[zt]
Głęboko w Lesie
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Po ćwiczeniach kolejnej techniki, Reika czuła spadek własnej chakry, dlatego też był to dla niej sygnał ostrzegawczy, że może przećwiczyć jeszcze jedną technikę, a potem będzie zmuszona wrócić do domu na solidny odpoczynek, żeby całkowicie się nie wyczerpać. To jednak nie miało znaczenia, bo z tego co ostatnio widziała w zwoju, zostały jej tylko trzy techniki, co napawało ją sporym optymizmem. Jutro więc zakończy mordercze treningi i będzie mogła rozejrzeć się po osadzie za jakąś pracą. Całkiem możliwe, że ktoś będzie potrzebował pomocy shinobi, no i zawsze to wyjście do ludzi, których znało się od lat. Przyda się też uzupełnić ekwipunek o coś nowego, jeśli będzie taka możliwość, ale z tym się nie spieszyło, bo miała oręża pod dostatkiem i jedyne co mogłoby ją zainteresować, to jakieś ciekawe wynalazki, ewentualnie lecznicze maści. Blondynka westchnęła i ponownie wspięła się na drzewo, żeby usadowić się wygodnie i zabrać za dalsze studiowanie zwoju. Jej uwagę jednak przyciągnął szelest pobliskich krzaków, ale okazało się, że to tylko zając, który od razu czmychnął, gdy tylko ją wyczuł. Kunoichi westchnęła i wyciągnęła zwój.
[zt]
Ukryty tekst
Pozostało jej już tylko wrócić do domu na kolację i porządnie wypocząć, aby móc następnego dnia dokończyć treningi i zająć się czymś jeszcze bardziej pożytecznym, jak pomaganie ludziom w osadzie.[zt]
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Od Skalistego Wodospadu, Reika ruszyła prostą ścieżką, która miała wyprowadzić ją niedaleko najbliższych domostw osady. Nie przerażało ją chodzenie po lesie, co wcale nie znaczyło, że zapomniała o tym, co spotkało jej rodziców. Nie, trauma po tamtym wydarzeniu była zbyt duża, ale wilcze futro na kołnierzu jej kamizelki było wystarczającym pocieszeniem i jednocześnie dowodem zemsty, który dodał Reice pewności siebie. Teraz, kiedy była dobrze wyszkoloną kunoichi, tym bardziej nie miała czego się obawiać ze strony dzikich zwierząt, choć wilków nadal szczerze nienawidziła. Zabiła wtedy tylko przywódcę, ale to cała wataha rozszarpywała na strzępy jej rodzinę, dlatego też zdawała sobie sprawę, że obecnie spotykane w lesie wilki mogą być potomkami właśnie tamtych osobników, a to tym bardziej sprawiało, że ich nienawidziła. Cóż, przynajmniej nie wchodziły jej w drogę, bo już dawno nie widziała chociaż jednego osobnika tego gatunku, choć w oddali czasami dało się słyszeć wycia. Westchnęła, idąc dalej leśną ścieżką i uważnie rozglądając się na boki, nasłuchując dźwięków lasu, ale poza śpiewem ptaków i szumem wszechobecnych drzew, nic nie zakłócało tego środowiska. Aż do czasu.
Reika gwałtownie się zatrzymała, gdy tylko do jej uszu doleciał krzyk jakiegoś mężczyzny. Nie musiała się nawet zastanawiać nad tym co usłyszała, bo doskonale wiedziała co to znaczy. Kłopoty. Tylko pytanie, jak poważne? Od razu ruszyła biegiem w stronę południa, skąd dobiegał krzyk, nie przejmując się faktem, że przedzierając się przez krzaki, paprocie i gałęzie, robiła przy tym sporo hałasu. Najważniejsze było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego pomocy. Tylko z czym przyjdzie jej się zmierzyć? Z wilkami? A może z wielkim niedźwiedziem? W grę wchodziła jeszcze puma, albo inny dziki kot, typu rysia albo żbika, no ale okaże się na miejscu. Jedno było pewne. Coś poważnie wystraszyło tego człowieka i Blondynka miała nadzieję, że chociaż zdążył wejść na pobliskie drzewo, żeby tylko ocalić życie, bo ratowanie rozszarpanego pazurami ciała może być ciężkim doświadczenie. Biegła ile sił w nogach, zmierzając prosto na miejsce zdarzenia.
Reika gwałtownie się zatrzymała, gdy tylko do jej uszu doleciał krzyk jakiegoś mężczyzny. Nie musiała się nawet zastanawiać nad tym co usłyszała, bo doskonale wiedziała co to znaczy. Kłopoty. Tylko pytanie, jak poważne? Od razu ruszyła biegiem w stronę południa, skąd dobiegał krzyk, nie przejmując się faktem, że przedzierając się przez krzaki, paprocie i gałęzie, robiła przy tym sporo hałasu. Najważniejsze było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego pomocy. Tylko z czym przyjdzie jej się zmierzyć? Z wilkami? A może z wielkim niedźwiedziem? W grę wchodziła jeszcze puma, albo inny dziki kot, typu rysia albo żbika, no ale okaże się na miejscu. Jedno było pewne. Coś poważnie wystraszyło tego człowieka i Blondynka miała nadzieję, że chociaż zdążył wejść na pobliskie drzewo, żeby tylko ocalić życie, bo ratowanie rozszarpanego pazurami ciała może być ciężkim doświadczenie. Biegła ile sił w nogach, zmierzając prosto na miejsce zdarzenia.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Czas strasznie jej się dłużył, gdy tak przedzierała się przez leśne chaszcze, obawiając się tego, co może zastać na miejscu i przeklinając siebie za to, że jest tak wolna. Będzie musiała nad tym popracować, bo jeśli przybiegnie na miejsce za późno, to na pewno sobie tego nie wybaczy, mając świadomość tego, że mogła się przecież podciągnąć w kwestii fizycznej a tego nie zrobiła.
Nagle stanęła jak wryta, bo tuż przed sobą zarejestrowała ruch. Tak, ktoś wyraźnie biegł w jej stronę i tym kimś był młody mężczyzna, który najwyraźniej przed czymś uciekał, bo oglądał się nerwowo za siebie. Z początku Reika myślała, że jest łysy, ale okazało się, że ma tak samo jasne włosy jak ona, tylko krótko przystrzyżone. Jednak nie wygląd miał tu teraz znaczenie dla kunoichi, a ruchy uciekającego mężczyzny. Był naprawdę szybki i może nawet szybszy od niej. Niesamowite, czyżby miała do czynienia z shinobi? Jeśli tak, to jakimś głupim, skoro uciekał dołem, zamiast skakać po wyższych gałęziach drzew, aby to coś, co go goni, nie dostało go w swoje łapy, a sądząc po podartym ubraniu mężczyzny, przez chwilę nawet temu czemuś się udało. W sumie przyspieszone ruchy Blondyna można było jeszcze tłumaczyć adrenaliną. Całkiem prawdopodobne, że tak się wystraszył tego, co go goni, że wyhodował sobie motorek w tyłku, który pozwalał mu szybciej przebierać nogami. Shinobi, czy nie, należało mu pomóc, dlatego ruszyła szybko w jego stronę. Kiedy ją zobaczył przed sobą, zaczął krzyczeć, żeby uciekała, bo gdzieś tam czai się bestia. Biały kot? Jedyne białe koty, o których słyszała, to pantery śnieżne, ale ona raczej nie występowały w tych okolicach, a przynajmniej tak się Reice wydawało. Nie istotne było to w tej chwili, bo Blondyn nagle potknął się o korzeń drzewa i wywinął solidnego orła. Kunoichi była już przy nim i szybko pomogła mu się pozbierać z ziemi, ciągnąć go za ramię.
- Właź na drzewo, szybko! - Wskazała rozłożysty dąb rosnący tuż obok. - Do góry, do góry!
Reika miała wprawę we wspinaniu się po drzewach, zresztą te liściaste, zawsze miały niższe gałęzie, dzięki którym można było się łatwiej wspiąć na górę, dlatego też popchnęła Blondyna w górę, żeby szybko się wspinał, a sama ruszyła za nim, dodatkowo go asekurując, żeby nie spadł. Jeśli ulokują się w wyższej partii korony drzewa, to będą mieć przewagę, a przynajmniej ona sama. Skoro mieli do czynienia z kotem, to zapewne stworzenie umie wspiąć się po korze, ale zanim do nich dotrze, to Reika walnie go odpowiednim pociskiem, żeby skutecznie zniechęcić. W każdym razie na obecną chwilę najważniejsze było zapewnienie mężczyźnie bezpieczeństwa podczas wspinaczki. Potem sprawdzi, czy przypadkiem nie jest ranny, bo pod tym postrzępionym ubraniem mogły równie dobrze kryć się krwawiące zadrapania.
Nagle stanęła jak wryta, bo tuż przed sobą zarejestrowała ruch. Tak, ktoś wyraźnie biegł w jej stronę i tym kimś był młody mężczyzna, który najwyraźniej przed czymś uciekał, bo oglądał się nerwowo za siebie. Z początku Reika myślała, że jest łysy, ale okazało się, że ma tak samo jasne włosy jak ona, tylko krótko przystrzyżone. Jednak nie wygląd miał tu teraz znaczenie dla kunoichi, a ruchy uciekającego mężczyzny. Był naprawdę szybki i może nawet szybszy od niej. Niesamowite, czyżby miała do czynienia z shinobi? Jeśli tak, to jakimś głupim, skoro uciekał dołem, zamiast skakać po wyższych gałęziach drzew, aby to coś, co go goni, nie dostało go w swoje łapy, a sądząc po podartym ubraniu mężczyzny, przez chwilę nawet temu czemuś się udało. W sumie przyspieszone ruchy Blondyna można było jeszcze tłumaczyć adrenaliną. Całkiem prawdopodobne, że tak się wystraszył tego, co go goni, że wyhodował sobie motorek w tyłku, który pozwalał mu szybciej przebierać nogami. Shinobi, czy nie, należało mu pomóc, dlatego ruszyła szybko w jego stronę. Kiedy ją zobaczył przed sobą, zaczął krzyczeć, żeby uciekała, bo gdzieś tam czai się bestia. Biały kot? Jedyne białe koty, o których słyszała, to pantery śnieżne, ale ona raczej nie występowały w tych okolicach, a przynajmniej tak się Reice wydawało. Nie istotne było to w tej chwili, bo Blondyn nagle potknął się o korzeń drzewa i wywinął solidnego orła. Kunoichi była już przy nim i szybko pomogła mu się pozbierać z ziemi, ciągnąć go za ramię.
- Właź na drzewo, szybko! - Wskazała rozłożysty dąb rosnący tuż obok. - Do góry, do góry!
Reika miała wprawę we wspinaniu się po drzewach, zresztą te liściaste, zawsze miały niższe gałęzie, dzięki którym można było się łatwiej wspiąć na górę, dlatego też popchnęła Blondyna w górę, żeby szybko się wspinał, a sama ruszyła za nim, dodatkowo go asekurując, żeby nie spadł. Jeśli ulokują się w wyższej partii korony drzewa, to będą mieć przewagę, a przynajmniej ona sama. Skoro mieli do czynienia z kotem, to zapewne stworzenie umie wspiąć się po korze, ale zanim do nich dotrze, to Reika walnie go odpowiednim pociskiem, żeby skutecznie zniechęcić. W każdym razie na obecną chwilę najważniejsze było zapewnienie mężczyźnie bezpieczeństwa podczas wspinaczki. Potem sprawdzi, czy przypadkiem nie jest ranny, bo pod tym postrzępionym ubraniem mogły równie dobrze kryć się krwawiące zadrapania.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Reika wpatrywała się uważnie w Blondyna, który był całkiem zwinny jak na faceta. Nie dość, że szybko biegał, to jeszcze wspinał się po drzewach jak rasowa małpa. No ale przynajmniej nie miała z nim w tej kwestii problemu i już po chwili oboje byli wysoko na drzewie, a kunoichi zaczęła się uważnie rozglądać na białą bestią. Prychnęła, gdy mężczyzna ją oświecił, że bestia umie wchodzić na drzewa. Oczywiście, że umie jeśli jest kotem. Nawet dzikie koty to potrafią, ale nie wchodzą wysoko, bo potem mają problem z zejście jeśli nie są wprawione. Tylko jakim kotem było to białe coś, co goniło Blondyna? Przecież to nie mogła być patera śnieżna. Czyżby jakaś puma albinoska, czy jakiś inny wybryk natury? Kto może to wiedzieć.
- Bezcelowe byłoby wtedy, gdybyś nie umiał się na tym drzewie bronić. - Odpowiedziała Reika, przyglądając się uważnie Blondynowi. - Kiedy on by się skupiał na wspinaczce, ja bez problemu mogłabym go trafić i zniechęcić do dalszego trudzenia się.
Czyżby mężczyzna nie wiedział, z kim ma do czynienia? Jej strój i torby z uzbrojeniem mówiły same przez siebie, ale może był tak zajęty ucieczką, że nie zwracał uwagi na takie szczegóły. Natomiast Reika bardzo dobrze zwracała uwagę na drobiazgi, dlatego już po chwili przekonała się, że młody mężczyzna nie jest ranny, co przyjęła z lekką ulgą i ponownie przeszukiwała wzrokiem tą część lasu, z której facet uciekał, wypatrując białego futra. Nic jednak nie dostrzegła, natomiast wyraźnie usłyszała biadolenie jej towarzysza na temat torby, którą po drodze zgubił. Zmarszczyła brwi, kiedy usłyszała o pierścionku i pieniądzach, ale tego Blondyn już nie mógł zobaczyć, bo była odwrócona do niego tyłem. Reikę zaś naszło nieprzyjemne przeczucie, że chyba właśnie pomogła złodziejowi. Nie spodobało jej się to, ale nim go zwiąże i zaciągnie do osady, będzie potrzebować na to dowodów. Na razie nie mogła dać poznać po sobie, że coś podejrzewa, dlatego też odwróciła twarz w stronę mężczyzny i uśmiechnęła się lekko.
- No już tak nie biadol. - Nakazała mu. - Odzyskam Twoją torbę, a Ty poczekaj tu na mnie i nie zwracaj na siebie uwagi, zgoda? Kocisko chyba straciło Tobą zainteresowanie, więc pójdę się za nim rozejrzeć. Nigdy nie słyszałam, żeby w tych lasach grasowały pantery śnieżne, albo inne białe koty.
Po tych słowach i o ile facet nie będzie miał nic więcej do powiedzenia, Reika zgrabnie przeskoczy na sąsiednie drzewo, a potem na kolejne i tak dalej, kierując się w stronę miejsca, z którego uciekał Blondyn i przyglądając się leśnemu podszyciu w poszukiwaniu zaginionej torby.
- Bezcelowe byłoby wtedy, gdybyś nie umiał się na tym drzewie bronić. - Odpowiedziała Reika, przyglądając się uważnie Blondynowi. - Kiedy on by się skupiał na wspinaczce, ja bez problemu mogłabym go trafić i zniechęcić do dalszego trudzenia się.
Czyżby mężczyzna nie wiedział, z kim ma do czynienia? Jej strój i torby z uzbrojeniem mówiły same przez siebie, ale może był tak zajęty ucieczką, że nie zwracał uwagi na takie szczegóły. Natomiast Reika bardzo dobrze zwracała uwagę na drobiazgi, dlatego już po chwili przekonała się, że młody mężczyzna nie jest ranny, co przyjęła z lekką ulgą i ponownie przeszukiwała wzrokiem tą część lasu, z której facet uciekał, wypatrując białego futra. Nic jednak nie dostrzegła, natomiast wyraźnie usłyszała biadolenie jej towarzysza na temat torby, którą po drodze zgubił. Zmarszczyła brwi, kiedy usłyszała o pierścionku i pieniądzach, ale tego Blondyn już nie mógł zobaczyć, bo była odwrócona do niego tyłem. Reikę zaś naszło nieprzyjemne przeczucie, że chyba właśnie pomogła złodziejowi. Nie spodobało jej się to, ale nim go zwiąże i zaciągnie do osady, będzie potrzebować na to dowodów. Na razie nie mogła dać poznać po sobie, że coś podejrzewa, dlatego też odwróciła twarz w stronę mężczyzny i uśmiechnęła się lekko.
- No już tak nie biadol. - Nakazała mu. - Odzyskam Twoją torbę, a Ty poczekaj tu na mnie i nie zwracaj na siebie uwagi, zgoda? Kocisko chyba straciło Tobą zainteresowanie, więc pójdę się za nim rozejrzeć. Nigdy nie słyszałam, żeby w tych lasach grasowały pantery śnieżne, albo inne białe koty.
Po tych słowach i o ile facet nie będzie miał nic więcej do powiedzenia, Reika zgrabnie przeskoczy na sąsiednie drzewo, a potem na kolejne i tak dalej, kierując się w stronę miejsca, z którego uciekał Blondyn i przyglądając się leśnemu podszyciu w poszukiwaniu zaginionej torby.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Reika przez chwilę zaczęła się zastanawiać, czy troska Blondyna, nie jest przypadkiem troską o własny łup, który miała mu przynieść, ale starała się nie wyciągać pochopnych wniosków. Kto jednak podróżuje z biżuterią i pieniędzmi? Zależy w jakiej ilości tego wszystkie jest w torbie, bo jeśli to niewielka suma i jeden pierścionek, to gość równie dobrze mógłby iść do narzeczonej, czy coś, ale jeśli facet ma torbę wypchaną po brzegi kasą, to będzie to jak najbardziej podejrzane i już ona dopilnuje, żeby szczerze odpowiedział jej na kilka pytań. Póki co, należało się zająć tym białym kotem, więc Blondynka zwinnie ruszyła po gałęziach drzew, przeskakując z jednego na drugie i rozglądając się po ziemi za torbą i za białym futrem, żeby ocenić, czy dziki kot nie czai się gdzieś w pobliżu. To chyba musiał być albinos pumy, albo rysia, bo Reika nie chciała uwierzyć w fakt, że grasuje tu prawdziwa pantera śnieżna. To nie ten klimat. W każdym razie należało zachować ostrożność, bo takie kocisko ma przede wszystkim ostre pazury i do tego jeszcze zęby, którymi rozszarpują swoje ofiary na sztuki. Na samą myśl kunoichi skrzywiła się.
Kiedy w końcu dostrzegła coś na ziemi, rozejrzała się uważnie za drapieżnikiem, po czym ostrożnie zeszła na ziemię, żeby przyjrzeć się temu, co znalazła. Okazało się, że to pasek, prawdopodobnie od torby, której właśnie poszukiwała, bo nosił ślady kłów i pazurów kiciusia. Cóż. Reika schowała pasek do swojej torby i już miała ruszyć dalej, kiedy usłyszała niepokojący dźwięk. Zamarła, nasłuchując i zdała sobie sprawę, że kocisko jest naprawdę blisko. Nawet ogon było widać. Sądząc z dźwięków, mruczał z zadowolenia i ostrzył sobie pazury o pobliskie drzewo, dlatego też Blondynka nie zastanawiała się długo i przystąpiła do działania.
Czas się przekonać, co to za białe kocisko, chodziło po lasach Shinrin. Reika znała się w miarę dobrze na zwierzętach, więc powinna określić jaki to gatunek, no ale okaże się, jak zwierze straci zainteresowanie ostrzeniem pazurów. Kiedy to nastąpi i bestia skupi uwagę na Reice, dziewczyna otoczona swoją tarczą, na początek zacznie syczeć i prychać, unosząc przy tym ręce z trójkunaiami, żeby wydawać się większa i bardziej przerażająca. Ten efekt, plus efekty jej zbroi, powinny przestraszyć drapieżnika, ale jeśli nie i kocisko rzuci się na nią, to Reice nie pozostanie nic innego, jak odpowiednio uskoczyć przed atakiem i potraktować zwierzaka uderzeniem, może nie samego ostrza, ale przede wszystkim tego, co to ostrze otaczało. Nie zamierzała zabijać kota, jeśli to jakiś rzadki albinos, ale jeśli zwierze będzie zaciekle walczyć, to nie będzie miała wyboru i kotek zostanie dywanem w jej pokoju.
Kiedy w końcu dostrzegła coś na ziemi, rozejrzała się uważnie za drapieżnikiem, po czym ostrożnie zeszła na ziemię, żeby przyjrzeć się temu, co znalazła. Okazało się, że to pasek, prawdopodobnie od torby, której właśnie poszukiwała, bo nosił ślady kłów i pazurów kiciusia. Cóż. Reika schowała pasek do swojej torby i już miała ruszyć dalej, kiedy usłyszała niepokojący dźwięk. Zamarła, nasłuchując i zdała sobie sprawę, że kocisko jest naprawdę blisko. Nawet ogon było widać. Sądząc z dźwięków, mruczał z zadowolenia i ostrzył sobie pazury o pobliskie drzewo, dlatego też Blondynka nie zastanawiała się długo i przystąpiła do działania.
Ukryty tekst
- Kici kici~! - Zawołała do białej bestii.Czas się przekonać, co to za białe kocisko, chodziło po lasach Shinrin. Reika znała się w miarę dobrze na zwierzętach, więc powinna określić jaki to gatunek, no ale okaże się, jak zwierze straci zainteresowanie ostrzeniem pazurów. Kiedy to nastąpi i bestia skupi uwagę na Reice, dziewczyna otoczona swoją tarczą, na początek zacznie syczeć i prychać, unosząc przy tym ręce z trójkunaiami, żeby wydawać się większa i bardziej przerażająca. Ten efekt, plus efekty jej zbroi, powinny przestraszyć drapieżnika, ale jeśli nie i kocisko rzuci się na nią, to Reice nie pozostanie nic innego, jak odpowiednio uskoczyć przed atakiem i potraktować zwierzaka uderzeniem, może nie samego ostrza, ale przede wszystkim tego, co to ostrze otaczało. Nie zamierzała zabijać kota, jeśli to jakiś rzadki albinos, ale jeśli zwierze będzie zaciekle walczyć, to nie będzie miała wyboru i kotek zostanie dywanem w jej pokoju.
Ukryty tekst
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Kiedy Reika zabezpieczyła się przed ewentualnym atakiem, poczuła się nieco pewniej i mogła w tym momencie zmierzyć się z tajemniczym kotem. Gdy tylko zawołała kota, ten wystawił łeb zza pnia drzewa, które właśnie służyło mu za drapak. Blondynka aż rozdziawiła buzię ze zdumienia, bo to istotnie była pantera śnieżna! Tylko co ona tu, do jasnej cholery, robiła?! Przecież to nie możliwe, żeby w lasach Shinrin były takie kociaki! Do tego bestia zaczęła się do niej rzucać, a raczej syczeć i prychać, bo póki co bała się podejść, ale nawet straszenie Reiki na niewiele się zdało. Czyżby musiała pogonić kocisko w nieco bardziej dosadny sposób? Nim jednak wzięła to pod uwagę, do jej uszu dobiegł jakiś męski głos, który kogoś nawoływał. Szczęka jej jeszcze bardziej opadła, gdy na to wołanie zareagowała pantera, która ostatni raz na nią burknęła i zaczęła wycofywać się w stronę nawoływania. Reika momentalnie anulowała technikę, patrząc na to ze zdumieniem.
- Nie no, to chyba jakieś jaja. - Powiedziała sama do siebie. - Ktoś hoduję sobie panterę śnieżną?!
Nie to jednak było najgorsze, bo gdy białe kocisko się wycofywało, Reika dostrzegła jak ciągnie za sobą torbę, której ona właśnie poszukiwała. Westchnęła i stwierdziła, że już gorzej być już nie może. Pozostało jej już tylko iść za kocurkiem, żeby móc porozmawiać z jego właścicielem. Może z jego pomocą odzyska torbę. Będzie jednak trzeba wyjaśnić facetowi, że przydałby się pupilowi kaganiec i smycz, bo atakuje ludzi w lesie. To nie będzie przyjemna rozmowa. Schowała swoje zabawki do torby na uzbrojenie, po czym wyciągnęła pasek od torby na dowód winy kociska i ruszyła szybkim krokiem w stronę właściciela. Kiedy zobaczy w zasięgu wzroku mężczyznę, postanowi do niego zawołać, aby nie ryzykować ataku, jeśli podejdzie bliżej.
- Przepraszam~! - Zawołała do mężczyzny. - Czy to pańska pantera? Jest pewien problem.
Kiedy odległość nieco się między nimi zmniejszy, Reika wskaże na torbę, przyczepioną do tylnej łapy drapieżnika i pokaże facetowi pasek, który trzymała w ręce.
- Pański pupil napadł w pobliżu na człowieka, a ta torba jest jego własnością. - Wyjaśniła zwięźle. - Czy mogę ją odzyskać?
Teraz pozostanie czekać na reakcję właściciela. Co będzie dalej?
- Nie no, to chyba jakieś jaja. - Powiedziała sama do siebie. - Ktoś hoduję sobie panterę śnieżną?!
Nie to jednak było najgorsze, bo gdy białe kocisko się wycofywało, Reika dostrzegła jak ciągnie za sobą torbę, której ona właśnie poszukiwała. Westchnęła i stwierdziła, że już gorzej być już nie może. Pozostało jej już tylko iść za kocurkiem, żeby móc porozmawiać z jego właścicielem. Może z jego pomocą odzyska torbę. Będzie jednak trzeba wyjaśnić facetowi, że przydałby się pupilowi kaganiec i smycz, bo atakuje ludzi w lesie. To nie będzie przyjemna rozmowa. Schowała swoje zabawki do torby na uzbrojenie, po czym wyciągnęła pasek od torby na dowód winy kociska i ruszyła szybkim krokiem w stronę właściciela. Kiedy zobaczy w zasięgu wzroku mężczyznę, postanowi do niego zawołać, aby nie ryzykować ataku, jeśli podejdzie bliżej.
- Przepraszam~! - Zawołała do mężczyzny. - Czy to pańska pantera? Jest pewien problem.
Kiedy odległość nieco się między nimi zmniejszy, Reika wskaże na torbę, przyczepioną do tylnej łapy drapieżnika i pokaże facetowi pasek, który trzymała w ręce.
- Pański pupil napadł w pobliżu na człowieka, a ta torba jest jego własnością. - Wyjaśniła zwięźle. - Czy mogę ją odzyskać?
Teraz pozostanie czekać na reakcję właściciela. Co będzie dalej?
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Reika odetchnęła z ulgą, po właściciel białego kota okazał się całkiem rozumnym człowiekiem, pomimo dziwnego wyglądu. W każdym razie wyjaśnił dziewczynie sytuację, która teraz patrzyła nieco podejrzliwie na panterę, przeprosił za całą sytuację i zapewnił, że pokryje koszty leczenia. Zwrócił też Reice torbę nieszczęsnego Blondyna, który padł ofiarą kociego wybryku.
- Na szczęście nie został ranny. - Odpowiedziała kunoichi. - Skończyło się na poszarpanym ubraniu i tej nieszczęsnej torbie. Nie mniej mężczyzna był przerażony i mogło się to naprawdę źle skończyć. Proszę uważniej pilnować swojego pupila, bo nigdy nic nie wiadomo.
Jeśli facet będzie chciał pokryć koszty zniszczonego ubrania i torby, to Reika przyjmie od niego zapłatę i zapewni, że przekaże Blondynowi wraz z jego własnością. Potem pozostanie już tylko pożegnać się z właścicielem śnieżnej pantery i ruszyć w drogę powrotną do Blondyna, którego zostawiła spory kawałek dalej na drzewie. Kiedy już dostatecznie oddali się od ścieżki i zagłębi w las, zajrzy do sponiewieranej torby, żeby sprawdzić co w niej jest. Tak, jej podejrzenie o złodziejstwo nadal było aktualne i dlatego musiała sprawdzić jej zawartość. Jeśli się okaże, że są tam same wartościowe fanty i pieniądze, to będzie już wiedzieć, że ma do czynienia z łotrzykiem, ale jeśli wśród wspomnianych pieniędzy i pierścionka są jeszcze jakieś inne, bezwartościowe rzeczy, to będzie znaczyło, że Blondyn jest tylko zwykłym podróżnym, którego po drodze spotkała przykra niespodzianka w postaci białego kociska. Gdy zakończy oględziny wnętrza torby, ruszy na poszukiwanie poszkodowanego faceta. Od zawartości jego torby będzie zależeć to, jak zostanie przeprowadzona z nim rozmowa. Jeśli rzeczywiście jest złodziejem, skończy związany i odprowadzony do osady, a jeśli jest niewinny, to odda mu jego własność i pieniądze z rekompensaty, jeśli takowe wcześniej dostanie.
Podczas drogi powrotnej przez las, pozostało tylko Reice rozmyślanie o tym, że pantera była naprawdę pięknym stworzeniem i na pewno bardzo niebezpiecznym. Mimo usilnych starań Reiki, nie przestraszyła się i była gotowa stawić czoła kunoichi, co mogło się naprawdę źle skończyć, oczywiście dla zwierzęcia, a przecież szkoda by było. Cóż. Najważniejsze, że sprawa się wyjaśniła i można było odetchnąć. Teraz wiedziała, że w tym lesie nie ma takich wybryków natury i że biały kot był tu tylko przejazdem, co było dość uspokajającą myślą. Zdecydowanie wystarczą im wilki, niedźwiedzie i pumy.
- Na szczęście nie został ranny. - Odpowiedziała kunoichi. - Skończyło się na poszarpanym ubraniu i tej nieszczęsnej torbie. Nie mniej mężczyzna był przerażony i mogło się to naprawdę źle skończyć. Proszę uważniej pilnować swojego pupila, bo nigdy nic nie wiadomo.
Jeśli facet będzie chciał pokryć koszty zniszczonego ubrania i torby, to Reika przyjmie od niego zapłatę i zapewni, że przekaże Blondynowi wraz z jego własnością. Potem pozostanie już tylko pożegnać się z właścicielem śnieżnej pantery i ruszyć w drogę powrotną do Blondyna, którego zostawiła spory kawałek dalej na drzewie. Kiedy już dostatecznie oddali się od ścieżki i zagłębi w las, zajrzy do sponiewieranej torby, żeby sprawdzić co w niej jest. Tak, jej podejrzenie o złodziejstwo nadal było aktualne i dlatego musiała sprawdzić jej zawartość. Jeśli się okaże, że są tam same wartościowe fanty i pieniądze, to będzie już wiedzieć, że ma do czynienia z łotrzykiem, ale jeśli wśród wspomnianych pieniędzy i pierścionka są jeszcze jakieś inne, bezwartościowe rzeczy, to będzie znaczyło, że Blondyn jest tylko zwykłym podróżnym, którego po drodze spotkała przykra niespodzianka w postaci białego kociska. Gdy zakończy oględziny wnętrza torby, ruszy na poszukiwanie poszkodowanego faceta. Od zawartości jego torby będzie zależeć to, jak zostanie przeprowadzona z nim rozmowa. Jeśli rzeczywiście jest złodziejem, skończy związany i odprowadzony do osady, a jeśli jest niewinny, to odda mu jego własność i pieniądze z rekompensaty, jeśli takowe wcześniej dostanie.
Podczas drogi powrotnej przez las, pozostało tylko Reice rozmyślanie o tym, że pantera była naprawdę pięknym stworzeniem i na pewno bardzo niebezpiecznym. Mimo usilnych starań Reiki, nie przestraszyła się i była gotowa stawić czoła kunoichi, co mogło się naprawdę źle skończyć, oczywiście dla zwierzęcia, a przecież szkoda by było. Cóż. Najważniejsze, że sprawa się wyjaśniła i można było odetchnąć. Teraz wiedziała, że w tym lesie nie ma takich wybryków natury i że biały kot był tu tylko przejazdem, co było dość uspokajającą myślą. Zdecydowanie wystarczą im wilki, niedźwiedzie i pumy.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Głęboko w Lesie
Nie ma co. Właściciel Shiro był naprawdę porządnym człowiekiem, bo postanowił pokryć koszt zniszczonego ubrania nieszczęśnika, który niefortunnie natknął się na panterę. To był naprawdę miły gest, tym bardziej, że zaufał kunoichi na tyle, żeby przekazać przez nią pieniądze. Zapewniła, że przekaże sumę poszkodowanemu i że przeprosi go za kłopoty. W końcu uprzejmość to podstawa, jeśli chciało się być dobrym i odpowiedzialnym shinobi, bo to wzbudzało poczucie zaufania w ludziach, którzy prosili ninja o przysługi i stykali się z nimi na co dzień. Należało podtrzymywać swoją reputację, żeby wiedzieli, iż są nie tylko godni zaufania, ale też skuteczni i dyskretni. Dzięki temu zawsze można było liczyć na jakieś ciekawe zlecenie.
Zawartość torby Blondyna rozwiała wątpliwości Reiki co do potencjalnej kradzieży, gdyż oprócz mieszka z pieniędzmi i pudełeczka z drogim pierścionkiem, były tam też inne, całkiem zwyczajne rzeczy. Swoją drogą pierścionek był naprawdę ładny i zapewne niedługo znajdzie się na placu narzeczonej. Tak więc Blondynka zamknęła torbę, owinęła ją jeszcze popsutym paskiem, żeby wszystko było w jednym kawałku, jeśli można to było tak nazwać, po czym ruszyła przez las do miejsca, gdzie zostawiła poszkodowanego mężczyznę. Ulżyło jej, że jednak się pomyliła i nie ma do czynienia ze złodziejem, więc raźno szła przez las, uważnie rozglądając się na wszystkie strony. To, że pantera już nie grasowała po lesie, wcale nie znaczyło, że było w tej okolicy bezpiecznie, więc mimo wszystko należało zachować ostrożność. W końcu dostrzegła w oddali Blondyna, który nadal siedział na drzewie i wypatrywał jej na horyzoncie. Pomachała do niego i dała mu znak, żeby zszedł na dół. Nie będzie się przecież do niego wydzierać. Słysząc troskę w jego głosie, uśmiechnęła się do niego szeroko i skinęła głową.
- Tak, wszystko w porządku i nic mi nie jest. - Odpowiedziała, po czym przekazała mu zmaltretowaną torbę z całą jej zawartością, którą mógł sobie spokojnie sprawdzić. - To była pantera śnieżna i uciekła z wozu swojego właściciela. Podobno jest oswojona i nie zagraża ludziom, ale czasami lubi nabroić. Została już bezpiecznie zapakowana do wozu i odjechała wraz ze swoim właścicielem, który prosił bym Cię przeprosiła w jego imieniu i przekazała te pieniądze za zniszczone ubranie i torbę.
Po tych słowach przekazała mu całą sumę, jaką dostała od tamtego mężczyzny. Nie ma co, wzorowa z niej kunoichi.
Zawartość torby Blondyna rozwiała wątpliwości Reiki co do potencjalnej kradzieży, gdyż oprócz mieszka z pieniędzmi i pudełeczka z drogim pierścionkiem, były tam też inne, całkiem zwyczajne rzeczy. Swoją drogą pierścionek był naprawdę ładny i zapewne niedługo znajdzie się na placu narzeczonej. Tak więc Blondynka zamknęła torbę, owinęła ją jeszcze popsutym paskiem, żeby wszystko było w jednym kawałku, jeśli można to było tak nazwać, po czym ruszyła przez las do miejsca, gdzie zostawiła poszkodowanego mężczyznę. Ulżyło jej, że jednak się pomyliła i nie ma do czynienia ze złodziejem, więc raźno szła przez las, uważnie rozglądając się na wszystkie strony. To, że pantera już nie grasowała po lesie, wcale nie znaczyło, że było w tej okolicy bezpiecznie, więc mimo wszystko należało zachować ostrożność. W końcu dostrzegła w oddali Blondyna, który nadal siedział na drzewie i wypatrywał jej na horyzoncie. Pomachała do niego i dała mu znak, żeby zszedł na dół. Nie będzie się przecież do niego wydzierać. Słysząc troskę w jego głosie, uśmiechnęła się do niego szeroko i skinęła głową.
- Tak, wszystko w porządku i nic mi nie jest. - Odpowiedziała, po czym przekazała mu zmaltretowaną torbę z całą jej zawartością, którą mógł sobie spokojnie sprawdzić. - To była pantera śnieżna i uciekła z wozu swojego właściciela. Podobno jest oswojona i nie zagraża ludziom, ale czasami lubi nabroić. Została już bezpiecznie zapakowana do wozu i odjechała wraz ze swoim właścicielem, który prosił bym Cię przeprosiła w jego imieniu i przekazała te pieniądze za zniszczone ubranie i torbę.
Po tych słowach przekazała mu całą sumę, jaką dostała od tamtego mężczyzny. Nie ma co, wzorowa z niej kunoichi.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości