Mieszkanie Kaita
Mieszkanie Kaita
Kaito wybudował sobie dom niedaleko granicy osady Ryuzaku no Taki, w końcu każdy czasem musi spokojnie nad czymś się zastanowić. Powodowało to jednak, że w tej dzielnicy częściej zdarzały się przestępstwa. Mieszkanie Kaita jest tak naprawdę małe. Drewniana chatka w środku posiada 3 pokoje, do których należy sypialnia, łazienka i kuchnia. W pierwszym znajduje się łóżko przy ścianie, obok niego stojąca szafka na ubrania. Po przeciwnej stronie pokoju znajduje się biurko, na którym leżą porozrzucane papiery, a po jego prawej stronie jest duża biblioteczka, jeszcze nie wypełniona księgami i zwojami. Znajduje się tutaj także okno, pozwalające wyjrzeć na plac treningowy z tyłu mieszkania. Łazienka jest standardowo wyposażona w prysznic, umywalkę i ubikacja, natomiast kuchnia oprócz podstawowych rzeczy, ma dodatkowy stół dla maksymalnie dla 4 osób. W końcu, chłopak nie spodziewa się spędzania w tym miejscu dużej ilości czasu.
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kaito leżał na łóżku zastanawiając się od czego zacząć swoją przygodę. Przybył do Ryuzaku, ale tak naprawdę nie miał żadnego planu. Pobyt tutaj miał mu dodać pomysłów.
- Gdzie są te pomysły?! - krzyknął zdewastowany chłopak, irytując Yinto. Ostatecznie postanowił na jakiś trening, który mógłby złamać jego pierwsze ograniczenia.
Zadowolony oraz zmęczony po ciężkim dla niego treningu, wrócił do swojego domu z nadzieją, że faktycznie jego starania coś dały. W tym samym czasie Yinto zdał sobie sprawę z głupoty tej sytuacji.
- Gdzie są te pomysły?! - krzyknął zdewastowany chłopak, irytując Yinto. Ostatecznie postanowił na jakiś trening, który mógłby złamać jego pierwsze ograniczenia.
Chłopak wstał z łóżka po czym, wyskoczył przez okno i usiadł w siadzie skrzyżnym na środku ogrodzonej polanki, z kukłami treningowymi, 2 drzewami i małym stawem będącej jego miejscem treningowym. Wtedy zaczął koncentrować się na przepływie chakry w swoim ciele. Wyobraził sobie układ tej niesamowitej energii i próbował nim ruszyć. Osoby obserwujące go zauważyłyby krople potu spływające po jego ciele z wysiłku w próbie powiększenia swoich możliwości. Po chwili Kaito wstał czując się wystarczająco rozgrzanym, wbiegł na drzewo trzymając się techniką Kinobori no Waza i wisząc głową w dół zaczął formować po kolei wszystkie 12 pieczęci. Zając, koń, ptak, tygrys, małpa, smok, dzik, wół, baran, szczur, pies, wąż. W ten sposób próbował przystosować się do pieczęci. Trening zakończył na użyciu Bunshin no Jutsu i starania się wytworzenia ich jak największej ilości i utrzymania ich. Ostatecznie udało mu się wytworzyć ich 20...
Zadowolony oraz zmęczony po ciężkim dla niego treningu, wrócił do swojego domu z nadzieją, że faktycznie jego starania coś dały. W tym samym czasie Yinto zdał sobie sprawę z głupoty tej sytuacji.
Trening dziedziny ninjutsu z rangi E na rangę D
Czas trwania: 3h
Start: 15:00
Koniec: 18:00
Czas trwania: 3h
Start: 15:00
Koniec: 18:00
- Nazwa
- Kinobori no Waza
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- Minimalny, nieodczuwalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
- Nazwa
- Bunshin no Jutsu
- Pieczęci
- Baran → Wąż → Tygrys
- Zasięg
- Dowolny
- Koszt
- E: 5% | D: 4% | C: 3% | B: 2% | A: 1% | S: 1% | S+: 1% (za 2 iluzje)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od kontroli chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i robią to co zasugerujemy. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Pewnej cichej nocy Kaito przeglądał zwoje z technikami, które dostał od swojego opiekuna. Cieszył się jak głupi cały dzień po swoim wcześniejszym osiągnięciu wierząc, że ono samo uczyni go silniejszym. On także ma momenty takiej głupoty, które niesamowicie często wypomina mu je jego przyjaciel urzędujący w jego głowie. Smuciło go trochę, że teoretycznie on sam uważał siebie za idiotę, ale nie dał temu zmniejszyć jego motywacji. Po 30 minutach znalazł coś co uznał, za warte nauki i odchodząc on dobrze przeszukanej biblioteczki, ustał pośrodku swojego pokoju i rozpoczął następny trening.
Chłopiec zawijając z powrotem zwój techniki 'Hikari no gijutsu-kyū' wyciągnął prosto przed siebie rękę i skoncentrowanym wzrokiem spojrzał na nią. Dla cywila wyglądało to jak oglądanie osoby, która z dziwnych powodów uznaje swoją dłoń za ciekawą, ale tak nie było. Kaito spokojnie i dokładnie kierując swoją chakrą starał się zebrać jej sporą ilość w ręce. Po około 5 minutach uznał daną ilość za stosowną i podążając za instrukcjami zwoju, wypowiedział nazwę techniki, co sporo ułatwiało jej wykonanie. Pierwsze podejście było średnio udane. Światło, które zostało wytworzone było strasznie słabe, ledwo dając jakikolwiek efekt. Następne 1,5 godziny poświęcone było na ulepszenie światła dawanego przez kombinowanie z ilością chakry i natężeniem koncentracji. Po tym czasie światło było na poziomie latarki z nowymi bateriami. Resztę czasu spędził na osiąganiu takiego samego wyniku bez wymawiania nazwy jutsu i kiedy to ukończył stwierdził, że jego opanowanie tej techniki jest na dobrym poziomie.
Po średnio męczącym treningu Kaito położył się na łóżku i uciekł do krainy snów.Trening Hikari no gijutsu-kyū
Czas trwania: 3 godziny
Początek treningu: 18:45
Koniec treningu: 21:45
//Widoczna część postu powinna przekraczać pięć regulaminowych linijek. Rozumiem, że łatwo o tym zapomnieć, gdy w ghide jest sporo więcej tekstu, więc jedynie przypominam. Chill. ~ RayCzas trwania: 3 godziny
Początek treningu: 18:45
Koniec treningu: 21:45
- Nazwa
- Hikari no gijutsu-kyū
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg Max.
- 5 m
- Koszt
- E: 6% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: 1% (0,5% za podtrzymanie)
- Dodatkowe
- Brak
- Opis Jest to jedna z technika, które są najprostsze, a do tego bardzo przydatne. Polega ona na tym, że użytkownik gromadzi chakrę w postaci skoncentrowanej kuli światła, która unosi się nad jego dłonią, oświetlając otoczenie. Siłą tego światła przypomina typową latarkę, więc nie jest w stanie nikogo oślepić, a jedynie oświetlić nam drogę.
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kaito rozejrzał się po swoim pokoju i na myśl przyszła mu tylko jedna myśl. Jak to się stało? zastanawiał się chłopiec z bardzo 'anime-style' kropelką potu spływającą po jego głowie. Co go tak zdziwiło? Można powiedzieć, że jego pokój dało się określić słowem burdel. Wszędzie leżały porozwijane zwoje, a jego biurko było przewalone i leżało na środku pokoju, w wyniku wielkiej 'cierpliwości' Kaita. Nastolatek jakieś 2 godziny temu zaczął szukać zwoju z techniką, która przestraszyli go kiedyś jego przyjaciele. Pamiętał jak zabierał zwój o niej ze sobą ale nie mógł sobie przypomnieć gdzie go położył.
- Nazwanie cię idiotą byłoby obrazą dla idiotów...
- ...Urusai. Mógłbyś mi pomóc, wiesz? W końcu jesteśmy praktycznie tym samym.
Odpowiedzi nie usłyszał. Chłopiec spojrzał wtedy na biblioteczkę, która była teraz pusta i z powrotem na bałagan. Po cichym westchnięciu poddał się i postanowił 'trochę' posprzątać. Czego on się nie spodziewał, a co spowodowałoby, że każdy szanujący się ninja spotkanie się jego ręki z czołem... 16 latek przewrócił się. A dokładniej potknął się o krawędź łóżka, ale to bez znaczenia. Kaito zaczął cicho przeklinać podczas podnoszenia się z niezwykle bolesnego upadku i spojrzał na czym wylądował. Jego oczy prawie 'wyskoczyły' kiedy zobaczył, że to tego zwoju szukał. Wygląda na to, że ten co jest na górze zlitował się nad nim.
Już zmęczony ,zapomniał tylko o jednym. O bałaganie który zostawił. Tej nocy osoby w Ryuzaku no Taki mogły usłyszeć krzyk rozpaczy, ale żadna nie wiedziała o co chodzi.
- Nazwanie cię idiotą byłoby obrazą dla idiotów...
- ...Urusai. Mógłbyś mi pomóc, wiesz? W końcu jesteśmy praktycznie tym samym.
Odpowiedzi nie usłyszał. Chłopiec spojrzał wtedy na biblioteczkę, która była teraz pusta i z powrotem na bałagan. Po cichym westchnięciu poddał się i postanowił 'trochę' posprzątać. Czego on się nie spodziewał, a co spowodowałoby, że każdy szanujący się ninja spotkanie się jego ręki z czołem... 16 latek przewrócił się. A dokładniej potknął się o krawędź łóżka, ale to bez znaczenia. Kaito zaczął cicho przeklinać podczas podnoszenia się z niezwykle bolesnego upadku i spojrzał na czym wylądował. Jego oczy prawie 'wyskoczyły' kiedy zobaczył, że to tego zwoju szukał. Wygląda na to, że ten co jest na górze zlitował się nad nim.
Możliwość wykonania Utsusemi no Jutsu znajdowała się tuż przed nim. Jak najszybciej chłopak podniósł się i wbiegł do łazienki, z nadzieją, że ściany wygłuszą trochę dźwięki jakie może zaraz wydawać. Nastolatek stając pośrodku pomieszcznia starał się jak najszybciej przebrnąć przez zawartość zwoju. Wciąż pamięta on upokorzenie którego doznał jak miał 5 lat. Jego przyjaciel nauczył się tej techniki i postanowił go nastraszyć udając dźwięk lwa. Nie pomogło to, że był bardzo młody, znajdował się w lesie, nocą, sam i przestraszony o spotkanie z dzikimi zwierzętami. W skrócie. Inni mogli się wtedy pośmiać. Odrzucając wspomnienia na dalszą trasę nastolatek odłożył zwój na ziemie... aka rzucił go bez najmniejszego współczucia dla biednego przedmiotu i złożył ręce w pieczęć na która mówią baran wiedząc już jaki dźwięk udać. Następnie wyobrażając sobie układ swojej energii, starał się skoncentrować chakrę w swoich strunach głosowych i coś powiedzieć. Ku jego zdziwieniu jego głos zmienił się, ale nie na taki jaki chciał, plus był bardzo cichy. Nie wydawało mu się, by mógł tym sposobem kogoś oszukać, więc postarał się naprawić swoje jeszcze nieznane błędy. Może za słabo wyobraziłem sobie głos? pomyślał Kaito. Chłopiec zamknął oczy i zastanawiał się jaki głos zna bardzo dobrze. Po 5 minutach Yinto widząc jego głupotę nie mógł wytrzymać.
- Jeśli naprawdę tyle się zastanawiasz to najlepiej przestań z zostaniem shinobi. - powiedział mu z powagą w głosie.
- O co ci chodzi? Czasami naprawdę cię nie rozumiem... - powiedział zakręcony chłopak, przymykając oczy.
- Dla kogo chcesz zostać silniejszy? - zapytał sarkastycznie
- Dla.... - nie dokończył on i otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Jestem głupi..Pomyślał i z powrotem złożył pieczęć barana.
- Utsusemi no Jutsu...
Tym razem mu się udało i jego głos był głosem jego najbliższej osoby. Kaito podekscytował się z perfekcyjnego wykonania tej techniki i spędził parę godzin na trenowaniu różnych głosów, po czym powrócił do pokoju
- Jeśli naprawdę tyle się zastanawiasz to najlepiej przestań z zostaniem shinobi. - powiedział mu z powagą w głosie.
- O co ci chodzi? Czasami naprawdę cię nie rozumiem... - powiedział zakręcony chłopak, przymykając oczy.
- Dla kogo chcesz zostać silniejszy? - zapytał sarkastycznie
- Dla.... - nie dokończył on i otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Jestem głupi..Pomyślał i z powrotem złożył pieczęć barana.
- Utsusemi no Jutsu...
Tym razem mu się udało i jego głos był głosem jego najbliższej osoby. Kaito podekscytował się z perfekcyjnego wykonania tej techniki i spędził parę godzin na trenowaniu różnych głosów, po czym powrócił do pokoju
Już zmęczony ,zapomniał tylko o jednym. O bałaganie który zostawił. Tej nocy osoby w Ryuzaku no Taki mogły usłyszeć krzyk rozpaczy, ale żadna nie wiedziała o co chodzi.
Trening Utsusemi no Jutsu
Czas trwania: 3 godziny
Początek treningu: 22:07 , 23.08.16
Koniec treningu: 1:07, 24.08.16
Czas trwania: 3 godziny
Początek treningu: 22:07 , 23.08.16
Koniec treningu: 1:07, 24.08.16
- Nazwa
- Utsusemi no Jutsu
- Pieczęci
- Baran
- Zasięg Max.
- 50 metrów
- Koszt
- E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%
- Dodatkowe
- Trzeba utrzymywać pieczęć
- Opis Prosta technika, z kalibru tych podstawowych, mająca na celu zmylenie, bądź nawiązanie kontaktu z celem. Dzięki tej technice możemy emitować każdego rodzaju odgłos jaki siedzi nam w łbie, czy to ćwierkanie ptaków, wybuchy notek, ryk lew lub innego człeka głos. Dźwięk atakuje dany cel z każdej strony, nie dając mu szansy na zlokalizowanie użytkownika, no chyba że ten stoi na widoku. Dany odgłos jest nadawany cały czas, do momentu kiedy dana pieczęć nie zostanie rozłączona.
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kaito leżał na swoim małym łóżku patrząc na niezwykle ciekawy sufit rozmyślając o wielu ważnych rzeczach, które w najbliższej przyszłości prawdopodobnie wpłyną na los całego świata shinobi a nawet galaktyki.
- Nuuudyyy... - narzekał do siebie młodzieniec
Chłopak po ostatnim treningu nie miał tak naprawdę co robić. Pamięta po co tu przybył, ale nie wie jak zacząć. Każdy mówił mu, że początki są najtrudniejsze i tak naprawdę nastolatek dopiero zrozumiał o co im chodziło. Nie pomagało to że Nara byli bandą rozleniwionych geniuszy. Jego kolej myśli została przerwana kiedy jego brzuch zaczął domagać się o jedzenie. Kaito westchnął i podniósł się, po czym poszedł do kuchni zobaczyć co jest w lodówce do jedzenia. Ku jego horrorowi uświadomił sobie, że nic nie kupił ... i był spłukany. Nie minęło dużo czasu nim uderzył głową o stół. Naprawdę jestem idiotą...
- Yang zaczynasz mi działać na nerwy... - pogroził Yin Kaito
- Yin to jest poważny problem! Nie mamy na sobie ani grosza!
- Trzeba było nie wydawać wszystkiego na jakieś głupie tanto...
- Ej! Nie obrażaj Kii, czarny charakterze.
- Ty nazwałeś ten... sztylecik? - zapytał zniesmaczony Yinto.
- ...Maybe? - powiedział niepewnie chłopiec.
- Anyway, wyjdź z domu i zarób coś jakąś pracą lub aktualną misją, a nie siedzisz i zabawiasz się w hikikomori.
Kaito poprzeklinał coś pod nosem do siebie. Coś o 'niewdzięcznych za miejsce do mieszkania osobach' i wrócił do swojego pokoju. Wziął tanto leżące przy łóżku razem z torbą i umocowując swój 'sztylecik' wyszedł z domu w celu zarobku. Jego ostatnią myślą była :
Jedzonko nadchodzę!
- Nuuudyyy... - narzekał do siebie młodzieniec
Chłopak po ostatnim treningu nie miał tak naprawdę co robić. Pamięta po co tu przybył, ale nie wie jak zacząć. Każdy mówił mu, że początki są najtrudniejsze i tak naprawdę nastolatek dopiero zrozumiał o co im chodziło. Nie pomagało to że Nara byli bandą rozleniwionych geniuszy. Jego kolej myśli została przerwana kiedy jego brzuch zaczął domagać się o jedzenie. Kaito westchnął i podniósł się, po czym poszedł do kuchni zobaczyć co jest w lodówce do jedzenia. Ku jego horrorowi uświadomił sobie, że nic nie kupił ... i był spłukany. Nie minęło dużo czasu nim uderzył głową o stół. Naprawdę jestem idiotą...
- Yang zaczynasz mi działać na nerwy... - pogroził Yin Kaito
- Yin to jest poważny problem! Nie mamy na sobie ani grosza!
- Trzeba było nie wydawać wszystkiego na jakieś głupie tanto...
- Ej! Nie obrażaj Kii, czarny charakterze.
- Ty nazwałeś ten... sztylecik? - zapytał zniesmaczony Yinto.
- ...Maybe? - powiedział niepewnie chłopiec.
- Anyway, wyjdź z domu i zarób coś jakąś pracą lub aktualną misją, a nie siedzisz i zabawiasz się w hikikomori.
Kaito poprzeklinał coś pod nosem do siebie. Coś o 'niewdzięcznych za miejsce do mieszkania osobach' i wrócił do swojego pokoju. Wziął tanto leżące przy łóżku razem z torbą i umocowując swój 'sztylecik' wyszedł z domu w celu zarobku. Jego ostatnią myślą była :
Jedzonko nadchodzę!
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kaito wrócił do domu po niezwykle męczącej misji. Od razu na wejściu zdjął swoje niebieskie sandałki i poszedł, żeby paść na łóżku i oglądając bardzo nieciekawy sufit rozmyślić na ironiczną misją. Na początku popełnił same błędy, chociaż drugi błąd nie był jego winą. W końcu skąd mógł on wiedzieć, że fortunnie pod salonem jest piwnica, a podłoga salonu była równie fortunnie niewytrzymała. O dziwo nawet jeśli te sytuacje go porysowały to i tak dziwnym sposobem pomogły mu. Ale co ta lalka robiła w tej windzie? zadawał sobie to pytanie przez całą drogę. Nie żeby to miało teraz znaczenie... stwierdził i spojrzał na swoją unieruchomioną rękę. Kiedy wracał do swojego mieszkania, zajrzał po drodze do praktykującego medycynę sąsiada, który usztywnił mu zwichniętą kończynę i powiedział, że Kaito musi w najbliższym czasie ograniczyć używanie jej. Nie przeszkadzało mu to zbyt. I tak chciał odpocząć po spotkaniu z opuszczonym domostwem.
- Yinto, czemu jesteś taki cichy? - zapytał się zniesmaczony niespotykaną ciszą w jego głowie
- Teraz kiedy już nie cierpisz zrobiło się nudno... - zaczął narzekać jego współlokator
- Zapomnij, że pytałem - odpowiedział przypadkowo na głos, rozdrażniony zachowaniem jego drugiej strony
Ostatnią jego myślą nim udał się do krainy snów, był niepowstrzymany śmiech jego i różowowłosej. Przynajmniej jeden przyjemny moment z tego dnia...
- Yinto, czemu jesteś taki cichy? - zapytał się zniesmaczony niespotykaną ciszą w jego głowie
- Teraz kiedy już nie cierpisz zrobiło się nudno... - zaczął narzekać jego współlokator
- Zapomnij, że pytałem - odpowiedział przypadkowo na głos, rozdrażniony zachowaniem jego drugiej strony
Ostatnią jego myślą nim udał się do krainy snów, był niepowstrzymany śmiech jego i różowowłosej. Przynajmniej jeden przyjemny moment z tego dnia...
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kilka dni minęło od 'zwiedzania' opuszczonego budynku, w którym to Kaito zwichnął swoją rękę. Od tamtego czasu chłopak nie próbował szukać następnej krótkiej przygody. Nie chciał powtórzyć zajścia z tamtego dnia ,kiedy to w najgłupsze sposoby się okaleczał. Wolał być w pełnej kondycji, jeśli sprawy poszłyby źle. Dzisiejszego dnia ten czas mija. Reka Kaita jest już w pełni wyleczona i może on w końcu zakończyć okres w którym przesiadywał cały czas w domu. Może to i lepiej, ponieważ przez ten czas postarał się uprzątnąć w swoim mieszkaniu. Musiał on też posegregować porozwalane po półkach biblioteczki zwoje, żeby nie musieć spędzać godzin na szukaniach odpowiedniej techniki. No ale dość o tym co się działo. Czas zająć się najbliższą przyszłością, a przeszłość zostawić w tyle. Tym razem szesnastolatek wybrał targowisko jak swój cel docelowy z dwóch powodów. Po pierwsze znajduje się tam wiele osób, co oznacza większą szansę na zarobek, a po drugie może zauważy tam coś ciekawego. Poza tym mam dziwne przeczucie, że opryszki z karczmy mają do mnie jakąś urazę... Tak czy siak, przed chwilą chłopiec doczepił swoje tanto i teraz wyrusza ku następnej przygodzie. Najlepiej mniej krwawej.
0 x
Re: Mieszkanie Kaita
Kruczowłosy wrócił lekko zmęczony po sparingu ze swoim, teraz dawnym, uczniem. Nie oberwał dużo, parę draśnięć i trochę krwi, ale nic co nie zagoiłoby się w dzień. Zadowolony był z efektów końcowego treningu. Kenshin wyraźnie zaczął lepiej przewidywać ruchy Kaita i udało mu się nawet parę razy zablokować jego atak. Pewnego dnia możliwe, że zostaniesz wielkim shinobi. Zbliżała się noc i chłopiec pomyślał o pójściu spać. Wątpił, żeby nocą działo się coś ciekawego, a nawet jeśli to miał nagły napływ lenistwa. Prawdopodobnie przez wykonanie drugie misji w której tym razem nie odniósł większych ran. Kaicioch miał już pieniądze na jedzenie i jakiś dodatkowy ekwipunek, więc mógł chwilę przystopować z misjami. Wiedział jednak, że nie może robić tego za długo. Musi on się ciągle rozwijać, a odpoczywanie nie było celem w jakim tu przybył. Zastanowię się nad tym jutro.... było jego ostatnią myślą nim udał się w objęcia Morfeusza.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości