Wioska przy rzece Asahi
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
Nic nie musiał. Zero odpowiedzialności, zero problemów i zero zmartwień. Wydawałoby się, że żywot wymarzony przez wielu. A jednak Daisuke zawsze zdawał się niezadowolony ze swojej sytuacji. Wyrobił sobie w rejonie już taką renomę awanturnika, że nikt nawet nie śmiał pomyśleć o postawieniu mu się. A to było nudne. Włócznik uwielbiał konflikty, uwielbiał się bić, uwielbiał awantury i uwielbiał jak coś się działo. A tutaj nie działo się nic. Trochę się zapuścił, bo owłosienie na brodzie i klacie zrobiło się wyraźniejsze, włosy również miał nieco dłuższe niż kiedyś. Jego bronie, zwykle trzymane w idealnym stanie, teraz było widać, że nieco zaszły kurzem, piachem oraz różnymi wysokoprocentowymi płynami, które Nakasada wylewał podczas swoich długich pijackich wypraw. Jedyne co się ostało w niemalże idealnym stanie to jego mięśnie. Coś na co inni pracowaliby latami i straciliby w kilka tygodni takiego frywolnego życia, on miał w gratisie. Nie zastanawiał się nad tym jak to działa, po prostu był tak zajebisty i tyle.
-Ehhh, kurwa. Chyba pora stąd spierdalać- Mruknął sam do siebie, drapiąc się po swoim zaroście. Wreszcie zebrał się w sobie na tyle, aby na głos podjąć taką decyzję. Wydawało się, że długo nad tym myślał i najwyraźniej go to męczyło. Tylko zamiast rzeczywiście wziać się w garść i przejść do realizacji planu, postanowił zrobić to co zawsze. Pójść się napić. Kierunek na gospodę został obrany niemalże natychmiastowo!
-Ehhh, kurwa. Chyba pora stąd spierdalać- Mruknął sam do siebie, drapiąc się po swoim zaroście. Wreszcie zebrał się w sobie na tyle, aby na głos podjąć taką decyzję. Wydawało się, że długo nad tym myślał i najwyraźniej go to męczyło. Tylko zamiast rzeczywiście wziać się w garść i przejść do realizacji planu, postanowił zrobić to co zawsze. Pójść się napić. Kierunek na gospodę został obrany niemalże natychmiastowo!
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
-Lej- Ani "dzień dobry", ani "pocałuj mnie w dupę". Daisuke szybko wyłożył karty na stół, rzucając komendą w kierunku właściciela tego przybytku albo kogokolwiek kto go akurat zastępował przy ladzie. Taka forma była nawet pewnego rodzaju formą grzecznościową i polewający mógłby odetchnąć z ulgą, że tym razem Daisuke nie przyszedł z miejsca się awanturować.
-A ty coś ty za jeden?- Wypalił, gdy już przemierzył ze swoim trunkiem cały lokal, aby dosiąść się do stolika nieznajomego. Zakapturzony, z uśmieszkiem i jeszcze wznosił toast. Albo szukał problemów, albo będzie dobrą okazją dla Nakasady aby za darmo się napić nieco lepszego niż najtańszych zlewek, które sam sobie kupował. Zmierzył go od stóp do czubka głowy, nie bawiąc się w żadne konwenanse i ładne przywitanie. Polityk byłby z niego kiepski, ale przecież zawsze mógł dać komuś w zęby, więc po co się bawić w dyplomację. Argument siły był najwybitniejszym argumentem, reszta była dobra dla słabych, którzy nie potrafili się bić.
Wziął sobie krzesło i odwrócił je oparcie do stolika, aby następnie w takim ustawieniu na nim usiąść, opierając się łokciami o podparcie, które teraz było przed nim. Nieco nienaturalny sposób siedzenia, ale pozwalał lepiej zaprezentować szerokie bary oraz napięte mięśnie. Zwykle stosował tą sztuczkę na podryw panienek, tym razem była to poza pozwalająca w jasnym tonie postawić rozmowę, że od bitki dzieli ich właściwie tylko jedno złe słowo.
-A ty coś ty za jeden?- Wypalił, gdy już przemierzył ze swoim trunkiem cały lokal, aby dosiąść się do stolika nieznajomego. Zakapturzony, z uśmieszkiem i jeszcze wznosił toast. Albo szukał problemów, albo będzie dobrą okazją dla Nakasady aby za darmo się napić nieco lepszego niż najtańszych zlewek, które sam sobie kupował. Zmierzył go od stóp do czubka głowy, nie bawiąc się w żadne konwenanse i ładne przywitanie. Polityk byłby z niego kiepski, ale przecież zawsze mógł dać komuś w zęby, więc po co się bawić w dyplomację. Argument siły był najwybitniejszym argumentem, reszta była dobra dla słabych, którzy nie potrafili się bić.
Wziął sobie krzesło i odwrócił je oparcie do stolika, aby następnie w takim ustawieniu na nim usiąść, opierając się łokciami o podparcie, które teraz było przed nim. Nieco nienaturalny sposób siedzenia, ale pozwalał lepiej zaprezentować szerokie bary oraz napięte mięśnie. Zwykle stosował tą sztuczkę na podryw panienek, tym razem była to poza pozwalająca w jasnym tonie postawić rozmowę, że od bitki dzieli ich właściwie tylko jedno złe słowo.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
Daisuke nie był z tych co lekceważył przeciwników, do bitki był zawsze gotowy i takie aspekty jak skrywane pod ubraniami mięśnie zwykle przykuwały jego uwagę. Nie oznaczało to jednak, że w jakimś stopniu zmienił swoje zachowanie. Nadal czuł się mocniejszy i pewny siebie, nawet w obliczu takiego rywala. Może nawet zawitał na jego twarzy mały uśmieszek. Wreszcie ktoś odrobinę ciekawszy niż banda wieśniaków chuderlaków czy spasionych kupców, którzy czasem tutaj zawitali.
-Nie dosłyszałeś pytania, staruszku? Jak chcesz zobaczyć potencjał to można się łatwo sprawdzić- Mimo zaproszenia do "tańca", Nakasada przysiadł się mimo wszystko do stolika. Zamówiony i opłacony trunek nie mógł się przecież zmarnować. Zdecydowanie lepiej będzie, gdy zostanie wlany do gardła Włócznika, nawet jeśli będzie się to wiązało z jakimś upośledzeniem jego motoryki przed ewentualną walką.
-Z taką sakiewką musisz też bardziej uważać. Zamiast dobrej duszy i kompana do picia możesz natrafić na szajkę złodziei - Dodał po chwili, lekko głową kiwając w kierunku boku rozmówcy, ale samemu ani na moment nie spuszczając z niego wzroku. Sakiewka, choć z bardzo przydatną zawartością, nie interesowała Daisuke. Nie był on może dobrą duszą i miłym kompanem, ale z całą pewnością nie był też ordynarnym złodziejem.
-Nie dosłyszałeś pytania, staruszku? Jak chcesz zobaczyć potencjał to można się łatwo sprawdzić- Mimo zaproszenia do "tańca", Nakasada przysiadł się mimo wszystko do stolika. Zamówiony i opłacony trunek nie mógł się przecież zmarnować. Zdecydowanie lepiej będzie, gdy zostanie wlany do gardła Włócznika, nawet jeśli będzie się to wiązało z jakimś upośledzeniem jego motoryki przed ewentualną walką.
-Z taką sakiewką musisz też bardziej uważać. Zamiast dobrej duszy i kompana do picia możesz natrafić na szajkę złodziei - Dodał po chwili, lekko głową kiwając w kierunku boku rozmówcy, ale samemu ani na moment nie spuszczając z niego wzroku. Sakiewka, choć z bardzo przydatną zawartością, nie interesowała Daisuke. Nie był on może dobrą duszą i miłym kompanem, ale z całą pewnością nie był też ordynarnym złodziejem.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
-Zimne sake i gorące kobiety- Daisuke dołączył się do rechotu, wznosząc buteleczkę jak do toastu, po czym upił sporego łyka. Tym samym pozwolił rozmówcy nieco się rozgadać, gdy kolejne błogie strumienie otulały zaschnięte gardło Włócznika. W innym wypadku najpewniej przerwałby mu w połowie takiego monologu. Chłop tutaj przyszedł się pochwalić czy wyżalić? Nakasada nie do końca to potrafił rozgryźć, ale i niespecjalnie mu na tym zależało. Póki co tolerował takie zachowanie zwykle u kobiet, którym w ten sposób mógł zaimponować, aby potem łatwiej je zaciągnąć na pięterko. Bamiego nie planował nigdzie zaciągać, ale skoro stawiał sake, no to mógł przynajmniej liczyć na małą taryfę ulgową.
-Uliczny rzezimieszek to niemiłą niespodziankę by miał przed byle pierwszą dziewoją, co się zwie kunoichi. Myślisz, że taka damulka albo ty moglibyście mnie czegoś nauczyć?- Na widok napinanych mięśni, Daisuke podświadomie zaczął robić podobnie, przy okazji odgrywając się (jak to miał w zwyczaju) niezbyt miłym komentarzem, kwestionując męskość rozmówcy oraz jego umiejętności, skoro porównywał się do kogoś tak słabego. Dodatkowym aspektem było przywołanie tutaj kunoichi, które jako kobiety a także jako użytkowników chakry, całkowicie nie szanował, choć zdawał sobie sprawę z ich potencjału. Wszystko to było tylko odpłaceniem się za wcześniejszą propozycję. Nauczać mógł silniejszy słabszego, ciężko było w drugą stronę, a skoro Bami uznał, że może nauczać, najwyraźniej postawił się w tej rozmowie jako silniejszy, co nie przypadło Daisuke do gustu.
-Uliczny rzezimieszek to niemiłą niespodziankę by miał przed byle pierwszą dziewoją, co się zwie kunoichi. Myślisz, że taka damulka albo ty moglibyście mnie czegoś nauczyć?- Na widok napinanych mięśni, Daisuke podświadomie zaczął robić podobnie, przy okazji odgrywając się (jak to miał w zwyczaju) niezbyt miłym komentarzem, kwestionując męskość rozmówcy oraz jego umiejętności, skoro porównywał się do kogoś tak słabego. Dodatkowym aspektem było przywołanie tutaj kunoichi, które jako kobiety a także jako użytkowników chakry, całkowicie nie szanował, choć zdawał sobie sprawę z ich potencjału. Wszystko to było tylko odpłaceniem się za wcześniejszą propozycję. Nauczać mógł silniejszy słabszego, ciężko było w drugą stronę, a skoro Bami uznał, że może nauczać, najwyraźniej postawił się w tej rozmowie jako silniejszy, co nie przypadło Daisuke do gustu.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
-No to dawaj, zobaczymy- Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Z impetem położył dłonie na stole, w efekcie czego drewniane nogi zapewne aż zaskrzypiały, napinając się od przyłożonego ciężaru, a sam Daisuke energicznie wstał z krzesła. Równie szybko powiększył się jego uśmiech, który jednakże nie wskazywał na klasyczną radość, ale było widać ogromną rządzę wytarcia przeciwnikiem całej okolicznej pustyni. Skoro chciał się sprawdzić to dostanie dokładnie to na co zasłużył.
Daisuke podążał kilka kroków za Bamim, nie było więc potrzeby, aby ten do niego wracał z gorzałą. Włócznik złapał i zanim odpowiedział na pytanie wychylił wysoko alkohol, wlewając go sobie ciurkiem do gardła, aby kilka sekund później odstawić pustą buteleczkę na blacie. Rozejrzał się również po lokalu. Alkohol, za który było zapłacone, a który miał wypić został właśnie obiecany pozostałym. To również niespecjalnie mu się spodobało i upewnił się, że cała reszta wie, że jeśli niczego nie zastanie po swoim powrocie, zrobi im awanturę. Opcji, że tutaj nie wróci po pojedynku nie zakładał. Nikt nie był w stanie go pokonać, nawet jeśli ten nieco już podstarzały wojownik mógł nad nim górować wzrostem. Daisuke zawsze miał parę asów w rękawie i sztuczek, aby i takich gigantów ułożyć do snu.
-Gdzieś tam powinno być trochę miejsca. Szkoda by było, jakbyś rozwalił tutaj komuś dom jak na niego wlecisz. Albo co gorsza całą gospodę. To by dopiero była prawdziwa tragedia- Uniósł podbródek, wskazując kierunek, gdzie był bliższy koniec tej małej wioski. Mogliby udać się na okoliczne wzgórza, które osłaniają ich teraz cieniem, ale jakoś nie widział potrzeby, aby walczyć w pełnym słońcu, nawet jeśli przyzwyczaił się już do tutejszego klimatu. Teraz zdawał sobie nawet jeszcze lepiej sprawę z tego jak powinien postępować na pustyni i miał większy szacunek względem żaru lejącego się z nieba. Miejscem, które zaproponował na pojedynek była mała polana przy drodze wychodzącej z wioski. Względnie dużo miejsca, nawet gdyby Bami chciał się pochwalić jakimiś wielkimi technikami wykonanymi z chakry.
Daisuke podążał kilka kroków za Bamim, nie było więc potrzeby, aby ten do niego wracał z gorzałą. Włócznik złapał i zanim odpowiedział na pytanie wychylił wysoko alkohol, wlewając go sobie ciurkiem do gardła, aby kilka sekund później odstawić pustą buteleczkę na blacie. Rozejrzał się również po lokalu. Alkohol, za który było zapłacone, a który miał wypić został właśnie obiecany pozostałym. To również niespecjalnie mu się spodobało i upewnił się, że cała reszta wie, że jeśli niczego nie zastanie po swoim powrocie, zrobi im awanturę. Opcji, że tutaj nie wróci po pojedynku nie zakładał. Nikt nie był w stanie go pokonać, nawet jeśli ten nieco już podstarzały wojownik mógł nad nim górować wzrostem. Daisuke zawsze miał parę asów w rękawie i sztuczek, aby i takich gigantów ułożyć do snu.
-Gdzieś tam powinno być trochę miejsca. Szkoda by było, jakbyś rozwalił tutaj komuś dom jak na niego wlecisz. Albo co gorsza całą gospodę. To by dopiero była prawdziwa tragedia- Uniósł podbródek, wskazując kierunek, gdzie był bliższy koniec tej małej wioski. Mogliby udać się na okoliczne wzgórza, które osłaniają ich teraz cieniem, ale jakoś nie widział potrzeby, aby walczyć w pełnym słońcu, nawet jeśli przyzwyczaił się już do tutejszego klimatu. Teraz zdawał sobie nawet jeszcze lepiej sprawę z tego jak powinien postępować na pustyni i miał większy szacunek względem żaru lejącego się z nieba. Miejscem, które zaproponował na pojedynek była mała polana przy drodze wychodzącej z wioski. Względnie dużo miejsca, nawet gdyby Bami chciał się pochwalić jakimiś wielkimi technikami wykonanymi z chakry.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
"Fachowe" oko oceniło "fachowo" znalezione miejsce i podzieliło się "fachowym" komentarzem. Było widać, że żaden z nich nie był specjalnie wybredny i zadowoli się czymkolwiek przyjdzie im znaleźć. Każde miejsce jest przecież dobre aby obić komuś mordę, prawda? W czasie, gdy Daisuke rozglądał się po okolicy, kopiąc jakieś przypadkowe kamyki swoimi klapkami, jego nowy kolega już zaczął się rozbierać. Włócznik uniósł nieco wyżej jedną brew, lekko zdziwiony, spojrzał w kierunku słońca, lekko zasłaniając oczy ręką, po czym wzruszył ramionami i jednym sprawnym ruchem zrzucił z siebie swój bezrękawnik, rzucając go kilka metrów dalej. Skoro mieli się bić na gołe klaty, to będzie na gołe klaty. Zaraz po tym odrzucił też swoją włócznię, oba nunchako, a także łuk z kołczanem. Rozruszał się też, jakby z ulgi, że te wszystko wreszcie zostało zdjęte z jego barków i znów mógł poczuć odrobinę wolności.
-Heh- Prychnął, gdy na jego oczach Bami najzwyczajniej w świecie uruchomił tak dobrze znaną Daisuke umiejętność. Żyły, czerwona skóra, źrenice oraz wiatr. Nakasada korzystał z tego zbyt wiele razy, aby tego nie rozpoznać, nawet gdyby obudzono go na kacu w środku nocy wiedziałby co widzi. Złowieszczy uśmieszek na jego twarzy rozszerzył się tak szeroko jak jeszcze nigdy. To już kolejny użytkownik władający umiejętnością otwierania bram, którego spotkał na pustyni. Co prawda ostatnie spotkanie było już jakiś czas temu, ale w porównaniu do innych rejonów, tutaj trafiał na takich o wiele częściej niż gdzie indziej. Przychodzili tutaj trenować? Może tutejszy klimat był dobry do cięższych treningów? Było wiele możliwości, ale żadna z całą pewnością nie pasowała do samego Daisuke. On trochę wybijał się z takiego podejścia i poważnego traktowania własnego ciała. Bawidamek i alkoholik bardziej wolał korzystać z przyjemności, aniżeli katować się tym co było ciężkie. Co nie znaczy, że nie potrafił trenować. Pięknie zarysowane mięśnie same wskazywały, że nie wzięły się one z powietrza.
-Bardzo ładne, pewnie na wielu musi to robić wrażenie- Rzucił, lekko uginając nogi w kolanach, gotowy, aby przeciwnik się na niego rzucił albo zaprezentował inną technikę z arsenału Hachimon. Tutaj nawet prosty cios pięścią z tego dystansu mógł stanowić zagrożenie, a Daisuke nie da się czemuś takiemu zaskoczyć, zwłaszcza gdy sam często z takich sztuczek korzysta.
-Heh- Prychnął, gdy na jego oczach Bami najzwyczajniej w świecie uruchomił tak dobrze znaną Daisuke umiejętność. Żyły, czerwona skóra, źrenice oraz wiatr. Nakasada korzystał z tego zbyt wiele razy, aby tego nie rozpoznać, nawet gdyby obudzono go na kacu w środku nocy wiedziałby co widzi. Złowieszczy uśmieszek na jego twarzy rozszerzył się tak szeroko jak jeszcze nigdy. To już kolejny użytkownik władający umiejętnością otwierania bram, którego spotkał na pustyni. Co prawda ostatnie spotkanie było już jakiś czas temu, ale w porównaniu do innych rejonów, tutaj trafiał na takich o wiele częściej niż gdzie indziej. Przychodzili tutaj trenować? Może tutejszy klimat był dobry do cięższych treningów? Było wiele możliwości, ale żadna z całą pewnością nie pasowała do samego Daisuke. On trochę wybijał się z takiego podejścia i poważnego traktowania własnego ciała. Bawidamek i alkoholik bardziej wolał korzystać z przyjemności, aniżeli katować się tym co było ciężkie. Co nie znaczy, że nie potrafił trenować. Pięknie zarysowane mięśnie same wskazywały, że nie wzięły się one z powietrza.
-Bardzo ładne, pewnie na wielu musi to robić wrażenie- Rzucił, lekko uginając nogi w kolanach, gotowy, aby przeciwnik się na niego rzucił albo zaprezentował inną technikę z arsenału Hachimon. Tutaj nawet prosty cios pięścią z tego dystansu mógł stanowić zagrożenie, a Daisuke nie da się czemuś takiemu zaskoczyć, zwłaszcza gdy sam często z takich sztuczek korzysta.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
Hachimon został przez Daisuke opanowany niemalże do perfekcji. Potrafił z nim zrobić wszystko, co przekazał mu jego mistrz. Wykorzystywał go w wielu walkach, więcej niż kilkadziesiąt razy uratowało mu to tyłek, a w niezliczonych sytuacjach mógł się tym chwalić przed kobietami albo straszyć potencjalnych rywali. Myślał, że widział i wiedział już wszystko. Na widok kilku wskazówek szybko połączył sobie fakty i zrozumiał co widzi. A jednak mimo tego wszystkiego nie dotarło do niego to co miał najbardziej dosadnie pokazane przed oczami. Dziwne zielona poświata, niepasująca do tych, które widział u siebie czy innych, aż biła po oczach. Przegapił ten szczegół i pewnie nawet by mu do głowy nie przyszło, gdyby nie kontynuowanie pokazu.
-Ognisko na środku pustyni. Bardzo przydana umiejętność- Ironia aż się z niego wylewała, podobnie jak jadowita żółć na samą myśl, że Bami rzeczywiście mógł umieć coś, co Daisuke umykało. Nie dopuszczał takiej możliwości, a teraz sam był tego świadkiem jak staruszek rzeczywiście go upokarza kolejną prezentacją. Oczywiście samo posiadanie czegoś, o czym Nakasada nie wiedział jeszcze nie decydowało o tym, który z nich był silniejszy. Włócznik nie był specjalnie obyty z tajnikami różnych klanów rządzących tym światem. Nie interesowało go jak się bawią tą swoją chakrą, jakich technik używają, ani jakie ewentualne niespodzianki mogą chować w kaburach. Zawsze potrafił się dostosować i pokonać każdego. KAŻDEGO. Nawet jeśli na jakimś turnieju marionetkarz bawiący się zabawkami był w stanie zostać uznany za zwycięzcę. Po prostu Daisuke wtedy się już znudził tą zabawą i nie miał ochoty tego ciągnąć. Bez problemu by wtedy wygrał, gdyby chciał.
-Myślałem, że chciałeś się bić. Ale najwyraźniej masz jakieś problemy ze wzrokiem, staruszku, bo nie trafiłeś- Wcześniej stojąc lekko na ugiętych nogach, teraz pozwolił je sobie wyprostować, wracając do swojej lekceważącej postawy i rozłożył ręce, patrząc na własną klatę, jakby szukał tam zadrapań. Niczego poza pięknie wyrzeźbionymi mięśniami oraz kropelkami potu tam nie dostrzegł. Potem obejrzał się na zbocze i pokiwał głową. Celowo kpił z tej sytuacji, bo tylko tyle mu zostawało, jeśli chciał zostać w grze. Nie mógł się odwdzięczyć własnymi niespodziankami, bo jeśli przeciwnik wiedział o Bramach, to w żaden sposób go Włócznik nie zaskoczy. No chyba, że umiejętnościami w samej walce, ale do tego pewnie wkrótce może dojść. Póki co mamy bardziej taniec pawi, prezentujących swoje najmocniejsze strony. Niestety żadnej dziewoi w okolicy nie ma, stali tu jedynie aby łechtać swoje męskie ego.
-Ognisko na środku pustyni. Bardzo przydana umiejętność- Ironia aż się z niego wylewała, podobnie jak jadowita żółć na samą myśl, że Bami rzeczywiście mógł umieć coś, co Daisuke umykało. Nie dopuszczał takiej możliwości, a teraz sam był tego świadkiem jak staruszek rzeczywiście go upokarza kolejną prezentacją. Oczywiście samo posiadanie czegoś, o czym Nakasada nie wiedział jeszcze nie decydowało o tym, który z nich był silniejszy. Włócznik nie był specjalnie obyty z tajnikami różnych klanów rządzących tym światem. Nie interesowało go jak się bawią tą swoją chakrą, jakich technik używają, ani jakie ewentualne niespodzianki mogą chować w kaburach. Zawsze potrafił się dostosować i pokonać każdego. KAŻDEGO. Nawet jeśli na jakimś turnieju marionetkarz bawiący się zabawkami był w stanie zostać uznany za zwycięzcę. Po prostu Daisuke wtedy się już znudził tą zabawą i nie miał ochoty tego ciągnąć. Bez problemu by wtedy wygrał, gdyby chciał.
-Myślałem, że chciałeś się bić. Ale najwyraźniej masz jakieś problemy ze wzrokiem, staruszku, bo nie trafiłeś- Wcześniej stojąc lekko na ugiętych nogach, teraz pozwolił je sobie wyprostować, wracając do swojej lekceważącej postawy i rozłożył ręce, patrząc na własną klatę, jakby szukał tam zadrapań. Niczego poza pięknie wyrzeźbionymi mięśniami oraz kropelkami potu tam nie dostrzegł. Potem obejrzał się na zbocze i pokiwał głową. Celowo kpił z tej sytuacji, bo tylko tyle mu zostawało, jeśli chciał zostać w grze. Nie mógł się odwdzięczyć własnymi niespodziankami, bo jeśli przeciwnik wiedział o Bramach, to w żaden sposób go Włócznik nie zaskoczy. No chyba, że umiejętnościami w samej walce, ale do tego pewnie wkrótce może dojść. Póki co mamy bardziej taniec pawi, prezentujących swoje najmocniejsze strony. Niestety żadnej dziewoi w okolicy nie ma, stali tu jedynie aby łechtać swoje męskie ego.
0 x
- Sasame
- Posty: 1081
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Daisuke
- Posty: 541
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: Wioska przy rzece Asahi
-Oj widze, że lata już też nie te. Kilka sekund i już problemy?- Każdą okazję Daisuke wykorzystywał, aby dogryźć Bamiemu. Taki już był i tyczyłoby się to właściwie każdego, kto chociaż odrobinę wszedł w drogą Nakasadzie. Problem w tym, że z tym konkretnym przypadkiem ich rywalizacja zaogniła się już od samego początku, a ta drobna prezentacja tylko dolała oliwy do ognia. Nie silił się na powagę, nie silił się na chęć zrozumienia drugiej osoby, po prostu kpił, z uśmieszkiem na twarzy. Trochę mu ten jednak zszedł, gdy Bami zamiast mu odpyskować, po prostu chciał pogadać. Taka kolej rzeczy była raczej niespotykana. Zazwyczaj takie drobne utarczki kończyły się w dwojaki sposób. W większości przypadków ludzie po prostu uciekali przed pijanym mięśniakiem. W innych, gdy trafili się równie porywczy, dochodziło do walki, którą Daisuke oczywiście wygrywał bez żadnych problemów.
-Przysługa za przysługę? A jaką mam pewność, że się na mnie nie wypniesz po tym wszystkim?- Ton rozmowy bardzo spoważniał, ale Daisuke zdawał się tego nie przyjmować do wiadomości. Dalej wyciekała z niego arogancja, pewność siebie oraz niechęć do Bamiego. Wydawałoby się, że klasyczna męska umowa na uścisk dłoni wystarczy aby dwóch gentelmanów dogadało się w tak ciężkiej sprawie jak załatwienie swoich życiowych problemów przed śmiercią i przekazanie tajnych nauk przyszłym pokoleniom. Prawda? No cóż, najwidoczniej Włócznik wielokrotnie takich umów nie dotrzymywał, zawijając się ukradkiem nocami z miejsc, które obiecywał chronić. Obawiał się, że w ten sam sposób mógł zostać wystawiony, dlatego niechętnie chciał na coś takiego przystać. Egzekucja tej umowy byłaby problematyczna, bo tutaj nie wystarczy komuś obić mordy i zabrać mu sakiewkę. Nie wyciągnie mu przecież mózgu z głowy i nie wsiąknie jego wiedzy. To pierwsze co prawda byłoby do zrobienia, ale to ta druga część była nieosiągalna.
-Przysługa za przysługę? A jaką mam pewność, że się na mnie nie wypniesz po tym wszystkim?- Ton rozmowy bardzo spoważniał, ale Daisuke zdawał się tego nie przyjmować do wiadomości. Dalej wyciekała z niego arogancja, pewność siebie oraz niechęć do Bamiego. Wydawałoby się, że klasyczna męska umowa na uścisk dłoni wystarczy aby dwóch gentelmanów dogadało się w tak ciężkiej sprawie jak załatwienie swoich życiowych problemów przed śmiercią i przekazanie tajnych nauk przyszłym pokoleniom. Prawda? No cóż, najwidoczniej Włócznik wielokrotnie takich umów nie dotrzymywał, zawijając się ukradkiem nocami z miejsc, które obiecywał chronić. Obawiał się, że w ten sam sposób mógł zostać wystawiony, dlatego niechętnie chciał na coś takiego przystać. Egzekucja tej umowy byłaby problematyczna, bo tutaj nie wystarczy komuś obić mordy i zabrać mu sakiewkę. Nie wyciągnie mu przecież mózgu z głowy i nie wsiąknie jego wiedzy. To pierwsze co prawda byłoby do zrobienia, ale to ta druga część była nieosiągalna.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości