Opuszczony magazyn

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Mari
Posty: 13
Rejestracja: 21 sty 2023, o 06:13

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Mari »

Zapach się przyjął i Dango zaprowadziła drużynę do opuszczonego magazynu gdzieś dalej. Dziwne dla Mariego było to, że nie czuł on zapachu tak dobrze jak jego suka, pomimo tego że przecież zmysły on też miał wyostrzone. Może woń była stara? Trudno było cokolwiek powiedzieć na ten temat, przynajmniej podczas "podróży" do magazynu. Na miejscu sytuacja stała się nieco bardziej klarowna. Oto czwórka stała przed budynkiem na tyle wysokim, że nie dało się zobaczyć co jest w środku (przynajmniej z zewnątrz). Jednego Mari był pewien - w środku było coś związanego z maskotką siostry Kiko. Naturalnym więc pomysłem było sprawdzenie co jest w środku budynku. Gdyby chłopak i dziewczyna (i psy) mieli czas, pewnie dałoby się zrobić to nocą. Tak żeby nikt nie widział. Na nieszczęście dla drużyny Kiko, gdzieś z boku coś się dało słyszeć.

Mari z rozmowy mężczyzn zza rogu zrozumiał na tyle, że mówią o jakiejś dziewczynie. Mogło okazać się, że chodzi o siostrę Kiko. Nie było to jednak wcale prawdopodobne, a Inuzuka nie czuł żadnego podejrzanego zapachu uchodzącego z ich strony, a przecież byli w jego zasięgu. Czy warto ich sprawdzić? Ee, trudno powiedzieć. Skład był w podejrzanej okolicy, dlatego wszczynanie bójek nie było chyba dobrym rozwiązaniem. Przy takim obrocie sprawy Inuzuka szybko podjął decyzję, że należy podjąć taktyczny odwrót. W związku z tym skinął głowę do Dango i odezwał się do towarzyszki podróży.

- Szybko, przez okno! - Mari starał się powiedzieć to na tyle cicho, żeby faceci nie słyszeli czwórki. Następnie korzystając z podstawowego Ninjutsu, czerwonowłosy i jego pies zaczęli biec po ścianie, aby dostać się do najbliższego okna. Plan polegał na wejściu do środka, a następnie zbadania źródła zapachu. Jeżeli nawet wejście drużyny byłoby na tyle wolne, że zostaliby dostrzeżeni przez dwóch mężczyzn, to Inuzuka zakładał, że nie potrafią oni chodzić po ścianach, a przecież drzwi wejściowe były zabite deskami. Okien było wiele, dlatego istniały też jakieś inne drogi ucieczki. Jedynym problemem była niepewność czy Kiko potrafi użyć techniki Kinobori no Waza. Jeżeli nie, to dupa z niej nie ninja. Jeżeli tak, to skład powinien być (jako tako) bezpieczny.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 678
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Rei Uta »

Mari D 11/14 Marii postanowił kolejny raz wziąć sprawę w swoje ręce. Nieznane głosy brzmiały coraz bliżej, a ich jedynym wyjściem była ucieczka lub próba przedostania się do budynku. Chłopak brał pod uwagę własne możliwości, jednak w gruncie rzeczy nie wiedział, czy dziewczynka będzie potrafiła to samo. Stawiając pierwszy krok na ścianie mógł tylko mieć nadzieję, że ona postąpi podobnie. Na całe szczęście, gdy tylko przeskoczył przez otwartą okiennice, Kiko znalazła się zaraz za nim. Wnętrze magazynu wyglądało, tak jak powinno w obecnej sytuacji. Cała masa drewnianych skrzyń, unoszący się kurz, sterta rupieci upchanych pod ścianą. Głosy z zewnątrz ucichły, a Mari wyczuł wreszcie to, co przygnało tu Dango. Niemal niedostrzegalny zapach, który poczuł, gdy wziął do ręki maskotkę starszej siostry Kiko. Zdecydowanie znajdowała się w tym miejscu, jednak było to jakiś czas temu. Rudowłosa położyła psa na ziemi, starając się dostrzec coś przez wszechogarniający mrok. Na jej nieszczęście Nie posiadała żadnych zdolności mogących pomóc w tej chwili.

Marii… Czujesz coś? .
Zapytała ze smutkiem na twarzy, wbijając wzrok w brudne deski podłogowe. Definitywnie z dziewczyną było coś nie tak, a obecna sytuacja mogła tylko potwierdzić te wnioski. Dango sama zeskoczyła na ziemię niemal, wbiegając w skrzynie leżące w północnej części magazynu. Niestety wciąż było zbyt ciemno, by zauważyć co takiego spostrzegła, jednak natychmiast dała sygnał swojemu właścicielowi, warcząc na coś zawzięcie. W tej samej chwili grupa zebrana w środku mogła usłyszeć ciche skrobanie, a zaraz po tym, niewidoczna do tej pory klapa w podłodze na środku pomieszczenia powoli unosiła się ku górze… Ktoś właśnie wchodził do środka. Nasi bohaterowie mogli poczuć zapach tych samych mężczyzn, którzy wcześniej zbliżali się z zewnątrz. Niezidentyfikowana rzecz wciąż pozostawała tajemnicą, jednak mieli teraz dużo poważniejsze problemy na głowie. Jeśli Mari chciał wyjść z tego miejsca cało, musiał odpowiednio zarządzić swoją grupą.

Przeklęte szczury, trzeba szybko zwinąć ten interes i przenieść się na wyspy… Mam już dość tego smrodu.
Przemówił baryton, do drugiego z mężczyzn, który odpowiedział mu drwiącym śmiechem…
0 x
Awatar użytkownika
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149
Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ando Giichi »

  Ukryty tekst
[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149
Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ando Giichi »

  Ukryty tekst
[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ario »

Ario wynajął magazyn i przez kilka dni musiał poświęcić sporo czasu, by go dostosować do potrzeb. Budynek był idealny do tego, by móc zacząć tu pracować nad rozwiązaniem, do którego coraz bardziej się skłaniał. Nie było zbytnio możliwości, by wyleczyć chorobę w konwencjonalnym stylu, ale zamierzał skorzystać z wiedzy klanowej by iść w kierunku wymiany zużytych elementów na nowe. Do tego jednak potrzebował wsparcia.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ario »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ario »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ario »

W dniu, w którym wszystkie poczynania zostały dopełnione, Ario był w stanie utrzymywać już tylko dwa klony. Jego warsztat przez te kilka miesięcy zapełniony był różnymi notatkami i elementami do budowy - stalowymi i drewnianymi. Na stalowym uchwycie wisiała marionetka, która niemalże wyglądała tak samo jak sam Kunisaku. Co jednak najważniejsze w tym całym procederze, na dodatkowym podwieszeniu znajdywało się coś, co przypominało walec z wystającymi nerwami.

Ario wraz z całą zgrają swoich klonów próbowali odkryć, jak stać się marionetką za życia. Niestety podmiana płuc nie wchodziła w grę, bo wymiana takiego narządu zabiłaby przy operacji chłopaka. W związku z tym musieli skorzystać z innego pomysłu, jakim było przeniesienie świadomości do zbudowanego wcześniej rdzenia. Dużo czytali o tym, jak działają podobne rozwiązania, by móc się na czymkolwiek wzorować. Niestety, dane były ograniczone, więc metodą prób i błędów starali się budować taki trybik, który pasowałby do marionetki spreparowanej niczym ludzka lalka i działał pod impulsem chakry, rozprowadzając zmysły do wszystkich korpusów. Co prawda nie zastanawiał się jakby to działało na niehumanoidalnej lalce, ale narazie chciał się skupić tylko i wyłącznie na tym jednym rodzaju lalek.

Tak więc operacyjnie poświęcili chyba wszystko co mieli i mogli...a tymczasem Ario stał, podpierając się na drewnianej lasce i patrzył na przygotowany rdzeń, wokół którego rozłożone były różne pieczęci. Kunisaku położył się na stole, otoczony przez swoje dwa klony.

Nie był pewny, czy to są ostatnie chwile jego na tym świecie, ale jeżeli tak miało byc, to umierał w smutnych dla niego warunkach. Poinformował wcześniej tych samych ludzi, co wcześniej zajmowali się jego matką, by zaopiekowali się nią, gdyby operacja się nie powiodła, ale sam fakt bycia w tym miejscu był dla niego żałosny. Patrzył na przygotowany mechanizm nad sobą i pierwszy raz w życiu przeszła go refleksja, że tak jak całe życie, od urodzenia był sam, tak odejdzie z tego świata też sam. Przeszły mu przez myśl najlepsze chwile w jego życiu i nie mógł jednoznacznie określić, które lubił najbardziej. Jego życie podzieliło się na pewne epizody. Dzieciństwo i zabawa z bratem, potem dorastanie jako doko i akoraito w wiosce, pomagając w prostych czynnościach, by następnie jego czas zajmowały niemalże tylko i wyłącznie walki. Czy te walki sprawiły, że zatracił się w nich do tego stopnia, że nie miał z kim spędzić tych ostatnich chwil?

Nie znalazł brata, nie znalazł ojca, Kisuke umarł, Tamaki nie żyła, Kropla została rozwiązana. Im dłużej tak leżał, tym mniej chyba chciał dokończyć operacji. To co go trzymało przy życiu to fakt, że nie rozwiązał jeszcze choroby matki. Jeżeli tutaj mu się uda, to może uda mu się przenieść jej świadomość tak samo.

Nie miał zbytnio wyboru. Ostatni raz zamrugał i spojrzał na dwa klony asystujące. Jeżeli umrze, klony znikną wraz z nim. Jeżeli świadomość zostanie przeniesiona, to da radę podtrzymać klony. Inaczej mówiąc, albo obraz zgaśnie mu na zawsze, albo pierwsze co ujrzy, to swoje dwa odbicia.

- Zaczynamy. - powiedział tylko.

Najpierw została zaaplikowana mu trucizna znieczulająca, która paraliżowała układ nerwowy wokół jego klatki piersiowej. Chwilę trwało, nim substancja rozeszła się po jego ciele, tworząc barierę przed bólem. Przynajmniej częściowym, ponieważ gdy pierwszy z klonów rozciął mu klatkę piersiową, Ario był nadal przytomny. Płuca były już bardzo zniszczone, a więc oznaczało to, że naprawdę jest to ostatni moment na zrobienie czegokolwiek, by nie umrzeć.

Gdy bijące serce było na widoku, pozostała procedura przeniesienia świadomości. Tak jak jeden z klonów ciągle używał techniki iryojutsu na Ario, tak drugi klon zajmował się pieczętowaniem. Najpierw jednak zanurzył palca we krwi Ario i narysował znacznik na przygotowanym wcześniej rdzeniu. Miała to być skomplikowana technika łącząca zarówno serce, świadomość jak i mechanizm.

Nie mógł dalej czekać. Musieli się śpieszyć, ale też być i dokładnym. W związku z tym oba klony jak i Ario, mieli przelać chakrę. Jednocześnie. Ario zamknął oczy i przelał chakrę wraz z dwoma klonami.

Nagle wszystko miało stać się w jednym momencie. Najpierw przestał odczuwać ból, potem poczuł dziwną błogość. Wiedział, że nie może oddać się pokusie odpuszczenia, bo dopóki mógł, musiał podtrzymywać chakrę. Tylko tyle miał zapamiętać, bo nikt nie wiedział, co i jak stanie się dalej.
Nazwa
Hitokugutsu: Ningyō seisaku-sha no Karada
Ranga
S
Pieczęci
Brak
Zasięg
Ciało
Koszt
A: 15% | S: 10% | S+: 5%
Dodatkowe Znajomość Hitokugutsu: Karada, Iryojutsu na randze A (bądź medyk), Fuinjutsu na randze B, do wykonania zabiegu potrzebna jest wiedza o przeszczepach
Opis Ulepszenie techniki ludzkich marionetek z rangi A, pozwalające zmienić się w zapieczętowane serce marionetkarzowi, który osiągnął najwyższy poziom w swoim fachu. Po zmianie w "rdzeń" kuglarz może zagnieździć się w swojej dowolnej marionetce, która na czas używania jej przybiera wygląd lalkarza z momentu pieczętowania swojego serca w rdzeń. Z pierwotnego ciała zostaje jedynie rdzeń sercowy oraz ciało, z którego można zrobić ludzką lalkę. Przeistoczenie się w rdzeń stawia rygorystyczne wymaganie - odpowiednia wytrzymałość organizmu (180 Wytrzymałości) lub doświadczonego medyka (Iryojutsu A) w celu sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych podczas zmiany w rdzeń sercowy (jednoczesne spełnienie obu warunków podnosi szansę na poprawne wykonanie zabiegu).
Uwagi Rdzeń posiada statystyki użytkownika, a lalka, którą kontroluje bezpośrednio, dostaje bonus 30% statystyk lalkarza (zaokrąglonych w dół): siły, wytrzymałości, szybkości, do których dolicza się pełne statystyki marionetki, w której aktualnie przebywa. Percepcja, psychika, konsekwencja oraz Siła Chakry nadal liczą się 1:1. Wszystkie statystyki można dalej rozwijać po zmianie w rdzeń. Siła Chakry nie wpływa na statystyki lalki, w której jest rdzeń.

Rdzeń posiada 100% wytrzymałości marionetkarza. Ataki na serce traktuje się zgodnie z ogólną mechaniką wytrzymałości. Rdzeń może używać nici chakry, na zasadach opisanych w technice Chakura no Ito, z tą różnicą, że rdzeń może przyciągać się do swoich marionetek. Kuglarz może zaimplementować się jako rdzeń jedynie w swoich humanoidalnych marionetkach (domyślnie traktowane jest, że każda lalka po zmianie w rdzeń ma takie miejsce w sobie, bez potrzeby instalowania żadnych dodatkowych rzeczy w kuźni). Niedopuszczalne jest w ten sposób umieszczenie rdzenia w marionetce innego kuglarza. Jest to możliwe po spełnieniu wymogów (Notka 4) aby traktować taką lalkę jak swoją, Rdzeń niebędący w marionetce (czyli leżący np. na ziemi) nie może kontrolować innych marionetek w celu innym, niż przyciągnięcie siebie do marionetki lub marionetki do siebie. Niedopuszczalne jest używanie marionetek do ataku podczas niebycia w marionetce.

Zmiana w rdzeń jest traktowana jako jedna z umiejętności wspomagających. Po zmianie w serce niedopuszczalne jest używanie jakiegokolwiek ze wspomagaczy. Nadal jednak dopuszczalne jest posiadanie paktu i doujutsu. Po zmianie w rdzeń, ciało lalkarza może zostać zmienione w ludzką lalkę oraz traktowana jest tak samo jak lalka z Hitokugutsu: Karada (tzn. lalka posiada jedną dziedzinę, bez możliwości rozwijania jej). Sam rdzeń nie może posiadać żadnych przeszczepów.

Po wejściu w ludzką lalkę rdzeń może korzystać z technik ludzkiej lalki w ramach jej dziedziny po normalnym koszcie, jednak korzystamy wtedy z własnych zasobów chakry, a nie lalki. Może także korzystać ze wszystkich swoich dziedzin i technik. Po wyjściu z ludzkiej lalki można z powrotem korzystać z zasobów chakry ludzkiej lalki.

Przy używaniu technik przywołań, jeżeli nie ma się swojej krwi, stosuje się dwie pieczęci więcej: ptak -> tygrys
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Opuszczony magazyn

Post autor: Ario »

Najpierw usłyszał oderzenie serca. Czy to było jednak sercem? Trudno powiedzieć. Wiedział, że klony zniknęły, ale nie wiedział skąd. Nic nie widział, ale czuł. Dopiero po chwili jego świadomość zaczęła się rozchodzić po całym ciele, które było zdecydowanie inne. Nie miał wrażenia, jakoby cokolwiek go bolało. Wręcz przeciwnie. Czuł jakby wstąpiło w niego życie, ale nic nie było ludzkie.

Otworzył jedno oko i zobaczył warsztat i swoje ciało, które leżało pod jego stopami. Chwilę zajęło mu otworzenie drugiego oka, ponieważ mimo pełni sił, które odczuwał, musiał jakby nauczyć się od nowa poruszania. Jego palce lekko podrygiwały, a on sam zorientował się, że jego stopy zwisają, gdyż sam jest podwieszony na wcześniej przygotowanym zaczepie. Powoli rozejrzał się po warsztacie. Było zdecydowanie ciemno, a on wyglądał, niczym ukrzyżowany marionetkarz w jakimś opuszczonym magazynie. Zaczął powoli wiercić się na zaczepach i próbować poruszać każdą z kończyn, gdy nagle dotarło do niego coś, na co większość ludzi nie zwracała uwagi.

Ario nie oddychał, jednak jego serce biło. To było dla niego tak specyficzne uczucie, że przez chwilę dostał napadu lękowego i zaczął wierzgać na zaczepach, próbując złapać się za gardło. Zaczepy szybko jednak puściły a sama marionetka, upadła na ziemię. Huk rozniósł się po magazynie, a sam kuglarz nie odczuł bólu. Jednak nim się podniósł, musiał poświęcić dłuższą chwilę na koordynację całego ciała. Jego nogi dziwnie drżały, jakby nie do końca jeszcze chciały go słuchać. Wcześniej ciało korzystało ze wszystkich mięśni, teraz musiał opierać się na przygotowanych stawach i rozsyłanych impulsach z serca, a nie głowy. Czuł się, jakby jego mózg znajdował się w klatce piersiowej, a to znaczyło, że miał połowę krócej do nóg.

Pierwsze więc chwile Ario w nowym ciele przypominały dzikie wierzganie na podłodze. Gdyby jeszcze leżał we własnych szczynach to byłoby to niemalże narodzenie się na nowo, jednak co ciekawe, nie odczuwał głodu ani pragnienia. Jakby całkowicie te uczucia z niego zeszły, jakby nigdy nie istniały.

Mimo, że Ario chciał wstać, dopiero po dobrej godzinie udało mu się jako tako usiąść i nawet sam nie wiedział, ile mu zajęło, nim pierwszy raz przyklęknął i wstał. Dobrze, że miał niedaleko rozrzucone kule, bo dzięki nim mógł się podeprzeć i zrobić kilka pierwszych kroków. Poświęcił ponownie sporo czasu, by pochodzić po magazynie i gdy przypadkiem dotarł do lustra, przyjrzał się sobie. Nie był przekonany, dlaczego tak się stało, ale jego marionetkowe ciało zrosło się w taki sposób, że nie widać było nawet szwów. Aż przyjrzał się parokrotnie na miejsca stawów. Nawet jeżeli dołożył wszelkich starań, by marionetka przypominała jego samego, tak teraz wyglądał dosłownie identycznie jak w momencie swojej świetności. Dotknął dłonią twarzy i był w szoku, ponieważ odczuwał, że coś go dotyka, ale nie było to te samo uczucie, co za bycia człowiekiem. Otworzył usta, a raczej otwór gębowy i sprawdził, że ma w środku założoną pieczęć, jednak nawet jak dotykał ją stalowym językiem, to nie czuł smaku. Czuł, że ma coś przylepione, ale nie czuł ani uwierania, ani też pozytywnych aspektów.

Cicho westchnął i tu stała się kolejna niespodzianka. Wydał z siebie raczej jakiś zgrzyt, niż westchnięcie. Zapomniał dorobić sobie strun głosowych więc gdy zaczął cokolwiek gadać, były to raczej brzdęknięcia. To przeraziło go najbardziej. Nauka mowy w takim stanie będzie najtrudniejsza, jednak odkrywanie to co nowych rzeczy sprawiała, że zapominał o poprzednich. Dopiero gdy ponownie ujrzał swoje stare ciało, przypomniał sobie o priorytetach i o tym, że nie przetestował jeszcze mieszania chakry. Nie wiedział, od której techniki zacząć, więc postanował na początku po prostu spróbować mieszać chakrę bez wykorzystywania konkretnych technik. To było również dla niego zaskoczenie, ponieważ chakra wychodziła z jednego punktu, a nie jak zawsze roztaczała się po całym ciele. Nie było to jednak aż tak skomplikowane, jak nauki mowy w tym ciele. Miał wrażenie, że to było prostsze, więc podszedł po jeden ze zwojów i rozwinał go nad swoim starym ciałem. Zamierzał wykorzystać je w przyszłości, ale jeszcze nie teraz. Przelał chakrę i o dziwo, momentalnie załapał używanie technik w swoim nowym ciele.

Ciało zniknęło w zwoju, a on sam rozejrzał się. Tylko zapomniał się poruszyć całym ciałem, ponieważ jego głowa obróciła się niemalże o 180 stopni. Co ciekawe, uznał to nawet za zabawne, co sprawiało pierwszą różnicę na jego charakterze. Ario mało co uważał za zabawne, w ogóle nie śmiał się i nie cieszył. A to, jednak uznawał za śmieszne. Zaczął więc kręcić głową kółka, by sprawdzić czy zakręci mu się w głowie. Jednak tak sie nie stało - nie miał błędnika, a jego postrzeganie wychodziło z rdzenia. Uznał to za interesującą ciekawostkę, którą postanowił zachować na później.
  Ukryty tekst
Teraz musiał zadbać o to, co najważniejsze. Nie jak być człowiekiem, ale jak go udawać, bo człowiekiem napewno już nie był...a następnie rozpocząć podróż do Soso. Zamierzał doprowadzić kolejną sprawę do końca.

Z/T viewtopic.php?p=221209#p221209
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość