Lub "Południowe Sogen" jak uparcie nazywają je członkowie Uchiha i Gazo, którzy tutaj mieszkają. Niepodbita część Sogen, która została wcielona do Ryuzaku no Taki i jest obecnie siedzibą szczepów Uchiha, Gazo oraz Wyrzutków Cesarskich - przede wszystkim Yukich, którzy uciekli z Cesarstwa. Zarządzana przez pana feudalnego - Takeda Masatoshiego i jego klan.
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 24 wrz 2024, o 13:44
Osada Okayama była niewielką osadą istniejącą od dawien dawna. Pomimo toczonych wojen wioska wciąż miała się w najlepsze. Aktualne prawa do tego połacia ziemi rości sobie Ryuzaku no Taki, wciągając je w ziemie swojego Północnego Ryuzaku. Jednakże osada położona była na uboczu tych terenów ponieważ w niewielkiej odległości graniczyła z Atarashi tak jak i z dawnymi terenami za murem. Wynikiem tegoż nie fortunnego ułożenia na mapie były częste mniejsze potyczki czy też bitwy. Oczywiście lud był ten też narażony na małe wypady "dzikich".
Mieszkańców można ongiś było liczyć nawet w setkach, jednak ostatnie koleje losu wytrzebiły liczebności tejże osady. Ci którzy przeżyli, a przynajmniej jakaś część, uciekła wgłąb kraju. Doskonale zdając sobie sprawę z fatalnego położenia na mapie świata. Reszta ludności została, chcąc dalej wieść szary żywot okayama`ńczyka bądź okayama`ńczynki. Nastroje jednakowoż były paskudne, ludzie nieufni i zamknięci na "innych" z poza grona mieszkańców.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 27 wrz 2024, o 14:26
Poparzony zapytał się wcześniej o budynki przez to, że szkoda mu było ludzi, którzy po powrocie do wioski zastaliby zniszczone domostwa. Ale z drugiej strony, to no właśnie. Jeśli mają się ograniczać, może wcale nie być żadnego powrotu do wioski, więc zespół dostał zielone światło na uszkodzenie mienia. Dla członków klanu Terumi to dobra informacja, bo można było walczyć unikając strat, ale wymagało to ogromnego skupienia. W tym jednak momencie kwas mógł przeżerać zarówno ludzi, jak i budynki, tworząc dużo większe zagrożenie, niż gdyby musiał się hamować, bedąc też w tym samym czasie zagrożeniem, bo mógł walczyć wręcz. Walka wręcz i pilnowanie, by nie zranić kogoś lub zniszczyć kwasem nie wchodziło w grę na raz. Teraz miał wolne ręce.
Szli dalej i gdy tylko zaczęła się jakakolwiek inba między członkami zespołu, Ayumu wiedział, że nie ma co na nich liczyć. Starał się kątem oka zwrócić uwagę na Tousen'a, czy jako ich oczy i uszy nie zwraca uwagi na zagrożenie. Starał się też obserwować otoczenie bardziej, niż skupić się na sporach, niepokojach i tym, co odpierdalają ci idioci z zespołu. No i wyszło na to, że nieangażowanie się wyszło na dobre, bo zaczęły nadlatywać strzały. Ugodziły dwóch głośnych idiotów, a oni wszyscy byli jak na talerzu. Chociaż w lesie, nawet rzadkim, strzelec nie mógł być bardzo daleko. W końcu przy tak licznych przeszkodach, strzał z bardzo daleka był niemożliwy przez samą kwestię licznych drzew wchodzących w linię. I to właśnie była kwestia, która zadecydowała, co zrobi Ayumu.
W odpowiedzi na nadlatujące pociski, które leciały z jednego kierunku, wielkolud zaczął składać trzy pieczęcie, zajmując przy tym lepszą pozycję, by nie trafić nikogo z grupy. Przy ostatniej pieczeci wydmuchał z siebie strumień pary. I choć na początku mogło się wydawać, że w porównaniu do Fuutonowych podmuchów nic to nie robiło, to bardzo szybko okazywało się, że trafione liście i gałęzie drzew zaczęły się topić, wręcz rozpuszczać. Strumień żrącej kwasowej pary był wypuszczony w strzały, gdyż powinny na spokojnie poradzić sobie z lotkami i drewnem, co już kompletnie zmieniłoby trajektorię grotów pozbawionych reszty pocisku, ale i metal powinien ustąpić, tępić się i nawet roztopić po dłuższym czasie. Technika jednak miała swój zasięg i strzały był tylko jej pierwszym celem. Tak na prawdę mężczyzna miał nadzieję, że atakując strzały, technika poleci dalej i może za sobą znajdzie strzelca, przynajmniej go raniąc. A zranienie kwasem utrudniało dalszą walkę. Uniknięcie kwasowego ataku być może wykurzy ich z miejsca, a wtedy, ujawnionych, dużo łatwiej będzie dorwać.
Starcie ze strzałami to jednak pierwsza sprawa, w przypadku ujawnienia się strzelców prawdopdobnie Ayumu ruszy, by ich dorwać, jednakże w przypadku ich pozostawania ukrytymi, schowa się za drzewo, licząc, że Tousen wskaże mu lepiej ich pozycję. Oczywiście w przypadku, gdyby nie zniszczył strzał, pozostaje uniknięcie ich.
TLDR:
Strzelam techniką w strzały, licząc, że może trafię albo wykurzę strzelców, jak będą w zasięgu.
Hidy:
Chakra
Ukryty tekst
Technika
Ukryty tekst
KP:
Wiedza
Ukryty tekst
Umiejętności:
Ukryty tekst
Sprzęt:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 1 paź 2024, o 15:25
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 6
Ayumu: 5
_____________________________
Dzięki zdolnością udało ci się szybko dostrzec nadciągające zagrożenie, błyskawicznie zawiązałeś niezbędne pieczęcie i wypuściłeś żrącą parę z ust. Pierwsze zamierzenia techniki powiodły się sukcesem, strzały które nadlatywały nie leciały na tyle z wielką siłą i szybkością aby kwas w odpowiednim czasie przejął je pod swoim wpływem. Przynajmniej na tyle, aby ich rozpuścić, gdyż sam podmuch był na tyle silny, że z łatwością odparł atak. Kwas zżerał wszystko na swej drodze, dzicy którzy wystrzelili strzały salwowali się ucieczką. Mogłeś dostrzec jak dwójka dzikusów wybiegła zza drzew, byli oddaleni mniej więcej o jakieś dwadzieścia metrów. Taro będąc świadkiem rozwoju sytuacji zakrzyknął w stronę sensora.
- Tousen, kurwa !!! Czy ty śpisz do chuja ?! Gdzie są przeciwnicy ?
Dowódca wyglądał na wściekłego, ale odpuścił sobie sztandarowe teksty w tym przypadku jak: "Wpadliśmy w zasadzkę" czy "Odpowiesz za tą niekompetencję". Doskonale zdawał sobie sprawę, że to nie pora i miejsce na tego typu teksty więc nawet nie próbował ich uskuteczniać. Jedynym celem Taro było odparcie ataku i ocalenie tyłka swojego tak jak i pozostałej żyjącej drużyny.
Przerażona medyczka nie wiedząc co się dzieje zrobiła jedyną rzecz na której tak naprawdę się znała - leczyła. Tak, trzęsąc się podbiegła do leżącego trupa z wystającą strzałą z głowy i próbowała go reanimować.
- Co ty kurwa odpierdalasz ?! Chowaj się !
Dowódca chwycił dziewczynę i pociągnął ją do siebie. Dzięki temu już po chwili obydwoje schronili się za drzewem, ale czy na pewno ?
W tym momencie Tousen który też wyglądał na przejętego, na słowa Taro aż podskoczył
- Ttttak jest
Można było zauważyć jak po chwili wokół jego oczu, na wierzch wychodzą żyły.
- Przeciwników jest raz, dwa, trzy, cztery i pięć. Kurwa ! Taro uciekaj za wami
Sensor zauważył coś co nie było dostępne do tej pory dla waszych oczu, mianowicie nieopodal Taro i Yumi, skryci w ściółce lasu była dwójka dzikich mieczników. Jednak poinformował ich o wiele za późno, zdążyli odwrócić głowy i tyle... Ścięte łby poturlały się leniwie po ziemi.
- Łucznicy teraz są w jednej linii z tymi zakamuflowanymi. A za nami jest jeden z kataną, zajmę się nim.
Rzeczywiście jak na zawołanie mogłeś zauważyć jak w jednej linii stoi czwórka dzikich. Mordercy dowódcy byli oddaleni od ciebie około sześciu metrów, a za nimi łucznicy poszukiwali dogodnej pozycji oddaleni od tych pierwszych jakieś szesnaście metrów. Natomiast za twoimi plecami pojawił się ostatni dziki jednak pomiędzy tobą a nim stał Tousen który zdążył przyjąć już pozycję do walki.
TOUSEN
TARO
MAPA
DLA GRACZA Przeciwnicy
Łucznik x2
Miecznik x3
Podstawowe jednostki w szeregach dzikich. Przejawiające żądze mordu, dobre wyszkolenie wojskowe oraz nieugiętość w boju. Nawet w pojedynkę potrafią stawić czoła początkującemu shinobi. Jednostki posiadają lekką zbroję - odpowiednik kamizelki shinobi dodatkowo będąc uzbrojonymi przeważnie w łuk bądź katanę.
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 5 lis 2024, o 16:13
Sytuacja w lesie szybko eskalowała, gdy zaczęli pojawiać się kolejni przeciwnicy, eliminując kolejne osoby z grupy. Standard Sarufutsu to poziom, który poddawał w wątpliwość to, dlaczego Sarufutsu jeszcze stało, a podbijało pewność o tym, dlaczego Kotei upadło. Nikt nie umiał bronić się, walczyć, a to nie tak, że były użyte jakieś zaawansowane techniki, czy że dzicy byli wyjątkowo sprawni fizycznie. Po prostu drużyna Ayumu była żałośnie słaba. Ale duży oszpecony gość przeżył i był w stanie dalej walczyć, więc miał zamiar to zrobić. Nie miał zamiaru dawać się zabić, a sześciu przeciwników, którzy dotąd nie użyli technik, pewnie nie będą jakimś bardzo dużym wyzwaniem.
Tousen zadeklarował, że poradzi sobie z jednym przeciwnikim. No ciekawe jak to wyjdzie, można mieć tylko nadzieję, że lepiej niż wykrywanie przeciwników. Terumi musiał teraz podjąć decyzję na temat stylu walki - walka wręcz przy takiej przewadze liczebnej przeciwnika nie miała wiele sensu, więc trzeba było użyć odpowiednich technik. Podział jednego na Tousena i pięciu na Ayumu może i był sprawiedliwy, ale wszystko będzie zależeć od faktycznych umiejętności przeciwników.
Terumi momentalnie zaczął przemieszczać się w stronę dwóch mieczników, by docelowo mieć w jednej linii ich i łuczników, będąc jak najbliżej. Z jego ciała wytworzyła się kwasowa chmura, by objąć pięciu przeciwników, z którymi miał się zmierzyć. Odpowiednia manipulacja kształtem i wydłużenie powinno pozwolić na objęcie łuczników. Bliska odległość od mieczników była ryzykowna, ale po pierwsze - silny kwas powinien sobie poradzić z mieczami, a po drugie, nawet ze złożoną pieczęcią do sterowania reberu, na przedramionach Ayumu były dwa ciężkie ochraniacze, które mogłyby posłużyć do obrony przed niszczoną bronią. W przypadku osłabienia techniką pozostawał atak silnymi kopniakami, by dodatkowo uszkodzić przeciwników, ale priorytetem było osłabienie ich kwasem.
TLDR:
Ukryty tekst
Hidy:
Chakra
Ukryty tekst
Technika
Ukryty tekst
KP:
Wiedza
Ukryty tekst
Umiejętności:
Ukryty tekst
Sprzęt:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 5 lis 2024, o 20:39
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 7
Ayumu: 6
_____________________________
Widząc co się dzieje postanowiłeś działać walcząc nie o piękne ideały czy o wykonanie zlecenia shinobi, walczyłeś o życie. Wszak ile osób było w stanie pochwalić się takim osiągnięciem ? Bardzo niewiele.
Słyszałeś jak z tyłu walka rozgorzała na dobre, Tousen próbował pokonać swojego adwersarza, ale na razie niezbyt mu to wychodziło. Gdybyś odwrócił się na sekundkę to nawet mógłbyś dostrzec jak w pewnych momentach jest przyciskany do muru.
- Ach ty ! Zaraz cię pokonam ! Kukuryku, ale z ciebie demon !
Co chwila do twoich uszu dochodziły takie pokrzykiwania Tousena, brzmiały co najmniej oryginalnie, żeby nie powiedzieć dziwnie. Nie miałeś szczęścia do towarzyszy, to było pewne.
Jednak zaufałeś mu, co cię skłoniło do takiego aktu po tym co widziałeś ? Do tego bardzo nie równy podział w ilości przeciwników do pokonania. W każdym razie decyzja już zapadła ciekawe czy wyjdzie ci na dobre...
Miecznicy w sposób świadczący o setkach godzin spędzonych na placu treningowym, podnieśli broń ustawiając się w pozycji do ataku. Nie planowali się bronić tylko jak najszybciej chcieli zakończyć swoje dywersyjne uderzenie. Jednak na ich nieszczęście nie mieli z tobą żadnych szans. Z perspektywy dzikich na ułamek sekund zniknąłeś z powierzchni ziemi i po chwili pojawiłeś się tuż przy ich kompanie. Gdy się zorientowali w sytuacji, chcieli podnieść broń i w ciebie uderzyć. Jednak przez głowę zdążyła przepłynąć tylko myśl o takim planie działanie gdy ty już zdążyłeś wypuścić pierwsze dawki kwasu. Twoja szczególna zdolność do wytwarzania tego typu cieczy był dla nich nie do obejścia. Miecznicy najpierw poparzeni rzucili broń, a później sami próbowali rzucić się do ucieczki. Jednak nie postąpili nawet dwóch kroków gdy wydali z siebie ostatnie tchnienie. Łucznicy widząc co się dzieje zdążyli wysłać w twoim kierunku strzały w tym samym czasie twój atak dosięgł ich, zabijając na miejscu. Strzały lecące w twoim kierunku zostały wypuszczone na prędce, w stresie. Dzięki czemu nawet nie musiałeś robić uników gdyż strzały nawet nie zmierzały w twoim kierunku. Zabiłeś pięciu oponentów mało, mogłeś być z siebie dumny mało kto byłby w stanie tego dokonać jednak miałeś nad czym popracować...
Nie wiedząc co się dzieje spojrzałeś w dół i zauważyłeś ostrze miecza które wystawało z twojego brzucha. Czyżby Tousen przegrał ?
- Sześćdziesiąt Cztery Dłonie Ośmiu Trygramów !
- Dwie dłonie !
- Cztery dłonie !
- Osiem dłoni !
- Szesnaście dłoni !
- Trzydzieści dwie dłonie !
- Sześćdziesiąt cztery dłonie !
Poleciałeś do przodu padając w akrobatyczny sposób na ziemię, oczy powoli ci się przymykały nie mogąc znaleźć sił na podniesienie się. Gdy oczy ci się prawie zamknęły mogłeś jak przez mgłę zobaczyć kształt męskiej postaci stojącej nad tobą. Przypominał ci on Tousena...
Piękne lato 356 roku, stojąc na trawie trenowałeś w raz ze swoim bratem i tatą. Poczułeś burczenie w brzuchu, wiedziałeś że mama zraz będzie was wołać na obiad. Jednak burczenie nasilało się i nasilało, aż powoli zacząłeś odczuwać ból, z początku łagodny jednak zaczął się bardzo nasilać, odbierając ci możliwość złapania oddechu. W akcie desperacji wyciągnąłeś rękę w kierunku rodziny, chcąc żeby ci pomogli, jednak nie tylko cię nie słyszeli, ale również zaczeli się od ciebie oddalać. Wszystko zaczęło przyspieszać i się nasilać, aż w końcu otworzyłeś oczy. Byłeś rozciągnięty na łóżku, mając każdą z kończyny oddzielnie przywiązaną do jednego z rogów łoża. Rana na brzuchu ci doskwierała, nie była zbyt dobrze opatrzona, a gdyby tego było mało to również miałeś problem ze skumulowaniem chakry. Miałeś ograniczony manewr ruchu głową, ale dostrzegłeś, że znajdujesz się w małej celi wręcz klaustrofobicznej.
- Już się obudziłeś ?
Będąc przykutym nie mogłeś go widzieć, ale wiedziałeś że gdzieś za twoją głową znajduje się Tousen.
Tousen
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 6 lis 2024, o 23:08
Zasadzka została okraszona jeszcze zdradą. Z doświadczenia Ayumu jeszcze nie miał okazji wiedzieć, że to konkretnie umiejętności klanu Hyuuga, ale nie rozpoznawał tych nieszczęsnych uderzeń jako umiejętności dzikich. No ale kto wie, może mają więcej zdolności niż się spodziewał. Przetrzebił natomiast mocno szeregi przeciwnika i wyglądało na to, że szeregowi wojownicy są tu bardzo słabi. Sam zdrajca pewnie też, ale na niego przyjdzie jeszcze pora, póki co, osuwał się w nieprzytomność i sen spowodowany obrażeniami.
Po ocknięciu się, sytuacja nie była kolorowa. Przykuty do łóżka, pozbawiony sprzętu, chakra coś szwankowała. Ale z drugiej strony, stalowe kajdany trochę nie miały go jak powstrzymać, technikę byłby w stale dalej wykonać, a przeciwnik był blisko. Można się uwolnić i zabić go praktycznie od razu. Ale ten z jakiegoś powodu nie zabił Ayumu, więc miał mu coś do powiedzenia. A to oznaczało, że może tę minutę poczekać z zabiciem przeklętego zdrajcy.
- Tak, obudziłem. Mów co masz do powiedzenia, w końcu po coś zostawiłeś mnie przy życiu. - Rana doskwierała, ale gdyby dorwał swoją kamizelkę z masą pigułek, uzupełniłby zarówno to, co stracił z krwi, jak to co by stracił z chakry przy problematycznym jej zmieszaniu do uwolnienia się. Dodatkowo ważną kwestią było, czy miał na sobie swoje ciężarki na przedramionach. Uważał na jakiekolwiek dźwięki nagłego ruchu, żeby móc się obronić i jednocześnie zaatakować.
oparłem info o KC, ranie i sprzęcie z PW, co pewnie jest w hide dla adminów.
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 7 lis 2024, o 11:14
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 8
Ayumu: 7
_____________________________
- Od razu do konkretów co ? W porządku jednak na wstępie proszę cię, żebyś wysłuchał mnie do końca. Tak czy siak zamierzam oddać ci ekwipunek, a co będzie dalej... To już zależy od ciebie...
Tousen mówiąc pewnym głosem zrobił dramatyczną pauzę, odchrząknął i przeszedł do konkretów
- Posłuchaj mnie uważnie. Wiem, że dorastałeś, wierząc, że oni są dzikusami. Tak nam wpajali. Mówili, że żyją bez prawa, bez porządku, że trzymają się z dala od naszej cywilizacji, bo boją się postępu. Ale co my tak naprawdę o nich wiemy? Czy kiedykolwiek widziałeś ich domy, słyszałeś ich opowieści przy ognisku? Widziałem. Byłem tam, po drugiej stronie, i mówię ci – to wszystko nie jest takie, jak nam wmawiano. Ci ludzie… Mają swoje zasady, swój kodeks. Może nie jest spisany, ale jest. A zasady te mają więcej wspólnego ze sprawiedliwością niż to, co widzimy po naszej stronie. Dziwne, prawda? Żyją bliżej ziemi, to fakt. Nie pragną pałaców, złotych tronów, bo dla nich prawdziwe bogactwo to coś, czego nie da się dotknąć. To ich więzi, wspólnota, wolność… I teraz pomyśl o naszej stronie. O ludziach, którzy każą ci walczyć, ryzykować życie, traktując nas wszystkich jak pionki w ich wojnie. Czy ich prawo i porządek to naprawdę to, co nam obiecano? Nie patrz na mnie, jakbym zdradził ludzkość. Bo zdradziłem tylko kłamstwo, które nas karmiło przez całe życie. Powiedz mi – co jest bardziej szlachetne: żyć w harmonii z naturą, gdzie każdy ma swoje miejsce, gdzie decyzje podejmuje się razem, czy w świecie, gdzie liczy się tylko zysk? My ich nazwaliśmy dzikimi, ale może to my jesteśmy tymi, którzy zapomnieli, kim są naprawdę. Może to my jesteśmy zgubieni. Idź ze mną. Zobacz na własne oczy, kim są ci ludzie. Nie każę ci podejmować decyzji teraz. Ale proszę cię – przynajmniej pozwól sobie na chwilę wątpliwości. Daj sobie szansę poznać ich nie jako wrogów, lecz jako ludzi. I wtedy zdecydujesz, co jest słuszne. Bo może, tak naprawdę, to po ich stronie jest prawdziwa wolność i sprawiedliwość, której tak długo szukamy.
Tousen próbował cię przekonać swoim płomiennym przemówieniem, można było wyczuć autentyczne rozemocjonowanie w jego głosie. Czyżby naprawdę oferował ci przejście na drugą stronę ? Czy to możliwe ? Co teraz zrobisz ? Jak na to odpowiesz ? Prawdziwie rozważysz jego propozycję ?
W każdym razie gdy już w pełni do siebie doszedłeś mogłeś kątem oka zauważyć, że twój cały ekwipunek jest poza celą, spokojnie leżał sobie na stole. A ty ubrany byłeś w szarą workowatą koszulę i w szare workowate spodnie. Odczuwałeś lekki ból brzucha, a z chakrą cały czas czułeś, że coś jest nie tak.
Tousen
Ayumu Ukryty tekst
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 7 lis 2024, o 14:53
Trzeba przyznać, że Tousen miał tupet. Nie dość, że był zdrajcą jak się patrzy, wbijając nóż w plecy towarzyszowi, to jeszcze teraz bezczelnie próbował go werbować. Ważną kwestią jest, że Ayumu miał myśli, że Dzicy są lepszym wyjściem od dotychczasowego świata shinobi, biorąc pod uwagę panujące tutaj podziały, ale nie namawiał do tego nikogo innego. Do tego, żeby porzucić własną rodzinę i towarzyszy. Póki co akurat dobrym było granie zgodnego ze zmianą stron, ale wykorzystać odpowiednią okazję, by tego zdrajcę położyć do piachu. Nie ma znaczenia, po której stronie ostatecznie by stanął Terumi, Tousen musi skończyć martwy. Bo zmiana stron to jedna sprawa, ale zdrada towarzyszy, to jest coś poniżej wszelkiego honoru.
- Nie walczę tutaj dla żadnej z władz, ani nawet nie do końca dla pieniędzy ponad to, żeby się utrzymać. Interesuje mnie, żeby pomóc ludziom, którzy walczyć nie mogą, a którzy znaleźli się na linii frontu. Ci ludzie zza muru przyszli, wymordowali ludzi, wyrzucili pozostałych z ziemi i z domów. - Zaczął poparzony. - Dlatego stanąłem po tej stronie. Jak mówiłem, byłem w Kotei po upadku muru. Ba, byłem na spotkaniu z ich królem, ale nie chciał usiąść do pokojowego rozwiązania. Jednakże oni też mieli cywili ze sobą, z którymi uciekali z daleka, więc zrozumiałe, że wzięli ląd, którego nikt nie chciał im dać. - Pominął tu kwestię Kuroia, który zaatakował króla dzikich i zerwał rozmowę, przez co ledwie uszli z życiem.
Sytuacja moralna była impasem. Był skłonny pomóc dzikim, ale nie Tousenowi. Ten człowiek już był dla niego martwy, była to póki co tylko kwestia czasu. Ale ciężko było walczyć, będąc rannym i osłabionym. Jeśli ktoś go wyciągnie z tego stanu, gdzie ciężko mu było skupić chakrę. Wyleczony mógł wszystko, a najwięcej o tym wiedział najpewniej ten, kto mu to zrobił.
- Więc żeby ochronić ludzi, to mogę ci pomóc, ale nie wezmę udziału w żadną ofensywę na jakąkolwiek grupę bojową wysłaną z Sarufutsu, ani na żaden ich posterunek. Nigdy jednak nie dołączę na stałe do żadnej ze stron. - Zakońćzył Terumi. Widząc swój sprzęt, odzyskiwał pewność siebie. Był wyrzutkiem. Sprzęt chakra i coś do zjedzenia to wszystko co potrzebował w tym świecie. Uznanie, sława, pozycje, to nie było dla niego. Ale pomóc ludziom może. Tyle dla świata zawsze mógł od siebie dać.
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 7 lis 2024, o 21:16
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 9
Ayumu: 8
_____________________________
Tousen spojrzał na ciebie, rozważając twoja słowa, a następnie odpowiedział spokojnym, lecz głębokim tonem.
- Ayumu, rozumiem. Widzę, że nie interesuje cię polityka i puste tytuły – ciebie pcha coś głębszego. Chcesz tylko bronić tych, którzy nie mają siły, by bronić się sami. I masz rację, nie można zapomnieć o tych, którzy cierpieli przez to wszystko. Nasza walka nie ma sensu, jeśli nie jesteśmy gotowi chronić najsłabszych. Zastanów się przez chwilę… Jeśli naprawdę chcesz pomagać tym, którzy cierpią – czy wiesz, po której stronie ich jest więcej? Czy wiesz, gdzie leży ich prawdziwe bezpieczeństwo? Spójrz – to, co widziałeś czy słyszałeś po drugiej stronie muru, nie jest całą prawdą. To, co widziałeś, to rozpacz ludzi, którzy nie mieli dokąd pójść. Przeszedłem przez ich wioski, widziałem ludzi, których nikt nie zauważa – dzieci, starców, ludzi, którzy stracili wszystko. To ich bronimy, walcząc po ich stronie. Twoja lojalność jest zrozumiała, ale pamiętaj – czasami linia frontu nie przebiega tam, gdzie nam się wydaje. Prawdziwi niewinni są wszędzie, i z każdej strony mogą cierpieć, jeśli konflikt nie zostanie zatrzymany. Może i błędnie, może brutalnie sięgnęli po coś, co do nich nie należało, ale desperacja nigdy nie przynosi dobrych decyzji. Możesz jednak to zmienić. Masz dar, który może ich przekonać, żeby zaprzestali przemocy, żeby przemyśleli swoje działania. Dzikie ludy nie są jedną bezmyślną hordą – są tak samo różni jak my. Jeśli poprowadzimy to w stronę dialogu, możemy zbudować coś, co nie kończy się rzezią z każdej strony. Rozumiem twój sprzeciw wobec mnie, i wcale nie będę prosić, byś dla mnie walczył. Ale z twoją pomocą moglibyśmy pokazać, że są inne drogi. Być może to dzięki tobie ludzie z Sarufutsu też otworzą się na zmianę. Pomyśl o tym – pomagając mi i dzikim, dajesz szansę tym, którzy naprawdę nie mają głosu, którzy żyją w cieniu tej wojny, nie wiedząc, kiedy dojdzie ich kolej. Jesteś rannym, tak – ale masz w sobie ogień, którego nie da się zgasić. I to właśnie ten ogień jest tym, czego potrzebujemy, żeby dać nadzieję wszystkim tym, którzy w tej chwili żyją w strachu, nie wiedząc, po której stronie naprawdę stanąć. Pomóż mi, Ayumu, nie w atakowaniu, nie w zemście – ale w ochronie. W obronie tego, co naprawdę warto chronić. Przynajmniej pozwól sobie na próbę. Razem możemy znaleźć drogę...
Tousen kryjący się tuż za twoją głową milknie, dając ci chwilę na przemyślenie wypowiedzianych przez niego słów, wyczekując z nadzieją, że dostrzeżesz w nich głębsze przesłanie.
Tousen
Ayumu Ukryty tekst
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 8 lis 2024, o 23:58
W słowach Ayumu ani razu nie zaatakował Tousena ani nie wyraził się o jego zdradzie negatywnie. Nie odmówił też kategorycznie współpracy, a ten jednak nalegał. To tym bardziej wyczulało uwagę poparzonego, szykując się w razie czego do ewentualnej walki, jakby ten próbował go dobić.
- Nie odmówiłem pomocy przybyszom z zza muru, przedstawiłem tylko sposób. Nie będę mordował dla pokazu, żeby kogoś zastraszyć. Poza tym, w chwili obecnej nawet nie nadaję się do jakiejkolwiek walki. - Tutaj nieco skłamał, bo był twardą sztuką. - Więc zastanów się, czy wolisz wykorzystać moją pomoc taką, jaka zaproponowałem, czy wolisz rozwiązać to w mniej pokojowy sposób. Bo choć nie jestem w stanie walczyć za bardzo, to nie dam się po prostu dobić. A gdy zrobimy to tak, by pomóc sobie nawzajem, każde odejdzie w swoją stronę. - Dorzucił poparzony. W tym momencie walka nie była nawet rozważna przez to, że nie wiedział co jest poza celą. Ale żeby być pożytecznym, może uda mu się wymusić wyleczenie przez Dzikich.
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 12 lis 2024, o 16:34
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 10
Ayumu: 9
_____________________________
Mogłeś tego nie widzieć, ale Tousen podniósł do góry w ręce w znaku poddania się
- Spokojnie, nie zależy mi na tym żebyśmy walczyli... Naprawdę. Wybacz, że tak bardzo naciskam, ale ważne jest dla mnie, aby ciebie pozyskać w swoje szeregi. Pozwól w takim razie, że uwolnię cię i oprowadzę po naszym obozie, zobaczysz to wszystko o czym mówię, a właściwie to jakiś fragment tej opowieści, zjesz z nami strawę i wtedy zdecydujesz co robimy.
Tousen szybkim ruchem przykleił ci trzy notki wybuchowe do szyi naznaczając je chakrą.
- Wybacz, że w ten sposób jednak jak to mawiają: "Kontrola podstawą zaufania". Wyjdziesz i będziesz szedł przede mną w obstawie dwóch kolegów. Jeżeli przyjdzie ci coś nie rozsądnego do głowy to będziemy musieli się pożegnać, bez żalu z mojej strony. Dlatego jeszcze raz bardzo proszę daj nam szansę.
Po tym usłyszałeś jak twoja cela otwiera się i wchodzi do niej dwóch strażników, a każdy z nich miał katanę u swego boku.
VIDEO
- Poznaj Abo i Cado, to o nich ci mówiłem.
Rzekł Tousen wychodząc z celi i oczekując jak wyjdziesz ze swojego miejsca przetrzymywania. Dzicy wyglądali jak każdy inny dziki, mieli około stu siedemdziesięciu siedmiu centymetrów wzrostu, czarne włosy do ramion i brązowe oczy. Można było powiedzieć, że to taki ich odpowiednik Standardu Sarufutsu. Bardzo sprawnie uwolnili twoje kostki, jednakże nadgarstki nie zostały tak szybko uwolnione... Jedna twoja ręka została odpięta i przykuta do ręki jednego ze strażników. To samo zostało uczynione z twoją drugą ręką tak, że byłeś w tym momencie przypięty do dwóch rożnych mężczyzn. Po chwili wyszliście z celi i ruszyliście na zewnątrz.
- Wybacz, w taki sposób, ale chciałbym abyś w spokoju mógł się skupić na nas i naszym życiu. Broń i reszta twojego ekwipunku zostaje w więzieniu.
Przechadzaliście się po obozie, mogłeś zaobserwować wszystko, co działo się wokół ciebie. Nie był to zwykły obóz wojskowy – nie było tutaj hałasu, do którego mogłeś przywyknąć w Sarufutsu. Zamiast bezładnych pokrzykiwań i ostrych rozkazów, słyszałeś ciche rozmowy, brzęk ostrzy, stukot narzędzi. Nie było dzieci ani starców, ale na twarzach ludzi, których mijałeś, widniała niezwykła determinacja, jakby każdy, kto tu był, niósł ciężar nie tylko własnego życia, ale i tych, którzy musieli zostać w tyle. Mężczyźni i kobiety pracowali w skupieniu, czy to doglądając broni, przygotowując jedzenie, czy odnawiając umocnienia. Wszystko odbywało się w ciszy pełnej respektu, gdzie nie było miejsca na rozpraszające żarty czy nerwowe sprzeczki. Miałeś okazję dostrzec mężczyznę ostrzącego miecz, którego ręce były pokryte licznymi bliznami – świadectwem wielu bitew. Gdy spotkaliście się wzrokiem, wojownik skinął ci głową, dając wyraz szacunku, jakim darzył każdego, kto był gotów do walki. Niedaleko, kilku żołnierzy naprawiało narzędzia, a ich praca przypominała bardziej rękodzieło niż wojenną rutynę – wkładali w nią troskę, jakby nie tylko o broń, ale o każdą rzecz, która dawała im siłę do przetrwania. To miejsce, choć surowe, miało w sobie coś osobliwego, coś, co mówiło o więzi między tymi ludźmi. Nie byli to bezmyślni najemnicy ani wojownicy walczący jedynie dla chwały – to byli ludzie, którzy znali wartość każdego dnia, każdej chwili spędzonej w obozie.
Na końcu dnia, gdy zapadł zmrok, zwołano was do ogniska. Usiadłeś wśród innych, a wokół rozszedł się ciepły zapach strawy. Przygotowywała ją kobieta o łagodnym spojrzeniu, która przysiadła przy tobie, przynosząc ci miskę z gorącym jedzeniem, a gdy uniosła na ciebie wzrok, w jej oczach dostrzegłeś troskę, ale także siłę. Gdy otuliło cię ciepło ognia, a dookoła unosiły się ciche rozmowy, mogłeś poczuć, że ta wspólnota ma w sobie coś, czego brakowało ci po drugiej stronie. Ludzie tu byli jednością, złączeni wspólnym celem, wzajemnym wsparciem, które wydawało się czymś więcej niż tylko strategią przetrwania. Obóz, choć prosty, pełen był cichej siły i poczucia przynależności, a każdy kawałek strawy, napawał ci przeświadczenie że tutaj nikt nie jest sam.
W końcu Tousen wstał i w raz ze strażnikami zabrał cię na bok.
- To jak będzie ? Jesteś z nami czy przeciwko nam ?
------------------------------------------------------
Kluczowy moment w fabule !!!
Jeżeli przystaniesz do dzikich
Staniesz po ich stronie do końca tego zadania.
Będziesz musiał pomóc dzikim i staniesz naprzeciwko cywilizacji z kontynentu.
Jeżeli do końca zadania zabijesz Tousena bądź jakiegoś z dzikich, misja zakończy się nie powodzeniem.
Zostaniesz w pełni wyleczony i zwrócony zostanie ci ekwipunek.
Jeżeli NIE przystaniesz do dzikich
Nie będziesz mógł stanąć po stronie dzikich do końca tego zadania.
Będziesz musiał walczyć z dzikimi.
Wszystkie rany, ubytki w chakrze który zdążyłeś się nabawić pozostają
Zamiast ekwipunku dostaniesz tanto do walki.
Ayumu Ukryty tekst
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 12 lis 2024, o 17:21
Ayumu cały czas przygotowywał się do próby zostania zaatakowanym lub dobitym ze strony Tousena na wypadek, jakby ten coś robił. Mówił o uwolnieniu, ale chcąc niechcąc, będąc za głową Ayumu, musiał wejść przed jego oczy. Gdyby miał zrobić to do ręki, udając uwolnienie, może by wyglądało inaczej. Albo gdyby obszedł go do nóg, które były spętane. Ale nie, ruszył do szyi, tuż przed twarzą. Mógł mieć w dłoni kunai, mógł zaatakować ręką, mógł mieć te nieszczęsne notki, to już nie grało roli. Rozmowa się skończyła, gdy zdrajca chciał naruszyć jego przestrzeń osobistą. Z całego ciała wydobył się kwas, tworząc maksymalny rozmiar wrzącej chmury, który mógł zrobić. Kosztowało go to ogrom chakry, ale lepiej tak, niż dać się zabić.
Żeby wyciągnięty papier mógł to wytrzymać, musiałby być chyba ze stali kantaiskiej, a i to by nie pomogło. A to przecież notki z papieru. Pęta? Podobnie. Ciało przeciwnika również musiałoby być nie wiadomo jak wytrzymałe. Nawet stal kantaiska, słynna na całym kontynencie, niedługo by się opierała jego zdolnościom klanowym. A nie poprzestał na tym. Jego ręka, natychmiast wykonała atak w ręce przeciwnika nad nim, a napędzony impetem ruch miał się kontynuować do całkowitego obrotu i zejścia z złoża, które zapadało się już pewnie, rozpuszczając w szczątki od potęgi Futtonu.
Pozbawienie ekwipunku nieprzytomnego Ayumu nie było zbyt rozważnym ruchem, ale skąd mogli o tym wiedzieć. Człowiek ten nie walczył bronią. Większość zawartości jego kieszeni to pigułki, które wspierały jego największy atut. Własne ciało. Broń, która nie wymagała pieczęci, nie wymagała miecza. Przykuty do łóżka był takim samym zagrożeniem, jak stojący w pełnej gotowości. A pozbawiony ekwipunku... Pozbawiony był też cięzarków z przedramion. Potężnych ograniczników, które hamowały pełnię jego potencjału. Mimo tego, że był ranny, był szybszy niż kiedykolwiek w walce wcześniej, co mogło zaskoczyć Tousena.
- Zły, kurwa, ruch. Zaproponowałem ci pomoc. - Jeśli ktoś był w okolicy, w otoczeniu tych kilku metrów, na pewno by dostał. Ściany budynku, jego ciasnej celi, nie powinny również trzymać się zbyt długo. A powstały oparzony nie miał skrupuł. Z pełną siłą, z pełną szybkością, rzucił się w stronę przeciwnika, zdrajcy, by go dobić. Przeciwnicy wbiegając po usłyszneiu jakiegokolwiek harmideru powinni natrafiać na wrzącą eksplozję, niszczącą otoczenie.
Z osłabieniem kontroli chakry nie miał za bardzo perspektywy na walkę technikami, ale na całe szczęście, umiał bić się wręcz. To przez to w końcu był wygnańcem.
TLDR:
Ukryty tekst
Hidy:
Chakra
Ukryty tekst
Aktualne staty
Ukryty tekst
Technika
Ukryty tekst
Nazwa Raigyaku Suihei
Ranga B
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +30 Siły.
Opis Technika pomimo swojej prostoty jest bardzo silna. Ninja wykonuje proste pojedynczy horyzontalny cios zewnętrzną częścią dłoni lub przedramienia. Technika nie wymaga rozpędu i może zostać użyta w trakcie wymiany ciosów z oponentem, lub jako cios otwierający walkę.
KP:
Wiedza
Ukryty tekst
Umiejętności:
Ukryty tekst
Sprzęt (niedostępny):
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 13 lis 2024, o 22:41
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 11
Ayumu: 10
_____________________________
Postanowiłeś nie dawać szansy Tousenowi i dzikim jeszcze zanim cokolwiek zostało ci pokazane. Jednak jak się okazało to z ofertą miałeś problem, a z granicą którą twój "towarzysz" świadomie przekroczył. Gdy podszedł do ciebie i zorientowałeś się co chcę uczynić, zaatakowałeś korzystając ze wszystkich swoich talentów jakie miałeś do dyspozycji. Szybkość z jaką się poruszałeś była poza zmysłem Tousena, zwłaszcza że ten nie zdążył skorzystać ze swoich specyficznych zdolności - nie pierwszy raz tego dnia. Para którą wytworzyłeś z powodowała zniszczenie notki wybuchowej w takim tempie, że twój wróg nie zdążył nawet zareagować. Obłok kwasowej chmury oprócz zniszczenia przedmiotu shinobi, poranił również samego białookiego który doznał poważnych obrażeń. Jego prawa ręka była niezdatna do użytku, jednak kiedy udało ci się uwolnić rękę był już poza zasięgiem twojego pomysłu na atak. A to dlatego, że odruchowo próbował salwować się ucieczką do tyłu. Prawidłowo oceniłeś dystans pomiędzy wami więc szybko odpuściłeś sobie próbę zaatakowania, ale nie chcąc tracić czasu podjąłeś próbę oswobodzenia się z łańcuchów. Nie stanowiło to większego problemu, dlatego już po chwili uwolniłeś się z reszty łańcuchów i ruszyłeś na Tousena który widząc co się dzieje zdążył krzyknąć:
- STRAŻ !!!
Żyły wokół oczu twojego oponenta uwidoczniły się tak, że mogłeś je zobaczyć próbował zadać ci uderzenie jednak nie zdołał. Wyprzedziłeś go, a zadany cios z powodował, że białooki poleciał na ścianę po twojej lewej. Był bardzo mocno pokiereszowany oprócz wyłączonej prawej ręki z walki doszła jeszcze uszkodzenie prawej nogi. Jednak jeszcze się nie poddawał, w jego spojrzeniu wciąż czaiła się groźba śmierci.
W tym momencie do celi wpadło dwóch strażników, każdy z nich miał wyciągniętą katanę. Patrzyli na ciebie bez większej emocji szykując się do ataku. Chcieli cię zabić to było pewne, ale czy mogłeś spodziewać się czegoś innego ? Teraz walczyłeś z trzema przeciwnikami, jednak już na pierwszy rzut oka można było spokojnie stwierdzić, że to starcie nie będzie można zaliczyć do bardzo wymagających. Dlatego już teraz trzeba było się zastanowić jakie następne kroki zamierzasz podjąć ? Twój cały ekwipunek aż się do ciebie uśmiechał ze stolika który oddalony był nieznacznie od twojej celi.
W międzyczasie do twoich uszu doszedł głośny hałas którego źródło należało szukać poza budynkiem. Dało się słyszeć krzyki i dźwięki stali ? Czyżby ktoś walczył na zewnątrz ? Druga grupa, odsiecz, a może dzicy zaczęli jakieś swoje święto lasu ? Z pewnością trzeba było być uważnym i ostrożnym.
Przeciwnicy
Miecznik x2
Podstawowe jednostki w szeregach dzikich. Przejawiające żądze mordu, dobre wyszkolenie wojskowe oraz nieugiętość w boju. Nawet w pojedynkę potrafią stawić czoła początkującemu shinobi. Jednostki posiadają lekką zbroję - odpowiednik kamizelki shinobi dodatkowo będąc uzbrojonymi przeważnie w łuk bądź katanę.
Tousen Hyuga
Wywodzący się z Karmazynowych Szczytów wojownik który został wysłany na Mur. Na jednej ze swoich misji został pojmany przez dzikich, jednak udało mu się wygrać pojedynek na śmierć i życie zaskarbiając sobie szacunek dzikich. Dzięki czemu jako jednemu z nielicznych udało mu się zaasymilować z obcym ludem i służyć mu. Brał udział w wojnie o mur po stronie dzikich, przysługując się tej stronie wygrywając kilka pomniejszych potyczek. Jego aktualnym zadaniem jest walka dywersyjna na froncie dalej toczącej się wojny.
Ayumu Ukryty tekst
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Ayumu
Posty: 220 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 14 lis 2024, o 23:59
Wszystko zaczęło dziać się szybko i Ayumu mógł dziękować swoim rodzicom za to, że urodził się z możliwością kontrolowania kwasu. Potężne Kekkei Genkai pozwoliło mu uwolnić się bezproblemowo z więzów, które ograniczały jego kończyny. Kosztowało go to wiele i dalszą walkę będzie musiał ograniczać się z korzystaniem z chakry, ale przynajmniej w tym momencie był wolny i mógł walczyć. Poparzenia i ciosy wręcz spowodowały, że poparzony bardzo szybko zmusił zdrajcę do defensywy, gdyż ciężko musiało mu się walczyć z uszkodzoną ręką i nogą. Kilka kolejnych ataków pokazały, że Tousen i jego percepcja nie mogła dorównać temu, jak ruszał się uwolniony Terumi. Rozjuszony i wściekły olbrzym zdarł z siebie workowatą koszulę jednym silnym ruchem, odsłaniając swój nagi tors. To ciało było jednocześnie przykładem nienagannej rzeźby mięśni, charakterystyczne dla człowieka, który poświęcił lata swojego życia na trening, a łączyło się to wszystko z silnymi poparzeniami, właśnie dokładnie jego własną bronią - wrzącym kwasem, tylko zadanymi przez jego brata. Potężny, ponad dwumetrowy mięśniak bez żadnej broni. Bez niczego oprócz, w tym momencie, spodni. A ciągle był groźny. 218 centymetrów wzrostu shinobi'ego zazwyczaj sprawiało, że jest o głowę lub dwie wyższy od innych. Mogło to więc wyglądać, jakby kilku ludzi próbowało okiełznać zerwanego z łańcuchów demona Oni, tylko nie miał rogów.
- Pierdolony zdrajca. - Syknął z wściekłością. Ayumu ciężko było opanować gniew. To było to, co go wygnało z rodzinnej wioski. Ciężarki, które przyjął na przedramionach w Shigashi no Kibu, były czymś w rodzaju kajdan, które przypominały o pokorze i samoopanowaniu. A uwalniając go z nich, a więżąc w zwykłych kajdanach, na które się nie godził i próba zmuszenia do zdrady swoich... To powodowało, że zmieniał się w maszynę do zabijania. Tuż po wysyczeniu tych słów ruszył w stronę Tousena, by otwartą dłonią przywalić mu prosto w twarz i wbić w niszczejącą ścianę. Miał nadzieję, że ze szczęki czy nosa zobaczy w końcu krew tego parszywca.
Wrząca chmura w pomieszczeniu zmniejszała się i traciła na sile, w miarę tego jak coraz więcej chakry uciekało z ciałą jej twórcy, ale strażnicy wpadli jeszcze przed chwilą, więc powinni zderzyć się z parzącą rzeczywistością walki z Terumim i z trudem widzieć, jak ich shinobi, który wrobił w pułapkę tylu shinobi wcześniej, teraz zostaje wbity w ścianę z niewiarygodną szybkością przez człowieka, który niedawno był uwięziony. Półnagi, obrzydliwie poparzony wielkolud, łaknący krwi. A krew w kontakcie z rozgrzanym ciałem i Reberu Terumi powinna szybko parować, pozostawiając brunatne ślady. Po uderzeniu prawą ręką, Ayumu mógł próbować dobijać Tousena, który swoje już dostał, ale kroki dwóch strażników były teraz uporczywe. Zdrajca dostał już wrzącym wybuchem, dwa uderzenia rękoma wcześniej, a teraz trzecie w twarz, ciągle pozostając we wrzątku. Musiałby być na prawdę twardym sukinsynem, by móc dalej sprawnie walczyć, a przynajmniej zaskoczyć Ayumu kolejny raz. A jeśli nie był chociaż minimalnie twardym sukinsynem, to nie powinien już nawet więcej żyć.
Po rozwiązaniu sprawy Tousena, Ayumu z demonicznym uśmieszkiem spojrzał na dzikich z katanami. Wrzątek tracił na temperaturze i zasięgu, ale ciasna cela powinna być dalej całkowicie wypełniona tą szkodliwą substancją. Może nie był to kwas, który by niszczył ich układ nerwowy, ale niekorzystne warunki powinny po prostu utrudnić im funkcjonowanie ze względu na rany poniesione przez ich skórę. Mieli katany, więc wypadało uważać, ale już wcześniej Ayumu widział, że nie byli bardzo groźni, jeśli mieli podobny poziom do tych w lesie. Mierzył przeciwników wzrokiem...
By ponownie wystrzelić ze swoją szybkością. Dążył do prawego przeciwnika, a właściwie tuż obok niego. Miało to utrudnić cięcie z lewej do prawej, a także ustawić przeciwników przed nim w jednej linii. Używając obu rąk wyprowadził kolejne uderzenie, które miało wepchnąć jednego szermierza w drugiego, utrudniając obu walkę, zanim zacznie ich dobijać, na siłę, pięściami po twarzy, po czym dopiero pójdzie po sprzęt.
Dźwięki walki były optymistyczne. To mogła być druga grupa, prowadzona przez brata jego niedawnego dowódcy. To byłoby o tyle przyjemne, że Ayumu nie musiałby walczyć z całym obozem pełnym dzikich, żeby się wydostać, tylko spróbować przeżyć dostatecznie długo. Ale tamtym też nie ufał. Nie chciał zostać wzięty za dzikiego, bo jako jedyny ocalały nikt nie potwierdzi przecież jego wersji przed nimi.
TLDR:
Ukryty tekst
Hidy:
Chakra
Ukryty tekst
Aktualne staty
Ukryty tekst
Technika
Ukryty tekst
KP:
Wiedza
Ukryty tekst
Umiejętności:
Ukryty tekst
Sprzęt (niedostępny):
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 17 lis 2024, o 14:10
Misja B
Ayumu
''Szarość tylko szarość"
_____________________________
Posty:
MG: 12
Ayumu: 11
_____________________________
Miecznicy pomimo swojego bojowego nastroju gdy chcieli cię zaatakować to wpadli w chmurę kwasu jeszcze tego najbardziej stężonego co z powodowało u nich ciężkie rany do tego stopnia, że po jednym wdechu i zetknięciu się skóry z parą upuścili broń i zaczęli się cofać kaszląc przy tym niebezmiłosiernie. Grymas bólu wypełzł im na twarzy, gdyby tylko mogli to z pewnością zaczęli by głośno pojękiwać na całe więzienie jednak kaszel zabrał im taką możliwość. Nie musiałeś się nimi aktualnie przejmować dlatego mogłeś sobie pozwolić na pełne skupienie się na Tousenie. Jego zdradziecki atak poniekąd przymusił cię do obniżenia poziomu zakwaszenia pomieszczenia jednak nie zmieniło to przebiegu walki która i tak już była przesądzona. Tousen doznał kolejnych rozwlekłych ran po następnym ataku kwasem po tym pierwszym nawet nie odczuł różnicy w sile działania choć z pewnością były znacząco mniejsze. Przeraźliwie kaszląc, w końcu przestał tak samo jak przestał przejawiać jakiekolwiek inne czynności życiowe, tak Tousen nie dożył nawet kolejnego ciosu który zadałeś paskudnemu zdrajcy. Ran które doznał twój przeciwnik z powodowały, że jego ciało było w tym momencie szmacianą lalką. Przyczyniło się do tego, że po kolejnym ciosie czaszka Tousena roztrzaskała się z nieprzyjemnym dźwiękiem. Martwe ciało, bez głowy osunęło się bezwładnie po ścianie, kawałki ciała i krew zdobiły twoją rękę, mogłeś upajać się w tym momencie tą piękną chwilą dokonanej zemsty. Jednak nie mogła trwać ona zbyt długo gdyż wciąż miałeś przeciwników do pokonania.
Gdy na nich ruszyłeś, oni powoli do siebie dochodzili po pierwszym kwasowym ataku. Gdy w oka mgnieniu pojawiłeś się przy nich i zadałeś cios wykorzystując technikę taijutsu to przeciwnik który dostał ową technikę odleciał do tyłu. Gdyby tego było to to wpadł na swojego towarzysz którego również powalił, po niespełna dwóch, a może trzech sekundach ten który został powalony przez ciało kolegi przyswoił dwa fakty. Pierwszy, że jego kompan już nie żyje, najprawdopodobniej zmarł po otrzymanym ciosie. A drugi fakt to, że już nie żyję gdyż widział cię jak nad nim stoisz i wyprowadzasz cios... Uderzenie bezbłędnie dotarło na szczękę, na tyle potężne i na tyle celne, że drugi miecznik najzwyczajniej w świecie zginął. Gdy uporałeś się ze wszystkimi odczułeś zmęczenie z powodowane wypróżnieniem się z dużych ilości chakry, jednak na razie odczuwałeś lekko przyspieszony oddech...
Hałas na zewnątrz ucichł, a do pomieszczenia wszedł Haro w obstawie kunoichi i jednego shinobi których mogłeś kojarzyć z twarzy podczas dzielenia się na dwa zespoły. Haro spostrzegł ciebie, po jego twarzy było widać, że cię pamięta, rozejrzał się spokojnie po całym więzieniu i zapytał się spokojnym głosem.
- Pamiętam cię byłeś w dywizji mojego brata. Możesz mi powiedzieć co tu się stało ? Podaj stan zespołu.
Pozostała dwójka była lekko wycofana, utrzymując ostrożną pozycję jakby byli gotowi do walki w każdym momencie.
Haro
Przeciwnicy
Miecznik x2
Podstawowe jednostki w szeregach dzikich. Przejawiające żądze mordu, dobre wyszkolenie wojskowe oraz nieugiętość w boju. Nawet w pojedynkę potrafią stawić czoła początkującemu shinobi. Jednostki posiadają lekką zbroję - odpowiednik kamizelki shinobi dodatkowo będąc uzbrojonymi przeważnie w łuk bądź katanę.
Tousen Hyuga
Wywodzący się z Karmazynowych Szczytów wojownik który został wysłany na Mur. Na jednej ze swoich misji został pojmany przez dzikich, jednak udało mu się wygrać pojedynek na śmierć i życie zaskarbiając sobie szacunek dzikich. Dzięki czemu jako jednemu z nielicznych udało mu się zaasymilować z obcym ludem i służyć mu. Brał udział w wojnie o mur po stronie dzikich, przysługując się tej stronie wygrywając kilka pomniejszych potyczek. Jego aktualnym zadaniem jest walka dywersyjna na froncie dalej toczącej się wojny.
Ayumu Ukryty tekst
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Użytkownicy przeglądający to forum:
Mayū i 1 gość