Leśna ścieżka

[Tsuyoshi]

DHL w świecie ninja!
Post 22/45
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

Szelest nie ustawał. Ciągle słyszeliście coś w oddali, co jakiś czas zbliżało się to na tyle by można było zobaczyć poruszające się liście drzew. Wychwycenie osoby, albo zwierzęcia, które za wami podążało, było problematyczne, bowiem liście kołysały się beztrosko na wietrze, który w lesie nie był tak duży jak ponad konarami drzew. Aki zauważył coś po prawej stronie. Kari i Ichiro mogli widzieć, że ten gdy tylko odwrócił wzrok w prawo przyśpieszył, ba - zaczął biec! W ślad za nim ruszył staruszek, który bardzo sprawnie poradził sobie z rozpoczęciem i kontynuacją biegu - nie odstawał za mocno od Akiego. By nie odstawać od reszty również ruszyli na przód. Nagle wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Aki wywrócił się, w jego nogi uderzył łańcuch zakończony dwoma ciężarkami - leciał nisko, nie sposób było go zauważyć.

Nazwa: Kusari Fundo
Typ: Broń łańcuchowa
Objętość: 5
Waga Fūin: 15
Ninpō: Kusarijutsu
Opis: Jest to łańcuch zakończony niewielkimi ciężarkami. Bardzo przydatna broń ogłuzająca. W zależności ile wagi umieścimy w ciężarkach, tyle będziemy musieli mieć siły by taką bronią sprawnie się posługiwać.
Cena: 500 Ryō

Kazo zatrzymał się. Spojrzał za siebie. Shinobi mogli zobaczyć strach w oczach staruszka. Ścieżka była co prawda szeroka na około cztery metry, jednak mimo to czas na reakcję by uniknąć wyrzuconego łańcucha był znikomy. Wszyscy mieli teraz pewność - wrogów jest co najmniej dwoje, może nawet troje. Aki spojrzał na lewo, wbił katanę w ziemię i usiadł by móc odplątać łańcuch. Najprawdopodobniej wszyscy rozglądali się teraz w poszukiwaniu wrogów. Staruszek krzyknął coś niezrozumiałego po czym wskazał za Ichiro. - M-m-mamy kłopoty. Ichiro, za Tobą!
- Uważajcie Kazo-sama! Prawa! - krzyknął Aki, który był w połowie odplątywania łańcuchów.
Staruszek wyciągnął pośpiesznie z pochwy małe ostrze, które służyło do obrony przed bronią białą, mając ciągle tobół na plecach ciężko było mu manewrować. Ichiro widział za sobą dwójkę przeciwników, z frontu nadchodził jeden rywal, a z prawej i lewej flanki pojawiali się kolejni bandyci, którzy najwidoczniej stwierdzili, że trójka shinobi będzie łatwym łupem. Osoba z przodu waszego szyku, uzbrojona była w katanę, niezbyt zadbane ostrze - zapewne stępione w paru miejscach, wyglądało obleśnie. Był on ubrany w łachy, grupa mogła wnioskować, że był Shinobi i teraz rabuje słabszych na tymże szlaku. Osoby z obu flanek również w podartych ciuchach, powoli zbliżały się w stronę Kazo - ten z prawej był o metr bliżej niż osoba z lewej, która dopiero wyłaniała się z lasu. Osoby za wami, jedna z nich ubrana w te same podarte łachy, druga natomiast miała kamizelkę, była zakrwawiona - ubrudzona z ziemi i przebita w conajmniej czterech miejscach. Teraz wszystko układało wam się w całość - kałuża krwi - tamtego gościa nie dorwała wataha wilków, lecz sfora rabusiów, którzy ogołocili go nawet z kamizelki. Osoba w kamizelce zaczęła składać pieczęci. Drugi czekał w bezruchu mając w dłoni Kunai. Kari i Ichiro byli jedynymi zdolnymi do walki w aktualnym momencie. Muszą działać.

Podajcie swoje statystyki w uhide

[Kari]

Ech... czy ci dziwni rabusie nie mogli jeszcze trochę poczekać, pozwalając przejść niewinnym wędrowcom? Gdyby tak zrobili, pewnie Kari mógłby okazać w tym momencie litość. Ale skoro tak nie było, to po co miałby to robić? Bądź co bądź to oni ich napadli, więc młody Ayatsuri nie będzie miał zapewne potem wyrzutów sumienia.

Kari machnął lekko palcem, odchylając pieczęć na zwoju. Rozległo się głośne "pufnięcie" i w kłębach dymu po chwili pojawiła się lalka młodego marionetkarza, Sunō. Lalka zawisła kilka centymetrów nad ziemią gdy lalkarz podpiął do niej wystrzelone z prawej ręki nici chakry. Ostatnio ćwiczył nad tym, by móc kontrolować lalkę jedną ręką. Kto wie, może niedługo zbuduje drugą lalkę?

Następnie usta Sunō otworzyły się, a przeciwnik z przodu został ostrzelany serią senbonów. Senbony leciały po pięć, wystrzeliwane co 0,5 sekundy przez dwie. Lekki ruch kciuka czerwonowłosego wysunął z prawej ręki Sunō ukryte ostrze, podczas gdy marionetkarz sięgnął wolną ręką po kunai. Nie zamierzał zostawiać całej zabawy lalce. Oczywiście nie tracił też ostrożności. Gdyby wrogowi z przodu udało się jednak dokończyć swoją technikę, lalkarz zamierzał uskoczyć mu z drogi, spychając z linii ognia pana Kazo marionetką. Aki niech sam sobie radzi, jest obrońcą, nie bronionym.

Lalka (aktualnie 100 senbon): http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php ... 594#p17903

SIŁA 9
WYTRZYMAŁOŚĆ 3
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 55
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 6

Nazwa

Kugutsu no Jutsu

Pieczęci

Brak

Zasięg

Bezpośredni

Specjalizacja

Walka za pomocą lalek

Opis Technika podstawowa klanu Ayatsuri, polegająca na kontroli nici chakry. Jest ona stylem walki, który nie korzysta z czynników fizycznych, a z marionetek. Dzięki niemu użytkownik jest w stanie lepiej kontrolować kukły. A jako że każdy Ayatsuri tak czy owak pojedynkuje się przy pomocy lalek, jest to technika absolutnie obowiązkowa dla każdego shinobi z tego klanu.

Właściwości Kugutsu no Jutsu daje nam bonus w postaci lepszego wykorzystania technik klanowych przez użytkownika i jego kukły. Styl walki daje także plus w postaci idealnej kontroli nad lalkami w walce fizycznej. Marionetki nie będą sobie nigdy zawadzać, lecz idealnie siebie wpierać.

Bonusy

+20 Percepcja

Dodatkowe

Jest to początkujący styl walki Ayatsuri z którym każdy z nich zaczyna grę

Nazwa

Chakura no Ito

Pieczęci

Brak

Zasięg

Dowolny

Koszt

E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (tylko wytworzenie)

Dodatkowe

Brak dodatkowych wymagań

Opis Podstawowa technika kuglarzy, która pozwala na przekonwertowanie naszej chakry w cieńkie nitki, które wychodzą z naszych palców. Można je podłączyć do marionetki i tym samym w sposób kompletny kontrolować jej poczynaniami. Technika może zostać wykorzystana także do przesuwania bądź odpychania innych obiektów.

[Hikari]

DHL w świecie ninja!
Post 24/30+
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

Walki, wojny bandyci. Nic nowego w tych czasach się nie działo, a jak fajnie gdyby to był spokojny dzień dla naszych bohaterów prawda? W sumie nie tak wiele brakowało, aby im się udało. Wszystko szło dobrze, no prawie wszystko. Od początku coś nie pasowało z tym trupem, a także szelesty słyszane. Mieli was od długiego czasu na oku, aż dotarliście do miejsca w którym zrobili na was zasadzkę, na szczęście nie wyglądali specjalnie na shinobi, a raczej na zwykłych bandytów. Poza tymi pieczęciami, które właśnie są składane, ale mniejsza. Kto się przejmuje takimi duperelami prawda? Przejdźmy do rzeczy, czyli wydarzeń w trakcie tej walki. W człowieka z składającymi pieczęciami, zostały wystrzelone senbony z paszczy lalki Kariego, który niespodziewanie załatwił też jego kolegę obok. To wyglądało lekko komicznie, ponieważ tamten chciał zasłonić pierwszego, nawet to zrobił, tylko, że w części. Podzielili się igłami można powiedzieć po połowie. Powbijały się w ich głowy zanim zostały ukończone pieczęcie, tak więc z tyłu przeciwnicy zostali pokonani. Przypadkiem, bo przypadkiem, ale jednak się udało prawda? Więc nie ma po co drążyć więcej tematu.
Wrogowie z prawej i lewej strony wyszli w pełni blisko Kazo i na niego planowali natrzeć z obu stron. Okrążyli jego. To było wiadome, że on nie przetrzyma tego samotnie, a sam Aki wmieszał się w walkę na kolanach z przeciwnikiem z przodu. Nie był w stanie pomóc Tobie, ani Kazo. Dalej miał zawiązane łańcuchy, chociaż w większości udało już mu się je zdjąć. Nie dość, że Kazo-sama nie był wojownikiem w żadnym stopniu, to jeszcze miał duży bagaż na plecach.
- Młodzieńcze! Ratuj go, mną się nie przejmuj! - krzyknął Aki, który właśnie wymieniał kolejny cios bronią. Słychać było zgrzyt metalu między nim, a bandytą, który szedł od przodu. Pierwszy członek bandytów z lewej strony wyrwał się na Kazo samotnie chcąc go zaatakować od tyłu, nie honorowe zagranie. Jakieś plusy z tego wszystkiego? Prawdopodobnie pozostali bandyci nie zauważyli, że już pokonałeś dwójkę wrogów przez ich głupotę i nie przejmują się Tobą, tak więc co teraz zrobisz?

  Ukryty tekst

[Kari]

DHL w świecie ninja!
Post 25/30+
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

Kari szybko ocenił sytuację. 'To nie wygląda zbyt dobrze' - pomyślał, wzdychając cicho. 'Ci z lewej i z prawej są chwilowo najbliżej zaszkodzenia Kazo. Jednak zostawienie Aki'ego sam na sam z tamtym z przodu może się skończyć utratą połowy sił eskortujących. Sytuacja trudna, ale nie bez wyjścia'. Na twarzy marionetkarza pojawił się lekki grymas. 'Czemu to zawsze musi się tak kończyć? Czemu zawsze ja zostaję sam?'. Chłopak poczuł, jak na jego czole pojawia się kropelka potu, podejmując powolną wędrówkę w dół, ku ziemi. Musiał przestać się stresować, bo tak nic nie osiągnie.

Sunō pomknęła w górę, zmuszona do tego gwałtownym ruchem dłoni marionetkarza. Plan był stosunkowo prosty. Miała ona zawisnąć w powietrzu, kilka metrów nad Kazo. Wtedy wysunęła dłoń z ostrzem do przodu, a z jej rękawa wysunęła się lufa wyrzutni kunai. Jeden szybki strzał we wroga Aki'ego, wymierzony raczej w głowę przeciwnika - by nie trafić sojusznika. Po wykonaniu tego ataku, marionetka wykonała w powietrzu taneczny niemal obrót, po którym wystrzeliła w stronę wrogów po lewej szybką serię senbonów.

Kari nie siedział bezczynnie, gdy marionetka zajmowała się szybką ofensywą. Nie zamierzał wprawdzie całkiem się odsłaniać, jednak nie przeszkodziło mu to w wyrzuceniu we wrogów po prawej trzymanego w dłoni noża kunai. Ta walka zapowiadała się całkiem ciekawie.

Drobna zmiana w statach w związku z reworkiem - styl Kugutsu daje teraz +10 szybkości i percepcji, wcześniej dawał + 20 percepcji. Tak więc:

ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 9
WYTRZYMAŁOŚĆ 3
SZYBKOŚĆ 30 | 40
PERCEPCJA 35 | 45
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 6
KONTROLA CHAKRY Ranga E

[center][img]http://s15.postimg.org/g7gnpnuaz/Haku_Puppet.jpg[/img][/center]

Nazwa

Sunō (スノー)

Typ

Marionetka

Ranga

D

Ninpō

Kugutsu

Cena

680 Ryō

Wygląd Marionetka ta ma wygląd i wymiary podobne do człowieka. Jest raczej smukła, ma czarne włosy sięgające do łopatek, zaplecione z przodu w dwa loki a z tyłu ułożone w kok. Marionetka jest wykonana z nieco jaśniejszego niż powszechnie występujące drewno. Sunō odziana jest w zielony sweter z żółtym paskiem, dekoltem i spódnicę w tym samym kolorze, która sięga do kolan. Na zewnątrz nosi zielono-niebieskie, krótkie kimono z białymi krawędziami, a wokół bioder zielono-brązowe obi, z tego samego materiału. Wysokość marionetki to około 150 cm.
Marionetka nie ma ochraniacza na czoło!

Wyposażenie Wyrzutnia senbon zainstalowana w ustach i magazynek. Senbon można strzelać ogniem ciągłym lub pojedynczymi salwami. W jednej salwie można zamieścić do 5 senbon. Marionetka posiada ponadto ostrze wysuwane z lewej dłoni (jest krótkie, jego długość to około 30 cm, wygląda podobnie jak ostrza Karasu, można nim dźgać lub ciąć). Zarówno ostrze jak i miotacz są połączone ze specjalnymi magazynkami na truciznę w stanie ciekłym, dzięki czemu można je nią pokrywać automatycznie (aczkolwiek istnieje również możliwość strzelania/cięcia bez trucizny). Marionetka posiada ponadto dodatkowy magazynek na senbon. W lewym ramieniu (na odcinku pomiędzy barkiem a łokciem) jest zamontowana wyrzutnia kunai'ów. Sam mechanizm wraz z magazynkiem znajduje się w ręce, jednak przy strzelaniu lufa wysuwa się z rękawa. Pojemność amunicji to 5 kunai'ów (można do nich również przyczepić notki), jednak można używać zamiast tego jednego małego zwoju jako magazynka (wtedy tyle kunai, ile zmieści się w zwoju). Wymienianie amunicji ze względu na umiejscowienie wyrzutni wymaga chwili majsterkowania.

Inne uwagi Do obwinięcia marionetki potrzeba ok. 10 m bandaża.
Nie jest w żadne sposób wzmocniona, dzięki czemu nie traci na szybkości.
Aktualna pojemność magazynków na senbon: 100 senbon.
Aktualna pojemność magazynków na kunai'e: 5 kunai/mały zwój.

Stan amunicji: 80/100 senbon, 1/1 mały zwój z kunaiami, 20/32 zapieczętowane kunai, pieczęć Kagayaku no Me

Nazwa

Kugutsu no Jutsu

Pieczęci

Brak

Zasięg

Bezpośredni

Specjalizacja

Walka za pomocą lalek

Opis Specjalny styl walki, możliwy do nauczenia tylko przez członków klanu Ayatsuri. Tylko oni bowiem korzystają w walce z marionetek, które są rdzeniem i wyznacznikiem ich potencjału bojowego. Za pomocą szybkich i precyzyjnych ruchów palcami możliwe jest odpowiednie sterowanie kukłami i zmuszanie ich do określonych czynności. Są one tym dokładniejsze i szybsze, im szybszymi i dokładniejszymi ruchami posługuje się kuglarz. Ayatsuri powinni rozwijać głównie te aspekty z uwagi na ich bezpośrednie przełożenie na zabójczość kukiełek.

Bonusy

+10 Percepcji, +10 Szybkości

Dodatkowe

Styl obowiązkowy dla Ayatsuri i musi być wybrany jako pierwszy.

Nazwa

Chakura no Ito

Pieczęci

Brak

Zasięg

Dowolny

Koszt

E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (tylko wytworzenie)

Dodatkowe

Szybkość kukiełek = 0,3 * Percepcja Gracza + 0,5 * Szybkość Gracza

Opis Podstawowa technika kuglarzy. Za jej pomocą tworzymy z czubków palców cienkie nici chakry, które następnie podłączamy do marionetki. Za pomocą odpowiednich ruchów palcami i rękoma jesteśmy w stanie wywołać określone akcje u kukły, przykładowo poruszanie się bądź aktywowanie jakiegoś mechanizmu. Początkujący kuglarze muszą podłączyć aż dziesięć nici do jednej kukły by funkcjonowała poprawnie, z czasem liczba ta ulega zmianie i możliwa jest sterowanie większą ich liczbą. Wartym wspomnienia faktem jest to, że kukiełki stosunkowo lekkie są w stanie lewitować będąc przez nas kontrolowanymi. Same nici chakry są niesamowicie wytrzymałe, a przeciąć je można jedynie ostrzem pokrytym chakrą bądź całkowicie z niego stworzonym, albo używając wystarczająco dużej siły (Przeciętna wzwyż). Od rangi B istnieje możliwość ukrycia nici, czyniąc je niewidzialnymi dla przeciętnego oka.

Szybkość kukiełek: 34

Chakra: 88%

[Hikari]

DHL w świecie ninja!
Post 26/30+
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

Cała nasza potyczka nabierała trochę pikanterii, a wybory Kariego zdecydowanie odbiły się na tym wszystkim. Zamiast od razu ratować Kazo postanowił wesprzeć młodzieńca kunai'em i stracił na tym cenny czas, który pozwolił atakującemu wrogowi z lewej strony człowieka z bagażami dosięgnąć go mocno z kopniaka w plecy pod towarem powodując jego upadek na twarz. Następnie został przeszyty magiczną ilością broni wraz z pozostałą czwórką. A co z tym, który został rzucony kunai'em pierwszy? Ten, który walczył z Akim? Z łatwością od niego odskoczył i wypowiedział do Ciebie zdanie:
- Bardzo nieładnie z twojej strony atakować tak niespodziewanie w pojedynku jeden na jednego, tak więc poniesiesz śmierć jako pierwszy. Chłopaki! Na niego!
Ostatni rzucony przez Ciebie bezpośrednio kunai nie trafił. Znaczy trafiłby, ale został uniknięty przez bandytę w którego po celowałeś. No cóż w pewnym sensie udało się Tobie odciągnąć wroga i od Akiego jak i od Kazo. Zamiast go przekopać wszyscy zaczęli biec na Ciebie. Ten sam osobnik, który walczył z Akim, mimo iż był dużo dalej od Ciebie zaraz przegonił pozostałych czterech, był widać dużo silniejszy od pozostałych i na niego trzeba uważać. Tanie sztuczki nie podziałają. Sam wspomniany wcześniej Aki stara się wydostać z łańcuchów, między Tobą a lalką jest ok. 3 metry, gdyż upadła na ziemię, między nią, a głównym przeciwnikiem 2 metry, gdy pozostali są metr jeszcze za nim. Wszyscy zbliżali się do Ciebie. Walczyć? Uciekać? Kto wie co lepszym wyborem jest. Tak czy siak jesteś zostawiony sam sobie, a twój główny przeciwnik na słabego nie wyglądał w porównaniu do pozostałej czwórki.

  Ukryty tekst

[Kari]

DHL w świecie ninja!
Post 27/30+
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

'Chyba o czymś zapomnieli' - pomyślał Kari, przybierając na twarz typową dla siebie, pozbawioną uczuć minę. Czy oni na prawdę sądzili, że można tak po prostu wyminąć lalkę i dostać się do lalkarza? Przecież żaden marionetkarz nigdy by na to nie pozwolił. Nawet jakiś całkowity żółtodziób. Nie, żeby dostać się do Ayatsuri, trzeba wcześniej pokonać jego drewnianych pomocników.

Kolejny ruch dłonią, tym razem bardziej zamaszysty, znów poderwał Sunō do tańca. Marionetka cofnęła się szybko do Kari'ego, który w tym czasie szybko przeleciał wzrokiem po okolicy, w poszukiwaniu jakiegoś głazu czy czegoś w tym stylu i odskoczył dwa metry do tyłu. Sunō wysunęła przed siebie rękę z wysuniętą lufą oraz ostrzem i wypuściła 5 kunai w kierunku pozostałych przeciwników.

[Hikari]

DHL w świecie ninja!
Post 28/30+
Misja Rangi C dla Kari & Ichiro

Kari był bardzo pewny swojej siły, którą posiadał wraz z jedną marionetką, tak pewny iż uznał, że samo wystrzelenie kolejnej amunicji bez efektu zaskoczenia, który wcześniej posiadał, a mimo to przez głównego przeciwnika zostało bardzo łatwo odbite wystarczy. No niestety tym razem nie wystarczyło. Dodatkowo nie wziął pod uwagę szybkości przeciwnika, która była większa niż jego kukiełki, można to było wywnioskować też po tym jak szybko ominął chłopaków, staruszka i był z samego przodu. W sumie na 4 kunai'e wystrzelone, bo tylko tyle kukiełka posiadał w wyrzutni trójki dosięgły celów, tych mniej ważnych z tyłu pozostałe dwa zostały odbite przez ich lidera. Więc biegnie i lider jak i jeden pachołek można powiedzieć.
- Nieudacznicy, takich nawet nie szkoda.
Wypowiedział i dalej zbliżał się do Ciebie w dużym tempie, w tym momencie był pół metra przed lalką, zaraz Ciebie dogoni mogłeś pomyśleć. Z plusów tej sytuacji można powiedzieć, że Kazo żyje, nie został specjalnie ranny poza jednym kopnięciem jego, ale bez pomocy nie wstanie z takim bagażem na sobie, a także Akio wydostał się z łańcuchów i zmierzał w twoją stronę. Musisz znaleźć sposób na kupienie sobie jakiegoś czasu, aby się przegrupować, albo aż dotrze do Ciebie twój można powiedzieć towarzysz, chociaż lepsze określenie to ochroniarz tego samego osobnika co Ty masz za zadanie ochraniać.

  Ukryty tekst

[Reika]

.::Wyścig::.
7/15
Misja D dla Suisen Kiedy Suisen przybrał postać Riko za pomocą Henge no Jutsu, rodzeństwo przyjrzało mu się z szeroko rozdziawionymi buziami, by po chwili uśmiechnąć się szeroko. Najwyraźniej efekt ich zadowolił, bo pokiwali z zadowoleniem głową.
- Wyglądasz identycznie jak ja. - Ucieszył się chłopak. - Powodzenia!
Tak więc Mira wyprowadziła shinobi z domu i skierowała się w stronę bramy Shigashi. Wyglądało na to, że wyścig raczej nie odbędzie się na terenie miasta, bo niby gdzie, jak wkoło pełno ludzi? Gdy wyszli za bramę, wskazała jeden ze szlaków, który prowadził do lasu, lecz nie było się czego obawiać, gdyż najwyraźniej nie tylko oni szli w tamtym kierunku. Sporo ludzi szło drogą, najwyraźniej chcąc obejrzeć zmagania uczestników, a po chwili mogli już zobaczyć miejsce startowe, gdzie tłoczyła się mała grupka, czekająca na rozpoczęcie.
- Zaczekaj, zgłoszę Cię do wyścigu. - Poinformowała go Mira. - Musisz dostać kolorową wstążkę.
Po tych słowach przecisnęła się do stoiska zgłoszeniowego i po chwili wróciła z szeroką wstążką w kolorze bieli. Bez słowa zawiązała ją na prawym ramieniu Suisen, który robił teraz za jej brata.
- Po kolorach wstążek identyfikują uczestników. - Wyjaśniła. - Jeśli masz jakieś zbędne rzeczy, mogę Ci je przechować, żeby Cię nie spowalniały. Będę czekać na mecie. Wszystkiego dowiesz się na starcie od organizatorów. Powodzenia!
Jeśli Suisen przekaże jej jakieś rzeczy, to dziewczynka weźmie je ze sobą, uśmiechnie się ostatni raz i ruszy do przodu, aby ulokować się na mecie. Shinobi zaś zostało stawienie się na starcie wraz z innymi uczestnikami i czekanie na instrukcje. Oprócz niego, było tam około dwudziestu młodych chłopaków, którzy chcieli spróbować swoich sił. Na linii startu pojawiła się jakaś kobieta i zaczęła ręką uciszać tłum gapiów, dając do zrozumienia, że chce już zacząć.
- Witamy na tegorocznym Wyścigu! - Zawołała. - Składać się on będzie z czterech etapów. Pierwszym z nich jest oczywiście przebiegnięcie niedługiego odcinka oznaczoną ścieżką. Dziesięć pierwszych osób przejdzie od razu do drugiego etapu, jakim będzie wykonanie zadania, które sami sobie wylosują. Pięciu najszybszych będzie mogło przebiec do trzeciego etapu, który będzie polegał na przerąbaniu pnia drzewa na pół. Trzech najszybszych, którzy się z tym uporają, sturlają jedną połowę kłody do pobliskiego jeziora i przepłyną na niej na drugą stronę, używając rąk jako wioseł. Tam będzie czekała meta. Zwycięzca otrzyma konia pociągowego, który idealnie nadaje się do zaprzęgu. Czy wszystko jasne? W takim razie na miejsca!
Chłopcy zaczęli się ustawiać na linii staru, więc Suisen powinien zrobić to samo. Gdy już wszyscy byli gotowi i czekali w napięciu na sygnał, kobieta zeszła z drogi, ukazując dobrze oznaczoną ścieżkę i uniosła do góry rękę.
- Start! - Krzyknęła, opuszczając zamaszyście dłoń.

[Suisen]

- Em.. tak, to dobry pomysł, oczywiście. - odpowiedziałem Mirze i w tym samym momencie rozglądałem się na innych uczestników wyścigu. Trochę ich było. Byli bardzo zróżnicowani pod względem wyglądu, wzrostu, wagi jak i wieku. Posłuchałem dziewczyny i oddałem jej moją kaburę z całym wyposażeniem w środku.
Czułem ogromną tremę. Nie jestem zbytnio osobą, która lubuję się w konkurencjach, zawsze wolałem być z boku widząc cały ten wyścig szczurów o jakąkolwiek nagrodę. Ale tu było zupełnie inaczej; nie startowałem tu dla siebie. Moimi pracodawcami byli ludzie, którym zależy na tym koniu. I w moim obowiązku jest dokonać wszystkiego, aby tego konia wygrać.
Zacząłem ten wyścig od oszustwa. I szczerze powiedziawszy mam zamiar kontynuować to, jak długo będę mógł. Muszę grać nieczysto, niesprawiedliwie, nie-fair.
Gdy panna skończyła swój monolog wiedziałem jedno; pierwsza trójka przechodzi do ostatniego etapu. Więc moim celem na kolejne kilkadziesiąt sekund jest zdobycie podium. Poprawiłem ostatni raz białą wstążkę i udałem się na start.
Ugiąłem lewe kolano, prawą nogę wyciągnąłem do tyłu. Ciężar ciała przełożyłem na lewą nogę sprawiając, że wyglądałem jakbym zaraz miał się wywalić. Ręce miałem luźno. Do czasu. Jeszcze przed startem wpadłem na pomysł użycia czakry oraz pogody; miałem nadzieję, że chwilę przed biegiem powieję trochę wiatrem, aby później ludzie nie byli zdziwieni tym co ujrzą.
Kiedy tylko usłyszałem start, skumulowałem czakrę w lewej nodze, aby potężnie i szybko się wybić. Miałem nadzieję, że to da mi lekką przewagę nad innymi zawodnikami. W biegu próbowałem ułożyć połowę pieczęci barana i użyć techniki Enshō No Kaze. Planowałem aby siła tej techniki była o wiele słabsza, niż to normalnie bywa. Lecz było mi bardzo trudno. Wciąż biegnąc chciałem dostatecznie kontrolować czakrę w stopach i gwałtownie ją wypuszczać aby od czasu do czasu zwiększyć dystans. Biegłem cały czas nieustannie, czułem się jakby ten wyścig nie miał końca. Nie patrzyłem na moich przeciwników, marzyłem tylko o szybkim ukończeniu tego biegu. Było to męczące. I denerwujące.

statystyki:
Siła 1
Wytrzymałość 20
Szybkość 20
Percepcja 21 | 41
Psychika 1
Konsekwencja 7

Nazwa

Fūton: Enshō No Kaze

Pieczęci

Połowa pieczęci Barana

Zasięg Max.

25 metrów

Koszt

E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%

Dodatkowe

Brak dodatkowych wymagań

Opis Jutsu defensywno-ofensywne, najbardziej podstawowa technika Uwolnienia Wiatru. Shinobi składa połowę pieczęci Barana, a następnie wyzwala z swojego ciała silny podmuch wiatru, rozchodzący się na wszystkie jego strony. Uderzenie wiatru jest na tyle silne, że jest w stanie zdmuchnąć lżejszych oponentów, a tych którzy stracili równowagę - po prostu obalić. Dodatkowo w pełni chroni przed wszystkimi pociskami (strzały, bełty) i bronią miotaną.

[Reika]

.::Wyścig::.
9/15
Misja D dla Suisen I wystartowali. Dzięki skumulowanej odpowiednio chakrze w lewej nodze, Suisen od razu objął prowadzenie i zostawił pozostałych uczestników troszkę z tyłu, jednak Ci nie zrażali się tym i biegli ile sił, starając się zakwalifikować do pierwszej dziesiątki, która miała przejść do drugiego etapu. Wszystko szło po myśli shinobi do czasu, aż postanowił dokonać kolejnego oszustwa, które wcale nie było tu potrzebne, a do tego jego technika mogła zrobić innym krzywdę, gdyż byli to zwykli ludzie, a nie wyszkoleni ninja. Mogła, bo nie zrobiła. Technika wcale nie zadziałała i mało tego, zaburzyła przepływ chakry, anulując tym samym Henge no Jutsu, które ukazało prawdziwe oblicze Suisen. Dostrzeli to gapie, którzy stali wzdłuż ścieżki i dopingowali swoich faworytów. Zaczęli pokazywać go sobie palcami i buczeć, wyrażając swoje oburzenie.
- Oszustwo! To shinobi! - Krzyczeli wzburzeni. - Przerwać wyścig!
Wyścig jednak nie został przerwany, a przynajmniej na razie, więc uczestnicy mogli dalej biec spokojnie i walczyć o dziesięć pierwszych miejsc. Suisen nadal był na czele, gdyż jako ninja, odrobinę przerastała fizycznie normalnego człowieka i to wystarczyło, żeby zachował swoją przewagę i dobiegł pierwszy do końca pierwszego etapu. Za nim wpadła reszta uczestników. Nim jednak Suisen zdołał dobiec do jednego z organizatorów, który trzymał skrzynkę z kartkami, z których należało wylosować zadanie, drogę zagrodził mu jakiś mężczyzna i spojrzał na niego surowo. Wskazał ręką, że ma zejść na bok.
- Biały zostaje zdyskwalifikowany za oszustwo! - Rozległ się głośny komunikat. - Do drugiego etapu przechodzą, Niebieski, Czerwony, Żółty, Czarny, Zielony, Pomarańczowy, Fioletowy, Brązowy, Szary i Granatowy!
Cóż, dla Suisen właśnie skończył się ten wyścig i o ile nie chciał wpaść w gorsze kłopoty, lepiej będzie, jeśli zejdzie ludziom z oczu i poszuka Miry, która miała jego ekwipunek.

  Ukryty tekst

[Suisen]

- Cholera jasna. - powiedziałem pod nosem. Najchętniej na świecie schowałbym się teraz pod ziemią. Czułem, jak wszystkie oczy są skierowane w moim kierunku. Pełne złości, nienawiści. Tak, myślę że niektórzy z nich mogli mnie w ułamku sekundy znienawidzić - mimo iż uważam to uczucie za ogromnie silne. Ale mogło tak być. Patrzyłem oniemiały na nich. Nasze spojrzenia mijały się - nie znałem tych ludzi, widzę ich po raz ostatni. Zaraz jak tylko udam się do Miry udam się do innego miasta. Może nawet i kraju? Właśnie. Mira... Jej spojrzenia będę bał się najbardziej - byłem dla nich wielką nadzieją. Dzięki mnie mogli mieć jakąś szansę żyć na poziomie. A ja zaprzepaściłem wszystko. Zacząłem się rozglądać za tą blondyneczką. Miała gdzieś czekać tu na mecie. Gdy tylko ją ujrzę podejdę do niej i poproszę o zwrot ekwipunku.
- Bardzo mi przykro, nie wiedziałem, że mnie to przerośnie. Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzicie. - rzuciłem.

[Reika]

.::Wyścig::.
11/15
Misja D dla Suisen Suisen szybko wycofał się z widoku, żeby zejść ludziom z oczu. Lepiej nie kusić losu, bo jeszcze będą chcieli sami wymierzyć sprawiedliwość. Udał się więc na poszukiwania Miry, która miała czekać na mecie, jednak metą nazwała koniec wyścigu, więc shinobi czekał jeszcze kawałeczek do przejścia przez las. Gdy inni uczestnicy zmagali się z wylosowanymi zadaniami, on doszedł do niewielkiego jeziora, przez które mieli potem przepłynąć na kłodach. Oczywiście po co obchodzić wodę naokoło, jak można było przejść po jej tafli za pomocą chakry? Po kilku chwilach był już po drugiej stronie jeziora i mógł podejść do tłumu ludzi, którzy czekali na mecie na zwycięzcę. Suisen mógł też zobaczyć potężnego konia pociągowego, który czekał na swojego nowego właściciela. W pewnym momencie z tłumu wyszła Mira, która najwyraźniej go dostrzegła, bo szła w jego kierunku z nieco zdezorientowaną i przygnębioną miną.
- Co się stało? - Zapytała, oddając mu ekwipunek. - Podobno Cię wywalili za oszustwo. Twoja sztuczka przestała działać?
Chciała wiedzieć co się stało, żeby ocenić sytuację i powiedzieć o tym bratu, w końcu Suisen się pod niego podszywał i musiała wiedzieć, czy Riko nie będzie miał z tego powodu problemów, jeśli spróbuje wziąć udział w wyścigu za kolejny rok.

[Suisen]

Totalnie zapomniałem o bracie Miry, Riko. To pod niego cały czas się podszywałem. Mimo że to miasto jest stosunkowo duże - jest jednak szansa, że ludzie mogli kojarzyć Riko. Jeszcze bardziej poczułem ciężar jaki nosiłem w sobie. Wyrzuty sumienia, które mnie dopadały były co raz bardziej uciążliwe i męczące.
- Bardzo mi przykro. - powiedziałem gdy tylko Mira do mnie podeszła. Patrzyłem w jej oczy i walczyłem ze sobą, aby się do końca nie rozkleić. Niestety tak. Przedobrzyłem. Chciałem użyć kolejnej, hmm.. sztuczki, aby spowolnić trochę przeciwników na starcie. - dodałem. Bardziej skupiłem się na tym, niż na utrzymaniu wyglądu twojego brata; zapomniałem o tym i iluzja zniknęła. - odebrałem swój ekwipunek i schowałem do kabury. Spojrzałem ostatni raz na blondynkę, następnie na niebo i westchnąłem głęboko. Mam nadzieję, że z tego powodu nie będziecie mieli żadnych problemów. Ale jeśli tylko ktoś z uczestników znał Riko, to może być pewien kłopot. - spaprałem sprawę po całości. Gdzieś tam, głęboko we mnie odzywała się część Suisena, która mówiła "widziały gały co brały". I ja, jak i oni podejmowali to ryzyko oszukując od początku; oczywiście ja jestem tu chwilowo i za chwilę zmienię miejsce zamieszkania. Jednak oni mieszkają tu na stale. Na szczęście są z rodziny kupieckiej; zawsze mogą zmienić lokalizację. Jeśli tylko będzie jakiś kłopot, poinformuj mnie. Mój ojciec zajmuje się tym samym fachem co twój, jeśli sytuacja zmusi was do wyprowadzki to pamiętajcie o Ryuzaku no Taki. Stamtąd pochodzę, szukajcie rodziny Abe. - dodałem. Miałem nadzieję, że dziewczyna coś odpowie, zanim udam się dalej. Może jednak spotkamy się raz jeszcze w przyszłości?

[Reika]

.::Wyścig::.
13/15
Misja D dla Suisen Dziewczynka była wyraźnie zawiedziona, zwłaszcza gdy usłyszała, że Suisen chciał jeszcze jakoś spowalniać przeciwników. Fakt, podszywanie się pod kogoś było oszustwem, ale spodziewała się, że wyścig wygra uczciwie, używając do tego swoich umiejętności fizycznych. Westchnęła.
- No trudno... - Odezwała się w końcu. - Chciałeś dobrze i mimo wszystko dziękuję Ci za to, że chociaż zgłosiłeś się do pomocy. Czasu już nie cofniemy, a co do Riko, to możliwe, że ktoś go rozpoznał, ale tą sprawę spróbujemy jakoś wyjaśnić. Zawsze mogę wziąć winę na siebie, że Riko nic o tym nie wiedział i dzięki temu będzie mógł startować za rok.
Nikt przecież nie będzie miał pretensji do małej dziewczynki, która tylko chciała polepszyć byt własnej rodziny. Gdy tylko złość ludzi przycichnie, wszystko powinno się na spokojnie wyjaśnić i Mira postanowiła wziąć to na siebie, chroniąc tym samym brata. Słysząc oferowaną pomoc ze strony shinobi w razie jakichkolwiek kłopotów, dziewczynka lekko się uśmiechnęła i skinęła głową, na znak, że przyjęła to do wiadomości.
- Dobry z Ciebie shinobi. - Powiedziała. - Nie często się takich spotyka. Uważaj na siebie i odwiedź nas kiedyś.
Po tych słowach odeszła w stronę ścieżki, aby wrócić do domu i poinformować rodzinę o tym co zaszło. Riko pewnie będzie rozczarowany, ale rodzice na pewno zrozumieją, zwłaszcza że nie pochwalali oszustwa w swoim fachu. Jakoś będą musieli dać sobie radę.
Misja zakończona niepowodzeniem!

[Suisen]

Próbowałem wymusić z siebie uśmiech. Nie dbałem o to jak dokładnie będzie on wyglądał; najprawdopodobniej był brzydki i smutny. Uśmiechnąłem się dla samej zasady. Bo tak zostałem wychowany? Bo tak reagowałem gdy moje zażenowanie było w punkcie kulminacyjnym? Nie wiem sam.
- Być może się zobaczymy, bądźmy dobrej myśli. - odpowiedziałem Mirze i włożyłem ręce w kieszenie. Kiwnąłem jej na pożegnanie i ruszyłem w stronę miasta. Próbowałem uniknąć tych wszystkich spojrzeń, które na mnie lądowały. Nie myśleć o nich, zapomnieć. Czas udać się do innego miasta; może coś pozwiedzać? Spotkać jakąś ciekawą osobę? Zobaczymy. Dzięki temu, że jest lato dzień będzie się jeszcze dłużył i dłużył co dla mnie jest oczywiście profitem. Udam się wprost do bram wioski, a następnie zdecyduję gdzie dokładnie powędruję. Jedynym minusem może być moje zmęczenie; albo uaktywnienie strachu podczas nocnej tułaczki.

z/t