Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 22 kwie 2025, o 00:22
Rakurai czuł się jakby miał poważną rozmowę z własnym ojcem. Wpierw Ruyo zachowywał się wobec niego, jakby Minoru był dzieckiem nieświadomym tego jak wielki potencjał w nim drzemie, a później, gdy wrócił do tematu jego trzeciego oka, zachowywał się jakby był zły, że Minoru sam nie doszedł jeszcze do wszystkiego. Ba nawet odesłał go na tył wozu, gdzie miał przemyśleć swoje zachowanie i zastanowić się co chce zrobić dalej. Minoru wpatrywał się przez dłuższą chwilę w swego przewodnika, marszcząc brwi, czując jak narasta w nim frustracja.
– Dobrze. - Zgodził się jednak ostatecznie nim udał się na tył wozu, zajmując wygodnie miejsce. Nie zamierzał jednak spać. Zamiast tego skupił się na swoim trzecim oku, wykrywając chakrę Ruyo. Nie było w tym nic innego niż to co zwykł robić. Nie wiedział za bardzo jak się za to wszystko zabrać. Więc zaczął robić losowe rzeczy z myślą, że może uda mu się wyczuć jakąś różnicę. Dlatego też zaczął przypatrywać się jego aurze, jej strukturze, odcieniowi. Starał się patrzeć na nią nie jako całość, lecz jako wiele części złożonych w jedno, dlatego też analizował całą jej strukturę, od kształtu, poprzez kolorystykę, kończąc na zachowaniu. Nie rozumiał czego miał szukać, ale robił to.
– Niech to szlag! - Zaklął, w końcu, nie wiedząc ile czasu minęło, ale czując że narastająca w nim frustracja nie pomaga mu w żaden sposób. A do celu nie zbliżył się chyba na centymetr. Odkręcił więc bukłak z wodą i popił jego zawartość ponownie myśląc co powinien robić. Czego nie pojmował w całym procesie, a co było tak oczywiste dla Tsukune jaki i Ruyo. I dlaczego, żaden z nich nie mógł im powiedzieć ot tak co powinien robić. Musiał zająć się czymś innym. Czymś co pozwoli mu oczyścić umysł, by mógł następnie spojrzeć na całość ze świeższym spojrzeniem. Mały trening by nie zaszkodził.
Gdy był u Tsukune, tamten trenował Minoru w użyciu chidori, a sam ćwiczył w międzyczasie jakąś inną technikę. Rakurai nie pamiętał nazwy, lecz pamiętał gest jaki wykonywał szalony muzyk z Ryuzaku. Minoru uniósł dłoń i skierował ją w kierunku odsłoniętego końca wozu, wycelowując dwoma palcami w powietrze. Tsukune robił to dokładnie w taki sposób. Następnie skumulował w opuszkach palców chakrę raitonu i pchnął ją poza swoje ciało, wywołując pojedyncze wyładowania elektryczne. Mizerny był to efekt. Minoru jednak robił to co potrafił najlepiej. Czyli próbował kolejny raz i analizował efekty. Balansował ilością chakry, jaką przekazywał na palce, jak i jej gęstością czy długością wysyłanego impulsu. Trwało to dobrą godzinę, lecz nie przynosiło oczekiwanych efektów.
Musiał podejść do tego zadania w odmienny sposób. Usiadł więc w pozycji lotosu i zamykając oczy wszedł w stan medytacji, analizując jeszcze raz to co widział u Tsukune. Próbował przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów, takich jak ilości prób, efekty tych prób, czy słowa jakie mówił do niego Tsukune. Przyjaciel Minoru nie mówił jednak nic, co mogłoby być przydatnym do zrozumienia jak osiągnąć upragniony efekt. Dlatego dalsza medytacja skupiała się na samych czynnościach wykonywanych przez Kuro jak i strukturze jaką otrzymał jego przyjaciel.
Minoru nie był pewien ile czasu minęło, lecz w końcu olśniło go. Z palców Tsukune wydobywała się wiązka raitonu. Namacalna, struktura, o potężnej sile tnącej. Oznaczało to, że nie mogła zostać wytworzona impulsem chakry, ani że nie została wypchnięta, a zbudowano ją z chakry. Podobnie jak jego inna raitonowa technika, która pokrywała powierzchnię jego ostrzy, nadając im nadludzkiej ostrości. Tutaj jednak nie miał powierzchni, którą mógłby pokryć chakrą, dlatego musiał ją nabudowywać na siebie.
Uniósł więc dłoń, wycelowując ją w obszar za wozem i prostując dwa palce, pokrył koniuszki palców chakrą raitonu. Tym jednak razem, zamiast wypchać ją poza swoje ciało, nałożył na nią kolejną warstwę chakry. Następnie mieszał je obie i stabilizował, by uzyskać jedną strukturę. Następnie powtarzał proces. Robił to powoli, uważnie, obserwując efekty. Był niesamowicie szczęśliwy, gdy w końcu przyniosło to jakiś efekt, a z jego palców wystawała długa na jakieś 30 centymetrów struktura z chakry.
Dalsze godziny spędził więc na doskonaleniu swego procesu. By oszczędzić czas, starał się manipulować ładunkami chakry, które nanosił na palce. Starał się je wydłużać, tak by potrzebował mniejszej ilości chakry do stworzenia ostrza. Wprawiał się również coraz bardziej w procesie mieszania kolejnych ładunków, tak by jego twór był bardziej stabilny.
Gdy zakończył, czuł się dumny i zmęczony. Lecz nie mógł pozwolić sobie jeszcze na sen. Pozostawała kwestia jego trzeciego oka. Teraz gdy udało mu się coś osiągnąć, chciał spróbować jeszcze raz. Wiedział jednak, że samemu, raczej nie zajdzie zbyt daleko. Dlatego też postanowił przełknąć swoją dumę i otworzył usta.
– Potrzebuję twojej pomocy. Nie wiem nawet gdzie powinienem zacząć. - Krzyknął z końca wozu, do przodu, do Ruyo. Miał nadzieję, że chłopak mu pomoże.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 23 kwie 2025, o 09:37
12/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
M inoru nie wiedział, gdzie dokładnie ma szukać informacji o swojej umiejętności. Starał się to zrobić samemu, ale z mizernym efektem. Niby "patrzył" się na chakrę Ruyo, rozdzielał ją na jakieś czynniki, ale nic nie widział i nie czuł. Frustrowało go to. Poczuł się jak dzieciak, który dostawał ochrzan od rodziców... Wymagania chyba były wysokie. Ruyo patrzył się tylko przed siebie, obserwując drogę. Kierując powozem tak, że mijał coraz bardziej niebezpieczne rozdroża opadające w wąwozy i spadki.
W tym czasie postanowił trochę potrenować, aby oczyścić swoje myśli i skupić się na czymś, co w sumie mu wychodziło. Kilka godzin bawił się nową techniką, aż i to przestało go tak interesować. Wiedział, że ucieczka nie była najlepszą opcją. W końcu przełknął swoje ego i podszedł do tego inaczej. -No. W końcu, ile miałem czekać w tej ciszy? - Ruyo wyglądał na zadowolonego. Właśnie zjeżdżali w jakąś polanę, którą oświetlało światło księżyca. Zaczęło być już ciemno... Nawet nie zwrócił na to uwagi. Kiedy się zatrzymali mężczyzna zeskoczył z woźnicy i rozwiązał z lejców konie, które zaprowadził do małego strumyczka wody, gdzie od razu miały trawkę do jedzenia. Pogłaskał obydwa po pysku i przybliżył do nich głowę. Kiedy to zakończył wrócił do powozu. Poszukał czegoś w jednej z zapchanych skrzyń. -Trzymaj. Odpieczętuj na środku polany. - i samemu coś nadal szukał. Gdy Rakurai postanowił odpieczętować zwój z kłębów dymu wydobyło się drewno i krzesiwo. Zdecydowanie był przygotowany na takie podróże. Samemu przyniósł jakieś kawałki mięsa już idealnie przygotowane na ognisko. Wręczył mu jeden patyczek pod rozpalone ognisko.
P rzez chwile siedzieli w ciszy. Ale Ruyo spojrzał się na niego. -Kiedy opanujesz swój prawdziwy talent... Zobaczysz wszystko w innych barwach. Jestem w stanie stwierdzić dokładną ilość czyjejś chakry. Nie jednej osoby a całej grupy. Widzi się o wiele więcej... Chakra jest bardziej elastyczna... Dlatego wiedziałem, kiedy starasz się coś ukryć. Twoja chakra zaczęła wibrować i rozciągać się w miejsca, w które naturalnie by tego nie robiła. Kłamstwo jest wtedy widoczne. - spojrzał się na Minoru poważnym wzrokiem -Widzisz... Starasz się na to spojrzeć, jak do tej pory. Nie starasz się przejść przez te granice i spojrzeć wokół nich. Ten dar... nie jest jak technika, której się uczyłeś w powozie. Ona nigdy nie będzie namacalna. Ona zapełnia tylko pewną przestrzeń wokół nas. A ty masz ją odczytywać. - puścił do niego oczko. -Inaczej mówiąc... Nie patrz się na to, co dokładnie widzisz... Ale spróbuj spojrzeć się dookoła tego co przed tobą. Możesz na przykład powiedzieć mi coś o mojej chakrze?
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 27 kwie 2025, o 23:02
Minoru poddał się po nierównej walce z czymś o czym słyszał już któryś raz w przeciągu tych kilku ostatnich miesięcy, a czego kompletnie nie rozumiał. Początkowo myślał, że to Tsukune był jakiś specjalny i dlatego jego dar był inny niż Rakuraia. Lecz teraz gdy poznał Ruyo i gdy okazało się, że on również posiada ten sam dar, Minoru poczuł ukłucie zazdrości. Dlatego też starał się odkryć sekret ów daru samodzielnie. Całe swoje życie trenował swoje techniki samotnie, opierając się na zwojach oraz własnym instynkcie. Ostatnio jednak zmieniało się to coraz bardziej. Wpierw Yasuo, potem Tsukune, a teraz… Właśnie dlatego poprosił Ruyo o pomoc. Zdawał sobie sprawę z tego, że samemu nie da rady odkryć tego sekretu. Albo zajmie mu to lata.
Na całe jego szczęście Ruyo wydawał się tylko czekać na moment gdy Minoru wreszcie się ukorzy i poprosi go o pomoc. Rakuraia zamurowało odrobinę. Biedaczek nie wiedział co powinien odpowiedzieć na taką reakcję, lecz uznał słowa swego towarzysza za zgodę. Dlatego też milczał, oczekując, że ten zaraz podzieli się z nim swoją wiedzą. Tak się jednak nie stało. Ruyo zmienił kierunek powozu, zjeżdżając z traktu w kierunku polany. Minoru uznał, że szukał on dobrego miejsca do treningu, więc milczał dalej. A gdy otrzymał od chłopaka zwój z poleceniem by odpieczętować go na środku polany, Rakurai, był pewny że znajduje się w nim jakieś urządzenie, które pomoże mu osiągnąć upragnioną zdolność. Dlatego też podziękował z ukłonem pełnym szacunku i szybko udał się w wyznaczone miejsce, gdzie też rozpieczętował zwój. Wpatrywał się w znajdujące się weń przedmioty jakby stała przed nim jakaś misterna zagadka. Nie rozumiał jak drewno i krzesiwo miało mu pomóc w treningu, aż nagle, przyszło olśnienie.
– Opał… - Żachnął się, wyraźnie niezadowolony. Wykonał jednak to czego od niego oczekiwano. Wykopał nie za głęboki dołek, upewniając się, że nie został w nim żaden materiał, który mógłby zająć się ogniem. Następnie ułożył na jego dnia drwa, które miały posłużyć za paliwo do ogniska. Potem znalazł kilkanaście sporych, ale nie dużych kamieni, które ułożył wokół dołu i zniósł trochę suchych liści oraz trawy, o ile takową mógł znaleźć, które wykorzystał jako podpałkę. Krzesiwo było mu całkowicie zbędne, jako że miał prostszy i szybszy sposób na rozpalanie ogniska. Najzwyczajniej w świecie przyłożył palec wskazujący do rozpałki i przelał nań chakrę raitonu, tak by wytworzyć iskrę, która spowodowałaby podpalenie suchego materiału. Następnie, ostrożnie, zaczął dmuchać w tlący się ogień, by dostarczyć więcej powietrza, wzmagając tym samym płomień, aż w końcu zajęło się drewno. Wtedy też przyjął od Ruyo patyk z mięsem.
– Nie pomyślałem o żadnym ruszcie nad ognisko, by położyć mięso. Wybacz. - Zagadał, trzymając kij z mięsiwem, trochę ponad ogniskiem, tak by płomienie nie dotykały żywności, lecz uciekające od płomienia ciepło smażyło je, roztaczając przy tym cudowny zapach. Starał się delektować tym błogim momentem, choć jego myśli wciąż uciekały do jego dzisiejszego treningu, który przyniósł mizerne skutki. Nie chciał się poddawać, choć nie miał pojęcia co robić dalej z tym fantem.
Cisza nagle została przerwana, przez Ruyo, który wreszcie zaczął mówić. Minoru przysłuchiwał się jego słowom, pilnując jednak wciąż mięsa. Część tego co mówił brzmiało dla Rakuraia jak filozoficzne pierdzielenie. Lecz może to właśnie było problemem, że Minoru podchodził do tego wszystkiego zbyt pragmatycznie. Część z tego co mówił Ruyo, pokrywało się z tym co dowiedział się od Tsukune. Tamten jednak nie opowiadał o swoim darze w tak kwiecisty sposób. Minoru mógłby przysiąc, że w słowach Kuro, brzmiało to jakby jego dar uaktywnił się pod wpływem wielkich emocji. Ruyo natomiast opisywał to niemalże w filozoficzny sposób. Minoru dał sobie dzisiaj jeszcze jedną szansę. Skupił się na swoim szóstym zmyśle i zaczął przypatrywać się chakrze Ruyo.
– Twoja aura jest nieregularna. Zmienna, wesoła i delikatna… - Przekazał to co udało mu się odczytać bez problemu. Lecz nie przerywał swej obserwacji. Patrzył na młodzieńca, lecz nie swymi oczyma, a swoim trzecim okiem. Obserwował jego jako całość, doszukując się wszelkich oznak zmiany.
– Skłam. - Poprosił, chcąc sprawdzić, czy dostrzeże jakąś różnicę.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 28 kwie 2025, o 22:59
13/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
C hłopaki zrobili sobie świetną możliwość do spędzenia razem czasu. Przy dobrym jedzeniu i filozoficznym pierdzieleniu. Rakurai raczej nie należał do wielkich myślicieli, wolał działać prosto, lecz sprawnie. Ale nie zniechęcił się od razu i postanowił posłuchać się dopiero co poznanego mężczyzny, który mimo swojej wrodzonej przesady chyba znał się na rzeczy. Na pewno bardziej niż Włóczykij. I tak o to grillując swoje jedzonko zaczęli trening... -Dobrze. Ale czy widzisz coś jeszcze? Jak się bardziej wysilisz to powinieneś być w stanie określić jaki poziom chakry kryje się za warstwą tego zawirowania u mnie? - próbował go bardziej nakierować w tym kierunku -Wyobraź sobie obręb mojego ciała jako naczynie. To naczynie jest napełnione moją chakrą. Kiedy się nad tym bardziej skupisz coś ci wyjdzie. A raczej powinno wyjść. - i ugryzł kawałek mięsa ze swojego patyka. Kiedy Minoru zaczął się skupiać na tym co ten mówił mógł zauważyć, że rzeczywiście ograniczenie widoku do naczynia, którym było ciało pozwalało mu lepiej określić czym jest chakra... I prawie widział jej ilość, jakby przez mgłę. Ale coś dostrzegał. -Mam skłamać? Hmmm... Nigdy nie popełniłem żadnego przestępstwa. - puścił do niego oczko, jakby zalotnie. Minoru skupiał się na tym co chciał zobaczyć w chakrze i w końcu dostrzegł małe wahanie w pewnych miejscach. Czuł, jakby chakra się rozciągała i falowała... Jakby coś się napinało i strzelało nagle... -I?
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 kwie 2025, o 23:39
Ruyo starał się tłumaczyć Minoru co powinien robić, ale Rakurai miał wrażenie że to jak opisywanie kolorów komuś, kto jest ślepy od urodzenia. Na całe szczęście młodzieniec nie poddawał się i wciąż dostarczał kolejnych rad i podpowiedzi. A Minoru, który bardzo chciał nauczyć się nowej sztuczki, słuchał uważnie, choć nie zawsze rozumiał.
Na przykład nie rozumiał jak powinien widzieć coś jeszcze, przecież Minoru „patrzył” na niego. Nie wiedział jakby miał patrzeć uważniej. Ani jak powinny wyglądać mierzalne pokłady chakry, ale starał się. Wciąż wlepiał swe spojrzenie w jego aurę, starając się jakby przejrzeć przez nią, wyłapując najdrobniejszą zmianę, lecz nie w całości a w jakimś skrawku jego aury. Lecz i na tą niejasność znalazła się odpowiedź. Skoro miał wyobrazić sobie jego ciało jako naczynie, to zamiast skupiać się na jego aurze jako całości, zaczął przypatrywać się tej części która okalała najbliższą część ciała.
Skupiał się tak bardzo, że mógł wręcz poczuć jak robią mu się zmarszczki na czole. Ale nie chciał przerywać, bał się że może być blisko i jeśli teraz przerwie, to straci swoją szansę by zrozumieć.
Nagle, coś się zmieniło. Coś mu mrugnęło w kącie oka, coś czego nigdy wcześniej nie dostrzegł. Było to jednak tak niewyraźne i ulotne, że Minoru, w normalnych warunkach, byłby zdolny przysiąc, że tylko mu się przywidziało. Teraz jednak nie był tego taki pewien, albo raczej chciał żeby nie była to tylko ułuda. Kolejna zmiana nadeszła gdy Ruyo skłamał, tak jak poprosił Rakurai. Dostrzegł teraz to wyraźniej. Choć zmiany były tak subtelne, że trzeba było naprawdę wiedzieć czego się szuka, by móc to odnaleźć.
– Widzę! W sensie czuję! W sensie… aaaa! - Na jego ustach wykwitł szeroki i szczery uśmiech. Czuł się teraz jak dziecko, które postawiło pierwszy krok. Było to dla niego tak niewiarygodne, że aż wykrzyczał radośnie na końcu zdania.
– Jeszcze raz! - Poprosił o kolejne kłamstwo chcąc dostrzec tą zmianę jeszcze raz. Zupełnie jak nastolatek, który odkrywa że penis służy nie tylko do siusiania i chce używać go wszędzie.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 30 kwie 2025, o 10:44
14/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
R uyo uśmiechnął się szeroko, gdy tylko zobaczył, jak Minoru cieszy się ze swojego małego sukcesu. -No widzisz, nie jesteś w cale taki najgorszy. - ugryzł kolejny kawałek mięsa, o czym Minoru całkowicie zapomniał zachwycając się tym, że w końcu coś dostrzegał, coś więcej niż zazwyczaj i że nie były to jakieś tam bajki od Tsukune, które sobie wymyślił. -Nigdy nie spałem z mężczyzną. - i znowu Minoru, tym razem bardziej wyraźnie, zauważył, że aura Ruyo wygięła się i spięła w pewnych miejscach i falowała w innych. Od razu wiedział, że to kłamstwo. -A teraz skoro potrafisz coś takiego to skup się na terenie wokół. Złóż najlepiej pieczęć i dojdź do granic swoich możliwości w "widzeniu ". Postaraj się je trochę rozszerzyć. To będzie nieco cięższe niż zobaczenie zmian w aurze, abyś stwierdzić kłamstwo. Dlatego też się posil, zabierze ci to sporo siły. - i samemu swoim patykiem, na którym miał jeszcze chwilę temu mięso zaczął wiercić w ognisku, aby utrzymać ogień z każdej strony i takim samym natężeniu, żeby za szybko ciepło im się nie skończyło. Ruyo się uśmiechał, trochę delikatniej niż przez cały czas ich krótkiej znajomości. Widać też było, że kręci wzrokiem dookoła, jakby czegoś szukając w obrębie drzew i krzaków, które ich otaczały. Konie grzecznie stały i zajadały się dalej trawą. Więc o co chodziło?
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 1 maja 2025, o 00:48
Radościom nie było końca. Wszystkie dotychczasowe osiągnięcia w życiu Minoru nijak się miały do tego, co właśnie czuł teraz. Wszak Raiton mógł opanować każdy, a to czego doświadczał teraz, posiadało niewielu, kto wie być może był rzadszy niż bijuu. Dlatego też chciał więcej. Chciał poczuć jeszcze raz to samo uczucie, by nie zapomnieć go, by oswoić się z nim, by stało się dla niego bardziej naturalne. Poprosił więc o kolejne kłamstwo. Odpowiedzi jakiej jednak uzyskał nie spodziewał się kompletnie.
Dostrzeżenie tego, na co powinien zwracać uwagę było dużo prostsze aniżeli za pierwszym razem. Właściwie gdy wiedziało się, czego szukać, było to bardzo proste. Lecz deklaracja jaką uzyskał, spowodowała, że na twarzy Minoru wykwitł rumieniec. Ruyo był zupełnie inny od pseudo-samuraja. Myśl o tym by przespać się z mężczyzną, nigdy w życiu nie przebiegła mu przez głowę, a Ruyo zachowywał się jakby było to zupełnie normalne. Czy takie właśnie było Ryuzaku, czy hołubili oni wszelkim dewiacjom?
Nie marnował jednak więcej czasu na tego typu przemyślenia, ponieważ jego towarzysz zaproponował mu kolejne ćwiczenie. Dlatego też posłusznie złożył pieczęć, pozwalając swojemu zmysłowi by przeskanował całą okolicę. Wokół nich nie było zbyt wielu źródeł chakry, toteż większość wypełniała tylko pustka. Lecz Minoru skupiał się na granicy swojego radaru. A potem, potem starał się zajrzeć ponad niego. Zupełnie jak dziecko, które wychyla się przez mur, by zobaczyć co leży poza nim. Jednakże tak jak wspomniał Ruyo. Było to o wiele trudniejsze aniżeli wykrywanie kłamstw. Doradził on również Minoru, by ten posilił się i nabrał sił. Dlatego też posłuchał go. Sięgnął po swoją porcję mięsa i wbił weń swe zęby. Przeżuwał pośpiesznie, chcąc jak najszybciej wrócić do swojego treningu i zastanawiał się nad czymś.
– Kto jest lepszy? - Zadał nagle pytanie, chcąc zwrócić na siebie uwagę Ruyo. – Kobiety czy mężczyźni? - Dodał po chwili, by młodzieniec na pewno zrozumiał o co pytał Rakurai. Nie umknęło również jego uwadze to, że jego towarzysz rozglądał się wokoło trochę bardziej aniżeli powinien.
– Coś się stało? - Zapytał, odpalając swojego sensora i rozglądając się nim dookoła. Jakby oczekiwał, że ktoś kryje się dookoła nich.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 1 maja 2025, o 23:46
15/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
Z awiadacki uśmiech pojawił się na twarzy mężczyzny. -Oczywiście, że mężczyźni! Co to za pytanie?- znowu poudawał, że się obrusza tematem. -Nie mówię, że kobiety są jakieś złe. Sypiałem nie z jedną. Czy to dla pieniędzy czy samej przyjemności. Ale czegoś im brak... Facet jednak jest pewniejszy siebie. Silniejszy i dominujący. Ale także potrafiący się zaopiekować. Nie wiem jak to opisać, ale ma coś więcej w sobie niż kobiety. Przynajmniej dla mnie. A ty? Strzelam, że 100% kobiety, ale mój radar nie działa tak dobrze jak sensor. - zaśmiał się pod nosem. Oczy ciągle chodziły mu dookoła. Co nie uszło uwadze Minoru. -Nie, nic, nic... Nie przejmuj się. po prostu nie lubię ciemności. - nie było to kłamstwo, ale Minoru teraz już wiedział, co zauważyć... I widział, że nie wszystko było prawdą w tej wypowiedzi. -Mamy mało czasu. Dokończ jedzenie i idziemy dalej w temacie twojego daru. Bo to nie wszystko. Odległość tak jak powiedziałem, jest gorsza niż kłamstwa i prawda.I jeszcze popij. - do dłoni dostał bukłak z wodą. Gdzie mu tak się teraz spieszyło z tym treningiem? Czyżby dla niego też to było ekscytujące jak dla Rakuraia, który ekscytował się jak dziecko? Może przekazywanie takiej wiedzy było jakimś celem w życiu u Ruyo? A może było to związane z czymś całkowicie innym.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 3 maja 2025, o 00:12
Minoru, z jakiegoś powodu, spodziewał się właśnie takiej odpowiedzi. Pokiwał potakująco głową, na znak że zrozumiał co właśnie do niego powiedziano, lecz kompletnie nie zgadzał się z oceną Ruyo. W sensie, tamten miał przewagę doświadczenia nad Rakuraiem, ponieważ Minoru nigdy nie spał z żadnym mężczyzną, ale pseudo-samuraj nie potrafił pojąć tego jak można czuć pociąg do innego mężczyzny. Nie rozumiał również argumentu, że to mężczyźni byli pewniejsi siebie. Minoru znał kobiety które w łóżku lubiły przejąć sytuację. Prawdą było, że gdyby Minoru nie pozwolił im na to, to nigdy by nie mogły go zdominować, ale sam nie chciałby być z kimś kto mógłby zrobić z nim co zechce.
– Twój radar był tym razem celny. Uwielbiam sposób w jaki poruszają się kobiety… nie wszystkie oczywiście, ale gdy chodzą tym swoim sprężystym ruchem i mogę dostrzec jak pracują wszystkie mięśnie na ich nogach… jest to dla mnie hipnotyzujące. - Pstryknął palcami, na znak że Ruyo trafił w sedno. Należeli oboje do dwóch różnych światów. I choć, podczas tej krótkiej wyprawy, Minoru zapałał swego rodzaju sympatią do swego przewodnika, tak wiedział że nigdy by się raczej nie zaprzyjaźnili.
Potem jednak zaczęło robić się jeszcze dziwniej. Ruyo zachowywał się dość niepewnie, rozglądając wciąż na boki i pomimo tego, że próbował go uspokoić, to Minoru wiedział już doskonale, że ten… kłamał.
– Skoro tak twierdzisz… - Odpowiedział zdawkowo i ugryzł kolejny kawał mięsa, obserwując zachowanie Ruyo. Nagle zechciał przyspieszyć z treningiem, a także wcisnął mu bukłak w dłoń. W głowie Minoru zapaliła się czerwona lampka, a myśli natychmiast uciekły w kierunku podejrzliwości. Nie wszystko tutaj było prawdą. I choć Minoru nie wiedział co tak naprawdę się dzieje, wiedział że nie chce popić z bukłaka. Odłożył więc go na bok i skupił się ponownie na swoim sensorze. Złożył on pieczęć i zaczął przeszukiwać ponownie okolicę by upewnić się, że są tutaj sami i że właśnie ktoś nie próbuje ich zajść niepostrzeżenie. Nie robił jednak tylko tego. Skupiał się bowiem na jednym z kierunków, sięgając aż ku kresowi jego zasięgu, by następnie pchać dalej. Zupełnie jakby był w mydlanej bańce i zaczął naciskać na jej ściankę od środka. Następnie robił to w kolejnym kierunku i kolejnym.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 4 maja 2025, o 13:11
16/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
R akurai z małą dozą zaufania odłożył bukłak na bok. Rudo nie zwracał na to uwagi. Po prostu patrzył się na to, jak Rakurai wysila się ze swoimi umiejętnościami. Czuł jak dotarł do granic swoich umiejętności, ale znalazł sposób, żeby sobie z tym poradzić. Powoli zaczynał rozszerzać północną granicę swojego "wzroku". Metr po metrze. Kiedy poczuł, że dotarł do kolejnej granicy zaczął przesuwać wschód... i następnie zachód... Kiedy zaczął przesuwać granicę z południa i dochodził do granic zauważył 5 małych źródeł chakry przechodzących powoli lasem.
R uyo stał już na swoich nogach i gasił ognisko. -Widzę, że zadziałało. Masz talent, żeby tak szybko ogarnąć. Kaioken już wie, że ktoś jest na trakcie. Czas na przebranie dla ciebie. - zmienił całkowicie swoją osobowość. Był spięty i przygotowany na jakąś potyczkę. Podszedł do wozu i z jednej ze skrzyń wyciągnął kupieckie szaty i mu je rzucił. Po czym zaczął odwiązywać konie. -Najprostsza droga, żebyś dostał się przed Jin-woo jest taka, żebyś dał się złapać na szlaku lub zdobył informację, gdzie jest ich baza. Dalej nie mogę z tobą jechać przez wzgląd na moje stare zatargi... Wolałbym uniknąć złapania przez niego i zapłacenie za opuszczenie tego gangu. - uśmiechnął się do niego -Jak go złapiesz użyj wozu, żeby przedostać się do Ryuzaku. Będę czekać przed Domem. Trzymam kciuki za twoje powodzenie Rakurai Minoru. Wolałbym ciebie zobaczyć żywego. Jesteś bardzo interesującym mężczyzną. I pamiętaj o tym, żeby odetchnąć wtedy wszystko ci się połączy w całość. - i uposażył wóz w konie. Samemu znikając w ciemności wśród drzew. Minoru mógł przejść do głównej części zadania. Wiedział, że na południe od nich ustawia się pięcioosobowa zgraja bandytów, która będzie szykować jakąś zasadzkę. Teraz wszystko zależało od niego, jak załatwi dostęp do swojego celu.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 4 maja 2025, o 18:05
Minoru być może i był nieufny, lecz miał swoje powody. W ciągu swego nie tak już krótkiego życia, zdołał zostać oszukanym już nie jeden raz a i decyzje podejmowane przez Rakuraia zdarzały się nie być najlepszymi i potrafiły nawiedzać go po dzień dzisiejszy. Dlatego też spodziewając się, że to był właśnie jeden z tych przypadków, postanowił nie poczęstować się bukłakiem z wodą, spodziewając się, że może być on zatruty. Również z tego powodu przypatrywał się uważniej każdemu ruchowi Ruyo.
W całej tej sytuacji, był jednak jakiś pozytyw. Udało mu się opanować kolejną część swojej nowej mocy co nawet zostało skwitowane komplementem przez towarzysza. Minoru odpowiedział mu uśmiechem, lecz z powodu nękających go podejrzeń nie był on ani tak szeroki, ani tak szczery jak jeszcze kilka chwil wcześniej gdy beztrosko ucinali sobie rozmowy. Co więcej, wykrył on aż pięć źródeł chakry, które przemieszczały się przez las. Jaka była szansa na to, że byli to właśnie poszukiwani przez niego bandyci? Niewielka, lecz z jakiegoś powodu czuł, że byli to właśnie oni i Ruyo zdawał się podzielać jego zdanie, ponieważ zaczął oporządzać wóz i podawać Minoru ubrania kupieckie. Tym co jednak zaskoczyło najbardziej Rakuraia, było to, że jego przewodnik zamierzał go opuścić. Minoru aż uniósł brwi w geście zdziwienia.
– Odchodzisz? - Zapytał jakby nie rozumiał co do niego właśnie powiedziano.
– Jeżeli będzie trzeba, obronię cię. Mam w tym nie małe doświadczenie. - zapewnił go, choć w głowie już się tliła myśl, czy naprawdę potrzebuje go wciąż? Chodziło bardziej o to, że ich rozstanie stało się tak nagle. Minoru całkowicie nie był na to przygotowany. Nie zamierzał jednak upierać się. Prawdą było, że być może byłby zdolny uchronić Ruyo, lecz jego obecność na pewno utrudniłaby mu walkę.
– Dziękuję za wszystko. Zgłoszę się do ciebie w Ryuzaku jak tylko dostanę swoje wynagrodzenie i wypłacę ci twoją część. - Zapewnił Ruyo, wyciągając do niego swą rękę, chcąc uścisnąć jego i udał się do wozu by przebrać się. Ubranie było zupełnie nietypowe dla Minoru i do tego o wiele za ciasne, zwłaszcza wokół szyi. Wręcz miał wrażenie, że utrudnia ono mu jego ruchy i wpija się w miejscach, w których nie powinno.
– Czy jesteś pewien, że ktokolwiek uwierzy w to, że jestem kupcem? - Wyłonił się, z powozu zadając pytanie do Ruyo, lecz jego już nie było. Minoru spojrzał jeszcze raz na siebie i westchnął głęboko. Czuł się nieswojo i głupio w tym stroju. Ale skoro tego wymagało zadanie, to musiał przecierpieć. Wsiadł więc na wóz, na miejsce woźnicy i chwycił za lejce. Miał niewielkie doświadczenie w powożeniu, toteż każdy ruch wykonywał dość ostrożnie.
– Wio! - Zakrzyknął na konie, wstrząsając lejcami, tak jak zwykle widział to, gdy powozili inni. Gdy tylko wóz ruszył, Minoru uruchomił ponownie swego sensora, sięgając do pięciu źródeł chakry, które były jego celem. Starał się określić, czy któreś z nich wyróżniało się spośród pozostałych, czy któryś mógł być shinobi. Od czasu do czasu jednak, patrzył w zupełnie przeciwnym kierunku, szukając sygnatury Ruyo, który postanowił na piechotę wrócić do Ryuzaku.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 5 maja 2025, o 00:43
17/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
R ozstanie było szybkie, ale najwidoczniej tak było bezpieczniej. Rudo obawiał się chyba swojego powrotu przed gang i rozliczenia się ze swojej ucieczki lub porzucenia tego zawodu. Minoru musiał radzić sobie ostatecznie samemu, nie pasował do niego strój, ale musiał sobie z tym poradzić. Ruszył wozem, niepewnie, ale konie usłuchały się go, jakby przygotowane na zamianę woźnicy. Prychały co jakiś czas, ale ciągnęły powóz po ciemnym trakcie oświetlanym delikatnie jedną świecą wystającą z powozu. Swoim sensorem zauważył, że jego cele stoją już w miejscu rozstawieni między drzewami. Jeden ustawił się przed przejazdem do dalszej części. Droga nie była daleka i w ciszy dostał się tam w zaledwie dziesięć minut. Przed nim stał niezbyt postawny chłopaczek o krzywej szczecinie na twarzy w obdartych ciuchach. -Stać! Droga nie jest dostępna do przejazdu! Chyba, że za drobną opłatą!- wykrzyczał do niego tak, aby się zatrzymał. -Jak nie płacisz to spierdalasz.- wyszczerzył się wyciągając dłoń. Zapewne każdy płacił z dowolności... Ciekawe jak to się kończyło wcześniej? Bo patrząc na to, że czuł swoim sensorem, jak pozostała czwórka podchodzi powoli do jego powozu. To był chyba moment wyboru jego ścieżki do ich szefa... Dać się złapać czy zebrać informacje w bardziej mu znany sposób?
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 5 maja 2025, o 23:05
Obserwował źródła chakry niemalże bez przerwy, oceniając możliwości bojowe swoich przeciwników, a raczej ich pokłady chakry i to czy są shinobi. Przez całą drogę zastanawiał się wciąż jeszcze jak powinien rozwiązać ów zadanie. Ruyo podpowiedział mu dwa sposoby. Pierwszy, prostszy, obić mordy i zmusić ich do zaprowadzenia go do ich szefa. Druga, wymagająca trochę więcej aktorstwa i daru przekonywania, to dać się uprowadzić. Była jeszcze jedna sprawa która go martwiła. W tym stroju nie mógł nosić przy sobie żadnej z jego katan. Spoglądał na nie co jakiś czas, upewniając się czy wciąż leżą tam gdzie je położył i zgrzytał zębami na to, że dał się wbić w takie obciachowe wdzianka.
W końcu jednak dotarł do celu. Udając, że nie ma zielonego pojęcia, że właśnie go otaczano, jechał dalej, do momentu gdy drogi nie zagrodził mu pierwszy rzezimieszek. Wtedy też zatrzymał powóz, mierząc stojącego przed nim chłopaczka swym spojrzeniem, nadając mu zdziwiony i zagubiony wyraz.
– Bandyci? - Zapytał udając zdziwionego i aż podskoczył w swoim miejscu, jakby wystraszył się nie na żarty. Uniósł również dłonie do góry w geście poddania się, co było ostatecznym wyborem, że spróbuje podejść do tego zadania bez obijania mord. Przynajmniej w tym momencie.
– Ale ja nie mam nic cennego, puść mnie błagam. - Zaczął prosić przeciągle, wciąż obserwując swym sensorem jak daleko byli pozostali i gdy tylko miał pewność, że będzie mógł ich dostrzec, obrócił się jakby usłyszał jakiś szelest i podskoczył jeszcze raz widząc kolejnych bandziorów.
– Panowie, naprawdę nie ma powodów by to wszystko musiało zajść tak daleko. - Wczuwał się coraz bardziej w swoją rolę ofiary, choć czuł jak ręka go świerzbi by przywalić komuś w mordę.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Arii
Posty: 1821 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 6 maja 2025, o 00:23
18/17 Odetchnąć
Wyprawa B - Minoru
G ra aktorska nie była dla niego żadną opcją, ale to jednak jej postanowił użyć w tym dziwnym lesie. Otoczony przez bandziorów odgrywał swoją rolę, jakby miał zaraz dostać nagrodę w jakimś śmiesznym konkursie. -Skoro nic nie masz to jedziesz z nami. Siadaj przy skrzyni.- w bezzębnym uśmiechu bandzior wszedł na woźnicę. Konie były bardzo niecierpliwe, ale udało im się je opanować. Jeżeli nie stawiał żadnego oporu pozostała czwórka obstawiła go tak, żeby nie myślał o ucieczce. Możliwe, że dla zwykłego kupca mogli być przerażający, ale dla kogoś kto mierzył się z o wiele gorszymi przeciwnikami byli niczym pionki na planszy, aż mógł się zaśmiać. Jechali kilkanaście minut zjeżdżając w coraz to mroczniejsze części lasy w końcu wjeżdżając na jakiś stary bruk, który lata swojej świetności pamiętał sprzed kilku wieków. W końcu pojawiły się pochodnie i mały gwar męskich i kobiecych głosów. Wjechali do jakiegoś tunelu. Swoją chakrą cały czas nie wyczuwał żadnego shinobiego ani nikogo wartego uwagi. Wjechali na sam środek czegoś co mogło przypominać jakąś starą świątynie jakiegoś bóstwa, o którym świat zapomniał. -Tym razem kogo przyprowadzacie? - odezwał się jakiś mężczyzna siedzący na drewnianym krześle ozdobiony jakimiś szmatami. Dookoła byli otoczeni powozami, skrzyniami. Gdzieniegdzie rozbite były namioty i drewniane klatki, w których leżeli wycieńczeni ludzie. Prawdopodobnie zaginienie kupcy. -Jin, kupczyk... Z ciekawym towarem. Praktycznie same złoto i drogie materiały. Dodatkowo spójrz na ozdobiony wóz... Pełen złoceń. Powiedział, że nic nie ma. A skurczybyk wozi się takim czymś.- rzeczywiście... Jin miał trzydzieści lat, krótkie, czarne włosy, trochę tępy wzrok, mięśnie widoczne. Czyżby to był Jin-woo? -Tak? Ciekawe... Przyprowadzić bogatego lalusia przede mną. Niech się przedstawi i wyjaśni swoje kłamstwo. - i tak zaczęli go prowadzić przed jego obliczę. Ale nadal nie czuł żadnego zagrożenia z żadnej strony. Ani skupiska chakry. Coś mu nie grało, ale nie wiedział, co dokładnie.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Minoru
Posty: 1292 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 6 maja 2025, o 21:57
Pomimo swej wątpliwej jakości grze aktorskiej i dość mało kupieckiej aparycji, oprawcy Minoru całkowicie łyknęli przynętę i chcieli zabrać jego wóz oraz jego samego ze sobą. Chęć przywalenia młodzieńcowi prosto w jego nos przeminęła, lecz wciąż martwił się o to co zrobią z jego katanami. Miał jednak nadzieję, że nie potrzebuje ich do tego by pokonać kilku bandziorów.
– D…d… dobrze. - zająknął się kilkukrotnie wciąż nie wychodząc ze swej roli i przesunął się tak jak mu rozkazano robiąc miejsce dla jednego z bandziorów. Gdy tylko ten usiadł obok niego, Minoru wzdrygnął się i odsunął jeszcze bardziej, by jeszcze bardziej osłabić czujność tamtych. Kretyni nie byli jednak aż takimi prostaczkami, ponieważ obsiedli go jak muchy. Zupełnie jakby spodziewali się, że jeden marny kupiec może uciec im. Albo byli aż tak niekompetentni, że już kiedyś jakiś kupiec im zwiał.
Przez całą trasę analizował gdzie się znajdowali przy użyciu swego sensora bez pieczęci. Starał się również sięgać poza swój normalny zakres, chcąc lepiej wejść we władanie tej umiejętności, a także wyczuć obóz bandytów, nim do niego dotrą. I udało mu się. Musiał się wręcz opanowywać, by nie gwizdnąć z wrażenie, gdy wyczuł jak wiele źródeł chakry znajdowało się w ich obozie. Założyli sobie tutaj wręcz małą osadę. Martwiło go jednak to, że wciąż nie wyczuwał nikogo kto mógłby być shinobim. Czy oznaczało to, że Jin-woo był zwykłym bandytą? Aż nie potrafił uwierzyć w to, że zwykły rzezimieszek byłby zdolny utrzymać bandycką osadę i do tego jeszcze mieć w swych szeregach sensora.
Jego uwagę przykuł jednak czyjś głos, który odezwał się do nich niespodziewanie. Minoru aż zmarszczył brwi, oceniając wygląd bandziora oraz obrzucając dociekliwym spojrzeniem, całe pomieszczenie. Jak na grupę, która stanowiła zaledwie miejscowe zagrożenie, sporo było tu bogactw i jeszcze więcej wycieńczonych jeńców. W dokładce do tego, że znajdowali się w jakiegoś rodzaju świątyni, nie budziło to w Minoru żadnych przyjaznych odczuć. Co więcej dalej nie wyczuwał niczego specjalnego od nikogo z nich. Musiał więc dalej grać w swoją partię kart.
– Jin? - Zachował się, jakby dopiero teraz dotarło do niego, jakie imię wypowiedział jeden z bandytów. Jego oczy otworzyły się szerzej w geście zdziwienia, a sam zaczął rozglądać się po pozostałych bandytach, jakby szukał czegoś.
– Wy... Wy jesteście Kaioken?! - Zapytał, a wręcz niemalże wykrzyczał z udawanym przerażeniem i zaparł się odrobinę, choć nie na tyle, by zdradzić swoją siłę, choć tej nie miał aż tak wiele.
– A ty... Ty musisz być diabelski Jin-woo! - Wskazał na 30 letniego mężczyznę o krótkich, czarnych włosach, trochę tępym wzroku i widocznych mięśniach. Być może w ten sposób cała ta zagadka się rozwiąże.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość