Domek Tsukune
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Kolejny dzień i kolejne spędzenie czasu w ogrodzie na treningu. Tak jak już któryś raz z rzędu swój trening rozpocząłem rozciąganiem i lekkimi ćwiczeniami fizycznymi by następnie zająć się prawdziwym treningiem techniki.
Ukryty tekst
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Tym razem po nieco dłuższym odpoczynku pomiędzy treningami postanowiłem nauczyć się nowej techniki. W końcu przydałoby się poznać bardziej przydatne metody destrukcji swoich przeciwników albo o wiele szybsze ich unieruchomienie. Dlatego po zjedzeniu posiłku i napiciu się czegoś wyszedłem spokojnie do ogrodu aby rozpocząć naukę.
Ukryty tekst
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Stojąc w ogrodzie pokręciłem karkiem, następnie chwyciłem lewą ręką za prawe ramię by pokręcić tak ręką, następnie powtórzyłem to samo z lewą. Porozciągałem się tak, porozgrzewałem wszystkie stawy jakie miałem w organizmie. Zrobiłem również jak zwykle fizyczną rozgrzewkę nim zacząłbym brać się za naukę technik. Po co to w sumie robiłem? Sam nie byłem pewny. Może po prostu takie fizyczne lekkie zmęczenie pozwalało mi się lepiej skupić na treningu techniki? Sam tego nie wiedziałem ale na pewno minęło już parę dni od mojego ostatniego treningu i wypadałoby w końcu zacząć znowu trenować.
Ukryty tekst
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
No i przyszedł kolejny dzień. Kolejny dzień na naukę nowych umiejętności. Po tym jak ogarnąłem swoje poranne czynności wyszedłem do ogrodu jak zawsze. Chwile się porozciągałem i rozgrzałem przed treningiem. Następne co mi pozostało to nic innego jak zacząć się uczyć.
Ukryty tekst
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Kolejny dzień i kolejny czas na naukę nowych technik. Jak zawsze po wstaniu przemyłem twarz, zjadłem śniadanie i po posprzątaniu wyszedłem do ogrodu aby zacząć uczyć się nowej techniki.
Ukryty tekst
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Domek Tsukune
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Dzisiejszy dzień postanowiłem sobie trochę odpocząć. Przez ostatnie treningi zurzyłem sporo czakry więc postanowiłem dać sobie jeden dzień odpoczynku...no i nie oszukujmy się. Przydałoby się trochę posprzątać w domu i w końcu dokończyć robić piwnicę. Praktycznie była już gotowa. Ściany i zejście w dół były zrobione. Jedynie pozostało porobić parę niewielkich szafeczek na wino aby mogło sobie spokojnie leżakować...a może zrobić tutaj miejsce gdzie pędziłbym własne napitki? To by bnie było w sumie takie głupie. Jedząc sobie aktualnie prosty bo prosty ale za to pożywny obiad siedziałem nad kartką z rysunkiem piwnicy i co w niej się znajdowało i na drugiej kartce szkocowałem sobie rodzaje sprzętu jaki mógłby być mi przydatny do wytwarzania swego własnego alkoholu. Dowiedziałem się co nieco jak powinno się przechowywać Wino dlatego zacząłem robić sobie piwniczkę która prawie jest gotowa. Wymagała tylko niewielkich szlifów. Na własną ręką czytając ksiązki i czasem popytując ludzi jak robiłem misję dowiedziałem się w jaki sposób są robione wina i alkohole. Sporo z tego co ludzie mówili łączyło się ze sobą, ale jak zawsze były też niescisłości. Potwierdzające się fragmenty sobie notowałem i je podkreślałem. To co się z niczym nie łączyło odsiewałem lub starałem się pomyślec w jaki sposób mogłoby to działać. Z zamyślenia które mnie złapało akurat gdy brałem łyk wina wyrwało mnie kołatanie do drzwi. Przełknąłem płyn jaki znajdował się w moich ustach
-Zapomniałem o jakichś gościach którzy mieli się zjawić zapytałem się na głos sam siebie ale mówiąc to zerknąłem na swoją pandę, która odwzajemniła spojrzenie i jakby wzruszyła łapkami przewracając się na plecy
-Taa...też tak myślę mruknąłem do siebie pod nosem. Zamknałem oczy by skoncentrować się i sprawdzić kto stoi przed moim domem. Chwilkę mi to zajęło ale przypomniałem sobie kim jest ta osoba.
-Otwarte. Wchodź śmiało powiedziałem a raczej krzyknąłem to na tyle głośno by osoba stojąca za drzwiami mnie usłyszała -Po wejściu idź prosto i skręć za drugimi drzwiami w lewo dodałem gdy usłyszałem jak drzwi się otwierają by mój gość nie musiał mnie niepotrzebnie szukać. Następnie zerknąłem przed siebie przyglądajac się parunastom zgniecionych kartek by wzruszyć na to lekko ramionami i odwrócić swój wzrok w stronę drzwi od kuchni w których powinien pojawić się mój gość
-Zapomniałem o jakichś gościach którzy mieli się zjawić zapytałem się na głos sam siebie ale mówiąc to zerknąłem na swoją pandę, która odwzajemniła spojrzenie i jakby wzruszyła łapkami przewracając się na plecy
-Taa...też tak myślę mruknąłem do siebie pod nosem. Zamknałem oczy by skoncentrować się i sprawdzić kto stoi przed moim domem. Chwilkę mi to zajęło ale przypomniałem sobie kim jest ta osoba.
-Otwarte. Wchodź śmiało powiedziałem a raczej krzyknąłem to na tyle głośno by osoba stojąca za drzwiami mnie usłyszała -Po wejściu idź prosto i skręć za drugimi drzwiami w lewo dodałem gdy usłyszałem jak drzwi się otwierają by mój gość nie musiał mnie niepotrzebnie szukać. Następnie zerknąłem przed siebie przyglądajac się parunastom zgniecionych kartek by wzruszyć na to lekko ramionami i odwrócić swój wzrok w stronę drzwi od kuchni w których powinien pojawić się mój gość
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Domek Tsukune
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Kurz jak i zaduch w takich budynkach był raczej bardzo łatwy do zgromadzenia niestety. No ale to nie było zbyt ważne w tym momencie. Kiedy tak Minoru rozgladał się po ścianach korytarza i kierując się za instrukcją dotarcia mógł dostrzec parę ewidentnie bazgrołów na ścianach które były dosyć nisko położone tak jakby zrobiło je dziecko a może dzieci? Trudno było to ocenić. Jednak mimo iż to był bazgroł można było dostrzec w tym coś, jakiś zalążek czegoś na wzór talentu? A może po prostu po tylu latach taki bazgroł wyglądał lepiej? Trudno to było stwierdzić. Na jednej ze ścian w ramkę zostały umieszczone dwie kartki które ewidentnie zostały wypełnione przez dziecko. Znajdowało się na nim co dziwne różnokolorwe nuty. Nawet ktoś kto nieznał się na muzyce był w stanie dostrzec iż nuty sa ułożone nawet w miarę sensowny sposób. Na pewno tworzyć mogły jakąś melodię lecz trudno było domyślić się jakową. Widać ktoś był bardzo dumny z tego "dzieła". Czyżby jakiś rodzic? Dało się też dostrzec jedno zdjęcie. Bardzo stare gdzie. Dostrzec można było na nim cztery osoby które najbardzije "rzucały się w oczy" a za nimi było jeszcze parę osób. Niestety praktycznie wszyscy mieli już wytarte twarze i trudno było się dowiedziec kim była dana osoba. Jedyna twarz jaką dało się dostrzec była to twarz chłopca. Zapewne kilkuletniego (w okolicy 8-9lat) w bardzo dziwnym by nie powiedzieć cudacznym ubraniu które było praktycznie stworzone z wielu różnokolorowych łat. Nawet zostało uchwycone jak owy chłopak właśnie sobie naprawiał to ubranie. Gdzieś obok wisiało bardziej elegancki strój. Kobieta stojąca za chłopcem trzymałą na rękach nowonarodzone dziecko, obok niej stał mężczyzna trzymajac w rękach futerał [który Minoru od razu mógł się skojażyć z Tsu z tego powodu iż futerał był jakby powiększoną wersją tego z obrazka]. Tło stanowił sporawy wóz na który były ładowane ewidentnie różne instrumenty. Poza tym nie było tutaj praktycznie żadnych obrazów. Jedynie jakieś rysunki kogoś kto już lepiej radził sobie z rysowaniem. Czy to były prawdziwe miejsca, czy może wyobraźnia osoby go tworzącej ale na pewno chciałoby sie je zobaczyć na żywo.
-I taka ma być stwierdziłem wzruszając lekko ramionami na stwierdzenie jak wygląda ten dom -Każdy od razu wie że nie ma tu nic cennego dodałem spokojnie wskazując ręką miejsce przy stole i przyglądając się mojemu rozmówcy.
-Coś sie w Tobie zmieniło tylko nie wiem co zacząłem i uniosłem dłoń w górę -Nie mów! Ogoliłeś się? dodałem z wrednym uśmieszkiem
-Sam chciałem to powiedzieć. Ych wyprzedziłeś mnie usłyszałem w swojej głowie wypowiedź mojego alter ego
-Bywa odparłem jak zwykle tak naprawdę sam sobie.
-Na razie mam dosyć podróżowania. Ostatnia misja dala mi się ostro w nerwy. Dlatego stwierdziłem że trochę z tym przystopuję i zacząłem w głównej mierze trenować. Dzisiaj akurat miałem w planach pomyśleć nad wykończeniem piwnicy i trochę ogarnąc w domu bo głównie zajmowałem się treningiem i niczym innym powiedziałem w sumie tak po krótce co się u mnie działo. Nie było tego wiele. Misja i treningi tak naprawdę
-Aktualnie? Jak na razie bez zmian. Jak mogę staram się być neutralny i nie mieszać się do niczego...a jak już to aby zyskać też coś dodatkowo dla siebie przy pomocy Dodałem ukazując swoje zęby w wrednym uśmiechu. [Tu Minoru mógł przypomnieć sobie ten obraz rodzinki bo chłopak tam miał podobny uśmiech ale było tylko widać połowę twarzy]
-I taka ma być stwierdziłem wzruszając lekko ramionami na stwierdzenie jak wygląda ten dom -Każdy od razu wie że nie ma tu nic cennego dodałem spokojnie wskazując ręką miejsce przy stole i przyglądając się mojemu rozmówcy.
-Coś sie w Tobie zmieniło tylko nie wiem co zacząłem i uniosłem dłoń w górę -Nie mów! Ogoliłeś się? dodałem z wrednym uśmieszkiem
-Sam chciałem to powiedzieć. Ych wyprzedziłeś mnie usłyszałem w swojej głowie wypowiedź mojego alter ego
-Bywa odparłem jak zwykle tak naprawdę sam sobie.
-Na razie mam dosyć podróżowania. Ostatnia misja dala mi się ostro w nerwy. Dlatego stwierdziłem że trochę z tym przystopuję i zacząłem w głównej mierze trenować. Dzisiaj akurat miałem w planach pomyśleć nad wykończeniem piwnicy i trochę ogarnąc w domu bo głównie zajmowałem się treningiem i niczym innym powiedziałem w sumie tak po krótce co się u mnie działo. Nie było tego wiele. Misja i treningi tak naprawdę
-Aktualnie? Jak na razie bez zmian. Jak mogę staram się być neutralny i nie mieszać się do niczego...a jak już to aby zyskać też coś dodatkowo dla siebie przy pomocy Dodałem ukazując swoje zęby w wrednym uśmiechu. [Tu Minoru mógł przypomnieć sobie ten obraz rodzinki bo chłopak tam miał podobny uśmiech ale było tylko widać połowę twarzy]
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Domek Tsukune
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Na swoisty wyrzut w moją stronę co do dzikich spojrzałem na swojego zwierzaka który też skierował głowę w moją stronę by po paru chwilach przewrócić się na plecy
-Taa...też tak sądzę powiedziałem jakbym zgadzał się z tym co mój zwierzak powiedział. Co prawda nic takiego nie zrobił ale kto mi zabroni sobie poudawać? Nikt. Następnie słuchałem daleszego wywodu.
-W takim razie nie są tacy dzicy jak się nam wydaje. Poza tym skąd masz pewność czy tak naprawde to MY nie zaczęliśmy tej wojny z nimi? Skąd wiesz że kiedyś jeden z dzikich podszedł do muru i chciał się jakoś porozumieć a ktoś od nas go po prostu zabił? Skąd wiesz że towarzysz tego osobnika nie udał się do wioski i nie powiedział że "ci dzicy" zza muru nie są zwykłymi potworami mrodującymi bez powodu? Skąd masz pewność że Tamci nie mają też rodzin i przyjaciół? zacząłem spokojnie zadając mu parę pytań do przemyślenia lecz nie pozwoliłem na nie odpowiedzieć bo kontynuowałem dalej
-Poawiedz? Zaciągnąłeś tam swojego przyjaciela nie mówiąc mu o ryzyku? Czy udał się tam z włąsnej woli będąc świadom tego że może zginąć? Skoro ty przeżyłeś widać że jesteś potężniejszy od niego...bądź masz więcej szczęścia co czasem jest bardziej warte niż potęga...Sam dobrze wiem że zemsta lub los nie są dobre. Jako dziecko gdy uciekłem od bandytów zamordowałem ich. Parę lat temu gdy się obudziłem zobaczyłem przy łóżku woreczek z pieniędzmi oraz ślady czyichś butów. Zapewne była to osoba spokrewniona z tymi bandytami. Zapewne też posiadała jakąś technikę gdyż "rozmawiałem sam ze sobą" o tym co się wtedy wydażuło czując mocniejszy nacisk na klatce. Bandyci byli świadomi tego że zabijajac moją rodzinę ja odwdzięczę się prędzej czy później zabijając ich. Byli tego świadomi wybierając taką ścieżkę a ja byłem świadomy tego że zapewne ich bliscy będą chcieli odwetu za to. Nie zmieniłbym tego co zrobiłem. Gdybym miał walczyć z kimś ich bliskimi walczyłbym. Zaś gdyby ze mna wygrał znaczy iż po prostu był lepszy niż ja jak i miał większą motywację. A teraz wyobraź sobie wypowiedziałem dość długi monolog by na chwilkę przerwać składając ze sobą dłonie jak do modlitwy by następnie zgiąć prawie wszystkie palce pozostawiając wyprostowane oba palce wskazujące i kierujac je w stronę Minoru
-Wyobraź sobie żę Ty jesteś tymi dzikimi. Że jesteś tym który się ukrywał gdy twój przyjaciel chciał się porozumieć z tymi na murze ale został zabity. Co byś sobie pomyślał? Że ci zza muru są zwykłymi potworami mordującymi bez powodu i udałbyś się do swojego szefa, włądcy czy kogoś tam by powiedzieć co widziałeś. Czy raczej pomyślałbyś "a pewnie ten idiota zrobił coś głupiego lub ich obraził i sam sprubuję sie z nimi dogadać przecież mnie nie zabiją". Co byś zrobił w takiej sytuacji? zadałem swoiste pytanie nad którym pewnie Minoru musiał się zastanowić i gdy chciał odpowiedzieć ciągnąłem dalej
-Ale mniejsza z tym. Nigdy nie powiedziałem że jestem za lub przeciw nim. I wątpię abym się w jakikolwiek sposób tam przydał. Jeżeli chcesz bym pomógł Tobie w ich mordowaniu to tego nie zrobię zacząłem by wyszczerzyć swoje zęby w przerażającym uśmiechu
-Ale nie powiedziałem że nie dam Tobie czegoś co Cię w tym wspomoże...lecz teraz najważniejsze pytanie zaczęło moje alter ego by po chwili mój uśmiech wrócił do normalności
-Co TY byłbyś w stanie mi dać za taką pomoc? Zbyt długo przebywałem z kupcami więc niestety mam teraz takie naleciałości dodałem wzruszając ramionami jakby nigdy nic i przyglądając się Minoru
-Taa...też tak sądzę powiedziałem jakbym zgadzał się z tym co mój zwierzak powiedział. Co prawda nic takiego nie zrobił ale kto mi zabroni sobie poudawać? Nikt. Następnie słuchałem daleszego wywodu.
-W takim razie nie są tacy dzicy jak się nam wydaje. Poza tym skąd masz pewność czy tak naprawde to MY nie zaczęliśmy tej wojny z nimi? Skąd wiesz że kiedyś jeden z dzikich podszedł do muru i chciał się jakoś porozumieć a ktoś od nas go po prostu zabił? Skąd wiesz że towarzysz tego osobnika nie udał się do wioski i nie powiedział że "ci dzicy" zza muru nie są zwykłymi potworami mrodującymi bez powodu? Skąd masz pewność że Tamci nie mają też rodzin i przyjaciół? zacząłem spokojnie zadając mu parę pytań do przemyślenia lecz nie pozwoliłem na nie odpowiedzieć bo kontynuowałem dalej
-Poawiedz? Zaciągnąłeś tam swojego przyjaciela nie mówiąc mu o ryzyku? Czy udał się tam z włąsnej woli będąc świadom tego że może zginąć? Skoro ty przeżyłeś widać że jesteś potężniejszy od niego...bądź masz więcej szczęścia co czasem jest bardziej warte niż potęga...Sam dobrze wiem że zemsta lub los nie są dobre. Jako dziecko gdy uciekłem od bandytów zamordowałem ich. Parę lat temu gdy się obudziłem zobaczyłem przy łóżku woreczek z pieniędzmi oraz ślady czyichś butów. Zapewne była to osoba spokrewniona z tymi bandytami. Zapewne też posiadała jakąś technikę gdyż "rozmawiałem sam ze sobą" o tym co się wtedy wydażuło czując mocniejszy nacisk na klatce. Bandyci byli świadomi tego że zabijajac moją rodzinę ja odwdzięczę się prędzej czy później zabijając ich. Byli tego świadomi wybierając taką ścieżkę a ja byłem świadomy tego że zapewne ich bliscy będą chcieli odwetu za to. Nie zmieniłbym tego co zrobiłem. Gdybym miał walczyć z kimś ich bliskimi walczyłbym. Zaś gdyby ze mna wygrał znaczy iż po prostu był lepszy niż ja jak i miał większą motywację. A teraz wyobraź sobie wypowiedziałem dość długi monolog by na chwilkę przerwać składając ze sobą dłonie jak do modlitwy by następnie zgiąć prawie wszystkie palce pozostawiając wyprostowane oba palce wskazujące i kierujac je w stronę Minoru
-Wyobraź sobie żę Ty jesteś tymi dzikimi. Że jesteś tym który się ukrywał gdy twój przyjaciel chciał się porozumieć z tymi na murze ale został zabity. Co byś sobie pomyślał? Że ci zza muru są zwykłymi potworami mordującymi bez powodu i udałbyś się do swojego szefa, włądcy czy kogoś tam by powiedzieć co widziałeś. Czy raczej pomyślałbyś "a pewnie ten idiota zrobił coś głupiego lub ich obraził i sam sprubuję sie z nimi dogadać przecież mnie nie zabiją". Co byś zrobił w takiej sytuacji? zadałem swoiste pytanie nad którym pewnie Minoru musiał się zastanowić i gdy chciał odpowiedzieć ciągnąłem dalej
-Ale mniejsza z tym. Nigdy nie powiedziałem że jestem za lub przeciw nim. I wątpię abym się w jakikolwiek sposób tam przydał. Jeżeli chcesz bym pomógł Tobie w ich mordowaniu to tego nie zrobię zacząłem by wyszczerzyć swoje zęby w przerażającym uśmiechu
-Ale nie powiedziałem że nie dam Tobie czegoś co Cię w tym wspomoże...lecz teraz najważniejsze pytanie zaczęło moje alter ego by po chwili mój uśmiech wrócił do normalności
-Co TY byłbyś w stanie mi dać za taką pomoc? Zbyt długo przebywałem z kupcami więc niestety mam teraz takie naleciałości dodałem wzruszając ramionami jakby nigdy nic i przyglądając się Minoru
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Domek Tsukune
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
Spojrzałem na mojego zwierzaka który lerząc na plecach bujał się teraz tak w przód i w tył jakby chciał wstać
-Taa...też myślę że zbytnio wszystko nadinterpretuje i bierze do siebie powiedziałem i podrapałem lekko zwierzaka po brzuchu słuchając dalej tego co mówił Minoru.
-A to by było coś złego gdyby im się udało? Może gdyby weszli bez problemu nic takiego by się nie stało? Może nauczyliby się z nami współistnieć? Ale tego się nie dowiemy. Nikt nie wie co by mogło się wydażyć. Kontynent postanowił stawić opór i aktualnie mamy taką sytuację jaką mi powiedziałeś stwierdziłem. Machnąłem jednocześnie ręką na moje pytania aby Minoru wiedział że nie musi na nie odpowiadać bo to były tylko zwyczajne pytania na które nie oczekiwałem i nawet nie chciałem odpowiedzi. Od tak po prostu je powiedziałem aby zmusić w pewnym stopniu do pomyślenia co by było gdyby.
-Widocznie uznali. że oni też ich nie chcieli i dlatego to zrobili. Kto wie co im tam siedzi w tych łbach. Kto wie czy wiedzieli że Uchicha starali im się kiedyś pomóc czy nie. Sami sprowadzili to na siebie w pewnym stopniu. Często jest że dobroć usłana jest kolcami...a może to było z zaufaniem? Mniejsza powiedziałem zamyślając się na chwilę nad jednym z powiedzonek. W sumie mogłem wykożystac tą rozmowę do trenowania. Co prawda nie mogłem trenować teraz swojego ciała a raczej się w jakikolwiek sposób rozgrzać. Co to by było gdybym nagle w trakcie rozmowy od tak zaczął robić rozgrzewkę? Brak kultury. Jakbyś się przejmował czymś tak prozaicznym jak kultura. Czasami się przejmuję...No ale mniejsza. Postanowiłem sobie potrenować w inny sposób jak to miałem ostatnio w zwyczaju...Dodatkowo chciałem coś też sprawdzić. Jedno z moich przypuszczeń dotyczących mego rozmócy. Dlatego jakby nigdy nic zacząłem swój trening związany z chakrą...innymi słowy zacząłem ją gromadzić jakbym chciał wykonać jakąś technikę. Jednak zamiast wykonać technikę po prostu ruszałem chakrą po całym swoim organizmie. Co to niby za trening? Praktycznie żaden nie licząc tego że po prostu trenuję sobie w pewnym stopniu kontrolę własnej chakry. Gromadzić ją w na całym ciele jest łatwiejsze niż prowadzić ją pojedynczo po ciele. Jak z zaciskaniem mięśni. Od palców nóg, przez stopy, łydki, uda, pośladki aż do czubka głowy. Następnie od lewej strony, by kolejne "przejazd" chakry zrobić pod swoistym "kontem". W trakcie tego obserwowałem też Minoru obserwujac jego reakcję. Jeżeli moje przyuszczenia się potwierdziły na moich wargach zagościł szeroki i bardzo wredny uśmiech.
-Jesteś w stanie to ulepszyć powiedziałem i palcem dotknąłem swojej głowy by Minoru domyślił się w pewnym sensie o czym mówię. -To jest ta jedna z informacji. Może coś więcej o tym powiem ale później. Druga rzecz to raczej byłoby coś za czoś. Informacja za informację, Broń za broń, Technika za technikę itp itd...a powiem że TO będzie na pewno warte każdej ceny dodałem uśmiechając się bardzo szeroko ukazując jednocześnie swoje wampirze ząbki i przymrużając lekko oczy. Moja panda w tym czasie od tak zrobiła gest jakby zacierała łapki. Widząc to uniosłem lekko brew ale potrząsnąłem tylko głową by się otrząsnąć. Tym razem postanowiłęm odpowiedzieć na resztę zarzutów? wywodów? Nach mniejsza z nazwą. Na resztę wypowiedzi Minoru na którą nic nie odpowiedziałem.
-Nie możesz mieć pewności że nie żyje. Nie możesz go znaleźć i tyle. Ten świat nie jest mały. Może jest u dzikich i ich szpieguje? Kto to wie. Bez nadziei życie by było krótkie. Czy jako dziecko ucząc się chodzić nie miałeś nadziei że ci się nic nie stanie? Czy jak uczyłeś się techniki jakiejś błachej techniki która w ogóle nie jest potrzebna ale jednak postanowiłeś ją opanować nie właśnie przez nadzieję iż kiedyś może się przydać? Miej nadzieję. To nic nie kosztuje. Tak samo jak moja propozycja umowy. W pewnym sensie też nic nie kosztuje. Zwykła wymiana jak na początku. Ja daję Tobie coś a Ty dajesz mi coś o równej wartości powiedziałem rozkładając lekko ręce na boki by następnie spleść dłonie ze sobą, wysunać palce wskazujace i skierować je przy kończeniu swojej wypowiedzi w stronę rozmówcy.
-To nie są żadne durne gierki. Chcę Ciebie czegoś nauczyć. Jednej prostej a może i prostackiej rzeczy ale za to bardzo trudnej do nauki i niewielu potrafi ją opanować. Nie patrz na wszystko tylko ze swoich oczu. Postaraj się patrzeć na wszystko z perspektywy kogoś innego. Kogoś kto jakby się dopiero urodził. Pomyśl o tym co zrobili dzicy. Pomyśl o tym co wy zrobiliście. Zbierz wszystko razem i zobaczysz że i jedna strona i druga ma zarazem swoje racje oraz ma też wady. Tylko o to mi chodzi. Po prostu opanuj się i tyle oznajmiłem. I od razu uniosłem dłoń do góry aby powstrzymać ewentualne słowa Minoru. Dając mu tym samym aby po prostu nie mówił tego co chciałby powiedzieć i po prostu powrócił do moich słów później gdy opanuje swoje nerwy. Zastanowiłem się chwilkę na pytanie jakie zostało mi zadane.
-Co bym zrobił? Na początku postarał się z nimi porozmawiać i dowiedziec o co im tak naprawdę chodzi. Czego tak naprawdę chcą i czego oczekują. Wtedy jeżeli wiedziałbym na czym stoję podjąłbym decyzję. Jeżeli chodziłoby im tylko o swoistą zemstę za ten mór walczyłbym. Jednak starałbym się ich nie zabijać zacząłem by na mojej twarzy pojawił się wredny uśmieszek -Ponieważ o wiele bardziej wartościowe byłoby ich brutalnie okaleczyć, aby ich kompani musieli zurzyć cenną chakrę i przedmioty do próby ich wyleczenia. Ewnentualnie pojmać rannych i mieć ich jako zakładników. Z każdą mijającą godziną zabijać kolejnego i wyrzucać ich za miasto by dać im znać iż skończyć to wszystko. "Chcąc pokoju, szykuj się na wojnę". Bądź inne powiedzzenie które bardziej lubię i jest ze mną od bardzo długiego czasu przerwałem, a raczej moje alter ego przerwało mówić by zamknąć oczy i otworzyć je z taką powagą i determinacją o jaką mało
-"Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę" po tych słowach uśmiechnąłem się lekko i czekałem na reakcję...zwłąszcza byłem ciekawy reakcji na informację "Możesz to ulepszyć". Na złączonych dłoniach oparłem brodę i tak sobie siedziałem i patrzyłem na swego rozmócę z lekkim uśmieszkiem.
-Taa...też myślę że zbytnio wszystko nadinterpretuje i bierze do siebie powiedziałem i podrapałem lekko zwierzaka po brzuchu słuchając dalej tego co mówił Minoru.
-A to by było coś złego gdyby im się udało? Może gdyby weszli bez problemu nic takiego by się nie stało? Może nauczyliby się z nami współistnieć? Ale tego się nie dowiemy. Nikt nie wie co by mogło się wydażyć. Kontynent postanowił stawić opór i aktualnie mamy taką sytuację jaką mi powiedziałeś stwierdziłem. Machnąłem jednocześnie ręką na moje pytania aby Minoru wiedział że nie musi na nie odpowiadać bo to były tylko zwyczajne pytania na które nie oczekiwałem i nawet nie chciałem odpowiedzi. Od tak po prostu je powiedziałem aby zmusić w pewnym stopniu do pomyślenia co by było gdyby.
-Widocznie uznali. że oni też ich nie chcieli i dlatego to zrobili. Kto wie co im tam siedzi w tych łbach. Kto wie czy wiedzieli że Uchicha starali im się kiedyś pomóc czy nie. Sami sprowadzili to na siebie w pewnym stopniu. Często jest że dobroć usłana jest kolcami...a może to było z zaufaniem? Mniejsza powiedziałem zamyślając się na chwilę nad jednym z powiedzonek. W sumie mogłem wykożystac tą rozmowę do trenowania. Co prawda nie mogłem trenować teraz swojego ciała a raczej się w jakikolwiek sposób rozgrzać. Co to by było gdybym nagle w trakcie rozmowy od tak zaczął robić rozgrzewkę? Brak kultury. Jakbyś się przejmował czymś tak prozaicznym jak kultura. Czasami się przejmuję...No ale mniejsza. Postanowiłem sobie potrenować w inny sposób jak to miałem ostatnio w zwyczaju...Dodatkowo chciałem coś też sprawdzić. Jedno z moich przypuszczeń dotyczących mego rozmócy. Dlatego jakby nigdy nic zacząłem swój trening związany z chakrą...innymi słowy zacząłem ją gromadzić jakbym chciał wykonać jakąś technikę. Jednak zamiast wykonać technikę po prostu ruszałem chakrą po całym swoim organizmie. Co to niby za trening? Praktycznie żaden nie licząc tego że po prostu trenuję sobie w pewnym stopniu kontrolę własnej chakry. Gromadzić ją w na całym ciele jest łatwiejsze niż prowadzić ją pojedynczo po ciele. Jak z zaciskaniem mięśni. Od palców nóg, przez stopy, łydki, uda, pośladki aż do czubka głowy. Następnie od lewej strony, by kolejne "przejazd" chakry zrobić pod swoistym "kontem". W trakcie tego obserwowałem też Minoru obserwujac jego reakcję. Jeżeli moje przyuszczenia się potwierdziły na moich wargach zagościł szeroki i bardzo wredny uśmiech.
-Jesteś w stanie to ulepszyć powiedziałem i palcem dotknąłem swojej głowy by Minoru domyślił się w pewnym sensie o czym mówię. -To jest ta jedna z informacji. Może coś więcej o tym powiem ale później. Druga rzecz to raczej byłoby coś za czoś. Informacja za informację, Broń za broń, Technika za technikę itp itd...a powiem że TO będzie na pewno warte każdej ceny dodałem uśmiechając się bardzo szeroko ukazując jednocześnie swoje wampirze ząbki i przymrużając lekko oczy. Moja panda w tym czasie od tak zrobiła gest jakby zacierała łapki. Widząc to uniosłem lekko brew ale potrząsnąłem tylko głową by się otrząsnąć. Tym razem postanowiłęm odpowiedzieć na resztę zarzutów? wywodów? Nach mniejsza z nazwą. Na resztę wypowiedzi Minoru na którą nic nie odpowiedziałem.
-Nie możesz mieć pewności że nie żyje. Nie możesz go znaleźć i tyle. Ten świat nie jest mały. Może jest u dzikich i ich szpieguje? Kto to wie. Bez nadziei życie by było krótkie. Czy jako dziecko ucząc się chodzić nie miałeś nadziei że ci się nic nie stanie? Czy jak uczyłeś się techniki jakiejś błachej techniki która w ogóle nie jest potrzebna ale jednak postanowiłeś ją opanować nie właśnie przez nadzieję iż kiedyś może się przydać? Miej nadzieję. To nic nie kosztuje. Tak samo jak moja propozycja umowy. W pewnym sensie też nic nie kosztuje. Zwykła wymiana jak na początku. Ja daję Tobie coś a Ty dajesz mi coś o równej wartości powiedziałem rozkładając lekko ręce na boki by następnie spleść dłonie ze sobą, wysunać palce wskazujace i skierować je przy kończeniu swojej wypowiedzi w stronę rozmówcy.
-To nie są żadne durne gierki. Chcę Ciebie czegoś nauczyć. Jednej prostej a może i prostackiej rzeczy ale za to bardzo trudnej do nauki i niewielu potrafi ją opanować. Nie patrz na wszystko tylko ze swoich oczu. Postaraj się patrzeć na wszystko z perspektywy kogoś innego. Kogoś kto jakby się dopiero urodził. Pomyśl o tym co zrobili dzicy. Pomyśl o tym co wy zrobiliście. Zbierz wszystko razem i zobaczysz że i jedna strona i druga ma zarazem swoje racje oraz ma też wady. Tylko o to mi chodzi. Po prostu opanuj się i tyle oznajmiłem. I od razu uniosłem dłoń do góry aby powstrzymać ewentualne słowa Minoru. Dając mu tym samym aby po prostu nie mówił tego co chciałby powiedzieć i po prostu powrócił do moich słów później gdy opanuje swoje nerwy. Zastanowiłem się chwilkę na pytanie jakie zostało mi zadane.
-Co bym zrobił? Na początku postarał się z nimi porozmawiać i dowiedziec o co im tak naprawdę chodzi. Czego tak naprawdę chcą i czego oczekują. Wtedy jeżeli wiedziałbym na czym stoję podjąłbym decyzję. Jeżeli chodziłoby im tylko o swoistą zemstę za ten mór walczyłbym. Jednak starałbym się ich nie zabijać zacząłem by na mojej twarzy pojawił się wredny uśmieszek -Ponieważ o wiele bardziej wartościowe byłoby ich brutalnie okaleczyć, aby ich kompani musieli zurzyć cenną chakrę i przedmioty do próby ich wyleczenia. Ewnentualnie pojmać rannych i mieć ich jako zakładników. Z każdą mijającą godziną zabijać kolejnego i wyrzucać ich za miasto by dać im znać iż skończyć to wszystko. "Chcąc pokoju, szykuj się na wojnę". Bądź inne powiedzzenie które bardziej lubię i jest ze mną od bardzo długiego czasu przerwałem, a raczej moje alter ego przerwało mówić by zamknąć oczy i otworzyć je z taką powagą i determinacją o jaką mało
-"Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę" po tych słowach uśmiechnąłem się lekko i czekałem na reakcję...zwłąszcza byłem ciekawy reakcji na informację "Możesz to ulepszyć". Na złączonych dłoniach oparłem brodę i tak sobie siedziałem i patrzyłem na swego rozmócę z lekkim uśmieszkiem.
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Domek Tsukune
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Domek Tsukune
-Ja sam sobie nie wierzę to co mowa o innych powiedziałem uśmiechając się wrednie. Czy mówiłem prawdę czy nie? Trudno było odgadnąć. Zapewne w tym zdaniu był fragment prawdziwy. Lecz który? Cóż tu można było się tylko domyślać i to każdy niech interpretuje sobie jak mu się żywnie podoba. Kiedy Minoru zadał mi pytanie czy jestem sensorem dla zabawy przyłożyłem palec do swoich ust jakbym go uciszał. Tak dla zabawy.
-Tak. Tylko obiawiło mi się to w dosyć hmm... Nieprzyjemnych czasach. A teraz używam tego regularnie oznajmiłem. Mogło to brzmieć dziwnie. Ale jako dziecko nie wiedziałem co to jest i nie używałem tego. Dopiero bardziej świadomie zacząłem używać tego po utracie bliskich.
-Co prawda chciałem i tak tą informację dać Tobie za darmo aby bardziej zainteresować ciebie czymś równie a może i bardziej przydatnym zacząłem spokojnie po czym dodałem -Ewentualnie jak uznasz że to było warte powiesz mi coś więcej o tym co działo się na murze i poza nim. Bardziej to rozwiniesz i tyle powiedziałem po czym przymknąłem na chwilkę oczy.
-Najważniejsze z tego ulepszenia...a może powinienem powiedzieć, że po prostu przez większe opanowanie tej sensorycznej umiejętności jestem w stanie dokładnie ocenić ile kto ma chakry. Patrząc tak masz niewiele więcej chakry niż ja ale na jedną dodatkową technikę bądź dwie by wystarczyło. Do tego mam o wiele większy zasięg wyczuwania co może się bardzo przydać w wielu sytuacjach. Jeżeli miałbym to podać liczbowo to by było z hm... dwa razy większy zasięg? Do tego co również warto zaznaczyć. Mogę wykryć kiedy ktoś kłamie tylko przez zmianę w chakrze. A dzięki temu dokładniejszemu wykrywaniu chakry mogę stwierdzić ile każdy z przeciwników z którym się będę mierzył ma chakry np: ja mam czakry ze 112 a ty zaś masz ze 120 procent. Sam jeszcze dokładnie nie zgłębiłem tej umiejętności ale to jest to co byłem w stanie poznać w tym czasie odkąd się tego nauczylem. A muszę przyznać, że mimo iż nauka wydawała się prosta była dosyć męcząca. powiedziałem to co samemu udało mi się dowiedzieć po tym jak sam otrzymałem ulepszenie swojej umiejętności, a raczej po prostu dokładniejsze jej opanowanie i odkrycie prawdziwego potencjału. To chyba by najlepiej można było określić ten rozwój.
-Tak. Tylko obiawiło mi się to w dosyć hmm... Nieprzyjemnych czasach. A teraz używam tego regularnie oznajmiłem. Mogło to brzmieć dziwnie. Ale jako dziecko nie wiedziałem co to jest i nie używałem tego. Dopiero bardziej świadomie zacząłem używać tego po utracie bliskich.
-Co prawda chciałem i tak tą informację dać Tobie za darmo aby bardziej zainteresować ciebie czymś równie a może i bardziej przydatnym zacząłem spokojnie po czym dodałem -Ewentualnie jak uznasz że to było warte powiesz mi coś więcej o tym co działo się na murze i poza nim. Bardziej to rozwiniesz i tyle powiedziałem po czym przymknąłem na chwilkę oczy.
-Najważniejsze z tego ulepszenia...a może powinienem powiedzieć, że po prostu przez większe opanowanie tej sensorycznej umiejętności jestem w stanie dokładnie ocenić ile kto ma chakry. Patrząc tak masz niewiele więcej chakry niż ja ale na jedną dodatkową technikę bądź dwie by wystarczyło. Do tego mam o wiele większy zasięg wyczuwania co może się bardzo przydać w wielu sytuacjach. Jeżeli miałbym to podać liczbowo to by było z hm... dwa razy większy zasięg? Do tego co również warto zaznaczyć. Mogę wykryć kiedy ktoś kłamie tylko przez zmianę w chakrze. A dzięki temu dokładniejszemu wykrywaniu chakry mogę stwierdzić ile każdy z przeciwników z którym się będę mierzył ma chakry np: ja mam czakry ze 112 a ty zaś masz ze 120 procent. Sam jeszcze dokładnie nie zgłębiłem tej umiejętności ale to jest to co byłem w stanie poznać w tym czasie odkąd się tego nauczylem. A muszę przyznać, że mimo iż nauka wydawała się prosta była dosyć męcząca. powiedziałem to co samemu udało mi się dowiedzieć po tym jak sam otrzymałem ulepszenie swojej umiejętności, a raczej po prostu dokładniejsze jej opanowanie i odkrycie prawdziwego potencjału. To chyba by najlepiej można było określić ten rozwój.
Ukryty tekst
-Tak więc jak myślisz ile to może być dla Ciebie i Twoje jzemsty warte zapytałem specjalnie w taki sposób. Ot dla czystej zabawy
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości