Północno - wschodnie wybrzeże

Ziemie klanu Kaminari, zajęte przez Klan Kujaku, który obrał je sobie na siedzibę.
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2408
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Ario »


Wydarłeś się w kierunku kobiety, sprawiając, że nagle wszyscy stanęli z powrotem i zaczęli na Ciebie patrzyć. Teraz jednak nie patrzyli na Ciebie jak na dyskutanta, tylko bardziej...ze strachem? Kobieta po tym jak się na nią wydarłeś, cofnęła się o krok i gdzieś zniknęła w tłumie. Wydawało się, że nie będzie chciała więcej z Tobą rozmawiać, bo autentycznie musiała bać się o to, że ją zaatakujesz czy coś.

Ponownie przejąłeś mównicę i zacząłeś opowiadać o tym, że tutaj jest bezpiecznie, a także że pójście tam równa się śmierci. Tyle, że oni to wszystko wiedzieli. Na samym końcu zapytałeś, czy chcą walczyć z Kaminari czy z Dzikimi, lecz po tym jak zrugałeś swoją rozmówczynię, nie było nikogo, kto by chciał spróbować się z Tobą rozmówić. W związku z tym powtórzyłeś, raz jeszcze dyplomatycznie, powołując się tym razem na Kagadę. Wtedy dopiero ponownie pojawiły się rozmowy wśród ludzi i szepty. Co jak co, ale Kagada była tutaj znana, więc wspomnienie jej imienia sprawiło, że zgraja ludzi ponownie zaczęła się wahać. Finalnie, uznali, że skoro jest w środku Kagada, to chyba tam jednak nie wracają na ten moment.

Dlatego też wszyscy ludzie, którzy się zebrali, zaczęli się trochę rozpraszać, by nie stać tak strasznie w kupie. Część siadało na ziemi, część opierała się na kamieniach, a celem rozmów była w większości dywagacja nad tym, czy Kagada rzeczywiście wróciła i czy odbije miasto. Jeżeli by jej się udało, to ludzie bazując na jej autorytecie wydawali się być...przekonany do współpracy. Nadal bywały grupki, które twierdziły, że za pawiów jest lepiej, ale było ich teraz zdecydowanie mniej niż wcześniej.

Ty zaś zobaczyłeś, jak nad miastem wniosło się kilka osób w powietrze. Wokół ich ciał była różowa powłoka. Wydawali się strzelać z łuków i rzucać notkami gdzieś pod siebie, bo co jakiś czas pojawiały się kolejne wybuchu.

Na ten moment nikt nie szedł ani nie leciał w Waszym kierunku.

============================

Kagada Kaminari - klik
Yai Kaminari - klik
Sanda Kaminari - klik
Moshi Kaminari - klik
Zaku Kaminari - klik

============================
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1018
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Dostosowanie się do okoliczności to kluczowa umiejętność, którą powinien posiadać każdy człowiek, nie tylko Shinobi, aby móc umiejętnie zarządzać swoimi działaniami w wymagających sytuacjach. Władca Piorunów decydując się na przejęcie punktu ewakuacyjnego nie miał za cholerę wiedzy, że może to być tak trudne. Chłopak starał się zrozumieć, ba, nawet wydawało mu się, że rozumiał rozterki tłumu, niemniej - ciężko było je zaadresować i zaopiekować się nimi tylko i wyłącznie przy okazywaniu empatii. Anzou musiał pokazać nieco więcej, do niektórych często trafia jedynie argument siły, na całe szczęście - obyło się bez eskalacji konfliktu. Białowłosy starał się ważyć słowa, myśleć o wszystkim, co wypowiada, aby osiągnąć założone cele. Stał wyprostowany, był dumny i wydaje się, że argument Kagady przemówił ludziom do rozsądku, a z pewnością sprawił, że nie chcieli iść do miasta. Ta kobieta budziła respekt, budziła strach i to była pozytywna informacja. Sam Anzou jak sobie przypomni starcie z bestią czy ostatni trening ma niezbyt pozytywne odczucia. Pierwsza część planu mimo wszystko została zrealizowana, co prawda punkt ewakuacyjny został zalany, natomiast ludność cywilna była tutaj. Nikt nie nadchodził, więc można stwierdzić, że raczej większość ludności cywilnej jest tutaj na miejscu. Niemniej - nie zaszkodzi się upewnić.
- Czy kogokolwiek brakuje? Czy Wasi bliscy, przyjaciele, a nawet wrogowie - są tutaj na miejscu?!
Krzyknął Anzou starając się jeszcze dodatkowo bardziej zorientować w sytuacji. Jego zadaniem było opanowanie ludności cywilnej, przemówienie im do głowy, koordynowanie i brak eskalacji. Wtedy też nastolatek dostrzegł kilka osób z klanu Pawia, którzy latali nad miastem i jakby faszerowali miasto pociskami. Pierdolone plugawe stworzenia, niszczą wszystko, do tego uciekają od prawdziwej walki. Chłopak widząc to splunął pod nogi. Skierował swój wzrok ponownie na tłum.
- Pozostańcie wszyscy na miejscu! Jak miasto zostanie oczyszczone z klanu Pawia - wszyscy udamy się powrotnie do domu i rozpoczniemy sprzątanie, w którym też będę uczestniczyć!
Anzou nie miał z tym problemu. Taka praca u podstaw, budowanie zaufania i wspieranie ludności cywilnej to kwintesencja jego charakteru i podejścia do życia. W głębi swojego wojowniczego serduszka czuł, że robi dobrze. Anzou mimo wszystko nie ruszał do miasta. Czekał na inne znaki. Nie chciał łamać planu działania. Wierzył w swoich towarzyszy i w to, że będą w stanie pokonać rywali. Nastolatek jedynie wyszedł nieco w kierunku miasta i obserwował je jak i ludzi, którzy znajdowali się przy wejściu i ogólnie przy punkcie ewakuacyjnym. Młodzieniec stale pozostawał w skupieniu. Być może - niedługo ktoś z miasta ruszy w jego kierunku, może w końcu będzie mieć okazje, aby sprać pawiom pióra.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tereny Sporne - Półwysep Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości