Uliczka na obrzeżach miasta
- Tetsurō
- Posty: 1224
- Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
- Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Zankoku
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
0 x
Prowadzone Misje:
- Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
- Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
- Ario
- Posty: 2557
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
Chociaż wydawało się, ze młody Doko jest nieopierzony w swoich czynnościach, ten miał pojęcie, co się w takich sytuacjach robi. Po pierwsze, zabezpieczył przestępce i wydał go w ręce władz, by tamci odeskortowali nieprzytomnego biedaka do aresztu. Tym samym chłopak wydał polecenia, by zajęli się rannymi, a także skoordynowali prace ratunkowe. Ludzie pustyni wiedzieli jednak co jest 5 i polecenia chłopaka jedynie umotywowały ich we własnych działaniach, że wszystko jest dobrze.
Najważniejsza wydawała się paczka, którą Tetsuro zlokalizował przy wozie. Niczym najlepszy saper najpierw wykorzystał swoje klony do zbadania sytuacji, by następnie dopiero samemu zbliżyć się na bliską odległość.
Paczka wydawała się...miękka, więc raczej nie było tam żadnego zagrożenia. Chyba, że ktoś był na tyle sprytny, by spakować kilogram notek i owinąć je papierem, ale jak wtedy odpalić ładunek? Cokolwiek to było, było uszkodzone, ponieważ z boku wysypywał się jakiś...biały proszek. Dziwne, aczkolwiek raczej nie groźne, stąd Tetsuro postanowił wziąć ładunek, a klony wysłać do pomocy.
Nie mniej, cała akcja ratunkowa wydawała się przybierać na sile. Ogień malał, ludzie używali wody, by zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się, a samych rannych wynieśli już poza ulicę.
Problemem była paczka. Co to mogłobyć? I po co?
0 x
- Tetsurō
- Posty: 1224
- Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
- Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Zankoku
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
0 x
Prowadzone Misje:
- Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
- Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
- Ario
- Posty: 2557
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
Cała sytuacja zdawała się być szybka, ale opanowana. Pożar przygasał, pozostało tylko kilka wiader wody, by ugasić tlący się jeszcze ogień, a sam zielonowłosy Doko postanowił od razu zając się paczką. Przy dokładnych oględzinach, okazało się, że nie ma wewnątrz żadnych ukrytych rzeczy. Ani notek, ani wskazówek do kogo to należy. Sam proszek miał dość sypką i suchą konsystencję, był biały, lekko zabarwiony na brązowo-szary i nie wydzielał zapachu. Na ten moment nie miałeś pojęcia do czego to służy i co to tak naprawdę jest. Chyba, że zawsze pozostała Ci opcja postawienia na jedną kartę i skosztowania go. Następnie przysypał go ziemią i tak zostawił, ruszając do akcji. Oględziny nie przyniosły niczego istotnego. Wszystko, co odkryłeś do tej pory, wydawało się być jedynymi poszlakami.
Jeden z nowoprzybyłych strażników wyszedł właśnie z środka spichlerza i uniósł wysoko rękę krzycząc.
- Sprawdziłem wszystko! Czysto!
Wszystkim najwidoczniej mocno ulżyło, stąd ludzie pomału zaczęli się rozchodzić, widząc, że sytuacja jest opanowana.
Najgorzej miało dwóch strażników. Ten jeden, który dostał drzwiami i się nie ruszał, leżał właśnie na ziemi i przykryty był kawałkiem szmaty w taki sposób, że tylko nogi mu wystawały. Przekaz był jednoznaczny. Zaś drugi, siedział przy nim skulony i trzymał głowę w rękach, najwidoczniej mocno załamany. Gdy powiedziałeś, że mają iść za Tobą, ten podniósł łeb i zapłakany przemówił.
- T..to był mój przyjaciel! A teraz nie żyje... - wydusił. - Płuco mu się przebiło i...i umarł. - chociaż wyjasnienia były takie sobie, wiedziałeś jedno - z nim sobie nie pogadasz.
Za to ten co przeżył, nie stawiał się w żaden sposób. Ruszyliście w stronę Siedziby Władz.
Z/T viewtopic.php?p=194308#p194308
Jeden z nowoprzybyłych strażników wyszedł właśnie z środka spichlerza i uniósł wysoko rękę krzycząc.
- Sprawdziłem wszystko! Czysto!
Wszystkim najwidoczniej mocno ulżyło, stąd ludzie pomału zaczęli się rozchodzić, widząc, że sytuacja jest opanowana.
Najgorzej miało dwóch strażników. Ten jeden, który dostał drzwiami i się nie ruszał, leżał właśnie na ziemi i przykryty był kawałkiem szmaty w taki sposób, że tylko nogi mu wystawały. Przekaz był jednoznaczny. Zaś drugi, siedział przy nim skulony i trzymał głowę w rękach, najwidoczniej mocno załamany. Gdy powiedziałeś, że mają iść za Tobą, ten podniósł łeb i zapłakany przemówił.
- T..to był mój przyjaciel! A teraz nie żyje... - wydusił. - Płuco mu się przebiło i...i umarł. - chociaż wyjasnienia były takie sobie, wiedziałeś jedno - z nim sobie nie pogadasz.
Za to ten co przeżył, nie stawiał się w żaden sposób. Ruszyliście w stronę Siedziby Władz.
Z/T viewtopic.php?p=194308#p194308
0 x
- Hikaito Kaguya
- Posty: 66
- Rejestracja: 21 cze 2025, o 14:50
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Białe charakterystyczne kimono. Klanowy symbol na czole. Białe włosy sięgające do ramion.
- Widoczny ekwipunek: 5 shuriken
5 kunai - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11915&p=227183#p227183
- Aktualna postać: Hikaito Kaguya
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
ZT: viewtopic.php?f=69&t=5451&p=230590#p230590
Chłopak był zadowolony z zebranych informacji na temat zapłaty za misję. Tak Tak z grzeczności zapytałem w ten sposób - Odpowiedział lekko zakłopotany. (chodziło o imiona)
Ochocze ruszył za mężczyzną odpinając jedną ze skrzyń z pleców wielbłąda i chwytając oburącz. Trucizn? - zapytał. Od razu w głowie przypomniały mu się rozety które widział w sklepie z bronią. Od razu go zainteresowały, a że miały w sobie ampułki na truciznę, nie miał wtedy na nie zastosowania. Teraz pojawił się w jego głowie pomysł aby dogadać się z Haroshim i może będzie możliwość stałego zapasu trucizn w zamian za... może ochronę? Rozejrzał się po pokoju... było tego mnóstwo - tak naprawdę dzięki temu mógłby napełniać ampułki różnego rodzaju truciznami. Podszedł bliżej aby przeczytać do czego służą - z ciekawości - prawie jedną dotknął, taką nieopisaną, mając nadzieję że z tyłu odkryje coś więcej na jej temat ale w tej samej sekundzie się powstrzymał - "Przecież to może być trucizna" - pomyślał
Ustawiłem skrzynie w wyznaczonym miejscu, tak jak mi polecono. Ciężar nie był lekki, ale taka praca to nie pierwszyzna dla Hikaito który odstawił właśnie ostatnią skrzynkę. Gotowe. Co dalej? - rzucił Hikaito ale jakoś nie mógł się powstrzymać Haroshi czyli jesteś alchemikiem specjalizującym się w truciznach? Chętnie pobrałbym od Ciebie nauki Powiedział spokojnym lecz poważnym tonem.
Chłopak był zadowolony z zebranych informacji na temat zapłaty za misję. Tak Tak z grzeczności zapytałem w ten sposób - Odpowiedział lekko zakłopotany. (chodziło o imiona)
Ochocze ruszył za mężczyzną odpinając jedną ze skrzyń z pleców wielbłąda i chwytając oburącz. Trucizn? - zapytał. Od razu w głowie przypomniały mu się rozety które widział w sklepie z bronią. Od razu go zainteresowały, a że miały w sobie ampułki na truciznę, nie miał wtedy na nie zastosowania. Teraz pojawił się w jego głowie pomysł aby dogadać się z Haroshim i może będzie możliwość stałego zapasu trucizn w zamian za... może ochronę? Rozejrzał się po pokoju... było tego mnóstwo - tak naprawdę dzięki temu mógłby napełniać ampułki różnego rodzaju truciznami. Podszedł bliżej aby przeczytać do czego służą - z ciekawości - prawie jedną dotknął, taką nieopisaną, mając nadzieję że z tyłu odkryje coś więcej na jej temat ale w tej samej sekundzie się powstrzymał - "Przecież to może być trucizna" - pomyślał
Ustawiłem skrzynie w wyznaczonym miejscu, tak jak mi polecono. Ciężar nie był lekki, ale taka praca to nie pierwszyzna dla Hikaito który odstawił właśnie ostatnią skrzynkę. Gotowe. Co dalej? - rzucił Hikaito ale jakoś nie mógł się powstrzymać Haroshi czyli jesteś alchemikiem specjalizującym się w truciznach? Chętnie pobrałbym od Ciebie nauki Powiedział spokojnym lecz poważnym tonem.
0 x

- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Hikaito Kaguya
- Posty: 66
- Rejestracja: 21 cze 2025, o 14:50
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Białe charakterystyczne kimono. Klanowy symbol na czole. Białe włosy sięgające do ramion.
- Widoczny ekwipunek: 5 shuriken
5 kunai - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11915&p=227183#p227183
- Aktualna postać: Hikaito Kaguya
Re: Uliczka na obrzeżach miasta
Hikaito podczas rozmowy z ciekawością kręcił się po budynku, przyglądając się półkom, fiolkom i nieznanym substancjom stojącym w szklanych pojemnikach. W powietrzu unosił się ostry, chemiczny zapach — nieprzyjemny, ale w dziwny sposób intrygujący. Czuł się tu trochę jak w laboratorium medyka, tylko że znacznie bardziej... niebezpiecznym.
Chwycił wskazaną przez Haroshiego skrzynię i uniósł ją, prostując plecy. Drewno zaskrzypiało pod ciężarem zawartości. Zaparł się dobrze, by nie stracić równowagi, i ostrożnie przeniósł ładunek we wskazane miejsce.
– Nie... niestety ani jedno, ani drugie – odpowiedział po chwili na pytanie o techniki medyczne czy ród Ayatsuri. Podrapał się po głowie z lekkim grymasem i poprawił pas, próbując ukryć lekkie zakłopotanie. Miał nadzieję, że brak tej wiedzy nie przekreśli jego szans na naukę.
Po chwili do pomieszczenia wkroczyła bestia. Chłopiec odruchowo ruszył ręką w stronę kunai ale szybko zauważył że zamiast potwora, po podłodze przechadzał się łysy, nieco osmalony kot. Skóra zwierzęcia miała gdzieniegdzie ślady przypaleń, jakby życie wśród oparów i eksperymentów zostawiło na nim swoje piętno. – Pomocnik? – powtórzył z lekkim rozbawieniem. – A no tak... w sumie widać. – Zaśmiał się pod nosem, po czym dodał tonem nieco lżejszym: – A jak się nazywa ten honorowy pomocnik? – Zapytał, ponownie poprawiając pas i spoglądając na zwierzę, które wydawało się bardziej dumne niż przestraszone.
Chwycił wskazaną przez Haroshiego skrzynię i uniósł ją, prostując plecy. Drewno zaskrzypiało pod ciężarem zawartości. Zaparł się dobrze, by nie stracić równowagi, i ostrożnie przeniósł ładunek we wskazane miejsce.
– Nie... niestety ani jedno, ani drugie – odpowiedział po chwili na pytanie o techniki medyczne czy ród Ayatsuri. Podrapał się po głowie z lekkim grymasem i poprawił pas, próbując ukryć lekkie zakłopotanie. Miał nadzieję, że brak tej wiedzy nie przekreśli jego szans na naukę.
Po chwili do pomieszczenia wkroczyła bestia. Chłopiec odruchowo ruszył ręką w stronę kunai ale szybko zauważył że zamiast potwora, po podłodze przechadzał się łysy, nieco osmalony kot. Skóra zwierzęcia miała gdzieniegdzie ślady przypaleń, jakby życie wśród oparów i eksperymentów zostawiło na nim swoje piętno. – Pomocnik? – powtórzył z lekkim rozbawieniem. – A no tak... w sumie widać. – Zaśmiał się pod nosem, po czym dodał tonem nieco lżejszym: – A jak się nazywa ten honorowy pomocnik? – Zapytał, ponownie poprawiając pas i spoglądając na zwierzę, które wydawało się bardziej dumne niż przestraszone.
0 x

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość