Główna Brama Shiroi-Iwa
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Wyprawa C
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 2
Zakata : 1
_____________________________
Woźnica klanu Hyūga
Posłaniec
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 2
Zakata : 1
_____________________________
Mentalnie zdażyłeś już się ustabilizować, choć możliwe że było to tylko powierzchowne wrażenie. Z pewnością potrzebowałeś wykazać się i pokazać, że jesteś przydatnym narzędziem dla swego klanu, doskonale przeczuwając co się robi z wyszczerbioną bronią, stworzoną z niskiej jakości materiałów. Po zaznajomieniu się z treścią listu, postanowiłeś dalej pozostać wierny swemu rodowi, spakowałeś się i wyszedłeś w stronę posterunku Saigo no Hikari.
Bardzo szybko znalazłeś się przy glównej bramie osady, widziałeś że za kolejne kilkanaście metrów przekroczyłbyś muru swojej wioski, jednak nie przemierzyłeś kolejnego metra, kiedy usłyszałeś jak ktoś próbuję cię przywołać.
- E... Ty *YKK*, Za... za... a chuj... Anigoroshi ! Pomóżże człekowi w potrzebie. - próbował przywołać cię do siebie pijany mężczyzna, który ledwo stał na nogach.
Mężczyzna był drobnym mężczyzną po pięćdziesiątce, nosił na sobie klanowe szaty, jednak wyglądały na wykonane z bardzo niskiej jakości tkaniny. Do tego była lekko beżowa, co też było zaskoczeniem gdyż z reguły wszyscy nosili się w bieli. Po dłuższej chwili przypomniałeś sobie, że tak nosili się specjalni woźnice służące twojemu rodowi.
- Ani... *YKKK* sprawa jest, przyjacielu. - mężczyzna z wolna przykładził grzywkę swoją lewą ręką.
Do ciebie należało podjęcie decyzji czy podejdziesz do mężczyzny.
Woźnica klanu Hyūga
Posłaniec
0 x
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Będąc przy głównej bramie wioski zaczął do mnie krzyczeć jakiś pijany mężczyzna. Zareagowałem normalnie chciałem do niego podbiec, może faktycznie potrzebował wyjść z jakiejś opresji. Wszystko się zmieniło jak krzyknął do mnie bratobójco. Stanąłem w miejscu, spojrzałem na niego zimnym wzrokiem, pozbawionym jakiejkolwiek pozytywnej emocji. - Czego chcesz? Ponaśmiewać się z dzieciaka? Huh... - Odwróciłem się od niego idąc dalej w kierunku wyjścia. Jedyną jego opcją było wykrzyczenie do mnie czego chce, inaczej bym nie odwracał się kierując się w kierunku który mógł mnie doprowadzić do lokalizacji docelowej mojego przydziału.
Mimo, że zdążyłem wszystko w domu przemyśleć i się ogarnąć po traumatycznych wydarzeniach, taka presja mogła być ciągle zbyt przytłaczająca dla dzieciaka. Jego tożsamość wiązała się w tym wszystkim ze zbyt dużym obciążeniem mentalnym. Musiałem unikać konfrontacji z ludźmi w wiosce. Nie wiem jak długo byłbym w stanie utrzymać nerwy na wodzy. Nie chciałem też odstawiać żadnej lipy, konsekwencje mogłyby mnie przytłoczyć w tym wszystkim i trzeba by było uciekać stąd najdalej jak się tylko da.
W tym samym w głowie pojawiło mi się, by zmienić aparycję, skorzystać ze sklepu jakiegoś po drodze albo cokolwiek, jeżeli wszyscy mnie kojarzą już jako tego złego i wyśmiewanego, trzeba coś z tym zrobić bo tak nie da się funkcjonować. Może zapuścić włosy, zakryć twarz, zmienić ubiór albo to wszystko połączyć w jedno?
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Wyprawa C
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 3
Zakata : 2
_____________________________
Woźnica klanu Hyūga
Posłaniec
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 3
Zakata : 2
_____________________________
- Ej, ej... no nie uciekajcie... Zostań z bra... braćmi... Kurwa... od tej sake... aż mi się... w oczach... troi... Pocze... - mężczyzna próbował cię zatrzymać jednak musiał na chwilę przerwać swoje działanie.
Najwidoczniej wypił aż tak dużo, że jego organizm zamierzał co nieco "oddać", woźnica zakrył sobie usta, aby się nie z haftować, po czym przełknął wszystko niczym "prawdziwy" mężczyzna.
- Saigo no Hikari... jadę do... Saigo no Hikari... Pomóż bra... bra... znaczy się... rodakowi w potrzebie. Jest transport do... przewiezienia... sam nie dam rady... Raikuro... utnie mi jaja... - wysapał zmizernowany i osłabiony mężczyzna.
Wyglądał jakby zaraz miał paść na ziemię, widząc go mogłeś stwierdzić bez żadnego śledztwa, że się zasiedział chłopina w gospodzie. Co też by tłumaczyło jego szeroką wiedzę dotyczącą ciebie jak i twojej najbliższej przyszłości. Po co szpiedzy, jak świat światem, a plotki dalej roznoszą się szybciej od błyskawicy. Jegomość najwyraźniej uznał, że spadłeś mu z nieba, ale czy rzeczywiście zdołał cię zatrzymać ? Czy zdołał cię przekonać do pomocy ? Wszak z każdym krokiem zbliżałeś się nieuchronnie do wyjścia z osady i to chyba był już ostateczny moment na to, aby wybrać co poczynić w tej sprawie. Zwłaszcza, że mogłeś dostrzec jak z daleka powoli zbliża się w kierunku woźnicy klanowy patrol. Jeszcze go nie widzieli, ale takim pijakiem z pewnością się zainteresują, mógł go czekać przykry koniec, za picie na służbie i doprowadzenie do niedbałości w wykonaniu obowiązków.
Bijąc się z myślami, przymknąłeś na chwilę oczy ponieważ Słońce wyszło zza białych chmur, rażąc cię swoimi promieniami. Mogłeś poczuć również otulający spokój, gdyż wiatr delikatnie chlasnął cię po twarzy, napełniając płuca świeżą dawką ożywczego tlenu.
Woźnica klanu Hyūga
Posłaniec
0 x
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Słysząc prośby zachlanego woźnicy, nie chciałem się w to zupełnie mieszać. Wszystko zmieniło wspomnienie o Raikuro. Stanąłem w miejscu, z powrotem obudziłem się w kierunku woźnicy. Podszedłem do niego, z palcem wycelowanym w jego brodę. - Pomogę Ci, tylko jeszcze raz wspomnisz o Anigoroshi, to Raikuro nie będzie Twoim największym zmartwieniem. - Spojrzałem na niego wzrokiem pełnym nienawiści.
- A teraz gdzie masz opoju wóz, transport albo coś, co tam miałeś przewieść, gdzie masz cokolwiek, jaki jest plan. - Mówiłem to wszystko z olbrzymią niechęcią jednak nie mogłem zostawić człowieka w pomocy, jeszcze przed tym starym dziadem Raikuro. Oceniłem jego wygląd oraz stan, po czym powiedziałem by poczekał chwilę, wyjąłem z moim zapasów na tę podróż przygotowaną wodę. - Masz, napij się tego zachlejmordo. - Wiedziałem, że woda zawsze pomoga w takich sytuacjach, nie miałem doświadczenia jak to jest ale podstawowe informacje już posiadałem o traktowaniu pijanych i jak postępować w takich sytuacjach.
- To będzie długa podróż, ale może przynajmniej z tym baranem uda się szybciej tam dotrzeć, albo nie będzie się aż tak nudziło. Zawsze pijany coś odstawi, czy to zacznie mnie denerwować, zawsze będę mógł go zostawić w ciszy za karę na kilka godzin aż ogarnie dupę... Może sam się domyśli o co chodzi. - Pomyślałem od strony technicznej o nowym towarzyszu.
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Wyprawa C
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 4
Zakata : 3
_____________________________
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 4
Zakata : 3
_____________________________
Woźnica klanu HyūgaMężczyzna nic nie robił sobie z twoich gróźb, a nawet w momencie kiedy mierzyłeś go morderczym spojrzeniem, nie widzącym wzrokiem zagadał do pustej przestrzeni trzydzieści centymetrów oddalonej od twojej głowy. Przyłożył chwiejnym ruchem dłoń do swoich ust usiłując ukryć fakt, że mówi o tobie
- TSK ! Ty ! U brata... wszystko w porządku? *YKK* Nie ! nie ! nie patrz... na mnie tak jak on. - mężczyzna umilkł na chwilę, wyglądało to tak jakby od jego organizmu odłączona została energia, jednak tylko na krótko ponieważ zaraz się ocknął.
- A napiję się ! *GUL* *GUL* O kurwa... Wsadziłem jęzora do butelki... mam nadzieję, że to... nie problem... Patrz... Kurwa mać... spadająca gwiazda... A nie... ja przepraszam, ale chyba statek zostawiłem.
Rzeczywiście w środku butelki znalazła się część zwrotnego pokarmu, którego nie zdołał połknąć z powrotem.
- Wóź jest tu... - wskazał głową na środek transportu o który się oparł - A tam są konie... - wolną ręką wskazał na dwa czarne konie przypięte do potężnej belki drewna.
Znajdował się tam wodopój dla zwierząt, siano do podjedzenia oraz zadaszenie pod którym mogły się skryć koniki.
Po prezentacji, mężczyzna ledwo wtoczył się na tył wozu i już po chwili zorientowałeś się, że woźnica poszedł spać.
Zostało ci pójście po konie, które musiałeś przymocować dobrze do nowego środka transportu. Wszystko po to, aby na koniec udać się w kierunku tej samego azymutu co pijany mężczyzna. Najważniejsze pytanie czy miałeś doświadczenie w prowadzeniu takiej "dorożki".
Archiwum głosów
Posłaniec
0 x
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Chłop tak był porobiony, że nawet nie był w stanie skleić zdania, które bym był w stanie rozszyfrować. Jednak moje szczęście zdążył mi wszystko skazać gdzie jest. Z kolei nieszczęściem w tym było, że jedyne co zrobił w tym momencie to wlazł na pojazd i zasnął z tyłu, chociaż równie dobrze to mogło być zbawienie, weź tu z takim wytrzymaj. Zostałem sam, z koniami z dorożką, szkoda tylko, że z powożeniem miałem tyle wspólnego co Yamanaka z szanowaniem siebie samych.
Słuchając historii ojca, czy podczas misji w których były atakowane karawany, coś tam już liznąłem tematu. Tak też pierwsze co to podszedłem do koni. Spojrzałem na nie, lekko pocąc się na czole. - Przecież to coś to mnie zaraz ujebie. - Ale nie mogłem tracić czasu, trzeba było działać na czuja, każdy moment w Shiroi-Iwa zwiększał szansę, że stanie się coś nieprzyjemnego.
Złapałem jednego konia, bo dwa na raz to byłoby za dużo na tak niedoświadczonego shinobi. Starałem się go podprowadzić pod powóz, licząc by nic się takiego nie wydarzyło, by był grzeczny i tak dalej, a następnie go przywiązać tak pi razy oko. - Co może pójść nie tak, najwyżej powiem, że ten najebany stwierdził, że nie będzie się czaił i sam przywiąże i tak tego nie będzie pamiętał. - Tak też od razu po tym spróbowałem przywiązać drugiego konia, z tym już nie szło aż tak gładko. Następnie jeżeli wszystko się udało to wskoczył na powóz.
Został ostatni element układanki, jakoś tym wykręcić. Parkowanie równoległe nigdy nie było moim talentem, szczególnie mając pod sobą dwa konie. Trzeba było jakoś wykręcić, więc pociągnąłem jedną linę w jedną stronę, a drugą w drugą stronę. Przecież się nagle nie zerwą, prawda...?
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Wyprawa C
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 5
Zakata : 4
_____________________________
Woźnica klanu Hyūga
Zakata
"Nieodpłatna pomoc" _____________________________
Posty:
MG: 5
Zakata : 4
_____________________________
MikotoNie wiedząc co właściwie masz zrobić, polegając na przekazie ustnym poszedłeś po konie chcąc je podczepić pod powóz. Niestety to było trochę za mało jak na obejście się ze zwierzętami, zwłaszcza, że konie szybko wyczuły twój strach i nie chciały z tobą współpracować. Pierwszy z nich zaparł się kopytami, nie wykazując nawet chęci dobrej woli. Czego byś nie próbował zwierzę, nie zamierzało udać się twoim śladem.
- Hyūga Zakata ty właściwie wiesz jak się z nimi obchodzić ? - usłyszałeś za swoimi plecami wesoły głos dawnej towarzyszki
- Jednak to miłe widząc jak dorastasz i zamiast w piasku, próbujesz zabawy z końmi. - uszczypliwość w pełnej krasie.
Obróciłeś się, aby tylko upewnić się, czy to rzeczywiście Mikoto z którą miałeś już przyjemność pozbyć się pieczęci z wnętrza starej świątyni.
- Hahaha daj dzieciaku pomogę ci. - zaoferowała się Mikoto
Z pomocą dziewczyny raz dwa zwierzęta znalazły się tam gdzie powinny. Była na tyle miła, że nawet wyprowadziła konie z osady.
- W coś ty się znowu wpakował ? Zabiłeś tego gościa z tyłu ? Swoją drogą masz już powóz wyciągnięty na trakt, nie szarp i nie ciągnij lejców po konie skręcą i będzie klops, chyba że będziesz w kropce to je wtedy mocniej pociągnij. Zwierzęta się zatrzymają, a ty będziesz mógł spróbować dobudzić trupka. Pa pa !
Pobiegła uśmiechnięta w swoją stronę.
Woźnica klanu Hyūga
Archiwum głosów
Posłaniec
0 x
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Współpraca z końmi w moim przypadku, nie istniała. Jednak jak manna z nieba spadła mi stara koleżanka Mikoto, nie wiem skąd się pojawiła w tym miejscu jednak szybko mi pomogła z obsługą koni. - Mikoto! Czy ja wiem jak się z nimi obchodzić? Proszę Cię, ja bym nie wiedział?... - Nastała chwila ciszy budująca napięcie. - No nie wiem, pomóż, proszę. - Błagalnym głosem poprosiłem ją o wsparcie w tym temacie. Bo sam bym nie był w stanie dojść jak to się robi. Jeszcze prawdopodobnie bym wyrządził jakieś straty.
- Jaki piasek, jaki piasek... pff... nawet sobie nie zdajesz sprawy ile żyć już zdążyłem uratować, przed złymi ludźmi. - Mówiąc to przypomniałem sobie też ile nie udało się uratować i entuzjazm oraz wesoły uśmiech znikł mi z twarzy. Jednak dalej starałem się zatuszować, to udając pozytywnie nastwionego. - Nie wiem skąd Ty tak umiesz obsługiwać tyle koni i to w jednym momencie. - Rzuciłem do niej.
- Aj tam nie szarp, ja Ci pokaże jak się po regionalnej drodze śmiga. - Zgrywałem dumnego i poważnego w tej sytuacji, w akompaniamencie chrapania pijaka na tyle. - Dzięki za pomoc! - Próbowałem jej odkrzyczeć jak czmychnęła w swoją stronę. Tak też zostałem sam, z pijakiem i końmi. Spojrzałem jeszcze tylko czy on nie spadnie albo nic nie stanie się na tej pace. Tak też siedząc w miejscu głównego dowodzącego koni, wziąłem i lekko ruszyłem lejce by dać koniom znać, że ruszamy.
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Kaito Mizukane
- Martwa postać
- Posty: 513
- Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - Stalowe oczy
- Kucyk
- Atletyczna budowa ciała
- Brązowo-bordowa tunika
- Dopasowane spodnie shinobi
- Czarny pas
- Bose stopy - Widoczny ekwipunek: - Duża torba
- Płaszcz
- Plecak
- Złożony Namiot - Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
- Multikonta: Tapion
- Minari
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła
- Długie, białe włosy
- Bladobłękitne oczy bez źrenic
- Biała yukata
- Granatowa, długa spódnica - Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie
- Odznaka ninja na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
- Aktualna postać: Minako
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Minari szła w stronę gabinetu przełożonego z zamiarem przeproszenia za swoje zachowanie, ale nim tam dotarła, zaczepił ją ich sprzątacz. Odwróciła się w jego stronę i obdarzyła ciepłym uśmiechem. Lubiła tego człowieka. Zawsze można było na niego liczyć i był przy tym tak uprzejmy i sympatyczny, że aż robiło się ciepło na sercu. Okazało się, że miał dla niej wiadomość od Pana Hattori, więc wychodziło na to, że zbyt długo zamarudziła w swojej kryjówce i zarządca skończył już swoją zmianę. Wzięła liścik, a słysząc zatroskane pytanie starszego mężczyzny odnośnie jej samopoczucia, pokręciła głową, nadal się uśmiechając.
- Wszystko w porządku. To był po prostu ciężki dzień. - Odpowiedziała uprzejmie, po czym ukłoniła się lekko. - Bardzo dziękuję za przekazanie wiadomości. Właśnie wybierałam się do jego gabinetu, ale najwyraźniej się spóźniłam.
Po tych słowach zaczęła czytać. Były tam podziękowania za odpowiednie zajęcie się rannymi z Klanu Yamanaka, a także informacja, że za dwa dni ma się stawić o świcie przy Głównej Bramie, skąd ruszy z pozostałymi na wyprawę, o której już wcześniej wspomniał jej Hattori. Był jeszcze post scriptum, który sprawił, że Białowłosa najpierw odetchnęła z ulgą, a potem uśmiechnęła się promiennie. Wyglądało na to, że zarządca nie był na nią zły i ze zrozumieniem przyjął fakt, z czym dzisiaj musiała się zmierzyć. Do tego dostała dzień wolnego, alby móc się spokojnie spakować i przygotować do podróży.
- Panie Kaito? - Zagadnęła jeszcze sprzątacza. - Proszę serdecznie podziękować Panu Hattori ode mnie.
Ukłoniła się grzecznie na pożegnanie i ruszyła w stronę wyjścia ze Szpitala, po drodze zostawiając jeszcze tylko fartuch i zabierając swoje rzeczy, a także żegnając się z pozostałymi, którzy zostali na zmianie. W tym momencie nie pozostało jej nic innego, jak udać się prosto do domu i powiedzieć matce i dziadkowi o wyprawie. Tak jak się spodziewała, na ich twarzach odmalowało się zdumienie i przerażenie. To nie była jedna z jej górskich wędrówek, a poważna, grupowa wyprawa, do tego w tak ważnej sprawie, jak przygotowania do zgromadzenia Liderów Karmazynowych Szczytów. Opowiedziała im, jak została doceniona przez Raikuro i że asystent Shirei-kana sam zabiegał o to, żeby pojechała pomóc przy rozkładaniu obozu i zapewne punktu medycznego. Ostatecznie stary Kazuma westchnął tylko ciężko i powiedział: “Raikuro się nie odmawia”, zaś Ayumi nadal patrzyła niepewnie na córkę. Minari doskonale wiedziała, czego matka w tej chwili się obawiała, ale miała wystarczająco dość na dzisiaj, więc szybko odwróciła uwagę i poprosiła o pomoc w spakowaniu się na tą wyprawę.
Dwa dni później, Minari zjawiła się pod Główną Bramą Shiroi-iwy, gdy ledwo wstawał świt. Wolała być trochę wcześniej niż się spóźnić i wysłuchiwać nagany. Oprócz swojej dużej torby przyczepionej do pasa, miała też niewielki tobołek z rzeczami na zmianę i kilkoma innymi drobiazgami jak choćby suchy prowiant. Nie wiedziała co ją czeka ani z kim wyruszy w drogę, dlatego też rozglądała się za potencjalnymi towarzyszami, ewentualnie wozami, które powinny być przygotowane i podstawione.
0 x

|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Kaito Ishikawa
- Posty: 190
- Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
- Wiek postaci: 25
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
- Aktualna postać: Kaito Ishikawa
- Minari
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła
- Długie, białe włosy
- Bladobłękitne oczy bez źrenic
- Biała yukata
- Granatowa, długa spódnica - Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie
- Odznaka ninja na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
- Aktualna postać: Minako
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Zorientowanie się w sytuacji okazało się wcale nie takie trudne. Mimo, że ledwo wstawał świt, to przy Głównej Bramie już było gwarno. Siedem dużych wozów czekało na ostatnie załadunki, a wokół kręciła się już masa innych ludzi, którzy prawdopodobnie też mieli wziąć udział w tej wyprawie. Minari czuła się trochę niepewnie, ale mimo wszystko ruszyła do przodu, aby odnaleźć swoją grupę. Momentalnie dopadł ją asystent Shirei-kana, który jak przystało na posiadacza Byakugana, chyba miał w tym momencie oczy dookoła głowy, bo sprawnie koordynował przygotowania do wymarszu i miał na oku chyba wszystkich naraz.
- Dzień dobry, Raikuro-sama. - Ukłoniła się na powitanie, a gdy mężczyzna wskazał jej, do kogo miała się zgłosić, skinęła głową. - Tak jest.
Ruszyła w stronę wskazanego jej osobnika, stojącego przy trzecim wozie, ale nim sama zdołała się odezwać, wysoki brunet już ją dostrzegł i pierwszy zagadał. Najwyraźniej uprzedzono go o wszystkim, bo wiedział jak się nazywała. Dzięki temu oszczędzono nieco formalności. Białowłosa uśmiechnęła się lekko i ukłoniła mężczyźnie, który teraz miał być dowódcą jej grupy. Grupa trzecia. Warto było zapamiętać, bo później mogło się przydać.
- Mnie również miło, Panie Omiya. - Odpowiedziała uprzejmie.
Okazało się, że czekali tylko na nią, bo już po chwili zebrała się reszta jej drużyny, żeby się przywitać. Oprócz Minari i dowódcy, była jeszcze dwójka innych członków, młoda dziewczyna i chłopak, który przez swoją aparycję wyglądał na trochę starszego, niż w rzeczywistości był. Przywitali się uprzejmie i przedstawili, na co Minari uśmiechnęła się z sympatią i również się ukłoniła na powitanie.
- Hyūga Minari, miło mi was poznać. - Przedstawiła się tak jak oni wcześniej.
Dowódca szybko i treściwie nakreślił instrukcje, oraz fakt, dokąd zmierzali. Białowłosa skinęła głową na znak, że rozumie i nie miała dodatkowych pytań, przynajmniej na razie. Dlatego jeśli inni też o nic innego nie zapytali, to pozostało już tylko stanąć sobie przy trzecim wozie i czekać na wymarsz. Poprawiła jeszcze tylko swój tobołek na ramieniu, żeby lepiej ułożyć pasek i w sumie była gotowa. Często chodziła na górskie wycieczki, więc kondycji jej nie brakowało i raczej nie powinna mieć problemów z długim marszem. Bardziej obawiała się, że mogą zostać po drodze zaatakowani, jednak medycy zawsze zostawali w tyle chronieni przez innych, bo zawsze mogli wyleczyć rannych. Jak będzie tym razem? Okaże się w trakcie podróży.
0 x

|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Kaito Ishikawa
- Posty: 190
- Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
- Wiek postaci: 25
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
- Aktualna postać: Kaito Ishikawa
- Minari
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła
- Długie, białe włosy
- Bladobłękitne oczy bez źrenic
- Biała yukata
- Granatowa, długa spódnica - Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie
- Odznaka ninja na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
- Aktualna postać: Minako
Re: Główna Brama Shiroi-Iwa
Dowódca dał im jeszcze chwilę czasu na ogarnięcie się, zanim cała karawana miała wyruszyć, o on sam udał się po informację, kto odgórnie będzie czuwać nad całą wyprawą. Minari szybko została przygarnięta przez Fuu, więc podążyła za dziewczyną do głazu, na którym pozostała dwójka wcześniej siedziała, czekając na wymarsz. Była wdzięczna za tak miłe przyjęcie, więc z uśmiechem przysiadła się. Okazało się, że co nieco już o niej słyszeli, a konkretnie fakt, że pracowała w Szpitalu. Na pytania Fuu, westchnęła ciężko, ale uśmiechnęła się z nieco lekkim zakłopotaniem.
- Nie co, tylko kto. Raikuro-sama. - Odpowiedziała zgodnie z prawdą. - Docenił moje zdolności medyczne i uznał, że mogę się przydać. Tak naprawdę, niewiele miałam do powiedzenia w tej sprawie, bo ponoć asystentowi Shirei-kana się nie odmawia. A jak było z wami?
Na wszelki wypadek rozejrzała się szybko, żeby sprawdzić, czy Raikuro nie ma gdzieś w pobliżu. Co prawda nie powiedziała nic złego, bo wszyscy tak mówili, począwszy od Pana Hattori, a kończąc na jej dziadku, więc chyba było to powszechne, ale i tak czuła lekki dyskomfort, że mogłaby urazić samego asystenta. Była natomiast ciekawa, jak pozostała dwójka trafiła do tej wyprawy i w czym się specjalizowała, skoro uznano, że mogli się przydać podczas takiego przedsięwzięcia. Mieli jeszcze trochę czasu na pogaduszki i integrowania się, aż wreszcie wrócił ich dowódca. Usłyszeli sygnał do wymarszu, więc nie pozostało nic innego, jak ustawić się przy swoim wozie. Minari miała szczęście iść wraz z Panem Omiya, więc szybko się dowiedziała, że w ostatniej chwili odwołano głównego dowódcę, a jego miejsce zajął sam Raikuro, który miał dowodzić całą wyprawą. Słysząc kolejne słowa swojego przełożonego, Białowłosa spojrzała na niego z nieukrywanym niepokojem. Doskonale zdawała sobie sprawę, co może być na rzeczy.
- Senrankai. - Powiedziała ze strachem. - Zaatakowali już dwa razy nasze poselstwo, żeby wieści o spotkaniu nie dotarły do naszych sąsiadów. Mogą chcieć przeszkodzić tej wyprawie. Obawy Raikuro-sama są słuszne.
Teraz i sama Białowłosa miała obawy, że rzeczywiście mogą być celem ataku. Senrankai pokazało, że jest przeciwko zawiązaniu pokoju między Klanami Karmazynowych Szczytów i robili co w ich mocy, żeby nie dopuścić do spotkania. Nasuwało się więc samo, że mogą chcieć udaremnić im dotarcie do celu, albo będą chcieli zaatakować obóz, który ma powstać na miejscu spotkania. Obie opcje przyprawiały Minari o gęsią skórę i uznała, że jej dowódca powinien znać prawdę, na wypadek jakby rzeczywiście doszło do starcia.
- Panie Omiya, jestem tylko medykiem. - Zawróciła się do idącego obok mężczyzny. - Nie walczę i to moja pierwsza wyprawa w terenie.
Teraz pozostało czekać, co z tym faktem zrobi sam dowódca. Nie wszyscy byli wyrozumiali i potrafili zrozumieć jej powody, jak na przykład Hattori. Czy Omiya okaże się być kolejnym, czy może czeka ją za chwili wykład i sroga reprymenda? Tak czy inaczej dla Białowłosej nie była to komfortowa sytuacja, więc spuściła wzrok wyraźnie przygnębiona.
0 x

|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość