Atarashi jest prowincją położoną na północnym krańcu kontynentu, nad Morzem Lazurowym, pomiędzy Antai a pozostałościami Muru oddzielającego dawniej Sogen i tak zwane Niezbadane Obszary. Powstała ona w wyniku podboju części Sogen przez „ludzi zza muru”, którzy w lecie 394 r. dokonali inwazji, usuwając z tych terytoriów władzę klanów Uchiha. Od tego czasu zamieszkują oni te ziemie, rozdając karty w tej części Wietrznych Równin. Zamieszkiwana jest przez klany Soma, Orochi i Mateki , które swoją siedzibę mają w Mieście Atarashi (Stare Kōtei), odbudowanym po zniszczeniach powstałych podczas podboju. Klan Kujaku poszedł za to dalej na zachód, zatrzymując się na Półwyspie Antai. Jest to także miejsce położenia tajemniczego Kamienia z Gwiazd.
Ero Sennin
Support
Posty: 1923 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 21 cze 2024, o 00:36
Niegdyś granica między dwoma światami, dzisiaj popadający w ruinę kolos, przypominający dawnym mieszkańcom o ich byłej potędzę, a nowym o latach niesprawiedliwości. Choć większość dzikich ludów ruszyła w głąb kontynentu, by znaleźć się jak najdalej od swego starego domu i czyhających tam niebezpieczeństw. To miejsce to, nie było całkowicie opustoszałe. Bowiem zamieszkały tu ludy, które uciekając przed grozą za murem, nie chcieli wpaść w wojnę po tej stronie. Osadzili się w porzuconych wioskach, lub też zakładali swoje własne. Żyjąc z rolnictwa, hodowli lub łowiectwa.
Niektóre z plemion szły jednak w swoich planach dalej i zaczynali osiedlać się w ruinach zamków, dostosowując je pod swoje potrzeby. Plotki głosiły również o tym, że niektóre jednostki zapuszczały się w sam mur, w poszukiwaniu artefaktów, pozostawionych przez byłych strażników muru.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 22 cze 2024, o 00:34
Zadanie specjalne rangi D:
“Wszyscy za jednego”
Zerin
Kolejka 4:
Zerin: 3
Minoru: 4
Zerin zaczęła zachowywać się dziwnie. W końcu chyba znaleźli jakąś nić porozumienia. Ona okazała choć trochę zaangażowania w zadanie, a on zaczął więcej się uśmiechać i nawiązywać small talk. Tylko, że teraz dziewczyna wpatrywała się dosłownie w ziemię i zachowywała się jakby chciała być teraz zupełnie gdzie indziej. Eiji widząc to przedziwne zachowanie, zmarszczył brwi nie wiedząc co ma myśleć o tym wszystkim. Kilka chwil później, rozpromienił się jednak i zaśmiał nawet.
- Jesteś pełna sprzeczności Orochi Zerin. Chodźmy, niedługo dotrzemy na miejsce. - Zostawił ten temat. Nie było sensu, ani czasu roztrząsać tego co się właśnie wydarzyło. Jak dziewczyna zechce, to sama zdradzi co się stało.
Podążali więc dalej, ścieżką wykonaną z utwardzonej ziemi i gdzieniegdzie wyłożoną dużymi, płaskimi kamieniami. Gdy byli już naprawdę niedaleko, znaleźli się w cieniu muru. Natychmiast zrobiło się chłodniej i tak jakby mroczniej. Te wszystkie historie o duchach i upiorach nawiedzających mur nagle mogły wydawać się bardziej prawdopodobne. Zwłaszcza dla kogoś kto wiedział o istnieniu Yokai. A jednak mieszkający tu ludzie, nie zdawali się być szczególnie przerażeni. Zajmowali się swoim życiem, jakby mieszkali tuż przy Atarashi. W końcu jednak dotarli na miejsce. Plemię Kurouzuburēdo wybrało na swoje miejsce zamieszkania jedną z opuszczonych, niewielkich wiosek. Budynki pozostawione przez poprzednich właścicieli przystosowali do roli budynków publicznych, lub też domostw dla ważniejszych członków plemienia. A także obudowali je wokół, namiotami ze zwierzęcych skór i gałęzi z okolicznych drzew.
- Czego tu szukacie? - Nim udało im się wejść na teren wioski, drogę zastąpił im jeden ze strażników. Wysoki i uzbrojony w długą włócznię jegomość o twarzy oszpeconej przez jakąś chorobę, zapewne jeszcze za młodu.
- Przybywamy z Atarashi. Chcemy spotkać się z Shimamoto Miyako-dono. - Eiji uśmiechnął się do mężczyzny, ukazując mu w ten sposób swoje bielutkie i równiutkie zęby. A także, co pewnie najważniejsze, dwa długie i ostre kły. Strażnik podrapał się po ogolonej brodzie, jakby zastanawiał się. Lecz po chwili chyba o czymś sobie przypomniał, ponieważ rozpromienił się.
- A tak. Szefowa wspominała coś o tym, że ktoś przyjdzie zawracać jej gitarę. [/color] - Stwierdził bez ogródek, na co Eiji wymienił z Zerin wymowne spojrzenia. Faktem było jednak, że mężczyzna usunął się im z drogi i przepuścił dalej. Nie trudno było zgadnąć gdzie muszą się udać. Jeden z budynków został przyozdobiony za pomocą licznych czaszek tak zwierząt jak i ludzi. A także wzniesiono przed budynkiem coś na kształt totemu, na którym zobrazowano liczne twarze ludzkie jak i zwierzęce. Tym co jeszcze wpadło w oczy Zerin byli sami mieszkańcy tego miejsca. Wszyscy mieli kruczoczarne włosy, byli szczupli, niektórzy wręcz potwornie szczupli i do tego wysocy. Pomimo dość karykaturalnego wyglądu, poruszali się z niesamowitą gracją. Zupełnie jakby nie stawiali kroków, a płynęli. Za dużo czasu na rozważania, jednak nie było. Gdy tylko dotarli przed budynek, drzwi zostały otwarte im przez stażników i oboje znaleźli się w środku.
- Ty musisz być Eiji. - Powitał ich kobiecy, mocno ochrypły głos. Znaleźli się w dość sporych rozmiarów pomieszczeniu, z wygaszonym paleniskiem znajdującym się na środku pomieszczenia. Po obu stronach jedynej tutaj izby, rozstawiono połączone w jedną linię ławy i siedziska. Na końcu pomieszczenia wzniesiono prowizoryczny tron, obudowując jedno z kontynentalnych krzeseł przy pomocy kawałków drewna i desek. A na ów tronie, siedziała ona. Grubo po trzydziestce, być może dobijająca już czterdziestki kobieta. Co ciekawe, była ona równie szczupła jak jej lud, także wzrostem wyróżniała się wśród kobiet. Lecz jej włosy były płomieniście rude, a nie czarne.
- Dokładnie tak. Jestem zaszczycony mogąc spotkać się z tobą o Shima… - Eiji całkowicie odrzucił swój oziębły ton mówienia, zastępując go tym swoim melodyjnym tonem. Wyprostował się również bardziej w tym momencie i całkowicie skupił swój wzrok na kobiecie z którą próbował nawiązać kontakt. Wyglądał teraz bardzo władczo i charyzmatycznie. A jednak liderka plemienia przerwała mu bezceremonialnie.
- Daruj mi tych słodkich słówek. Wiem po co tu przybyliście, moje zdanie na ten temat znacie. Wronie ostrza osiedliły się tutaj prawem podboju i nie zamierzamy ruszać się nigdzie. A teraz możecie wracać do swego domu. - Głos miała pełen znużenia i pretensji. Widać było jak na dłoni, że ich przybycie nie sprawiało jej przyjemności i chciała pozbyć się ich dwójki jak najszybciej.
- Pani, rozumiemy twoją postawę. Lecz twoi ludzie i ich niezwykłe talenty, mogłyby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Wystarczy odepchnąć naszych wrogów i będziemy wreszcie bezpieczni. - Towarzysz Zerin nie dał jednak za wygraną. Zmienił ton głosu na bardziej ciepły, spokojniejszy. Nie chcąc dać jej żadnego powodu do wybuchu złości. Lecz jego plan spalił na panewce. Ponieważ nie w tonie głosu był problem, a w tym co do niej powiedział.
- Czyżbyś ogłuchł chłopcze?! A może twoja wężowa natura jest silniejsza od zdrowego rozsądku i nie potrafisz się powstrzymać przed sączeniem swego słodkiego jadu? Kurouzuburēdo spłaciło swój dług podczas ataku na twierdzę. Oddaliśmy wam naszych doborowych wojowników i ich lidera. Nie godzimy się na dalsze przelewanie naszej krwii. - Z powodu swej chrypki, trudno było jej krzyczeć. Co chwilę musiała robić przerwę miedzy słowami. Lecz jej wzburzenie widoczne było w całej jej postawie. Uniosła się odrobinie na swym tronie, odlepiając plecy od niego. Palce dłoni wbijały się w oparcia, aż jej knykcie zbielały. Eiji zamilkł, wpatrując się w kobietę bacznie. Myślał nad czymś intensywnie.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zerin
Posty: 16 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 23 cze 2024, o 23:51
Podobno dziwne zachowanie było u nastolatek czymś normalnym. Fakt, że zdecydował się podzielić z nią jakąś prywatną pierdolę pewnie nic dla niego nie znaczył. Ot tak zdecydował się z nią zapoznać, ale dla niej już przeciwnie. Sama nie wiedziała dlaczego, jej policzki zapłonęły truskawkową barwą i zaczęła wpatrywać się we wszystko inne niż swojego towarzysza. Zwyczajnie dlatego, że zwrócił na nią uwagę.
- To ładna forma na słowo: nieogarnięta? - Rzuciła nim zdążyła się powstrzymać, nie spodziewając się odpowiedzi. W końcu dotarli na miejsce. Od razu stała się czujniejsza. Było jej nieswojo, na obcych terenach klanu, który niekoniecznie darzył ich sympatią. Im głębiej w teren się zagłębiali tym bardziej zdawała sobie sprawę, że powinna była wypytać Eiji’ego o więcej informacji o tym klanie. Teraz było już za późno.
Dreptała posłusznie za starszym kolegą nie wychylając się. Rozglądała się, rejestrowała otoczenie, ale głównie milczała. Nie chciała niczego zepsuć. Głównie stała dwa kroki za Eijim, przysłuchując się zdarzeniu. Nieświadomie gryzła policzek od środka, wyłamując z nerwów palce. Bardzo szybko zdała sobie sprawę, że liderka nie była zadowolona z ich wizyty. Nie byli tutaj mile widziani. Wzdrygnęła się lekko słysząc jej umięśniony ton. Może lepiej byłoby odejść? Po co prosić o pomoc kogoś, kto wyraźnie nie chce jej oferować? A tak naprawdę przecież siedzieli na jednym wózku.
W nagłym przypływie odwagi wychyliła się zza pleców Eiji’ego.
- Jeśli my polegniemy co stanie na przeszkodzie, żeby reszta Sogen nie przyszła też po was? - Zapytała już wewnętrze się przeklinając. Miała milczeć. - Oni wrócą po to co im zabraliśmy. Osobno ich nie odeprzemy. Znowu stracimy dom.
Stanęła obok Eiji’ego patrząc hardo na liderkę.
- Orochi Zerin - Przedstawiła się, bo wypadało.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 25 cze 2024, o 00:11
Zadanie specjalne rangi D:
“Wszyscy za jednego”
Zerin
Kolejka 5:
Zerin: 4
Minoru: 5
Pertraktacje trwały w najlepsze, choć nie szły one jak dotąd po myśli Eijiego. Wrogość z jaką spotkał się ze strony kobiety była przewidywalna, choć nie spodziewał się, że będzie miał aż tak trudny orzech do zgryzienia. Po ostrej odpowiedzi ze strony Miyako zapadła głucha cisza, podczas której obaj rozmówcy patrzyli na siebie, starając nie odwrócić wzroku, by nie okazać słabości.
Cisza została przerwana przez Zerin, która w nagłym przypływie odwagi, wychyliła się zza pleców Eijiego i powiedziała kilka zdań, które wybrzmiały wprost z jej serca. Liderka Wron spiorunowała dziewczynę swym wzrokiem, przyglądając się jej uważnie. Gdy skończyła oględziny, wróciła do Eijiego z pytaniem w spojrzeniu.
- Zerin jest jedną ze studentek Miko-dono. - Wyjaśnił spokojnie. Towarzysz Zerin nawet na nią nie spojrzał, kontynuując wpatrywanie się w kobietę, dlatego też nie dało się odczytać co uważał od tym, że dziewczyna odezwała się. Kobieta nie odpowiedziała, zamiast tego wróciła ponownie wzrokiem do dziewczyny. Podniosła się powoli ze swego miejsca.
- A ty? Staniesz do walki i oddasz swe życie za swą panią? Chciałabym zobaczyć na co cię stać. - Zwróciła się bezpośrednio do Zerin swym ochrypłym głosem. Młoda kunoichi mogła wyczuć w tonie jej głosu nutkę agresji. Jeśli natomiast zastanawiała się, co oznaczało, że chciała zobaczyć na co ją stać, to odpowiedź przyszła szybciej niż się spodziewała. Zerin mrugnęła. Trwało to ułamki sekund, lecz gdy otworzyła je ponownie, kobieta była już w połowie drogi do niej. Poruszała się z niesamowitą prędkością. Zerin była całkowicie na jej łasce. I kto wie jakby się to skończyło, gdyby nie stanął przed nią Eiji, który zasyczał na szarżującą kobietę, eksponując przy tym swoje kły. Miyako momentalnie zatrzymała się.
- Chciałam tylko sprawdzić co potrafi uczennica wężowej damy. - Odpowiedziała nie siląc się nawet na przeprosiny i jakby nigdy nic, wróciła na swoje miejsce.
- Zerin, wyjdź. - Rozkazał surowym tonem Eiji. Brzmiał i wyglądał jakby był zły, bardzo zły. Nie odpowiadał jednak na żadne ewentualne pytania Zerin, tylko powtarzał raz za razem, że dziewczyna ma opuścić budynek. Negocjacje dla niej właśnie się zakończyły.
Wychodząc na zewnątrz poczuła jak duża różnica temperatur panowała między wnętrzem budynku a dworem. Było tutaj dużo chłodniej. Nikt nie zwracał na nią uwagi, a przynajmniej nie wprost. Wszyscy zajęci byli swoimi sprawami.
- Paniczu, powtarzam kolejny raz, twoja matka ma gości i nie przyjmie cię teraz. - Nagle do uszu Zerin dotarł głos jednego ze strażników, wybijający się ponad zgiełk jaki panował w wiosce. Gdy spojrzała w tamtym kierunku, mogła dostrzec jednego z miejscowych wojowników. Był bardzo podobny do tego, z którym mieli przyjemność wcześniej. Towarzyszył mu bardzo młody, choć wciąż wyższy od Zerin chłopak. Na oko był nastolatkiem, miał może z 15-16 lat. Czarne, długie włosy opadające na twarz, powodowały, że jego wychudła twarz jeszcze bardziej przypominała owal. Ubrany był podobnie do pozostałych mieszkańców wioski. Kierował się on wprost w stronę Zerin i wejścia do budynku.
- Matka nie powinna przebywać sama z posłańcami. - Chłopak odpowiedział strażnikowi z niesamowitą zawziętością w głosie. Poruszał się żwawo, zmuszając strażnika niemalże do truchtu. Chłopak zatrzymał się dopiero przed samą Zerin.
- A Ty, to kto?! - Zadał jej pytanie, choć spoglądał w kierunku strażnika jakby oczekiwał, że to on mu wszystko wyjaśni.
- Ta młoda dama jest jednym z posłańców z Atarashi. [/color] - Padło wyjaśnienie ze strony wojownika. Chłopak natychmiast przeniósł swój wzrok ponownie na Zerin. Mierzył ją od stóp do głowy z wymalowaną na twarzy niechęcią.
- Po co tu przybyliście i co chcecie od matki?! - Zapytał wrogo, rzucając dziewczynie wyzwanie swym spojrzeniem.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zerin
Posty: 16 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 25 cze 2024, o 10:14
Oczywiście musiała się wtrącić. Żałowała swoich słów zanim jeszcze zdążyła przestać mówić. Miko zawsze powtarzała, że lepiej było się nie odzywać niż powiedzieć za wiele. Niestety zbyt często popisywała się swoją niewyparzoną buzią. Zwalano to na młody wiek. Po prostu w domu pełnym starszych braci trzeba było być trochę pyskatą, żeby móc walczyć o swoje.
Widziała jak kobieta się podnosiła. Jej ruchy były zgrabne i płynne. Żołądek podszedł jej do gardła czując dziwne napięcie. Drżąc w środku na ton głosu nieznajomej. Z zewnątrz pozostała jednak harda. Udawała, bo w środku cała się trzęsła. Oczywiście, że chciała stanąć do walki! To starsi jej nie pozwalali. Nigdy nie zastanawiała się nad oddawaniem własnego życia. Nikt jej nigdy o to nie zapytał. Nie myślała o śmierci. Była zbyt zajęta dzisiejszą modą, plotkami koleżanek i nowym kolorem włosów Hasamiego, syna sąsiadów. Było wciąż przed nią tyle rzeczy do zrobienia, czemu miałaby umierać? Chciała jednak walczyć. Co do tego nie było wątpliwości. Tak jak wszyscy bracia. Nie mogła być przecież gorsza.
Nie zdążyła zareagować. Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć. Pewnie coś zgryźliwego. Zamiast tego szybko je zamknęła, gdy w przeciągu sekundy kobieta przebyła już połowę drogi. Wzięła głębszy wdech i nim zdążyła cokolwiek zrobić, Eiji stanął w jej obronie. Wszystko działo się tak szybko. Za szybko. Była zbyt wolna. Zbyt słaba. Wystarczyła jedna komenda Eiji’ego, a odwróciła się na pięcie wychodząc z pomieszczenia. Nie protestowała. Zamknęła za sobą drzwi, opierając się o nie plecami. Spojrzała w czyste niebo biorąc uspokajające oddechy. Kręciło jej się w głowie.
Powoli zbliżające się (jakże irytujące) głosy dotarły do niej z pewnym opóźnieniem. Odbiła się od drzwi ruszając kawałek dalej. Opatuliła się szczelniej haori czując nagły chłód. Chyba powoli wszystko zaczynało wracać do normy. Odzyskiwała rezon. Spojrzała na zbliżającego się chłopaka unosząc brwi ku górze, gdy ten zatrzymał się w ostatnim momencie. Jego uniesiony głos w ogóle nie przypadł jej do gustu.
- Słyszę Cię nie jestem głucha, możesz przestać łaskawie krzyczeć? - Odwarknęła krzyżując ręce pod biustem. Spojrzała na niego z dołu mrużąc gadzie tęczówki, bo nawet taki szczeniak był od niej wyższy. Co za utrapienie. Westchnęła przewracając oczami. Spuściła z tonu osuwając się kawałek do tyłu, żeby nie musieć gapić się rów okropnie do góry.
- Jestem Zerin. A ty masz jakieś imię? - Zapytała trochę milej. - Sojuszu, ale co ja tam wiem już mnie i tak wyprosili - wyjaśniła mu że słyszalnym wyrzutem, ciągnąć nosem, który stał się nagle pełny. Zrobiło jej się jeszcze zimniej, gdy mocny wiatr rozwiał jej rude włosy. Stała tam tak kompletnie skostniała trzęsąc się lekko. Widocznie obydwoje mogli tylko stać na zewnątrz i czekać.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 26 cze 2024, o 00:28
Zadanie specjalne rangi D:
“Wszyscy za jednego”
Zerin
Kolejka 6:
Zerin: 5
Minoru: 6
Zerin ledwie wydostała się z jednej nieprzyjemnej sytuacji, a mogła odnieść wrażenie, że trafiła w kolejną. Młody chłopak zaatakował ją słownie. Był młodszy od niej, do tego wszystko wskazywało, że jest synem kobiety która rzuciła się na nią dla „żartu”. Czy mogło być gorzej? Ano mogło, bo pyskata natura Zerin ponownie dała o sobie znać i usta same wręcz otworzyły się, by odpowiedzieć na niewychowanie chłopaka.
Młodzieniaszek aż odskoczył do tyłu, gdy Zerin odszczekała się mu, zwracając uwagę na jego uniesiony i niezbyt przyjazny ton. Wyglądał na potwornie oburzonego jej zachowaniem. Chyba nie za często zwracano mu tutaj uwagę. Nim jednak zdążył odpowiedzieć, dziewczyna zrzuciła z tonu i przedstawiła się mu, a także wyjaśniła po co przybyli. Syn liderki zmieszał się wyraźnie, a nawet na jego twarz wyszedł rumieniec.
- Juro. Mam na imię Juro. - Odpowiedział cicho, o wiele ciszej niż mówił jeszcze przed chwilą.
- Jakiego rodzaju sojusz was tutaj sprowadza? - Ożywił się jednak po chwili. W jego głosie ponownie pojawiła się ta nutka nieufności, lecz tym razem pozbawiona wrogości. Chłopak przyglądał się Zerin z wielką uwagę, a rumieniec zdawał się nie schodzić mu z twarzy. Nim jednak, nasza bohaterka, zdołała odpowiedzieć, pociągnęła swym nosem, wydając przy tym mało apetyczne dźwięki.
- Nasz gość przeziębił się. Oddaj jej swój płaszcz! - Juro zwrócił się do stojącego obok niego strażnika, tonem nie znoszącym sprzeciwu. Mężczyzna ściągnął z siebie swój gruby i ciężki płaszcz wykonany z futra jakiegoś dzikiego zwierzęcia. Być może jakiegoś ogromnego wilka, a może niedźwiedzia. I podał go Zerin, a następnie wciąż pomstując pod nosem oddalił się. Płaszcz może nie był najczystszy, ani też nie pachniał najładniej, ale za to pozwalał przetrwać nieprzyjemny klimat.
- Może zechcesz udać się ze mną do tawerny? Mają tam grzany grog, na pewno cię rozgrzeje. - Zaproponował, robiąc krok w bok i wskazując dłonią kierunek, w którym mogli się udać jeśli Zerin stwierdziłaby, że ma ochotę wypić kufel grzanego piwa.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zerin
Posty: 16 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 26 cze 2024, o 22:21
Zamrugała kilka razy, gdy chłopak rzeczywiście zamilkł. Była z siebie całkiem dumna, że jej niezbyt miły komentarz miał właśnie taki efekt, jak zamierzała. Wyraźnie się rozluźniła. Zastanawiała się dość chwilę, czy miała do czynienia z synem liderki czy nie. Oczywiście nie mogła mieć pewności, ale miała swoje podejrzenia. W końcu traktował podwładnych jak śmieci, czy nie pasowało? Rozpieszczony dzieciak. Jednak nie było jej go szkoda. Nie zauważyła rumieńca, może też było mu po prostu zimno.
- Mhmmm - przytaknęła widząc jak się ożywił. Udawała niby znudzoną, chociaż iskierka w oku zdradzała, że była tak samo zainteresowana tematem sojuszu co on. - z klanem Orochi. Wiesz taki sojusz w bitwie i przetrwaniu, żeby te dzikusy z Sogen nie wróciły - wyjaśniła mu po krotce wzruszając nonszalancko ramieniem.
Uniosła brwi ku górze z zaskoczenia, kiedy Juro ponownie wydarł się na strażnika. Miała okropną ochotę uderzyć go za to w potylicę. Przyjęła ciężki płaszcz mamrocząc jakieś podziękowania. Zarzuciła go na siebie wyglądając niczym mały rudy skrzat w za dużym ubraniu. Słysząc propozycję chłopaka przekrzywiła głowę.
- Nie mogę na długo, bo mój przełożony może skończyć rozmowę w każdej chwili. Ale może krótki spacer? - Zaproponowała i nim chłopak odpowiedział chwyciła go pod ramię ciągnąć ścieżką, która tutaj przyszedł. Nie, żeby wiedziała gdzie idzie. Po chwili puściła jego ramię.
- Liderka to twoja mama? - Zagadnęła patrząc na niego z ciekawością. Zaśmiała się - Przerażająca. Z drugiej strony lepsza straszna niż żadna. Ja mojej nie poznałam. W ogóle myślisz, że zgodzi się na sojusz?
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 28 cze 2024, o 00:05
Zadanie specjalne rangi D:
“Wszyscy za jednego”
Zerin
Kolejka 7:
Zerin: 6
Minoru: 7
Powiedzieć, że Zerin miała piorunujący wpływ na Juro, to nie powiedzieć nic. Chłopak zdawał się całkowicie poddać jej woli. Dlatego też, gdy zaproponował jej wspólne udanie się na picie grogu, a dziewczyna mu odmówiła, momentalnie zmarkotniał. Nie trwało to jednak zbyt długo, gdyż wężowa nastolatka pochwyciła go za ramię i ciągnąc poprowadziła gdzie wiatr ją poniósł. Wyglądał na zadowolonego tym obrotem spraw, a Zerin mogła poczuć wzrok innych na sobie. Ich, fizyczny, kontakt nie trwał jednak zbyt długo i gdy puściła chłopaka, ten spojrzał się na nią ze zdziwieniem, lecz postarał się ukryć szybko swoje emocje. Niestety, podejrzliwe spojrzenia innych wciąż skupiały się na biednej Zerin.
- Wspominałaś o sojuszu z klanem Orochi i nie pozwoleniu by Sogeńczycy wrócili. Czy sytuacja na froncie jest tak ciężka, że potrzebujecie naszej pomocy? - Chłopak przerwał ciszę, nie chcąc by sytuacja wyglądała niezręcznie. Trzeba było przyznać, że pomimo swojego młodego wieku i gburowatego charakteru, zdarzały się momenty gdy wyglądał niemalże jak dorosły. Tak jak na przykład teraz, gdy zadał swoje pytanie, z całkowicie poważnym tonem głosu i poważną misją. Ruszyli dalej wzdłuż drogi, już bez łapania się pod ramię. Teraz to Juro prowadził. Szli w kierunku granicy wioski, lecz nie tej z której przyszli, a prowadzącej wprost na mur.
- Tak, jestem synem Miyako. Choć wszyscy powtarzają mi, że prawie jej nie przypominam. - Potwierdził coś co właściwie było chyba oczywiste od samego początku. I być może rzeczywiście nie miał jej włosów, ani oczu, czy nosa, lecz gdy spojrzało się na całość to było jednak w nim pewne podobieństwo do kobiety, którą niedawno poznała Zerin.
- Oh, Matka zawsze stwarza pozory twardości. Robi to dla nas wszystkich. Nie miała zbyt dużego wyboru, gdy… - Zaczął opowiadać o Miyako, lecz przerwał nagle. Widocznie chciał powiedzieć coś, co było dla niego bardzo bolesne gdyż jego oczy zaszkliły się. Nie uronił jednak żadnej łzy.
- Przykro mi, że nie mogłaś poznać swojej matki. - Zmienił szybko temat, skupiając się na osobistej stracie Zerin. Wyglądał też, jakby chciał zapytać o coś jeszcze, lecz powstrzymał się.
- Mama nigdy w życiu nie zgodzi się na ten sojusz. Nie po stratach jakie ponieśliśmy podczas ataku na Atarashi. - Zaprzeczył niemalże natychmiast. Oboje wyszli z terenów wioski. Juro prowadził Zerin ścieżką w kierunku muru, lecz po kilkudziesięciu krokach skręcił w kierunku bardziej podmokłych terenów.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości