowiłem o coś zapytać – Zwała się Venus, nieprawdaż? A ja sądzę, że związałem się z piękną, nieco upartą, ale niezwykle oddaną i lojalną kobietą o imieniu Nikusui, z córką mądrej kobiety przwiącej się zielarstwem i pochodzącej z prowincji Antai – zakomunikowałem, bo tak to faktycznie widziałem. Mimo, że mój związek z białowłosą nie trwał zbyt długo, dostrzegłem zachodzące w niej zmiany. Poniekąd i u mnie dostrzegałem zmiany – dzięki niej stawałem się bardziej pewny siebie, bardziej dumny z tego co potrafiłem dokonać, ale również bardziej zdeterminowany bo wiedziałem, że mam za plecami kogoś, komu mogę powierzyć swoje bezpieczeństwo, nie martwiąc się, iż stamtąd nadejdzie niezapowiedziany skrytobójczy atak.
Moje ponaglenie, aby poszła się kąpać, zadziałało. Białowłosa zadziornie potwierdziła, zwracając się do mnie z użyciem stopnia wojskowego, a ja rozbawiony tym, zasalutowałem, odwidzeczając się na koniec pojedynczym acz odczuwalnym klapsem. Osobie postronnej pisk dziewczyny mógł się wydać pełny zaskoczenia, a może i nawet oburzenia – z kolei ja ją poznałem już na tyle, by wiedzieć że w tym kryła się ochota na więcej…
Odprowadziłem ukochaną spojrzeniem, a sam następnie zabrałem się za szybkie sprzątanie tego niedużego bałaganu. Szybko zapadający zmierzch skutecznie ponaglał – perspektywa porannego sprzątania, aby na spokojnie zjeść, skutecznie zachęcała do działania. A gdy się uwinąłem z naczyniami i z okruszkami, udałem się do przedpokoju, skąd wziąłem swoją ciężką zbroję, i jednym ruchem ją podnosząc – zaniosłem do gabinetu, gdzie też stał specjalnie skonstruowany przeze mnie, czy też raczej stworzony przy umiejętnościach Mokutonu – stojak, który miał zapewnić dla niej oparcie. Po tym nie stało nic na przeszkodzie, aby udać się w ślad za białowłosą. Upewniłem się tylko, że drzwi wejściowe są od wewnątrz zamknięte…
Gdy wszedłem do łazienki, ujrzałem już ją, moją piękną nagą boginię, siedzącą na brzegu prowizorycznej wanny, za którą służyła nam kamienna wnęka. Ciche westchnięcie jasno mogło zakomunikować białowłosej, jaki na jej widok ogarnął mnie zachwyt. Moje spojrzenie pomału wwierciło się w każdy skrawek jej ciała, zatrzymując się nieco dłużej na pełnych piersiach uwieńczonych twardniejącymi sutkami. Wzrok w końcu przeniósł się wyżej, na jej zarysowane obojczyki, a następnie piękną twarz, o zaróżowiałych policzkach. Nikusui mogła dojrzeć w tym momencie wielką miłość i czułość w spojrzeniu. Byłem prawdziwym szczęściarzem trafiając na tak wspaniałą kobietę. A to, że trafiłem na jej odwzajemnione uczucie czyniło mnie jeszcze większym wygranym, choć to się już mogło wydawać niemożliwe.
- Już się biorę za rozpalenie paleniska i napełnienie wnęki – zakomunikowałem ciepło ukochanej, mijając ją i udając się niemal naprzeciwko niej, jednak nieco od prawej strony, gdzie też uklęknąłem, chowając głowę za krawędź paleniska. Przesunąłem kamienną płytę, która chroniła przed wydostaniem się ognia, a następnie przy wykorzystaniu umiejętności klanowej, pozwoliłem by z palca wyrósł mi niedługi drąg, którym skutecznie mogłem poszturchać pozostawiony w palenisku opał. Gdy już przygotowałem grządkę, sięgnąłem po krzesiwo, hubkę i począłem rozpalać palenisko. Czynność ta najmniej przeze mnie lubiana, potrwała kilkadziesiąt sekund, ale gdy się upewniłem, że pierwsze płomienie nie zgasną po chwili gdyż poczęły soczyście lizać suche drewno, dopiero mogłem sięgnąć po kolejne polana, które miały podtrzymać i pozwolić odpowiednio nagrzać się wnęce.
Dobra… - mruknąłem cicho do siebie, podsuwając pod siebie kolana, by następnie się podnieść. Dopiero w tym momencie dostrzegłem, że łono ukochanej kryje się za flaszeczką, co tylko mogłoby pogłębić teraz rumieńce na moim obliczu, gdybym tylko nie był tak opalony. Mimo jednak, że ów reakcja nie była na mnie dostrzegalna, w zupełnie innym miejscu czułem narastające podniecenie. Było jednak jeszcze za wcześnie, by i Nikusui to dostrzegła – Już nalewam wodę – rzuciłem, choć białowłosa mogła się tego domyślać. Wolałem ją jednak upewnić, że już zaraz znajdzie się w swoim ukochanym żywiole i nie będzie musiała dłużej marznąc. Podszedłem stąd więc do uchwytu wystającego z podłużnej metalowej rury służącej nam za kran i począłem machać wajchą, po kilku pierwszych sekundach, przenosząc wzrok z niej na białowłosą, która dalej wdzięcznie siedziała na brzegu misy.
Czynność ta również zajęła kilka dobrych momentów, bo aby napełnić ów koryto należało przelać nieco wody, ale i to w końcu udało się spełnić, ledwie co wpływając na mój przyspieszony oddech i napływające na czoło pierwsze krople potu. Przypomniałem sobie mimowolnie, że kiedyś w Ryuzaku ów czynność dużo więcej kosztowała mnie wysiłku – sporo się od tego czasu zmieniło, choć warte zauważenia było to, że i przestrzeń łazienkowa była znacznie mniejsza.
Gotowe, niedługo woda się ogrzeje – mruknąłem do nagiej towarzyszki, nie wiedząc do końca jak się zachować, bo może jednak Nikusui wolałaby samotnie się w tym wykąpać. Jej jednak oczekujące spojrzenie, spowodowało, że z cichym rozbawieniem, sięgnąłem za krawędzie swojej bawełnianej koszulki by ją zrzucić na podłogę. Następnie sięgnąłem za spodnie, które również niedługo w ślad za koszulą, również znalazły się w nieładzie na posadzce, odsłaniając znaczące wybrzuszenie na materiale bielizny…
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

Białowłosa nie krępowała się nagości. Oczywiście, nie paradowała przed każdym nago, ale nie było to dla niej nic nadzwyczajnego. Szczególnie, że w takiej formie od jakiegoś czasu prezentowała się wyłącznie jednej osobie. Rzecz jasna to był Shigeru, a przed nim nie musiała się wstydzić.
Wypicie paru łyków ryżowego wina sprawiło, że nawet bez ubrań nie było jej zimno. Spokojnie czekała na swojego ukochanego, chcąc zobaczyć jego wyraz twarzy, gdy ją ujrzy. Nie zawiodła się. To ciche westchnięcie było na tyle wymowne, że nie musiał nic mówić. Od razu na jej twarz wpłynął większy uśmiech. Spojrzenie mężczyzny skupiło się przez chwilę na jej piersiach, by następnie pognać nieco wyżej, aż ich spojrzenia się spotkały. Nie wiedziała dlaczego, ale w tym momencie zrobiło jej się jeszcze cieplej. I to nie było uczucie podniecenia, a jakiegoś poczucia bezpieczeństwa i potrzeby wzajemnej obecności. I musiała przyznać, że było to naprawdę przyjemne uczucie.
Nie odzywając się ani słowem, obserwowała jedynie, jak Shigeru zabiera się do roboty, by przygotować im kąpiel. Było to przecież dla niej jasne, że wezmą ją razem. Na samą myśl przeszła przez jej ciało fala podniecenia, ale póki co jeszcze się powstrzymywała. Nie chciała teraz przeszkadzać brunetowi, bo jeszcze wyszłoby tak, że w ogóle by się nie wykąpali. A noc była coraz bliżej. Nic, tylko korzystać. Zwłaszcza, że jej ukochany zakończył swoje działania i nie pozostało mu nic innego, jak pozbycie się własnych ubrań. Pierwsza poleciała bawełniana koszulka, dzięki czemu mogła nacieszyć oko jego umięśnionym, oczywiście bez przesady, brzuchem oraz wyrobionymi barkami i ramionami. Zaraz potem brunet wziął się za zdjęcie swoich spodni, dzięki czemu mogła zauważyć, że nie tylko na nią działa obecna sytuacja. Mimowolnie przygryzła delikatnie swoją dolną wargę i podniosła się z miejsca. Pozwoliła sobie na wzięcie jeszcze paru łyków trunku, po czym gdy znalazła się przy Shigeru, wymownie zerknęła w dół i złapała wolną dłonią za materiał jego bielizny. Powoli zsunęła nieco w dół, ale raczej wiele by nie zdziałała jedną ręką, więc tak czy siak, jej ukochany musiał też się wykazać.
- Teraz będziesz musiał nam codziennie takie kąpiele przygotowywać. - mruknęła zadowolona, zadzierając głowę do góry i patrząc Shigeru w oczy. Była blisko, ale nie robiła nic więcej. Może chciała zobaczyć, jak on będzie reagował, kiedy będzie miał ją tak blisko, zupełnie nagą i z wyraźnym pożądaniem w oczach. A mieli chwilkę, skoro woda się nagrzewała. Oczywiście nie aż tyle, by mogli się dobrze rozkręcić, ale mogli ze sobą troszkę poigrać. Nawet ciężko byłoby jej opisać, jak bardzo cieszyła się z tego, że są tutaj, i że mają siebie. Oboje byli szczęśliwcami, że udało im się na siebie trafić. Inaczej pewnie łaziłaby dalej po świecie i nie omijała kłopotów. A teraz, teraz zagrzewała tyłek w nowym miejscu i to z mężczyzną, za którym szalała.
- Jeszcze mnie rozpieścisz i co wtedy? - zapytała z zadziornym uśmiechem, oddychając dalej dość płytko i na pewno szybciej, niż zazwyczaj. Wraz z każdym wdechem jej piersi nieco się unosiły. Na policzkach dalej widniały rumieńce, spowodowane nie tylko wypitym winem ryżowym, ale faktem, że stał przed nią przystojny i dobrze zbudowany mężczyzna, który działał na nią jak nikt inny. Uczucie do niego, które w niej było, połączone z fizycznym pociągiem jaki do niego czuła, to była wspaniała mieszanka. Lepiej nie mogłaby sobie tego nawet wymyślić.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

Nie umknęło mojej uwadze to jak Nikusui przygryzła wargę, w chwili gdy właśnie pozbyłem się części dolnego odzienia. Widoczne, mocne wybrzuszenie, które na materiale bielizny się malowało, niewątpliwie było przyczyną takiego u białowłosej zachowania. W tym właśnie momencie można było dostrzec jaki świat jest niesprawiedliwym miejscem. O ile kobieta u mężczyzny dość szybko mogła dostrzec czy cieszy się jego zainteresowaniem i to w tym najgłębszym znaczeniu, to o tyle nie działało to już tak jawnie w drugą stronę. Mężczyzna musiał tu zwracać uwagę na mimike, gesty, zachowanie, a następnie liczyć na to, że dobrze odczytał znaki. W obecnej jednak chwili, cieszyłem się, że z przedstawicielką Rodu Kaminari nie miałem takich problemów. Wspólna „kąpiel” przy Skalistym Wodospadzie, przełamało pewne tabu w naszych wzajemnych kontaktach. Na to gorące wspomnienie mimowolnie dygnąłem u dołu pewnym narządem, a gdy dostrzegłem jak białowłosa się podnosi, sam zacisnąłem mocniej zęby, w pełni sycąc swoje spojrzenie takim pięknym, erotycznym widokiem.
Moje spojrzenie mimowolnie ponownie objęło jej całą sylwetkę, tym jednak razem nieco większą uwagę poświęcając kielichowi jej kobiecości. Mimo, że z tego miejsca, z tej pozycji, nie miałem wglądu w kwintesencję tego cudownego miejsca, to nie zamartwiałem się tym, bo wiedziałem, że przed nami jeszcze cały wieczór, a i noc była długa. Nikusui poczęła się zbliżać do mnie, po drodze skraplając swoje usta kolejnymi łykami wina, a gdy znalazła się tuż przy mnie, bez ceregieli chwyciła za materiał mojej bielizny, tym samym potęgując moje podniecenie, w momencie gdy poczułem dotyk jej palców w takim miejscu. Było ono wciąż nieprzyzwyczajone do dotyku delikatnych, kobiecych dłoni, stąd też nie mógł dziwić gardłowy pomruk jaki można było dosłyszeć mimo zamkniętej buzi. Z racji tego, że Nikusui w drugiej dłoni wciąż trzymała flaszeczkę i nie byłaby w stanie zdjąć tak napiętego materiału, pomogłem jej łapiąc za skraj z boku by zręcznie pozbyć się tego skrawka odzienia.
Zaśmiałem się, gdy usłyszałem od ukochanej, że będę teraz chyba codziennie przygotowywał takie kąpiele. Mając w świadomości czym by mogły się kończyć, szczerze jednak nie miałem nic przeciwko. – Nie wiem, czy byś takim codziennym kąpielom podołała – mruknąłem uśmiechnięty w odpowiedzi, przejmując z jej dłoni prawie osuszoną buteleczkę i samemu wkraczając do wnęki w której powoli zaczynała się nagrzewać zimna, przed chwilą nalana woda. Przelałem pozostałą zawartość, czująć jak ostry, kwaskowaty smak po chwili przeobraża się w falę ciepła przyjemnie rozlewającą się po organizmie, z pieczołowitością uderzające w policzka.

+18
Odstawiłem buteleczkę na bok, a następnie skróciłem do nas dystans, pozwalając by moje naprężone przyrodzenie oparło się o podbrzusze białowłosej, zresztą tak jamo jak jej piersi. Dłonią delikatnie odchyliłem kosmyk jej włosów, spoglądając jej przy tym głęboko w te jej piękne oczęta. Po chwili mój oddech owionął szyję białowłosej, lewa dłoń z początku spoczęła pojedynczymi opuszkami na jej podbrzuszu, by w końcu powoli całym ciężarem zacząc przesuwać się do góry i zatrzymać na wysokości jej piersi. Chwyciłem czule, ale wciąż delikatnie jej biust od dołu, szczególną uwagę poświęcając twardej brodawce, która po chwili znalazła się między kciukiem, a palcem wskazującym lekko tarmoszona. Druga dłoń w tym czasie znalazła się tuż na plecach kobiety, powoli wzdłuż kręgosłupa przesuwając się do dołu, do momentu w którym zatrzymała się na prawym pośladku. Wtedy to dłonią mocno na nim zacisnąłem, przyciągając ją mocniej do siebie.
- Czy już mówiłem Ci… jak na mnie działasz… jak cholernie jesteś piękna i pociągająca? – wyszeptałem do jej ucha, którego płatek chwilę później znalazł się między moimi wargami. Delikatnie posmakowałem je ssąc ustami, by zaraz - ale wciąż delikatnie - chuchnąć gorącym oddechem w to wyjątkowo erogenne miejsce. – O niczym innym nie marzę teraz jak tylko Cię właśnie pieścić – dodałem jeszcze jedynie, odpowiadając tym samym na ostatnie, zadane jeszcze przed tymi pieszczotami pytanie. Dla poparcia swoich ust, nieco mocniej zacisnąłem dłoń na piersi, również i nacisk na różowiutką brodawkę między moimi palcami się nasilił.
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

Uważała, że odczuwanie pociągu seksualnego do swojego partnera jest naprawdę ważnym aspektem związku. Skoro już udało jej się przełamać i zaufać mężczyźnie, chcąc układać sobie z nim życie, to jednak nie chciała rezygnować z fizyczności, która teraz jednak nabrała w jej mniemaniu nieco innego znaczenia. Nie było to czyste, pozbawione wyższych uczuć pożądanie. Fizyczny pociąg połączony był z czymś, czego nie chciała jeszcze tak dokładnie nazywać. Było to dla niej zbyt nowe, by mogła używać słów, bo znacznie łatwiej i naturalniej wychodziło jej pokazywanie tego gestami i czynami. Zresztą, nie odczuwała by Shigeru w tej sprawie jakkolwiek na nią napierał. Wiedzieli, że są razem i nie trzeba im było tego na piśmie. To jej się bardzo podobało.
Brunet zrozumiał jej delikatną sugestię i dolna część jego bielizny dość szybko zniknęła z jego ciała. Nie krępując się, jej spojrzenie dość szybko powędrowało w dół, dzięki czemu mogła ujrzeć prężącą się męskość ukochanego. Zapewne Shigeru tego nie zauważył, ale białowłosa mocniej zacisnęła swoje uda, czując kolejną falę podniecenia.
- Nic nie szkodzi, będziemy pracować nad wytrzymałością, nie musisz się martwić. - mruknęła zadowolona, podnosząc wzrok z powrotem na twarz młodego Senju, który właśnie odebrał od niej buteleczkę, dopijając resztkę ryżowego wina.
+18
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

+ 18
W chwili gdy moja bielizna zniknęła, a spojrzenie Nikusui dość znacząco się obniżyło, uśmiechnąłem się kąśliwie, bo najwidoczniej nie tylko ja miałem problemy z zachowaniem ciągłej uwagi – ciało białowłosej skutecznie rozpraszało do tego stopnia, iż miało się znaczący problem zachować spojrzenie w jednym miejscu. Moja nagość najwidoczniej działała podobnie na białowłosą, co też pozwalało nie tylko poprawić swojego ego, ale przy tym wyzbyć się wszelkich oznak wstydliwości. Wiedza, że druga strona akceptuje nas i nasz wygląd takim jak się przedstawiał w rzeczywistości, było wielce budujące.
Gdy usłyszałem taką, a nie inną odpowiedź u białowłosej, zaśmiałem się bo faktycznie było to ciekawe rozwiązanie, pozwalające połączyć praktykę z przyjemnością, dość rzadkie połączenie. Nie musiałem tego w żaden sposób komentować, bo i po mojej reakcji Nikusui mogła się domyślić, iż podoba mi się takie rozwiązanie. Stąd też skupiłem się bardziej na zadawaniu drobnych pieszczot, temu ukochanemu ciału, zwłaszcza gdy słyszałem jak białowłosa co raz szybciej i ciężej wzdycha, próbując uchwycić jak najwięcej powietrza, poprzez co raz płytsze oddechy. Sam w tym czasie nasilałem pieszczoty… do momentu, aż poczułem klapsa.
- Auu… – wyrwało mi się z ust, raczej z zaskoczenia niż z bólu, gdyż rzeczywiście nie spodziewałem się takiego ruchu ze strony białowłosej. Nie zrażony tym jednak wcale, a tylko jeszcze bardziej pobudzony, czując przyjemne mrowienie w okolicy lędźwi jak i obojczyków, postanowiłem w końcu wziąć sprawy, czy też jedną sprawę we własne ręce – dosłownie i w przenośni. Korzystając z tego, że białowłosa jedną dłonią obejmowała mnie za głowę, a również z tego, że znajdowaliśmy się blisko siebie, chwyciłem ją mocniej, jedną dłonią silniej zaciskając na pośladku, a drugą przenosząc z piersi na jej ponętne biodro. W chwili gdy ją tak ująłem, czy też złapałem, korzystając z własnej siły, podniosłem ją nieco do góry, tak że mogła mnie objąć udami, swoją kobiecość wynosząc powyżej mojego przyrodzenia, a gdy się w takiej pozycji w końcu znalazła, powoli, począłem się obniżać, tak by w końcu pośladkami znaleźć się na spodzie kamiennej misy. Mimo, że woda jeszcze nie zdążyła uzyskać optymalnej temperatury, to już nie była tak zimna, mimo że wciąż jednak odczuwałem dreszcze wynikające z różnicy temperatur – a może te dreszcze wynikały z czego innego?
- Klapsa… już więcej nie dostanę, ale dobrze słyszeć, że i ja… tak działam na Ciebie – wyszeptałem do ukochanej, po czym bez skrępowania, ponownie złapałem między wargi, płatek jej ucha, lekko pieszcząc go językiem, by po chwili, tym samym wilgotnym „członkiem” przejechać po jej szyi, wzdłuż obojczyka, a następnie niżej, korzystając z tego, że Nikusui była już uwolniona i mogła się na moich biodrach nieco unieść – zjechałem ustami na jej piersi. Najpierw nieśmiało językiem dotknąłem jej brodawkę, ale po chwili zniknęła już cała między moimi wargami. Językiem wytoczyłem mokry ślaczek, kreśląc nieduży okrąg, by po chwili intensywnie possać to czułe, erogenne miejsce.
Dłoń moja wcześniej silnie zaciśnięte na jej pośladku, teraz prześlizgnęła się bezpośrednio między pośladki, powoli zjeżdżając wzdłuż wytyczonej linia aż do krocza, gdzie tkwił prawdziwy bukiet kobiecości. W chwili gdy opuszki palców tam dotarły, delikatnie zaczęły badać zewnętrzne płatki, przyciskając, masując, ale nie wgłębiając się w to gorące i mokre miejsce. Taka drobna nieprzyjemność z mojej strony, za ten siarczysty klaps…
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

+18
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

+18
Mój zamiar powiódł się w zupełności – zręczne ujęcie w swoich silnych ramionach białowłosej wystarczyło, aby ją bez problemów podnieść, a następnie gdy sam przyjąłem dogodniejszą pozycję – opuścić, sadzając sobie wygodnie na udach, tak że jej kobiecość ponownie znalazła się blisko mojej męskości, mimo że wciąż nie było mowy o penetracji… Chociaż może to nie było do końca odpowiednie stwierdzenie, w końcu jakby nie patrzeć, drażniłem ją, choć innymi częściami ciała.
Białowłosej moje pieszczoty najwyraźniej przypadły do gustu, bo gdy tylko ustami zniżyłem się, aby między wargi chwycić uwieńczenia jej piersi, ta odchyliła się jeszcze bardziej do tyłu, aby ułatwić mi do swojego biustu dostęp i tym samym pogłębić swoje pieszczoty. Bliskość ta była dodatkowo w zupełności wystarczająca do tego, abym i swoimi dłońmi był w stanie wystarczająco pobudzić ją w jeszcze zupełnie innym miejscu – dużo bardziej czułym.
Mój język poczynał sobie doprawdy odważnie, drażniąc twarde sutki, kreśląc najprzeróżniejsze wzorki, smakując je, na przemian dopomagając sobie wargami, które zaciskały się raz mocniej, raz lżej, to ssąc to przygryzając twarde punkciki na piersiach Nikusui. Świadomość że moje poczynania wzmagały i tak już widoczne podniecenie u białowłosej – dodatkowo i u mnie pogłębiały pożądanie, zachęcając do co raz to innych pieszczot. I w tym też przypadku nie byłem bierny. Mając na dłoni kobiecość Niku, nie od razu przeszedłem do gwałtowniejszych pieszczot. Palce oczywiście zachaczały, błądziły, drażniły najczulsze miejsce u białowłosej, ale w dalszym ciągu nie przekraczało wnętrza płatków, zapewne doprowadzając ukochaną do białej gorączki. Myśl ta była na swój sposób bardzo budująca, ale też działało to w drugą stronę, powodując że i sam się w tym zatracałem, z wolnych, delikatniejszych pieszczot przechodząc do co raz gwałtowniejszych, mocniejszych, bardziej zdecydowanych ruchów.
- Może… nieznacznie – szepnąłem do jej ucha, chwile przed tym jak jeden z moich palców, nieznacznie wszedł do jej środka, gładko wślizgując się do jej rozgrzanego, mokrego miejsca. Pozostałe dwa palce jeszcze mocniej i głębiej poczęły masować jej wargi, towarzysząc w pieszczotach, ale w dalszym ciągu nie przekraczając złamanej co przed chwilą granicy. Uśmiechnąłem się jednak szeroko, słysząc przyjemny dla uszu i swoich lędźwi, głęboki jęk białowłosej, co potwierdzało przypuszczenia, że to co czyniłem, w zdecydowany sposób sprawiało niemało przyjemności.
- Uwielbiam… ten dźwięk – mruknąłem do ukochanej, nawiązując tym samym do wydawanych przez nią odgłosów, by równocześnie choć nieznacznie przesunąć się biodrami, tak, że oprócz moich palców, co innego jeszcze znalazło się przy kobiecości Nikusui, W tym momencie lekko ząbki zacisnąłem na jej sutku, by w tym samym momencie mocniej pchnąć swoją męskością między jej płatki, a dokładniej między swoje palce, które się już prawie w niej znajdowały.
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

+18
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

+18
Jęki wraz z przyspieszonym oddechem białowłosej, a na dodatek systematyczne i umyślne obcieranie się swoją kobiecością o moje przyrodzenie, doprowadzało mnie do granic wytrzymałości. Moje dłonie błądziły po niej, ciesząc zarówno jej ciało jak i własne tak intymnym dotykiem. Białowłosa będąc już na skraju wytrzymałości, chwyciła w końcu w dłoń moje usta, mocno ściskając policzki, by chwile później zatopić je w gwałtownym pocałunku, który chwilę później odwzajemniłem, odpowiednio pogłębiając. Dołączyłem do tego tańca języków, uczestnicząc w tej pełnej namiętności grze, wiedząc, że finał tych przyjemności zbliża się nieubłaganie.
Chwyciłem Nikusui mocniej jedną dłonią w pasie, a następnie nie puszczając, gwałtownie ją przyciągnąłem do siebie, w tej samej chwili wypychając mocno biodra do przodu, co w efekcie pozwoliło nadziać jej rozpaloną kobiecość na mój potężny wzwód. Zabrałem tym samym palce drugiej dłoni z miejsca w którym chwilę wcześniej były, tak by mój penis, mógł wygodnie penetrować to ciasne, wyjątkowo gorące miejsce
Mój przyspieszony oddech, a zarazem głębokie westchnięcie, spotkało się z podobną reakcją organizmu dziewczyny, która teraz mogła poczuć, jak to jest ujeżdżać mężczyznę i to w tak lubianym przez siebie środowisku jakim jest woda. Nie wiedziałem w tym momencie, czy temperatura zdążyła się tu podnieść tak bardzo i szybko ze względu na podgrzewaną w misie wodę, czy też to wynika z naszych fizjologicznych działań, które sprawnie i znacząco wzajemnie na siebie oddziaływało. Szczerze mówiąc jednak nie zastanawiałem się zbytnio nad tym – nie byłem w stanie, mając przed sobą takie widoki oraz doznania.
Trzymając jedną z dłoni mocno na biodrze dziewczyny, a drugą na jej lewym ramieniu, mocno ją przyciągałem w wodzie do siebie, rytmicznie uderzając o jej kobiecość swoimi lędźwiami. Moje przyrodzenie gwałtownie penetrowało drogę do słodkiego łona Nikusui, a moje zamglone spojrzenie, oceniało efekty tego, nie pozwalając zarazem partnerce na chwile wytchnienia. Dłoń chwilę później, przesunęła się z biodra na prawą pierś, mocno zaciskając na niej swoje palce, a sam nachyliłem się w kierunku drugiej, lekko przygryzając twardą i mokrą już sutkę.
Mój język, tak jak chwilę wcześniej język Nikusui – błądził po ciele, muskając, smakując, pieszcząc dotykane skrawki mokrego rozgrzanego ciała. Będąc tak rozgrzanym, tak bardzo podnieconym, wiedziałem, że długo nie zdołam kontynuować tej zabawy. Pchnąłem w ukochaną jeszcze kilka razy mocno, niemalże do końca wpychając penisa w jej łono, by następnie, wolno się z niej wyślizgnąć i wymownie spojrzeć na zajmowaną przez nas pozycję.
- Może… zmiana pozycji? – czule zagaiłem, prosząc chwilę po tym by wypięła w moim kierunku swoją pupę. Ta sytuacja mimowolnie przypomniała mi wydarzenia spod Skalistego Wodospadu, co tylko spotęgowało podniecenie, od które aż drgnęło moje prztrodzenie. Gdy ukochana postanowiła spełnić moją prośbę, chwytam u nasady w dłoń swojego penisa, a następnie zdecydowanie, choć powoli robie sobie nim miejsce między udami Nikusui, dociskając prącie do samego końca…
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

+18
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

+18
Towarzyszące mi uczucie podniecenia potęgowały jęki białowłosej, której bezsprzecznie podobało się to co robiłem, a choćby tego innym potwierdzeniem były jej ruchy, którymi wciąż na nowo pogłębiała nasze zbliżenie, z każdym ruchem niwelując dzielącą nas odległość tak, na tyle że mój penis praktycznie całkowicie swoją długością mój penetrować jej łono.
Oddałem pocałunek, głęboki pełen namiętności, choć chwilę później chcąc zapewnić ukochanej jak najwięcej doznań, poza dolną partią jej ciała, zająłem się też górną, skupiając swoją uwagę dodatkowo na jej biuście, który w tym momencie systematycznie podnosił się i opadał, co jedynie potęgowało jeszcze bardziej dostarczane dla mnie wrażenia. Nie często ma się możliwość uczestniczyć w czymś takim, a już z pewnością nie z kimś tak wyjątkowym.
Co raz płytszy oddech Nikusui, jej przymglone spojrzenie, z którego jawnie zionęła rozkosz, jasno dawały mi do zrozumienia, że i jej jest wyjątkowo dobrze i co za tym idzie, nie tylko ja zbliżałem się do finału. Wszystko jednak to co się do tej pory zdarzyło, wydawało mi się, że potoczyło się wyjątkowo szybko, a nie tak powinno być. Nie chciałem być jednym z tych z których się śmieli, że wystarczy im pięć, dziesięć minut i po wszystkim. Okres pomiędzy naszym obecnym, a poprzednim zbliżeniem był na tyle długi, iż chciałem by ten stosunek trwał jak najdłużej. I dlatego też zdecydowałem się na zmianę pozycji. Mimo widocznego protestu Nikusui.
- Ciiiiii… nie pożałujesz – mruknąłem do niej, sadowiąc się samemu na kolana i obserwując w tym momencie jak białowłosa bezwstydnie obnaża mi swoje łono, a następnie pośladki. Ten ruch sprawił, że mocno drgnęło moje przyrodzenie, aż sam złapałem go dłonią u nasady. Chwilę potem Nikusui odpowiednio się zniżyła, tak, że jej pośladki znalazły się na odpowiedniej wysokości. Wolną dłonią delikatnie musnąłem ją po cipce. Wtedy tez usłyszałem słowa Nikusui na które parsknąłem z uśmiechem – Oj… srogo się zemszczę – cicho stwierdziłem i właśnie w tamtym momencie w sposób zdecydowany pchnąłem przyrodzeniem, gładko rozpychając wnętrze ukochanej i głęboko wchodząc dalej.
Kontynuowaliśmy ten uścisk miłosny, z tej pozycji to ja miałem kontrolę i możliwość decydowania jak głęboko mogę wejść w Nikusui, choć i ona nie próżnowała, rytmicznie, w odpowiedni sposób odpychając swoje biodra. Jej oddech stawał się przez to wszystko co raz płytszy, jej jęki co raz głośniejsze i cholera… jak to na mnie działało! Sam czułem, że powoli zbliżam się do granicy, po której zostanie mi dosłownie sekunda aby z niej wyskoczyć zanim zaleje ją życiodajnym płynem. Na takie jednak czynności było w mojej opinii jeszcze za wcześnie, zwłaszcza że o tym nie rozmawialiśmy, dlatego też starałem się choćby w tym względzie myśleć trzeźwo i kontrolować na tyle na ile się da sytuację.
Trzymałem Nikusui mocno za biodra i przyciągałem ją do siebie z każdą chwilą co raz szybciej i mocniej, adekwatnie do wydawanych p[rzez ukochaną dźwięków, tak by nasilić jeszcze bardziej nasze doznania, a przy okazji doprowadzić do tego, do czego od początku dążyliśmy. Wystarczyło jeszcze tylko kilkanaście pchnięć gdy poczułem jak zbliża się u mnie potężny orgazm. Wysunąłem się też z tego względu szybko i gładko z łona białowłosej, a następnie lekko jeszcze złapawszy za penisa, poczułem jak przez prącie przetacza się potężny ładunek spermy, który w pierwszej części wylądował aż na tylnej części grzbietu, tuż przy ramionach, potem z kolei systematycznie skracając dystansu, do pośladków. Towarzyszyły mi przy tym głębokie jęki, wyrażające to… czego właściwie nie trzeba było tłumaczyć.
Kompletnie opadłem z sił, stąd też nie próbowałem już żadnych pieszczot przy użyciu przyrodzenia, zwłaszcza że i też byłoby to nierozważne. Ale mając tak dogodną pozycję, nie mogłem się powstrzymać, stąd nachyliłem w stronę pośladków swoją buzię, a gdy moja broda znalazła się poniżej wysokości łona Nikusui, językiem posmakowałem tego ukrytego między jej udami nektaru…
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości