- Wtedy trzeba liczyć na Iczira, że mnie skąd koliwek wyciągnie, a jak nie to sam muszę się nauczyć panowania nad wymiarami czy ki chuj to ma być. Teleportację? - wspominał poniekąd żartując, jednak z drugiej strony pozostawiał sobie tę furtkę. Wiedział, że to nie przypadek że to właśnie jego przeniosło zupełnie gdzieś indziej niż kiedykolwiek mógł być i to nie obyło się bez użycia chakry.
Gdy przeszli już dalej, pomagał Matsudzie w opanowaniu niezwykłego i owianego już legendami jutsu. Także wypowiedział się na ponowny sparing z ognisty wręcz wzrokiem, który zajął się niebieskim płomieniem:
- Kurwa, oczywiście że tak. - a już po chwili przeszli nieco dalej by szlifować technikę Chidori, którą uczył się kuk. Białowłosy oczywiście pomagał i podpowiadał jak do tego dojść. Pokazywał także jak sam tego dokonał, wszystko dokładnie obrazując by zaoszczędzić na czasie. W końcu nie wiadomo było kiedy nadejdzie dzień i informację o tym, że nadszedł czas ruszyć na lidera.