Gdzieś w drodze

Naguri

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Naguri »

17/30


0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Pędziła co sił, co tchu przedzierając się przez kolejne warstwy ciemności, jej oczy starały się wyłapywać ostatnie źródła światła by nie wpaść przypadkiem na jakieś drzewo. Niestety słońce uciekało za horyzont pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie o jasnym dniu. Zaklęła pod nosem podczas biegu, te warunki jej się zdecydowanie nie podobały. Yoshi zapewne się dobrze bawi z Kaede, akurat napatoczyła mu się pod ręką i musiał zwinąć akurat ją. Inną KOBIETĘ, na dodatek to była jej ofiara. Odpłaci mu się jak go znajdzie. Problemem jednak była orientacja w terenie. Ruda pędziła przed siebie nie znając tego lasu ani drogi do jakiegokolwiek punktu orientacyjnego. Zajebiście, znów będę musiała go szukać po świecie... Jej czarny zarzucony płaszcz łopotał za jej plecami, mokre włosy falowały wściekle na wietrze pod wpływem prędkości. Chujowy moment sobie wybrali. Jej furia rosła, cała sytuacja wydarzyła się w piekielnie złym momencie. Dziewczyna chciała się zrelaksować, wysuszyć włosy i iść po prostu spać. Zamiast tego biegnie oszalałym tempem między pniami drzew, przedzierając się przez rozmaite chaszcze które drażniły jej odkryte nogi, na dodatek miała pod pachą irytujący balast który chyba poczuł co to przerażenie. Ruda ponownie zaklęła pod nosem, nic nie układało się po jej myśli. Na dodatek nie miała swojego stanika....to bolało z jej rozmiarem. Zamorduję ich.
Odwróciła się by zaszczycić swoich przeciwników swoim spojrzeniem, modląc się by żaden z nich nie był jakimś pieprzonym iluzjonistą. Była ich dwójka. Mężczyzna dzierżący miecz oraz kobieta murzynka z dziwnym odcieniem włosów. Prawdopodobnie ma do czynienia z jakimś szermierzem i kunoichi która lubowała się prawdopodobnie w różnych ostrych zabawkach. Inu nie zdoła ich zgubić, dotrzymywali jej kroku. To oznaczało że nie trafiła na byle kogo. Nie będę walczyć w tym pieprzonym ręczniku! Spojrzała ukradkiem na Sessue, który w tej chwili był jedynie zawadą. Zaczęła się poważnie zastanawiać nad jego "przypadkowym" upuszczeniem. Yoshi by się wtedy zdenerwował. Straci w końcu doskonałego szpiega wśród Uchihów. Kapryśna Inu jednak miała zupełne inne spojrzenie na tą sytuację, chciała uniknąć uporczywej walki i zrobić porządek ze swoimi ciuchami. Więcej plusów było za pozbyciem się biednego chłopaka. - Dobra stary, koniec darmowej podwózki - Zawołała śpiewnym głosem i zwolniła uchwyt by pozbyć się swojego balastu. Co zrobią z nim przeciwnicy? To już nie jej brożka. Zadowolona przyspieszyła nucąc coś wesoło pod nosem, ciesząc się z powodu większej prędkości. Nara frajerzy! Przyspieszyła momentalnie zachowując jednak ostrożność. Nie miała niestety żadnych magicznych oczów, które widzą w ciemności, wolała by nie zatrzymał ją jakiś pień, który nagle wyrósł przed jej twarzą...
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Pozbyła się zbędnego balastu, poczuła wzrost swojej szybkości, mogła bez żadnych trudów rozwinąć swoją pełną prędkość. Zostawiła Sessue na pożarcie. Leżał na ziemi niczym trup, tuż przy nim zatrzymał się mężczyzna lecz nie mogła ocenić jego zamiarów. Kobieta zaś nie interesowała się chłopakiem, przyczepiła się jak rzep do ogona i nieustannie ją goniła. Ruda syknęła. - Ty dziwko, ja ci dam...- Burknęła spoglądając złowrogo na kobietę. Wytężyła swoje mięśnie, przebierała swoimi odsłoniętymi nóżkami jak tylko mogła, starała się unikać wszystkich krzaków lecz nie zamierzała wykonywać zbyt dużo odskoków czy też skrętów, prędkość była jej sprzymierzeńcem dlatego prosta trasa była najlepszym wyborem.
Minęła jakaś godzina. Goniąca kobieta zniknęła z jej pola widzenia już wieki temu. Na szczęście nie zderzyła się z żadnym pniem, noc była wystarczająco jasna mimo wielu cieni rzucanych przez korony drzew. Las powoli się przerzedzał, roślinność ginęła, niebo było coraz bardziej widoczne jak i wszystko wokół. Nagle w oddali dostrzegła zaczątek jakiegoś miasteczka. Cywilizacja! Inu uśmiechnęła się zadowolona. Potrzebowała ubrań! Włosami nie musiała się już przejmować gdyż te zupełnie wyschły, były osuszone przez duży prąd powietrza. Przydałaby się jednak szczotka lub grzebień, kosmyki wiły się w różnych kierunkach i były zupełnie nieujarzmione.
Zatrzymała się przed wejściem, odetchnęła głęboko. Trochę się zmęczyła, godzina sprintu była dla niej sporym wyzwaniem. Przeczesała swój niechlujny fryz i oparła dłonie o biodra, jej wzrok zaczął krzątać się po okolicy by wyłapać jakieś ciekawsze informacje. - No to gdzie ja jestem...? - Mruknęła pod nosem nadymając lekko usta w zastanowieniu. Spojrzała na napis. Przeczytała go. Potrząsnęła głową, zaśmiała się do siebie. - Ahahah mam jakieś zwidy - Użyła nawet Kai sądząc iż była to iluzja. Nic się w jej otoczeniu nie zmieniło, tym bardziej napis. Nachyliła się, zamrugała powiekami marszcząc intensywnie czoło. - Że jak to się nazywa!? - Wyprostowała się jak poparzona przygryzając wargę. Co ja tu robię? Serio coś takiego istnieje? Skrzyżowała buntowniczo ręce na piersi i zajrzała wgłąb wioski. Pobieżne domostwa były zwyczajne, po prostu mieszkalne. Atmosfera była uprzyjemniona przez liczne lampiony które rzucały ciepły odcień światła na wszystkich przechodniów których było tutaj sporo. Co dziwniejsze, każdy miał tutaj jakąś parę. Na dodatek bez ceregieli całowali się. Nie był to zwyczajny całus. Oni wszyscy przylepiali się ustami do siebie jak rządne krwi pijawki! Dreszcz przeszedł po jej plecach, poprawiła mimowolnie swój ręcznik na plecach wyszukując bystrym wzrokiem podejrzanych zboczeńców którzy mieliby ją na oku. - Dobra, nie ma co się bać, jesteś pieprzonym monstrum, nikt do ciebie nie fiknie - Szepnęła do siebie dodając sobie odwagi. Nie wstydziła się zanadto nagości choć wolała być ubrana. Bardziej obawiała się dotyku kogoś obcego. Prócz Yoshiego nie było na świecie żadnej innej osoby która by ją zmacała, wolała zostawić ten stan bez zmian. Ruszyła wgłąb miasteczka unikając zbliżania się do innych ludzi, poszukując głównie jakiś ubrań. Wątpiła w to, czy o tej porze znajdzie coś sensownego. Przydałby się jej chociaż głupi stanik, który poskromiłby jej dorodne piersi. Rozglądała się więc głównie za jakąś bielizną...
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Szła jakąś kamienną ścieżką, która była chyba główną drogą w tym dziwnym i niepojętnym miasteczku. Ludzie tłumnie przechadzali się we wszystkich kierunkach ową trasą, pojedyncze pary znikały w czeluściach cieni poszukując upragnionego miejsca dla siebie. Inu wolała się nie wtrącać w tak absurdalną sytuację, gdzie ludzie jawnie eksponowali swoją chęć do prokreacji....
Jej wzrok przeskakiwał z jednego sklepiku do drugiego, szukała czegokolwiek, cena nie grała roli. Oczywiście nie do przesady. Nagle dostrzegła grupkę ludzi, która zawzięcie się czemuś przyglądała. Ruda zaciekawiona od razu przyspieszyła kroku by znaleźć się w tym samym miejscu co oni i zbadać sytuację. Dotarła, zatrzymała się lecz niczego nie widziała, tłum skutecznie przysłaniał jej widok. Stanęła więc na palcach, wyciągnęła się jak struna by zobaczyć intrygującą rzecz. Jej oczka momentalnie zamigotały. Była promocja na kimona! Wprawdzie nie nosiła tego ustrojstwa jednakże w jej przypadku jakakolwiek odzież była potrzebna. Na dodatek mogła się wtopić w tłum dzięki czemu jej przeciwnicy będą mieli trudności by ją znaleźć. Plan doskonały! Dobrze że zabrała ze sobą najważniejszy sprzęt. Mogła znaleźć kilka drobnych na zakup. Swoimi oczami starała się zlokalizować najlepszy kąsek. Nagle dreszcz przebiegł po jej skórze, wiatr smagnął wrażliwą skórę na jej piersiach. Ocknęła się. Przeniosła swoje spojrzenie na swoje ciało. Kurwa. Skrzywiła się, skrzyżowała ręce na piersi by zasłonić to, co najbardziej mogło rzucać się w oczy. Rozejrzała się mając nadzieję, że nie zrobiła wokół siebie wrzawy lub jakiejś atrakcji, to by utrudniało ukrycie się wśród ludzi. Zaczęła się zastanawiać jakim cudem nie zauważyła zsuwającego się ręcznika. Przez jej myśli przebiegł szereg różnych pomysłów by wyjść z tej cholernej sytuacji. Najprostszym było po prostu Henge. Westchnęła. Nie lubiła tego. Ceniła swoje naturalne piękno, nie lubiła się skrywać pod maską jakiegoś paskudnego ciała, wszelkim problemom także stawiała czoła we własnej osobie. Teraz jednak to była jej ostatnia deska ratunku. Skrzywiła się po czym zrobiła pieczęć. Ujawniła się wszystkim jako kobieta ubrana w krótką i obcisłą sukienkę, na ramionach nadal miała swój płaszczyk. To miało być tylko na chwilę. Musiała zdobyć któreś z tych kimon - głównym powodem w tym momencie było nieprzyjemne uczucie chłodu. Henge niestety nie rozwiązywało tego problemu. Ruszyła naprzód przeciskając się przez tłum swoim nagim, aczkolwiek ukrytym ciałem mając zamiar zakupu odzieży.
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Zmieniła swój wygląd, czarna prosta kiecka przylegająca do jej ciałka znakomicie pasowała do jej czarnego płaszczyku. Dwa pluszaki majtające się przy pasie odstawały od normy lecz Inu nie chciała ich nigdzie zostawiać, szczególnie że były doskonałą skrytką na bronie. Ruszyła do lady kompletnie ignorując wszelkie reakcje ludzi wokoło. Z chęcią by ich wszystkich zatłukła jednakże nie mogła się tak zachowywać na obcym terenie. Nie czuła się nazbyt pewnie szczególnie że nie było nikogo w pobliżu kto mógłby jej pilnować. Nie ufała jeszcze swoim mocom, wolała nie stracić panowania i nie narobić sobie zbyt wielkich kłopotów. Wystarczająco wkurzy Yoshiego kiedy ten dowie się że "przypadkowo" zgubiła Sessue. Mniejsza. Wpierw musiała odnaleźć tego potwora. Znowu. Zawsze się gdzieś podzieje... Jej oczy wypatrzyły zwykłą czarną yukatę. Tego jej było trzeba. Położyła pieniądze na ladzie, otrzymała swój towar, odwróciła się na pięcie z zamiarem oddalenia się od tego miejsca. Los jednak chciał by było inaczej. Jakaś czarnowłosa kobieta zawołała ją i zaczęła trajkotać. Ruda odwróciła się w jej kierunku z morderczym wzrokiem. Powstrzymała się jednak od wulgarnych słów i zmusiła się do krzywego uśmiechu. - Ah, ta. Wypadło mi to z głowy - Rzekła drżąco-słodkim głosem walcząc z tym by nie zabrzmiał on jak mordercza groźba. Kobieta złapała za jej dłoń, szarpnęła kierując rudą w stronę przebieralni. Znalazła się w jakimś budynku w którym inne dziewczyny sprawdzały swoje ciuszki. Przechadzając się korytarzem jej bursztynowe ślepia dostrzegły niejedną gołą babę. Skrzywiła się. Nie był to widok za którym by tęskniła. Zaczęła się zastanawiać po co one zdejmują bieliznę... Z drugiej strony przypomniała sobie że jest to jakieś zboczone miasto. Westchnęła. Nie mogła trafić do jakiejś normalnej miejscowości? Najlepiej wyludnionej, bez denerwujących ludzi.
Stanęła przed swoją prowizoryczną kabiną. - Niech będzie - Mruknęła, weszła i zasunęła szczelnie zasłonę. Zdjęła swój płaszcz i na to założyła yukatę. Jej kiecka była skąpa dlatego nie odznaczała się spod ubrania. Owinęła się szczelnie, zawiązała pas tuż pod biustem . Przynajmniej będzie jakaś licha amortyzacja. Założyła na to z powrotem płaszcz i odsunęła zasłonę. - Jest super. Naprawdę. Biorę - Oznajmiła chcąc już wyjść i się po prostu oddalić od tego miejsca.
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Inu po prostu stała i gapiła się na rozszczebiotaną babę która nie miała zamiaru skończyć swoich pogaduszek. Skrzyżowała ręce na piersiach i spojrzała wręcz nienawistnym wzrokiem na gadułę posyłając jej niemą groźbę. Jednak czy tamta zrozumie tak jawny gest? Wątpliwe. Była zbyt zafascynowała tym całym świętem godów. Ta. Cudownie. O tym wiem już od dawna - Odparła narcystycznie uśmiechając się jadowicie. Gdyby sprzedawczyni odważyła się powiedzieć cokolwiek innego, wtedy po prostu by oberwała. Z pięści. Może nawet był by wstrząs mózgu? Kto wie?
Kobieta śmiała ją dotknąć! W jej ciele eksplodowały kolejne dawki wściekłości. Poczuła jak delikatne palce smagnęły ją w kilku miejscach nie omijając nawet zarysu jej piersi. Miejsce dotyku nie było istotne, ta sprzedawczyni prosiła się o lańsko. Inu szykowała swoją pięść, znaki gotowały się by ukazać się na skórze rudej. W ostatniej chwili powstrzymała swoje mordercze zapędy. Odetchnęła głęboko przymykając oczy. Kurwa, nie tutaj. Jeszcze znajdą mnie tutaj te dwa dziwolągi które mnie goniły.... Otworzyła bursztynowe ślepia. - Ja już pójdę, nie jesteś w moim typie - Wysyczała. Nie miała nic przeciwko zmacaniu przez inną kobietę. Jednakże wolała by odbyło się to w spokojniejszych warunkach oraz na bezpiecznym terenie. Teraz jednak musiała mieć oczy naokoło głowy, nie mogła się poddać miłosnym igraszkom jak reszta.
Wreszcie babeczka dała jej spokój. Inu z radością wyszła płacąc wcześniej za kieckę i zarzucając na siebie swój płaszczyk do którego wszystko co najważniejsze było doczepione. Nie pożegnała się jak należy. Po prostu wyszła nawet się nie oglądając.
Przystanęła by dokładnie się rozejrzeć. Jej buciory z pewnością nie pasowały do czarnej kiecki ale przynajmniej nie była całkowicie naga. Przydałaby się jej bielizna, lecz nie była niezbędna. Do jej nosa dotarła przyjemna kwiatowa woń. Podobała jej się. Miała nadzieję, że nie był to jakiś podejrzany afrodyzjak. - Dobra. To teraz znajdę tą czerwoną małpę. Muszę się stąd wydostać - Mruknęła pod nosem do siebie, zastanawiając się nad planem. Ruszyła w poszukiwaniu wyjścia z tej wioski. Tylko gdzie on może być..? Cholera...- Szła przed siebie starając się ogarnąć kierunki świata. Nagle coś ją rąbnęło w twarz - a była to zwyczajna kartka. Ruda złapała ją niedelikatnie i spojrzała z lekkim poirytowaniem. - To nie jest mój dzień.
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Rokuramen Sennin »

Kartka, która trafiła do Inoue, była ciekawa na dwa sposoby. Pierwsze, co rzucało się w oczy, to był wiek samego papieru - widać było, że był on zaawansowany, pergamin ledwo się trzymał w jednym. Ale zapiski, które nań się znajdowały, były zdecydowanie napisane niedawno, atrament był idealnie czarny, a słowa czytelne.
  Ukryty tekst
0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Inoue

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Inoue »

Szła przed siebie w nowej yukacie która nie była w jej guście. Zarzucony na to wszystko płaszcz powiewał w rytm jej zbulwersowanego kroku, rozglądała się za czymś, co mogło jej się przydać w odnalezieniu drogi do...czego? No właśnie. Sama nie wiedziała czego szukać. Mogłaby znaleźć drogę do poprzedniej knajpy, lecz tam na pewno nie znalazłaby Yoshiego. Gdzie mogłaby go znaleźć? Wszak ten szajbus wyróżniał się swoimi krwistymi kudłami, jednak znaleźć kogoś takiego na obcym terenie graniczyło się z cudem. Westchnęła. Zdążyła również oberwać kartką papieru. Zdjęła ją z twarzy i przejechała wzrokiem spodziewając się jakiś zboczonej reklamy tej porąbanej wioski. Zatrzymała się jednak widząc dość poważny tekst. Nie był on napisany przez byle kogo. Autor był doskonale zaznajomiony z sytuacją na świecie. Prychnęła i skrzywiła się. Co dziwniejsze, autor pisał coś o swoich zwłokach. Że niby zmartwychwstał? Dobry towar. Była również wzmianka o Yuriko, która była podczas zamieszek na pustyni. - Hisato...- Syknęła widząc jego imię. Ten ktoś zapewne był po jego stronie. To było złą wiadomością. Co to za gość...? Zmarszczyła czoło w zastanowieniu. Po chwili wróciła jednak do rzeczywistości. Miała ważniejsze sprawy na głowie niż zaprzątanie myśli jakimś dziwnym kumplem Hisato. Złożyła kartkę po czym schowała ją do kieszeni płaszcza. Może się przydać.
Rozejrzała się. Ustaliła nawet prawdopodobne kierunki świata. Co jej to dało? Jedno wielkie nic! Ustaliła jedynie dwa wyjścia z tej rąbniętej wioski. Oczywiście postanowiła udać się do tego drugiego, którego jeszcze nie odwiedziła. Na szczęście te dziwne zapachy nie zaczęły na nią jeszcze w żaden sposób wpływać. Oby to były zwykłe zapachy. Na dodatek wszystkie pary zaczęły się dziwnie zachowywać. Bezwstydnie eksponowały swoją namiętność. Ruda skrzywiła się. - Na prawdę? To są zwierzęta...- Mruknęła pod nosem kręcąc głową. Wszak nie była osobą o staroświeckich poglądach jednakże nie była fanką oglądania lizania się jakiś obcych ludzi, którzy w większości byli najzwyczajniej w świecie brzydcy. - Słaby pokaz - Burknęła i wystartowała szybkim krokiem w stronę wyjścia nim....
Ktoś jej nie przeszkodził.
Zatrzymał ją głos. Przystanęła, opuściła luźno ramiona tracąc energię na cokolwiek, uniosła wzrok ku niebu wzdychając i pytając wzrokiem: "dlaczego do cholery ja?". Przygotowała swoją paskudną minę z zestawu "wypierdalaj ode mnie", powoli odwróciła się do twórcy głosu, który ją zatrzymał. Wyraz jej twarzy delikatnie złagodniał kiedy dostrzegła tego, z kim ma do czynienia. Nie był to jakiś zboczony fanatyk, czy też gruby prawiczek. Był to dość normalny facet. Fakt, był przystojny, miło było zawiesić na nim oko, szczególnie na wyeksponowaną klatkę. Jednak jej uwagę najbardziej przykuło tajemnicze zawiniątko na jego plecach oraz zabandażowane ramię. Czyżby jakiś wojownik? Z jednej strony mogło to oznaczać, że miała do czynienia z niebezpiecznym typem. Z drugiej jednak strony, miała przed sobą mężczyznę, któremu testosteron nie uderzył do łba i mogła porozmawiać z nim, a nie za pośrednictwem jego przyrodzenia. Ruda uśmiechnęła się drastycznie zmieniając swoje oblicze. Splotła dłonie za plecami grając uroczą panienkę. - Ano widzisz...mojego ukochanego gdzieś wcięło. Taki mały wypadek nas zaskoczył. Zgubiłam go po drodze. Właściwie sama też się zgubiłam haha. Nawet nie wiem co to za wioska. Dlatego teraz wędruję sama i staram się odnaleźć w tym miejscu - Wyjaśniła beztrosko grając zdezorientowaną oraz zakręconą pannę. Właściwie nie grała. Ona była zawieruszona i nie wiedziała nawet co mówić. Czyżby stres? Inu należała bardziej do agresywnych osób. Jeśli zaś przyszło jej rozmawiać z sympatyczną dla niej osobą, miała wtedy problem. Krępowało ją miłe zachowanie, szczególnie że w swoim życiu rzadko trafiała na serdecznych ludzi. Z reguły była dla nich krwiożerczą bestią. Nie zapominaj o tym... Skarciła się w myślach.
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4225
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Gdzieś w drodze

Post autor: Jawa »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości