Atarashi jest prowincją położoną na północnym krańcu kontynentu, nad Morzem Lazurowym, pomiędzy Antai a pozostałościami Muru oddzielającego dawniej Sogen i tak zwane Niezbadane Obszary. Powstała ona w wyniku podboju części Sogen przez „ludzi zza muru”, którzy w lecie 394 r. dokonali inwazji, usuwając z tych terytoriów władzę klanów Uchiha. Od tego czasu zamieszkują oni te ziemie, rozdając karty w tej części Wietrznych Równin. Zamieszkiwana jest przez klany Soma, Orochi i Mateki , które swoją siedzibę mają w Mieście Atarashi (Stare Kōtei), odbudowanym po zniszczeniach powstałych podczas podboju. Klan Kujaku poszedł za to dalej na zachód, zatrzymując się na Półwyspie Antai. Jest to także miejsce położenia tajemniczego Kamienia z Gwiazd.
Zakata
Posty: 478 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 6 paź 2025, o 14:57
Zbieranie grzybów
Wojna światów B - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 6
Kaito Ishikawa 5
Zbliżaliście się do tych ludzi kiedy to postanowiłeś zapytać Orochiego o to co planuje zrobić z tymi ludźmi jeżeli to są cywile. Argumentowałeś swoje pytanie tym, że nie zamierzasz atakować niewinnych ludzi. - No jak to co planuje zrobić... Czy to nie oczywiste, są pyszni a Yamanoto-dono mówił, byśmy rozwiązali ten problem... - Spojrzał na ciebie uśmiechając się jakby coś planował. - Możecie się zamknąć, najpierw ustalmy co się tam dzieje i kto to jest dopiero potem będziemy się przejmować co zrobimy jak to cywile. - Skomentowała dziewczyna, którą średnio obchodziło to, że zaczęło iskrzyć na linii między tobą a Mikogu.
Zbliżyliście się jeszcze kawałek, było już widać znacznie lepiej kto siedzi przy ognisku, była to grupka ośmiu osób, wszyscy mieli czarne włosy. Ciężko było poznać czy to są zwykli cywile czy może wojownicy. Dodatkowo znajdował się tam przewrócony powóz. Pogoda która była w tym miejscu jakiś czas temu działała na waszą korzyść dźwięk kropli wody, która skapywała w lesie mocno maskowała wasze wszelkie rozmowy, błędne kroki które narobiły hałasu i wszystko inne.
Doszliście w końcu na dystans, że już widzieliście dokładnie ludzi i sam obóz, było to około dwudziestu metrów. Nagle jedna osoba wstała, była obładowana zwojami, które ledwo mieściły się w jej plecaku podeszła do jednego mężczyzny mężczyzny który miał na sobie płaszcz ukrywający co jest dokładnie pod nim. Rozmowa trwała bardzo krótko ale po tym on też wstał. Minął dokładnie ułamek sekundy jak wskoczyli na drzewa.
Obserwowaliście ich ruch w koronach drzew który byliście w stanie zauważyć, nagle obserwowanie ich tańców w koronach przerwała Anshi. - Chłopaki... Mikogu... Ten wąż to chyba nie jest twój? - Wskazała na węża który zwisał z drzewa i patrzył się centralnie na was. Był znacznie większy od tych którymi bawił się wężowy człowiek, dodatkowo był jakby... z atramentu?
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 6 paź 2025, o 17:26
Misja
P rześmiewcza odpowiedź mojego kompana podróży zezłościła mnie zwłaszcza jak wspomniał o Yamamoto-dono, interpretując jego słowa w tenże paskudny sposób. Poprawiając uchwyt na rękojeści przygotowałem się do wykonania najszybszej techniki z mojego repertuaru.
- Mój pan nie zabija bezbronnej ludności, nie zabija niewinnych. Bez gierek słownych albo dasz mi słowo wojownika, że zaniechasz krzywdzić cywilów albo w tym momencie w imieniu mojego pana zetnę ci głowę. Jeżeli chcesz żyć przeprosisz również za zasugerowanie, że Yamamoto-dono w ten sposób zasugerował rozwiązanie problemu.
Dziewczyna próbowała coś wtrącić, ale dla mnie to nie była błaha sprawa, dla mnie poruszana kwestia dotyczyła sensu mego życia, bezpośrednio uderzała w zasady samurajskiego kodeksu. Zamierzałem ich bronić, nie zamierzałem patrzeć przez palce jak ktoś szykuje się na rzeź niewinnych ludzi. Dlatego też nie spuszczając wzroku z mojego oponenta, odpowiedziałem
- Nigdzie się nie ruszamy, tą kwestię rozwiązujemy tu i teraz. Dalej możemy pójść we trójkę, ale jeżeli nie zamierzasz dać słowa, że nie zrobisz krzywdy cywilą to niestety, ale dalej pójdzie tylko dwójka.
Cały czas gotowy byłem do dobycia miecza i rozpoczęcia walki, jeżeli przeciwnik nie wycofał się z własnych słów oraz nie przeprosił za sugerowanie, że Yamamoto-dono tak się obchodzi z ludnością to zamierzałem zaatakować dwoma technikami jedna po drugiej. Nie zamierzałem bawić się czy okaleczać oponenta, koniec był tylko jeden jego śmierć... albo moja.
Dla MG
Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Zakata
Posty: 478 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 7 paź 2025, o 09:48
Zbieranie grzybów
Wojna światów B - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 7
Kaito Ishikawa 6
Wyskoczyłeś do swojego kompana z grubej rury. Pochwyciłeś za oręż który miałeś zawsze przygotowany, wymagałeś od kolegi odpowiedzi. Może znali szczegóły tej misji lepiej od ciebie, ale nie byłeś w stanie uwierzyć, że pozwoliłby na zabicie ludności cywilnej. Mikogu lekko zaczął panikować jak zobaczył cię w pozycji bojowej, zrobił trzy kroki w tył, podniósł ręce. - Co ty kurwa robisz?! Co Ty odstawiasz w takim momencie?! - Wężowy człowiek dosyć się przeraził, może głównie dlatego, że czuł różnicę w sile między wami.... albo grał na czas?
Zacząłeś mocniej dojeżdżać słownie swojego towarzysza, który najwidoczniej nie zostanie dobrym kolegą. - By ci było kurwa raźniej to tak, nie zjem ich, nawet jak ich do gęby nie mam wsadzić... widzisz? - Pokazał ci otwartą gębę. Po czym stwierdził, że spełnił twoje wymogi i się obrócił na pięcie wściekły - Będzie mi jakiś przychlast zamurzec jakiś gadał co chce Yamanoto-dono a co nie, misja to misja. Mieliśmy rozwiązać ten problem, a ten kurwa moralności szuka. - Gadał do siebie odwrócony plecami do ciebie, tylko dłonie miał złożone, czy ci nie ufał?, czy planował coś zrobić? Kto wie, w każdym razie jeżeli mu ufałeś to mogłeś pociągnąć za spust.
- Ehh chłopcy, może zamiast się zajmować walką między sobą i kłóceniem o to, jaki zapach jest smaczny, przyjrzelibyście się temu wężowi co na nas patrz? Bo tak darliście jałopę, że chyba się o nas zorientowali... - Skomentowała dosyć spokojnie to dziewczyna, wyglądało to jakby była przekonana, że spełni się scenariusz co sami zdradzicie pozycje przeciwnikom. Mikogu się obrócił w stronę dziewczyny patrząc na węża który was obserwował. - O w dupę! - Wystrzelił czymś z dłoni, ty nie byłeś w stanie dokładnie dostrzec czy to był wąż czy jakiś pocisk, momentalnie trafił zwisającego, z którego została tylko czarna plama. - Uważajcie! - Krzyknął Mikogu
W obozie pojawiło się poruszenie, cześć ludzi zaczęła uciekać, druga połowa zaczęła skakać po koronach drzew, wyglądało to jak badanie albo przygotowywanie się do ataku.
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 7 paź 2025, o 16:40
Misja
M ężczyzna spełnił tylko połowę moich wymagań, ale czułem, że idziemy w dobrym kierunku dlatego jeszcze nie dobyłem miecza. Złoścliwości w moją stronę puściłem między uszy, niewiele mnie to obchodziło w tym momencie, jednak nie usłyszałem słowa przepraszam.
- A tak, jako sługa mego pana, będę ci mówił co chce Yamamoto-dono ponieważ jestem tutaj jego głosem, przedłużeniem jego ręki. Dlatego teraz jeszcze grzecznie przeprosić za uchybienie memu panu. Ostatni raz cię ostrzegam.
B yłem skupiony ma chłopaku co to lubi węże, w między czasie przeciwnik zorientował się o naszej obecności, niewiele sobie z tego robiłem, ponieważ jeden z nich narazie stał przede mną.
- Najpierw musimy rozwiązać naszą sprawę
Nie mogłem czekać, jeżeli Mikogu nie zamierzał przeprosić to w tym momencie zamierzałem ściąć mu głowę. Naładować swoją broń chakrą i najpierw użyć swej najszybszej techniki, a później poprawić cięciem w które wkładam najwięcej siły.
D opóki nowo nadchodzący przeciwnicy nie atakowali, nie zamierzałem na nich ruszać, jednak gdyby zaatakowali to najpierw zabrałbym się za ich eliminację. Musiałem uporać się ze wszystkimi bardzo szybko więc nawet nie było mowy o taryfie ulgowej. Ukaranie Mikogu przełożyłbym w takiej sytuacji na później, ponieważ nie zapomniałem puścić płazem taką obelgę.
Dla MG
Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Zakata
Posty: 478 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 7 paź 2025, o 22:56
Zbieranie grzybów
Wojna światów B -> A - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 8
Kaito Ishikawa 7
Zagroziłeś Mikogu po raz ostatni, chłopak wyczuł twoje intencje i również nie zamierzał odpuścić. - Za co mam cię kurwa przepraszać, weź spierdalaj... powiedziałem już, że nie zamiaru nikogo... ach wsadź se do dupy ten miecz. - Chłopakowi puściły nerwy. Staliście w dystansie od siebie jakieś pięć metrów jak wystartowałeś w wężowinke atakując swoim orężem.
Miałeś zdecydowaną przewagę szybkości i siły nie był w stanie zablokować twojego pierwszego ataku, który poważnie ranił jego klatkę piersiową. Było to tak szybkie, że nie miał nawet podjazdu do tego uderzenia. Już miałeś wykonywać kolejny swój atak kiedy zostałeś związany przez węża. - Kurwaaaa! Ała teraz to zginiesz! - Wykorzyczał Mikogu który odleciał na dwa metry i upadł na plecy. - Popierdoliło cię do reszty?! - Wydarła się dziewczyna, przegryzła palec, złożyła szybko pieczęcie które byłeś w stanie dostrzec i wyłonił się z pod niej odrażający stwór.
Potwór
Ty w tym czasie oswobodziłeś się z uścisku węża. Problemem było to, że zostawił on po sobie ślad atramentu? Nagle zeskoczyła z korony drzew trójka shinobich. - Ale by dzikie bestie same siebie wybijały, kto by pomyślał, że aż tacy z was barbarzyńcy, heh... mieli rację. Jak opisywali co się tutaj dzieje... Dobra to wy sobie dokończcie a my poczekamy, albo lepiej pomożemy wam. - Nagle wyjęła kobieta wyjął ogromny zwój z którego momentalnie wyleciał monstrualny krab. Zaczął iść w waszym kierunku. Sam przeciwnik nie schował zwoju tylko zaczął coś dalej rysować.
Stałeś już oswobodzony z bronią jakieś siedem metrów od Mikogu który był w krzakach, trzy metry w drugą stronę była Anshi ze swoim stworem, z kolei Uchihy były od was ok. dwudziestu metrów, rysująca kobieta stała sobie spokojnie a obok niej było dwóch kolejnych mężczyzn. No i był jeszcze krab między wami który szedł w waszym kierunku.
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
Rysująca dziewczyna
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » wczoraj, o 15:18
Misja
C hłopak nie chciał przeprosić, w takim razie czekała go kara. Ruszyłem w jego kierunku korzystając z jednej z technik miecza, którą miałem już opanowaną do perfekcji. Błyskawicznie znalazłem się przy wężowym przeciwniku i wzmacniając swoją broń chakrą ciąłem go. Niestety wykonał unik z połowicznym sukcesem. Nie ściąłem jego głowy gdyż odskoczył, ale udało mi się rozciąć jego klatkę piersiową chociaż również nie mogłem być zachwycony z efektu, gdyż było to znacząco za płytko. Chciałem go dobić kolejnym cięciem, jednak zostałem zaatakowany atramentowym tworem. Nie był specjalnie wytrzymały ponieważ wystarczyło mocniej napiąć mięśnie, jednak pozwoliło wężowemu uniknąć drugiego cięcia.
N ie robiłem sobie nic z nowych przeciwników, tych zamierzałem wykończyć później. Moja towarzyszka jak rozczytałem próbowała mnie jednakowoż zaatakować, rzuciłem tylko do niej:
- Nie wtrącaj się, skup się na reszcie przeciwników.
Ruszyłem w stronę krzaków, a właściwie to w ich stronę puściłem atak chakrowej fali z ostrza mego miecza. A sam zamierzałem zajść wężowego z boku i zaatakować go swoją najsilniejszą techniką za pomocą swego ostrza wzmocnionego chakrą.
P odczas działań priorytetem dla mnie były uniki i własne zdrowie. Jeżeli w danym momencie coś mi zagrażało, w pierwszej chwili chciałbym tego uniknąć. Nawet jeśliby to oznaczało opóźnienie egzekucji mojego byłego kompana z drużyny. Przeczuwałem, że walka może należeć do tych dłuższych, z tego też powodu chciałem oszczędzać siły zwłaszcza na jej początku. Wszak nie mogłem być pewien z kim dzisiaj przyjdzie mi się jeszcze zmierzyć.
Dla MG
Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości