Plac centralny
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Akihiko Maji
- Postać porzucona
- Posty: 315
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Plac centralny
Pokiwał głową, nie kłócąc się ze stwierdzeniem kobiety, na temat stanu zdrowia jego siostry. Nie jemu było się z tym kłócić, aczkolwiek, poczuł pewien niepokój na myśl o tym, co by się stało, gdyby nie dotarł na czas, nie zdobył ziół, lub, gdyby w drodze powrotnej z nimi, trafił na jakiegoś silnego przeciwnika. Przełknął ślinę, próbując się ponownie doprowadzić do porządku. Po głębszym oddechu ponownie skupił uwagę na rozmowie, wysłuchując opisu obrażeń, jakich doznał poszukiwany. Brzmiało... poważnie. Gość miał duże szczęście, że nie padł na miejscu i doczołgał się po pomoc. Zapamiętał sobie także cechy szczególne jegomościa, będąc tym samym pod wrażeniem zaskakujących detali jaki zauważyła i zanotowała w pamięci kobieta.
-Shinobi, wytrzymały, szermierz... - podsumował bardziej "bojowe" informacje, jakie pozyskał w trakcie rozmowy, już rozmyślając jak mógł podejść do ewentualnej walki. Miecz oponenta mógł się okazać jego największym wrogiem, jeśli tylko Majiemu uda się go namagnesować. Aczkolwiek, jego oponent miał prawdopodobnie jakieś inne sztuczki w zanadrzu. Blondyn przeniósł wzrok z powrotem na kobietę. Miał jeszcze jedno, najważniejsze pytanie, jakie musiało paść nim zabierze się za wykonanie zlecenia.
-Co konkretnie mam od niego odzyskać oraz czy złodziej ma wyjść z tego żywy. Pytam, bo muszę wiedzieć, na ile sobie pozwolić przy ewentualnej walce. - To nie tak, że lubił zabijać swoich wrogów. Rozpatrywał to bardziej jako obowiązek, jeśli miał do czynienia ze złoczyńcami.. coś jak ścinanie zboża na polu, ktoś to musiał zrobić. Wzięcie żywcem było też trudniejsze, bo trzeba było uważać na pewne rzeczy i powstrzymać się przed wykorzystaniem niektórych technik. Dodatkowo, nie było pewności, że pokonany przeciwnik nie postanowi wbić ci noża w plecy. Innymi słowy, często było dużo łatwiej, szybciej i bezpieczniej skrócić kogoś o głowę.
-Shinobi, wytrzymały, szermierz... - podsumował bardziej "bojowe" informacje, jakie pozyskał w trakcie rozmowy, już rozmyślając jak mógł podejść do ewentualnej walki. Miecz oponenta mógł się okazać jego największym wrogiem, jeśli tylko Majiemu uda się go namagnesować. Aczkolwiek, jego oponent miał prawdopodobnie jakieś inne sztuczki w zanadrzu. Blondyn przeniósł wzrok z powrotem na kobietę. Miał jeszcze jedno, najważniejsze pytanie, jakie musiało paść nim zabierze się za wykonanie zlecenia.
-Co konkretnie mam od niego odzyskać oraz czy złodziej ma wyjść z tego żywy. Pytam, bo muszę wiedzieć, na ile sobie pozwolić przy ewentualnej walce. - To nie tak, że lubił zabijać swoich wrogów. Rozpatrywał to bardziej jako obowiązek, jeśli miał do czynienia ze złoczyńcami.. coś jak ścinanie zboża na polu, ktoś to musiał zrobić. Wzięcie żywcem było też trudniejsze, bo trzeba było uważać na pewne rzeczy i powstrzymać się przed wykorzystaniem niektórych technik. Dodatkowo, nie było pewności, że pokonany przeciwnik nie postanowi wbić ci noża w plecy. Innymi słowy, często było dużo łatwiej, szybciej i bezpieczniej skrócić kogoś o głowę.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Plac centralny
-Zwój z jedną z moich lalek. Wykorzystał moment, kiedy musiałam pójść do lekarstwa i poszperał tam gdzie nie powinien. Zwój był mały, więc łatwo go ukrył w swoim kimonie. Poznasz po złotych zdobieniach i dużej literze K- Najpierw wyjaśniła kwestię ukradzionego przedmiotu. Rzeczywiście mały zwój nadawał się wprost idealnie jako coś co można ukraść, a jednocześnie dużo na tym zarobić. W tego typu zwojach można było przechowywać wiele rzeczy, których wyniesienie na rękach zajęłoby kilka godzin. Kobieta odwróciła się lekko w kierunku dodatkowego pomieszczenia, z umiejscowionymi na półkach marionetkami. Maji dostrzegł, że na jednej z nich znajduje się stojak na zwój, pusty.Akihiko
Misja rangi B
31/34
-Nie wiem jak tutejsze straże zapatrują się na życie pospolitych złodziejaszków, ale jak go za mocno poturbujesz, to zawsze możesz i jego tutaj przyprowadzić. Doprowadzimy go do porządku i oddamy pod stosowny adres- Choć wypowiedziała te słowa spokojnie, to było widać w jej oczach pewien blask. Prawie jak płonący ogień. Jakby chciała, aby ten chłopak popamiętał fakt, że ją okradł. Oczywiście najlepszą karą byłaby śmierć. Ale nie zasugerowała tego wprost. Wręcz przeciwnie, zwróciła uwagę, że siły porządkowe mogą mieć różną strategię związaną z podejściem do takich przypadków.
Czas na pytania się skończył i Maji ruszył na poszukiwania. Oczywiście zgodnie z podpowiedzią, skierował swoje kroki w okolice piekarni. Najpierw musiał się dowiedzieć gdzie ona jest, więc pytając kilku lokalnych mieszkańców, wreszcie otrzymał wystarczające wskazówki, które pozwoliły mu na dotarcie do tego miejsca. Budynek usytuowany był przy głównej ulicy, wabiąc przechodniów swoimi aromatycznymi zapachami. Nic dziwnego, że Dr Kurogami go wyczuła, bo Akihoko mógłby przysiąc, że ten zapach po krótkiej chwili wsiąknie w jego ubrania na długie tygodnie. Przez szybę wystawową widać różnorodne chleby, bułki i ciastka wyłożone na drewnianych półkach. Za ladą stoi uśmiechnięty piekarz w tradycyjnym białym stroju, gotowy do obsługi klientów.
Przechodnie przechadzają się po ulicy, niektórzy zatrzymując się przy piekarni, zaciekawieni aromatami i wizją świeżego pieczywa. Widoczni są kupcy, noszący na plecach drewniane kosze z towarem, ninja w swoich bardzo różnych wydziwianych strojach, strażników w zbrojach, a także kobiety w tradycyjnych, kolorowych kimonach. Wśród przechodniów można dostrzec także podejrzanie zachowującego się mężczyzną. Co jakiś czas wygląda zza rogu pobliskiego budynku, obserwując tłum z dystansu. Jego wygląd może sugerować, że jest zaniepokojony lub roztrzęsiony. Jego spojrzenie wzbudza pewne podejrzenia, ale nie jest jasne czy jest zagrożeniem czy tylko ciekawskim obserwatorem.
[z/t] -> viewtopic.php?p=210486#p210486
0 x
- Akihiko Maji
- Postać porzucona
- Posty: 315
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Plac centralny
-Widzę, że nie dałem rady zetrzeć ci tego uśmieszku z twarzy. - skomentował, gdy samuraj pozwolił sobie na dość niestosowny względem sytuacji, w jakiej się znajdował, komentarz. Blondyn nie zrobił z tym faktem jednak nic więcej, po prostu schował zwój i zaprowadził złapanego we wskazane miejsce. Interesowało go tylko dostarczenie użytkownika katany w ręce pani doktor, nic więcej.
-Po pierwsze, wypadałoby żebyś przeprosił, po drugie trzeba by cię opatrzeć i wyciągnąć moje senbony. Dlatego jeśli będziesz czegokolwiek próbować, chociażby kiwnać palcem, zabiję bez wahania, jasne? Nie jestem w nastroju na gierki. - odpowiedział, kończąc swój wywód chłodnym ostrzeżeniem. Chciał jak najszybciej zaprzęgnąć panią chirug do pracy przy operowaniu siostry i naprawdę nie chciało mu się marnować czasu na pyskatego samuraja. Dlatego też prowadził go dalej, dobrze znaną sobie drogą.
-Po pierwsze, wypadałoby żebyś przeprosił, po drugie trzeba by cię opatrzeć i wyciągnąć moje senbony. Dlatego jeśli będziesz czegokolwiek próbować, chociażby kiwnać palcem, zabiję bez wahania, jasne? Nie jestem w nastroju na gierki. - odpowiedział, kończąc swój wywód chłodnym ostrzeżeniem. Chciał jak najszybciej zaprzęgnąć panią chirug do pracy przy operowaniu siostry i naprawdę nie chciało mu się marnować czasu na pyskatego samuraja. Dlatego też prowadził go dalej, dobrze znaną sobie drogą.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 492
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Plac centralny
- Hej, młody, daj spokój. Mam trudną sytuację i nie mam zamiaru próbować niczego - powiedział samuraj, wyjątkowo niezadowolony, że był brany z powrotem do kobiety, której ukradł zwój.Akihiko
Misja rangi B
51/34
Dotarli do budynku, w którym była lalkarka i kobieta niemal wybiegła na zewnątrz, uśmiechając się szeroko na widok Akihiko oraz mężczyzny, którego chłopak prowadził do niej. Spojrzała na Akihiko i klasnęła w dłonie.
- Doskonale, masz zwój, prawda? Jego wprowadź do środka, zajmę się nim tak, żeby mnie popamiętał.
- Ja bardzo przepraszam… - zaczął samuraj, ale kobieta zupełnie wydawała się nie zwracać na niego uwagi.
- Wprowadź go szybciutko. A potem idź coś zjedz, prześpij się i jutro z rana wyruszymy tam do twojej siostry, żeby załatwić wszystko, co trzeba - odpowiedziała kobieta, kiedy Akihiko wprowadzał mężczyznę do środka i zostawił go tam, gdzie kobieta prosiła. Po oddaniu zwoju już nic też nie musiał robić. O ile nie chciał robić. Inaczej kobieta zamknęła się u siebie, a on mógł poczekać do następnego ranka, żeby przygotować się do następnej części podróży.
0 x
- Akihiko Maji
- Postać porzucona
- Posty: 315
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Plac centralny
Westchnął cicho, ignorując dalsze rozmowy z samurajem. Z kimś o takim charakterze raczej nie miał co liczyć na pouczającą, ciekawą dyskusję. Nie ufał mu, zachowywał się jak typowy cwaniaczek, który mierzy wyżej niż może sięgnąć. A porażka w walce z Majim ewidentnie niczego nie nauczyła. Blondynowi pozostało jedynie upewnić się, że dotrą oboje pod odpowiedni adres, co szczęśliwie się im udało. Żadnego niepotrzebnego ganiania się po mieście, rzucania kunaiami, miotania piaskiem i łamani nóg, pierwszy plus na konto pana kataniarza. Pokiwał głową na pytanie lalkarki, po czym wprowadził swojego "zakładnika do środka i złożył w ręce kobiety zwój, który to miał odzyskać w pierwszej kolejności. Poczekał, by sprawdzić, czy to ten właściwy, bo przecież samuraj mógł go oszukać. Pokiwał głową na następne słowa lalkarki.
-Będę czekać, do zobaczenia. Jeśli istnieje taka opcja, chciałbym odzyskać z niego te senbony, która nadają się do użytku. - odpowiedział, a gdy kobieta zamknęła się z samurajem, on postanowił iść za jej radą i udać się na odpoczynek.
-Będę czekać, do zobaczenia. Jeśli istnieje taka opcja, chciałbym odzyskać z niego te senbony, która nadają się do użytku. - odpowiedział, a gdy kobieta zamknęła się z samurajem, on postanowił iść za jej radą i udać się na odpoczynek.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 492
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Plac centralny
- Senbony chce odzyskać… da się zrobić, dostaniesz je co do jednego - odpowiedziała kobieta z uśmiechem na twarzy.Akihiko
Misja rangi B
53/34
Następnego dnia, kiedy Akihiko przyszedł do kobiety o poranku (było jeszcze dość chłodno po nocy), kobieta, kiedy tylko chłopak pojawił się pod jej drzwiami wyszła i uśmiechnęła się do młodzieńca serdecznie.
- Wędrówka trochę nam zajmie, ale mam sporo opowieści, którymi mogę się z tobą podzielić. A tutaj - dodała, oddając mu wszystkie senbony w woreczku, ładnie wyczyszczone i zaostrzone na nowo. - Trochę czasu mi zajęło, zanim biedaczkowi wszystkie wyciągnęłam. Niektóre tkwiły dość głęboko i niemal się biedaczek wykrwawił zanim udało mi się to zrobić. Podtrzymałam jego życie, wykrwawił się dopiero, kiedy z nim skończyłam.
Droga istotnie była daleka i trzeba było ją pokonać w towarzystwie gadatliwej lalkarki, która również okazała się bardzo doświadczoną medyczką. Dzieliła się z Akihiko opowieściami - najróżniejszymi. O marionetkach, o bitwach i wojnach, w których brała udział, o ludziach, których uratowała i tych, których nie zdołała uratować. Chłopak również dowiedział się, że to ona była osobą, która uczestniczyła w budowie najnowszej ręki dla Sabaku no Jou.
- Po prawdzie dziwię się, że znów mnie tam ściągają dla jakiegoś podlotka, ale dobry chłopak jesteś, to czemu nie.
I tak, po jakimś czasie podróży dotarli do Atsui i szpitala, gdzie leżała Akiyoko.
Z/T
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Plac centralny
Wyprawa rangi B:
Dzika pustynia. Mijikuma
Kolejka 1:
Mijikuma: 0
Minoru: 1
Ukryty tekst
Mijikuma już od jakiegoś czasu znajdował się poza swoimi rodzinnymi stronami. Coś co miało być zaledwie kilkutygodniową podróżą w tą i z powrotem, okazało się czymś większym, być może nawet przełomowym dla młodego Mijikumy. I chyba on sam rozumiał to, ponieważ wyposażył się w pobliskim sklepie nie tylko w najpotrzebniejsze rzeczy, ale i coś co pozwoli mu choć odrobinę zachować anonimowość. Drewnianą, wzmacnianą maskę.
Teraz jednak musiał powziąć kolejne kroki, a te wciąż były niewiadomą dla naszego bohatera. Na całe jego szczęście los zdawał się upominać o niego i wskazywać mu drogę.
Dzień był słoneczny, ciepły, wręcz gorący. Ktoś taki jak Mijikuma nie był przyzwyczajony do miejscowego żaru, a jego alabastrowa skóra wręcz wymagała dodatkowej osłony by pustynne słońce nie spaliło jej. W centrum panował potworny ruch, niemalże jak każdego innego dnia, gdy Uchiha snuł się po stolicy. I nic nie wskazywało na to, że będzie to dzień odmienny od innych. Do czasu.
Pierwszym co zwróciło uwagę Mijiego, były urwane ochy i przejęte westchnięcia ludzi. Drugim był rozstępujący się tłum. Dopiero po chwili, dostrzegł przechodzący przez centralny plac konwój. Składał się on z zaledwie jednego wozu, ciągniętego przez najprawdziwszego wielbłąda. Towarzyszyło mu aż pięciu innych jeźdźców, również na wielbłądach. Wyglądali oni na prawdziwych profesjonalistów, w tych swoich szatach koloru pustyni, z odsłoniętymi twarzami, pokrytymi licznymi bliznami oraz nie rzadko gęstymi brodami. Na ich plecach zwisało liczne uzbrojenie, od włóczni, poprzez duże topory, kończąc na łukach. Tym co jednak zwróciło uwagę tłumu i wywołało wśród nich taką reakcję, był ów pojedynczy wóz, a raczej jego zawartość. Wypełniony był bowiem ludzkimi ciałami. Mijikuma mógł naliczyć aż osiem ciał. Osiem zmasakrowanych zwłok, noszących na sobie liczne ślady czegoś wyraźnie ostrego. Ten mroczny konwój kierował się wprost ku Siedzibie Władzy, lecz jeszcze nim zniknął z oczu naszego bohatera, wśród ludzi już zaczęły się plotki.
- To już czwarty raz w tym miesiącu. - Szepnął ktoś niedaleko Mijikumy, do towarzyszącej mu osoby.
- Ile to już osób zginęło? Będzie ze trzydzieści, prawda?! - Odpowiedział mu ktoś inny, kto dołączył się do dyskusji.
- No teraz to muszą wysłać shinobich za tą bestią, skoro najemnicy i żołnierze nie dali sobie rady. - Zakończył dyskusję ten pierwszy. W jego głosie dało się wyczuć wyraźne oburzenie, zapewne spowodowane tym, że mieli już takie straty, a jeszcze nic z tym nie zrobiono.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Mijikuma
- Posty: 354
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Ubrany w czarny płaszcz, twarz ukryta pod białą maską.
- Widoczny ekwipunek: Kusza na plecach | Kołczan | Płaszcz | Maska
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira
Re: Plac centralny


Każdego kolejnego dnia wspomnienia się zacierały. Uśmiech matki przestawał być tak wyraźny, szczęście w zmrużonych kącikach oczu mojej siostry. Sprawa miała się odwrotnie z ojcem, jednym z ofiar wielkiej bitwy. Mówi się raczej, że to zmarłych się zapomina, zresztą taka teza jest o tyle słuszna, że przecież nie ma się z nią do czynienia na co dzień i w końcu twój mózg sam zaczyna wyrzucać te wspomnienia, mając je za niedostatecznie przydatne. U mnie było z kolei inaczej – ostatnie spojrzenie ojca widzę codziennie w snach, zawsze jak przymykam powieki, każda chwila niepotrzebnej monotonni kończy się widokiem mego ojca. Symbolu mojej rodziny, potęgi. Odwagi, odpowiedzialności. Oczekiwań.
Spoglądając w niebo, zasłaniając oczy płaską dłonią dziękuję w duchu młodej siostrze Tetsuro za ubranie przeznaczone do przemierzania pustynnych połaci ziemi. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim klimatem, moja skóra również i pierwsze dni przebywania tutaj były koszmarne, pomimo zabezpieczeń. Dziś jest nieco lepiej, wyposażyłem się jeszcze w płaszcz, pod którym chowam całe swoje ciało, twarz z kolei metalową maską o drewnianym usposobieniu. Z ogromną kuszą na plecach wyglądam raczej jak jakiś zabijaka, na pewno żaden przechodzień nie pomyli mnie z karczmarzem, z góry założy, że jestem shinobim. Dzięki temu ludzie raczej stronili od niepotrzebnego zagadywania, próbowania opchnięcia jakiegoś szajsu.
Dziś z kolei nie jestem w ogóle w centrum uwagi i szybko wyciągam szyję ponad innych, by dostrzec źródło tegoż zainteresowania. Dostrzegam konwój ciągnięty przez wielbłąda. Stworzenie, którego nigdy przed przybyciem na pustynię nie spotkałem, nie wiedziałem o jego istnieniu, ani nawet szczególnie się nad tym nie zastanawiałem. Młody ja prędzej powiedziałby, że shinobi z krain piasku poruszają się na wielkich czerwiach, do których się przyczepiają swoim wyposażeniem… cóż, może i piękniejsza wizja, ale mniej realna.
Tak czy inaczej, to nie wielbłąd jest tutaj największym punktem programu, a raczej ci, którzy ich dosiadają. Następnie dostrzegam ludzkie zwłoki i cały ten obraz o ile nie jest jakiś zupełnie pozbawiony codzienności, tak same szepty już nieco bardziej mnie zainteresowały.
- Jaką bestią? – Dopytuję niemalże bezwarunkowo, słysząc wystarczająco, by wzbudzić w sobie odpowiednie zainteresowanie, mój umysł sam zaczął od razu przesyłać mi obrazy wielkiej dziewięcioogoniastej bestii…
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Plac centralny
Wyprawa rangi B:
Dzika pustynia. Mijikuma
Kolejka 2:
Mijikuma: 1
Minoru: 2
Ukryty tekst
Mijikuma pomimo czasu jaki mijał od bitwy o Kotei, nie potrafił uciec od tamtego koszmaru. Nękany przez demony, nie tak dalekiej, przeszłości wciąż widział tego, którego tak bardzo było mu brak. Być może właśnie z tego powodu nie potrafił on wrócić w rodzinne strony. Ukrywał się przed rzeczywistością jaka tam na niego czekała.
Była też druga strona medalu. Mijikuma, z wolna, zadomawiał się na pustyni, dostosowując się do nieprzyjemnych warunków pogodowych, które przy jego cerze, były bardziej niż niewskazane.
Dzisiejszy dzień, był jednak szczególny. Niespodziewane pojawienie karawany, zawsze wzbudzało zainteresowanie. Lecz w tym wypadku, zainteresowanie było tym większe, że sama karawana była nietypowa. Bowiem nie często się zdarzało, by na wozach przewożono coś innego niż towary. Chyba, że nagle na pustyni zaczęto handlować zwłokami. Rozmowy ludzi, jednoznacznie jednak wskazywały na to, że nie był to jednak ten przypadek. Mijikuma, postanowił więc zasięgnąć języka. Niczym duch zbliżył się do dwóch rozmawiających mężczyzn i zagadał ich, prosząc o dodatkowe wyjaśnienia. Oboje podskoczyli w swych miejscach, nie spodziewając się nikogo za sobą.
- Podobno z Głębokich Odnóg przywędrowało jakieś zwierzę o ogromnych rozmiarach. Mówi się coś o skorpionie, ale było też mówione coś o ogromnej jaszczurce. Wie pan jak to jest, ludzie zawsze w takich chwilach lubią koloryzować. Faktem jednak jest, że ostatnio coraz więcej osób wraca rannymi z północnych rejonów, a i mamy już co najmniej czterech zabitych. - Odpowiedział na pytanie, jednocześnie lustrując Mijiego od stóp po głowę, zatrzymując swoje spojrzenie, na dłużej, na wiszącej na jego plecach kuszy. Ten widok chyba odstraszył ich bardziej gdyż oboje szybko spojrzeli po sobie i pożegnali się, kierując w zupełnie innym kierunku.
Orszak zniknął jakiś czas później w tłumie, pozostawiając po sobie jedynie tłum gapiów, żywo rozmawiających o tym, że problem ten trwa już zbyt długo i powinno się coś z tym już zrobić. Z czasem jednak ludzie zaczęli nudzić się tym tematem i zaczynali wracać do swoich codziennych spraw, aż w końcu już nikt nie rozmawiał na ten temat. Do czasu
Mijały godziny, podczas których miasto żyło według swojego własnego schematu. Słońce wdrapywało się po niebie coraz wyżej i wyżej, paląc coraz bardziej niemiłosiernie, by z czasem zacząć kierować się ku zachodowi. I to właśnie wtedy, gdy niebo zaczynało zmieniać kolor na bardziej pomarańczowy, pojawili się oni. Ubrani w białe szaty, zdobione złotymi nićmi, z wygrawerowanymi znakami rodowymi Ayatsuri na plecach. Mieli przy sobie jakieś urządzenia, kształtem przypominające dzwon, lecz mniejsze, wystarczająco niewielkie by utrzymać je w jednej dłoni i jednocześnie na tyle lekkie, że można było nim operować za pomocą jednej ręki. Co więcej miało ono dwa otwory, mniejszy u szczytu i dużo większy na dole, tam gdzie w dzwonach zwykle był otwór. Każdy z posłańców pojawił się o tej samej porze w innej części miasta, tak by wszyscy mogli usłyszeć co mają do powiedzenia.
- Czcigodni mieszkańcy Ningyo-shi. Rada unii i shirei-kan rodu Ayatsuri chce przekazać wam, że widzimy wasze bolączki i strach przed dzikimi bestiami jakie wkroczyły do naszej krainy. Dlatego też władze Unii pragną ogłosić, że zostaną zwerbowane cztery drużyny złożone z shinobi, którzy wyruszą w kierunku północnej granicy w celu wyeliminowania zagrożenia. Każdego chętnego prosimy o zapisy w siedzibie władzy. - Wysłannicy podnieśli do swych ust, niesione przez nich dzwonowate urządzenia, tak, że mniejszy otwór był tuż przy ustach i przemówili. Urządzenie powodowało, że ich głosy stawały się mocniejsze, głośniejsze i o wiele łatwiej było im przebić się przez tłum. Ot kolejne dzieło Ayatsuri. Nie to było jednak najważniejsze. Miało odbyć się polowanie i szukano chętnych. Pytanie, czy Mijikuma zechce uczestniczyć w ów przedsięwzięciu.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Mijikuma
- Posty: 354
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Ubrany w czarny płaszcz, twarz ukryta pod białą maską.
- Widoczny ekwipunek: Kusza na plecach | Kołczan | Płaszcz | Maska
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira
Re: Plac centralny


Pustynia z pewnością nawet nie stała blisko miejsca, w którym chciałbym ostać na dłużej. Wciąż w swoim pobycie tutaj widzę tułaczkę, której cel nie jest do końca zdefiniowany. Muszę to poczuć, kiedy będę gotowy, to na pewno całe moje jestestwo, każda kończyna mojego słabowitego ciała da mi się o tym przekonać. Lecz nie jest to dziś.
Widoki martwych ciał w dzisiejszych czasach nie dziwią mnie w ogóle, wręcz stały się one już pewnym pewnikiem obecnej codzienności. Życie i śmierć, wieczny cykl, którego nie sposób przerwać. Tym razem nie było inaczej, choć to nie sam dyskurs filozoficzny był tym co przyciągało moje ciekawskie oczy. Przekradając się do dwójki obcych ludzi wiedziałem jaki efekt mogę uzyskać i wcale się przed tym nie broniłem – ani mi na nim nie zależało, ale skoro już występuje, to zamierzam go wykorzystywać ku własny celom.
Wysłuchawszy wypowiedzi jednego z nich nie odpowiadam a daje im odejść, sam z kolei ponoszę się morzu własnych myśli. Ogromna jaszczurka? Z góry odrzucam możliwego demona na wzór tych z bitwy. Gdyby to było to, myślę, że liczba ofiar liczona byłaby w liczbie, nie cyfrze, a przerażenie wśród bezbronnych urosłoby do dużo większej skali. Skrywając się w cieniu i gwarze tłumu słyszę pojedyncze głosy narzekań i uwag, że to nie jest nowy problem, a już trwający na pewno tyle, by przeszedł do myśli zbiorowej nawet tych, którzy zwykle by się takimi sprawami nie interesowali.
Mijał czas, w międzyczasie każdy robił trochę czegoś swojego, a trochę się obijał. Ja podobnie, głównie podróżowałem po korytarzach własnej świadomości, zastanawiając się nad tym, czy kiedykolwiek w życiu słyszałem o dużych jaszczurkach i czy ich faktyczne istnienie można poddać w wątpliwość. Ja sprzed miesięcy z pewnością by to zrobił, lecz po wielu wydarzeniach już dużo trudniej wydawać mi jednoznaczne osądy. I jak na zawołanie i rozchwianie moich wątpliwości w mieście pojawili się shinobi, którzy ewidentnie byli z tegoż samego klanu co Tetsuro z siostrą. Choć ci nie cechowali się tak zielonymi kłakami na głowie. Ich słowa do ogółu uradowały mnie, dały bowiem rozwiązanie, a przynajmniej w mojej sytuacji. Nie wydłużam swojego wahania ani zastanowienia, po prostu udaje się do siedziby władzy, gdzie zamierzam zapisać się do jednej z drużyn.
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Plac centralny
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości