Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki . Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo .
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 16 kwie 2025, o 00:34
Misja rangi S:
“Rozdźwięk”
Ryuujin Kodai
Sasame
Kolejka 15:
Ryuujin Kodai: 14
Sasame: 14
Minoru: 15
Wejście smoka Ume, mogłoby wlać nową nadzieję w serca zbiegów. Mogłoby gdyby nie to, że Asami przekroczył właśnie swój limit i utracił kontakt ze światem, a z każdą chwilą miało być tylko gorzej. Mogłoby, gdyby nie to, że oprócz Ryuujina, była tu też Sasame, która w odróżnieniu od swego kompana nie miała ograniczeń w swoich klanowych przemianach. Czerwonowłosa w oka mgnieniu przeszła swoje przeobrażenie, uwalniając przy tym niesamowicie ogromne pokłady chakry. A już chwilę później uwolniła swe nogi od nadprogramowego ciężaru, pod postacią ciężarków, które opadły na ziemię z łoskotem.
Sasame, ruszając z miejsca, pozostawiła po sobie mały krater, niczym bohaterka jakiejś powieści shonen. Dopadła ona do walczących i niczym milcząca śmierć, przekształciła swe ramię w formę podobną do tej, której użył czerwonowłosy Ume i uderzyła, wpierw w nowoprzybyłego, a następnie w Asamiego. Ten ostatni, nie miał nawet pojęcia co się stało. Po kolei jednak.
Ume starał się zasłonić barkiem, lecz siła z jaką został trafiony, wykrzywiła go całkowicie, odrzucając do tyłu na dobre kilkanaście metrów, po których przekoziołkował po ziemi jeszcze kilka metrów, zatrzymując się ostatecznie na jednym z drzew i opadając na ziemię. Ume nie ruszył się już więcej. Drugi z ciosów trafił Asamiego prosto w twarz. Biedny Asami nawet nie mógł nadążyć za nadchodzącym ciosem. Uderzenie było na tyle silne, że połamało mu nie tylko nos, ale i wybiło żuchwę z miejsca, przez co wisiała mu bezwładnie w wykrzywionym grymasie. A jednak, Asami wciąż był przytomny. I z całą swoją dzikością ruszył na Sasame, tylko po to by został zasypany serią ciosów od Ryuujina, który chciał mieć udział w tej glorii i chwale.
Asami, już po pierwszym uderzeniu padł na ziemię, a kolejny tylko dobił gwóźdź do trumny. Olbrzym stracił przytomność i jego ciało powróciło do normalnych kształtów. Ume również się nie ruszał i jego ciało, również powróciło do normalnych kształtów. Co więcej… chyba nie oddychał.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Sasame
Posty: 1022 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 16 kwie 2025, o 20:21
Wydawało mi się że wszystko miałam dobrze przemyślane, mój cios miał odsunąć Ume od Ryuujina, drugi cios miał dać mojemu towarzyszowi okazję do otrząśnięcia się po ciosie od nowoprzybyłego po czym każde z nas miało się zająć swoim przeciwnikiem. Ryuujin miał do końca rozprawić się z Asamim a ja bym walczyła z Ume. Nie brałam pod uwagę tego co się wydarzyło. Ume po moim ciosie rzeczywiście odleciał kilkanaście metrów i uderzył w drzewo, jednak potem zamiast wylądować i stanąć z powrotem do walki, upadł na ziemię całkiem bez życia. Widziałam jak jego sygnatura chakry wygasła. Asami po ciosie również nie trzymał się zbyt dobrze i kolejny atak posłał go na ziemię, prawdopodobnie niebawem mając podzielić los drugiego zdrajcy. Jeszcze przez chwilę stałam tam kompletnie wryta i patrzyłam na obu pokonanych mężczyzn z mieszaniną rozczarowania i obrzydzenia. Czy to na pewno byli ci niemalże legendarni wojownicy szczepu Juugo? Czy to przed tą dwójką oddział Kosekich niemalże trząsł się ze strachu? Poczułam jak powoli ulatuje ze mnie cała nazbierana adrenalina i wróciłam do swojego normalnego wyglądu.
- Ehm... Wybacz, Ryuujin-kun. Nie chciałam interweniować w twoim pojedynku z Asamim... - powiedziałam, czując się nieco niezręcznie odnośnie całej sytuacji. - Ja nie sądziłam że tak się to skończy...
Kiedy to już powiedziałam, spojrzałam jeszcze raz to na Asamiego, to na Ume i podeszłam do tego drugiego, sprawdzając jeszcze raz dla pewności czy na pewno mężczyzna jest martwy. Kiedy potwierdziłam moje przypuszczenia, stanęłam nad zwłokami z założonymi rękoma i chwilę patrzyłam na jego zwłoki a i wróciłam do Ryuujina i Asamiego.
- Cóż, to zabójstwo powinno należeć do ciebie... - powiedziałam i podrapałam się po głowie w zakłopotaniu, patrząc na nieprzytomnego zdrajcę. - Z resztą, prawdopodobnie zaraz i tak umrze...
Cała obecna sytuacja wydawała mi się bardzo antyklimatyczna i nie do końca wiedziałam co powinniśmy teraz zrobić. Chyba nie zostało nic innego niż jakoś zabrać ze sobą te zwłoki i przekazać je w ręce naszego lidera.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 16 kwie 2025, o 23:24
To jak w ułamku sekund strzał czerwonowłosej sojuszniczki sprawił że kolejny terrorysta czy raczej bardziej zdrajca padł sprawiło, że po wykonaniu swojego komba zatrzymałem się w bez ruchu. Facet z którym mierzyłem się na równi dosłownie zniknął równie szybko jak zjawił się jego towarzysz. To pokazywało jak wiele dzieliło mnie od poziomu Sasame. Cholera.
W milczeniu chwyciłem ostrze i powolnym krokiem zbliżyłem się do leżącego giganta, bo tak chyba można było nazwać Asamiego. Przkucnąłem nad jego ciałem słuchając przeprosin i tłumaczenia mojej towarzyszki, a gdy skończyła mówić wyprostowałem się jednocześnie chcąc wbić ostrze prosto w gardło zdrajcy.
- Nie ma o czym mówić Sasame-sama, gdy zjawił się ten drugi i tak złamali zasady pojedynku. Jednak muszę przyznać, że twoja siła jest imponująca. Cieszę się, że jednak jesteśmy po tej samej stronie. - odpowiedziałem rozglądając się po pobojowisku po czym wzruszyłem ramionami.
- Musimy teraz tylko zająć się zwłokami tak by nie wpadły w ręce nikogo z poza naszego rodu. W końcu ich ciała mogą skrywać wiele sekretów. Sprawdźmy może jeszcze czy mają coś przy sobie. Może uda się dowiedzieć z kim współpracowali oraz musimy wziąć coś na dowód wykonania zadania. Tak mi się wydaje. Co o tym myślisz, Sasame-sama?
Utylizacja zwłok była niezaprzeczalnie istotna ale nie byłem pewien jakie podejście miała moja towarzyszka do grzebania po kieszeniach zwłokom i co myślała o dowodzie. Czy coś takiego było nam potrzebne czy może samo potwierdzenie ustne wykonania zadania powinno wystarczyć? Oczywiście po dobiciu Asamiego również cofanąłem efekty swojej Senninki i udałem się międzyczasie po swoje ciężarki aby ponownie je sobie założyć.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 17 kwie 2025, o 22:44
Misja rangi S:
“Rozdźwięk”
Ryuujin Kodai
Sasame
Kolejka 16:
Ryuujin Kodai: 15
Sasame: 15
Minoru: 16
Walka, która dopiero co zaczynała się rozkręcać, właśnie dobiegła końca. Ciężko było powiedzieć, kto był w największym szoku. Lecz osobą, która najbardziej dała to po sobie zobaczyć była Sasame, która patrzyła to na Ume, to na Asamiego jakby spodziewała się, że zaraz oboje wstaną, otrzepią się i stwierdzą, że to tylko takie żarty i mogą się bić dalej. A jednak. Ume nie oddychał, a jego chakra rozpłynęła się w nicość. Kobieta, wręcz zawstydziła się i zaczęła przepraszać swego towarzysza, za kradzież przeciwnika do pojedynku.
Ryuujin milcząco wysłuchał swojej towarzyszki, dając jej dać upust swojemu zażenowaniu i zapewnił ją, że nie jest to problem dla niego. Tak naprawdę jednak, nasz zabijaka skupiał się na dwóch aspektach. Różnicy poziomów między nim a Sasame, oraz tym że czas dobić Asamiego. Ostrze zostało wbite w krtań zdrajcy, a powietrze wokół nich wypełniło ciche charczenie i gulgotanie, dławiącego się własną krwią olbrzyma.
Tylko co dalej? Sasame, chciała przenieść zwłoki do domu. Ryuujin chciał utylizować oba ciała by nie trudzić się z transportem i mieć pewność, że nikt nie położy swych łapsk na tajemnicach ich rodu. Na czym więc ich dyskusja stanie i jakie będą ich kolejne kroki?
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 19 kwie 2025, o 01:42
Spoglądałem na swoją towarzyszkę zastanawiając się co powinniśmy zrobić jednak nie czekałem w nieskończoność zwłaszcza że kobieta wciąż wydała się sama zaskoczona swoją siłą. Wpływ na to pewnie miało wcześniejsze zapewnianie Kosekich o tym z jakimi to mocarzami nie przyjdzie się mam mierzyć, a tym czasem obaj padli właściwie po uderzeniu.
Kucnąłem więc przy dławiącym się własną krwią truchle i zacząłem sprawdzać czy nie ma przy sobie przede wszystkim odznaki świadczącej o przynależności do Jūgo, jeśli taka jest to oczywiście ją zabieram, oraz czy może nie miał przy sobie jakiś listów czy zwojów z informacjami mogącymi wskazać kto był gotów zdradzić wśród naszych, a innymi słowy kogo przekonali do swoich racji nasi przeciwnicy albo może kto miał im pomagać. Gdy zbadałem co ma przy sobie załapałem bezceremonialnie za nogę i ściągnąłem cielsko bardziej na środek.
Następnie skierowałem się do drugiego ciała by je również przeszukać, odebrać odznakę i również przyciągnąć tak by złożyć je obok Asamiego.
- Moglibyśmy uciąć im głowy, będą prości w transporcie w celu potwierdzenia wykonania zlecenia, a resztę moglibyśmy spalić? Niestety nie znam się na technikach katonu... - zaproponowałem patrząc wprost w oczy Sasame. Byłem ciekaw jej reakcji i tego jak podejdzie do zwłok zdrajców. Sam też nie chciałem ucinać im od razu głowy żeby przypadkiem kobieta nie wymierzyła mi podobnego prawego prostego o Ume i Asamiemu.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Sasame
Posty: 1022 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 19 kwie 2025, o 08:35
Kiedy całe zaskoczenie sytuacją jaka wynikła zaczęło już ze mnie schodzić, potrząsnęłam jeszcze raz z niedowierzaniem głową po czym pomogłam Ryuujinowi ze sprawdzeniem zwłok zdrajców i przeniesieniem ich w jedno miejsce. Pomysł jaki zaproponował Ryuujin nie był zły, jednak zdecydowanie nie należał do najprzyjemniejszych, jednak ja sama nie miałam żadnego lepszego pomysłu jak rozwiązać tą sytuację. Moje zdolności pieczętowania nie były wystarczająco rozwinięte żeby po prostu schować ich do zwoju.
- Cóż, prawdę mówiąc to nie wydaje mi się żebyśmy mieli jakąkolwiek lepszą alternatywę, żeby się zająć tą sytuacją, ponieważ nie potrafię pieczętować zwłok... Ja również nie posługuję się katonem, ale to ognisko już się nam nie przyda, więc równie dobrze możemy je wykorzystać żeby ich spalić. - powiedziałam spoglądając na trzaskające w oddali płomienie.
- Chyba nie ma czasu do stracenia, skoro już problem został rozwiązany to nie musimy nawet tutaj nocować, po prostu spalmy ich i ruszajmy z powrotem do Nawabari. - powiedziałam a moje ciało ponownie zostało pokryte ciemnymi znakami, jasno wskazując na to że aktywowałam Klątwę a następnie moja prawa dłoń nienaturalnie się wydłużyła aby po chwili przyjąć formę metrowego ostrza. Kiedy broń była gotowa to skróciłam obu zdrajców o głowę.
- Zawińmy ich w bandaże żeby nie pobrudzić się za bardzo. - powiedziałam wyciągając bandaż z torby i dzieląc go na dwie równe części i podałam jedną z nich Ryuujinowi, żeby mógł zawinąć w nie głowę Asamiego kiedy ja zrobiłam to samo z głową Ume.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 19 kwie 2025, o 14:07
Misja rangi S:
“Rozdźwięk”
Ryuujin Kodai
Sasame
Kolejka 17:
Ryuujin Kodai: 16
Sasame: 16
Minoru: 17
Chwilę to zajęło, lecz ostatecznie nasza dwójka bohaterów, doszła do siebie. Teraz jednak pozostała jeszcze jedna kwestia. Co zrobić z ciałami?
Ryuujin był tym, który gotów był do bardziej krwawych kroków. Bowiem, to z jego ust padła propozycja by ukrócić obojga zdrajców o głowę , a reszty pozbyć się tak, by nikt nie mógł ich odnaleźć. Sasame nie była początkowo chętna do zgody, a jednak nie widząc lepszego rozwiązania, przystała na plan swego towarzysza.
Nim jednak doszło do czegokolwiek, Ryuujin, postanowił przeszukać ciała obojga zdrajców i odnaleźć wszelkie dowody tego kim byli, oraz być może tego, z kim się kontaktowali. Szybko odnalazł ich odznaki, z numerami i wszelkimi danymi pozwalającymi określić komu służyli i kim byli. Listów jednak, żadnych nie było.
Pozostała jeszcze kwestia pozbycia się ciał. To Sasame odrąbała obie głowy i zaproponowała wykorzystanie ogniska do pozbycia się reszty. Problem polegał jednak na tym, że ogień był zbyt mały i miał za małą moc by proces nie trwał wielu godzin.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 19 kwie 2025, o 14:30
Więc zostało postanowione, a następnie wykonane wszystko zgodnie z postanowieniami. Zwłokom zostały odebrane dokumenty tożsamości shinobi, a następnie głowy przez co identyfikacja zwłok była już w sumie niemożliwa dla większości, a jednocześnie po zawinięciu fragmentów ich ciał w bandaże które momentalnie pokryły się czerwoną posoką punktowo przechodząc aż w czerń zostało ostatnie co można było zrobić czyli pozbyć się reszty.
Niestety jak się okazało Sasame również nie posiadała technik ognia czy pieczętowania więc pozostało nam jedynie spełnienie zwłok albo ciągnięcie ich do siebie. Jednak teraz już gdy ciała oddzieliły się od głów nie miało to sensu, a poza tym dźwiganie ciał byłoby strasznie nieporęczne i nieprzyjemne.
- W takim razie skorzystajmy z tamtego drewna żeby podsycić ogień. Chwilę to zajmie ale będziemy mogli po wszystkim ruszyć ze spokojną głową i głową w garści. - zaproponowałem użycie drewna które ściąłem z trakcie walki z Asamim jednocześnie przywiązując sobie makabryczny breloczek w bandażu do pasa i zacząłem zbierać drewno żeby ułożyć większy stos.
- Choć tak sobie teraz myślę Sasame-sama, że chyba czeka nas długa noc nim ich ciała spalą się dostatecznie. Ale cóż nie ma lepszego sposobu.
Miał zamiar ułożyć stos pogrzebowy dla obydwu i dorzucać do niego okoliczną florę tak długo aż nie wypale wszystkiego. Jeśli nie uda się kości to zbieram osmalone szkielety do plecaka, później w wiosce nakarmię nimi psy.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Sasame
Posty: 1022 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 19 kwie 2025, o 17:47
Kiedy już moja makabryczna robota się skończyła, pomogłam Ryuujinowi przytaszczyć ciała w pobliże ogniska a następnie wspólnymi siłami zebraliśmy drewno, które powstało w skutek wyrębu podczas walki a następnie pocięłam kłody na mniejsze części, wykorzystując przemienioną rękę i tnąc je na podłużne, cienkie szczapy, które powinny się łatwiej palić od wielkich pniaków. Kiedy już wszystko było gotowe to podpaliliśmy usypany stos z pomocą drewna z ogniska i obserwowałam jak płomienie trawią ciała zdrajców naszego szczepu. Czułam wtedy mieszaninę satysfakcji z dobrze wykonanego zadania, ale również smutku, ponieważ nasz szczep stracił kolejnych braci, którzy pewnie mimo błędnie obranej drogi, nie chcieli wcale źle dla swoich pobratymców.
- No zaczekamy ile będzie trzeba, miałam już styczność z osobnikami, którzy prowadzili jakieś eksperymenty na naszych pobratymcach, więc z pewnością zadbajmy, żeby tą dwójkę zutylizować najbardziej jak to możliwe. Bardzo mnie martwi ta cała sytuacja z przybyszami zza Muru. Boję się że może się to odbić większym echem w naszym szczepie i może pojawić się więcej takich jak Asami i Ume. - podzieliłam się moimi przemyśleniami z Ryuujinem, równocześnie zastanawiając się nad tym jak obiecujący Doko odniesie się do tego problemu.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 19 kwie 2025, o 19:14
Misja rangi S:
“Rozdźwięk”
Ryuujin Kodai
Sasame
Kolejka 18:
Ryuujin Kodai: 17
Sasame: 17
Minoru: 18
Plan na jaki wpadła nasza dwójka i poświęcenie z jakim zajęli się jego wykonaniem, były nader godne podziwu. Chociaż można było mieć wrażenie, że żadne z nich nie zdawało sobie sprawy na co się piszą.
W pierwszej kolejności zaciągnęli oni ciała blisko, swego mizernego ogniska, które nadawało się najwyżej do gotowania w rondlu, a nie składaniu ciał w ofierze. Plan jednak zakładał stworzenie dwóch stosów pogrzebowych, do podpalenia których użyją ognia i żaru z ich malutkiego ogniska. Początkowo usypali oni malutki stóg drewna, który zaczęli rozbudowywać, dorzucając doń coraz więcej drewna, suchych liści, gałęzi i wszystkiego co można było opisać jako łatwopalne. Ich stos rósł z każdą dorzuconą kłodą, przeistaczając się, z małej kupki w pełnoprawne ognisko, a następnie w coś co można było opisać jako stos pogrzebowy. Dużą pomocą w zbieraniu okazała się Sasame, która korzystając z elastyczności swego ciała, wykorzystała swe rodowe moce do przygotowania opału. Teraz wystarczyło wrzucić ciała na odpowiednie miejsca i podpalić wszystko.
Pierwsza zajęła się ogniem ściółka, potem wnętrze stosu, rozchodząc się zwolna na boki. W końcu jednak płomień buchnął z całą swoja mocą, wysoko w niebo, zajmując nie tylko cały opał ale również i ciała. Pierwszym co doszło do obojga naszych bohaterów, był nieprzyjemny zapach palonych włosów, który pojawił się, gdy wszelkie włosy na ciałach denatów zostały wypalone przez ogień. Potem nastąpiły walory słuchowe, gdy rozgrzana do ogromnych temperatur skóra, zaczęła pękać, a wytapiany tłuszcz spadał ze skwierczeniem w ogień. Trwało to dobrą godzinę, podczas której zmuszeni byli dorzucać co jakiś czas drwa. W końcu jednak uderzył ich nieprzyjemnie słodki i mdlący zapach palonego ciała.
Ogólnie była to robota niesamowicie nieprzyjemna, a do tego ciężka. Pilnowanie by ogień palił się przez kilka godzin z wysoką temperaturą, w warunkach, które normalnego człowieka już dawno by przerosły, nie należało do najprzyjemniejszych. Nie mówiąc już o tym, że w środku nocy, tak ogromne dwa stosy, musiały być widoczne z kilkunastu, jeżeli nie z kilkudziesięciu kilometrów. Można było spodziewać się, że ktoś, w końcu może ich dostrzec i wznieść alarm. Los jednak miał dla nich zupełnie inne plany.
Był środek nocy, ciała wciąż paliły się, rozsiewając wokół nieprzyjemny smród. Sądząc po ich wyglądzie, palenie potrwa jeszcze długie godziny, być może nawet do końca kolejnego dnia. Jednak ani Ryuujinowi, ani Sasame nie będzie raczej dotrwać do tego momentu, gdyż ich niezabezpieczone stosy, podpaliły pobliskie drzewa i krzewy. Ulatujące z ognia ogniki, trafiły na podatny grunt i ogień zaczął się rozprzestrzeniać niebezpiecznie szybko. Ciekawe co z tym fantem zamierzali zrobić nasi bohaterowie.
1 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Sasame
Posty: 1022 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 19 kwie 2025, o 20:52
Pomimo że pomysł wydawał się być dobry, palenie ciał okazało się o wiele bardziej mozolnym procesem niż się tego spodziewałam a do tego towarzyszyła mu cała gama nieprzyjemnych doznań. Godziny mijały i nie wyglądało jakbyśmy byli blisko końca, jednak nasze nużące oczekiwanie zostało przerwane przez garść nadprogramowych atrakcji w formie szybko rozpoczynającego się pożaru. Westchnęłam niezadowolona z takiego obrotu spraw, jednak nie mogliśmy tego zostawić w ten sposób, trzeba było coś zrobić żeby nie rozhulał się tutaj pożar na pół Daishi. Od razu aktywowałam poziom Przemiany i ruszyłam aby gasić co większe skupiska ognia.
- Spróbuj wygasić nieco ognisko żeby tak nie strzelało ogniem naokoło i pomóż mi uspokoić sytuację, Ryuujin-kun. - powiedziałam do mojego kompana, cały czas walcząc z rozprzestrzeniającym się ogniem.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 20 kwie 2025, o 01:32
Z początku szło nieźle można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że szło dobrze jednak w pewnym momencie pojawił się mały problem. Otóż palenie zwłok poszło o tyle za dobrze że omal nie zaczęliśmy palić całej okolicy z wszelkich oznak życia.
- Kurwa... - rzuciłem widząc jak co raz to bardziej nasze stosy pogrzebowe przemianiały się w lasy pogrzebowe. W końcu kto by się spodziewał że przegapi moment w którym prócz ciał ogień zacznie trawić okoliczne lasy i zapewne wszelkie żyjące w nim istnienia? A wystarczyło pewnie zrobić kółko z kamieni ściąć okoliczne drzewa... Niestety ani ja, ani Sasame nie wpadliśmy na ten pomysł i stworzyliśmy istne piekło. Trzeba było działać.
Po tym jak Sasame zarzuciła instrukcją działania odpaliłem klątwę i również zacząłem starć się ścinać moimi ostrzami drzewa żeby ogień jeszcze nie sięgnął od strony naszej prowincji tak by nie mógł się dalej rozprzestrzenić.
Starałem się pomagać choć sprawa nie wyglądała tak byśmy mogli nad tym zapanować i mimo że osobiście wciąż chodziły mi po głowie myśli porzucenia całego zdarzenia zwalając winę na oddział Kosekich to jednak działania Sasaem pchały mnie do tego by próbować sprzeciw stawić się okrutnemu żywiołowi .
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 21 kwie 2025, o 23:32
Misja rangi S:
“Rozdźwięk”
Ryuujin Kodai
Sasame
Kolejka 19:
Ryuujin Kodai: 18
Sasame: 18
Minoru: 19
Chaos zaczął trawić okoliczny las. Płomienna pożoga z każdą chwilą rozrastała się coraz bardziej, co mogłoby doprowadzić do mniejszej, lub też większej katastrofy. Lecz Sasame nie miała zamiaru dać umrzeć okolicznej faunie i postanowiła postarać się pomóc opanować sytuację. Ryuujin nie podzielał jednak jego zdania. On wolał uciec, wszak ich misja zakończyła się, a oni mieli swoje dowody. A jednak, bez słowa ruszył do pomocy i korzystając ze swojego uzbrojenia, zaczął ścinać okoliczne drzewa, tak te płonące jak i te które jeszcze w płomieniach nie stanęły. Pomysł był to dobry, choć ilość drzew była ogromna, więc wykonanie było o wiele trudniejsze. W międzyczasie, Sasame, w swojej przemienionej formie orała okoliczną ziemię, niszcząc trawę, która służyła za pożywkę dla ognia.
Ich walka była płonna i z góry skazana na porażkę. A jednak, dzięki swej sile i wprawie ich ciał, ich działania zaczynały przynosić efekty. Orząc ziemię Sasame, rozbryzgiwała ziemię na boki, zasypując rozprzestrzeniający się ogień. Działania Ryuujina miały dwojaki efekt, gdyż palące się gałęzie spadały na trawę, która zajmowała się ogniem niemalże natychmiast, a te które zostały ścięte, jeszcze przed podpaleniem, na ziemi stanowiły piękną pożywkę dla ognia. W dłuższym rozrachunku jednak, jego działania spowodowały, że latające w powietrzu gorące drobinki nie miały paliwa, na którym mogłyby się osadzić i spalić je doszczętnie.
W końcu jednak pożar został opanowany. Zniszczenia ograniczono do minimum, pozbywając się jednocześnie dalszego zagrożenia. Jedynymi minusami tej sytuacji było to, że ciała wciąż potrzebowały wielu godzin, by przestały istnieć i to, że cała okolica wskazywała na to, że coś się tutaj wydarzyło.
Ryuujin oraz Sasame, mogli mówić o wielkim szczęściu. Być może ich przeciwnicy nie stanowili dla nich aż takiego wyzwania, na jakie ich przedstawiano, lecz ich dalsze perypetie były wręcz skierowane na katastrofę. Podpalenie ogromnych stosów, w lesie, w samym środku nocy, niedaleko traktu, nie dość że groziło podpaleniem, które się wydarzyło, to musiało być widoczne z ogromnych odległości. A jednak, bogowie, postanowili ich oszczędzić i nie nasyłać na nich kolejnej plagi nieszczęścia pod postacią, nieproszonych gości.
Minęły kolejne godziny, a ogień dokańczał już swoją robotę. Słońce wstało już jakiś czas temu i wędrowało po nieboskłonie, w swym odwiecznym tańcu dnia i nocy. Ich cel został jednak osiągnięty. Ciała spłonęły i przestały być ich problemem. Więc co dalej?
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Sasame
Posty: 1022 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 22 kwie 2025, o 19:27
Mimo początkowych trudności, po dość sporym wspólnym wysiłku, udało się nam razem z Ryuujinem ugasić pożar, dosłowny i w przenośni a następnie dopilnować aby ciała zdrajców spłonęły niemalże całkowicie. Zmęczona całym tym nadprogramowym zamieszaniem westchnęłam ciężko i założyłam z powrotem ciężarki, wiedząc że już teraz mi się póki co nie przydadzą do niczego a będę musiała ponownie przyzwyczaić się do nadprogramowej wagi na nogach. Kiedy byłam już gotowa do powrotu do Nawabari podeszłam do Ryuujina i położyłam mu dłoń na ramieniu.
- Wracajmy już, wystarczy już wrażeń na dzisiaj. - powiedziałam zmęczonym głosem i zaczekałam aż mój kompan również będzie gotowy do powrotu po czym razem wyruszyliśmy w kierunku Nawabari.
Kiedy powróciliśmy już do stolicy naszego szczepu, ruszam wraz z Ryuujinem prosto do siedziby władzy abyśmy mogli zdać raport z wykonanego zadania a także aby dostarczyć nasze makabryczne trofea.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 23 kwie 2025, o 18:57
Po zażegnaniu kolejnego problemu, który niestety narodził się z pewnego niedopatrzenia i pośpiechu wynikającego z dziwnej presji w powietrzu, odetchnąłem z ulgą. W końcu można było... właściwie to nawet trzeba było się ewakuować do siebie zanim, nie dajcie buddowie, zjawi się tamten pyszałkowaty oddział Srosekich... Kosekich. Choć tamci pewnie już dawno się schowali pod kamieniem słysząc o tych których ścigaliśmy, a których teraz głowy mieliśmy zanieść do szefa wszystkich szefów.
W każdym razie spojrzałem na Sasame, słysząc po konstrukcji wypowiedzi że ona również już jest zmęczona ilością wrażeń na dziś i skinąłem głową.
- Zgadzam się. Lepiej się ulotnić nim ktoś nas tu złapie i oskarży o podpalenie. Póki nie zostaliśmy przyłapani, zawsze można zrzucić winę na to że był to efekt jakiś działań naszych zbiegów... - zaproponowałem przy okazji szefowej pewien scenariusz zdarzeń który gotów byłem poprzeć w razie pytań .
Zebraliśmy się i niezwłocznie, po zabraniu całego dobytku oraz trofeów godnych pewnego białowłosego samuraja o którym kiedyś słyszałem legendy od jednego z podróżnych kupców, ruszyliśmy do siebie.
Nie marnowałem oddechu na kłapanie dziobem bo szybciej chciałem mieć to za sobą plus oszczędzałem głos gdyż okazja spotkania lidera wydawała się idealna jak i cała sytuacja w której się znalazłem by poprosić o awans. Kto wie może nawet czerwonowłosa by się wstawiła za mną jako ktoś wyższy rangą?
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości