Budynek "Szmbonur familia"

Senshizu

Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Senshizu »

Obrazek
Mały budynek opiekunów kanałów miasta. Znajduje się pare krzeseł, stół i kuchnia w tym samym pokoju. Są tu też i wielkie stalowe drzwi które prowadzą do kanałów miasta.


Post 24
Noc była bezchmurna a księżyc pełny i emanujący jasnym światłem. Mimo późnej pory główna ulica nie zasypiała. Odgłosy pijących mieszkańców wydobywały się z karczm a w szczególności z okolicznej "Karczmy syrop malinowy" z której właśnie wychodził chwiejnym krokiem starszy siwowłosy mężczyzna. Poza światłem nieba które umożliwiło widzenie większości rzeczy na ulicy widoczność polepszały nam małe bary ramen i smarzonych kaczek przy których siedzieli klienci by zjeść coś po ostrej popijawie. Przed oczami Gyo i Marusa było widać też i ich cel. Budynek strażników kanałów burzowych. Był w określonym wcześniej przez Fushimiego miejscu. Był lekko zaniedbany a nad drzwiami wisiała nadgryziona czasem tabliczka "Szambonur familia". Przez okno budynku widać było światło świec.
0 x
Marusa

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Marusa »

No i w końcu brązowowłosy chłopak i białooki dłużnik dotarli do miejsca. Marusa szybko powiedział do Gyo:
-Dobra, miejmy to z głowy.
Po czym po prostu zapukał do drzwi i nie podnosząc głosu, by nie zwrócić na siebie specjalnie uwagi innych ludzi powiedział:
-My od Fushimiego. W sprawie tych kanałów.
Chłopak podejrzewał, że również nie czekanie będzie lepszym pomysłem niż głowieniem się nad losem towarzysza. Budynek raczej licho Marusie wyglądał, ale to był pierwszy rzut oka. Ważniejsze w sumie jest stan kanałów, bo jeśli są w nie lepszym niż ten budynek, to może być niezaciekawie. I po co ja się w to pakowałem? Mam nadzieję, że na prawdę będzie warto.
0 x
Gyo

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Gyo »

Noc w ów dzielnicy bardzo przypominała okolice, w które zapuścili się wcześniej bohaterzy. Odgłosy pijących mieszkańców, które wydobywały się z karczm tylko nadawały temu miejscu taką aurę. Głównym światłem było tutaj niebo, które oświetlało w sumie większość okolicy, a wspomagały je różnorodne bary, czy budki. Po niedługim czasie tułaczki dwójka ninja w końcu dotarła do ustalonego miejsca, gdzie też towarzysz białookiego postanowił przejąć dowodzenie i zrobić coś na własną rękę. Spodobało się to wyrzutkowi, w końcu nie wymijał się od niczego i wziął brzemię obowiązków na klatę.
- No ta, chcę to szybko skończyć. Ręka mi jeszcze miła. - oznajmił mężczyzna.
Cały czas obserwował co robi jego kompan i w razie jakiejkolwiek wpadki miał zamiar mu od razu dopomóc. W sumie to wszystko szło zgodnie z planem, a brązowowłosy najwidoczniej doskonale wiedział co robi. Wpierw zapukał do drzwi, a następnie powiedział delikatnym tonem, co jest na rzeczy. - W sumie, to jak na razie na nic się nie przydam... - pomyślał, opierając się o ścianę.
0 x
Senshizu

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Senshizu »

post 27
Drzwi otworzył niski mężczyzna po 40sce. Miał nieprzycinane od paru miesięcy lokowane włosy. Spojrzał na Maruse i Gyo z strachem w oczach i kiwnął głową w geście by dwójka za nim podążyła. Za drzwiami było nie zbyt wielkie pomieszczenie. Po lewej na przeciwko jedynego okna był stół z 4 krzesłami przy którym zresztą siedział drugi mężczyzna. Miał on rzadkiego wonsa i siwe włosy. Miał około 50 lat. Zaraz za stołem w głąb budynku był krótki blat na którym leżał bochenek chleba i zlew. Ściany były raczej gołe z wyjątkiem jednej ściany na której wisiała dziwna mapa. Poza tym w pomieszczeniu nie było nic. A. Były jeszcze wielkie stalowe drzwi. To wszystko co miał do zaoferowania budynek. Mężczyzna spojrzał na chłopców i powiedział.
-Wwwwy www spypyraaawwiee dydydyducha.Janushi gygygo wwidzidział. Nnna dododatek wywywoodda bybybyybardzo sisiiilna siessie zrobibibiła. Aaaaa. i-i-i Głooosy straszszszne.
Mężczyzna najwyraźniej jąkał się nie tylko ze strachu. Po chwili jąkała w lokach spojrzał na swojego kolegę "Janushi" a ten powiedział do przybyszy.
-Widziałem ducha. Ale ciemno było więc nie wiem jak dokładnie wyglądał.
0 x
Gyo

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Gyo »

Po chwili oczekiwań, nastąpiła ta chwila w której drzwi zostały otworzone. Zza progu wyłonił się już starszy jegomość gdzieś w przedziale 40+. Wyglądał w sumie na zarośniętego i można by było stwierdzić, że to on został tutaj nawiedzony. Dał znak dwójce ninja, ażeby za nim ruszyli, na co Gyo przystał i poszedł za nim. Widział strach w jego oczach, co znaczyło że na serio ma się czego obawiać, tylko co mogło go tak przerazić? W środku nie było za dużo miejsca, a sam wystrój przyprawiał o dreszcze, jak w jakimś słabym horrorze.
- Nie ma czego się bać, przegonimy go raz dwa. - zawołał optymistycznie - Możecie powiedzieć nam coś więcej? Dlaczego uważacie, że u was straszy? - dopytał i oczekiwał również jakichś pytań ze strony Masury, być może był czegoś ciekaw, więc skierował na niego wzrok.
0 x
Marusa

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Marusa »

Dwójce młodym shinobi otworzone zostały drzwi przez około czterdziestolatka. Już na pierwszy rzut oka było widać, że był przestraszony. Szybko zaprosił ich do środka. Marusa nie czekał więc, a wszedł. Szkoda było mu czlowieka, że taki zestrachany. W końcu jeśli ktoś jest tak ogarnięty strachem, to aż zbiera się człowiekowi na współczucie. Potem zaczął wyjaśniać, o co chodzi, ale ledwo szło go zrozumieć. Na całe szczęście Janushi zabrał głos i powiedział szybko bez jąkania. Białooki spróbował ich pocieszyć i zadał w miarę sensowne pytanie, ale mało interesujące brązowowłosego. Tenże postanowił im zadać inne pytanie, które pomogło by im się przygotować na ewentualności:
-Ten "duch" to jakiś niebezpieczny jest? Chodzi mi o to, co on takiego zrobił? I co ma z tym wspólnego woda? Rozumiecie, chcę wiedzieć po prostu co tenże "duch" potrafi robić.
0 x
Senshizu

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Senshizu »

Post 30

-Ja słyszałem krzyki.

Powiedział siwowłosy Janushi po czym zaczął czesać swojego rzadkiego wonsa małym grzebyczkiem. Zaraz po chwili skupienia na sobie uwagi przez Janushiego czarnowłosy podeszedł do mapy i wskazał palcem na jeden z tuneli starając się wykrztusić o co mu chodzi.
-Ty tyyy TU wywyywyyodydyaaa si si silna. Cycyy całe za zalane.
Obrazek
Janushi też postanowił pomóc swoim wybawcom i podchodząc do szafek wyciągnął z nich jedną pochodnię i mały krzemień po czym skierował się w stronę drzwi aby przekręcić zamek i otworzyć zejście do kanałów.
Obrazek
0 x
Marusa

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Marusa »

Marusa popatrzył, posłuchał i zadał raczej narzucające się pytanie:
-Czyli w tym miejscu pojawił się duch i zalał tunel, zgadza się?
Jeśli to była prawda, to brązowowłosy chłopak zaczął się zastanawiać, na ile to jest duch, a na ile technika suitonu. A jeśli to technika suitonu, to krótko mówiąc, chłopak ma przejebane. Bo to wygląda raczej na bardziej doświadczonego shinobiego niż on sam jest. Więc jeśli Marusa miał wygrać, to musi wykorzystać zarówno umiejętności swoje, jak i przewagę liczebną. Młody shinobi nawet nie chciał myśleć, co to będzie, jeśli jest ich więcej, bo krótko mówiąc, wtedy największe prawdopodobieństwo jest tego, że już z tych ścieków nie wróci. Nachylił się do białookiego i mu szepnął do ucha, tak by pozostała dwójka niczego nie usłyszała:
-Trzeba się liczyć z tym, że to shinobi władający suitonem.
Po tym ruszył za Janushim, do drzwi.
0 x
Gyo

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Gyo »

Gyo zaczął się zastanawiać czy oni są tak przerażeni, czy tak chorzy umysłowo. Nie potrafili nawet odpowiedzieć na pytanie protagonisty, więc uznał, że dalsze przesłuchania nic im nie dadzą. Nasłuchiwał on się pytaniom zadawanym przez Marusę, a gdy ten skończył, od razu wiedział, że coś jest nie tak. Skoro nie działo się tutaj nic szczególnego poza wylewaniem się wody z kranu, no to oczywistym było, że mógł tutaj grać na nerwach ktoś o naturze czakry Suitonu. Wyjaśnienia towarzysza nie były nawet potrzebne, bo nie trudnym było się zorientować, lecz Gyo jedynie skinął głową i klepnął go w ramię na znak że rozumie. Nie chciał by przypadkiem domownicy usłyszeli, że gdzieś tutaj może kręcić się ninja. W końcu nie były to potwierdzone informacje, a w rzeczywistości to mógł być po prostu problem przy hydraulice. Nie wywołujmy wilka z lasu. - pomyślał, zamykając na chwilę oczy, biorąc głęboki wdech i uśmiechając się zawadiacko.
- Prowadzisz. - oznajmił swojemu kompanowi, idąc zaraz za nim luźnym krokiem.
0 x
Senshizu

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Senshizu »

Post 33
Janushi przekazał pochodnię i krzemień Gyo'uiemu i lekko wypychając go jak i Maruse za próg zamknął im za plecami wielkie stalowe drzwi. Stało się ciemno. W środku nie było widać nic. Jedyne co pamiętali to zarys pokazywanej mapy i to, że za drzwiami są strome drzwi w dół. Zapach również nie zachęcał do zejścia na dół. Gdzieś w oddali rozchodził się wyraźny szum wody. Nigdzie narazie nie było widać ducha ale może jeśli zapalą trzymaną pochodnię to im się pokaże? Kto wie. Za drzwi rozniósł się tylko odgłos Janushiego i jąkały.
-Myślisz, że sobie poradzą?
-ssp spypyoookojnie tytyto pr professysysjonalyliści.
0 x
Marusa

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Marusa »

Zapalaj pochodnię i świeć. - Marusa odezwał się do białookiego, po czym zaczął ostrożnie schodzić na dół. Mało się to brązowowłosemu podobało, ale nie było jeszcze tak źle. Jednak chłopak cały czas nasłuchiwał i uważał, by nikt nagle mu się nie pojawił. I w co ja się wpakowałem. W sumie co mi zależy na tym fusashim, a tego mogę na straty spisać i sobie zniknąć, no ale na to przyjdzie jeszcze czas. Marusa myślał nad zostawieniem Gyo, ale uznał, że jeszcze może spróbować pomóc. Będąc skupionym na nasłuchiwaniu, kierował się do miejsca, gdzie rzekomy duch powinien być.
0 x
Gyo

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Gyo »

Mimowolnie w łapy Gyo wpadła pochodnia wraz z krzemieniem. Shinobi momentalnie zaczął rozniecać ogień krzemieniem, tak aby udało mu się odpalić pochodnię. W sztuce przetrwania Itazura był mistrzem, tak jak jego przodkowie, więc zapewne przyszło mu to bez trudu po maksymalnie dwóch próbach. Shinobi nawet nie miał zamiaru ruszać się z miejsca, bo nawet nie wiedział gdzie rzeczywiście jest stopień, a zabić się nie chciał przy pierwszym, bądź drugim kroku.
- Spokojnie, głupi nie jestem. - mruknął, wykrzesując ogień.
O ile udało się zapalić pochodnię, to prowadzący uniósł ją do góry i zaczął powoli schodzić coraz to niżej schodami w dół. Ninja nie tracił czujności i wyciszył się, próbując wyłapać z otoczenia każdy podejrzany dźwięk, tak aby nic go nie zaskoczyło. Na dodatek rozglądał się w każdą stronę, bo w sumie nie wiedział czy też mu coś po cichu nie wyskoczy na twarz. To nie był czas na rozmowę. Dwójka powoli dochodziła do miejsca, w którym miał być rzekomy duch.
0 x
Senshizu

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Senshizu »

Post 36
Ich kroki powoli niosły ich niżej i niżej. Kwestią czasu było aż dotarli do głównych korytarzy kanałów. Woda w tym w którym się znajdywali nie była wybitnie wzburzona jednak miała w sobie sporo śmieci. Na szczęście żaden z mężczyzn nie musiał do niej wchodzić ponieważ kanał był zaopatrzony w uniesione ponad poziom wody betonowe "chodzniki" czy jak chcecie to sobie nazwać. Można było pójść w dwie strony. W prawo i w lewo. Jednak po lewej widać było kraty które uniemożliwiały pójście w tamtą stronę głębiej. No to zostaje nam strona prawa.

Podajcie mi swoje percepcje w
0 x
Gyo

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Gyo »

Z każdą chwilą para śmiałków była coraz to bliżej tego całego stworzenia, które wywoływało tyle strachu u tamtych biednych domowników. Po niedługim okresie czasu dotarli do głównych korytarzy kanałów, woda w ów miejscu nie była zbyt czysta, wszędzie walały się śmieci. W skrócie - ścieki. Prawie każdy system kanalizacyjny w mieście, miał w sobie typowe chodniki, które pozwalały na swobodne podróżowanie wśród tych wszystkich fekaliów, zdechłych szczurów i odpadów. Idealne miejsce na kryjówkę dla kogoś wyjętego spod prawa... W końcu nastała chwila, w której ninja musieli dokonać wyboru. Nie należał on do najtrudniejszych i w sumie odpowiedź na niego była oczywista.
- No to idziemy w prawo, po lewo nie ma czego szukać. - mruknął do Marusy, zwięźle argumentując swoją wypowiedź.

Aktualna percepcja:
11
0 x
Marusa

Re: Budynek "Szmbonur familia"

Post autor: Marusa »

Marusa nigdy nie podejrzewał, że w ciągu jego życia, trafi on do kanałów. Przez chwilę się zastanawiał, czy nie zostawić białookiego, ale w sumie, kasa mu się kończy, a myśl, że ktoś jest traktowany tak jak ten awanturnik obok podpowiadała chłopakowi, że długo może nie mieć spokoju, jak mu nie pomoże. A jak to zrobią, to szybko o wszystkim zapomni. Dwaj chłopaki szybko i bezpiecznie doszli do rozwidlenia, gdzie chcety albo niechcety na lewo pójść nie mogli. Słysząc wypowiedź towarzysza, brązowowłosy jedynie westchnął i stwierdził:
-Miałem nadzieję, że pójdziemy w lewo i zobaczymy tamto miejsce, ale jak widać, nie jest nam to dane.
Po tym nic nie powiedział, tylko dalej ruszył jedyną wolną drogą, nasłuchując ile się da. Zresztą rozglądał się również. Nie lubił tak mało wiedzieć. I ten brak wiedzy Marusie przeszkadzał, bo nie wiedział, czego się może tutaj spodziewać. Miał jedynie nadzieję, że nie spotka go tutaj żadna walka.
ze stylem 30(styl ponoć daje pernamentnie xD)
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości