Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Ninigi

Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Ninigi »

Pokój, jeżeli można tak nazwać ciemną celę, z jednym, zakratowanym oknem i zimnymi, grubymi i niosącymi lekki niepokój ścianami, były one bardzo stare i lekko omszałe. Po prawej stronie, od wejścia, stało stare, ale zadbane łóżko i komoda, na której stała, dająca trochę światła świeca, oprócz tego przez okno w dzień padały jasne promienie słońca, a w gwieździste noce światło białego księżyca. Pod oknem w promieniach, stała zadbana, kamienna kapliczka, a wręcz kaplica Krwawego Bóstwa, z wyrytymi runami i znakami Jashinistów, która mierzyła około dwa metry wysokości, były na niej ślady rudej krwi niewiernych, których akolita zabił i poświęcił dla swego pana. Na lewo od kaplicy, a zarazem na przeciwko łoża, znajdowała się wąska szafa, chodź wyglądała skromnie, mieściła w sobie poświęcone Jashinowi, szaty rytualne, które nosił Ninigi oraz kufer na bronie i innego rodzaju narzędzia mordu, a także inne przedmioty, które są cenne dla każde shinobi, który umie z nich zrobić pożytek. Na podłodze, rozciągał się nieco wyblakły i wydeptany, czerwony dywan, o wyniszczonych nieco krańcach. Nawet w lecie bywało tu zimno, a ogrzać się mogło tylko ciepłym trunkiem lub grubym kocem, ale wyznawca nie zwracał uwagi na te ciężkie warunki.
0 x
Ninigi

Re: Zakątek Wierzącego

Post autor: Ninigi »

Na dworze, był słoneczny poranek, Ninigi zbudził się, patrząc w kamienny, ciemny sufit celi, która jednak, już od roku była jego domem, przez myśl mu nie przeszło, by narzekać na to, jak tutaj żył, w końcu, był jednym z początkujących strażników muru, w świątyni Jashina miał jeszcze gorsze warunki, więc można powiedzieć że nawet cieszył się z nowego domu, który posłuży mu jeszcze długie lata. Wstał powoli, zjadł bochenek chleba, odział swe czarne szaty, które były szatami strażnika i akolity zarazem, a następnie uklęknął, na omszałej posadce i zaczął poranny rytuał, rozpoczynając go modlitwą, po odprawieniu obrzędów, które umacniały jego więź z Bogiem, ubrał rękawicę na prawą dłoń, wziął amulet i wyszedł, z celi.
[z/t]
0 x
Ninigi

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Ninigi »

Większość shinobi żyła tylko z nagrody za misje, łupów wojennych albo dorabiali sobie na boku, mało który na prawdę dużo zarabiał i mało który nie chciałby zarobić jakiejś większej sumki, no ale patrząc z tej perspektywy, skoro mało płacą, to po cholerę narażać swoje życie, czasami z głupich lub też mało ważnych powodów? A no raz dlatego że mało który shinobi chciałby całe życie sprzątać u jakiegoś bogacza, bo co by mieli innego robić, skoro większość z nich o ile nie była medycznym ninja, parała się w sztukach mordu i zazwyczaj umieli tylko to, a po drugie to gdyby wszyscy shinobi przestali robić misje i bronić zwykłych ludzi, to kto miałby to niby robić? Chłopi którzy harują na polu w pocie czoła, by inni mieli co jeść, a może kupcy i politycy, którzy zazwyczaj dzięki bogactwie i znajomościach, mają ogromny wpływ na ten brutalny świat ninja? Nie, tylko shinobi mogli "zawodowo" narażać swoje życia i przekraczać granice niemożliwego, po to by chronić uczciwych (choć nie zawsze), zwykłych ludzi, przed tymi co nie mają żadnych zahamowań przed rabowaniem i mordowaniem. A tym czasem kapłan wrócił do pokoju, gdzie mógł rozpocząć trening:
Kapłan zdjął sandały shinobi, rękawice z prawej dłoni, haori i górną część kimono, pozostając jedynie w hakamie. Ninigi uklęknął przed kamienną kaplicą swego Boga, jednocześnie wyciągając ostrze, a następnie leciutko naciął sobie nim koniuszki każdego z palców po kolei, zaczynając od lewego kciuka, kończąc na prawym kciuku, odłożył nową broń przed sobą, uniósł ręce do góry i zaczekał chwilę, by krew powoli powoli spłynęła w okolice nadgarstków. Powoli, by nie opuścić nawet kropli, obydwoma rękami na raz, zaplamił krwią na kapliczce wyryte tam trójkąty, a następnie opisane na nich okręgi, tak że po obu stronach kapliczki widniały teraz krwawe znaki Jashina, następnie lewą dłonią narysował krwią okrąg wokół siebie i wpisał w niego równoboczny trójkąt. Gdy znów usiadł na przeciwko statuetki, zdjął swój naszyjnik, zaciskając jego symbol prawą dłonią z tatuażem i powoli położył się głową w stronę kaplicy, zaczynając przy tym cicho szeptać. - Tylko dzięki śmierci niewiernych możemy zaspokoić potrzeby naszego Krwawego Pana, a robimy to ponieważ tylko on spośród wszystkich innych bogów posiada prawdziwą moc, którą obdarowuje nas byśmy mogli mu lepiej służyć... - rozpoczął modlitwę, która będzie trwać zapewne do północy albo i dłużej, powoli zaczynał zapadać w trans, ale szepty modlitwy nie ustały, one nigdy nie ustaną...

// Rozwijana dziedzina: Klanowa, z D do C
Koszt PH: 100 pH
Czas Nauki: 5h, od 19:24 do 24:24
Ilość linijek: 10/10
0 x
Heiji

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Heiji »

"Zasadzka!"
1/30


Jak każdego dnia świeciło słońce tak też było i dzisiaj. Rozpoczynał się piękny dzień, ptaki śpiewały, słońce zaczynało już świecić, rośliny budziły się, a nasz bohater niestety spał. Tak właśnie było. Chłopak spał i spał, a końca jego snu widać nie było. Prawda? Wszystko by szło naprawdę pięknie gdyby nie sam fakt że ktoś miał go odwiedzić, ktoś kogo z pewnością nie znał, a mógł kojarzyć. Była godzina szósta czterdzieści pięć, a do drzwi od domku naszego bohatera ktoś grzecznie zapukał. Kiedy nie dostał odpowiedzi ponowił swoje pukanie o drzwi raz jeszcze i jeszcze i jeszcze. Wszystko działo się zupełnie w kółko. Prawda? Jak to też bywa i nasz bohater musiał się obudzić, nie trwało to długo, raptem dwie minuty od przyjścia ów gościa... Tylko kto to mógł być? I przede wszystkim dlaczego przerwał tak piękny sen naszemu chłopakowi, no bo przecież równie dobrze mógł jeszcze chociaż te pięć minut pospać. Prawda?
0 x
Ninigi

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Ninigi »

Sufit, kamienny sufit celi w kwaterze głównej oddziałów Shinsengumi, to właśnie była pierwsza rzecz którą zobaczył nasz młody Jashinista, ogólnie rzecz biorąc, był bardzo młody jeżeli chodzi o wyznawców tej krwawej religii, ponieważ siedemnaście lat na wieczne życie, które stało przed większością z nich otworem, było bardzo malutką częścią życia takiego przeciętnego kapłana. Ale wracając do głównej fabuły tego posta, obudziło go na początku ciche, a potem coraz głośniejsze i wyraźniejsze stukanie, ktoś na prawdę nie mógł się doczekać aż Menopawā otworzył przed nim te cholerne drzwi, które robiły tyle hałasu że kapłan nie mógł do końca zebrać myśli, nawet nie pamiętał jak znalazł się na łóżku, po wczorajszym hmmm... rytuale? Być może po prostu wybudził się z transu grubo po północy, a może nawet ze dwie godziny temu i wczołgał się na łóżko, nie ważne, usiadł na skraju łóżka i nie zważywszy na powtórne pukanie przetarł oczy, a przed sąbą ujrzał jego wczorajsze "dzieło", zaschnięta krew pozostała w takim samym stanie jaką zapamiętał ją wczoraj, potem będzie musiał posprzątać, ale na razie wolał zając się gościem, no właśnie gość, przecież nikogo się nie spodziewał, chyba że będzie to Yuusha. - Przestań walić w te drzwi, zaraz otworze! - krzyknął zaspanym głosem, a następnie udał się do wiadra z wodą by przemyć twarz i dał za pas swoje "testowe" czerwone ostrze. A gdy otworzył drzwi, przypomniał sobie że jest tylko w hakamie, czyli szerokich, czarnych spodniach, ubieranych do kimona, ale co mu tam, w końcu był w swoim mieszkaniu, a dokładniej jednej z wielu cel w tym dużym budynku.
0 x
Heiji

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Heiji »

"Zasadzka!"
3/30


Czas uciekał a osoba za drzwiami coraz to bardziej i bardziej niecierpliwiła się aż ktoś je otworzy. Dlaczego? Być może było to coś naprawdę ważnego, co? Nasz bohater jednak nie był tego zdania. Chłopak był bardzo zdenerwowany całą tą sytuacją, wolał by pospać na przykład ze trzy godziny dłużej aniżeli wstawać i chodzić jak jakiś... Co racja to racja, ale nie każdy posiadał takie wspaniałe szczęście, być może kiedyś będzie go miał więcej. Prawda? Mniejsza z tym, po zebraniu się z łóżka ruszył do drzwi, tym samym chwilę później z kaprysem je otwierając. Widok za progiem nie sprawiał wielkiego wrażenia. Dlaczego? Ponieważ był to zwykły listonosz, ubrany w zwykły mundur... W tej chwili zdenerwował by się nie jeden shinobi pragnący snu, a nasz bohater miał już naprawdę cienką granicę dzielącą jego nerwy idąc spokoju. To czy inaczej po niezbyt miłym powitaniu nieznajomy powiedział.
-Witam, mam list do pana. Proszę dać tutaj podpis świadczący o odbiorze koperty...-po tych słowach pokazał kartkę oraz podał coś do pisania, następnie czekał na relacje chłopaka. Tylko co teraz? Skoro potrzebny jest odpis to pewnie to coś naprawdę poważnego. Prawda?
0 x
Ninigi

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Ninigi »

W świecie shinobi, listonosze i posłańcy, odgrywali kluczową rolę jeżeli chodzi na przykład o komunikację w czasie wojny, w klanach w których nie było telepatów z klanu Yamanaka, bądź też nie mieli oni shinobi odpowiednio wyszkoleni w szybkiej komunikacji na dalekie odległości. Niestety zwykli ludzie, raczej rzadko korzystali z ich usług, bo po raz to im nie było zbytnio potrzebne, w końcu normalni ludzie, w większości "zamykali się" w rodzimych prowincjach, wioskach, czy chociażby miastach, a po drugie nie każdy mógł sobie na to pozwolić, co innego kupcy i politycy, oni ciągle musieli korzystać z usług poczty, chociaż często wymieniali listonoszy na specjalnie wyszkolone ptaki pocztowe. Ale to że byli oni ważni, nie znaczyło że mogli z samego rana budzić śpiącego shinobi, który wiele raz nadstawiał karku i jeszcze nie raz będzie musiał zaryzykować swoim życiem, by bronić ich i innych ludzi, którzy czasami nawet nie zdają sobie sprawy z tego typu rzeczy. - Gdzie mieszkasz? - spytał, podpisując i odbierając list, po takim pytaniu listonosz raczej się zdziwi i zapewne spyta się o co chodzi. - Jeżeli jeszcze raz mnie obudzisz, to będę przychodził do twojego domu i napierdal*ł w jeban* drzwi aż wylecą i tak co jeban* kurv** noc! - zatrzasną mu drzwi przed nosem, z punktu widzenia listonosza być może nieco przesadził, ale nie chciał teraz o tym myśleć, list położył na łóżku, a następnie ubrał kimono i haori. Zjadł śniadanie, a gdy posprzątał talerz i pozostałości po wczorajszych wydarzeniach, zabrał się za list.
0 x
Heiji

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Heiji »

"Zasadzka!"
5/30


Ninigi nie był aż tak zdziwiony przybyciem listonosza. Prawda? Chłopak na jego widok zareagował po kilku sekundach dość negatywnie. W sumie to nic dziwnego, w końcu nie każdy lubi tego typu "niespodzianki" o tak wczesnej porze. Prawda? Pomimo, że młodzieniec nie znał mężczyzny wyrażał się od niego dosyć... Następnie kiedy to chłopak podpisał kwiek mężczyzna podał mu kopertę, po czym nadzwyczajnie w świecie oddalił się od niego idąc we własnym kierunku. Prawda? Z pewnością szedł dostarczyć kolejny list lub jakąś przesyłkę, chociaż kogo to interesuje. Po odebraniu listu chłopak zamknął drzwi, następnie rzucił kopertę na łóżko, po czym postanowił załatwić swoje no prawie wszystkie prywatne sprawy. Prawda? Po skończeniu mógł już zabrać się za czytanie listu. Tylko co w nim było? Zaraz się o tym przekona... Po otworzeniu koperty młodzieniec wyjął z niej kartkę. Była normalna jak każda inna, biała w miarę schludna z czarnymi napisami. Po przeczytaniu treści, która znajdowała się na kartce chłopak mógł już wiedzieć praktycznie wszystko. Prawda? Jego misja dotyczyła ochrony pewnej osobliwości, po dalsze informacje miał udać się w pewne miejsce, w którym rzecz jasna je uzyska. Do tego wszystkiego jest napisane, że młodzieniec to zadanie będzie wykonywał z jeszcze jednym shinobi, którego spotka obok...(podany adres) tam też się musi wstawić na godzinę... Następnie razem mają się wstawić pod adres zleceniodawcy. To tyle jeśli o treść listu chodziło. Wszystko wskazywało na to, że do umówionej godziny spotkania brakowało jeszcze dosłownie czterdziestu minut, więc nasz bohater musiał się pośpieszyć inaczej nici będą z misji. No chyba że nie ma ochoty jej wykonywać, tak czy inaczej decyzja należała do chłopaka...
0 x
Ninigi

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Ninigi »

Otworzywszy list, Ninigi nie zauważył żadnych nie normalnych rzeczy, ot normalna, biała kartka, na której było napisane... No właśnie, bo treść już była o wiele ciekawsza niż sam list, był to list w którym poproszono go, a raczej zlecono mu misję, która miała polegać na ochronie jakiejś osobistość, zapewne była ona bardzo ważna, a przynajmniej jej bezpieczeństwo, ponieważ nie podali tam jej danych, a poprosili by udać się w pewne miejsce, po więcej informacji na temat misji. Po za tym Jashiniście miał towarzyszyć inny shinobi, co jeszcze bardziej utwierdzało go w myśli iż persona którą miał ochraniać była bardzo ważna, lub też po prostu bogata, nie zawsze osoby bogate były ważne, chociaż większość miała swoje wpływy, znajomości i różnego rodzaju władzę, to i tak zdarzały się takie przypadki, dajmy na to że jakiś bogaty człowiek napisał testament w którym oddał wszystko swojemu synowi, bądź też córce, a ta córka / ten syn, nie byli znani wśród innych ważnych osób, polityków i nie mieli żadnej władzy ani znajomości, czyli po prostu byli bogaci, ale nie byli tak ważni. Co do towarzysza, nie zdziwiło go to, bo w końcu tacy zleceniodawcy, woleli mieć pewność co do swoich inwestycji, najważniejsze żeby nie był wkurzający. Co do czasu, nie miał go dużo, bo za około czterdzieści minut, a chciał sobie jeszcze pospać - Nie dość że ten listonosz mi wali w drzwi, to jeszcze mam być zaraz na spotkaniu ze zleceniodawcą... - pomyślał i runął na łóżko. Mineło około pięć minut, zanim wstał, nie chciało mu się iść, ale musiał się zdeterminować do działania, sprawdził jeszcze tylko czy ma cały ekwipunek przy sobie i wyszedł z mieszkania.

z/t
0 x
Heiji

Re: Zakątek Wierzącego ("Cela" 157)

Post autor: Heiji »

shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=156&t=2327&p=28713#p28713 <-tutaj dalej
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości