Domek Masaru
Re: Domek Masaru
"Pomoc!"
15/15
Młodzieniec postanowił wszystko załatwić twardą ręką, chłopak był pewien, że gdy w ten sposób zareaguje to z pewnością coś uzyska od pobitego cwaniaka. Mówiąc cwaniaka mam to na myśli, że nie powinien próbować odbijać komuś dziewczyny. Prawda? W końcu kto by tego chciał... Chyba nikt, ale mniejsza z tym. Zaraz po tym jak chłopak wyraził swoje poglądy nieznajomy z ostatkiem się powiedział tym samym wyjmując z kieszeni banknot.
-Masz...-można było zauważyć po jego ruchu dłonią, że w kieszeni niczego innego już nie posiadał. Tak więc, nasz młody bohater mógł już wrócić do swojego domu. Jedynym plusem z tej sytuacji było to że łatwym kosztem udało mu się zdobyć sto ryo, w końcu można by powiedzieć że zawód ninja się opłacał. Prawda? Tak czy inaczej mógł już teraz pójść w swoim kierunku. Odchodząc nasz młody bohater można by powiedzieć że zdążyła mu się pewna niespodzianka... Gdy lekki wiatr dmuchnął, na jego twarz wpadła pewna kartka. Z daleka wyglądało to tak jak by ktoś mu ją na twarzy przykleił. Tylko co to mogło być?
KONIEC
Wynagrodzenie do odbioru w dziale z misjami
15/15
Młodzieniec postanowił wszystko załatwić twardą ręką, chłopak był pewien, że gdy w ten sposób zareaguje to z pewnością coś uzyska od pobitego cwaniaka. Mówiąc cwaniaka mam to na myśli, że nie powinien próbować odbijać komuś dziewczyny. Prawda? W końcu kto by tego chciał... Chyba nikt, ale mniejsza z tym. Zaraz po tym jak chłopak wyraził swoje poglądy nieznajomy z ostatkiem się powiedział tym samym wyjmując z kieszeni banknot.
-Masz...-można było zauważyć po jego ruchu dłonią, że w kieszeni niczego innego już nie posiadał. Tak więc, nasz młody bohater mógł już wrócić do swojego domu. Jedynym plusem z tej sytuacji było to że łatwym kosztem udało mu się zdobyć sto ryo, w końcu można by powiedzieć że zawód ninja się opłacał. Prawda? Tak czy inaczej mógł już teraz pójść w swoim kierunku. Odchodząc nasz młody bohater można by powiedzieć że zdążyła mu się pewna niespodzianka... Gdy lekki wiatr dmuchnął, na jego twarz wpadła pewna kartka. Z daleka wyglądało to tak jak by ktoś mu ją na twarzy przykleił. Tylko co to mogło być?
KONIEC
Wynagrodzenie do odbioru w dziale z misjami
0 x
- Rokuramen Sennin
- Support
- Posty: 1033
- Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
- Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki
Re: Domek Masaru
Papier, z którego wykonana była notatka, był... stary. Mówiąc delikatnie. Można było spokojnie założyć, że kawałek pergaminu miał więcej niż sto lat, bo zdawał się być na tyle osłabiony, by móc po prostu pęknąć przy większym naporze palców... Do tego część napisów była widocznie zatarta, najwidoczniej również pod wpływem czasu.
Ukryty tekst
0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
1/30
Rozpoczynał się kolejny naprawdę piękny dzień dla naszego bohatera. Chłopak jak narazie spał sobie wygodnie w swym łóżku zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego co dzisiaj może się wydarzyć. Prawda? Wszystko powoli zaczęło wstawać począwszy od słońca, ptaków, roślin, a skończywszy na Masaru. Tylko czemu on jeszcze śpi? Co... A no właśnie chłopak spał i co najważniejsze śnił. O czym? O różnych rzeczach, najpierw zaczęło się o jakiś głupotach, ale później było już całkiem nieźle... Co mam na myśli? Masaru w swoim śnie był jednym z najpotężniejszych shinobi na całej planecie, a może i świecie. Kto wie, ale chłopak czuł się naprawdę potężnie. Ale jak to bywa w snach, wszystko co jest dobre zawsze bywa ulotne i tak też się i tutaj stało. Kiedy chłopak zaczął już śnić na maksa sen się urwał powodując że młodzieniec widział całkowitą ciemność przed oczyma. Chwilę później się obudził, a co za tym idzie otworzył i oczy... Tylko co teraz? Może będzie chciał iść jeszcze spać. Co?
1/30
Rozpoczynał się kolejny naprawdę piękny dzień dla naszego bohatera. Chłopak jak narazie spał sobie wygodnie w swym łóżku zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego co dzisiaj może się wydarzyć. Prawda? Wszystko powoli zaczęło wstawać począwszy od słońca, ptaków, roślin, a skończywszy na Masaru. Tylko czemu on jeszcze śpi? Co... A no właśnie chłopak spał i co najważniejsze śnił. O czym? O różnych rzeczach, najpierw zaczęło się o jakiś głupotach, ale później było już całkiem nieźle... Co mam na myśli? Masaru w swoim śnie był jednym z najpotężniejszych shinobi na całej planecie, a może i świecie. Kto wie, ale chłopak czuł się naprawdę potężnie. Ale jak to bywa w snach, wszystko co jest dobre zawsze bywa ulotne i tak też się i tutaj stało. Kiedy chłopak zaczął już śnić na maksa sen się urwał powodując że młodzieniec widział całkowitą ciemność przed oczyma. Chwilę później się obudził, a co za tym idzie otworzył i oczy... Tylko co teraz? Może będzie chciał iść jeszcze spać. Co?
0 x
Re: Domek Masaru
Masaru rozejrzał się, i podjął ważną życiową decyzje, idę spać dalej powiedział. Po chwili bezczynnego leżenia jednak nie udało mu się wrócić do śnienia. Lekko przybity chłopak poszedł do dużego pokoju, zabrał ze sobą swój płaszcz i resztę ubrań a następnie poszedł się przebrać do kuchni. Gdy już skończył postanowił zrobić sobie coś dobrego do jedzenia, chłopak wyjął kawałek suchego chleba kładąc go na półmisku. Następnie wyjął dobrą wiejską kiełbasę i ją pokroił na plasterki. Potem przekroił chleb na pół i nałożył na obie połówki kiełbasę. Do picia wziął sobie wody z baniaka, nalewając do kubka. Cały posiłek zabrał do sypialni, a następnie zaczął się delektować jedzeniem w łóżku. Gdy się posilił odłożył półmisek na podłogę dopił wodę do końca i po raz kolejny postanowił położyć się spać. Nie minęło kilka minut a nasz bohater spał jak zabity.
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
3/30
Tak więc kiedy to nasz bohater się obudził doszedł do wniosku że lepiej by było gdyby sobie jeszcze pospał. Prawda? Po kilku minutach bezczynnego leżenia Masaru wstał, przebrał się, następnie przygotował sobie naprawdę pyszne śniadanie. Nie jeden ninja by takie zjadł, ale mniejsza z tym. Gdy chłopak skończył go jeść postanowił pójść spać, zaraz po tym jak się ułożył do snu śnił jak zabity. Tylko czy tak być powinno? Kto wie... Spał, spał i spał, lecz godzinę później znów się obudził, była już wtedy typowa pora aby zacząć swój dzień. Prawda? Kiedy to chłopak otworzy swe oczy z pewnością poczuje że jednak musi trochę rozporostować swe nogi... Tylko jak to zrobić, co? Chodzenie po domu nie dawało takiego pełnego efektu jaki chłopak by chciał uzyskać. Być może młodzieniec zechce wyjść na zewnątrz, zawsze to jakiś plus. Prawda? W końcu świeże powietrze jest najlepsze o poranku...
3/30
Tak więc kiedy to nasz bohater się obudził doszedł do wniosku że lepiej by było gdyby sobie jeszcze pospał. Prawda? Po kilku minutach bezczynnego leżenia Masaru wstał, przebrał się, następnie przygotował sobie naprawdę pyszne śniadanie. Nie jeden ninja by takie zjadł, ale mniejsza z tym. Gdy chłopak skończył go jeść postanowił pójść spać, zaraz po tym jak się ułożył do snu śnił jak zabity. Tylko czy tak być powinno? Kto wie... Spał, spał i spał, lecz godzinę później znów się obudził, była już wtedy typowa pora aby zacząć swój dzień. Prawda? Kiedy to chłopak otworzy swe oczy z pewnością poczuje że jednak musi trochę rozporostować swe nogi... Tylko jak to zrobić, co? Chodzenie po domu nie dawało takiego pełnego efektu jaki chłopak by chciał uzyskać. Być może młodzieniec zechce wyjść na zewnątrz, zawsze to jakiś plus. Prawda? W końcu świeże powietrze jest najlepsze o poranku...
0 x
Re: Domek Masaru
Chłopak popatrzył po przebudzeniu na swoje ścierpnięte nogi i zadał im pytanie. Serio aż tak wam się nudzi że chcecie sobie pochodzić ? Nogi jednak nie odpowiedziały. Chłopak po raz ostatni łypnął spode łba na nie, i zaczął się zastanawiać czy aby na pewno gadanie z częściami swojego ciała jest normalne. Po dłuuugich rozważaniach doszedł do wniosku że jak najbardziej. Chłopak zwlókł się z łóżka i poszedł prosto do drzwi do ogrodu. Na rozgrzewkę pobiegał troszkę w kółko wokół drzewa a następnie zrobił sobie serie brzuszków. Porozciągał się jeszcze chwile a następnie wrócił do domu zabrał ze sobą cały swój ekwipunek, przeklinając w duchu to iż nie posiadał umiejętności zaklinania przedmiotów w zwojach. No bo przecież komu by się chciało nosić 2 wielkie shurikeny na plecach. No ale cóż chłopak stanął i zaczął się zastanawiać co zrobić dalej skoro był już rozgrzany i gotowy do wyjścia do ludzi....
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
5/30
Nasz bohater miał dosyć dziwne przyzwyczajenia, chłopak lubił rozmawiać ze swoimi częściami ciała. Czy to było dziwne? Nie wiem, ale gdyby był w towarzystwie większej ilości ludzi mogło by się to tak wydawać. Prawda? No ale mniejsza z tym, kiedy to bohater wyszedł na zewnątrz poszedł do ogrodu. Wpierw pobiegał wokół drzewa, następnie zrobił kilka brzuszków. Wszystko po to by się rozgrzać i przedewszytkim rozruszać. Prawda? Po kilkudziesięciu minutach kiedy to był już w domu zamierzał wyjść na zewnątrz, tylko teraz zastanawiał się czy aby na pewno wszystko już zrobił. Być może chłopak na kogoś czekał, w końcu gdyby listonosz miał przyjść to był by już tutaj dawno, chociaż po nich można się już zupełnie wszytkiego spodziewać. Tak czy inaczej Masaru musiał coś zrobić. Tylko co? Jedynym słusznym rozwiązaniem w tej sprawie było by wyjść na zewnątrz, być może kogoś gdzieś spotka. Prawda? Kto wie co może się dzisiaj ciekawego wydarzyć...
5/30
Nasz bohater miał dosyć dziwne przyzwyczajenia, chłopak lubił rozmawiać ze swoimi częściami ciała. Czy to było dziwne? Nie wiem, ale gdyby był w towarzystwie większej ilości ludzi mogło by się to tak wydawać. Prawda? No ale mniejsza z tym, kiedy to bohater wyszedł na zewnątrz poszedł do ogrodu. Wpierw pobiegał wokół drzewa, następnie zrobił kilka brzuszków. Wszystko po to by się rozgrzać i przedewszytkim rozruszać. Prawda? Po kilkudziesięciu minutach kiedy to był już w domu zamierzał wyjść na zewnątrz, tylko teraz zastanawiał się czy aby na pewno wszystko już zrobił. Być może chłopak na kogoś czekał, w końcu gdyby listonosz miał przyjść to był by już tutaj dawno, chociaż po nich można się już zupełnie wszytkiego spodziewać. Tak czy inaczej Masaru musiał coś zrobić. Tylko co? Jedynym słusznym rozwiązaniem w tej sprawie było by wyjść na zewnątrz, być może kogoś gdzieś spotka. Prawda? Kto wie co może się dzisiaj ciekawego wydarzyć...
0 x
Re: Domek Masaru
Gdy chłopak już ubrany i przygotowany postanowił wyjść na zewnątrz. Chłopak pchnął mocne drewniane drzwi broniące jego domostwo przed ,,niechcianymi" gośćmi. Chłopak mimo tego że nie zadawał się zbyt często z ludźmi, lubił od czasu do czasu wyjść i zobaczyć jak żyją przeciętni mieszkańcy, jak radzą sobie ze swoimi problemami. Może spotka go jakaś przygoda albo możliwość zarobienia kilku groszy. Chłopak wystawił głowę na zewnątrz. Pogoda była bardzo słoneczna jak na tą porę roku. Cóż pomyślał chłopak pora łapać ostanie promienie słońca, w końcu przecież przyroda zaczyna powoli obumierać, i dopiero na wiosnę będzie znowu ciepło. Cóż chłopak wyszedł na próg swojego domu, ,,zaciągnął się'' świeżym powietrzem, nacieszył uszy przez chwilę śpiewem ptaków i oczy widokiem żółto czerwono brązowo pomarańczowego krajobrazu. Wszędzie walały się kupki liści w najróżniejszych kolorach. Masaru wyszedł przed swój dom zamknął oczy i zadał sobie pytanie co teraz ?
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
7/30
Nasz młody bohater postanowił "wreszcie" wyjść na zewnątrz, gdy tylko to zrobił stanął przed drzwiami od swojego domu, po kilku żymańczyk zaczął się zastanawiać co będzie robił dalej. Z pewnością nadawały mu się pytania typu, gdzie pójdzie, co będzie robił i tak dalej. No ale skąd mógł wiedzieć co go będzie czekało za rogiem budynku, czy gdziekolwiek gdzie się uda. Prawda? Tak czy inaczej młodzieniec musiał coś chociaż cokolwiek zrobić, no ale nikt nikogo do niczego nie będzie zmuszał... Tak czy inaczej stojąc w miejscu zupełnie w bezruchu nasz bohater mógł zauważyć że nigdzie nikogo nie ma. Czyżby wszyscy się wyprowadzili? Przecież jeszcze moda godzina, bądź co bądź nikogo nie było. Tylko czyja to mogła być zasługa? Kto wie... Jednak w pewnym momencie chłopakowi mogły się obić o uszy pewne odgłosy dobiegające za budynków. Można by powiedzieć że były to swego rodzaju krzyki, ale kto by tam bardziej w to wnikał. Prawda? Wszystko wskazywało na to że młodzieniec ma okazję coś zrobić...
7/30
Nasz młody bohater postanowił "wreszcie" wyjść na zewnątrz, gdy tylko to zrobił stanął przed drzwiami od swojego domu, po kilku żymańczyk zaczął się zastanawiać co będzie robił dalej. Z pewnością nadawały mu się pytania typu, gdzie pójdzie, co będzie robił i tak dalej. No ale skąd mógł wiedzieć co go będzie czekało za rogiem budynku, czy gdziekolwiek gdzie się uda. Prawda? Tak czy inaczej młodzieniec musiał coś chociaż cokolwiek zrobić, no ale nikt nikogo do niczego nie będzie zmuszał... Tak czy inaczej stojąc w miejscu zupełnie w bezruchu nasz bohater mógł zauważyć że nigdzie nikogo nie ma. Czyżby wszyscy się wyprowadzili? Przecież jeszcze moda godzina, bądź co bądź nikogo nie było. Tylko czyja to mogła być zasługa? Kto wie... Jednak w pewnym momencie chłopakowi mogły się obić o uszy pewne odgłosy dobiegające za budynków. Można by powiedzieć że były to swego rodzaju krzyki, ale kto by tam bardziej w to wnikał. Prawda? Wszystko wskazywało na to że młodzieniec ma okazję coś zrobić...
0 x
Re: Domek Masaru
Chłopak gdy już skończył rozmyślania nad pięknem przyrody, zaczął zastanawiać się nad brakiem ludzi na ulicy. Może gdzieś jest jakieś widowisko pomyślał albo po prostu wszyscy zostali zamordowani i wybuchła właśnie wielka wojna i ja o tym nie wiem ? zastanawiał się Masaru. Może będę mógł pobuszować w pustych domach skoro ich właściciele nie żyją, albo będę miał możliwość walki z godnym przeciwnikiem rozmyślał. Niestety rozmyślania przerwał mu czyjś krzyk. A jednak ktoś żyje i chyba ktoś się czegoś boi skoro krzyczy, wypadało bo to sprawdzić powiedział sam do siebie. Bohater rzucił się biegiem przy okazji rozsypując kupki różno kolorowych liści. Jego duże shurikeny złowieszczo zabrzęczały obijając się o siebie. Co mnie czeka pomyślał chłopak. W pewnym momencie zmienił trochę plan i zamiast wyskoczyć od razu z za zakrętu, dla bezpieczeństwa stwierdził że lepiej będzie gdy zatoczy większy łuk i w momencie kiedy ujrzy co się dzieje za zakrętem będzie około 10 m od ściany która zasłaniała widok. Gdy Masaru wykonał swój ,,plan" mógł zobaczyć co dokładnie się działo.....
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
9/30
Młodzieniec był bardzo pomysłowym shinobi. Chłopak dobrze wiedział jak ma postąpić aby nie narazić się na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Prawda? Kiedy to nasz bohater ruszył do przodu mógł usłyszeć kolejne krzyki, w których ktoś najwyraźniej wolał o pomoc. Wszystko wtedy stawało się bardziej wyraźne i nasz młody bohater mógł już wiedzieć o co mniej a więcej chodzi. Prawda? Po kilkunastu sekundach chłopak był już na wyznaczonej sobie wcześniej pozycji i kiedy tam stał ujrzał kilka postaci. Na pierwszym planie znajdowała się kobieta oraz mężczyzna, który ją ciągnął, a raczej próbował ciągnąć w przeciwnym do chłopaka kierunku. Na następnym planie znajdowało się jeszcze troje mężczyzn, którzy biegli w ich kierunku. Wszystko wskazywało na to że akcja dopiero się rozpoczynała. Tylko czego oni mogli od niej chcieć? Kto wie... Ale na szczęście lub nie szczęście nasz bohater znajdował się w pobliżu, oddalony o całe dwadzieścia metrów. Tylko co będzie chciał w takiej jak tą chwili zrobić chłopak? Najważniejsze było to że nieznajomi nie znali jego pozycji oraz co najważniejsze obecności...
9/30
Młodzieniec był bardzo pomysłowym shinobi. Chłopak dobrze wiedział jak ma postąpić aby nie narazić się na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Prawda? Kiedy to nasz bohater ruszył do przodu mógł usłyszeć kolejne krzyki, w których ktoś najwyraźniej wolał o pomoc. Wszystko wtedy stawało się bardziej wyraźne i nasz młody bohater mógł już wiedzieć o co mniej a więcej chodzi. Prawda? Po kilkunastu sekundach chłopak był już na wyznaczonej sobie wcześniej pozycji i kiedy tam stał ujrzał kilka postaci. Na pierwszym planie znajdowała się kobieta oraz mężczyzna, który ją ciągnął, a raczej próbował ciągnąć w przeciwnym do chłopaka kierunku. Na następnym planie znajdowało się jeszcze troje mężczyzn, którzy biegli w ich kierunku. Wszystko wskazywało na to że akcja dopiero się rozpoczynała. Tylko czego oni mogli od niej chcieć? Kto wie... Ale na szczęście lub nie szczęście nasz bohater znajdował się w pobliżu, oddalony o całe dwadzieścia metrów. Tylko co będzie chciał w takiej jak tą chwili zrobić chłopak? Najważniejsze było to że nieznajomi nie znali jego pozycji oraz co najważniejsze obecności...
0 x
Re: Domek Masaru
Masaru gdy wykonał swój plan i ujrzał sytułacje, począł zastanawiać się nad dalszymi krokami. Chciałby pomóc kobiecie, ale nie wiedział jakie intencje mieli pozostali mężczyzni. Bohater mimo szlachetnego serca miał też rozum i doszedł do wniosku że najlepszym rozwiązaniem jest w tej chwili pasywnie obserwować sytuację. Chłopak korzystając z tego iż nikt go nie widzial, podbiegł do zakrętu o schował się bezpiecznie za nim. W ten sposób był on ukryty a miał możliwość bezpiecznego podsłuchiwania i podglądania sytuacji. Dzięki wystawianiu samej głowy był on dla osób uczestniczących w zdarzeniu, zajętych sobą prawie nie widoczny. Masaru postanowił będąc w odległości tych 10 metrów czekać na rozwój wypadków. Skoro ulica była pusta nie spodziewał się raczej nowych uczestników. Bohater przygotowal już swojego shurikena wyjmując go z torby i czekał co się stanie dalej...
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
11/30
Chłopak nie należał do grupy głupich shinobi, był on bardzo mądrym człowiekiem. No bo w sumie którz rzucił by się na niewiadomo kogo, a tym bardziej wogóle nie wiedział o co chodziło. Prawda? Po kilku sekundach jeden z mężczyzn, któremu udało się dobiec powiedział.
-Pośpieszcie się ktoś może jej krzyki usłyszeć...-słowa były wystarczająco głośne by nasz bohater mógł je usłyszeć. Chwilę po tym drugi dodał mówiąc, tym samym się śmiejąc w kierunku kobiety.
-Już niedługo, za kilka godzin będzie w kawałkach. Na jej wnętrznościach zarobimy trochę hajsu...-po tych słowach wszystko było już wiadome. Tylko czy nasz bohater to zlekceważy, a może pobiegnie jej na ratunek? Kto wie... Najgorsze jest jednak to, że jeżeli jej nie pomoże to za kilka godzin jak już mówił mężczyzna może być po niej. Prawda? W każdym bądź razie tylko jeden z nich miał całkiem dobrą sylwetkę ciała, reszta wyglądała na całkiem typowych rabusi nie lubiących bliskiego kontaktu z przeciwnikiem. Tak czy inaczej kobieta słysząc ich słowa stawiała dosyć spory opór, tylko jak długo to potrwa?
11/30
Chłopak nie należał do grupy głupich shinobi, był on bardzo mądrym człowiekiem. No bo w sumie którz rzucił by się na niewiadomo kogo, a tym bardziej wogóle nie wiedział o co chodziło. Prawda? Po kilku sekundach jeden z mężczyzn, któremu udało się dobiec powiedział.
-Pośpieszcie się ktoś może jej krzyki usłyszeć...-słowa były wystarczająco głośne by nasz bohater mógł je usłyszeć. Chwilę po tym drugi dodał mówiąc, tym samym się śmiejąc w kierunku kobiety.
-Już niedługo, za kilka godzin będzie w kawałkach. Na jej wnętrznościach zarobimy trochę hajsu...-po tych słowach wszystko było już wiadome. Tylko czy nasz bohater to zlekceważy, a może pobiegnie jej na ratunek? Kto wie... Najgorsze jest jednak to, że jeżeli jej nie pomoże to za kilka godzin jak już mówił mężczyzna może być po niej. Prawda? W każdym bądź razie tylko jeden z nich miał całkiem dobrą sylwetkę ciała, reszta wyglądała na całkiem typowych rabusi nie lubiących bliskiego kontaktu z przeciwnikiem. Tak czy inaczej kobieta słysząc ich słowa stawiała dosyć spory opór, tylko jak długo to potrwa?
0 x
Re: Domek Masaru
Gdy chłopak usłyszał tą rozmowę aż go zmroziło, handlarze organami na jego oczach dorwali ofiarę. Masaru miał trudny orzech do zgryzienia. Sądził bowiem że dałby rade przeciwnikom bez problemu, jednak pobicie ich spowoduje że jak tylko się wyliżą znowu zrobią to samo. Za to wezwanie straży spowoduje tyle że nasz bohater będzie rozpoznawalny przez nią a tego by nie chciał. Opcja pozabijania ich nie jest zła jednak, jeśli nie oni to kto inny porwie kogoś i poćwiartuje. Póki jednak istnieją ludzie którzy skupują żywe organy proceder będzie się powtarzał. Trudno stwierdził nasz bohater, nie zapłaci mi nikt za zlikwidowanie całego czarnego rynku w tym mieście. Liczy się tu i teraz. Chłopak na spokojnie przemyślał sytuację i doszedł do wniosku że raczej nie zabiją jej tutaj tylko w jakimś ustronnym miejscu bez świadków. Masaru postanowił ich śledzić oczekując na rozwój wypadków. Po za tym jego głowę zaprzątała 1 myśl. Gdzie wywiało wszystkich ludzi ?
0 x
Re: Domek Masaru
"Porwanie!"
13/30
Nasz młody bohater miał bardzo poważne zadanie. Chłopak musiał stawić czoła czwórce przeciwników. Nie była to łatwa praca zwłaszcza, że gdy ich śledził to musiał zachować pełną ostrożność i przede wszystkim być naprawdę opanowanym. Prawda? Tak czy inaczej idąc mógł zauważyć jak jeden z mężczyzn zaczął się dziwnie odwracać w różnych kierunkach przez co nasz młody bohater mógł mieć jeszcze większe problemy, ponieważ jeżeli by go on zauważył to mogło by się z tego wywiązać coś czego by chłopak naprawdę nie chciał. W pewnym momencie przez głowę młodzieńca przeszła pewna myśl "co będzie gdy dotrą na miejsce i tam się okaże że jest ich więcej". W sumie tak też może być. Prawda? Bo przecież transportem zazwyczaj zajmują się swego rodzaju typki od brudnej roboty, a czymś innym inni. W każdym bądź razie z pewnością chłopak wiedział o co chodzi, tylko jaka będzie jego następna decyzja. Idąc wyraźnie widział że jego nieznjomi przemieszczają się bocznymi uliczkami, na których wogóle nie ma żadnej ludności. Zaś dziewczyna miała zakneblowane usta przez co nie mogła krzyczeć ani wołać o pomoc... Tylko co będzie dalej?
13/30
Nasz młody bohater miał bardzo poważne zadanie. Chłopak musiał stawić czoła czwórce przeciwników. Nie była to łatwa praca zwłaszcza, że gdy ich śledził to musiał zachować pełną ostrożność i przede wszystkim być naprawdę opanowanym. Prawda? Tak czy inaczej idąc mógł zauważyć jak jeden z mężczyzn zaczął się dziwnie odwracać w różnych kierunkach przez co nasz młody bohater mógł mieć jeszcze większe problemy, ponieważ jeżeli by go on zauważył to mogło by się z tego wywiązać coś czego by chłopak naprawdę nie chciał. W pewnym momencie przez głowę młodzieńca przeszła pewna myśl "co będzie gdy dotrą na miejsce i tam się okaże że jest ich więcej". W sumie tak też może być. Prawda? Bo przecież transportem zazwyczaj zajmują się swego rodzaju typki od brudnej roboty, a czymś innym inni. W każdym bądź razie z pewnością chłopak wiedział o co chodzi, tylko jaka będzie jego następna decyzja. Idąc wyraźnie widział że jego nieznjomi przemieszczają się bocznymi uliczkami, na których wogóle nie ma żadnej ludności. Zaś dziewczyna miała zakneblowane usta przez co nie mogła krzyczeć ani wołać o pomoc... Tylko co będzie dalej?
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości