Szczyt Muru

Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

Przyjemną pogawędkę, zwaną rozmową o tematyce barowej przerwał mu jakiś mężczyzna, na oko strażnik, może ogar, brązowe włosy, wyglądał dość przeciętnie, no, ale był starszy rangą co wiele zmieniało. Mina Ogara nie wskazywała na to jakoby chciał znajdować się w tamtym miejscu i zajmować tym czym zająć się właśnie musiał i to z pomocą nikogo innego jak dwóch dzielnych świerzaków. No cóż życie jest ciężkie, rozkaz to rozkaz i nie wolno jeść żółtego śniegu czy jakoś tak. Mniejsza z przysłowiami, chłopak szybko przytaknął mężczyźnie który zaraz po wyartykułowaniu zdania zaczął pałaszować lizaka, widocznie lubił. Dalsze słowa były już mniej zrozumiałe, choć przekaz był jasny. Jestem Sprinter chodźcie za mną za to wam płacą, a jak płacą to robić jednak trzeba, przynajmniej się powinno, ale płaca godziwa to i robota uczciwą być powinna. Okami spojrzał tylko na Hikaru i bez słowa wyruszył za strażnikiem... Oddział mistrza Sprintera wyruszył w pierwszy bój, no może pierwszy w czarnych kolorach
0 x
Hikaru

Re: Szczyt Muru

Post autor: Hikaru »

Chłopak ruszył za "Sprinterem" bo musiał , nie chciał już pierwszego dni narobić sobie problemów co nie zmienia faktu że nie trawił tego typu ludzi. - nie podoba mi się ten koleś wypowiedział do Okamiego tak aby tylko on to usłyszał. Takie chodzenie bez celu nie miało za bardzo sensu no ale cóż, Te, Sprinter gdzie ty nas ciągniesz? Powiedział w plecy gościa który nawet nie zwolnił kroku. Ehh ile by oddał żeby móc mu bezkarnie wbić kunai w kark i zrzucić go z muru , tak to by było ciekawe. Ej, Dante powiedz mi ... Nie przesadziliśmy względem Yuushy?- Nie, nie sądzę i tak byliśmy dobrzy względem niego[/b] .
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

0 x
Hikaru

Re: Szczyt Muru

Post autor: Hikaru »

- Taa, mam pytanie. Czy na pewno nie powinieneś nam pomóc przy tym ? - Zaśmiał się chłopak patrząc lekceważąco na "Sprintera" , ciekawe czemu ma taką ksywkę zapewne ucieka jako pierwszy pff i taki ktoś jak on ma czelność Hikariemu wydawać rozkazy? haha dobre . Zaśmiał się w głębi ducha chłopak i czekał na swego sojusznika siedzą w tym gównie po pachy ale razem i to jest najważniejsze a ten koleś? kto by się przejmował jakim nonamem, zwłaszcza że może nie dożyć następnego dnia , no cóż takie uroki życia na "Murze". Chłopak stał i czekał wiedział że może dostać w pysk za te słowa i swoje zachowanie ale kompletnie mu to wisiało , przyzwyczajenie poza tym jeśli ma już sobie u kogoś robić problemy to lepiej u tego typa niż u kogoś ważniejszego .
0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

- Tak... Sprinter raczej nie należy do osób szukających towarzystwa, raczej też nie będzie nam pobłażał... dobry żołnierz.- skwitował w myślach odpowiedź Ogara, nie będzie im pobłażał, ale wydawał się też osobą zbyt pewną siebie, ale swojej rangi nie dostał pewnie dla tego, że jest dość wygadany. Szybko dotarli na miejsce winda, cement no i jasny rozkaz wydany przez sprintera, no cóż czas do pracy. Okami szybko zdał sobie sprawę, iż jego towarzysz należy do ludzi za bardzo wygadanych no cóż zdarza się. Sam wolał nie denerwować Ogara, postanowił uciszyć Hikaru.- Hikaru skończ, nie warto robić sobie problemów, płacą nam za pracę nie za to, aby ścierać się z przełożonymi. Rozkaz to rozkaz dopóki wydaje go ktoś upoważniony, a Sprinter do takich osób należał. Cóż wilk nie czekając na towarzyszy zaczął ładować worki z cementem do windy.
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

Tak tylko ostrzegam - mimo, że to misja D, to jednak polecam przemyśleć ruchy postaci, bo wciąż możecie się tu zabić.
0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

- A gdyby rozrobić beton tutaj ? Nie... lepiej na dole będę przynajmniej wiedział ile potrzebuję- pomyślał Okami ładując kilka wiader z wodą jak i potrzebne narzędzia do windy. - Szefie ta winda nie pieprznie prawda ?- zapytał wilk nie chcąc kończyć swego żywota w taki sposób, może zrobił to zbyt bezpośrednio, ale nie miał zamiaru owijać w bawełnę, gdy chodziło o jego życie, a przynajmniej zdrowie, tak... może i zadanie było nader proste i nie wymagające, ale ile razy ludzie już ginęli przez swoją głupotę ? Nie raz, wystarczy zasnąć w niewłaściwym miejscu i szybko wpada się w objęcia kostuchy, młody Jugo nie raz słyszał takie opowieści, teraz wolał się przygotować, po skończeniu ładowania narzędzi i materiałów budowlanych chłopak rozejrzał się czy w pobliżu nie ma jakiś dodatkowych zabezpieczeń.
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

- Dobra zróbmy to inaczej- Gomene... to zajmie trochę dużej, nie lubię latać -powiedział do Sprintera. No cóż ciężkie worki nie były najlepszym sprzymierzeńcem w walce z grawitacją, a jego towarzysz widocznie nie chciał ubrudzić sobie rączek taką pracą. No cóż ciężkie worki które załadował musiały wylecieć z windy, postanowił położyć je blisko krawędzi muru, aby nie nachodzić się z nimi zbytnio, zmiana planów była lepszym pomysłem, przywiązał linę do siebie jednym, a do muru drugim końcem, kilkoma szarpnięciami sprawdził czy dobrze się ona trzyma... nie puściła, to chyba dobry znak, u góry postanowił rozrobić pół worka cementu, a drugą połowę zostawić w windzie tak na wypadek gdyby miało mu braknąć, windę zaopatrzył również w nieco innych komponentów potrzebnych do łatania muru, tak aby móc rozrobić pozostałe pół worka cementu. Zakasał rękawy i wziął się za mieszanie pozostałej połowy, nie był w tym mistrzem to też zajęło mu to chwilę, bo po niej cement wraz z Okami'm znaleźli się w windzie zmierzając w kierunku trzech zagłębień. -to tylko parę metrów, może się nie zerwie- pomyślał zjeżdżając w dół.
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

-ehh... mogłem przywidzieć, że tak będzie wyglądać ta współpraca, na co ja liczyłem ? No cóż pracować trzeba.- pomyślał, gdy winda zaczęła zjeżdżać w dół, nic nie trzeszczało, ani nie dawało znaku, iż coś może pójść nie tak... przynajmniej tyle szczęścia mu dopisało.- Powiedziałbym, że zrobię to jak najszybciej, ale wolę być dokładny, jeśli to nie problem, powinienem dzisiaj skończyć.- krzyknął do Sprintera, po chwili zatrzymując się przy trzech wyrwach jedna była duża, dwie mniejsze, praca nie wyglądał na trudną. Wziął specjalistyczny przyrząd którego nazwy nie znał, nie często zdarzało mu się zajmować pracami remontowo-budowlanymi. No cóż zaczął od dwóch mniejszych wyrw, nie minęło dużo czasu nim dwie wyrwy zostały załatane, no cóż trzecia wyrwa była większa, lecz po niedługim czasie również ona znikła, a mur wyglądał jakby nikt nigdy nie naruszył jego struktury. Wciąż zostało mu nieco rozrobionego betonu, rozejrzał się w poszukiwaniu innych skaz na murze.
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

Niby to mnie mało winno obchodzić, ale Venus ci przy poprzedniej misji zwróciła uwagę - trochę większe opisy. Tak, wiem, misja D, to upierdliwe rozpisywać się i lać wodę nad takimi banalnymi czynnościami, ale sam rozumiesz. Jak nie masz czasu/weny/cokolwiek to się nie śpiesz, przeca nie gwałcą.
0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

-Myślałem, że będzie to prostsze, jeszcze ten nie ma zamiaru się ruszyć... ehh... a miało być tak pięknie.- pomyślał Okami, pierwsza dziura w końcu po kilku próbach została załatana, no cóż sądził, iż da radę zrobić to szybko. mógł pomyśleć o nauce budownictwa za nim wziął się za służbę... no, ale z drugiej strony nie mógł przewidzieć, że w przyszłości będzie "naprawiał" mur chroniący cywilizowaną część świata, no cóż lekko nie ma, przynajmniej nie musiał ryzykować walki z dzikimi, może jednak nie było tak źle. Sprinter widząc pośpiech pośpiech wilka postanowił zaznaczyć, iż nie musi się spieszyć, jednocześnie komentując jego zdolności, no, ale powiedział mu co nie co o plusach jakie da mu to zajęcie, no cóż widocznie nawet taką zdolnością można komuś zaimponować, rzeczywiście "żadna praca nie hańbi".-W sumie to murowanie nie jest takie złe, a wychodzi na to, że równie przydatne.- odpowiedział sprinterowi. No cóż chwila oddechu nie mogła trwać wiecznie nie wiedział czy pozostały wyrwy inne niż te które mógł dostrzec, no cóż zostały tylko dwie dziury. Przedramieniem otarł pot z czoła, słońce pomimo, że w piękny sposób oświetlało otaczający go świat nie było najlepszym towarzyszem pracy, szybko można było się przez to zmęczyć, na pewno szybciej niż w chłodniejszym klimacie. Praca zapaliła mu się w rękach, Okami po raz kolejny przy pomocy przy pomocy dziwnego przedmiotu zaczął łatać kolejne wyrwy, zaczął od tej mniejszej, lepiej trochę poćwiczyć nim weźmie się za "coś większego"
0 x
Yuusha

Re: Szczyt Muru

Post autor: Yuusha »

Masz wolną rękę, albo ci wyjdzie, albo nie wyjdzie i ciągniem to dalej. Także się nie krępuj.
0 x
Okami

Re: Szczyt Muru

Post autor: Okami »

-Ładnie to idzie - pomyślał na moment przed tym jak z przemyśleń po raz kolejny wyrwał go z Sprinter, słysząc o tym co zawiera jego czaszka poczuł miłe uczucie, mimo, iż było to zwykłe porównanie przyjemnie było usłyszeć komplement. Usłyszał on również pytanie, może nie obchodziło to nikogo, ale prawie każdy pytał, dwóch z trzech to chyba była większość. Wilk źle czuł się z tym co zrobił, powód jego ucieczki nie należał do tych "dobrych", może i nikogo nie zabił, ani nie okradł, nie poszukiwał także obłaskawienia, liczył, iż czas zamaże błędy, pozwoli zapomnieć jemu, czy "narzeczonej" potocznie zwanej smoczycą, możliwe, że zapomni, a przynajmniej na to liczył. Okami nie wiedział czemu wyruszył na mur, dlaczego uciekł, powinien to od razu załatwić, no cóż głupota z paniką potrafi przysłonić zdrowy rozsądek niemalże każdemu. Spojrzał na obrączkę-Może już zapomniała... ehh... oby- pomyślał. Przemyślenia poszły na bok przypomniał sobie, iż dobrze byłoby odpowiedzieć, przynajmniej wypada.-Nie wiem co tak ciągnie tutaj młodych, ja uciekam przed ślubem, a co ciebie skłoniło do przybycia tutaj ?- powiedział. Po chwili przybyło dwóch innych strażników wymienili kilka słów z Otorim, nim ten przekazał mu wiadomość od kogoś wyższego stopniem, wilk dowiedział się, iż powinien zwiększyć obroty. Dwóch strażników którzy przed chwilą przybyli okazali się jego zmiennikami, no cóż on miał do załatania jeszcze jedną wyrwę, na nieszczęście znajdowała się ona niżej, po raz kolejny musiał on zjechać, nie ufał on windzie pomimo, iż aż do tego momentu jeszcze go nie zawiodła. Okami powoli spuścił się windą niżej, mógłby to zrobić szybciej, ale wizja upadku była zbyt realna by ją zignorować. Zajęło to chwile nim zatrzymał się przed wyrwą, spojrzał na nią, była większa niż te z którymi do tej pory się mierzył, po raz kolejny narzędzie znalazło się w jego dłoni, lecz tym razem zrobił to pewnie, znów w ruch poszedł beton, by po chwili starcia z dziurą udało mu się ją załatać.-Skończyłem- powiedział z uśmiechem satysfakcji wymalowanym na twarzy.-A mogłem zostać murarzem-pomyślał
0 x
Zablokowany

Wróć do „Shi no gēto”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości