Dom Takashiego
Dom Takashiego
Skromne mieszkanie w niezbyt wyszukanej dzielnicy, które na czas pobytu w wiosce zostało wynajęte dla Takashiego przez jego rodziców. Lokum ma dwa piętra i choć może wydawać się to dosyć luksusowym rozwiązaniem - nie jest tak, bynajmniej. Po uchyleniu skrzypiących drzwi i przekroczeniu progu mieszkania, dojrzeć można niewielki ganek. Zeń, drzwi prowadzą prosto do bardzo niewielkiego salonu, przy którym znajduje się kominek i sofa naprzeciw niego, a także regał z książkami. To właśnie ów salon jest punktem centralnym domu - drzwi po lewej stronie prowadzą do małej kuchni, w której znajdują się wszelkie najpotrzebniejsze narzędzia kuchenne, a także stoi tam niewielkie stół z czterema miejscami do spożywania posiłku. Drzwi po prawej prowadzą do łazienki, która nie wyróżnia się praktycznie niczym od standardowych łazienek klasy średniej. Wąskie i strome schody prowadzą na górę, a tam znajduje się jedno duże pomieszczenie - pokój Takashiego, w którym ten śpi, odpoczywa i zazwyczaj przebywa. Oprócz łóżka znajduje się w nim duża szafa, dwa stoliki obok łoża, komoda z kilkoma szufladami. Do tego znajduje się tutaj również wielkie okno, które wpuszcza masę promieni słonecznych.
0 x
Re: Dom Takashiego
Słońce powoli wschodziło, wdrapując się ciężko i ospale na nieboskłony, rozświetlając przy tym całą osadę i jej okolice. Promienie słoneczne przeszywały wszystkie domy i powoli skradały się pośród uliczek i ulic pogrążonego we śnie Ryuzaku no Taki. Dzień się budził i starał się obudzić swymi wrednymi mackami wszystkich śpiących. Nie inaczej było w domu Takashiego - blask wdzierał się przez okna w jego sypialni, oświetlając powoli całe pomieszczenie, a promienie padające na twarz młodego shinobi drażniły go i wkrótce sprawiły, iż otworzył swe oczy i się przebudził. Przeciągnął się i jeszcze przez chwilę posiedział w swoim łożu. Przypomniało mu się, iż dzisiaj ma go odwiedzić jego kompan i przyjaciel - Kyo, a Uchiha miał coś jeszcze do zrobienia. Zerwał się prędko i kolejne czynności wykonywał bardzo szybko - umył się, ubrał i skonsumował śniadanie. Kiedy już nieco się ogarnął, przysiadł i powziął kilka zwojów i innych papierów z półki.
Powszechna wiedza o klanie Uchiha przynosi jej przedstawicielom prześladowania, szykany i inne formy nacisku zewnętrznego. "Wyrośnięci" Uchiha są obiektem pożądania wszystkich tych, którzy mają wyższe ambicje i marzą o prawdziwej potędze. A dlaczego? Albowiem, unikalne kekkei genkai rodu Uchiha, Sharingan, jest źródłem ogromnej mocy i kluczem do potwornej władzy. Takashi doskonale o tym wiedział, dlatego postanowił tę kwestię przestudiować. Zebrał zwoje i księgi, które mógł zgromadzić, a także spisaną wiedzę swych rodziców i dobył doń, aby zanurzyć się w lekturze. Z podnieceniem wyczytywał o potężnych użytkownikach rozwiniętego sharingana, których moc stała się omal legendarna. Zapoznał się z faktem, iż to unikalne dojutsu ma kilka poziomów rozwojowych, które zamykają się w liczbie trzech - szkarłatne oko z każdym poziomem zyskuje jedną charakterystyczną łezkę, która świadczy o sile, a która determinuje potęgę samego shinobi. Z zapartym tchem czytał o możliwościach, jakie daje ten limit krwi, a jego imaginacja kreowała niewyobrażalne obrazy, które przedstawiały nieograniczoną wręcz siłę i władzę, o jakiej nikt nie śnił. Każdy kolejny fragment tekstu coraz bardziej napalał Takashiego. Wtedy dotarł do "recepty" na sharingana - okazało się, iż uaktywnia się on samoczynnie pod wpływem silnych emocji. Po tej lekturze Takashi zwinął zwoje i skrzętnie je ukrył - z nową wiedzą, świadomy swego potencjału, postanowił osiągnąć to kekkei genkai.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
Białowłosy wrócił do siebie by przespać się po sytej kolacji, którą uświadczył ze swoim nowym przyjacielem, Uchiha Takashim, którego poznał dość niedawno. W sumie w tej chwili, gdy jadł i popijał. Tym razem umówił się z nim, wiedząc dokładnie gdzie jego kompan mieszka by.. By dogadać się co do strategi działania w najbliższej przyszłości oraz wyprawieniu jakichś planów na przyszłość. W dodatku zapoznanie się ze swoimi umiejętnościami, które pozwoliłyby na poznanie siebie i ocenę przybliżonego potencjału jaki posiadają obydwaj shinobi.
Chłopak z samego rana, gdy tylko wstał i się ubrał, przemył twarz i wypił dwie szklanki wody, wyszedł z domu zamykając go uprzednio i ruszył w wyznaczony adres. Gdzie by to mogło być hmm... Zastanawiał się chłopak, stawiając kolejne kroki przed siebie. W końcu po paru minutach krążenia dotarł do drzwi mieszkanka Uchiha. Podchodząc chrząkną dwa razy i mocno zapukał lewą ręką. Tak, by Uchiha był pewny, że to nie żaden listonosz, a shinobi, którego wczoraj poznał. Gdy tylko mu otworzy z uśmiechem na ustach rzuci:
- Jak obiecałem, tak jestem!..
Chłopak z samego rana, gdy tylko wstał i się ubrał, przemył twarz i wypił dwie szklanki wody, wyszedł z domu zamykając go uprzednio i ruszył w wyznaczony adres. Gdzie by to mogło być hmm... Zastanawiał się chłopak, stawiając kolejne kroki przed siebie. W końcu po paru minutach krążenia dotarł do drzwi mieszkanka Uchiha. Podchodząc chrząkną dwa razy i mocno zapukał lewą ręką. Tak, by Uchiha był pewny, że to nie żaden listonosz, a shinobi, którego wczoraj poznał. Gdy tylko mu otworzy z uśmiechem na ustach rzuci:
- Jak obiecałem, tak jestem!..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
Takashi oczekiwał swojego gościa z zniecierpliwieniem, kiedy tylko zakończył swój trening - czysto teoretyczny trening. W końcu nadszedł ktoś, kto dość energicznie uderzył w drzwi kilkukrotnie. Uchiha zerwał się na równe nogi i upewnił, że schował drogocenne zwoje w odpowiednim miejscu, a następnie podążył do drzwi. Otworzył je i dostrzegając wyszczerzony uśmiech swego przyjaciela, uniósł kącik ust i przywitał go.
- Ach, Kyo. Miło, że jesteś, oczekiwałem Cię! Wejdź proszę. - powiedział, a następnie ustąpił miejsca w futrynie, aby białogłowy mógł wstąpić do środka. Poprowadził swojego gościa do salonu i usadził go na sofie, przystawiając niewielki stolik kawowy doń.
- Napijesz się czegoś, Kyo? - zapytał, powoli zmierzając w kierunku kuchni.
- Ach, Kyo. Miło, że jesteś, oczekiwałem Cię! Wejdź proszę. - powiedział, a następnie ustąpił miejsca w futrynie, aby białogłowy mógł wstąpić do środka. Poprowadził swojego gościa do salonu i usadził go na sofie, przystawiając niewielki stolik kawowy doń.
- Napijesz się czegoś, Kyo? - zapytał, powoli zmierzając w kierunku kuchni.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
Białowłosy został przywitany delikatnym uśmiechem przez właściciela włości, którym był Takashi. Wyglądał na podejrzanie zadowolonego z wizyty czerwonookiego, ale mogło to być powiązane z tym, że młodzieniec dotrzymał słowa i przybył tak jak obiecał. Jak się okazało, Uchiha mieszkał całkiem normalnie, bardzo podobnie i porządnie jak Shiroyasha. Po uprzednim przywitaniu, wszedł przez próg by po chwili zasiąść przy stoliku, wygodnie się rozkładając.
- Jeśli możesz to wodę. Zaschło mi w ustach w poszukiwaniach tego loku.. No, ale nie owijajmy w bawełnę. Nie spotkaliśmy się tu bez celu, hehe - zaśmiał się białasek o bladej cerze i od razu przeszedł do konkretów. Chciał wyjaśnić wszystko co miał. Po chwili wyjął swoją katanę wraz z kaburą i położył tuż obok swojego siedzenia. Uchiha mógł wydedukować od razu styl walki białowłosego, który wcale się z tym nie krył.
- Skoro ja to zaproponowałem to może ja zacznę... - powiedział biorąc oddech i zaczynając swoją kwestię.
- Jeśli możesz to wodę. Zaschło mi w ustach w poszukiwaniach tego loku.. No, ale nie owijajmy w bawełnę. Nie spotkaliśmy się tu bez celu, hehe - zaśmiał się białasek o bladej cerze i od razu przeszedł do konkretów. Chciał wyjaśnić wszystko co miał. Po chwili wyjął swoją katanę wraz z kaburą i położył tuż obok swojego siedzenia. Uchiha mógł wydedukować od razu styl walki białowłosego, który wcale się z tym nie krył.
- Skoro ja to zaproponowałem to może ja zacznę... - powiedział biorąc oddech i zaczynając swoją kwestię.
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
Wysłuchując prośby swojego przyjaciele, Takashi udał się do kuchni. Będąc poza wzrokiem Kyo, zastanawiał się nad tym, co dokładniej chce mu przedstawić białogłowy, enigmatyczny chłopak i w jaki sposób egzekwować swoje tezy "lepszego poznania się". Nalał zatem szklankę wody, odchrząknął i pomaszerował w kierunku salonu, w którym znajdował się jego rozmówca. Wtedy dostrzegł tajemniczy oręż, który znajdował się obok czerwonookiego. Przystanął na chwilę i dokładniej przyjrzał się ostrzu, aby po chwili podejść i podać szklankę z wodą Kyoushiemu.
- Tak podejrzewałem jak tylko mi to zaproponowałeś. - powiedział i usiadł niedaleko, nastawiając uszu.
- Tak podejrzewałem jak tylko mi to zaproponowałeś. - powiedział i usiadł niedaleko, nastawiając uszu.
Wysłuchał słów wojownika i popadł w lekką konsternację - Uchiha był dopiero słabo opierzonym nowicjuszem i w sumie nie mógł nic wielkiego zagwarantować, czy zaproponować, oprócz ogromnego potencjału i nie mniejszych ambicji.
- To ciekawe... - powiedział, dotykając swej twarzy na znak zastanowienia. - Katana to iście zabójcza broń. A ja... cóż, nie jestem póki co nikim wielkim. Moje umiejętności są nikłe - jestem początkującym użytkownikiem genjutsu i elementu Katon. Mam jednak ogromne ambicje... i potencjał, który kryją moje oczy. Wszystko przed nami... prawda, Kyo?
- To ciekawe... - powiedział, dotykając swej twarzy na znak zastanowienia. - Katana to iście zabójcza broń. A ja... cóż, nie jestem póki co nikim wielkim. Moje umiejętności są nikłe - jestem początkującym użytkownikiem genjutsu i elementu Katon. Mam jednak ogromne ambicje... i potencjał, który kryją moje oczy. Wszystko przed nami... prawda, Kyo?
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
Po odkryciu powoli kart, musiał przecież wiedzieć czy gra potoczy się dalej. Czy jego kompan zdecyduje się przed nim na grę. Czy podołał? Tak. Na pewno tak, ze względu na to, że ujawnił przed nim coś czego się spodziewał, jednak... Czuł niedosyt. Możliwe, że sam nie powiedział wszystkiego. Przyjął z uradowaniem na twarzy szklankę wody, a następnie przechylił ją wypijając ponad połowę zawartości, którą miała.
- Ahhh.. Od razu lepiej.. No to przechodząc dalej.. Świetnie! Tak, tak. Tylko jeszcze nie powiedziałem wszystkiego co miałem powiedzieć, kolego! - rzekł uśmiechnięty odstawiając przed sobą szklankę i po sekundzie już kontynuując dialog:
- Ahhh.. Od razu lepiej.. No to przechodząc dalej.. Świetnie! Tak, tak. Tylko jeszcze nie powiedziałem wszystkiego co miałem powiedzieć, kolego! - rzekł uśmiechnięty odstawiając przed sobą szklankę i po sekundzie już kontynuując dialog:
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
Uchiha uważnie analizował wszystko to, co mówił Kyo. Faktycznie - wzajemne ujawnianie kart było dość ekscytujące, a niepewność, która stale towarzyszyła temu aktowi jeszcze bardziej podsycała emocje. Czy ktoś gra? Kłamie? Może blefuje? Kto ma dobre intencje, a kto jest manipulantem? A może obydwaj pragną współpracy? A może żaden z nich nie jest szczery? Właśnie ta niepewność zazwyczaj sprawiała, iż Takashi trzymał dystans z ludźmi i nigdy nazbyt się nie zbliżał. Czy zbliżył się do Kyo? Tego on sam nie wie. Wie zaś, iż poznawali się coraz lepiej. I coraz bardziej ta znajomość mu się podobała.
Uśmiechnął się, słysząc kontynuację wywodu prowadzonego przez Kyo, który okazał się być całkiem sprawnym shinobi.
- Mam nadzieję, że wspólny trening przyniesie obopólne korzyści. - rzekł ze swym uśmieszkiem. - Zaiste, jesteś potężnym shinobi... ciężko mi się z Tobą równać. Potrzebujemy jednak jakiegoś elementu czysto wspierającego... Jeżeli mamy zawojować świat w jakiś sposób musimy leczyć rany spowodowane walką z opozycją. Winniśmy... odnaleźć kogoś o takich umiejętnościach?
- Mam nadzieję, że wspólny trening przyniesie obopólne korzyści. - rzekł ze swym uśmieszkiem. - Zaiste, jesteś potężnym shinobi... ciężko mi się z Tobą równać. Potrzebujemy jednak jakiegoś elementu czysto wspierającego... Jeżeli mamy zawojować świat w jakiś sposób musimy leczyć rany spowodowane walką z opozycją. Winniśmy... odnaleźć kogoś o takich umiejętnościach?
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
Rzeczywiście, wszystko wskazywało na to, że mężczyźni czy tam jeszcze chłopcy, potrafili się dogadać i wyciągnąć podobne wnioski. Wychodziło na to, że obydwaj byli mimo wszystko tykającymi bombami, które przy odpowiedniej okazji potrafią wybuchnąć i przedstawić cały swój ukryty potencjał. Mimo wszystko, przechodzili dalej i drążyli dalej, jakby nie było temu końca. Odkrywanie kart z gry, przeistoczyło się w prawdziwą potyczkę, która dawała obydwu stronom bardzo wiele satysfakcji. Przynajmniej Kyu, który czuł się w swoim żywiole. Zdobywanie informacji o wszystkich i wszystkim, było dla niego niezwykle istotne, pod każdym kątem.
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
Rozmowa nabierała tempa, specyfiki i szczegółów w miarę trwania. Takashi uważnie przysłuchiwał się słowom swojego kompana, który faktycznie był osobą rozgarniętą i stabilną, mimo pewnych pozorów, które stwarzał. Pozorów roztrzepania i przyziemności, głupkowatości i niestabilności emocjonalnej... Zawsze powtarzają, aby nie oceniać książki po okładce i faktycznie coś jest w tym ludowym porzekadle - zewnętrzna szata nie zawsze, ba - rzadko trafnie określa wnętrze i zawartość ludzkiego korpusu, a budowanie zdania na temat jakiejś osoby na podstawie powierzchownych spostrzeżeń zawsze prowadzi do nieporozumień, problemów i wrogości.
- Zgodzę się z Tobą - musimy wykorzystać nasz pełen potencjał, tak Twój, jak i mój. - powiedział Uchiha w zgodzie ze słowami jego rozmówcy. - Tak... dopóki nie będziemy posiadać jakiegoś ogniwa medycznego, będziemy musieli koniecznie forsować ofensywę - tylko twarde natarcie i odrobina szczęścia pozwolą nam uzyskać powodzenie. A co do iluzji - musimy być jednak ostrożni. Miraże są kosztowne i trudne, a jeżeli tylko na nich się oprzemy, to przy spotkaniu z przeciwnikiem kontrującym genjutsu będziemy... na straconej pozycji
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
- Nie tyle co było przyjemnie. Było raczej bardzo racjonalnie, wszystkie słowa bardzo.. Przemyślane. Czy to Takashi, czy Shiroyasha, obydwaj mieli sobie wiele do przekazania, jednak żaden z nich nie spodziewał się chyba takiego obrotu sprawy. Szczególnie Uchiha, który po wczorajszym spotkaniu w barze, mógł uznać białowłosego za jakiegoś szaleńca, na co mogło wskazywać imię bohatera. Mimo to, przekonał się jednak o stabilności i roztropności. Zgodność w niektórych poglądach, pozwalały na prężniejsze i szybsze wymienianie myśli i poglądów. Godząc się z tym, szybko mogli przejść do meritum, które zbliżało się co raz szybciej.
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
- Chciałbym się przekonać... - rzekł Uchiha, a po chwili przerwał, spojrzał na Kyo i pewnie dokończył. - Przyjacielu.
To, co właśnie powiedział było niejako przełomem w jego krótkim życiu. Życiu pozbawionym bliskości innych ludzi, przyjaciół, miłości, lepszych znajomości. Jego życie pozbawione było... ludzi. Nigdy, wobec nikogo, nie użył tego słowa, dlatego w jego ustach zabrzmiało ono dosyć sztucznie. Jak pierwsze słowo niemowlaka, które jest wypowiadane raczej ze słuchu, niżeli z sensu. Dlatego wykonał ten gest tak niepewni i tak się cofał, przed jego wypowiedzeniem. Potrzebował czasu, jednak nowopoznany Kyo był dla niego osobą (już!) bliską. Z nim mógł rozmawiać luźno, z nim łączyły go cele i zamierzenia, ambicje. Kyo nie odepchnął dziwacznego Takashiego, który nauczył się walczyć z nieakceptującym społeczeństwem i to właśnie ukształtowało jego negatywny, minusowy charakter - odrzucenie.
Zareagował z zaskoczeniem na słowa swojego kompana - Kyo, który nie skrywał swojej niechęci do klanu Uchiha chciał w jakiś sposób przeniknąć do ich obozu? Cóż... kuriozalna sytuacja.
- Podziwiam Cię. - rzekł, taksując białowłosego przymrużonymi oczyma. - Niesamowite ambicje... i masz racje. Dla mnie, najbardziej oczywistą destynacją rozwoju jest moja kraina rodzinna - Sogen. Tam mój limit krwi miałby najlepsze warunki do rozwoju... Jednak czy jesteś zdecydowany? Z tego co kojarzę... Uchiha nie są Twoimi ulubieńcami.
To, co właśnie powiedział było niejako przełomem w jego krótkim życiu. Życiu pozbawionym bliskości innych ludzi, przyjaciół, miłości, lepszych znajomości. Jego życie pozbawione było... ludzi. Nigdy, wobec nikogo, nie użył tego słowa, dlatego w jego ustach zabrzmiało ono dosyć sztucznie. Jak pierwsze słowo niemowlaka, które jest wypowiadane raczej ze słuchu, niżeli z sensu. Dlatego wykonał ten gest tak niepewni i tak się cofał, przed jego wypowiedzeniem. Potrzebował czasu, jednak nowopoznany Kyo był dla niego osobą (już!) bliską. Z nim mógł rozmawiać luźno, z nim łączyły go cele i zamierzenia, ambicje. Kyo nie odepchnął dziwacznego Takashiego, który nauczył się walczyć z nieakceptującym społeczeństwem i to właśnie ukształtowało jego negatywny, minusowy charakter - odrzucenie.
Zareagował z zaskoczeniem na słowa swojego kompana - Kyo, który nie skrywał swojej niechęci do klanu Uchiha chciał w jakiś sposób przeniknąć do ich obozu? Cóż... kuriozalna sytuacja.
- Podziwiam Cię. - rzekł, taksując białowłosego przymrużonymi oczyma. - Niesamowite ambicje... i masz racje. Dla mnie, najbardziej oczywistą destynacją rozwoju jest moja kraina rodzinna - Sogen. Tam mój limit krwi miałby najlepsze warunki do rozwoju... Jednak czy jesteś zdecydowany? Z tego co kojarzę... Uchiha nie są Twoimi ulubieńcami.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
- Rzeczywiście, zaczęło się robić trochę dziwnie. Po chwili tego zamieszania, Takashi nazwał białowłosego swoim przyjacielem, jednak zachował się bardzo sztucznie. Czyżby nigdy nie używał słów, które tak ciężko przechodzi przez gardło? Uśmiechnął się bardzo szeroko, szczerząc swoje białe zęby przed Uchiha.
- No już się tak nie musisz wysilać. Słowa to tylko słowa, ja Ci zaufam na polu bitwy, a jak przeżyjemy.. A gdy Ci uratuję skórę. Wystarczy krótkie 'dzięki'. Czyny brachu, czyny! - rzekł dość zabawnie, machając energicznie rękami z uśmiechem na ustach. Pocieszny był chłopak z Kyu, który wydawał się całkiem przyjaznym i miłym gościem, mimo jego misternego umysłu, który skrywał strategiczne podejście do.. Do walk i wojen. Taaa...
- Tak myślałem, że się skusisz. To nie tylko moja ambicja, to nie tylko moja ambicja.. Twój potencjał zrodzi ambicję tak wielką, jakiej ja nigdy nie doznam. Ja po prostu marzę, by zostać choć tak zauważalny jak cień Uchiha. Nie żywię do nich urazy, raczej strach. Taki, który mobilizuje mnie do działania jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. - rzekł białowłosy zakładając obydwie dłonie na tył głowy, plącząc palce. Był pewny siebie, mówił też trochę od rzeczy, jednak nie odbiegał od tematu. Chciał być jak najbliżej tego klanu. Sam nie wiedział czemu, jednak poznawszy go, myślał o możliwościach i ich umiejętnościach, a będąc blisko wroga, zawsze można to wykorzystać. Mając jednego z nich za przyjaciela.. Można jeszcze więcej!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Dom Takashiego
Kyoushi zrozumiał nieporadność w posługiwaniu się takimi słowami Takashiego, co też uspokoiło nieco chłopaka, który był wewnętrznie poruszony całą tą zawiłą sytuacją.
- Dziękuję za wyrozumiałość. - powiedział oschle, jednak z przekonaniem. - Nie zwykłem posługiwać się taką... terminologią. - a na koniec prychnął, jakby zażenowany tą własną grą.
Kyo uśmiechał się wciąż i entuzjastyczne wypowiadał kolejne zdania, z wyszczerzonymi zębami i otwartymi gestami. Wciąż ta odmienność i inność pomiędzy chłopakami byłą rażąco widoczna - i wciąż przedmiotem rozmyślań młodego Uchiha był fakt, jakim sposobem powstała między nimi sympatia. Tak odległe skrajności osiągnęły linię porozumienia... nieprawdopodobne w skali towarzyskiej.
- Mówiłem Ci już. - rzekł, kierując wzrok na kominek. - Nazwisko to tylko lepszy start. Dalej już jest tak samo. Zapomniany Uchiha jest tak samo prawdopodobny jak sławny bezklanowiec. Strach traktujesz jako napęd? Cóż... de facto każde uczucie może takowym być. - przerwał, zostawiając miejsce na przemyślenie i się w końcu odezwał. - Jednak masz rację - podróż do Sogen to może być strzał w dziesiątkę. Potrzebujemy tego. I ja. I Ty.
- Dziękuję za wyrozumiałość. - powiedział oschle, jednak z przekonaniem. - Nie zwykłem posługiwać się taką... terminologią. - a na koniec prychnął, jakby zażenowany tą własną grą.
Kyo uśmiechał się wciąż i entuzjastyczne wypowiadał kolejne zdania, z wyszczerzonymi zębami i otwartymi gestami. Wciąż ta odmienność i inność pomiędzy chłopakami byłą rażąco widoczna - i wciąż przedmiotem rozmyślań młodego Uchiha był fakt, jakim sposobem powstała między nimi sympatia. Tak odległe skrajności osiągnęły linię porozumienia... nieprawdopodobne w skali towarzyskiej.
- Mówiłem Ci już. - rzekł, kierując wzrok na kominek. - Nazwisko to tylko lepszy start. Dalej już jest tak samo. Zapomniany Uchiha jest tak samo prawdopodobny jak sławny bezklanowiec. Strach traktujesz jako napęd? Cóż... de facto każde uczucie może takowym być. - przerwał, zostawiając miejsce na przemyślenie i się w końcu odezwał. - Jednak masz rację - podróż do Sogen to może być strzał w dziesiątkę. Potrzebujemy tego. I ja. I Ty.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dom Takashiego
- Słysząc te słowa, białowłosy był przekonany, że dokładnie zareagował tak jak powinien. Widać było delikatne wymuszenie na twarzy Takashiego, a czerwonooki zapobiegł temu, by ta farsa ciągnęła się dalej.
- Heh, a to Ty wydajesz się tym z chłodną głową z nas dwóch, czyż nie? Nie musisz dziękować. Może dlatego, że byłem wychowywany jak normalny człowiek, potrafię czytać emocje i rozumieć innych lepiej niż oni myślą. Takie tam.. Ludzkie.. - rzekł dorzucając czarnowłosemu, by się niepotrzebnie nie przejmował.
- Strach, przerażenie czy cokolwiek co nie pozwala mi iść na przód. Wszystko to daje mi wewnętrzny zastrzyk adrenaliny by przełamać te negatywne emocje. Tym się żywię i pragnę robić coś automatycznie. Gdy sytuacja jest beznadziejna, chcę iść dalej. Taka osobowość. W każdym razie.. - tutaj przerwał kończąc swoją wodę ze szklanki, którą już dawno otrzymał od Takashiego. Po sporym łyku, który zaspokoił pragnienie i nawilżył wysuszone usta, odstawił spokojnie szklankę na stolik i wrócił do dialogu.
- Otóż to. Więc.. Kiedy wyruszamy? Nie mamy w sumie na co czekać, może jedynie.. Tak! Musimy kupić sobie więcej ekwipunku, inaczej możemy skończyć krucho bez gadżetów ninja. Co o tym sądzisz?
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości