- MORDOWAĆ ! BĘDĘ MORDOWAĆ !
Z uśmiechem maniaka wystrzeliłem bandaż który oplótł jej nadgarstek i anulował jej technikę.
- Ręka przemieniona, wystarczy tylko jej teraz przyjebać !
Chuj strzelił cały misterny plan... Suka skontrowała moje zagranie senbonami z włosia... Gdyby nie świeżo kupiona zbroja to pewnie przypominałbym jakiegoś jebanego jeża. Na szczęście świeży zakup przyjął główny impakt techniki, choć i tak nie obyło się bez strat. Dostałem sporą ilością igieł, prawie wszystkie właściwie nie poczułem, ale ta jedna jedyna zaważyła o losach walki. Mianowicie dostałem po powiece, rozwścieczony zawyłem z bólu
- Aaaaargh !
Próbując wykończyć swój plan usiłowałem przyjebać jej, swoją wzmocnioną przez moc demona rękę. Jednak problem ze wzrokiem i ból w oku spowodowały, że nie byłem dostatecznie precyzyjny w swoim działaniu. Dzięki czemu pizda z łatwością uniknęła mojej armaty, a następnie
- CIACH !
Suka delikatnie pociągnęła mnie kunai`em po udzie, prawie że się roześmiałem z tak pizdowatego ataku. Odwróciłem się i już miałem za nią pobiec złapać za kudły, jebnąć o ziemię i zrobić sobie z niej ludzką trampolinę jednak wtedy to poczułem. Rozrywający ból, który zabrał mi aż dech w piersiach, próba zrobienia kroku do przodu zakończyła się upadnięciem na kolano. Miałem okazję, żeby przyjrzeć się ranie, wyglądało paskudnie.
- Musiała użyć jakiejś techniki albo coś musiało znajdować się na broni !
Przeraziłem się gdyż już ongiś widziałem jak od jadu umierają moi towarzysze najemnicy. Moje dni były już policzone... Z rozrywającym bólem nogi, przerażony, zszokowany powoli zacząłem godzić się ze swoim losem. Wyciągnąłem kunai`a...
- A chciałem pokonać mafie, jaki naiwniak... Jednak przynajmniej tą sukę wezmę ze sobą do grobu
- AAAAAAA
Z okrzykiem na ustach wbiłem sobie kunai w ranę, grzebiąc w niej i szerzej rozcinając. Ból jakiego doznałem to była czysta poezja, porażający i paraliżujący, padłem w konwulsji. Pewnie bym tak leżał i powoli zdychał jednak w głowie aż mi pulsowało od tego jej
- ...Skarbie...
Tak mówiła tylko do mnie żona którą zajebali wraz z córką...
Z nową falą gniewu i z wielkim wysiłkiem wyciągnąłem pasek ze spodni i mocno ścisnąłem nim udo powyżej linii cięcia. Po co tak zrobiłem ? Po co rozciąłem ranę ? Szczerze mówiąc to nie mam na to wyjaśnienia w drużynie najemników tak robili tłumacząc jedynie, że to pomoga wydłużyć życie człowiekowi objętym trucizną. Rzeczywiście żyli trochę dłużej z większą ulgą na twarzy, ale tylko tyle. Chociaż w mojej sytuacji tylko tyle spokojnie wystarczy...
Widząc jak kobieta pokonuje Masaru i próbuje czmychnąć przez okno postanowiłem ją gonić, jej droga ucieczki była tuż nade mną także żeby ją złapać musiałem przebić się jedynie dołem. Gdyż górą z pewnością nie mógłbym jej dopaść w tym stanie. Oczywiście trzeba jeszcze dodatkowo nadrobić dzielącą nas odległość, co podążając za nią na pewno by się nie powiodło. Zagryzając zęby spróbowałem wstać, gdy to mi się udało plan miałem prosty.
Podbiec do ściany wzmocnioną ręką której jeszcze nie anulowałem rozbić ścianę, wykonując przepotężny cios. Następnie rzucić bombkę świetlną aby oślepić kurwę jak będzie pod ręką, samemu zamknąć oczy zmienić rękę w tarczę jedną ze swoich technik
Ukryty tekst
. Wbić w tarcze dwa kunai`e z notkami, podbiec do suki i się z nią wysadzić...- Hahahaha ! To będzie koniec Shindo bohatera
Zaśmiałem się pogodzony z własnym losem, nie było w tym szaleństwa, a... Radość. Oczami wyobraźni widziałem siebie jak w raz z moimi dziewczynami znowu jesteśmy razem... Jedynie co pozostało to pokonać ból i zrealizować plan
Shindo
Treserka
Ukryty tekst