Mglisty las

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Kin'yu

Re: Mglisty las

Post autor: Kin'yu »

0 x
Saika

Re: Mglisty las

Post autor: Saika »

Mężczyzna zamiast zwolnić przyspieszył jeszcze bardziej. Nosz co za menda! Jej złość szybko minęła, gdyż za kolejnym drzewem już na nich czekał. Co więcej, miał im wiele do powiedzenia. Okazało się, że byli już o krok od obozu bandytów. Na wszystkie słowa mężczyzny zareagowała kiwnięciem głowy, nie chcąc więcej gadać i denerwować misjodawcę. Powoli narastało w niej dziwne uczucie ekscytacji na myśl o walce. Zdawała sobie bardzo dobrze sprawę, że jest słabsza, że ma ograniczone możliwości, jednak umiejętności klanowe wypychały ją zdecydowanie naprzód jeśli chodziło o walki. Była wręcz nietykalna, chyba, że ktoś używał niesprzyjającego żywiołu. Jak powiedział Akito, w obozie są ludzie, którzy posiadają pokłady chakry, dlatego będzie musiała się mieć na baczności. Nie było od razu po niej widać, że należała do jakiegokolwiek klanu, więc mogła wykorzystać element zaskoczenia. Skakała po drzewach w stałym tempie, dla siebie maksymalnym, żeby nie zgubić reszty. Zamierzała bez żadnych marudzeń dotrzymać im kroku i czekać na kolejne polecenia od brodacza.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Mglisty las

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Zachowanie zleceniodawcy wydawało mi się przez chwilę dziwne, jednak kiedy wyjaśnił co było jego powodem, zrozumiałem że sytuacja robi się poważna. Faktycznie ktoś tam był i walka nieustannie się zbliżała, a to miał być moment naszej próby.
Spojrzałem na Saikę, której nastroju nie byłem w stanie wyczuć. Co chwilę widziałem na jej twarzy sprzeczne sygnały, które całkowicie mieszały w mojej głowie, dlatego po pewnym czasie postanowiłem po prostu tak jak ona biec przed siebie i nastawiać się mentalnie na pojedynek.
Na zakaz rozmów kiwnąłem jedynie głową, chociaż nie był on nawet potrzebny. Biegłem za mężczyzną, mniej więcej równo z Saiką, abyśmy w razie potrzeby mogli się wzajemnie wspierać. Znałem już kilka technik, dlatego czułem się nieco pewniej niż w każdej poprzedniej misji. Byłem jedynie ciekaw jak wyjdzie mi używanie ich w praktyce. Dodatkowo do działania napędzała mnie wizja tego, jak Saika drwi ze mnie kiedy nie udaje mi się wykazać na misji. Jej kąśliwe uwagi sprawiały, że krew zaczynała się we mnie niemal gotować. Na całe szczęście było to dobrze ukierunkowane, gdyż nie miałem najmniejszego zamiaru wyładowywać się na Saice, a na przeciwnikach.
Skacząc z drzewa na drzewo, starałem się obserwować otoczenie, zwłaszcza gałęzie na które mieliśmy lądować. Nie chciałem aby napotkała nas jakaś niemiła niespodzianka. Po zabezpieczeniu obozu oraz okolicy, można było poznać poziom wyszkolenia przeciwnika. Miały to być pierwsze sygnały o tym, co czeka nas po dotarciu na miejsce. Brak pułapek traktowałem jako dobry znak, jednak wiedziałem że ryzyko ich napotkania zwiększa się z każdym kolejnym skokiem.
0 x
Kin'yu

Re: Mglisty las

Post autor: Kin'yu »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Mglisty las

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Każda kolejna minuta podążania za Akito, sprawiała że moje serce biło coraz szybciej i mocniej. Czułem narastającą presję oraz podniecenie nadchodzącym wyzwaniem. Naprzemiennie miewałem myśli pozytywne, w których wykazywałem się wspaniałą taktyką i siłą, oraz negatywne, w których obrywałem przy pierwszej lepszej okazji czynią z siebie i swojego klanu bandę ofiar losu.
Trzymałem tempo równe z Saiką co było w tej sytuacji chyba najlepszym wyjściem. Dzięki temu wszystko mogliśmy dostrzec w tej samej chwili i natychmiast zaalarmować towarzysza nawet samymi gestami. Pierwsze ostrzeżenie nadeszło jednak ze strony przewodnika, który wypatrzył sprytnie zastawione pułapki, które opierały się na napiętych, stalowych żyłkach, które zapewne uruchamiały jakieś wyrzutnie broni, lub ciężary spadające prosto na nieszczęśnika.
Niepewnie spojrzałem na układ linek i to jak sam Akito musiał się wygiąć, aby ominąć je wszystkie. Odwróciłem się w stronę Saiki i przełknąłem głośniej ślinę nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Panie przodem - szepnąłem, licząc na to, że sukces Saiki natchnie mnie nowymi siłami i magicznymi zdolnościami wywijania się niczym śledzik w wodzie, bym mógł bezpiecznie przejść dalej.
Zaraz po Saice, miałem zamiar powoli zrobić krok nad pierwszą linką, manewrując przy tym ciężarem ciała z użyciem ramion. Nie należałem do osób zgrabnych i smukłych, dlatego musiałem radzić sobie w klasyczny sposób i liczyć na uśmiech losu.
0 x
Saika

Re: Mglisty las

Post autor: Saika »

Podążała w ciszy za liderem grupy. Zaraz po boku skakał ryboludź. Droga zdawała się jej powoli nudzić, gdyż brak rozmów połączony z monotonnym skakaniem po drzewach był wręcz usypiający. Nie można było jej się dziwić. W końcu stało się coś nieoczekiwanego. Akito wyciągnął rękę do góry, nakazując im stanąć. Posłusznie wykonała jego rozkaz, nadal nie odzywając się. Gdyby była bardziej doświadczoną kunoichi nie dałaby sobą tak pomiatać jak robi to w tej chwili Akito. Z początkowego zauroczenia została jedynie coraz większa irytacja jego osobą. Marzyła, żeby móc się od niego już uwolnić, nie zapominając o wynagrodzeniu za ich trud. Stalowe żyłki były zawieszone w bardzo niedbały sposób i nawet ona, początkująca byłaby w stanie zrobić to lepiej. Ba, nawet najstarsza i najsłabsza babcia z jej wioski byłaby w stanie zrobić to lepiej.
Saika zamierzała ominąć żyłki skacząc na pionowy pień, obok którego stała, a następnie odbić się od niego, by wskoczyć na kolejną gałąź tym razem za żyłkami. Omija w ten sposób żyłkę na ziemi, a także się skrzyżowane żyłki w powietrzu. Dla wprawnego shinobi taka "pułapka" raczej nie była żadną przeszkodą.
0 x
Kin'yu

Re: Mglisty las

Post autor: Kin'yu »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Mglisty las

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Otoczenie obozowiska usiane było licznymi pułapkami, co świadczyło tylko o tym, że bandytom bardzo zależy na bezpieczeństwie. Z pewnością rzeczy które mieli przy sobie były bardzo cenne, a ich utrata byłaby dla nich ogromną stratą. To tylko świadczyło o tym, że misja którą właśnie wykonywaliśmy była godna uwagi i mogła przynieść dla nas spore korzyści w postaci sporego doświadczenia.
Na słowa brodacza o zabijaniu każdego, kto byłby w namiocie, na chwilę zamarłem i zacząłem zastanawiać się czy coś odpowiedzieć. Zabijanie nie było czymś, co robiłem codziennie, właściwie nigdy jeszcze nikogo nie zabiłem i raczej nie miałem tego w planach. Mimo to wolałem przemilczeć sprawę i załatwić sprawę na własny sposób o ile będzie ku temu okazja. Kiedy dowódca ruszył do pierwszego namiotu, ja skierowałem swoje kroki do środkowego, znajdującego się za balami drewna. Wyciągnąłem od razu jeden kunai, który trzymając w prawej dłoni miałem zamiar traktować jako narzędzie do obrony lub ewentualnego nastraszenia ofiar. Planowałem wybić się z użyciem chakry od drzewa, będącego najbliżej obozu, by wylądować na najbliższej beli drewna i ponownie skoczyć, tym razem przelatując nad ogniskiem i lądując przy samym wejściu do namiotu. Szybki przewrót by błyskawicznie wtargnąć do środka, kunai w gotowości, szczęki również gotowe do wgryzienia się w ofiarę.
0 x
Saika

Re: Mglisty las

Post autor: Saika »

Odbijając, ominęła wszystkie stalowe żyłki, jednak długo dalej nie skakali. Zatrzymali się tuż przy obozowisku bandytów, u których podobno były łuski. Łuski, które w rzeczywistości były bardzo małe, tutaj miały okazać się podobno duże. Już patrząc na Seikiego widziała, że łuski te nie mogą być rekinie, więc Akito mógł coś kręcić. Niemniej zależało jej na zapłacie za pobyt w i tak takim gównie. Do wszystkiego przyjdzie jej jeszcze zabijać ludzi. Co prawda nigdy sama tego nie robiła, ale zabijanie nie było dla niej straszne czy odrażające. Urodziła się w rodzinie shinobi, a jej cały klan był raczej... niezbyt łagodny. Traktowała to bardziej jako przykry obowiązek, który należało wykonać. Razem z Seikim weszła do pierwszego namiotu. W razie obecności ludzi szarżuje na nich z zamiarem uduszenia ich pod wodą. Wodą, która byłaby częścią jej ciała. Pierwszego atakuje tego, który będzie najbliżej Seikiego. Gdy nie napotykają nikogo, zwyczajnie przeszukuje jak najszybciej namiot w poszukiwaniu rzeczy łuskopodobnych.
Nazwa
Suihō no jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (6% za turę)
Dodatkowe
Zamiana w wodę techniką Suika no Jutsu
Opis Technika używana w formie kontrataku wobec oponentach opierających się na starciach bezpośrednich. Po wcześniejszej zamianie części ciała w wodę należy wejść w bezpośredni kontakt z oponentem. Wtedy to część wody zaczyna przemieszczać się po ciele oponenta, ostatecznie tworząc wodny bąbel wokoło jego głowy. Jeśli przeciwnik nie pozbędzie się go jakimś sposobem, to padnie na ziemię nieprzytomny z braku powietrza. Dużą rolę odgrywa tutaj wytrzymałość duszonego, który może próbować anulować technikę, przykładowo dążąc do przerwania fizycznego kontaktu. Wtedy to woda bezwładnie opada na ziemię i uwalnia głowę ofiary.
_______________________________________
Dziękuję za życzenia :)
Zamiast przysrywania się do mnie w każdym poście wystarczyłoby, żebyś napisał mi PW, że zapomniałam o statystykach. To naprawdę nie boli :)
SIŁA 15 | 35
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 20
PERCEPCJA 10
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 4
0 x
Kin'yu

Re: Mglisty las

Post autor: Kin'yu »

0 x
Saika

Re: Mglisty las

Post autor: Saika »

Niechętnie musiała to przyznać, ale bała się sama pójść do namiotu, dlatego jej nogi poprowadziły ją za Seikim. Po pierwsze bała się o swoje życie, lecz także o życie Seikiego. Wydawał się taki zmieszany, kiedy ten powiedział o zabijaniu. Ona żyła z mordowanie niemalże na co dzień. Nie raz w jej osadzie odbywały się egzekucje niesłuchających się podległych klanów czy zwyczajnie ludzi, którzy zawinili. Nie robiła tego z przyjemnością, a zimnym obowiązkiem. Musieli w końcu kiedyś się z tym oswoić, a im wcześniej tym lepiej. Nie myślała za wiele o tym co miała zrobić, bo to by ją tylko dobiło.
Kiedy zauważyła, że w tym namiocie leży jeden mężczyzna, śpi i przy nim na dodatek są łuski i inne suweniry stwierdziła, że ten sobie poradzi sam. Odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę swojego namiotu, gotowa do jakichkolwiek działań prewencyjnych. Nie była silna. Ba, była bardzo słaba, dlatego bała się o siebie. Jeden zły ruch i będzie miała kłopoty. Jako członkini dumnego klanu nie mogła sobie pozwolić jednak na tchórzenie. Przełknęła ślinę i z wydechem weszła do swojego namiotu w poszukiwaniu kolejnych zaginionych łusek. Była gotowa użyć swoich klanowych umiejętności w celu uniknięcia ataku czy zaatakowania przeciwników jak wcześniej zamierzała - zamieniając swoje ciało w wodę i dusząc bandytów.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Mglisty las

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Kiedy ruszyłem do namiotu, usłyszałem za sobą kroki Saiki, która albo bała się iść sama, albo chciała sprawdzić jak się ośmieszam. Byłem bardziej pewny drugiej wersji, jednak zgłupiałem do reszty, kiedy Saika odeszła zaraz po przekroczeniu progu.
Spojrzałem na leżącego mężczyznę i raz jeszcze na łuski. Moje dłoń powędrowała do kabury, z której wyciągnąłem ostrożnie jeden kunai. Z zaciśnięta na nim mocno dłonią, ruszyłem do przodu, bacząc na każdy krok, patrząc pod nogi i na wysokość reszty ciała, by nie zahaczyć niczego po drodze.
Kiedy stanąłem nad ofiarą, przemyślałem jeszcze raz na szybko sprawę, wpatrując się w niego z mieszanymi uczuciami, których po pewnym czasie nie byłem już niemal zupełnie pewny.
Po chwili wziąłem się jednak w garść, gdyż każda chwila oznaczało rosnące ryzyko. Misja musiała zostać wykonana szybko i sprawnie, dlatego uniosłem dłoń z kunai ku górze i bez zawahania opuściłem ją w stronę głowy mężczyzny.
Tak będzie najlepiej - pomyślałem, kiedy uchwyt kunaia uderzał właśnie w czaszkę mężczyzny z taką siłą, by pozbawić go przytomności, jednak nie uczynić większej krzywdy. Wiedziałem, że to rozwiązanie pozwoli mi chociaż skłamać, że ubiłem bandytę i faktycznie nie będzie on wstawał z miejsca. Uznałem to za pewnego rodzaju kompromis między moimi oporami z zabijaniem, a rozkazem danym przez misjodawcę.
Siła - 5
Szybkość - 35
0 x
Kin'yu

Re: Mglisty las

Post autor: Kin'yu »

0 x
Saika

Re: Mglisty las

Post autor: Saika »

Na palcach wymknęła się z namiotu chłopaka. Mogło mu się to wydać co najmniej dziwne, ale nie martwiła się tym. Serce zaczęło jej bić tak mocno, że myślała, że zaraz jej wyskoczy. Przed wejściem do swojego namiotu zrobiła głęboki wdech i spokojny wydech.
Jej namiot był o wiele gorszy od Seikiego. Było w nim dwóch mężczyzn, którzy raczej nie czekali na nią z jedzeniem czy gratulacjami. Wykrzywiła buzię, jednak nie uchyliła się przed atakiem. Pozwoliła swoim zdolnościom klanowym działać. W momencie zetknięcia jej ciała z kunaiem, zamienia się w wodę, ale nie poprzestaje na tym - korzystając z tego, że jest w wodnej postaci stara się przemieścić na głowę, gdzie będzie go dusiła w czeluściach wodnych. Miała nadzieję, że mężczyzna nie był jednym z jej kuzynów. Do Hoshigaki na pewno nie należał, więc nie musiała bać się choć tego.

100% - 4% - 10% = 86%
Nazwa
Suika no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 5% | D: 4% | C: 3% | B: 2% | A: 1% | S: 1% | S+: 1% (za skroplenie)
Dodatkowe
Technika Pasywna, od klanowych A możliwość zmiany w olej za potrójny koszt
Opis Podstawowa technika klanu Hōzuki. Polega ona na zamianie dowolnej części ciała (bądź też jego całego) użytkownika w wodę, przez co unika obrażeń wynikających z ataku przeciwnika. Technika aktywuje się samoczynnie i bez wiedzy właściciela, wykorzystanie elementu zaskoczenia do skutecznego ataku jest więc znacznie utrudnione. Technika chroni przed większością obrażeń i ich rodzajów, z niewielkimi wyjątkami. Po dostatecznym opanowaniu umiejętności swojego klanu, możliwym jest zmiana w olej, który ma praktycznie te same właściwości co woda, pozwala jednak tworzyć za jego pomocą nowe techniki i ich kombinacje.
Nazwa
Suihō no jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (6% za turę)
Dodatkowe
Zamiana w wodę techniką Suika no Jutsu
Opis Technika używana w formie kontrataku wobec oponentach opierających się na starciach bezpośrednich. Po wcześniejszej zamianie części ciała w wodę należy wejść w bezpośredni kontakt z oponentem. Wtedy to część wody zaczyna przemieszczać się po ciele oponenta, ostatecznie tworząc wodny bąbel wokoło jego głowy. Jeśli przeciwnik nie pozbędzie się go jakimś sposobem, to padnie na ziemię nieprzytomny z braku powietrza. Dużą rolę odgrywa tutaj wytrzymałość duszonego, który może próbować anulować technikę, przykładowo dążąc do przerwania fizycznego kontaktu. Wtedy to woda bezwładnie opada na ziemię i uwalnia głowę ofiary.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Mglisty las

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Szczęście z całą pewnością nie było po mojej stronie, gdyż mężczyzna jak gdyby nigdy nic pogłaskał się po głowie i przeszedł do kontry. Widząc jak jego noga mknie w moim kierunku, postanowiłem wybić się lekko w górę jak gdybym skakał przez skakankę. Zrobienie pełniejszego przysiadu, aby skoczyć wyżej było zbyt ryzykowne i zapewne skończyłoby się powodzeniem dla mojego rywala.
SZYBKOŚĆ 25 | 35
PERCEPCJA 20 | 30
Delikatne wybicie się z samych raptem palców stóp na wysokość ok. 15cm w moim mniemaniu mogło wystarczyć by jego noga przeleciała pode mną. Wtedy też chciałem przejść do swojej dalszej ofensywy, którą zacząć chciałem od przeniesienia ciężaru ciała w przód, by z impetem polecieć na mężczyznę i chwycić jego twarz w swoją dość dużą dłoń.
Nazwa
Aian Kurōī
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika TaiJutsu, polegająca na złapaniu konkretnego celu za głowę tak, aby ją ścisnąć. Jednak ten atak nie może sprawić większych obrażeń pokroju rozerwaniu czyjegoś łba, ponieważ wykonywany jest w celu lekkiego ściśnięcia i bardziej przestraszeniu przeciwnika, niż zabiciu go.
Drugą ręką, w której ciągle jeszcze znajdował się kunai, chciałem wykonać dźgnięcie skierowane w najbliższą mnie nogę przeciwnika. W ten sposób chciałem utrudnić mu stawianie dalszego oporu lub podjęcie walki. Za pierwszym dźgnięciem miało pomknąć następne skierowane w drugą nogę bądź rękę. Wiedziałem, że jeśli trafię kilka razy, nie zabiję go ale pozbawię opcji na dalszą walkę, a tylko na tym mi zależało.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości